House M.D. / Dr. House
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Oficjalna strona serialu
Opis serialu na Filmweb.pl
Strona serialu na AXN.pl
Dr Gregory House chyba zasługuje na własny topic Zwłaszcza, że na forum jest kilka maniaków tego serialu.
Moja opinia bazuje na przelecianych w trybie ekspresowym 2 sezonach (z lektorem) i kilku epizodach sezonu trzeciego (niestety napisy). O serialu wypowiadałem się w samych superlatywach w temacie "seriale", więc nie chcę się powtarzać. Nadal cenię sobie wysoko ten serial, ale ostatnio przeszedłem zdecydowanie z sympatii do szczerej nienawiści House'a.
Od połowy drugiego sezonu stał się jeszcze bardziej arogancki, chamski, irytujący. Bezczelny do Chase'a czy Wilsona. Jednym słowem - jeszcze bardziej Housowy. To chyba jedyna postać serialowa, która wywołuje u mnie tak silne emocje. A jednocześnie przyciąga do serialu.
Cały czas jestem pod wrażeniem dwuczęsciowego odcinka "Euphoria" :
Teraz jestem po odcinku 3x05. I cóż mogę rzec:Spojler 2x20 i 2x21 pisze:Odcinki godne finału drugiego sezonu. Naprawdę nie rozumiem, czemu twórcy nie zrobili je jako ostatnie odcinki. Zdecydowanie przewyższały pozostałe.
Kapitalne sceny z udziałem Foremana, jego ojca i Cameron. No i scena w kaplicy z Housem.
Scena usypiania Foremana naprawdę mnie... głęboko wzruszyła. Chyba nawet łezka poleciała:oops: :C . Nic dziwnego - w końcu Foreman to moja ulubiona postać tego serialu. Murzyn panicznie boi się śmierci. Postać tragiczna, mająca kiepską przeszłość, teraźniejszość (matka). Chciał walczyć o lepszą przyszłość dla siebie i rodziny. Dlatego nei chciał jeszcze odchodzić.
BTW kapitalna gra aktorska Omara Eppsa.
Dla mnie te wyżej wymienione odcinki zasługują na jakieś "wyróżnienie". Były najciekawsze jak dotąd w całym serialu. A Waszym zdaniem?Spojler 3x05 pisze:Strasznie podobała mi się ta postać policjanta. Wreszcie ktoś sprzeciwił się traktowania jak gówno. Nie sądzę, by utemperował House'a, jednak kilka batów mu się przyda ;]
Co do postaci - jak już wspominałem numerem jeden jest Foreman. A na przeciwległym biegunie Stacy. Kompletnie nie trawiłem babki.
I na koniec :
http://www.koolweb.it/up_img/news/Jenni ... on%204.jpg
http://bp3.blogger.com/_YDU4OXqEjLg/Rll ... ison01.jpg
zapraszam do dyskusji ;]
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Znalazł się w końcu odważny i założył temat o Housie.
Więc na początek do pana Zambrotty. Żałuje szczerze, że nie jest mi dane oglądać "dopiero" 3 serii. Niestety jestem z Housem na bieżąco, czyli po finale 4 sezonu. Pamiętam jak parę ostatnich tygodni oglądałem Housea z zapartym tchem. Nie miałem chwili na nudę tak jak na przykład teraz. Mam nadzieję, że osoby które są w podobnej sytuacji do mnie (tj. po season finale) będą uczestniczyć w dyskusji na bieżąco.
Temat ma wiele możliwości. House wyróżnia się masą ciekawych komentarzy, dyskusji i ogromnym poczuciem humoru.
Co do 3 naszych przydupasów. Hmm moja sympatia do nich kształtowała się różnie. Pierwszy sezon to urocza Cameron, drugi sezon to Foreman zaś 2 kolejne to zdecydowanie Chase. Postać dla mnie mistrzowska (NIE, NIE JESTEM GEJEM). I ten jego akcent. Nie żebym się podniecał wymową innego faceta, tu chodzi o coś innego.
Z pozostałych postaci to zdecydowanie Wilson. Ten facet jest świetny. Jego próby nawracania, zrozumienia Housea są niesamowite. Śmiem twierdzić, że bez niego serial nie byłby w połowie tak dobry jak teraz.
No i na koniec Cuddy. Kto chcę żeby wreszcie House z nią coś ten tego ?
