Lekkoatletyka

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 11:33

Jakby jeszcze jakiś ignorant nie wiedział, wczoraj zaczęła się nowa era sportu.

Usain Bolt i 9,58 - wynik, który miał być pobity za 60 lat, albo w ogóle.
Tak się zastanawiam, czy jest sens jeszcze opracowywać tzw granicę ludzkiej wytrzymałości, bo w czasach tak rozwiniętej technologii i bicia rekordów świata co 0,01 s na 100 m przychodzi chłopak znikąd i bawiąc się zbija rekord do niewyobrażalnego stopnia. Potem bije rekord na 200m Michaela Johnsona, który nigdy nie miał zostać już pobity. Teraz z formą po roku od olimpiady jeszcze dramatyczniej obniża próg do 9,58. A to na pewno nie koniec.
Gay dzięki najszybszemu biegu w historii sam pobił swoją życiówkę i wykręcił 9,71 - wynik, który przed okresem Bolta był uważany za niemożliwy :C

Dlatego ten sport jest piękniejszy od futbolu, a szkoda że tak mało osób się nim interesuje...
A jeszcze piękniejsze w tym sporcie jest to, że za 2 lata przyjdzie jakiś chłopak z Antiguy i Barbudy i usunie w cień Bolta.
ogląda ktoś transmisje z Berlina? dziś finał tyczek pań z dwoma Polkami i 100m kobiet


prezes3c pisze:
12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze:
12 sierpnia 2020, 21:45
Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Szad119

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 czerwca 2009
Posty: 51
Rejestracja: 30 czerwca 2009

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:00

Sam Bolt gdzieś stwierdził,że mógłby pobiec jeszcze szybciej :shock: Kosmita :) Nie wyobrażam sobie jego wyniku przy wietrze 2 m/s w plecy :think: Co do samego konkursu - fenomenalny bieg Gay'a, pobił życiówkę,a i tak mógł tylko oglądać plecy Bolta. Cieszy mnie fakt trzeciego miejsca Powella. Lubię tego kolesia. :)

Oczekuję dziś dwóch medali w tyczce, chociaż oczywiście nikt nie będzie załamany "tylko" jednym :) Cóż,byłoby fajnie zdobyć na tych mistrzostwach 4 krążki. Na złoto chyba nie możemy liczyć z powodu pewnej Rosjanki :(


paul636

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lipca 2006
Posty: 176
Rejestracja: 11 lipca 2006

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:09

Nie no, takie zawody jak Mistrzostwa Świata czy Europy w lekkoatletyce to chyba sporo osób ogląda. Praktycznie cały czas dzieje się coś ciekawego w trakcie relacji i to jest duża zaleta. A poza tym cały czas szuka się sposobów na jeszcze podkręcenie tempa, jak np. automatyczna dyskwalifikacja po 1. falstarcie.

Co do wczorajszych cudów berlińskich - mam nadzieję, że po erze Bolta przez co najmniej 50 lat nikt nie zbliży się do jego wyników. Niech to urośnie do rangi mitu, jeszcze większego niż rezultaty Michaela Johnsona, a my będziemy mogli się chwalić, jak to kiedyś wszyscy żyli występami tego Jamajczyka. Niech wyśrubuje te rekordy do granic swoich możliwości - na 100, 200 i może 400 metrów.

Ponadto wielki plus rzeczywiście dla Gay'a. Fantastyczny wynik, a chyba jakiś zabieg przed nim, więc być może jeszcze ma jakąś minimalną rezerwę.

Na występy Polaków na razie nie ma co specjalnie narzekać. Każdy medal powinien być uznawany za spory sukces, bo przecież od czasów Wunderteamu potęgą nie jesteśmy. Z resztą w Osace mieliśmy 3 brązowe medale (co juz było wysoko ocenione), a tutaj po 2 dniach mamy już srebro i brąz. Może któraś z tyczkarek, może sztafeta, może Jesień jeszcze urwą jakieś podium.

Reasumując, w Berlinie ciekawie :wink:


LA LEGGENDA DEL CALCIO SIAMO NOI !
zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 3523
Rejestracja: 12 lipca 2006

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:26

Bolt fenomenalnie pobiegł. To fakt. Ale uważam, że gdyby w Pekinie pobiegł do końca i max. swoich możliwości to uzyskałby wynik lepszy od tego w Berlinie. Ale Usain to przede wszystkim Showman. No i za to go kochamy, dzięki jego grze podczas zawodów, sprawia, że tego człowieka nie da się nie polubić. Człowiek zupełnie inny od Asafy Powella.

