F1 - Robert Kubica

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
mesju

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 kwietnia 2005
Posty: 1568
Rejestracja: 10 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 13 września 2006, 17:10

paku pisze:Pytanie do zorientowanych w F1. Tor Suzuka w Japonii słynie z ósemki, jest to ósemka kolizyjna ? Tzn takie skrzyżowanie kolizyjne ?
Z całym szacunkiem, ale jak to sobie wyobrażasz? Dwie rozpędzone F1 wpadają na siebie z prędkością 270 km/h. Kto cało dojedzie - ten zwycięża :D Już lepiej sygnalizacje świetlną zamontować :prochno:

Sorki za off-topa.

Pozdro


paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 14 września 2006, 09:25

mJaUcViEej pisze:
paku pisze:Pytanie do zorientowanych w F1. Tor Suzuka w Japonii słynie z ósemki, jest to ósemka kolizyjna ? Tzn takie skrzyżowanie kolizyjne ?
Z całym szacunkiem, ale jak to sobie wyobrażasz? Dwie rozpędzone F1 wpadają na siebie z prędkością 270 km/h. Kto cało dojedzie - ten zwycięża :D Już lepiej sygnalizacje świetlną zamontować :prochno:

Sorki za off-topa.

Pozdro
Jakbys zauwazył nigdzie w mediach TV nie mozna sie dowiedziec jaka to jest "ósemka" wiec jak nie chcesz odpowiedziec mi to nie pisz wogóle z calym szacunkiem ;]


Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1980
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 14 września 2006, 09:57

http://www.autocentrum.pl/f1/tory/Suzuka.html

Tutaj jest mapka i jak się przyjrzysz to widać dokładnie, że nie jest to ósemka kolizyjna.
I moim zdaniem to jednak było głupie pytanie ;)
150km/h daje ponad 40 metrów na sekundę. Wyobrażasz sobie, że przy takiej prędkości (wspomnianych 270 km/h na pewno zawodnicy nie osiągają przed zakrętem) zawodnik sprawdza, czy nikt mu z prawej nie wyjeżdza?
Nikt o tym nie pisze, bo to jest oczywiste. Przy sporych nakładach finansowych wydawanych na poprawę bezpieczeństwa ktoś buduje tor, nie jest skrzyżowanie :) No sorry, ale nawet nie trzeba się znać na F1 by wyśmiać taki pomysł ;)
Dwóch zawodników po 150 km/h + zderzenie = dwa trupy.


Dirty mind
paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 14 września 2006, 11:10

Moze rzeczywiscie to było głupie pytanie, ale rózne dziwy na swiecie istnieją wiec wolałem zapytac ;]


Kryształ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2005
Posty: 756
Rejestracja: 17 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 11:00

Co mozna powiedziec, szkoda mi strasznie Schumiego bo za to co zrobil w F1 i dla F1 nalezalo mu sie to zwyciestwo, no ale niestety eksplozja silnika i wszystko sie poszlo ..... . Nie bede liczl na cud i nie napisze ze Schumi ma jeszcze jakis szanse bo juz ich praktysznie nie ma. Fernando Alonso Mistrzem Świata F1 sezonu 2006 (drugi raz z rzedu) BRAWO !!!
(Co do Kubicy...nie oczekuje narazie od niego wielkich wygranych, on najpierw musie sie objezdzic z nieznanymi mu dotad torami aby mogl w przyszlosci wygrywac, a zapewne tak bedzie, tak wiec FORZA ROBERT)


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 2025
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 12:00

stara_dama pisze:Co mozna powiedziec, szkoda mi strasznie Schumiego bo za to co zrobil w F1 i dla F1 nalezalo mu sie to zwyciestwo, no ale niestety eksplozja silnika i wszystko sie poszlo ..... . Nie bede liczl na cud i nie napisze ze Schumi ma jeszcze jakis szanse bo juz ich praktysznie nie ma.
szans nie można odbierać przed GP Brazylii. faktycznie, że są minimalne, ale zawsze są. wątpię, że za tydzień Hiszpanowi przytrafiłby się jakiś wypadek w wyniku którego nie dojechałby do mety. a do tego Schumi musiałby jeszcze wygrać (co jest bardzo prawdopodobne, bo potwierdził, że druga część sezonu należy właśnie do niego). zapowiadała się bardzo ciekawa końcówka sezonu. zwłaszcza, że Niemiec bardzo upodobał sobie zwycięstwa na Suzuce. stało się tak a nie inaczej i Alonso może świętować praktycznie drugi w karierze tytuł MŚ.

