Massimiliano Allegri

[Rozgrzany Sturaro]

He he he.
Allegri, który dotarł dwa razy do finału pokonując po drodze wyżej notowanego rywala tylko raz (mając przy tym fure szczęścia) zasługuje na pomnik a Conte, który musiał się mierzyć z Bayernem Heynckesa grajac Martim, Padoinem czy Isla nas skompromitowal?

Dokładnie tak. Zwycięstwo to jedyne co się liczy - chyba, że jest to finał LM z Allegrim jako trenerem. Puchary to jedyne co się liczy, no chyba, że Allegri jakiegoś nie wygrał. Ale Conte też nie wygrał więc jest większym frajerem. Czego nie rozumiesz?

[MRN]

No jasne, zawsze jest jakaś wymówka uzasadniająca tezę, że Conte jest cacy, toż to geniusz wręcz i przepraszam. Zapomniałem, że w Chelsea i interze Conte osiągnął w LM znakomite wyniki i tam też grały Padoiny, Pelusy i Isle

[Rozgrzany Sturaro]

No jasne, zawsze jest jakaś wymówka uzasadniająca tezę, że Conte jest cacy, toż to geniusz wręcz i przepraszam. Zapomniałem, że w Chelsea i interze Conte osiągnął w LM znakomite wyniki i tam też grały Padoiny, Pelusy i Isle

Ile LM wygrał Allegri?

[Michael_M]

Dotarcie do finału, a wygranie w finale to dwie całkowicie różne rzeczy. Kto jak kto, ale w naszym klubie zarówno piłkarze jak i działacze oraz poza klubem fani powinni to wiedzieć najlepiej. 9x w finale i 2 zwycięstwa. To nie wygląda dobrze.

[MRN]

Jprdl, co za kołki, ile razy wygrał Allegri LM ? O czym ty pitolisz chłopie, Zmień leki lub klub bo Juve LM nie wygra, podobnie jak Conte w roli trenera.

[Maly]

Taktyczny geniusz Maksa w grafikach i opisie, świetny tekst, widać, że ktoś ogląda mecze nie na live score i miał czas je dogłębnie przeanalizować:
https://juvepoland.com/artykuly/taktyka ... juventusu/

Defensywa
Fazy pressingu są rzadkością, a przejścia defensywne nastawione są na odzyskanie właściwych pozycji. Wszystkie główne wskaźniki statystyczne bardzo dobrze ilustrują defensywny wybór Allegriego. Chociaż decyzja o bronieniu się głęboko cofniętym zespołem jest uzasadniona, Juventus często wydawał się być zmuszony do tego przez wydarzenia, nie potrafiąc zorganizować skutecznego rozgrywania piłki, aby związać przeciwnika na jego połowie. Tak niska obrona nie pomogła również drużynie w stałym kreowaniu szybkich kontrataków – jeśli pominiemy indywidualne akcje Chiesy – na tyle skutecznych, by usprawiedliwić tak konserwatywną strategię defensywną.

Posiadanie piłki
Allegri ma tendencję do opróżniania środka pola, oczekując od swoich mezzali wysokiego ustawienia i niewielkiej odpowiedzialności w rozegraniu. Gra jest budowana poprzez dość prostą wymianę piłki między trzema obrońcami a defensywnym pomocnikiem, a następnie szukanie kogoś na skrzydle, aby ominąć środkowe bloki przeciwnika i ewentualnie zaatakować słabszą flankę wykorzystując długie przerzuty z jednej strony na drugą. W ten sposób Juventus często zmusza graczy mających piłkę do decydowania się na trudne rozwiązania, gdyż pozbawieni są dogodnych opcji podań. To dlatego Bianconeri męczyli się zarówno przeciwko drużynom, które próbowały przeszkodzić im w budowaniu gry od tyłu, jak i z zespołami, które zamiast tego broniły się głęboko.

