ME '16 // Finał Euro 2016, Portugalia 1-0 Francja

ME 16' // MŚ 14' // Euro 12' // MŚ 10' // Euro 08' // MŚ 06' // Euro 04'
Zablokowany
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 11 lipca 2016, 21:13

Final slaby jak i cale Euro. Dzieki nowej formule wygrywa druzyna, ktora zagrala jeden dobry mecz.


panlider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1627
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 11 lipca 2016, 21:39

Maly pisze:
panlider pisze:domeną drużyn słabych jest murowanie bramki i liczenie na kontry lub stały fragment gry w starciu z silniejszym rywalem, bo otwarta gra kończy się tak, jak w meczu Belgów z Węgrami.
pozamiatałeś - a ja głupi myślałem, że wg ogromnej większości obserwatorów Włosi grali najlepiej na tym turnieju i każdy zachwycał się ich grą z Belgią czy Hiszpanią a Niemcy trzęśli portkami do tego stopnia, że postanowili zmienić taktykę i sami się zamurować... o ja głupi ja głupi :roll:

@szczypek: przypomnę ci, że Portugalia miała dwie poprzeczki, gola i niezły strzał po rzucie rożnym - to zdaje się jednak więcej niż Francja ;]

ps. zdaje się, że chcieliście wczoraj zobaczyć jak Ronaldo płacze więc wasze marzenia ziściły się już po 20 minutach, wcześniej niż moglibyście sobie wyobrazić... szkoda tylko, że płaczecie dłużej niż on ;]
Tyle, że Włosi praktycznie nie dopuszczali do sytuacji bramkowych, czego o obronie Portugalii powiedzieć nie można, wystarczy spojrzeć, że taka europejska potęga jak Węgry strzeliła im 3 bramki...
Mówisz o poprzeczce po wolnym, którego nie powinno być? Drugiej sobie nie przypominam, ale to wszystko działo się już w dogrywce, o ile się nie mylę. Tymczasem Francja miała setkę Griezmanna, setkę Gignaca i jeszcze ze 2-3 sytuacje gdzie kapitalnie bronił Patricio i wszystko to działo się w regulaminowym czasie gry.
dawid91 pisze:Portugalia - Islandia: Posiadanie piłki 71% do 29%, 20 strzałów przy 4 Islandczyków.
Portugalia - Austria: posiadanie piłki 64%, 18 strzałów przy 4 Austriaków, niestrzelony karny.
Portugalia - Węgry: posiadanie piłki 65% , strzałów 19 przy 7 Węgrów.

Rzeczywiście Portugalia leciała na potwornym farcie, normalnie Grecja 2.
A o osłabionej Portugalii nie wspomniałeś. Rozwala mnie takie gadanie "powinna spokojnie wygrać" typowe dla teraźniejszych, zarozumiałych fanów Barcy, Realu czy Bayernu. A po meczu zdziwko. I to jest piękne gdy drużyna na papierze słabsza ogrywa lepszą. .
No tak, bo wyjście z grupy po 3 remisach z europejskimi średniakami, to normalna sprawa. Poza tym oglądałem wszystkie te mecze i w dwóch pierwszych Portugalia waliła głową w mur, a z Węgrami mogli śmiało przegrać, gdyby Madziarzy rozegrali to nieco mądrzej.


"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018" :D
Makiavel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lutego 2011
Posty: 3057
Rejestracja: 26 lutego 2011

Nieprzeczytany post 11 lipca 2016, 22:05

Niektórzy ludzie nie potrafią się nie kompromitować. Co otworzą usta ( w tym wypadku uderzą w klawisze) to kompromitacja.

Portugalia zneutralizowała najlepszą linię pomocy tych mistrzostw (Chorwacja), ograli dwie rewelacje tego turnieju (Polskę i Walię) i potrafiła w finale, bez swojej największej gwiazdy, wygrać z Francją, gospodarzem, będącym na fali po ograniu Niemców. Pokazali ogromną wolę walki, ambicję, potrafili kontrować, mieli wartościowych zmienników, dobrze poukładaną grę i zasłużenie wygrali.
Kryptofani Barcelony chcieli oglądać płacz C.Ronaldo a teraz sami płaczą i to jest żałosne. Żeby było jeszcze zabawniej to płaczą i pomstują na iście włoski styl gry, mieniąc się fanami takowego i wielkimi kibicami włoskiej reprezentacji. Widocznie pamięć mają rybek akwariowych i nie pamiętają, jak wyglądała droga Włochów do finału w 2000 roku (wygrany półfinał tylko dlatego, że Holendrzy zmarnowali dwa karne w trakcie meczu), jak grali na mundialu w 2006, że na Euro u nas zagrali jeden dobry mecz a i to nie do końca, bo mogli roztrwonić dwubramkową przewagę w ostatnich sekundach meczu. Ani razu nie był to piękny futbol do przodu.
Ostatnio zmieniony 12 lipca 2016, 07:24 przez Makiavel, łącznie zmieniany 1 raz.


