Euro 12' // w TVP - pochwały, zażalenia, wpadki

ME 16' // MŚ 14' // Euro 12' // MŚ 10' // Euro 08' // MŚ 06' // Euro 04'
Zablokowany
dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1487
Rejestracja: 22 lutego 2008

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 15:01

Maly pisze:większość już powiedział Miś ale muszę dodać dwie sprawy:
stahoo pisze:A co do dominacji Hiszpanii: ja w 1 połowie widziałem dobre momenty Włochów, ale na przestrzeni godziny dla mnie Hiszpania zagrała o wiele lepiej - strzelili 2 gole, to po co mieliby na siłe sie odsłaniać. Klepali swoje i wyklepali.
o to właśnie chodzi, nie odsłaniali się a Włosi i tak groźnie atakowali ich bramkę, akcja Di Natale gdy znalazł się sam na sam pokazała dobitnie, że gdyby nie bramkarz-rekordzista nie mówilibyśmy o 2-0 a o ciągle otwartym meczu
Raczej gdyby nie partacz Di Natale, ten strzał był po prostu kiepski.

Włosi byli słabsi, ale powtarzam po raz kolejny, że zejście Motty podcięło im skrzydła, po tym chyba już większości piłkarzy odechciało się grać. Wiedzieli, że w 10 nie zdołają odrobić dwóch bramek przeciwko dobrze dysponowanej Hiszpanii. Grali jak z zasłoniętymi oczami. Kurde, ale jestem rozczarowany.


FORZA JUVE!!!
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 4585
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 15:07

Maly pisze: oczywiście, że mógłbym ;) poziom wyżej to byli tylko w strzelaniu goli, w grze już nie, ani nie dominowali w posiadaniu piłki, ani w stwarzaniu bramkowych sytuacji... dali Włochom pograć? dali, bombardowali bramkę Italii a Buffon skręcał się jak w ukropie? nie
wiecie w czym byli zdecydowanie lepsi? ;) w faulach, tych mieli więcej ;)
Czy mógłbyś mi w takim razie napisać jaka była różnica między pierwszą połową meczu Włochy-Niemcy, a pierwszą połową finału? Przecież Niemcy też mieli swoje sytuacji, raz Pirlo wybijał piłkę z linii bramkowej. Włosi wyczekali, wyprowadzili trzy akcje, z czego dwie zakończyły się bramkami.
Nie wiem jak Ty, ale ja najbardziej właśnie cenię w futbolu taką zabójczą skuteczność. Jeżeli dwa zespoły mają posiadanie piłki gdzieś tam na podobnym poziomie, we wszystkich statystykach jest mniej więcej remis, ale jedni robią trzy akcje i strzelają dwa gole to dla mnie to właśnie jest piłkarska perfekcja.

Powiem więcej - jak tylko na tym forum pada propozycja sprowadzenia napastnika z Hiszpanii, to podnosi się lament że nie, że tam to każdy ma pięć setek na mecz, a we Włoszech ma jedną i musi ją wykorzystać. Tak było przez lata, a teraz nagle Hiszpanie zagrali po włosku - prawie za każdym razem jak przyspieszali grę, strzelali gola. Jeżeli jeden zespół to potrafi, a drugi nie, to nie uważasz że jeden jest na wyższym poziomie?
Przykład wziąłeś zupełnie z sufitu, bo mecz taki jak opisałeś, zdarzyć się może tylko raz. Natomiast Hiszpanie wygrali już tyle spotkań w sposób, który mógłby się wydawać nieprzekonujący, że nie ma tutaj mowy o przypadku. Dla mnie ta drużyna to trochę jak Juventus w Serie A za Capello - niby nie porywali, niby nigdy tak naprawdę nie wycierali rywalami podłogi, gdyby dowolny pojedynczy mecz wziąć pod lupę, to można by powiedzieć że Juventus zagrał mało ciekawie i z takim składem powinien wygrać wyżej. Ale tak jak niby w prawie każdym meczu remis (czy nawet wygrana) wydawał się w zasięgu, tak jakoś prawie nigdy też nikt tego remisu jakoś osiągnąć nie był w stanie. Różnica była taka że mechanizm Capello działał do pewnego poziomu, bo już w starciach z Liverpoolem, Milanem czy Arsenalem szwankował. Tymczasem Hiszpania Del Bosque gra swoje niezależnie od klasy rywala. Rozumiesz o co mi chodzi? Jeżeli zespół X wygrywa z zespołem Y 1:0, to z reguły głosy są takie że poziom był wyrównany, że równie dobrze mogli wygrać tamci, że zadecydowała forma dnia, przypadek itp, tym bardziej jeżeli statystyki zdają się za tym przemawiać. Ale jeżeli drużyna X wygra z Y dziesięć razy po 1:0, to nie ma mowy i przypadku - po prostu należy uznać że jest zespołem bezdyskusyjnie lepszym, tyle tylko że ma taki, a nie inny sposób gry. I takim właśnie zespołem jest Hiszpania Del Bosque - jest drużyną zupełnie inną, niż reprezentacje Hiszpanii do tej pory. Tamci mieli setki podań, dziesiątki strzałów, ogromne posiadanie, teoretycznie w każdym meczu byli groźni i mogli wygrać, w praktyce z reguły przegrywali (mówię o meczach z głównymi rywalami). Teraz niby nie robią szału, niby posiadanie jest po 50%, niby nie ostrzeliwują bramki rywala, ale koniec końców zawsze są na szczycie. Czy to nie oznacza że są klasę wyżej niż reszta?