Ofensywa
Juventus w tym sezonie jest znacznie gorszy niż w poprzednich trzech, biorąc pod uwagę każdy ofensywny wskaźnik statystyczny. Zgodnie z wolą swojego trenera, Juventus zrezygnował z kontroli nad piłką, zwłaszcza przeciwko najsilniejszym drużynom, polegając na jakości swojej obrony pozycyjnej i zdolności do tworzenia okazji bramkowych poprzez atakowanie przy otwartym polu. Nie dziwi więc fakt, że trzy z czterech porażek w sezonie zostały odniesione z drużynami, które przynajmniej na papierze są technicznie słabsze. Z zespołami, które zmuszały Bianconerich do budowania gry piłką i rezygnacji z rozgrywki skupionej na kontrolowaniu przestrzeni, jak to miało miejsce w zwycięskich spotkaniach z Romą i Chelsea.

Zarówno rozmieszczenie na boisku, jak i budowanie gry wydają się ograniczać najlepsze cechy jego piłkarzy. Wszystkie pomysły na grę wydają się redukować graczy Juventusu do zwykłych pionków, którzy muszą odgrywać rolę bez względu na swoją charakterystykę.

[Alexinhio-10]

Taki Chiesa przy Maksiu będzie miał staty na poziomie 5 bramek i 5 asyst w lidze...przy dobrych wiatrach. @#$@ odmładzamy skład i wzięliśmy paździerza, który nie potrafi nic budować. Trzeba było dać już pracować Pirlo. A najgorsze, że co by nie było, to Maksiu zostanie, bo przecież kumple z Agnellim...

[MRN]

No niestety musimy się na to przygotować i ja tego nie neguję ale porównywanie Allegriego i Conte w LM to naprawdę mija się z celem.

[Adrian27th]

Autorytet małego w ocenie pracy Max’a

Fabio Barcellona – z wykształcenia chemik, trener UEFA B

Gosc z papierami na poziomie polskiej A-Klasy.

[Maly]

A gdzie napisałem, że to mój autorytet? Gość pisze teksty na jakąś tam stronę więc zasadniczo nie różni się od przykładowego Pola, Stanowskiego czy włoskich dziennikarzy. Sorry, różni się - jest mniej znany ale za to jako jedyny z grona skończył kurs trenerski i pewnie jako jeden z nielicznych skończył studia na kierunku ścisłym a nie jakieś dziennikarstwo, politologię czy inną ochronę środowiska (albo nawet i to nie) dlatego był w stanie to w ogóle zanalizować.

Zresztą gość z tego co pisze nie wydaje się przeciwnikiem Allegriego a miejscami właściwie go wychwala za poprzednie lata więc tekst jest wg mnie na tyle obiektywny na ile może być. Z czymś co przeczytałeś tam się nie zgadzasz może? Chyba nie bo nic takiego nie napisałeś ;]

[AdiJuve]

He he he.
Allegri, który dotarł dwa razy do finału pokonując po drodze wyżej notowanego rywala tylko raz (mając przy tym fure szczęścia) zasługuje na pomnik a Conte, który musiał się mierzyć z Bayernem Heynckesa grajac Martim, Padoinem czy Isla nas skompromitowal?

Xd

Na pewno każdy kto pisze o kompromitacji Conte ma na myśli mecze z Bayernem a nie z Galatą czy Kopenhagą
Z tym, że Max lepiej się prezentuje w LM niż Conte ciężko w ogóle podejmować jakiekolwiek dyskusje.

Maly@
Nie do końca można wyciągać wnioski z takich tekstów opartych na statystykach. Nie mniej kilka jest ciekawie wyjaśnionych i popartych faktami. Dla mnie w tym sezonie nie było nic co by na tę chwilę wskazywało na jakąś nagłą poprawę gry. Niektórzy pisali po Zenicie, że był to dobry mecz, ale to bardziej zasługa słabości rywala niż dobrej gry zawodników Juve. Owszem gdyby w lidze każdy zostawiał tyle miejsca i grał w miarę ofensywną nie do końca skupiony na obronie to mielibyśmy tych punktów znacznie więcej. Jednak w SerieA tak drużyny nie grają, albo full defensywa i jazda z kontry albo próbują zabiegać Juventus i to często przynosi skutki.

[Maly]

Nie do końca można wyciągać wnioski z takich tekstów opartych na statystykach. Nie mniej kilka jest ciekawie wyjaśnionych i popartych faktami.