Więc na początek do pana Zambrotty. Żałuje szczerze, że nie jest mi dane oglądać "dopiero" 3 serii. Niestety jestem z Housem na bieżąco, czyli po finale 4 sezonu. Pamiętam jak parę ostatnich tygodni oglądałem Housea z zapartym tchem. Nie miałem chwili na nudę tak jak na przykład teraz. Mam nadzieję, że osoby które są w podobnej sytuacji do mnie (tj. po season finale) będą uczestniczyć w dyskusji na bieżąco.
Temat ma wiele możliwości. House wyróżnia się masą ciekawych komentarzy, dyskusji i ogromnym poczuciem humoru.
Co do 3 naszych przydupasów. Hmm moja sympatia do nich kształtowała się różnie. Pierwszy sezon to urocza Cameron, drugi sezon to Foreman zaś 2 kolejne to zdecydowanie Chase. Postać dla mnie mistrzowska (NIE, NIE JESTEM GEJEM). I ten jego akcent. Nie żebym się podniecał wymową innego faceta, tu chodzi o coś innego.
Z pozostałych postaci to zdecydowanie Wilson. Ten facet jest świetny. Jego próby nawracania, zrozumienia Housea są niesamowite. Śmiem twierdzić, że bez niego serial nie byłby w połowie tak dobry jak teraz.
No i na koniec Cuddy. Kto chcę żeby wreszcie House z nią coś ten tego ?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Wilsona też darzę dość dużą sympatią, gdyż to kolejna postać na tzw. "zakrętach życiowych", a przy tym dość otwarta.steru pisze:Z pozostałych postaci to zdecydowanie Wilson. Ten facet jest świetny. Jego próby nawracania, zrozumienia Housea są niesamowite. Śmiem twierdzić, że bez niego serial nie byłby w połowie tak dobry jak teraz.
Ale traci u mnie dużo poprzez pozwalanie sobie wchodzić House'owi na głowę. Zamiast wziąć sprawy po męsku i zdzielić po gębie kilka razy, on... wzdycha głęboko i odchodzi. Dla mnie to trochę niedorzeczne. Chyba każdy normalny facet zdzieliłby House'a po zabieraniu obiadów ze stołówki lub wyrzuciły go z gabinetu, gdy ten mu zajmuje jego miejsce.
Chase - dla mnie neutralna postać. Kilka razy tak liże dupska, że głowa boli. I wszyscy, gdy mówią o Chasie, wspominają o jego podobno "boskim" akcencie. Dla mnie nic niezwykłego. Nie mogę tego usłyszeć. Mamo pomocy...
Trzeba też zauważyć, że Chase (przynajmniej w 2 i 3 sezonie) mocno się zmienił. Stał się bardziej arogancki. Nie wiem tylko, czy to taki silny wpływ House'a na otoczenie, czy znowu woli sie podwalać doktorkowi.
Dla House+Cuddy mówię stanowcze nie. Stara baba z niezłym dupskiem chyba nie będzie dobrą partnerką dla Grzesia. Szczerze mówiąc też mnie trochę denerwuje ta pani "zaraz znowu się obrażę i zrobię głupią minę".
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Owszem Wilson zachowuje się w ten sposób. Pozwala Houseowi na wszystko. Ale gdy tak sobie myślę, co by było gdyby się mu postawił, przegadał do rozsądku czy też przywalił po pysku, to dochodzę do wniosku, że serial by na tym jednak ucierpiał. Od początku House jest kreowany na postać arogancką, mającą wszystko w dupie. Gdyby Wilson był inny House również przeszedłby metamorfozę. A tego byśmy chyba nie chcieli...pan Zambrotta pisze:Wilsona też darzę dość dużą sympatią, gdyż to kolejna postać na tzw. zakrętach życiowych", a przy tym dość otwarta.steru pisze:Z pozostałych postaci to zdecydowanie Wilson. Ten facet jest świetny. Jego próby nawracania, zrozumienia Housea są niesamowite. Śmiem twierdzić, że bez niego serial nie byłby w połowie tak dobry jak teraz.
