Nowy Trener
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2676
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 76 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
No ale o czym ma świadczyć? Czy Allegri miał możliwość cofnięcia się w czasie i zmierzenia się w identycznym sezonie, z identycznymi pod względem składów, trenerów i formy drużynami i wtedy porównać jego zdobycz punktową z tym co w takich warunkach osiągnęła ekipa Juventusu prowadzonego przez Pirlo?Maly pisze: ↑10 czerwca 2025, 18:10 Jak dla ciebie o niczym nie świadczy fakt że Allegri przez trzy lata nie był w stanie zbliżyć się do wyniku Pirlo to ok, mam jednak inne zdanie na ten temat i uważam że to jednak o czymś świadczy
Jak Tudor ugra 2pkt na mecz ale to nie da 4 miejsca to ok, powiem trudno, zdarza się raz na 10 lat i taki sezon ale zasadniczo będzie to wg mnie lepszy sezon niż 4 ostatnie.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 241
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
To pokazuje jak czysto statystyki nie oddają sezonu i jego przebiegu. Nie oddają gry, możliwości i skali talentu drużyny i jej ogniw. Pirlo przejął drużynę mistrza Włoch z CR7. Oczekiwania były olbrzymie przede wszystkim w lidze mistrzów bo potencjał CR7 był olbrzymi. Sarri i Pirlo z CR7 w składzie osiągnęli dużo, dużo mniej niż Allegri. Co czyni jego sezon z CR7 najlepszym z jego przygody z Juventusem. Ponieważ fakt tego, że za Pirlo i kiepa cr7 nastrzelal więcej goli w serie A niż za Maxa nie zmienia faktu, że to nie było celem samym w sobie, a waga hattricka z Atletico jest nieporównywalnie większa niż wszystko co de facto miało miejsce potem, a do czego nigdy już później nie byliśmy w stanie nawiązać...
Dlatego okoliczności sezonów Pirlo z CR7 i Chiesą w gazie i bez zerwanych więzadeł oraz z drużyną która niedawno zdobyła mistrzostwo są zgoła inne niż wmawianie sobie kłamstw i oczekiwanie zbyt wielkich rzeczy od piłkarzy którzy temu poprostu nie podołali jak kopiący się po czole Vlahovic, nie wracający do pełni formy Chiesa, czy Rabiot z Locatellim zastępujący Pjanicia albo Matuidiego, czy Khedire. Allegri przychodził na spaloną ziemię gdzie nie miał już żadnych swoich ogniw na których budował to co działało wcześniej. I do tego stracił najlepszego piłkarza .
To samo dotyczy obecnego sezonu. Co nam po suchej statystyce , że cudem udało się zdobyć w tych okolicznościach 4 miejsce podczas gdy rok temu do połowu sezonu liczyliśmy się w walce o mistrzostwo łeb w łeb z Interem. I teraz gdy nie liczylismy się o nic zarząd z Giuntolim robili cuda i przepalali kasę żebyśmy się nie zblaznili do reszty, a w analogicznym momencie poprzedniego sezonu gdzie walczyliśmy o majstra zarząd z Giuntolim nie zrobił dosłownie nic by wzmocnić team i dać możliwości walki do końca. Katastrofa zaczęła się od idiotycznej czerwonej kartki Milika. Drużyna w ogóle nie była wzmacniana. A mimo to wygrała w super stylu puchar Włoch.
To dwa różne światy.
Nie widzieć podkładania nogi Allegriemu to nic nie widzieć w porównaniu z tym jak próbowano wydając olbrzymie pieniądze wzmacniać gówno-team Motty który na półmetku już nigdzie się nie liczył i na nic nie miał szans.
Te wpisy usprawiedliwiające ten gówno-sezon bez żadnych pozytywnych emocji oprócz modlenia się by w Turynie była liga mistrzów do jakiegokolwiek sezonu Maxa to abstrakcja.
Tudorowi się udało to fakt.
A pamiętacie okoliczności?!
Że uratował mu życie gość na którego nie stawiał, a który wszędzie indziej na arenie międzynarodowej wymiata - tylko majstrzy klasy Tudora, czy Motty muszą w jakichś ostatecznych okolicznościach przekonywać się do talentu Franciszka. Czy to nie abstrakcja?
