Abbiatti: jestem faszystą i nie wstydzę się tego!
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Dobra, dobra, panowie, pisałem to o 3 nad ranem, po więcej niż 1 bro. Ankieta rzeczywiście jest lekko trefna, teraz widzę :oops: Ale wiadomo, o co w niej chodzi:)
Ech, wątpię. To nie Korwin- MikkeEin pisze:Ciekawe czy salutował przy mówieniu tego ? Prochno
Ostatnio zmieniony 26 września 2008, 14:51 przez deszczowy, łącznie zmieniany 1 raz.
- kacek_
- Juventino
- Rejestracja: 23 kwietnia 2007
- Posty: 605
- Rejestracja: 23 kwietnia 2007
To, że piszesz po pijaku na pewno chwały Ci nie przyniesie, i żadnym usprawiedliwieniem też nie jest.. :roll:
Gdy zobaczyłem nazwę tematu to pomyślałem, że będzie interesująco.. wątek został sprostowany w kilku pierwszych postach i okazało się, że Abiatti nie jest złoczyńcą.. tylko kochającym patriotą.. nici ze skandalu.. i tak to jest jak człowiek wpadnie w machinę marketingu i da się nabrać na piękne opakowanie! ;]
Gdy zobaczyłem nazwę tematu to pomyślałem, że będzie interesująco.. wątek został sprostowany w kilku pierwszych postach i okazało się, że Abiatti nie jest złoczyńcą.. tylko kochającym patriotą.. nici ze skandalu.. i tak to jest jak człowiek wpadnie w machinę marketingu i da się nabrać na piękne opakowanie! ;]
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 701
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Faszyzm wyciągnął Włochy po I WŚ z kryzysu i dał temu krajowi wiele dobrego. Oczywiście przyniósł też wiele złego, przede wszystkim niepotrzebną wojnę, ale tak naprawdę ten mit faszyzmu jako zła absolutnego został wykreowany przez wszelkiej maści lewaków (z komunistami włącznie). Faszyzm nie zawiera w sobie rasizmu i gdyby nie współpraca z Niemcami i bezmyślny imperializm uznałbym bez większych zastrzeżeń, że nie był i nie jest niczym zlym. Oczywiście przeżartym przez polityczną poprawność dziennikarzom pewnie jeszcze długo będzie tłumaczył co miał na myśli, ale cóż, takie życie.
Wspaniała historia, tylko nie wiem czego dowodziArbuzini pisze:To ja przytoczę anegdotkę. Mój znajomy, w dawnych czasach był skinem, NBSem, nazimetalem i różnymi wariactwami. Spytany na lekcji historii, czym się różni nazizm od faszyzmu odpowiedział: "No bo faszyzm to Włochy i oni mieli swoje sprawy, a nazizm to w Niemczech był i oni też mieli swoje sprawy". Normalnie padłem jak to usłyszałem. Teraz studiuje historię i już nie gada takich głupot. Ideologia też się mu zmieniła.
- Abi
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2006
- Posty: 1020
- Rejestracja: 27 marca 2006
Ja tam faszystą to nie jestem(bo nie widzę logicznego uzasadnienia dla stawiania w każdym przypadku "interesu narodu/państwa/ludu" ponad moim własnym; mentalna presja społeczeństwa to co innego - czasem ma swoje plusy), ale nie widzę niczego złego w tym, co zrobił Abbiati. Przyznam mu nawet rację - faszyzm ma dobre pierwiastki(np. odejście od demokracji na rzecz władzy autorytarnej).
Co do polskiego prawa i art. 256 KK - prawa winno się przestrzegać(nawet jeżeli jest skrajnie głupie), ale można sobie przecież pozwalać na uwagi de lege ferenda.
Co do polskiego prawa i art. 256 KK - prawa winno się przestrzegać(nawet jeżeli jest skrajnie głupie), ale można sobie przecież pozwalać na uwagi de lege ferenda.
To ile kto osób zabił ma akurat niewielkie znaczenie przy ocenianiu słuszności doktryny.Poza tym liczba ofiar faszyzmu jest niewielka, a na pewno jest niczym w porownaniu do ilosci ofiar komunizmu(a wlasciwie pseudo-komunizmu) czy nazizmu.