Ale traci u mnie dużo poprzez pozwalanie sobie wchodzić House'owi na głowę. Zamiast wziąć sprawy po męsku i zdzielić po gębie kilka razy, on... wzdycha głęboko i odchodzi. Dla mnie to trochę niedorzeczne. Chyba każdy normalny facet zdzieliłby House'a po zabieraniu obiadów ze stołówki lub wyrzuciły go z gabinetu, gdy ten mu zajmuje jego miejsce.
Owszem 2 pierwsze sezony są takie, że Chase jest rzeczywiście najgorszym pomagierem Housea. Postać bezbarwna, rzec można. Ale później celowo lub nie, staje się on tym najciekawszym. Nie wiem czy to zamysł producentów czy nie ale tak się dzieje. Szczególnie w 4 sezonie. Jest zdecydowanie najciekawszą postacią, bo Cameron i Foreman jacyś tacy bezbarwni.pan Zambrotta pisze:Chase - dla mnie neutralna postać. Kilka razy tak liże dupska, że głowa boli. I wszyscy, gdy mówią o Chasie, wspominają o jego podobno "boskim" akcencie. Dla mnie nic niezwykłego. Nie mogę tego usłyszeć. Mamo pomocy...
A ja właśnie chciałbym żeby ich drogi się złączyły chociaż na kilka odcinków. House w swoich komentarzach w stosunku do Cuddy, mimo iż jest bezwzględny ("Wyglądasz jak afgańska dziwka") przejawia dużą sympatię, ona do niego również. Co nam szkodzi przez parę odcinków popatrzeć jak się miziają. To co później nastąpi po ich rozstaniu może być bezcennepan Zambrotta pisze:Dla House+Cuddy mówię stanowcze nie. Stara baba z niezłym dupskiem chyba nie będzie dobrą partnerką dla Grzesia. Szczerze mówiąc też mnie trochę denerwuje ta pani "zaraz znowu się obrażę i zrobię głupią minę".
P.S Ta stara baba z niezłym dupskiem ma coś w sobie...
http://img246.imageshack.us/my.php?image=nb03oo6.jpg
http://img168.imageshack.us/my.php?image=nb05dl2.jpg
http://img169.imageshack.us/my.php?image=nb01th7.jpg
http://img166.imageshack.us/my.php?imag ... uu0sk1.jpg
http://img184.imageshack.us/my.php?image=010hw4.jpg
- Don Roberto Macumbeiro
- Juventino
- Rejestracja: 25 stycznia 2008
- Posty: 67
- Rejestracja: 25 stycznia 2008
Znalazłem stronkę dla wszystkich fanów Pani Cuddy:
http://www.lisacuddy.com/
Jest trochę zdjęć i screenshotów
http://www.lisacuddy.com/
Jest trochę zdjęć i screenshotów
Większość można kupić, niektórych tylko sprzedać
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Od drugiego odcinka 2 sezonu do 12 sezonu 4 House'a "połknęłam" w niecały tydzień. Potem na bieżąco 4 aż do końca i teraz jestem świeżo po nadrabianiu 1 sezonu(Mam nieobejrzany 1 odcinek 2 seri, w najbliższym czasie to naprawię). Oglądanie wszystkiego na raz ma tę wadę iż teraz nie pamiętam poszczególnych wątków (szczególnie przychodni) wszystko zlało mi się w taką jakby papkę i cięzko mi przypomnieć sobie poszczególne epizody. Co do bohaterów: 1 sezon-Chase i Cameron prześcigali się w konkurencji kto glupszy. Chase wygrał oczywiście wszystkie odcinki z Voglerem, ale tytuł ostatecznie trafia do Cameron. 2 sezon ginie w mroku mej niepamięci (zaczęłam od odcinka z dziewczynką chorą na raka wymuszającą na Chase'ie buziaki który od razu wskoczył na szczyt mojej listy ulubionych postaci i juz z niego nie zszedł i siedzi tam do tej pory z Gregiem). Trzeci sezon najbardziej mi się chyba podobał, Tritter jest tak denerwujący że chyba bardziej sie nie da, idealnie stworzony do tego żeby mu wsadzać termometry w tyłek. 4 sezon mnie rozczarował. Przekombinowany. Serial, który do tej pory bazował na skomplikowanych przypadkach i szukaniu na odpowiedzi na nierozwiązywalne zagadki zamienił się w badanie życia osobistego bohaterów. Wolałam jak proporcje tego wszystkiego były inne.