Czy oglądanie kopiącego się setki minut w czoło Koopa, czy Gonzaleza nie zmusza do myślenia, że lepiej cisnąć robiącego od razu szum skutecznego i ratującego nam wrażenie sezonu Franka?
Najlepszą abstrakcją tego sezonu było to jak Motte wyjaśniali kolejni byli podopieczni Maxa - Hans nicolussi, czy od razu po transferze do Fiorentiny - Fagioli.
Porobili nam Juventus dwaj fajansiarze. I tyle.
Statystyka, że zrobiliśmy 1 pkt mniej, czy 3 pkt więcej jest delikatnie rzecz ujmując gówno-warta tak jak nawet 200 bramek więcej CR7 w lidze podczas gdy odpadalismy jak frajerzy z Lyonem i Porto. Frajerstwo nie było zakorzenione przez Maxa. Ono się ciągnie właśnie od momentu całkowitego rozbioru drużyny której już nikt na nowo nie umiał zbudować, a kolejne wynalazki spełniają zadania gorzej niż jakiekolwiek pomysły Maxa.
Prawda jest taka, że od drużyny mistrzowskiej drużynę z miejsc 3-4 dzieli niewiele. Jest też taka , że detale robią olbrzymią różnicę.
Dla mnie osobiście zmiana trenerów na Motte czy Tudora udowodniła mi jeden fakt - Max nie był winny tragedii Juventusu. Zobaczymy jak mu pójdzie w Milanie. Już nam próbuje podebrać Perina..
Tragedią Juventusu jest złe zarządzanie po Marottcie, pójście na całość z CR7 i nie budowanie drużyny całościowo oraz schyłek ery zawodników z Cardiff i nawet sławetnego meczu z Atletico.
Jeśli nie zastępujesz Chielliniego, Bonucciego, Khediry, Matuidiego, Pjanicia, Mandżukicia, Lichtsteinera, Evry, Alvesa, Dybali itd. zawodnikami tej samej klasy kończysz dokładnie tu gdzie jesteśmy.
W mojej opinii Tudor i Motta wycisnęli z tych samych zawodników, a nawet lepszych niż miał do dyspozycji Allegri V2 dużo dużo mniej.
I to nie jest pozytywne wrażenie. To oznacza dla mnie, że każdy zawodnik prezentował się zgoła lepiej u Maxa niż analogicznie u Motty i Tudora, a Max nie dostał Koopa, Luiza, Franciszka oraz Gonzaleza.
Weston wzbudził moje emocje u Maxa grając świetnie w meczach poprzedniego sezonu gdy walczyliśmy pięknie z Interem o majstra. Zaliczył świetny progres i Max go odgruzowal. Fagioli u Maxa, a u Motty to niebo a ziemia.
To tak jakby ktoś mi ulubionego młodego piłkarza zamordował w trakcie sezonu. Vlahovic dawał więcej u Maxa mimo, iż wręcz wmawiano nam wszystkim wszem i wobec, że to Max jest stoperem jego talentu
..
Jakież to było naiwne.
Ten sezon podsumowując moją wypowiedź to smutne zderzenie marzeń z rzeczywistością.
Realnym problemem był Giuntoli, a nie Max. Koncept i zmiany okazały się nader okropne. Skończyło się bardzo szczęśliwym wylądowaniem na dupie z Comollim w garści i mam nadzieję, że to człowiek na miarę Marotty.
Bo to kogoś takiego , a nie wielkich rewolucji potrzebujemy i nie powinniśmy wymyślać koła na nowo, a Allegri to świetny fachowiec który trafił na najgorsze okoliczności drugiej kadencji i zawirowania. Zawsze będę miał szacunek do jego pracy i osiągnięć i nigdy nie będę go nawet porównywał do Tudora i Motty. Bo to z całym szacunkiem jest deprecjonowanie legendy.