- Barnabhinio
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2006
- Posty: 28
- Rejestracja: 01 czerwca 2006
I owszem nie ma, ale to byl akurat kontrargument dla tekstow typu ze zabili x ludzi i nie stawiania razem z tymi dwoma badz co badz zbrodniczymi doktrynami.Abdul_BN.pl pisze: To ile kto osób zabił ma akurat niewielkie znaczenie przy ocenianiu słuszności doktryny.
Co do tego ze faszyzm przyniosl Wlochom wojne, to w gruncie rzeczy tak samo do I WŚ przywiodla Wlochow monarchia, a moim zdaniem wniosl wiele dobrego dla Italii, w sumie jego jedyny duzy minus to wlasnie imperializm, reszta jak poparcie Niemiec podczas II WŚ to decyzje Mussoliniego jako przywodcy, a nie zalozenia faszyzmu.
I nie mowie ze faszyzm byl fajny, ze to dobry ustroj, twierdze tylko ze mial pewne dobre cechy, a przy tym jest czyms innym od nazizmu, czego jednak sporo osob nie zauwaza, twierdzac ze faszyzm to tylko rasizm/zabijanie opozycji/nawolywanie do wojen. Bo zlych cech nie mozna mu odmowic, ale mial tez kilka dobrych zalozen.
Ultras z tym Faktem to fakt
- Łokietek
- Juventino
- Rejestracja: 09 września 2008
- Posty: 27
- Rejestracja: 09 września 2008
rasizm nie jest elementem doktryny faszystowskiej !!!
Pojęcie faszyzmu po II wojnie światowej obrosło w nowe znaczenia,dzisiaj jest jak studnia bez dna.Europejskiej lewicy zależało,aby ucieleśnieniem zła stał się faszyzm,dzięki temu zawsze można postraszyć prostych ludzi kiedy zaczynają samodzielnie myśleć.
Zwrócicie uwage na Polskę-na nacjonalistów polskich mówi sie neonaziści lub faszyści (jakby to było to samo...).Faszyzm stał się słowem-kluczem,takim batem na obywateli o prawicowych poglądach,ceniących patriotyzm,tradycje,historie własnego państwa itd.
Symbolem tego całego wyszukiwania faszyzmu jest chociażby niedawna sytuacja z Korwinem.
Sam niejednokrotnie spotkałem się z agresją tylko za to że należe do środowiska nacjonalistycznego.W Europie istnieje przyzwolenie na lewicowe skrajności (przykład szef partii zielonych w parlamancie europejskim-były anarchista),natomiast faszyzmem określa się wszytko co nie zgadza się z głównym nurtem.
A tak do tematu: Brawa dla Abbiatiego że nie bał się przyznać do swoich poglądów.
Pojęcie faszyzmu po II wojnie światowej obrosło w nowe znaczenia,dzisiaj jest jak studnia bez dna.Europejskiej lewicy zależało,aby ucieleśnieniem zła stał się faszyzm,dzięki temu zawsze można postraszyć prostych ludzi kiedy zaczynają samodzielnie myśleć.
Zwrócicie uwage na Polskę-na nacjonalistów polskich mówi sie neonaziści lub faszyści (jakby to było to samo...).Faszyzm stał się słowem-kluczem,takim batem na obywateli o prawicowych poglądach,ceniących patriotyzm,tradycje,historie własnego państwa itd.
Symbolem tego całego wyszukiwania faszyzmu jest chociażby niedawna sytuacja z Korwinem.
Sam niejednokrotnie spotkałem się z agresją tylko za to że należe do środowiska nacjonalistycznego.W Europie istnieje przyzwolenie na lewicowe skrajności (przykład szef partii zielonych w parlamancie europejskim-były anarchista),natomiast faszyzmem określa się wszytko co nie zgadza się z głównym nurtem.