Co do Cuddy:ja bym sobie życzyła aby House zaważył że Cuddy to cos więcej niż tylko piersi.
PS.zdjęcia Morrison wrzucone przez pana Zambrottę to moim zdaniem porażka. Pomijając to że nie uważam ją za zbyt piękną kobietę to na tych zdjęciach wyszła fatalnie. O ile na pierwszym jeszcze jakoś się trzyma to to co zrobiło z jej nogami 2 woła o pomstę do nieba.
Co do Cuddy:ja bym sobie życzyła aby House zaważył że Cuddy to cos więcej niż tylko piersi.
PS.zdjęcia Morrison wrzucone przez pana Zambrottę to moim zdaniem porażka. Pomijając to że nie uważam ją za zbyt piękną kobietę to na tych zdjęciach wyszła fatalnie. O ile na pierwszym jeszcze jakoś się trzyma to to co zrobiło z jej nogami 2 woła o pomstę do nieba.
'this crazy shine it never lets you die'
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
chyba jest mowa o 7 sezonach, ale mogę się mylić.Niasty pisze:A ile jest przewidywanych sezonów Housa?
Cóż, topic założony chyba w złym momencie, bo z tego co się orientuję, to jest koniec czwartego sezonu i nie ma o czym gadać.
Ja jestem już po 3 sezonie. I nie jestem zawiedziony. Co prawda wątek łysego policjanta został zakończony,
ale kilka odcinków było niesamowitych. Między innymi odcinek: "No reason" - genialny. Powiew nadziei na znormalnienie House'a.Housowi się znowu udało wyjść z tarapatów, ale trochę się zmienił. Nadal jest co prawda chamski i bezczelny, ale w pewnych momentach sam dochodzi do wniosku że aż taki złym to on nie jest.
Innym ciekawym epizodem był odcinek z chorym umysłowo pianistą. Piekne sceny.
Dobrym był też przedostatni epizod z młodym gniewnym :C dobrze jest wiedzieć, że są gorsze dupki od House'a. Sporo śmiechu było.
Ale jest jedna osoba, której nie mogłem zdzierżyć w tym sezonie - Cameron.
Sezon 4 zapowiada się ciekawie. Zobaczymy, co to będzie.Ten jej "przyjacielski seks" z Chasem. Normalna dziwka. Ogólnie to Chase'a trochę polubiłem i żal było patrzeć na chłopa, który był wykorzystywany przez Cameron.
Na koniec sezonu są jednak razem. Zobaczymy, ile przetrwają razem. Ale na tej jej słodką gębę już nie mogę patrzeć.
- Niasty
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 815
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
pan Zambrotta pisze: Między innymi odcinek: "No reason" - genialny.
To był ten odcinek co Housa postrzelono?Jeśli tak to musze przyznac że zrobil na mnie podobne wrazenie,jak odcinek z chorym Foremanem.
"przepraszam" w ustach Grega,sprawiło że zrobiło mi się żal Housa(choć trudno w to uwierzyc )
Ale ja teraz odrabiam Housa,bo ogladam powtorki pierwszego sezonu na AXN
bo regularnie ogladam doktorka od 2 sezonu.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
:doh:Niasty pisze:pan Zambrotta pisze: Między innymi odcinek: "No reason" - genialny.
To był ten odcinek co Housa postrzelono?
Nie, to nie ten. I zaznaczaj takie informacje na biało, bo to spojler jest...
- gosciu_Muranista
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
- Posty: 1008
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
Zdjęcia, które zapodał pan Zambrotta są jak dla mnie b.dobre a Cameron (jak dla mnie) jest niezłą laską - choć w serialu momentami mnie denerwuje ta jej nazwijmy to miałkość i chęć bycia dla wszystkich miłą.
Niestety mam problemy ze ściąganiem filmów stąd pozostaje mi axn i jak nie zapomne to tvp2 - z niecierpliwością oczekuję kolejnego sezonu na axn.
Niestety mam problemy ze ściąganiem filmów stąd pozostaje mi axn i jak nie zapomne to tvp2 - z niecierpliwością oczekuję kolejnego sezonu na axn.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Sezon 4. mocno mnie rozczarował. Na pewno zadecydowało o tym
A same zagadki medyczne zdają się być wymyślane na siłę.
Zatrzymałem się w połowie tej jakże krótkiej serii4. I na razie mnie nie goni do oglądania doktorka.