Nie porównuje się ludzi co nie osiągnęli niczego z człowiekiem który otarł się o spełnienie przynajmniej moich marzeń jakim jest uszaty puchar ligi mistrzów i o ile bardzo cierpieliśmy przechodząc przez wszelkie różne sytuacje o tyle piętnowanie jego osoby już jest chyba chorobą nowotworową tego forum i należy w sposób właściwy rozgraniczać osiągnięcia amatorów i trenerów którzy przyszli i odbebnili dosłownie swoje dodatkowo nas upokarzając na arenie międzynarodowej bo to wspólny mianownik wszystkich hypeow - Sarriego, Pirlo i Motty. Tudora nie będę tu umieszczał bo jeszcze nad nigdzie międzynarodowo nie zaprezentował ale jeśli drużyna nie wyjdzie z grupy na KMŚ to też napiszę, że powinien zostać wyrzucony bo jest to poprostu ośmieszanie klubu tej klasy jakim chce być Juventus
Forza Juve! Życzę nam spełnienia marzeń piłkarskich i oby Tudor dał nam punkty i świetną grę w lidze mistrzów nawiązująca do Maxa V1.
Dlatego okoliczności sezonów Pirlo z CR7 i Chiesą w gazie i bez zerwanych więzadeł oraz z drużyną która niedawno zdobyła mistrzostwo są zgoła inne niż wmawianie sobie kłamstw i oczekiwanie zbyt wielkich rzeczy od piłkarzy którzy temu poprostu nie podołali jak kopiący się po czole Vlahovic, nie wracający do pełni formy Chiesa, czy Rabiot z Locatellim zastępujący Pjanicia albo Matuidiego, czy Khedire. Allegri przychodził na spaloną ziemię gdzie nie miał już żadnych swoich ogniw na których budował to co działało wcześniej. I do tego stracił najlepszego piłkarza .
To samo dotyczy obecnego sezonu. Co nam po suchej statystyce , że cudem udało się zdobyć w tych okolicznościach 4 miejsce podczas gdy rok temu do połowu sezonu liczyliśmy się w walce o mistrzostwo łeb w łeb z Interem. I teraz gdy nie liczylismy się o nic zarząd z Giuntolim robili cuda i przepalali kasę żebyśmy się nie zblaznili do reszty, a w analogicznym momencie poprzedniego sezonu gdzie walczyliśmy o majstra zarząd z Giuntolim nie zrobił dosłownie nic by wzmocnić team i dać możliwości walki do końca. Katastrofa zaczęła się od idiotycznej czerwonej kartki Milika. Drużyna w ogóle nie była wzmacniana. A mimo to wygrała w super stylu puchar Włoch.
To dwa różne światy.
Nie widzieć podkładania nogi Allegriemu to nic nie widzieć w porównaniu z tym jak próbowano wydając olbrzymie pieniądze wzmacniać gówno-team Motty który na półmetku już nigdzie się nie liczył i na nic nie miał szans.
Te wpisy usprawiedliwiające ten gówno-sezon bez żadnych pozytywnych emocji oprócz modlenia się by w Turynie była liga mistrzów do jakiegokolwiek sezonu Maxa to abstrakcja.
Tudorowi się udało to fakt.
A pamiętacie okoliczności?!
Że uratował mu życie gość na którego nie stawiał, a który wszędzie indziej na arenie międzynarodowej wymiata - tylko majstrzy klasy Tudora, czy Motty muszą w jakichś ostatecznych okolicznościach przekonywać się do talentu Franciszka. Czy to nie abstrakcja?
Czy oglądanie kopiącego się setki minut w czoło Koopa, czy Gonzaleza nie zmusza do myślenia, że lepiej cisnąć robiącego od razu szum skutecznego i ratującego nam wrażenie sezonu Franka?
Najlepszą abstrakcją tego sezonu było to jak Motte wyjaśniali kolejni byli podopieczni Maxa - Hans nicolussi, czy od razu po transferze do Fiorentiny - Fagioli.
Porobili nam Juventus dwaj fajansiarze. I tyle.
Statystyka, że zrobiliśmy 1 pkt mniej, czy 3 pkt więcej jest delikatnie rzecz ujmując gówno-warta tak jak nawet 200 bramek więcej CR7 w lidze podczas gdy odpadalismy jak frajerzy z Lyonem i Porto. Frajerstwo nie było zakorzenione przez Maxa. Ono się ciągnie właśnie od momentu całkowitego rozbioru drużyny której już nikt na nowo nie umiał zbudować, a kolejne wynalazki spełniają zadania gorzej niż jakiekolwiek pomysły Maxa.