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 11 lipca 2016, 23:25

Makiavel pisze:Niektórzy ludzie nie potrafią się kompromitować. Co otworzą usta ( w tym wypadku uderzą w klawisze) to kompromitacja.
Ty za to potrafisz się skompromitować pisząc o kompromitacji, jesteś moim mistrzem.
Maly pisze:@szczypek: odpowiadając na twoje pytanie - i szczęście i trochę organizacja gry bo 3 sytuacje na mecz to nie tak dużo
Nie sprecyzowałem, nie o finał mi tutaj chodzi. Pytanie jest niezwiązane z tematem Euro. Chciałbym wiedzieć czy jest granica między szczęściem a organizacją gry, czy jest jakiś punkt po którym już nie możemy mówić o tym, że drużyna kontrolowała mecz a po prostu miała szczęście? Jakoś ilościowo czy subiektywnie?


@D@$

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Posty: 2566
Rejestracja: 02 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 12 lipca 2016, 11:24

Nie wiem jaki cel macie porównując Portugalię do Grecji 2004. Jeśli chodzi o styl, to poniekąd się zgadzam. Jeśli jednak chodzi o to, że podobnego kalibru sensacja, to już mniej. Oczywiście, patrząc co grali w eliminacjach (i w brazylii!) a zwłaszcza w fazie grupowej, to ich szanse na wygraną były mniejsze niż we wcześniejszych turniejach (2004-2012), jednak od lat solidnie grają na euro, czego nie można było powiedzieć o Grekach - tym trafił się turniej życia. I żeby było jasne, tam też nazywanie ich wygranej "przypadkiem" jest nadużyciem. "Przypadkiem" to można ewentualnie jeden mecz wygrać, oni w ten sam sposób wygrali 3 spotkania fazy pucharowej (oczywiście można gdybać co było gdyby Nedved nie dostał kontuzji itp.).
Wracając do teraźniejszości, meczów Portugalii w grupie nie widziałem, więc to taka luźna teoria, ale myślę, że mecz z Węgrami mógł być przełomowy. Wprawdzie Madziarzy ze 2 gole zdobyli po rykoszecie, ale może sztab Portugalii doszedł do wniosku, że gra na wymianę ciosów to zła strategia i potem grali już bardziej cynicznie? Chorwaci niby prowadzili grę, ale walili głową w mur, swoją drogą, mają pecha, znowu odpadli we wczesnej fazie po meczu z późniejszym mistrzem...

Makiavel - ja bym nie porównywał z drużyny Zoffa z Lippiego, Włosi 2006 grali jednak dużo ciekawszą piłkę niż Włosi 2000, nawet bym powiedział, że rok 2000 to był koniec takiej defensywnej Italii, a że półfinał z Holandią (trochę przez głupotę Zambrotty) był epicki, to inna rzecz..


wagner

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 stycznia 2010
Posty: 2786
Rejestracja: 20 stycznia 2010

Nieprzeczytany post 17 lipca 2016, 23:43

@D@$ pisze:Nie wiem jaki cel macie porównując Portugalię do Grecji 2004. Jeśli chodzi o styl, to poniekąd się zgadzam. Jeśli jednak chodzi o to, że podobnego kalibru sensacja, to już mniej.
Chyba byłem jedyną osobą na forum, która obwieszczała ewentualne zwycięstwo Portugalii długo przed finałem, porównując ją właśnie wtedy do Grecji04, bo Portugalia16 to ta sama mentalność co Greków w 2004 roku. Cieszę się z takiego obrotu tych mistrzostw i będę je wspominał jako ciekawe. :ok:


Arcadio Morello

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lutego 2010
Posty: 557
Rejestracja: 12 lutego 2010

Nieprzeczytany post 20 lipca 2016, 23:25

Alexinhio-10 pisze:Final slaby jak i cale Euro. Dzieki nowej formule wygrywa druzyna, ktora zagrala jeden dobry mecz.
Dokładnie ;)
Wg. mnie najgorszy Mistrz Europy w historii.
Gorszy nawet od Grecji.
:facepalm: :shock:


Obrazek
Zablokowany