Oczywiście, że na wszystko trzeba brać margines ale ciężko się w tym tekście wg mnie do czegokolwiek przyczepić jeśli ktoś oglądał mecze. Mógłbym powiedzieć, że autor nie wyciągał wniosków ze statystyk ale swoje uwagi popierał statystykami. Gramy dokładnie tak jak zostało to opisane. Zawodnicy jak Danilo, Locatelli czy Chiesa są kastrowani dokładnie tak jak zostało to opisane. Każdy ma też porównanie do poprzedniego sezonu gdzie ci zawodnicy grali w innej taktyce u innego trenera i prezentowali się zupełnie inaczej. Mimo to zauważ jak często ciągle pisze się, że to zawodnicy są słabi a nie trener i dlatego przegrywamy.

Co do Zenitu to jestem zdania, że rzeczywiście zagraliśmy inaczej, wyżej, szybciej, było bardzo dużo krótkich podań w pomocy, często bez przyjęcia. Zenit zagrał wg mnie to samo co u siebie ale my zupełnie inaczej. Nie chcę mówić, że graliśmy tak jakby np. Sarri chciał ale na pewno nie była to filozofia Allegriego i osobiście liczyłem, że zawodnicy powiedzieli mu na tym zgrupowaniu, że tak chcą grać, że taka gra ich cieszy bardziej itd i Maks im na to pozwolił ta jak w 2015 pozwolił im wrócić do 352. Niestety straciliśmy 2 gole więc pewnie Maksio uznał, że to słaba taktyka i za dużo w niej ryzyka, zostawiania miejsca z tyłu itp itd więc w weekend wróciliśmy do sprawdzonej gównopiłki.

[AdiJuve]

Z tym Zenitem to jednak dalej będę się upierał, że to rywal bardziej nam pozwolił grać niż nasi zagrali jakoś zdecydowanie lepiej i inaczej. Jeżeli już szukać pozytywów to bardziej by zerkał w stronę pierwszej połowy z Milanem czy też meczu z Chelsea, jednak to inny kaliber przeciwnika. Wracając do meczu z Zenitem to akurat ze stwierdzeniem, że zbytnio narażaliśmy się na kontry trudno się nie zgodzić, ciut lepsza drużyna z konkretniejszymi zawodnikami przedkładającymi efektywność nad efektowność i wcale by tak dobrze nie było. Akurat w rewanżu Zenit chciał grać w piłkę w przeciwieństwie do pierwszego meczu w którym stali praktycznie cały czas okopani na własnej połowie. Dla mnie to nie było nic ponad to co graliśmy, tylko rywal nie grał tak intensywnie i z takim zaangażowaniem jak ekipy ligowe.

[Adrian27th]

A gdzie napisałem, że to mój autorytet?

Zanim wkleiłeś pracę tego amatora, który bladego pojęcia nie ma o piłce na najwyższym poziomie - użyłeś sarkastycznie zwrotu 'Taktyczny Geniusz", więc z całym szacunkiem, ale rzucanie takimi szyderami po tekstach amatora który jest Chemikiem (co wg. Ciebie jest zaletą, bo umysł ścisły, a faktycznie jest kolejną bzdurą. Zatrudniam doktorów Chemii i żaden z nich nie nadaje się do analizy meczów, a ich zdolności analityczne nie mają żadnego związku z inną dziedziną niż Chemia) jest po prostu słabe.

[Urbi27]

Przerażające to jest to że jakiś amator potrafi trafnie zdiagnozować główne problemy taktyczne Juventusu, a nie potrafi tego zrobić trener zarabiający 9 mln euro rocznie.

Bo chyba nie uważasz że tacy gracze jak Chiesa, Locatelli czy nawet Rabiot są ustawieni tam gdzie powinni i grają to co najlepsze dla nich i dla drużyny?

Nie wspomnę już nawet o aspekcie mentalnym i nastawieniu które jest na dramatycznym poziomie.

Tekst jest zwykła analizą taktyczna błędów popełnianych przez trenera, których było w tym sezonie tyle, że można o tym książkę już cała napisać, a jeszcze do grudnia nie doszliśmy.