Prawda jest taka, że od drużyny mistrzowskiej drużynę z miejsc 3-4 dzieli niewiele. Jest też taka , że detale robią olbrzymią różnicę.
Dla mnie osobiście zmiana trenerów na Motte czy Tudora udowodniła mi jeden fakt - Max nie był winny tragedii Juventusu. Zobaczymy jak mu pójdzie w Milanie. Już nam próbuje podebrać Perina..

Tragedią Juventusu jest złe zarządzanie po Marottcie, pójście na całość z CR7 i nie budowanie drużyny całościowo oraz schyłek ery zawodników z Cardiff i nawet sławetnego meczu z Atletico.
Jeśli nie zastępujesz Chielliniego, Bonucciego, Khediry, Matuidiego, Pjanicia, Mandżukicia, Lichtsteinera, Evry, Alvesa, Dybali itd. zawodnikami tej samej klasy kończysz dokładnie tu gdzie jesteśmy.
W mojej opinii Tudor i Motta wycisnęli z tych samych zawodników, a nawet lepszych niż miał do dyspozycji Allegri V2 dużo dużo mniej.
I to nie jest pozytywne wrażenie. To oznacza dla mnie, że każdy zawodnik prezentował się zgoła lepiej u Maxa niż analogicznie u Motty i Tudora, a Max nie dostał Koopa, Luiza, Franciszka oraz Gonzaleza.
Weston wzbudził moje emocje u Maxa grając świetnie w meczach poprzedniego sezonu gdy walczyliśmy pięknie z Interem o majstra. Zaliczył świetny progres i Max go odgruzowal. Fagioli u Maxa, a u Motty to niebo a ziemia.
To tak jakby ktoś mi ulubionego młodego piłkarza zamordował w trakcie sezonu. Vlahovic dawał więcej u Maxa mimo, iż wręcz wmawiano nam wszystkim wszem i wobec, że to Max jest stoperem jego talentu
..
Jakież to było naiwne.
Ten sezon podsumowując moją wypowiedź to smutne zderzenie marzeń z rzeczywistością.
Realnym problemem był Giuntoli, a nie Max. Koncept i zmiany okazały się nader okropne. Skończyło się bardzo szczęśliwym wylądowaniem na dupie z Comollim w garści i mam nadzieję, że to człowiek na miarę Marotty.
Bo to kogoś takiego , a nie wielkich rewolucji potrzebujemy i nie powinniśmy wymyślać koła na nowo, a Allegri to świetny fachowiec który trafił na najgorsze okoliczności drugiej kadencji i zawirowania. Zawsze będę miał szacunek do jego pracy i osiągnięć i nigdy nie będę go nawet porównywał do Tudora i Motty. Bo to z całym szacunkiem jest deprecjonowanie legendy.
Nie porównuje się ludzi co nie osiągnęli niczego z człowiekiem który otarł się o spełnienie przynajmniej moich marzeń jakim jest uszaty puchar ligi mistrzów i o ile bardzo cierpieliśmy przechodząc przez wszelkie różne sytuacje o tyle piętnowanie jego osoby już jest chyba chorobą nowotworową tego forum i należy w sposób właściwy rozgraniczać osiągnięcia amatorów i trenerów którzy przyszli i odbebnili dosłownie swoje dodatkowo nas upokarzając na arenie międzynarodowej bo to wspólny mianownik wszystkich hypeow - Sarriego, Pirlo i Motty. Tudora nie będę tu umieszczał bo jeszcze nad nigdzie międzynarodowo nie zaprezentował ale jeśli drużyna nie wyjdzie z grupy na KMŚ to też napiszę, że powinien zostać wyrzucony bo jest to poprostu ośmieszanie klubu tej klasy jakim chce być Juventus
Forza Juve! Życzę nam spełnienia marzeń piłkarskich i oby Tudor dał nam punkty i świetną grę w lidze mistrzów nawiązująca do Maxa V1.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5527
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Po 27 kolejce mieliśmy 6 punktów straty do lidera.
Największym zagrożeniem tematu "Nowy Trener" byłby pomysł powrotu Allegriego, dlatego cieszę się, że tu ten czarny scenariusz nie będzie miał miejsca.