A tak do tematu: Brawa dla Abbiatiego że nie bał się przyznać do swoich poglądów.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Poczytaj Proksona, a może się dowiesz.herr_braun pisze:Wspaniała historia, tylko nie wiem czego dowodziArbuzini pisze:To ja przytoczę anegdotkę. Mój znajomy, w dawnych czasach był skinem, NBSem, nazimetalem i różnymi wariactwami. Spytany na lekcji historii, czym się różni nazizm od faszyzmu odpowiedział: "No bo faszyzm to Włochy i oni mieli swoje sprawy, a nazizm to w Niemczech był i oni też mieli swoje sprawy". Normalnie padłem jak to usłyszałem. Teraz studiuje historię i już nie gada takich głupot. Ideologia też się mu zmieniła.
- Juventini2007
- Juventino
- Rejestracja: 08 sierpnia 2006
- Posty: 80
- Rejestracja: 08 sierpnia 2006
Szczerze mówiąc ja mam poglądy dalekie do nazwijmy to skrajnie prawicowych. Ale musimy rozdzielić faszyzm od nazizmu : Faszyzm w teorii nie zawiera tez rasistowskich w przeciwieństwie do tzw. faszyzmu niemieckiego czyli nazizmu.I jeżeli Abbiatti mówi ,że nie popiera w faszyzmie oddawaniu czci Hitlerowi i rasizmu to znaczy,że nie ma tak naprawdę zielonego pojęcia czym jest faszyzm.Oprócz tego jest wiele zasadniczych zmian między włoskim faszyzmem np. włoscy faszyści traktowali religię jako ważny element swojego życia w przeciwieństwie do Niemców , którzy byli nastawieni antyreligijnie.
P.S. Trzeba jeszcze pamiętać ,że prawnie faszyzm jest zupełnie inaczej traktowany w Polsce i we Włoszech.
P.S. Trzeba jeszcze pamiętać ,że prawnie faszyzm jest zupełnie inaczej traktowany w Polsce i we Włoszech.
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1242
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Myślałem, że ten temat się przeżył, ale widać, że nie. Zgadzam się z przedmówcą, Faszyzm jest tylko potocznie synonimem nazizmu. Różnice w doktrynie są zasadnicze. W Faszyzmie nie było kultu wodza, lecz kult państwa. Poza tym w Faszyzmie Benito Mussoliniego pierwotnie nie było rasizmu i antysemityzmu: w marszu na Rzym 20% adherentów Mussoliniego stanowili Żydzi (Odsyłam do pracy Prof. Rogera Eatwella, Faszyzm. Historia). Sytuacja zmieniła się w roku 1938. Ale ludobójstwa Żydów we Włoszech były dziełem nazistowskich oddziałów SS, zaczętym ok. 1943 roku.
Co do wypowiedzi Abbiattiego, jeśli została przetłumaczona właściwie, to akceptuje on występujące w faszyzmie dwa aspekty: wartości katolickie i patriotyzm. Nie akceptuje zaś "kultu Hitlera i wojny" (allegiance to ogólnie "oddanie, lojalność"). Wydaje się więc, że słusznie Juventini2007 stwierdził, że Abbiatti ma problem ze zdefiniowaniem faszyzmu i używa tego określenia w sensie potocznym. Akceptacja Abbiattiego dla takich wartości jak katolicyzm, patriotyzm, zabezpieczanie prawa i porządku, sprawia, że możemy uważać, że włącza on się w grono prawicy. Ale czy każdy prawicowiec musi być od razu okrzyknięty faszystą?
Co do wypowiedzi Abbiattiego, jeśli została przetłumaczona właściwie, to akceptuje on występujące w faszyzmie dwa aspekty: wartości katolickie i patriotyzm. Nie akceptuje zaś "kultu Hitlera i wojny" (allegiance to ogólnie "oddanie, lojalność"). Wydaje się więc, że słusznie Juventini2007 stwierdził, że Abbiatti ma problem ze zdefiniowaniem faszyzmu i używa tego określenia w sensie potocznym. Akceptacja Abbiattiego dla takich wartości jak katolicyzm, patriotyzm, zabezpieczanie prawa i porządku, sprawia, że możemy uważać, że włącza on się w grono prawicy. Ale czy każdy prawicowiec musi być od razu okrzyknięty faszystą?
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski