Euro 08' // Gr. C (Holandia, Włochy, Rumunia, Francja)
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Moze dla nie ktorych bedzie zartem to co powiem ale Boruc by to wyciagnal. Jest gorzej wyszkolony od Buffona pod wieloma wzgledami, ale ma niesamowite szczęście i ogromna motywacje w takich pojdynkach. Co nie znaczy ze zamianilbym Gigiego na Boruca w bramce Juve...
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 425
- Rejestracja: 03 marca 2007
Dokładnie to, co myślę. Pomoc przeniesiona wprost z 5 drużyny Serie A, a środek obrony składający się z 35-letniego obrońcy bez formy i kluczowego obrońcy drużyny, która straciła w sezonie mniej bramek tylko od relegowanych do Serie B Parmy i Livorno.Azrael_Juve pisze:1) Prawda jest taka ze w srodku pola Donadoni mial do wyboru graczy Romy i Milanu. Postawil na graczy ktorzy zajeli 5 lokate w lidze.
2) Poza tym Barzagli i Matrix - DNO DNA.
W kolejnym meczu postawiłbym na taki skład, Donadoni na pewno takiego nie wystawi, ale to dałoby mu zwycięstwo z Rumunią:
obrona: Zambrotta, Panucci, Chiellini, Grosso
pomoc: De Rossi, Pirlo, Aquilani
3/4: Cassano
atak: Toni, Del Piero
Dla Toniego tak naprawdę nie ma w tej kadrze alternatywy, Boriello nie ma żadnego doświadczenia, jednak błędem było niepowołanie będącego ostatnio w niezłej formie Inzaghiego.
- Chip
- Juventino
- Rejestracja: 24 lutego 2004
- Posty: 240
- Rejestracja: 24 lutego 2004
ZMIANY, ZMIANY i jeszcze raz ZMIANY. Niech Donadoni zacznie myśleć w momencie kiedy ustala skład. Nie wyobrażam sobie następnego meczu bez takich zawodników jak Grosso, Chiellini, De Rossi i Del Piero. Ja ciągle wierzę, że Włosi zdobędą mistrzostwo. Jak wygramy z Rumunią a Francja nie wygra z Holandią, będzie potrzebny "jedynie" remis w ostatnim meczu z Francją. Paradoksalnie, nie jest jeszcze tak tragicznie. Kluczowy będzie mecz z Rumunią.
P.S. Donadoni, ale ja Cię nie lubię :evil:
P.S. Donadoni, ale ja Cię nie lubię :evil:
"Czyż to, co daje szczęście człowiekowi, musi być następnie źródłem jego cierpień?"-Johann Wolfgang Goethe
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1980
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Przyznaję się szczerze, że byłem mocno zaskoczony widząc dzisiejszy skład. Nie Materazzim na środku obrony - gracz doświadczony, poprzednią wielką imprezę miał kapitalną. Chiellini rozegrał ledwie niepełny sezon na pozycji środkowego obrońcy i kilka niepełnych meczów w reprezentacji.
Natomiast absolutnie nie mogę zrozumieć co biedny De Rossi robił na ławce... dla mnie to najlepszy zawodnik obecnego sezonu w Serie A (z tego co oglądałem). Od niego zaczynałbym ustawienie pomocy, prawdopodobnie dobierając Pirlo i Gattuso/Ambrosiniego.
Absolutnie kretyńska, dla mnie, decyzja.
Wystawienie całej formacji Milanu, która była krytykowana za słabą grę, w meczu reprezentacji? Jaki jest sens? Zwłaszcza, że De Rossi czy Aquilani spisywali się w reprezentacji świetnie, a umiejętnościami niczym tamtej trójce nie ustepują.
Dodatkowo zmiany: o ile rozumiem zdjęcie Materazziego i wprowadzenie Grosso, bo to jednocześnie wzmacnia środek obrony i dodaje więcej ofensywy na bokach, o tyle brak mi było jakiejkolwiek
ofensywnej zmiany. Nie było żadnej! Wszedł Alex za Di Natale: pozycja ta sama. Wszedł Cassano za Camora: pozycja niemal ta sama.
Co to ma być? Donadoni nie miał jaj by spróbować odwrócić losy tego meczu.
W przerwie meczu powinny być dwie zmiany: Ambrosini/Gattuso out => De Rossi/Aquilani in. oraz zmiana Materazziego za Grosso. Zostawia to miejsce by ewentualnie wpuścić Cassano czy Del Piero wraz z upływem meczu, choćby za defensywnego pomocnika. Zagrać wówczas dwójką defensywnych pomocników,, Camorem przed nimi/obok nich oraz trójzębem w ataku.
Tu już nie było co czekać, wybrana jedenastka spisywała się bardzo słabo, trzeba coś zmieniać.
Lecimy z pojedynczymi opiniami:
Buffon: dlaczego on dośrodkowania przy pierwszym strzale nie wybijał na róg? Na bok? Ehh... nie jest to bezpośrednia przyczyna bramki, ale jednak błąd był. Później 3-4 świetne interwencje.
Panucci - i na boku i w środku grał nieźle w obronie. Do ataku włączał się słabo. Najlepszy środkowy obrońca dziś, mimo że i tak słabo.
Barzagli - słabiutko. Totalny brak krycia, stał daleko od wszystkich.
Materazzi - to samo co wyżej, tylko trochę bardziej
Zambrotta - nieźle, czasami sobie pobiegał po lewej stronie, ale też w obronie czasem niepewnie. To wciąż nie ten Zambrotta. No i ta ostatnia bramka...
Gattuso - potwierdził, że to nie jest jego sezon. Słabo w Milanie, słabo w reprezentacji.
Pirlo - kilka niezłych zagrań, do tego sporo tych gorszych, kilka strat. Też nie może uznać tego meczu za udany
Ambrosini - spodziewałem sie po nim więcej niż po Gattuso, jednak totalnie został wyłączony z gry. Nic nie potrafił zrobić, poza zabieraniem miejsca w wyjściowym składzie lepszym od siebie
Camoranesi - parę zrywów, gra w obronie, poza tym pustka.To nie ten Camor, który ciągnie grę. Pochwalić za bardzo go nie można.
Di Natale - pracował, starał się, był aktywny. Zagrożenie tworzył. Ale itak daleko od najlepszej gry.
Toni - dno. Przegrywał pojedynki główkowe z dużo mniejszymi od siebie, dawał się przepychać, w polu karnym nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. A jak raz dostał genialną piłkę, to podjął totalnie kretynską decyzję.
Grosso - świetna zmiana. Wiele wniósł od ofensywy. W następnym meczu powinien grać w pierwszym składzie.
Del Piero - dwa groźne strzały, ładnie podanie, później przygasł. Wstydzić się gry nie musi, zwłaszcza na tle swojej drużyny.
Cassano - podobnie jak Del Piero, pokazał swoje umiejętności, jednak wciąż stać go na duuużo więcej.
Ogólnie skład na Rumunów widzę tak:
Buffon
Zambrotta - Chiellini/Panucci/Barzagli (dwóch) - Grosso
Gattuso - Pirlo - De Rossi
Camoranesi - Di Natale
Toni
Niby jedna zmiana w środku pola + jedna w obronie, jednak obecność walecznego De Rossiego może dać kadrze naprawdę wiele.
Natomiast absolutnie nie mogę zrozumieć co biedny De Rossi robił na ławce... dla mnie to najlepszy zawodnik obecnego sezonu w Serie A (z tego co oglądałem). Od niego zaczynałbym ustawienie pomocy, prawdopodobnie dobierając Pirlo i Gattuso/Ambrosiniego.
Absolutnie kretyńska, dla mnie, decyzja.
Wystawienie całej formacji Milanu, która była krytykowana za słabą grę, w meczu reprezentacji? Jaki jest sens? Zwłaszcza, że De Rossi czy Aquilani spisywali się w reprezentacji świetnie, a umiejętnościami niczym tamtej trójce nie ustepują.
