Grupa H (Kolumbia, Japonia, POLSKA, Senegal)

Pokój przeznaczony do dyskusji na temat turnieju Mistrzostw Świata rozgrywanego na boiskach w Rosji.
Zablokowany
MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 13:10

Wytłumacz mi dlaczego Nawałka jest najgorszym trenerem fazy grupowej bo chyba coś mi umknęło.

Gość postawił na sprawdzone warianty, nie wyszło, zmienił, nie wyszło to zmienił więcej. Reakcja była. Dawał sobie więcej opcji taktycznych poprzez zmianę ustawień, dla mnie na plus. To że piłkarze podawali piłke pod nogi rywali albo do swojego bramkarza i po prostu wychodzili na boisko z pełnymi gaciami to nie jest chyba jego wina. Owszem, może gdzieś mógł zadbać o lepszy aspekt mentalny, ale z drugiej strony przed mundialem, każdy miał wrażenie, że mentalnie to akurat silni jesteśmy, a my te mistrzostwa, takie moje zdanie, przegraliśmy z presją wykreowaną przez media. Nawałka właśnie starał się studzić głowy. Na pewno mógł zrobić coś lepiej, ale żeby od razu najgorszy..?


DonPatch

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 stycznia 2010
Posty: 810
Rejestracja: 02 stycznia 2010

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 13:21

Po pierwsze: Szczęsny. On powinien był zostać zmieniony już w meczu z Kolumbią. Śmiem twierdzić, że Fabian obroniłby drugą bramkę z Senegalem i pierwszą z Kolumbią (tu jestem na 99% pewny), a i w sam na sam nie byłby bez szans. Szczęsny to największe rozczarowanie tych mistrzostw jeżeli chodzi o mnie. Niby taki fifarafa, nagrywa sobie śmieszne filmiki, a mundialu po prostu nie udźwignął. Źle to rokuje w kontekście jego występów w Juve, ale trzeba mieć nadzieję, że się ogarnie, bo bronić potrafi. Może mniej wygłupów?
Po drugie: jakie sprawdzone warianty? W pierwszym meczu wybiegliśmy z Zielem i Krychowiakiem w środku - nie przypominam sobie, żebyśmy tak grali. Sprawdzonym ustawieniem byłoby Linetty/Mączyński (tak wiem) + Krycha, albo 4-2-3-1, z Zielińskim za Lewandowskim.
Po trzecie: To, że co chwilę mieszał w składzie raczej nie dobrze o nim świadczy. Nawałka zwyczajnie się pogubił. Skład z Kolumbii mógłby dać radę Senegalowi, ale przecież z nim już wtedy przegraliśmy.
Po czwarte: powołania. Tyle było gadania, że nie bierzemy tych, co grają, a na Senegal wyszli Krychowiak, Błaszczykowski, zużyty Piszczek i rekonwalescent Milik. Wyśmiejcie mnie, ale zabrakło w kadrze Mączyńskiego. W Legii nic ciekawego nie grał, ale w reprezentacji miał ten magic touch, penetrujący linię pomocy i obrony. Dodatkowo nie zabranie młodych wilków (Szymański, Frankowski, Żurkowski), olanie Mierzeja, który "nie pasował do koncepcji". Fajnie Mierzejewski wbił szpilę Nawałce, że po meczu z Senegalem nie wie, jaka to koncepcja.
Po piąte, mniej istotne: Mentalność przegrywa. Wszyscy przepraszali za ostatnie 10 min z Japonią, a ten o jakimś niskim pressingu i wykonaniu założeń taktycznych.


Obrazek
Wojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2009
Posty: 7560
Rejestracja: 18 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 13:29

MVP pisze:Gość postawił na sprawdzone warianty, nie wyszło, zmienił, nie wyszło to zmienił więcej. Reakcja była.
Serio? Pokaż mi kiedy ostatni raz graliśmy jednym defensywnym pomocnikiem? Tak wyszliśmy na Senegal, jednym DMem, czyli Krychowiakiem. Poczas Euro czy eliminacji zawsze to było dwóch DM, Krychowiak + Mączyński/Linetty/ew. Góralski.


Vanquish

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 kwietnia 2008
Posty: 1984
Rejestracja: 05 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 13:54

DonPatch pisze:Śmiem twierdzić, że Fabian obroniłby drugą bramkę z Senegalem...
Jest sens czytać dalej? Gdyby Szczęsny został w bramce to byłby sam na sam z szybkonogim murzynem (nasz obrońca w życiu by go nie dogonił, nawet jakby murzyn miał 100 kilowy worek na plecach), który po drodze mógłby sobie cyknąć fotkę na instraframa (o ile ma) a na koniec zapytać bramkarza, w którym miejscu chce zobaczyć piłkę w siatce - czy byłby to Szczęsny czy Fabiański (choć Szczęsnego widzieliśmy jak ratował Juve tyłek w sytuacji 1v1 z Schickiem).
Szczęsny w tej sytuacji podjął dobrą decyzję, widząc, że kolega z boiska obsrał się na sam widok kogoś o innym kolorze skóry i biega jak dziecko we mgle, gdyby tylko trafił piłkę to byłoby masowe podniecanie się, że "łoooo panie, pacz jak wybił, lepiej niż Nojer".


BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2522
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 14:06

MVP pisze:przegraliśmy z presją
Jak to kiedys powiedzial Mati Borek: presje, to ma pielegniarka na OIOMIe w Warszawie... Profesjonalni pilkarze, dorosli, zdrowi faceci, z pelnymi kontami i pieknymi dziewczynami/zonami, w warunkach cieplarnianych przygotowywani do MŚ - czego chciec wiecej? Czym oni sie maja stresowac? Poza tym, jak wychodzisz na murawe i zaczynasz grac, to nie myslisz o niczym innym, tylko o danym meczu. Kolejna impreza, po ktorej wine zwala sie na presje... Gdzies zostal popelniony blad. Czy to w przygotowaniach, czy w taktyce, czy jeszcze w czyms innym. Moze we wszystkim po trochu. Boniek bedzie rozmawial z Nawalka, nie ja, wiec pewnie wszystko bedzie wyjasnione.
Tak swoja droga, to obecnie podstawa lepiej by wygladala bez Krychowiaka (zagadzam sie z kims tam wczesniej, kto napisal, ze maczal on paluchy w wiekszosci bramek, jakie stracilismy), Zielinskiego (nie wiem, co ten chlopak ma z glowa) i niestety Szczesnego (Fabian, to oaza spokoju i pewnosci przy Wojtku).


MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 14:12

To że ktoś nie jest defensywnym nie znaczy, że nie dostaje podobnych zadań. Jak dla mnie był niemal ten sam wariant jak wcześniej i pomysł nie najgorszy, wyraźnie Nawałka chciał mieć piłkarzy, którzy mając piłkę dobrze się czują, ale ostatecznie zagrali padakę. Jak dla mnie przegrali z presją i własnym strachem i jak już tutaj właśnie bym upatrywał największą porażkę Nawałki. Akurat mentalność na mundialu to klucz do wygrywania i prezentowania się dobrze.
Ze złym wyborem bramkarza się zgodzę, ale chyba każdy mówił, że Szczena będzie lepszy i na to wyglądało. Czy ja wiem czy by wybronił niektóre bramki? Może pierwszą z Kolumbią.
Mieszanie po pierwszym meczu nie uznaję za pogubienie się, a właśnie próbę zmian, jak dla mnie miało to sens. Ogólnie wiele jego wyborów na poszczególne mecze miało sens przed spotkaniami - rzeczywistość zrewidowała, że nie były celne. Linettego akurat też nie mogę zrozumieć i dobrze że wiesz o Mączyńskim XD
Powołania? No nie wiem, Piszczek z Kolumbią grał juz dużo lepiej niż z Senegalem, na swoim poziomie w mojej opinii. Błaszczu? Tu mogę się zgodzić, z drugiej strony historia pokazywała, że Kuba potrafi się odbudować i zagrać dobry turniej. Milik? Grał już na poziomie Serie A i coś nawet strzelił, a widziałem wypowiedzi i filmiki o tym jak to niby dobrze wyglądał na treningu 2 dni przed meczem. Boniek wgle mówił, że po ostatnim treningu w Soczi był pewien, że Senegal rozszarpiemy co tylko po raz kolejny wskazuje, że jednak przegraliśmy to w głowach.
Powołania? Nie wiem co niby Mierzejewski miał zmienić, ale też uważam, że to błąd, że choć nie został sprawdzony. Z drugiej strony w niego nie warto już inwestować po prostu, bo ma swoje lata i myślę, że też tym tokiem myślenia poszedł Nawałka. Szymański? Prosze Cię, jedno ostre wejście i złamałby się na pół. W czym Frankowski jest lepszy obecnie niż Peszkin? Zawsze można coś w powołaniach namieszać, ale to takie same piepszenie jak z Dudkiem - ok Jurek nie pojechał w 2006, ale jakie to niby miało znaczenie? Czas pokazał że Borubar i tak bronił jak natchniony.
Mentalność jest chyba jednym z najbardziej istotnych czynników na turniejach. Bez presji na Euro, gdzie każdy mówił " fajnie że wgle jesteśmy, trza pograć o wyjście, damy może rade bo zmiany w zasadach ale ogólnie do boju" daliśmy radę. Tutaj balonik i oczekiwania mediów były <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nieuzasadnione. Mając w grupie równorzędnych rywali każdy pisał i biadolił, że już awansowaliśmy. Jak dla mnie, porażka w własnej głowie. Co się tyczy końcówki z Japonią, to wgle nie rozumiem czego tu się czepiać, chyba tylko tego, że nie gralismy częściej niskim presingiem, którym na Euro zrobiliśmy dobry wynik i potrafiliśmy wygrać i zremisować z Niemcami, gdzie przy remisie to my mieliśmy więcej szans aby strzelić zwycięską bramkę.
Podsumowując Nawałka popełnił pewne błędy, ale wyglądało to tak jakby stwierdzili wszyscy, że jesteśmy gotowi wykonać następny krok i przestać "wyskakiwać z autobusu" ( grać z kontry, z niskiego). Jest jak najbardziej zrozumiałe, dlaczego trener chciał dać większą elastyczność taktyczną drużynie, co częściowo mu się udało, bo np z Senegalem prosiło się aby od początku zagrać 3-4-3 gdzie znowu z Kolumbią zdecydowanie trzeba było grać 4-2-3-1. Jednak teraz możemy gdybać, przed meczami jego wybory wydawały się bardzo sensowne. Także na pewno mógł spisać się lepiej, ale czy to on był przyczyną naszej porażki? Jak dla mnie zbyt wielu czołowych dotychczas kadrowiczów nie trafiło z formą i coś popsuło się w głowach naszych piłkarzy, do tego kontuzja Glika, co dobitnie pokazał mecz z Japonią, gdzie przy Kamilu po prostu jakoś to wszystko wyglądało z tyłu o co najmniej 50% lepiej.
Wgle w drugiej połowie z dżapanami widziałem naszą starą dobrą reprezentacje, tylko dlaczego? Bo wyskakiwaliśmy z busa, wróciliśmy do tego w czym byliśmy dobrzy. Zaś ostatnie 10 min meczu jakoś nie wydaje mi się aby to było fair obwiniać naszych, to Japońcy się przestraszyli bo Polska chyba przez 15 minut wcześniej cisnęła ostro i zdominowaliśmy ich. Dlaczego mieliśmy nagle presować, robić coś bo Japońce odmówili gry w piłkę? Żałuje że Senegal nie wyrównał i nie utarł nosa Azjatom, bo temu jak wyglądała końcówka oni byli winni, a z naszej perspektywy nie było sensu robić więcej. Dodajcie do tego pogodę czyli około 37 stopni, pewnie duszno jak w piekarniku, nie było sensu forsować niczego i gadanie o tym że Polska skopała te 10 minut zdradza każdego malkontenta.