bardzo się zdziwiłem, gdy realizator pokazał boks Ferrari po zjeździe Niemca. zachowanie Michaela było co najmniej dziwne. on pocieszał mechaników, a powinno być zupełnie odwrotnie. podziekował każdemu z osobna za wykonaną pracą, bo wiedział, że awaria silnika nie była winą żadnego z nich. nie jestem pewien czy dobrze widziałem, ale wydaje mi się, że jeden z nich uronił kilka kropli łez. Schumacher zachował jak prawdziwy mistrz, bo to co osiągnął w przeciągu swojej kariery jest czmyś niesamowitym. myślę, że tytuł zdobyty w tym sezonie "smakowałby" najlepiej spośród wszystkich.
Fernando Alonso Mistrzem Świata F1 sezonu 2006 (drugi raz z rzedu) BRAWO !!!
niby tak, ale według mnie MŚ powinien zostać Schumacher. jeździł w całym sezonie równo. nie narzekał, kiedy Alonso przed nim, robił to, co do niego należało. jednak taki jest sport, że jedna sekunda może zaważyć na pracy wykonywanej przez cały sezon.
Co do Kubicy...nie oczekuje narazie od niego wielkich wygranych, on najpierw musie sie objezdzic z nieznanymi mu dotad torami aby mogl w przyszlosci wygrywac, a zapewne tak bedzie, tak wiec FORZA ROBERT)
dzisiejszy wyścig nie obfitował w żadne spektakularne wydarzenia na torze, wszystko rozegrało się w boksach, a wsześniej w kwalifikacjach. Robert pojechał dobrze, w końcówce wyścigu dostał pozwolenia na walkę z kolegą z zespołu. zaprezentował się całkiem dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że nie znał toru, który jest trudny.

natomiast w poprzednim wyścigu Kubica miał realną szansę na zajęcie 6-7 pozycji. jednak brak doświadczenia kierownictwa i jego samego zaprzepaściły szansę na zajęcie dobrego miejsca. na razie nie ma co narzekać, bo Robert w tych kilku wyściach zaprezentował się bardzo dobrze. jestem pewien, że w przyszłym sezonie znajdzie pracę na cały sezon, jeśli nie w teamie BMW Sauber, to w jakimś innym. zobaczymy jak się rozwinie kariera naszego jedynaka w F1...


Pilekww

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2005
Posty: 774
Rejestracja: 12 marca 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 13:27

Dzisiaj 9 miejsce ale i tak nieźle. Szkoda ze nie ma choć tego jednego punktu! Już po kwalifikacjach nie spodziewałem się super miejsca ale liczyłem na pierwszą 10 i sie nie przeliczyłem. Wyscigu nie oglądałem ale ponoć team Kubicy nie zawalił mu wyścigu :bravo: Podobało mi się to że pozwolili mu ścigać sie o 1 pkt z kolegą z druzyny Heidfeldem może znaczy to ze kubica nie jest juz testerem różnych rozwiązań :think:

Jeszcze sezon i będziemy mieli mistrza Kubicę!


"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi
Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1980
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 14:23

ale według mnie MŚ powinien zostać Schumacher. jeździł w całym sezonie równo.
Wszystkie wyniki
Tam jest tabela wyników, jakie każdy kierowca (który zdobył punkty) osiągał we wszystkich kolejnych wyścigach. Zaczerpnąłem z niej dane i wyszło mi, że to jednak Alonso jeździł bardziej regularnie :)
A na pewno bardziej równo - i to się okazało kluczowe.
Aby nie być gołosłownym:
Wariancja (najpopularniejsza miara zróżnicowania) wyniosła dla:
- Schumiego: 3,65
- Alonso: 3,27
Co dla rozbieżności skali punktowej 0-10 nie jest wcale małą różnicą :)
nie narzekał, kiedy Alonso przed nim, robił to, co do niego należało.
Obaj wiemy o której sytuacji mówisz. I pewnie obaj wiemy jakie były komentarze fachowców po tym incydencie. Dobrze więc, że Schumi nie mówi wiele o zachowaniu innych (tym bardziej, że pretensji do Alonso wiele nie powinien mieć). Zwłaszcza pamiętając o jego wybryku z przeszłości.