BTW. Podobno scenarzyści planują wydać spin-offa pochodzącego od tego serialu. Główną rolę ma grać jedna z pierwszoplanowych aktorów serialu.
No to może Wilson M.D. ?
Tak jak napisała NeBu, scenarzyści za bardzo skupili się na postaciach. I za bardzo im to nie wyszło. Dialogi już nie te, kreacje lekko plastikowe.usunięcie Foremana, Chase'a i Cameron z ekipy. Jeśli to było jawne posunięcie scenarzystów, to są nieźle porąbani. Po co było zabijac kurę znoszącą złote jajka? Nowa grupa lekarzy jest nijaka. Jest do (_|_). Plastyk z dużym nosem, afrociołek religijny, czy wszędobylska-blond włosa-brzydka "zdzira". Jedynie Kutner jest przezabawny
A same zagadki medyczne zdają się być wymyślane na siłę.
Zatrzymałem się w połowie tej jakże krótkiej serii4. I na razie mnie nie goni do oglądania doktorka.
BTW. Podobno scenarzyści planują wydać spin-offa pochodzącego od tego serialu. Główną rolę ma grać jedna z pierwszoplanowych aktorów serialu.
No to może Wilson M.D. ?
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
Co do tego spin-offa to ja czytałem, że głównym bohaterem ma być ktoś kto pojawi się w 5 serii. Spekuluje się że ta postać będzie prywatnym detektywem a aktorem który miałby go zagrać jest aktor grający Dextera... Jak na razie to wszystko tylko w fazie plotek ale powiem, że spin-offy to dla mnie głupi pomysł. Takie CSI czy Private Practice to porażki według mnie.pan Zambrotta pisze:BTW. Podobno scenarzyści planują wydać spin-offa pochodzącego od tego serialu. Główną rolę ma grać jedna z pierwszoplanowych aktorów serialu.
No to może Wilson M.D. ?
P.S Oglądaj do końca, chociażby po to żeby zobaczyć 2 odcinki finałowe. Warto!
- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1352
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Fenomenalny serial. Ośmielę się powiedzieć, że jest lepszy od losta, a PB biję o głowę.
Postać dr House'a wspaniała. Jego wszystkie gadki, zachowania do pacjentów, personelu ... po prostu majstersztyk.
Jako, że zacząłem oglądać ten serial od początku 1 serii, więc za dużo nie powiem, to jednak na sympatię zasłużyła u mnie dr Allison.
Co do fabuły serialu. Jest dobra, przemyślana, nie zalatuje nudą (jak to miało rzecz w loście ) Po prostu ogromne
Po 6 odcinkach nie mogę powiedzieć nic więcej. Po spojlerujcie mi ... serial nadal będzie trzymał taką atmosferę, takie tempo chociażby do 3 sezonu ?
Postać dr House'a wspaniała. Jego wszystkie gadki, zachowania do pacjentów, personelu ... po prostu majstersztyk.
Jako, że zacząłem oglądać ten serial od początku 1 serii, więc za dużo nie powiem, to jednak na sympatię zasłużyła u mnie dr Allison.
Co do fabuły serialu. Jest dobra, przemyślana, nie zalatuje nudą (jak to miało rzecz w loście ) Po prostu ogromne
Po 6 odcinkach nie mogę powiedzieć nic więcej. Po spojlerujcie mi ... serial nadal będzie trzymał taką atmosferę, takie tempo chociażby do 3 sezonu ?
Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2783
- Rejestracja: 12 września 2003
HA! Jest promo do 5 sezonu House'a
Promo zawiera spojlery. Nawiązuje do finału 4 sezonu więc nie oglądać, kto nie widział :
Ehh niby tylko chwilka a jakoś milej się zrobiło po obejrzeniu.
Nowa seria startuje 16 września
- Who are you?
- This is Dr. House. He is too brilliant for introductions.
Promo zawiera spojlery. Nawiązuje do finału 4 sezonu więc nie oglądać, kto nie widział :
Ehh niby tylko chwilka a jakoś milej się zrobiło po obejrzeniu.
Nowa seria startuje 16 września
- Who are you?
- This is Dr. House. He is too brilliant for introductions.
Ostatnio zmieniony 07 lipca 2008, 07:44 przez steru, łącznie zmieniany 1 raz.