Wyrazy współczucia dla kibiców Milanu.
Tudorowi pozostaje życzyć utrzymania stanowiska na sezon 2026/2027, bo to będzie znaczyć że dowieźliśmy. Nie jest idealny, ale może będzie przynajmniej odrobina ambicji w grze.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 241
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Powtórzę jeszcze raz - ta sucha statystyka nie ma się nic do rzeczywistości. Bo ten sezon był żałosny dla Serie A. Nikt nie chciał zdobyć majstra. Napoli i Inter równie mocno frajerzyły skąd pojawiła się możliwość walki nawet nas o mistrzostwo - sam w to wierzyłem .szczypek pisze: ↑13 czerwca 2025, 15:47Po 27 kolejce mieliśmy 6 punktów straty do lidera.
Największym zagrożeniem tematu "Nowy Trener" byłby pomysł powrotu Allegriego, dlatego cieszę się, że tu ten czarny scenariusz nie będzie miał miejsca.
Wyrazy współczucia dla kibiców Milanu.
Tudorowi pozostaje życzyć utrzymania stanowiska na sezon 2026/2027, bo to będzie znaczyć że dowieźliśmy. Nie jest idealny, ale może będzie przynajmniej odrobina ambicji w grze.
Niestety od razu dostaliśmy mocne baty od Atalanty i Fiorentiny co pokazało nam nasze miejsce w szeregu i to jeszcze nogami naszego dosłownie przed chwilą oddanego gracza - Fagiolego.
Porównywanie tego do równorzędnej walki w tamtym sezonie i nie wspartej transferami zimą, a wręcz osłabieniem drużyny wynalazkami Ala Alcatraz na "odwal się" mija się z celem.
Teraz uratowano nas Koło-muanim bo sytuacja się skomplikowała i zaczęliśmy frajerzyć gorzej niż na jesień-zimę. Do tego wynaleziono Kellyego i Veige. Giuntoli i Motta to hipokryci. A gdyby Motta nie miał dupy zamiast głowy to by dograł ten sezon bo tylko jego głupie wypowiedzi, a nie gra zespołu i wyniki doprowadziły do jego wyrzucenia. Warto mieć to na uwadze. Sam Giuntoli przyznał że to jego wypowiedzi i wręcz brak autokrytyki spowodowała jego zwolnienie przed końcem sezonu. Trener sam się dziwił zwolnieniu bo wciąż walka o cel sezonu czyli top4 była możliwa.
Powtórzę też raz jeszcze - nie jestem za tym by forsować Allegriego. Natomiast najgłupszym posunięciem na świecie jest ustawiczne wymienianie go na gorszych majstrów od niego.
Wierzę w to , że Tudor podoła ale w tym co drużyna pokazała nie widzę żadnego progresu. Z Mottą również mogliby gdzieś tam zremisować, dopchnąć kolanem Venezie itd.
To degradacja klubu. Inni biorą fachowców - Roma Gasperiniego, Milan naszego Maxa, Napoli zachowuje Conte, a My z wielkiej chmury mały deszcz. Tak się nie zdobywa świata....
Sarri, Tudor, Motta, Pirlo w mojej ocenie nie są klasy Maxa.
Ba - ze smutkiem muszę przyznać, że Milan będzie bardzo mocny, Roma też, a Napoli będzie kontynuowało ofensywę. Znowu będzie ciężko o top 4 bo jest fajna bologna, fajna Atalanta, osłabiony Inter (choć wciąż druga drużyna Europy i druga Serie A).
Jeśli Wy w tym co pokazała drużyna cudem awansując do Ligi Mistrzów widzicie nadzieje na przyszłość gdzie wszyscy wokół robią słuszne i sprawdzone roszady to myślę że wszyscy możemy się mocno zdziwić i znowu jak za Motty bardzo mocno zawieść..
Do tego wnerwia mnie posucha na rynku transferowym gdzie każdy nasz rywal coś już ściągnął, a My jak nie damy rady ściągnąć Davida to lepiej będzie zostawić wypychanego Vlaho bo te wynalazki alternatywne to poziom Milika.