Kolejna sprawa - ile razy tak naprawdę Włosi zagrozili wczoraj bramce rywala? Jeżeli sugerować się komentarzem Szpakowskiego, spuszczającego się nad Casillasem, to można odnieść wrażenie że sporo, aczkolwiek ja tak naprawdę odnotowałem jedną sytuację- wtedy jak Di Natale strzelił prosto w bramkarza. A zatem co z tego że Hiszpanie nie mieli 80% posiadania, skoro i tak nie pozwolili przeciwnikom prawie na nic? Dali Włochom pokopać sobie piłkę dwa razy dłużej, niż normalnie pozwalają rywalom, ale co z tego wynikło? Co takiego Włosi zrobili przez 50% czasy gry, czego nie dałoby się zrobić przez 25%? Jedną sytuację bramkową?

Oglądasz czasami tenis ziemny ? Tam czasami dochodzi do takich sytuacji, że jest niby długa wymiana piłki, dla niezorientowanego widza wydaje się że poziom spotkania jest wyrównany, ale tak naprawdę jeden z zawodników bawi się, bez wysiłku wciąga rywala w długą wymianę, a drugi nie jest w stanie zaatakować, nie jest w stanie mu zagrozić. W końcu kiego gościa nachodzi ochota, przyspiesza, gra piłkę kończącą i drugi jest bezradny. Podobnie było moim zdaniem wczoraj. Niby obie drużyny grały akcja za akcję, ale skuteczne ciosy wyprowadzali tylko Hiszpanie, Włosi po prostu nie byli w stanie.


pelbel

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2010
Posty: 80
Rejestracja: 29 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 15:47

Obrazek

Hmm, dlaczego nikt nie śmieje się z płaczącego Balo, a z Ronaldo ludzie do dziś mają bekę?


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7310
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 16:35

zahor pisze:Czy mógłbyś mi w takim razie napisać jaka była różnica między pierwszą połową meczu Włochy-Niemcy, a pierwszą połową finału? Przecież Niemcy też mieli swoje sytuacji, raz Pirlo wybijał piłkę z linii bramkowej. Włosi wyczekali, wyprowadzili trzy akcje, z czego dwie zakończyły się bramkami.
zgadza się, mieli więcej szczęścia, byli skuteczniejsi - jak kto woli
ale poziom wyżej zagrali nie w przeciągu pierwszej połowy jak zdajesz się sugerować tylko w przeciągu całego meczu, w drugiej połowie mogli zrobić 5-0 i nikt by nie powiedział słowa, Buffon obronił kilka akcji ale Marchisio i reszta popsuli takie akcje, że przy odpadnięciu każdy by na nich wieszał psy tak jak na ADP po finale z 2000r, to druga połowa sprawiła, że mogę powiedzieć że Niemcy byli o poziom niżej

w finale, mimo prowadzenia Hiszpanii ich kibicom na pewno serce niejednokrotnie podchodziło do gardła, a Włochom podeszło dwa razy i dwa razy się nim zadławili (dla mnie jak już wspomniałem wcześniej mecz trwał 62 minuty)

