Euro 12' // FINAŁ EURO 2012

ME 16' // MŚ 14' // Euro 12' // MŚ 10' // Euro 08' // MŚ 06' // Euro 04'
Zablokowany
Nedved1983

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 lutego 2012
Posty: 640
Rejestracja: 26 lutego 2012

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 02:20

do tego prawdopodobnie Prandelli zgodził się na zroszenie murawy przed meczem... :shock: :doh: :angry: nie wiem co spowodowało jego całkowite zaćmienie umysłu, dosypali mu coś do jedzenia czy co?! w tym meczu wszystko co mogło pójść źle, poszło źle.
do tego brak doświadczenie w pucharach, finałach i meczach o stawkę( niestety także u trenera), tu Włosi nadal płacą za 2006 rok. degradując nas podcięli gałąź na której siedzą. teraz cała nadzieja kadry w Conte, musimy wprowadzić nowych i młodych zawodników, a przede wszystkim ograć wszystkich w meczach w LM. i nauczyć znów wygrywać z realami, barcelonami i całą resztą. oby federacja przestała nam wreszcie rzucać kłody pod nogi i wyrównała krzywdy z przeszłości, wtedy jest szansa że damy Italii trzon kadry na następny mundial, trzon kadry który będzie miał zwycięstwo we krwi.


JuveSWD

Juventino
Juventino
Rejestracja: 13 kwietnia 2011
Posty: 45
Rejestracja: 13 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 08:13

Może chciał zamknąć usta tym, którzy wynik pierwszego meczu tłumaczyli murawą. Co tu dużo mówić, gdyby Azzurri zagrali tak jak w meczu z Niemcami, to i na zroszonej murawie by dzisiaj Hiszpanię pokonali. Nie rozumiem zachwytów nad Hiszpanami. Tak jak w całym turnieju, tak i wczoraj mnie nie zachwycili. Dopóki Włosi mieli o co walczyć, to przewaga Hiszpanii była niewielka. Ba, długimi fragmentami pierwszej połowy to Włosi kontrolowali przebieg spotkania. Mecz ustawiła druga bramka, bo pierwsza podziałała na Italię mobilizująco. Potem jeszcze kontuzja i arrivederci Italia. Co by nie mówić Włosi zagrali świetny turniej i patrząc na cały jego przebieg najlepiej prezentowali się właśnie Azzurri i Niemcy.


MoreLL_FTL

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 244
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 08:21

Zabolała mnie wczoraj ta porażka, liczyłem gdzieś w głębi serca na takie przebłyski jak w meczu z Niemcami. Widać było, że Hiszpanie podeszli bardzo zmotywowani do tego spotkania, grali tak jak lubią. Włochom udawało się rozbijać te seryjne podania, rywale mimo to coraz bliżej podchodzili pod bramkę Buffona i robiło się naprawdę groźnie. Parę groźny wrzutek w pole karne Casillasa. Wreszcie pierwszy gol, przy którym Kielon nie podołał Fabregasowi. Barzagli i Bonucci widzieli już chyba piłkę za linią końcową boiska. Druga bramka, idealnie na linii z Bonuccim, nie ma mowy o spalonym i spokojnie wykończone przez Albę, choć Buffon takie piłki wciąga na śniadanie, tym razem zabrakło szczęścia (być może limit świetnych interwencji Gigi wykorzystał z Niemcami). Zrobiło się gorąco. Przerwa i wg. mnie słaby Di Natale na murawie. Antonio Cassano chyba potrafi jednak więcej wypracować, nie tylko strzelić. Balotelli niewidoczny, jak już to gdzieś na skrzydłach próbujący dryblingu, po czym padał na murawę licząc na rzut wolny i szansę dla Pirlo. Włosi próbowali, widać było, że są w stanie (wg. Szpakowskiego) strzelić bramkę kontaktową, a później dopiero mogą ożywić ofensywę. Do tego jednak nie doszło. A... byłem tak podjarany, że nawet nie wiem kiedy Kielon zszedł... :/ Ostatnia zmiana ?! Motta?! Liczyłem na Giovinco, liczyłem na Diamantiego... to się przeliczyłem. Kontuzja, która odebrała już w całości szansę na postawienie się rywalowi. Czas mijał, a Hiszpanie cisnęli. Ciężko się to oglądało, dwie kolejne bramki bardziej wynikały z nieporadności i odsłonięcia się Włochów, niż z wielkiej La Roja czy tiki-taki... Mogło być 5:0, ale skończyło się na czterech. Niestety Hiszpańska piłka pokazała wyższość, trzeba to przyznać. Też nie mogę patrzeć i słuchać, jak sezonowcy z Barcy czy Realu spuszczają się przy ich grze... ale Włosi dali im dzisiaj do tego powody. Niestety. Froza Juve, czekam na sezon!!!


francois

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2010
Posty: 2652
Rejestracja: 28 czerwca 2010

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 08:21

Wymowna dla mnie była wczoraj sytuacja z drugiej lub trzeciej minuty czasu doliczonego, kiedy to nagle w polu bramkowym Włochów znaleźli się obydwaj środkowi obrońcy Hiszpanów, a Ramos chciał strzelić gola piętą. Krótko mówiąc - Włosi bezradni, Hiszpanie robili co chcieli :/


„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 10:32

Po raz kolejny sprawdziło się przysłowie, że lepsze jest wrogiem dobrego. W fazie grupowej Prandelli miał całkiem sprawnie działające 3-5-2, ale postnowił z niego zrezygnować. Natomiast Del Bosque pomimo krytyki cały czas trzymał się swego. Nie chcę wyzłośliwiać się nad Prandellim, bo do wczorajszego meczu mogliśmy oglądać Italię, która mogła się podobać nie tylko fanom calcio. Jednak cały czas mam w głowie wypowiedź Pirlo przed meczem z Anglią, którą trener chyba puścił mimo uszu: "People talk about England playing the Italian way, but that's rubbish. Only Italy can play the Italian way. And we do not care for anyone who tries to impersonate us. It's like trying to play against Spain the Spanish way". Próba grania "the Spanish way" w meczu przeciwko Hiszpanii nie mogła wyjść Prandelliemu na dobre. Zwłaszcza, że postawił na nie w pełni sprawnych graczy. Trudno oczekiwać, żeby Chiellini po kontuzji i ciężkim meczu z Niemcami radził sobie z szybkimi i zwrotnymi Hiszpanami. Podobnie De Rossi mający problemy z nerwem kulszowym.

Gratuluję Hiszpani i Del Bosque zwycięstwa.


Obrazek
blackadder

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 września 2006
Posty: 1387
Rejestracja: 23 września 2006

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 10:43

No niestety, Włosi naiwnie podeszli do tego spotkania. Jak wychodzisz na finał, to grasz to co potrafisz najlepiej, a Prandelli wysłał chłopaków do otwartej gry z przeciwnikiem który jest mistrzem w takiej grze i to jest główny powód takiego a nie innego rezultatu, choć o jego dokładnym wyniku zadecydował także pech w postaci kontuzji Giorgio(choć Balza grał o niebo lepiej) i Motty. Szkoda, bo ten mecz, szczególnie przy innym ustawieniu i nastawieniu był do wygrania.
Mimo wszystko turniej udany dla Włochów, finał odsłonił pewne błędy z których Cesare powinien wyciągnąć wnioski.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 10:58

argumenty o 3-5-2 przestają mieć sens i tak w minucie, gdy Chielliniemu strzela mięsień... więc i tak Prandelli wróciłby do 4-3-1-2 tak, czy siak.

Czas pokusić się o całkiem obiektywną jedenastkę turnieju:

Casillas - Ramos, Pepe, Pique, Coentrao - Khedira, Pirlo, Iniesta - Ronaldo, Gomez, Torres

czarny koń : Szwajcaria :smile:


Dzięcioł

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 292
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:06

stahoo pisze:
WojtinhoFCJ pisze:No i ta śmieszna drużyna wygra turniej. Porażka futbolu.
Pierniczysz jak kibic Barcelony po porażce.