Wszyscy teraz żałują Schumiego (duża w tym zasługa tego, że odchodzi z F1 po tym sezonie) a nikt nie pamięta, że gdyby nie awaria samochodu Alonso dwa wyścigi temu to (nawet wygrywając w Japoni) Schumi miałby niewielkie szanse na wygraną.
Do tej pory bolid Niemca był mniej awaryjny ito mu dawało przewagę nad rywalami. Teraz wszystko się troszkę wyrównało.

Wracając jednak do ostatniego wyścigu: wielkie brawa dla Michaela za zachowanie po wyścigu. To oznaczało wielką klasę.


Dirty mind
białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 2025
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 19:27

Venomik pisze:
ale według mnie MŚ powinien zostać Schumacher. jeździł w całym sezonie równo.
tabela wyników, jakie każdy kierowca (który zdobył punkty) osiągał we wszystkich kolejnych wyścigach. Zaczerpnąłem z niej dane i wyszło mi, że to jednak Alonso jeździł bardziej regularnie :)
A na pewno bardziej równo - i to się okazało kluczowe.
no popełniłem błąd pisząc równo, bo rzeczywiście Alonso nie jeżdził gorzej, niemniej, gdy zwyciężał Schumacher w drugiej części sezonu, Alonso wtedy notował słabsze wyniki. wszystko wyrównało się, gdy zwycięstwa odnosił ktoś spoza wymienionej dwójki.
nie narzekał, kiedy Alonso przed nim, robił to, co do niego należało.
Obaj wiemy o której sytuacji mówisz. I pewnie obaj wiemy jakie były komentarze fachowców po tym incydencie. Dobrze więc, że Schumi nie mówi wiele o zachowaniu innych (tym bardziej, że pretensji do Alonso wiele nie powinien mieć). Zwłaszcza pamiętając o jego wybryku z przeszłości.
Schumi niewiele mówi o zachowaniu przeciwników, bo w czasach gdy jego kariera jeszcze się rozwijała miał co nieco na sumieniu (jak np. różnice zdań z D.Hillem, M.Hakinnenem, J.Villeneuvem). teraz, pod koniec kariery, wydaje mi się, że dojrzał, albo co bardziej prawdopodne, znudziło go już rywalizowanie z innymi zawodnikami. za czasów młodości to był typowy fighter, który jeździł bez żadnych ceregieli, liczyło się tylko zwycięstwo.
Wszyscy teraz żałują Schumiego (duża w tym zasługa tego, że odchodzi z F1 po tym sezonie) a nikt nie pamięta, że gdyby nie awaria samochodu Alonso dwa wyścigi temu to (nawet wygrywając w Japoni) Schumi miałby niewielkie szanse na wygraną.
Do tej pory bolid Niemca był mniej awaryjny ito mu dawało przewagę nad rywalami. Teraz wszystko się troszkę wyrównało.
pamięta, pamięta, ale nikt nie żałuje Schumachera. wypadek Alonso dodał tylko smaczku pod koniec sezonu. wtedy szanse się wyrównały i mogliśmy się spodziewać walki do ostatnich okrążeń na torze Interlagos. natomiast po dzisiejszym wyścigu, żadnej walki nie ma. nawet przy zwycięstwie Niemca, musiałaby się stać katastrofa stulecia, żeby Alonso nie dojechał na punktowanym miejscu. a on jest na to za dobry. no chyba, że niespodziankę sprawią jego mechanicy, albo zawiedzie bolid. co do awarii Ferrari, to nie wiem czym to mogło być spowodowane. błąd w produkcji, nieszczęśliwy wypadek, być może był to kolejny wyścig na tym samym silniku? teraz możemy tylko gdybać. warto przypomnieć, że ostatnim wyścigiem w jakim bolid Ferrari nie dojechał do mety z powodu awarii silnika był wyścig o GP Francji w 2000 roku.
Wracając jednak do ostatniego wyścigu: wielkie brawa dla Michaela za zachowanie po wyścigu. To oznaczało wielką klasę.
dokładnie...