Ale spokojnie. Bolt ma jeszcze przynajmniej dwa asy w rękawie. Bieg na 200 metrów plus sztafeta 4 x 100.

Co do Polaków to na razie jestem zadowolony. Tomek Majewski złota nie zdobył, ale uzyskał dobry wynik i nie powinniśmy gardzić srebrem. Kamila Chudzik również zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Brąz dla mało znanej i jeszcze młodej zawodniczki na zawodach tej rangi może tylko cieszyć.

Oby tak dalej. Dzisiaj trzeci dzień rywalizacji i tylko jedna sesja popołudniowo-wieczorna.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:26

paul636 pisze:A poza tym cały czas szuka się sposobów na jeszcze podkręcenie tempa, jak np. automatyczna dyskwalifikacja po 1. falstarcie.
A to wg mnie głupota, ukłon w stronę telewizji, które narzekały że lekkoatletyka jest zbyt nużąca.
Kiedyś nie rozumialem decyzji IAAF'u i usuwania każdego po drugim falstarcie, obojętnie kto popełnił pierwszy falstart - przez ten przepis ofiarą padł Jon Drummond w 2003 roku - jedno z ciekawszych wydarzeń w lekkiej atletyce w XXI wieku. Po tym incydencie aparatury zmieniły swoje działanie, ale Drummondowi nikt już nie dał drugiej szansy, a ten odszedł na emeryturę bez indywidualnego medalu w karierze...

Ale ten przepis jeszcze mogłem zrozumieć - nie można było odwlekać w nieskończoność startu - każdy mógł sobie próbować "wstrzelić się" w sygnal startu, a to oznaczało nawet 8 powtórzeń biegu bez wykluczenia.

Ale ten nowy przepis to czysty idiotyzm, na pewno będzie szalenie trudno pobić jakikolwiek rekord, bo zawodnik będzie wolał zostać chwile dłużej w blokach i tracić ułamki sekund już na starcie, byle nie być wydalonym z wyścigu. Wyobrażacie sobie tak finał olimpiady na 100m?
Ten przepis spowoduje całkowite poświęcenie się treningom mięśniowym, technika i refleks pójdą w niełaskę, a co za tym idzie - większe szanse stosowania dopingu...


prezes3c pisze:
12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze:
12 sierpnia 2020, 21:45
Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
meloo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 stycznia 2008
Posty: 236
Rejestracja: 17 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:50

pan Zambrotta pisze:Tak się zastanawiam, czy jest sens jeszcze opracowywać tzw granicę ludzkiej wytrzymałości, bo w czasach tak rozwiniętej technologii i bicia rekordów świata co 0,01 s na 100 m przychodzi chłopak znikąd i bawiąc się zbija rekord do niewyobrażalnego stopnia. Potem bije rekord na 200m Michaela Johnsona, który nigdy nie miał zostać już pobity. Teraz z formą po roku od olimpiady jeszcze dramatyczniej obniża próg do 9,58. A to na pewno nie koniec.
Granica ludzkich mozliwosci... smiesznie to brzmi, szczegolnie w kontekscie wczorajszego rekordu. Prawdziwe rekordy juz dawno sie skonczyły.
Teraz gdy nad takim Boltem pracuje cały sztab lekarzy i technologow obmyslajacych coraz to nowsze odzywki i inne srodki, nazywanie tego wyniku granica ludzkich mozliwosci jest załosne.
pan Zambrotta pisze:Dlatego ten sport jest piękniejszy od futbolu, a szkoda że tak mało osób się nim interesuje...
A jeszcze piękniejsze w tym sporcie jest to, że za 2 lata przyjdzie jakiś chłopak z Antiguy i Barbudy i usunie w cień Bolta.
Co jest pieknie... to ze za dwa lata pojawi sie nowy nafaszerowany murzyn w jeszcze szybszych butach i zejdzie ponizej 9s? Lekkoatletyka juz dawno przestała sie opierac na ludzkim talencie i umiejetnosciach i to zniszczyło ten sport. Jesli to jest dla was pieknie to gratulacje.
W futbolu nikogo nie oszukasz, mozesz zazywac co chcesz, bedziesz silniejszy i szybszy ale bez talentu do kopania nic w tym sporcie nie osiagniesz. Jasne ze tez wymysla sie nowe, dziwnie latajace piłki, odychajace koszulki itp ale to sa tylko komercyjne, mało znaczace szczegoły tworzone bardziej w celach marketingowych. A co jest w tym wszystkim najlepsze... ze gdyby Pele grał w dzisiejszych czasach z tamtymi umiejetnosciami byłby gwiazda na miare Messiego, a co gdybys przeniosł w dzisiejsze czasy najlepszego sprintera z lat 70? To jest własnie to co rozni piekno futbolu od dzisiejszej, brudnej lekkoatletyki...