Dodatkowo zmiany: o ile rozumiem zdjęcie Materazziego i wprowadzenie Grosso, bo to jednocześnie wzmacnia środek obrony i dodaje więcej ofensywy na bokach, o tyle brak mi było jakiejkolwiek
ofensywnej zmiany. Nie było żadnej! Wszedł Alex za Di Natale: pozycja ta sama. Wszedł Cassano za Camora: pozycja niemal ta sama.
Co to ma być? Donadoni nie miał jaj by spróbować odwrócić losy tego meczu.
W przerwie meczu powinny być dwie zmiany: Ambrosini/Gattuso out => De Rossi/Aquilani in. oraz zmiana Materazziego za Grosso. Zostawia to miejsce by ewentualnie wpuścić Cassano czy Del Piero wraz z upływem meczu, choćby za defensywnego pomocnika. Zagrać wówczas dwójką defensywnych pomocników,, Camorem przed nimi/obok nich oraz trójzębem w ataku.
Tu już nie było co czekać, wybrana jedenastka spisywała się bardzo słabo, trzeba coś zmieniać.
Lecimy z pojedynczymi opiniami:
Buffon: dlaczego on dośrodkowania przy pierwszym strzale nie wybijał na róg? Na bok? Ehh... nie jest to bezpośrednia przyczyna bramki, ale jednak błąd był. Później 3-4 świetne interwencje.
Panucci - i na boku i w środku grał nieźle w obronie. Do ataku włączał się słabo. Najlepszy środkowy obrońca dziś, mimo że i tak słabo.
Barzagli - słabiutko. Totalny brak krycia, stał daleko od wszystkich.
Materazzi - to samo co wyżej, tylko trochę bardziej
Zambrotta - nieźle, czasami sobie pobiegał po lewej stronie, ale też w obronie czasem niepewnie. To wciąż nie ten Zambrotta. No i ta ostatnia bramka...
Gattuso - potwierdził, że to nie jest jego sezon. Słabo w Milanie, słabo w reprezentacji.
Pirlo - kilka niezłych zagrań, do tego sporo tych gorszych, kilka strat. Też nie może uznać tego meczu za udany
Ambrosini - spodziewałem sie po nim więcej niż po Gattuso, jednak totalnie został wyłączony z gry. Nic nie potrafił zrobić, poza zabieraniem miejsca w wyjściowym składzie lepszym od siebie
Camoranesi - parę zrywów, gra w obronie, poza tym pustka.To nie ten Camor, który ciągnie grę. Pochwalić za bardzo go nie można.
Di Natale - pracował, starał się, był aktywny. Zagrożenie tworzył. Ale itak daleko od najlepszej gry.
Toni - dno. Przegrywał pojedynki główkowe z dużo mniejszymi od siebie, dawał się przepychać, w polu karnym nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. A jak raz dostał genialną piłkę, to podjął totalnie kretynską decyzję.
Grosso - świetna zmiana. Wiele wniósł od ofensywy. W następnym meczu powinien grać w pierwszym składzie.
Del Piero - dwa groźne strzały, ładnie podanie, później przygasł. Wstydzić się gry nie musi, zwłaszcza na tle swojej drużyny.
Cassano - podobnie jak Del Piero, pokazał swoje umiejętności, jednak wciąż stać go na duuużo więcej.
Ogólnie skład na Rumunów widzę tak:
Buffon
Zambrotta - Chiellini/Panucci/Barzagli (dwóch) - Grosso
Gattuso - Pirlo - De Rossi
Camoranesi - Di Natale
Toni
Niby jedna zmiana w środku pola + jedna w obronie, jednak obecność walecznego De Rossiego może dać kadrze naprawdę wiele.