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 351
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Miałem nadzieję że pójdziesz za swoim idolem na forum Milanu. Ile razy można czytać jedno i to samo czyli laurkę dla betoniarza. Jego zwolnienie było absolutnie słuszną decyzją ale niestety klub popełnił błąd w wyborze następcy. Jednosezonowiec Motta okazał się bucem, a jego gwoździem do trumny była wypowiedź po odpadnięciu z PSV - on nie ma sobie nic do zarzucenia i wszystko zrobiłby tak samo.
Patrząc na słaby poziom Serie A to nam wystarczą ze trzy naprawdę dobre transfery w stylu Thuram i możemy grać o mistrza.
Jak widzę że nasi wybrali Motte a można było np Flicka to się odechciewa wszystkiego.
Patrząc na słaby poziom Serie A to nam wystarczą ze trzy naprawdę dobre transfery w stylu Thuram i możemy grać o mistrza.
Jak widzę że nasi wybrali Motte a można było np Flicka to się odechciewa wszystkiego.
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 613
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 81 razy
Nam nie wolno zagranicznych trenerów, albo włoscy albo scisle związani z krajem....Marcin890124 pisze: ↑13 czerwca 2025, 23:13 Jak widzę że nasi wybrali Motte a można było np Flicka to się odechciewa wszystkiego.
Nie wiem kiedy to się wreszcie zmieni
- BianconeroKSG
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2024
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 czerwca 2024
- Podziekował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Chopy dyc Flick byl dogodany rok najprzod z FCB
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 241
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Ja miałem nadzieję tu na obiektywizm. Wygląda to tak, że wyszydzacie Milan który ma Maxa, a może być tak , że to my się osłabiamy, a oni wzmacniają. Jeśli przegramy w następnym sezonie z Milanem i nie będziemy w top 4, a Tudor nie podoła bo już zanosi się na kolejne gówno bo nie umiemy wygrać walki o Davida bo żydzimy to ja podziękuję za takie frajerstwo.
To będzie oznaczało, że jesteśmy w ciemnej dupie i jesteśmy od lat bandą frajerów którzy właśnie regularnie robią akcję wymieniania Huijsena na Kellyego w skali całego składu, zarządu, trenera i generalnie od a do z.
Oczywiście, że będę kibicował Juventusowi.
Nawet serie B nie zabiła miłości do Juventusu i nic jej nie zabije.
Natomiast hipokryzję w kwestii oceny Allegriego będę cisnął i tępił.
Hipokryzją jest wiara w Conte który doprowadził Juventus w czasach świetności maksymalnie tam gdzie Allegri 2 lata temu czyli do półfinału Ligi Europy.
Hipokryzją jest uznawanie, że to tylko Motta jest złą decyzją po Allegrim podczas gdy to od jego odejścia zaczęło się szambo w lidze mistrzów.
I na koniec hipokryzją jest porównywanie tego w ten sposób , że motta = Allegri.
To tak jak określić puchar Włoch sukcesem równym odpadnięciu z empoli.
Ba powiem więcej. Nawet jak Allegri odpadał z grupy Ligi mistrzów z której nie dało się wyjść bo do dziś benfica jest poza naszym zasięgiem co nam pokazała bezpośrednio nawet w tym sezonie i nawet mając zdziadzialego naszego ówczesnego "lidera" Di Marię - było to mniejsze frajerstwo niż dosłownie podłożyć się im i nie nawiązać żadnej walki, a wręcz dziwi mnie wynik 2:0 zamiast 5:0 z Locatellim na obronie.
Za to Wy pamiętacie tylko te Maccabi, a faktu, że benfica i PSG do dziś są drużynami lepszymi od Juventusu nawet bardziej niż wtedy juz nie dostrzegacie.
Europa nam ucieka, serie A nam ucieka - jednak Wy uparcie sądzicie, że to wina Allegriego, a nie beznadziejnego zespołu z beznadziejnymi ogniwami. Który zresztą umiał przynajmniej wyciągnąć wnioski i np. w takiej Lidze Europy grać do końca o triumf ale tam zawiedli indywidualnie zawodnicy.
Jak jest obecnie? A no zawodzi wszystko. I ciężko jest powiedzieć już co bo w kluczowych meczach Ci grajkowie wyglądają marnie i umieją ograć potężnego rywala tylko grając o pietruszkę. I to od święta.