Apeluje, żeby przyjąc to z honorem. Dzis wygrał lepszy.
Pełna zgoda. Wczoraj Hiszpania była nie do ogrania, ale z całą pewnością wpływ na to miało wyjściowe ustawienie i sam skład (z całą pewnością powinien zagrać Balzaretti zamiast Giorgio, a i 3-5-2 wydaje się opcją rozsądniejszą i w dodatku sprawdzoną). Szkoda okazji Di Natale z początku drugiej połowy, jeszcze bardziej szkoda zejścia Thiago Motty (grając 11. na 11. nie skończyłoby się takim blamażem). Ale zmian nie ma co się czepiać, jedna wymuszona, a pozostałe były sensowne. W sumie to na naszych oczach została napisana piękna karta w historii piłki nożnej, a sądzę też że to nie jest ich ostatnie słowo. W Brazylii Hiszpanie będą mieli szansę wygrać po raz czwarty z rzędu, a tym samym przeskoczą Brazylię z przełomu lat '50 i '60, o której do dziś mówi się jako o najlepszej drużynie narodowej w historii futbolu. Niemniej przykro patrzeć na Gigiego wyciągającego cztery razy piłkę z własnej bramki. Oceniając włoską ekipę przez pryzmat całego turnieju, należy stwierdzić że Prandelli zrobił i tak bardzo dużo (ławka rezerwowych to 4 wartościowych zmienników, brak alternatywnych, dobrych napastników, bo Toto mocno rozczarował, afera korupcyjna i kontuzja Rossiego), a mimo wszystko jest srebro, w dodatku po ciekawej i mądrej grze. Włoch wypracował nowy styl, styl który się podoba. Finał to pech i błędy indywidualne, ale te zdarzają się najlepszym. Nie rozumiem jak po takim turnieju, można żądać głowy sterującego drużyną. U nas pisze się, że nie ma kim zastąpić Smudy, który spaprał wszystko to co mógł spaprać, a który ciągle uważa że nie popełnił żadnych błędów. Prandelli nie bał się ryzykować, znakomicie kierował zespołem (nawet w finale, przy stanie 0:2, wspaniale tańczył przy bocznej linii) i zrobił z nim wynik, który każdy kibic Azzurich wziąłby w ciemno przed tym turniejem. Wczorajszy wynik jest cieniem na postawie tej drużyny, ale i tak należy ocenić ją bardzo pozytywnie.


Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:07

Kapitalny, doskonały mecz Hiszpanów. Zasłużone zwycięstwo – szacun. Włosi nie mieli sił, zostawili je na boisku z Anglią i Niemcami, było to widoczne aż nazbyt ewidentnie. Nie było pressingu, Bonucci „krył” Torresa na 3 metry, z przodu nie było ruchu, więc Pirlo nie miał komu grać. Brakowało przyspieszenia i szybkości, jakości. Hiszpanie wykorzystali to bezlitośnie, pokazując klasę.

Prawda jest taka, że Prandelli dokonał rzeczy wielkiej z tą kadrą – personalnie jedną z najsłabszych w ostatnich dwóch dekadach (w przeciwieństwie do hiszpańskiej – najlepszej w historii). Fajnie rotował składem i taktykami, ale przygotowania fizycznego, przy takiej grze, na finał zabrakło. Szkoda, że stchórzył w finale, po pierwsze nie odważył się wrócić do 3-5-2, które wyglądało z Hiszpanią optymalnie, pod drugie wpuszczając za Montolivo na trequartistę defensywnego pomocnika Mottę a nie Diamantiego, mimo przegrywania... Zresztą Motta długo sobie nie pograł... Del Bosque, którego miałem za średniego trenera, triumfuje.

Co do naszych... Co z Kielonem (swoją drogą - Balzaretti dużo lepiej na boku), Bonucci i Barzagli - mimo świetnego turnieju - fatalny finał.


Zabrakło sił.
Azrael pisze: Myślę, że Conte by tego tak nie przegrał. Nie tak.
Z Napoli przegrał, właśnie tak... No, chyba, że tą porażką wygraliśmy Cavaniego.

PS. Kogo uznano zawodnikiem turnieju???
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 11:19 przez Łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 3897
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:16

Myślę, że wszystko już zostało powiedziane. Przy wyniku 4-0 nie może być jakichkolwiek dywagacji na temat tego czy zwycięstwo jest zasłużone. Na pewno nie było takiej przepaści ale cóż - Hiszpanie potwierdzili, że ich obecna generacja jest niesamowita. Można ich nie lubić ale to jest jedna z tych reprezentacji, o których będzie się wspominać po latach. Dawno nie było takiego klubu jak Barcelona i takiej reprezentacji jak Hiszpania, są najlepsi na świecie czy się to komu podoba czy nie (tzn. Barcelona aktualnie nie jest, żeby była jasność :))

Włochom należą się duże brawa bo mimo kilku kontuzji dali radę pokonać niesamowitych Niemców i dojść do finału. Ktoś kto się domaga zwolnienia Prandelliego ma ewidentne problemy z głową, ten człowiek zrobił co mógł z tą kadrą a w finale, nie oszukujmy się, Włosi faworytem nie byli.

Mam takie spostrzeżenie, że Niemcy z kolei chyba z Hiszpanami zamienili się miejscami - teraz to Niemcy grają jak nigdy a odpadają jak zawsze. Natomiast o Hiszpanach można powiedzieć, że w piłkę gra 22 facetów a na końcu, czasem po radosnym klepaniu albo po totalnej padace, wygrywają oni :)
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 11:20 przez Pan Mietek, łącznie zmieniany 1 raz.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:20

Łukasz pisze:Del Bosque, którego miałem za średniego trenera, triumfuje.
Facet wygrał wszystko co mógł. Można powiedzieć, że w Realu i Hiszpanii miał fenomenalnych piłkarzy, ale umiejętność zapanowania nad ego wszystkich gwiazdorów i ukierunkowanie ich na pracę dla drużyny to jego zasługa. Nie wiem gdzie on znajdzie nowe wyzwania? Obrona mistrzostwa świata? A może uzupełni swoją kolekcję o Copa Libertadores lub Copa America :prochno:.


Obrazek
stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 5561
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:20

pan Zambrotta pisze: Casillas - Ramos, Pepe, Pique, Coentrao - Khedira, Pirlo, Iniesta - Ronaldo, Gomez, Torres
Za Torresa De Rossi (Iniesta idzie wtedy do ataku a Włoch do pomocy) i sie zgadzam.


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:23

Łukasz pisze:Prawda jest taka, że Prandelli dokonał rzeczy wielkiej z tą kadrą – personalnie jedną z najsłabszych w ostatnich dwóch dekadach
pieprzenie w bambus. Pora się obudzić i uświadomić sobie, że Italia to nie tylko canna, gattuso, czy totti. Mają godnych następców, a kadra nie odstaje od złotej jedenastki Lippiego. Dzisiejsi : Buffon, Pirlo, De Rossi, Balotelli, Cassano, Chiellini, Maggio, Abate, Marchisio znaleźliby miejsce w kadrze Marcelo na mundial w niemczech. Oczywiście gdyby jakimś cudem pokonali wczoraj lafurjerochę to nagle staliby się tutaj przez znawców nazwani "najsilniejszą kadrą italii millenium", a tak to najsłabsza kadra italii od lat.


Zawidowianin

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lipca 2004
Posty: 908
Rejestracja: 13 lipca 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:30

Zależy o jakich formacjach mówimy? Atak w porównaniu z tym co było 6 lat to przecież kpina. Taki Borini nie znalazłby się w najlepszej 15 napastników w tamtym momencie a co dopiero mowa o pojechaniu na turniej.

Canna, Nesta, Zambrotta w obronie to był wtedy absolutny światowy top na swoich pozycjach w obronie. W tym sezonie taki poziom z defensorów osiągnął Barzagli i ewentualnie Giorgio.
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 11:32 przez Zawidowianin, łącznie zmieniany 1 raz.


onliforpipul
@D@$

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Posty: 2566
Rejestracja: 02 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 11:30

Nie wiem czy to co się stało z Giorgio i Mottą to bardziej maksymalny pech, czy bardziej glupota Prandelliego, że wystawia kontuzjowanych zawodników, bo chyba obaj mieli problemy w tym turnieju (dlatego T. Motta nagle siadł na ławę).
Tak czy siak o ile Chielliniego można zrozumieć, o tyle wejścia Motty nie mogę pojąć. Przy 0:2 kolejny środkowy pomocnik? Jeśli nie Giovinco to niech chociażby ten Diamanti wszedł. Samolub bo samolub, ale coś by może pociągnął. Ogólnie lipa, bo w momencie gdzie Włosi powinni postawić wszystko na jednej szali nagle okazuje się, że grają w "10" i w zasadzie po meczu. Nie jest to w 100% wina Cesare, bo jednak trudno mieć większego pecha, ale jednak jest odpowiedzialny za te ruchy.
Szkoda, bo pierwszy gol m. in. po błędzie Chielliniego, który od początku grał koszmarnie i tylko kontuzja go tłumaczy. Inna rzecz, że tym razem nie zafunkcjonował też środek, jak można było puścić tak Silvę?
3, 4 to już konsekwencja gry w osłabieniu, szkoda, teraz wszyscy będą mówić o tym jak Włosi zostali zdeklasowali. Tak czy siak Prandelli zostanie i może i dobrze, ale Lippi>Prandelli, podobnie (zaryzykuję) Conte>Prandelli, ale cóż.
Ciężko się oglądało ostatnie pół godziny, przykre to było, los był niesprawiedliwy (z tą kontuzją), bo nawet nie było co z tego ukręcić.
Ogólnie jak są tacy zmęczeni, to pewnie z niektórych będzie pożytek na zgrupowaniu dopiero w sierpniu.


Zablokowany