Dirty mind
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Ja mam wrazenie ze wielu z was, podobnie jak Donadoni popada w schematy. Jak to się kończy. A no 3 do 0, lub 2 do 0 w wersji polskiej. Jak już na siłe grać tym wyćwiczonym (?) systemem 4-3-3, to na miłość boską po co w nim na siłe ustawiać fatalnego Toniego ktory w zgodnej opinii wszystkich fanow calcio zagral beznadziejnie. Toni czarodziejem futbolu nie jest, a jak sie nie ma w skladzie Inzaghiego to trzeba stawiać na czarodziejów - Del Piero czy Cassano. Inaczej cud sie nie zdarzy a pilka zalopocze co najwyzej w bramce Buffona.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 7470
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Wyjść wyjdziemy z grupy, ale z drugiego miejsca. Nie wiem, czy Włosi za bardzo się podniecili tym Euro, czy byli za bardzo pewni siebie po Mundialu, czy za bardzo rozpamiętywali półfinał Euro 2000, czy też Donadoni ich tak beznadziejnie poustawiał i to jest jakimś tam przyczynkiem tego wszystkiego.
Faktem jest, że mimo wszystko byli wyraźnie słabsi od Holendrów, ale jedna rzecz, zauważcie: posypało się po tej pierwszej bramce, kiedy to wszystkich raczej wparło - "to przecież jakiś absurd". Zaraz po tej "bramce" zaczęła się nerwówka, kopanina, faule, kartki.. To prawda, że nadal istotne pozostały elementy radosnej twórczości Donadoniego i postawy samych piłkarzy, ale w moim mniemaniu wszystko zaczęło się staczać po tej 26. minucie.
Francja też się nie popisała, więc teraz Włosi muszą wygrać oba mecze. O ile z Rumunią jak cię mogę, to z Francuzami będzie mecz na śmierć i życie. Bo jeśli tak dalej pójdzie, to od tego meczu właśnie będzie zależeć odpowiedź na pytanie: Francja czy Włochy... wtorek, 17 czerwca, 20:45.
Faktem jest, że mimo wszystko byli wyraźnie słabsi od Holendrów, ale jedna rzecz, zauważcie: posypało się po tej pierwszej bramce, kiedy to wszystkich raczej wparło - "to przecież jakiś absurd". Zaraz po tej "bramce" zaczęła się nerwówka, kopanina, faule, kartki.. To prawda, że nadal istotne pozostały elementy radosnej twórczości Donadoniego i postawy samych piłkarzy, ale w moim mniemaniu wszystko zaczęło się staczać po tej 26. minucie.
Francja też się nie popisała, więc teraz Włosi muszą wygrać oba mecze. O ile z Rumunią jak cię mogę, to z Francuzami będzie mecz na śmierć i życie. Bo jeśli tak dalej pójdzie, to od tego meczu właśnie będzie zależeć odpowiedź na pytanie: Francja czy Włochy... wtorek, 17 czerwca, 20:45.
- bolec_juve
- Juventino
- Rejestracja: 18 września 2006
- Posty: 241
- Rejestracja: 18 września 2006
Nie no to był szok!!PO tym frajesrskim nieprawidłowym golu ze spalonego Nisterlola wszystko sie posypało!A potem tylko Holandia kontra i hura do przodu!!Alex do pierwszej 11 i Kielon bo co M23 ( :lol: ) wyprawiał wczoraj to nie porozumienie.Włosi zawsze mieli najlepszą obronę a we wczorajszym meczu poprostu żal sie dział! Jak dla mnie Kielon jest najlepiej kryjącym obrońcą w Itali i wydaje mi się że gdyby grał wczoraj inaczej by się ten mecz skończył...Już lepiej by wypadła para
Legrotaglie- Chiellini niż Barzagli-Materazzi :evil:
Legrotaglie- Chiellini niż Barzagli-Materazzi :evil:
Tu sei la squadra del cuore
Sempre in campo undici eroi
Forza JUVE!!!!Forza Juve!!!!
Sempre in campo undici eroi
Forza JUVE!!!!Forza Juve!!!!
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Fakt, ewentualnie z Perrottą możnaby spróbować. Tylko szkoda Di Natale na ławce...hara pisze:Camor klasyczny boczny. Na lewej spokojnie poradziłby sobie Perrotta.Łukasz pisze:Italia nie ma klasycznych bocznych pomocników, dlatego 4-4-2 z Del Piero w ataku jest raczej wykluczone. Di Natale nie jest na tyle dobry w def. by grać w 4-4-2 z boku pomocy.