paul636

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lipca 2006
Posty: 176
Rejestracja: 11 lipca 2006

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 12:52

pan Zambrotta pisze:
paul636 pisze:A poza tym cały czas szuka się sposobów na jeszcze podkręcenie tempa, jak np. automatyczna dyskwalifikacja po 1. falstarcie.
A to wg mnie głupota, ukłon w stronę telewizji, które narzekały że lekkoatletyka jest zbyt nużąca.
Rzeczywiście, takie rozwiązanie niesie spore ryzyko. Chyba należałoby pozostać przy obecnym stanie rzeczy, czyli takim kompromisowym dla dwóch stron (telewizji i zawodników). Ale dawna możliwość popełnienia jednego falstartu dla każdego zawodnika teraz zupełnie nie mogłaby istnieć. Zdarzało się przecież, że dopiero po 30 minutach udało się przepisowo rozpocząć bieg, a przecież takie "rozwalanie" ramówki dla tv, które płacą pieniądze nie byłoby mile widziane. Poza tym m.in. przeszkadzałoby innym zawodnikom w przeprowadzeniu rozgrzewki, np. przy biegach eliminacyjnych.
meloo pisze:Granica ludzkich mozliwosci... smiesznie to brzmi, szczegolnie w kontekscie wczorajszego rekordu. Prawdziwe rekordy juz dawno sie skonczyły.
Teraz gdy nad takim Boltem pracuje cały sztab lekarzy i technologow obmyslajacych coraz to nowsze odzywki i inne srodki, nazywanie tego wyniku granica ludzkich mozliwosci jest załosne.
(...)
Co jest pieknie... to ze za dwa lata pojawi sie nowy nafaszerowany murzyn w jeszcze szybszych butach i zejdzie ponizej 9s? Lekkoatletyka juz dawno przestała sie opierac na ludzkim talencie i umiejetnosciach i to zniszczyło ten sport.
Jeśli nie jesteś w stanie zauważyć genialnego talentu Bolta to trudno. Przeciez to jego wspaniałe warunki fizyczne i doskonała koordynacja przy takim wzroście robią różnicę. "Cały sztab lekarzy i technologów" - chyba są miejsca na swiecie, gdzie ta dziedzina jest na dalece wyższym poziomie niż na Jamajce...
Doping? A kiedyś go niby nie było? Poza tym to ci najlepsi przechodzą takie sito kontrol antydopingowych, że nie ma szans oszukać. Zwłaszcza, że próbki zostają na następne lata. Nawet i CERA nie przejdzie już.


LA LEGGENDA DEL CALCIO SIAMO NOI !
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 13:23

meloo (juvelooku) - nie dyskutuję (jak zwykle), bo na te śmieszne wywody o tym jak to faszerują biednego człowieka w tej brudnej lekkiej atletyce, a futbol jest 100% czysty, aż żal patrzeć.
Wypadałoby trochę poczytać, zainteresować się tematem zanim się wchodzi w jakąś dyskusję, bo tylko się niepotrzebnie ośmieszasz.