To będzie oznaczało, że jesteśmy w ciemnej dupie i jesteśmy od lat bandą frajerów którzy właśnie regularnie robią akcję wymieniania Huijsena na Kellyego w skali całego składu, zarządu, trenera i generalnie od a do z.
Oczywiście, że będę kibicował Juventusowi.
Nawet serie B nie zabiła miłości do Juventusu i nic jej nie zabije.
Natomiast hipokryzję w kwestii oceny Allegriego będę cisnął i tępił.
Hipokryzją jest wiara w Conte który doprowadził Juventus w czasach świetności maksymalnie tam gdzie Allegri 2 lata temu czyli do półfinału Ligi Europy.
Hipokryzją jest uznawanie, że to tylko Motta jest złą decyzją po Allegrim podczas gdy to od jego odejścia zaczęło się szambo w lidze mistrzów.
I na koniec hipokryzją jest porównywanie tego w ten sposób , że motta = Allegri.
To tak jak określić puchar Włoch sukcesem równym odpadnięciu z empoli.
Ba powiem więcej. Nawet jak Allegri odpadał z grupy Ligi mistrzów z której nie dało się wyjść bo do dziś benfica jest poza naszym zasięgiem co nam pokazała bezpośrednio nawet w tym sezonie i nawet mając zdziadzialego naszego ówczesnego "lidera" Di Marię - było to mniejsze frajerstwo niż dosłownie podłożyć się im i nie nawiązać żadnej walki, a wręcz dziwi mnie wynik 2:0 zamiast 5:0 z Locatellim na obronie.
Za to Wy pamiętacie tylko te Maccabi, a faktu, że benfica i PSG do dziś są drużynami lepszymi od Juventusu nawet bardziej niż wtedy juz nie dostrzegacie.
Europa nam ucieka, serie A nam ucieka - jednak Wy uparcie sądzicie, że to wina Allegriego, a nie beznadziejnego zespołu z beznadziejnymi ogniwami. Który zresztą umiał przynajmniej wyciągnąć wnioski i np. w takiej Lidze Europy grać do końca o triumf ale tam zawiedli indywidualnie zawodnicy.
Jak jest obecnie? A no zawodzi wszystko. I ciężko jest powiedzieć już co bo w kluczowych meczach Ci grajkowie wyglądają marnie i umieją ograć potężnego rywala tylko grając o pietruszkę. I to od święta.
Ostatnio zmieniony 14 czerwca 2025, 01:34 przez Anelson, łącznie zmieniany 2 razy.
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 613
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 81 razy
Tu nie chodzi tylko o Flicka, ogólnie poza słynnym już Pepuniem to my praktycznie nigdy nie próbowaliśmy zaadaptować zagranicznego trenejro,
jakby taki nagelsmann wcześniej przyszedł to też byłbym zadowolony
- BianconeroKSG
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2024
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 czerwca 2024
- Podziekował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
W sumie odkad pamietom tak jest. Mosz recht. Niemniej uwazom, ze... i to uwazom twardo jakoby nie do konca najwazniejszym elementem byl trener. Nasz klub przyklad najpiękniejszy (raczej najstraszniejszy niestety). Zawsze powiem najprzod, ze problemem bylo rozmemlanie skladu u schylku prawie 10Scudetti, a nie trenerzy. Allegri swiecil przegrane finaly bo miol wybitno obrona, wybitny srodek i braki w przodzie i na lawce. Bylaby jakosc pokludzilby to pieknie Sarri itd. Pilka nozna jest w takim miejscu od kilku lot, ze wiara w to, ze aaa o Pon Boczku przyjdzie Trapattoni i to pokludzi ni mo racji bytu. Uwierzcie mi jo jest najwiekszy fan prawdziwie romantycznego futbolu i sportu. Tego ni ma. My ni momy dzisio skladu i nie udupczysz chcbys sie zesrol. Moge przisc Kolpp i Zidane na spola. Sport dzisiejszy to tabelki. Jo tez jak mom ciulatego przodowego musza go dac za pierwszego. On od wielkiego dzwona mi zrobi godny raport... ale z reguly wala raport z pluc jak Giuntol. Tylko Giuntol som tych ludzi przyjmowol. Proste.