Jeśli zostaniemy jednak przy 4-3-2-1 moim zdaniem w '11' powinien grać Antonio, a Alex wchodzić w końcówce na podmęczonego przeciwnika. Wczoraj zaprezentował się znakomicie, ale nie wiem czy stać go na 90 min gry na skrzydle.
Tak, pamiętam jak gra triumfator ligi mistrzów. Ale to moim zdaniem taki wyjątek potwierdzający regułę, a Camor nie strzela tyle bramek co CR7...hara pisze: A ja widziałem w tym sezonie świetny duet Rooney-Tevez.
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 376
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Chwalicie wszyscy Buffona, a ja mu jeszcze przypisze oprocz pierwszej bramki, takze druga i trzecia! Dlaczego? Po co on wychodzil do Sneijdera, jak do Niego doskakiwal obronca?? Zostalby przy slupku i bramki by nie bylo?? A przy trzeciej bramce zamiast szybko wracac tam gdzie Jego miejsce to on przez chwile stanal i patrzyl co sie dzieje... Oczywiscie mial tez pare dobrych interwencji, ale jak na bramkarza tej klasy, powinien w tych trzech sytuacjach zachowac sie znacznie lepiej !!
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- paku
- Juventino
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
- Posty: 1183
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
Nie bluźnij.Pemek pisze:Chwalicie wszyscy Buffona, a ja mu jeszcze przypisze oprocz pierwszej bramki, takze druga i trzecia! Dlaczego? Po co on wychodzil do Sneijdera, jak do Niego doskakiwal obronca?? Zostalby przy slupku i bramki by nie bylo?? A przy trzeciej bramce zamiast szybko wracac tam gdzie Jego miejsce to on przez chwile stanal i patrzyl co sie dzieje... Oczywiscie mial tez pare dobrych interwencji, ale jak na bramkarza tej klasy, powinien w tych trzech sytuacjach zachowac sie znacznie lepiej !!
Przy pierwszej bramce popełnił błąd, w pozostałych przypadkach nie ma mowy o winie Buffona.
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 376
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
jak na bramkarza tej klasy, powinien w tych trzech sytuacjach zachowac sie znacznie lepiej. Takie jest moje zdanie...!paku pisze:Nie bluźnij.Pemek pisze:Chwalicie wszyscy Buffona, a ja mu jeszcze przypisze oprocz pierwszej bramki, takze druga i trzecia! Dlaczego? Po co on wychodzil do Sneijdera, jak do Niego doskakiwal obronca?? Zostalby przy slupku i bramki by nie bylo?? A przy trzeciej bramce zamiast szybko wracac tam gdzie Jego miejsce to on przez chwile stanal i patrzyl co sie dzieje... Oczywiscie mial tez pare dobrych interwencji, ale jak na bramkarza tej klasy, powinien w tych trzech sytuacjach zachowac sie znacznie lepiej !!
Przy pierwszej bramce popełnił błąd, w pozostałych przypadkach nie ma mowy o winie Buffona.
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1829
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Pemek zapomniałeś dodać, że gdyby nie "oczywiście miał kilka dobrych interwencji" to byłby blamaż kompletny, nie chce nawet myśleć jaki byłby wynik gdyby nie Buffon.
Co do meczu oczywiście szlag mnie trafił i nie chce tego komentować. Poczekam do piątku. Jedyne co chce zaznaczyć to to iż przypomniał mi się Grosso w którego grze zakochałem się na mundialu w Niemczech. Nie miałem okazji go obserwować w lidze francuskiej której nie oglądam i troszkę o nim zapomniałem. Ale wczoraj gdy wszedł na boisko.. no cudo ! Aż serce rośnie, jeśli będzie możliwość pozyskania takiego artysty a szefostwo uzna, że wystarczy Molinaro to znaczy, że chyba są bandą kretynów, bo innego wytłumaczenia nie widzę.