JuveR

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 grudnia 2005
Posty: 662
Rejestracja: 17 grudnia 2005

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 20:55

Szad119 pisze:Sam Bolt gdzieś stwierdził,że mógłby pobiec jeszcze szybciej :shock: Kosmita :) Nie wyobrażam sobie jego wyniku przy wietrze 2 m/s w plecy :think: Co do samego konkursu - fenomenalny bieg Gay'a, pobił życiówkę,a i tak mógł tylko oglądać plecy Bolta. Cieszy mnie fakt trzeciego miejsca Powella. Lubię tego kolesia. :)

Oczekuję dziś dwóch medali w tyczce, chociaż oczywiście nikt nie będzie załamany "tylko" jednym :) Cóż,byłoby fajnie zdobyć na tych mistrzostwach 4 krążki. Na złoto chyba nie możemy liczyć z powodu pewnej Rosjanki :(
A jednak... Takiego obrotu sprawy to się chyba nikt nie spodziewał. Rogowska złoto i Pyrek srebro. Rosjanki zabrakło nawet na podium :D


Szad119

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 czerwca 2009
Posty: 51
Rejestracja: 30 czerwca 2009

Nieprzeczytany post 17 sierpnia 2009, 21:24

JuveR pisze: A jednak... Takiego obrotu sprawy to się chyba nikt nie spodziewał. Rogowska złoto i Pyrek srebro. Rosjanki zabrakło nawet na podium :D
Cóż, oniemiałem na widok murowanej faworytki do złota zrzucającej tyczkę 3 raz :shock: Rogowska rzeczywiście wyglądała dziś znakomicie, ale 1. miejsca się niespodziewałem :) Nie mniejsze brawa należą się Monice Pyrek. Po cichu liczyłem na dwa medala, jednak złoto i srebro przerosło moje oczekiwania :D

Nie mogę nie wspomnieć o Szymonie Ziółkowskim. Mistrz olimpijski był dziś za dobry dla Polaka,ale srebro to świetna sprawa :-D W końcu, najlepszy wynik Ziółkowskiego w tym roku.

Pozostaje czekać na konkurs w dysku i Małachowskiego. Anna Jesień również z szansami na medal.
Polak jednak potrafi :D


meloo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 stycznia 2008
Posty: 236
Rejestracja: 17 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 18 sierpnia 2009, 10:19

paul636 pisze:Jeśli nie jesteś w stanie zauważyć genialnego talentu Bolta to trudno. Przeciez to jego wspaniałe warunki fizyczne i doskonała koordynacja przy takim wzroście robią różnicę.
No to wytłumacz mi dlaczego 60 lat temu nikt nie potafił zejsc ponizej 10 s a teraz robi to cała czołowka... :roll: Nie podwazam talentu Bolta ale nie podniecam sie czyms co moze wcale nie jest az takie wybitne... Fajnie ze podbił rekord, ale nie mam zadnej pewnosci ze gdyby rekordzisci z lat 50 mieli dostep do takich srodkow, odzywek i technologi jak dzisiaj Bolt, nie byli by szybsi. :roll: Dobrze obrazuja to ostatnie mistrzostwa w pływaniu...
paul636 pisze:Doping? A kiedyś go niby nie było? Poza tym to ci najlepsi przechodzą takie sito kontrol antydopingowych, że nie ma szans oszukać. Zwłaszcza, że próbki zostają na następne lata. Nawet i CERA nie przejdzie już.
Stosowanie odzywek i i nnych srodkow wspomagajacych to w dzisiejszym sporcie norma. Nawet jezeli nie sa na liscie srodkow zakazanych to i tak sa stosowane w celu osiagania coraz lepszych wynikow. To zabija idee rywalizacji, o zwyciestwie nie decyduje juz tylko talent i naturalny trening ale chemia i medycyna. I Bolt pewnie nie stosował srdokow zakzanych ale jego wyniki z samej natury tez nie wynikaja...
Marion Jones tez była fenomenem gdy zwyciezała, prawie jak dzisiaj Bolt. :roll:
pan Zambrotta pisze:meloo (juvelooku) - nie dyskutuję (jak zwykle), bo na te śmieszne wywody o tym jak to faszerują biednego człowieka w tej brudnej lekkiej atletyce, a futbol jest 100% czysty, aż żal patrzeć.
Wypadałoby trochę poczytać, zainteresować się tematem zanim się wchodzi w jakąś dyskusję, bo tylko się niepotrzebnie ośmieszasz.
Jak zwykle wolisz uciec od tematu, przeinaczajac opinie innych. A zal to patrzec na to jak pograzasz sie na tym forum. Wyjdz czasem do ludzi, sprobuj pogadac z kims normalnie - bez klawiatury, tak tez mozna. :lol:


paul636

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lipca 2006
Posty: 176
Rejestracja: 11 lipca 2006