Kryształ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2005
Posty: 756
Rejestracja: 17 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2006, 21:43

No niestety albo (stety) to jest sport w ktorym liczy sie kazda tysieczna sekundy, kazda śrubka czy nakładka na nią, i zeby ktos pojechal dobrze najpierw dzesiatki ludzi misi przebadac jego auto aby ten mogl wsiasc i pomknac tyle ile sie da (tyle ile konstruktorzy byli wstanie wycisnac mocy z silnika) Coz...jezeli mozna by bylo dac dwa złota to niemialbym absolutnie nic przeciwko. Alonso: młody, porywczy a zarazem niesamowicie profesionalny w tym co robi, posiadajacy wrodzony instynk rajdowy ktorym moze pochwalic sie nielicza grupa kierowcow. Z drugiej strony sam Schumi postac ktora przeszla do historii jjeszcze za jego swietnych lat. Mysle ze jest on kierowca niemalze bezskazy, wyrafinowany, w kazdym calu perfekcyjny w tym co robi, symbol F1 na wieki.
Schumi tak czy inaczej odchodzi, zostawiajac pole mlodym gniewnym taki jak: Massa, Alonso, Rosberg, Iceman czy Kubica. Schumi odchodzi jak przystalo na wielkiego sportowca, odchodzi na szczycie swojej kariery, odchodzi w punkcie do ktorego brnal przez wszystki lata jego pieknej kariery w F1 i uwazam ze za to kazdy fan F1 powinien go cenic i szanowac.


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 2025
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 24 października 2006, 21:12

no i jesteśmy po ostatnim wyścigu sezonu A.D.2006. sezonu pod wieloma względami bardzo ciekawego. ale może od początku:

po pierwsze, był to rewelacyjny sezon R.Kubicy. kiedy pod koniec ubiegłego roku się dowiedziałem, że Polak będzie kierowcą testowym, miałem taką cichą nadziję, że pojedzie przynajmniej w jednym GP. a tu się okazało, że wyśmienite jazdy testowe pozwoliły Robertowi zająć miejsce w bolidzie teamu BMW Sauber i pojechać w 6 ostatnich wyścigach. sukces tym większym, że krakowianin stanął na podium, zajmując trzecie miejsce w GP Włoch.

po drugie, odejście M.Schumachera. sprawdziło się to, co od kilku sezonów przeczuwał każdy fan F1. karierę zakończyła żyjąca legenda tego sportu. F1 bez Michaela nigdy już nie będzie tak sama. tak jak po odejściu N.Mansela, A.Prosta, N.Laudy, tak po odejsciu Niemca nastaną nowe czasu tego sportu. Schumacher przez ponad 15 sezonów osiągnał wszystko ,co było do zdobycia w F1. przewodzi niemal w każdej klasyfikacji, jaką można przedstawić w związku z F1 m.in.: zdobyte tytuły MŚ, pole position, wygrane wyścigi, itp. widać, że odchodzi wielki mistrz.

po trzecie, po raz drugi z rzędu MŚ został F.Alonso. kiedy w poprzednim sezonie został najmłodszym MŚ, myślałem, że miał więcej szczęścia niż umiejętności i doświadczenia, ale chyba się myliłem. miałem cichą nadzieję, że na tron powróci Schumacher, którego, jak się potem okazało, sezon 2k6 był ostatnim. w chwili obecnej jedynym kierowcą, który może zagrozić Hiszpanowi, jest K.Raikonnen. zwłaszcza, że zasiądzie w bolidzie Ferrari.

po czwarte, dobre występy Roberta K. zaowocowały podpisaniem nowego kontraktu, na mocy którego Robert będzie drugim kierowcą teamu BMW, co uprawnia go do wzięcia udziału we wszystkich wyścigach sezonu 2k7. jestem ciekaw, jak poradzi sobie Polak w nadchodzącym sezonie.

po piąte, nadchodzą zmiany kieroców w poszczególnych zespołach. jak już wspomniałem, miejsce Schumachera w Ferrari zajmie Fin K.Raikonnen na miejsce którego do zespołu McLaren przejdzie MŚ F.Alonso. na miejsce Hiszpana powędruje drugi kierowca tego zespołu, czy G.Fisichella, a nowym kierowcą Renault będzie Fin Heikki Kovalainen. szczerze powiedziawszy nie wiem kto to jest i na co go stać. być może kierownictwo francuskiego zespołu znalażło nieoszlifowany talent, który w przyszłości ma zostać mistrzem na miarę F. Alonso. pożyjemy zobaczymy. reszta raczej bez mian.

za nami sezon 2k6. podro maniakom F1...