powtórzę to jeszcze raz bo chyba coś zgubiłeś, ten mecz się nie różnił wiele od meczu grupowego, też Włosi przeważali do 60 minuty, też mieli więcej groźnych sytuacji a mimo to nikt nie pisał o deklasacji czy poziomie wyżej (albo nie trafiłem na to), tylko dlatego że było 1-1 a nie 4-0

finał został wygrany dzięki genialnej i niepodrabialnej bramce na 1-0, żadna tam dominacja i żadne tam pozwolili przeciwnikowi utrzymywać się przy piłce bo jakoś wcześniej innym nie pozwalali tylko sami się nią bawili wzdłuż linii środkowej więc nie powiesz mi, że nagle w FINALE euro postanowili, że dadzą się komuś nią pobawić, szczególnie wiedząc że jeden błysk może zrobić gola bo nie oddawali jej jakimś drewniakom

ps. tenisa nie oglądam, bierek i szachów też nie


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 7524
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 16:40

pelbel pisze: Hmm, dlaczego nikt nie śmieje się z płaczącego Balo, a z Ronaldo ludzie do dziś mają bekę?
A potraktowałbyś serio łzy faceta którego głowa wygląda jak kaszanka z musztardą?


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 3897
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 16:45

pelbel pisze:Hmm, dlaczego nikt nie śmieje się z płaczącego Balo, a z Ronaldo ludzie do dziś mają bekę?
Może boją się oskarżeń o rasizm i homofobię? :prochno:

Listonosz paczki nie dostarczył ale nie powinien z tego powodu płakać.


mateusus

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 listopada 2008
Posty: 14
Rejestracja: 06 listopada 2008

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 20:43

Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale wczoraj po hymnach Szpakowski mądrym tonem stwierdził, że "Jeżeli ktoś interesuje się historią i kulturą Hiszpanii, to wie, że ich hymn nie ma słów". Niby wszystko okej, ale komentator przed meczem Hiszpania - Francja poinformował nas, o czym śpiewają Francuzi w Marsyliance, następnie zaś streścił hymn Hiszpanii. Nie wiem, może doszukał się głębokiego przesłania w "pam pam pam pam para ra ra pam pam" chóralnie nuconym przez kibiców.


D-Rose

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 stycznia 2007
Posty: 1863
Rejestracja: 01 stycznia 2007

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 21:03

Niby wszystko okej, ale komentator przed meczem Hiszpania - Francja poinformował nas, o czym śpiewają Francuzi w Marsyliance, następnie zaś streścił hymn Hiszpanii.
Akurat szpaku miał racje, bo hiszpania nie ma słow w hymnie. A to co iwanski przytaczał to o ile mi sie wydaje słowa hymnu hiszpanii z czasów dyktatury Franco.


Obrazek
Alfa i Omega

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Posty: 1148
Rejestracja: 24 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 21:21

it doesn't matter pisze: Akurat szpaku miał racje, bo hiszpania nie ma słow w hymnie. A to co iwanski przytaczał to o ile mi sie wydaje słowa hymnu hiszpanii z czasów dyktatury Franco.
Nie oglądałem początku meczu, ale jeśli tak, to...

...o kuhwa. Wtopa roku murowana :lol:


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 03 lipca 2012, 15:04

Już kiedyś było krótko o włoskich odpowiednikach Dziadka Szpaka i innych matołów, ale znalazłem zebrane wpadki w ich wykonaniu, więc wrzucam:

Obrazek

Włosi też muszą się nasłuchać pierdół, ale... to marne pocieszenie


Obrazek
probeert

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2011
Posty: 179
Rejestracja: 12 marca 2011

Nieprzeczytany post 05 lipca 2012, 12:23

Nie dotyczy to bezpośrednio TVP, ale większość z nas oglądała jednak mecze właśnie na jej kanałach: UEFA oskarżona o manipulowanie transmisjami telewizyjnymi z EURO2012

O ile sobie przypominam, już podczas IO w Pekinie realizatorzy też kombinowali, dodając do transmisji otwarcia widok z helikoptera (przestrzeń powietrzna była wtedy nad Pekinem zamknięta).


In Marotta I trust...
Zablokowany