Nieprzeczytany post 18 sierpnia 2009, 13:15

meloo pisze:No to wytłumacz mi dlaczego 60 lat temu nikt nie potafił zejsc ponizej 10 s a teraz robi to cała czołowka... :roll: Nie podwazam talentu Bolta ale nie podniecam sie czyms co moze wcale nie jest az takie wybitne... Fajnie ze podbił rekord, ale nie mam zadnej pewnosci ze gdyby rekordzisci z lat 50 mieli dostep do takich srodkow, odzywek i technologi jak dzisiaj Bolt, nie byli by szybsi. :roll: Dobrze obrazuja to ostatnie mistrzostwa w pływaniu...
Akurat w pływaniu doszło już do komicznej sytuacji, w której rekord świata stracił swą wartość, bo praktycznie w każdej chwili pierwszy lepszy zawodnik go bił. Ale to kwestia kostiumów, które na szczęście odejdą od przyszłego sezonu do lamusa. W lekkoatletyce jednak wciąż siła i wytrzymałość ludzkich mięśni odgrywa kluczową rolę.
Porównajmy wyniki obecne z tymi sprzed kilkudziesięciu lat:
Berlin 2009: 1. Bolt 9,58; 2. Gay 9,71; 3. Powell 9,84; dalsze: 9,93; 9,93; 10,00; 10.00; 10,34
Osaka 2007: 1. Gay 9,85; 2. Atkins 9,91; 3. Powell 9,96; dalsze: 10,07; 10,08; 10,14; 10,23; 10,29.
Paryż 2003: 1. Collins 10,07; 2. Brown 10,08; 3. Campbell 10,08; dalsze: 10,13; 10,21; 10,22.

Rzym 1987: 1. Lewis 9,93; 2. Raymond 10,08; 3. Linford 10,14, reszta do 10,34.
Meksyk 1968: 1. Hines 9,9; 2. Miller 10,0; 3. Greene 10,0; reszta do 10,2.

Na pierwszy rzut oka poza rezultatem Bolta i Gay'a jakichś szokujących różnic nie widać. Dlaczego? Ano dlatego, że potencjał ludzki przez te kilkadziesiąt lat wciąż pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie. Faktycznie, trzeba przyznać, że aktualnie notuje sie sporo wyników poniżej 10 sekund, ale poza nielicznymi wyjątkami, przekraczają one 9,85-9,90. Taki progres to jest kwestia lepszego poznania zasad działania ludzkiego organizmu, biomechaniki. No ale nie jest tak, że pierwszy lepszy zawodnik tego dokonuje. A Bolt to moim zdaniem taki wybryk natury, zdolny do nadzwyczajnych rzeczy, ale jest to dosłownie jeden i tylko jeden człowiek, a nie całe rzesze faszerowane supernowoczesnymi środkami. Zawodnicy sprzed 50 lat - ci najlepsi, pewnie osiągaliby jakieś 9,80-9,85 przy obecnych możliwościach. Ale jeśli obecnie nikt nie jest w stanie ścigac się z Boltem, to i tamci też nie.
meloo pisze:
paul636 pisze:Doping? A kiedyś go niby nie było? Poza tym to ci najlepsi przechodzą takie sito kontrol antydopingowych, że nie ma szans oszukać. Zwłaszcza, że próbki zostają na następne lata. Nawet i CERA nie przejdzie już.
Stosowanie odzywek i i nnych srodkow wspomagajacych to w dzisiejszym sporcie norma. Nawet jezeli nie sa na liscie srodkow zakazanych to i tak sa stosowane w celu osiagania coraz lepszych wynikow. To zabija idee rywalizacji, o zwyciestwie nie decyduje juz tylko talent i naturalny trening ale chemia i medycyna. I Bolt pewnie nie stosował srdokow zakzanych ale jego wyniki z samej natury tez nie wynikaja...
Marion Jones tez była fenomenem gdy zwyciezała, prawie jak dzisiaj Bolt. :roll:
To chyba naturalna kolej rzeczy, że wraz z rozwojem nauki, sportowcy potrafią lepiej przygotowywać się do wysiłku organizmu, ale w sposób legalny. Poza tym to oczywiście, że nie mam pewności co do uczciwości Bolta, ale doping pojawiał się niemal od zawsze! Więc twoja teoria, którą wcześniej przedstawiłeś, że teraz lekkoatletyka zeszła na psy, a kiedyś była to w pełni uczciwa rywalizacja jest po prostu kompletnie nietrafiona. Jakby zbadać teraz próbki z dawnych lat, to myslę, że wielu znanych sportowców miałoby kłopot. Faszerowano się ostro, a kontrole nie były przecież na odpowiednim poziomie. Reprezentacja NRD lat 70. i 80. to tylko jeden konkretny przykład.