Co do meczu oczywiście szlag mnie trafił i nie chce tego komentować. Poczekam do piątku. Jedyne co chce zaznaczyć to to iż przypomniał mi się Grosso w którego grze zakochałem się na mundialu w Niemczech. Nie miałem okazji go obserwować w lidze francuskiej której nie oglądam i troszkę o nim zapomniałem. Ale wczoraj gdy wszedł na boisko.. no cudo ! Aż serce rośnie, jeśli będzie możliwość pozyskania takiego artysty a szefostwo uzna, że wystarczy Molinaro to znaczy, że chyba są bandą kretynów, bo innego wytłumaczenia nie widzę.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
A nie mówiłem,że Materazzi jest beznadziejny?Jakiś kibic Interu polemizował ze mną na ten temat,jednak jak się okazuje to ja miałem rację...Jedyne,co mnie pociesza w tej sytuacji,to fakt,że najlepsi w ekipie Włochów byli Bianconeri.Camoranesi w moim przekonaniu był najlepszym graczem Italii w I połowie spotkania.Później był niewidoczny,ale wynikało to nieco ze zmiany stylu gry...Del Piero po wejściu na boisku stał się z miejsca najlepszym napastnikiem,oddając 2 doskonałe strzały,minimalnie niecelne.Buffon natomiast w moim przekonaniu nie popełnił żadnego błędu-przy pierwszym golu prawidłowo wybił piłkę,gdyż z boku już czyhał na nią jeden z graczy Holandii.Mało tego-Gigi uratował Italię przed wyższą porażką,gdy zwycięsko wyszedł z pojedynku 1 na 1 z Ruudem.Druga bramka była nie do obrony.Przy ostatnim golu świetnie obronił strzał Kuyta,a trafienie było wynikiem fatalnego krycia(właściwie jego braku) obrony...Beznadziejnie zagrała defensywa i czuję,ze w kolejnym spotkaniu zagra Chiellini.Od pierwszej minuty powinien też się pokazać Alex.Tragicznie poza tym grała pomoc-to co wyczyniał Pirlo i Gattuso wołało o pomstę do nieba...Andrea dryblował sam ze sobą,Gattuso zaś grał bezproduktywnie w odbiorze.Jedynie Ambrosini zaprezentował się jeszcze w miarę dobrze.Przewiduję,że w kolejnym spotkaniu zagra Aquilani oraz de Rossi,co powinno ożywić II linię,która zwyczajnie zawodziła.W ataku świetnie grał Camor,co wcześniej już podkreśliłem.Zagrywał fantastyczne piłki prostopadłe,przytrzymywał z dobrymi efektami futbolówkę i znakomicie dryblował.Toni natomiast przy stanie 2-0 miał 100% okazję,aby dać jeszcze Włochom szansę na dobry wynik,ale będąc sam na sam z bramkarzem ManU i mając obrońców ok.10-15 metrów za sobą zachował się najgorzej jak tylko mógł,zwłaszcza,że opanował już piłkę...
- |ViRuS|
- Juventino
- Rejestracja: 05 lipca 2006
- Posty: 107
- Rejestracja: 05 lipca 2006
Powiedz mi, jak miał się zachować prz 3 bramce?Pemek pisze: jak na bramkarza tej klasy, powinien w tych trzech sytuacjach zachowac sie znacznie lepiej. Takie jest moje zdanie...!
A co do Grosso, to po ME znajdzie się na niego wielu kupców.
- Don Roberto Macumbeiro
- Juventino
- Rejestracja: 25 stycznia 2008
- Posty: 67
- Rejestracja: 25 stycznia 2008
No cóż wygrał lepszy. Nie należy jednak spisywać już wszystkiego na straty.
Jeden gracz udowodnił, że minął się całkiem z powołaniem. Oczywiście jest to zawodnik Materazzi, no ale to stwierdził już kiedyś nawet jego ojciec, znany trener Giuseppe.
Mnie osobiście cieszy, że poderwany został mit wielkiej gwiazdy Andrei Barzagliego!
Jeden gracz udowodnił, że minął się całkiem z powołaniem. Oczywiście jest to zawodnik Materazzi, no ale to stwierdził już kiedyś nawet jego ojciec, znany trener Giuseppe.
Mnie osobiście cieszy, że poderwany został mit wielkiej gwiazdy Andrei Barzagliego!
Większość można kupić, niektórych tylko sprzedać