Nie robiłbym antybohatera z Nawałki, dla mnie stał się ofiarą dobrych wyborów które dokonywał do tej pory. Skoro na Euro mimo pewnych braków w grze pewni zawodnicy dali radę, czemu miało być inaczej? Może za mało otwarty umysł, może faktycznie delikatnie za dużo kombinował z ustawieniami, ale ogólnie robił po prostu to co dotychczas wychodziło. Kwestia tylko tego czy to właśnie nie oznacza, że potrzebujemy po prostu zmiany dla samej zmiany i czy chemia miedzy trenerem a drużyną po prostu się niejako naturalnie wyczerpała? Panowie, łatwo po przegranych MŚ wieszać psy na wszystkich i wszystkim, ale z drugiej strony przypomnijmy sobie jaki nieco chory i nieuzasadniony optymizm panował przed turniejem.
Nam Polakom brakuje dystansu, kuwa dystansu. Zarówno jak chwalimy i jak krytykujemy.


Tassano

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 lipca 2012
Posty: 141
Rejestracja: 15 lipca 2012

Nieprzeczytany post 30 czerwca 2018, 15:49

Kibicowałem Polakom, wierzyłem, że tym razem będzie inaczej, ale gdzieś tam w środku była ta świadomość, że się skompromitują. No i stało się, to co w 2002 i 2006. Mecze z Senegalem i Kolumbią to żenada, spotkania oddane bez walki, oddychanie rękawami w późniejszych fazach meczu, zero porozumienia i niepotrzebne kombinacje Nawałki. Nasi piłkarze zamiast skupić się na reklamach i hehe filmikach na Łączy nas Piłka powinni byli ostro zapieprzać i chociaż starać się z Orłem na piersi. Lewy, co prawda pilnowany ostro, nie pokazał nic, Zieliński na razie jak widać nie może utrzymać ciężaru wielkiego meczu o stawkę, a o Miliku to się nawet nie wypowiadam. Do Szczęsnego, jako naszego, pretensji nie mam, ale także bez rewelacji, ciekawe jak zachowałby się tak pomijany Fabian.

Mecz z Japonią co prawda wygrany, ale ostatnie 10 minut to kompletna porażka. Tutaj musi nastąpić powiew świeżości, mamy potencjał i nazwiska, pora to wykorzystać, gdyż balon który tak pompowano, yebnął już podczas pierwszego meczu z Senegalem.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 13 lipca 2018, 13:19

Robert Lewandowski: Najważniejsze, żeby człowiek czuł się komfortowo. Czuję się dużo lepiej, gdy jestem zadbany w czasie występu na murawie. W trakcie spotkania trudno cokolwiek poprawić, więc dużą rolę odgrywa czas w hotelu. Lubię mieć fryzurę, w której trenuję na co dzień i przeszkadza mi nawet jeden źle ułożony włos. Perfekcjonizm.

Źródło
Wprawdzie gola nie strzelił, ale jakiż on przystojny i zadbany :prochno:.


Obrazek
Zablokowany