LA LEGGENDA DEL CALCIO SIAMO NOI !
zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 3523
Rejestracja: 12 lipca 2006

Nieprzeczytany post 18 sierpnia 2009, 13:45

paul636 pisze: Berlin 2009: 1. Bolt 9,58; 2. Gay 9,71; 3. Powell 9,84; dalsze: 9,93; 9,93; 10,00; 10.00; 10,34
Osaka 2007: 1. Gay 9,85; 2. Atkins 9,91; 3. Powell 9,96; dalsze: 10,07; 10,08; 10,14; 10,23; 10,29.
Paryż 2003: 1. Collins 10,07; 2. Brown 10,08; 3. Campbell 10,08; dalsze: 10,13; 10,21; 10,22.
Żaden z w/w zawodników nie ma takich warunków fizycznych jak Usain. Wczoraj podczas relacji, ktoś powiedział ciekawe stwierdzenie, iż Jamajczyk robi podczas wyścigu 40 kroków, a innym graczom potrzeba na to prawie 50. I tutaj różnica jest widoczna. Gay i Bolt mają naturalne zdolności na podobnym poziomie, ale Usain posiada znacznie lepsze warunki.

Wczorajszy dzień był cudowny dla naszych sportowców. Nareszcie Rogowska i Pyrek są podczas jednej wielkiej imprezy na podium.
Rosjanka nie wyciąga wniosków. Jeśli ktoś oglądał miting w Londynie, to już wtedy można było zobaczyć problem Jeleny. Skończyło się podobnie. zarówno w Londynie jak i w Berlinie wygrała Rogowska.
Brawa również dla Szymona Ziółkowskiego, który udowodnił, że po mimo wielu sukcesów na arenie międzynarodowej cały czas jest w ścisłej światowej czołówce, a srebro absolutnie mu się należało.


Obrazek
Bart_DB

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 322
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 18 sierpnia 2009, 14:10

W kwestii rekordów.

Dam sobie rękę uciąć, że każdy rekord świata zdobyty przez zawodnika z bloku wschodniego (ZSRR, NRD, Czechosłowacja, PRL) był nieczysty. Nie twierdzę, że przed zawodami coś brali. Czytałem opinie sportowców tamtego okresu polskich, radzieckich, niemieckich i wszyscy mówili o dużej ilości niby to legalnych specyfików, o których nie byli informowani, a które przyjmowali na jakimś tam etapie kariery. Kontrola antydopingowa była wtedy w powijakach. Testowano kilka próbek najlepszych sportowców w trakcie zawodów. Dzisiejsza sytuacja w kolarstwie w porównaniu z ówczesną jest wręcz nieporównywalna. Dlatego podchodzę z dość dużym dystansem do rekordów świata pokroju Schulta w dysku, czy Kostadinovej w skoku wzwyż.

Motoryka człowieka pewnego pułapu nie przekroczy, ale przy dzisiejszej technice i często wiele bardziej zaawansowanych metodach treningowych część tych rekordów nie powinna się ostać. A jednak trzymają się mocno i ich końca nie widać. Jasne, że były pewne osobistości wybitne, choćby Bubka (choć ten już bardziej znany jest jako Ukrainiec, a nie Rosjanin), czy Sotomayor (ten z kolei wpadł z kokainą i nandrolonem jeśli dobrze pamiętam pod koniec kariery). Nie da się przecież zaprzeczyć, że wśród 1000 wybitnych atletów znajdzie się kilku, którzy zwykłą pracą, osiągną wynik dla innych dostępny tylko prostszą, nielegalną drogą. Ale trzeba odróżnić wynik najlepszy w historii, który odpowiada poziomowi danego sportu na ten moment, a wynik nie z tej ziemi. Zobaczymy jak po latach rozwinie się kwestia Bolta. Mam nadzieję, że jest czysty, bo inaczej lekkoatletyka dużo straci ze swojego blasku.

Wspomnę jeszcze o rekordach w pływaniu. Świat podzielony jest na dwie frakcje. Jedni chcą postępu technicznego i przełamywania barier, drudzy chcą hamowania pływaków. Tych drugich nie rozumiem. Słyszę argumenty w telewizji od speców w pływaniu, że jak tak dalej pójdzie to za ileś tam lat chłopcy będą pływać z butlami tlenowymi i z płetwami. Argument dziecinny. Tak samo jak głupotą jest mówienie, że trzeba to zahamować, bo rekord świata przestał wiele znaczyć. A więc kilka punktów, które w mojej opinii są kluczowe w tej kwestii:
1. Jak się powiedziało A i B, to nie można nagle cofnąć słów. Rozumiem, że może powstać zakaz dalszego ulepszania strojów neoprenowych czy tam poliuretanowych (cholera wie w czym oni pływają), ale powrót do starych materiałów jest czystą głupotą. Pływanie straci na popularności, bo nagle wszyscy zwolnią i będą kilka sekund za wynikami życiowymi i rekordami świata. Każdy powinien mieć takie same szanse przejścia do historii jako rekordzista świata. Poprzednim rekordzistom świata nowe stroje nie odbierają chwały, z kolei kilku pokoleniom sportowców mogą nowe przepisy uniemożliwić spełnienie marzeń. Pływanie będzie miało dwie epoki.
2. Celowe hamowanie rozwoju to działanie wbrew naturze i logice. Nie zamierzam przytaczać przykładów historycznych i porównań co by było gdyby kiedyś tam nie promowano rozwoju, ale dopóki pływacy używają siły własnych mięśni a jedyne co na sobie mają to czepek, strój i okulary to czemu mamy zakazywać rozwoju. Świat idzie do przodu, jeśli komuś się to nie podoba to wróćmy do skórzanych piłek w piłce nożnej i drewnianych nart i żelaznych rowerów. Jedyny problem to dostępność tych strojów dla każdego. Nie może być sytuacji, że Jaked, czy Arena nie są w stanie obsłużyć nowymi kombinezonami wszystkich zainteresowanych.
3. Rekordy świata nigdy nie stracą znaczenia. Jeżeli oglądając coś mam świadomość, że nigdy nikt szybciej tego dystansu nie przepłynął to zawsze mam dodatkową satysfkację.
4. Czemu ma służyć zahamowanie rozwoju? Poza rekordem Hacketta z 2001, żaden nie jest datowany wcześniej niż 2007 rok, a przerażająca większość to wyniki tegoroczne. Zahamowanie nie zwróci rekordów starym mistrzom, a każdy nowy mistrz który straci rekord na rzecz jakiegoś młokosa w super piance to będzie wiedział, że on też kiedyś bił rekordy przy pomocy genialnej techniki i nie będzie mógł mieć nikomu za złe, że coś mu niesprawiedliwie się odbiera.
5. Rekordy nigdy w mojej opinii nie będą równie ważne jak tytuły. Być mistrzem świata lub olimpijskim to w mojej opinii ważniejsze osiągnięcie niż rekord świata. Na olimpiadzie każdy jest równy, a rekordy zawsze bite są z perspektywy warunków i wyposażenia (patrz kolarstwo torowe dla przykładu)


ti porterò all'inferno con me.
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 18 sierpnia 2009, 15:02

Bart, ale nie rozmawiamy o samym dopingu..., a o tym co wolno, a co niby nie wolno robić w sporcie. Dla zwykłego wieśniaka z własnym wychodkiem przeciw naturze jest pewnie też Powerade, no bo kto to widział by ktoś chemicznie się regenerował, 100 lat temu człowiek pił wodę i jakos biegał :lol:
W tym kraju chłopski rozum to podstawa.


Wracając do tematu dziś finały 400m kobiet i raczej pewne złoto Richards, bo Williams biega w tym sezonie bardzo słabo, a inne pretendentki nawet nie chcą się zbliżyć do zwycięstwa.
400 m przez płotki i faworyt Kerron Clement.
Dziś dzień pod znakiem USA raczej, trochę nudno.
Za dwa dni bodajże dopiero 200m Bolta, a potem już tylko na sztafety czekam i pojedynek USA - Jamajka :P .


ODPOWIEDZ