McLaren

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2007
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2007

Nieprzeczytany post 16 marca 2007, 23:29

Sezon startuje, a tu cisza. Dziś kwalifikacje do Grand Prix Australii w Malbourne. Będzie na pewno ciekawie, wczoraj odbyły się dwie sesje treningowe, których niestety nie mogłem obejrzeć. Dziś qual jest za to w Polsacie otwartym o godzinie 4:00 i nie zamierzam już tego przepuścić. Faworyt dla mnie jest jeden - Felipe Massa. Brazylijczyk ma duży talent, a brak Michaela jako partnera wyścigowego to też atut. Myślę, że będzie bardzo szybki, Raikkonen nie osiągnie równie szybko dobrych rezultatów. Raczej typuję, że lepszym kierowcą Ferrari w tym roku będzie właśnie Felipe i to bardziej pod niego będą pracowali mechanicy i cały zespół.

Robert Kubica ceni, bo ceni tor w Australii, ale to wcale nie musi oznaczać dobrego wyniku. Na pewno Ferarri będzie znakomite, McLaren też, BMW będzie silne, ale nie uważam, aby liczyli się oczywiście w walce o zwycięstwa. Jeszcze nie teraz. Jestem ciekaw jak będzie szło Williamsowi, trzymam za ten zespół kciuki. Przed sesjami treningowymi stawiałem na Massę i się nie pomyliłem. Wygrał, myślę, że powtórzy swój wyczyn już za ponad 4 godziny, a hat-trick może dorzucić w niedzielę, choć użyłem nie do końca właściwego określenia. Kiedyś hat-trick w F1 był to: zwycięski qual, fastest lap i zwycięstwo w GP. :)


"Ho giocato nel Nancy perché è la squadra della mia città, nel Saint-Etienne perché è la squadra più forte di Francia, e nella Juve perché è la squadra più forte del mondo" Michel Platini
Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 486
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 16 marca 2007, 23:43

McLaren pisze:Dziś qual jest za to w Polsacie otwartym o godzinie 4:00 i nie zamierzam już tego przepuścić.
Ja też postaram się wstać, głównie dlatego, że na 99% opuszczę sam wyścig - Kraków zbyt urokliwym miastem w soboty, żeby siedzieć w domu...
McLaren pisze: Raikkonen nie osiągnie równie szybko dobrych rezultatów.
Skąd ta teza? Raikkonen jest lepszy od Felipe, wygrywa doświadczeniem...
McLaren pisze:Raczej typuję, że lepszym kierowcą Ferrari w tym roku będzie właśnie Felipe
...choć z drugiej strony mam obawy czy będzie to potrafił wykorzystać. Ferrari znów najmocniejsze :dance: :happy:
McLaren pisze:Na pewno Ferarri będzie znakomite, McLaren też, BMW będzie silne, ale nie uważam, aby liczyli się oczywiście w walce o zwycięstwa. Jeszcze nie teraz.
McLaren ma ogromny atut -> FERNANDO ALONSO. Mimo całej niechęci do tego kierowcy, jest geniuszem w tym sporcie. Liczę, że zaprzeczy prognozowanemu monopolowi Ferrari na zwycięstwa.
McLaren pisze:Jestem ciekaw jak będzie szło Williamsowi, trzymam za ten zespół kciuki.
Zespół jest żenujący, będzie im bardzo trudno...
McLaren pisze:Kiedyś hat-trick w F1 był to: zwycięski qual, fastest lap i zwycięstwo w GP. :)
Nie potrafisz pisać po polsku?! Zwycięstwo z pierwszego miejsca startowego przy najlepszym czasie okrążenia.


McLaren

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2007
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2007

Nieprzeczytany post 16 marca 2007, 23:51

Skąd ta teza? Raikkonen jest lepszy od Felipe, wygrywa doświadczeniem...
Jakie tam doświadczenie? Rok różnicy w debiucie w F1. I jeden i drugi zaczynał w Sauberze. I jeden i drugi jeździ w znakomitym zespole, Kimi do tej pory w McLarenie. Massa jest fenomenalny od strony technicznej. Jest w zespole od roku, ma więc ogromny atut. Po prostu stawiam na niego, to jest moja opinia. Nie znaczy jednak, że nie życzę dobrze Ice Manowi.

McLaren ma ogromny atut -> FERNANDO ALONSO. Mimo całej niechęci do tego kierowcy, jest geniuszem w tym sporcie. Liczę, że zaprzeczy prognozowanemu monopolowi Ferrari na zwycięstwa.
Jak wygra trzeci tytuł to odchodzi z F1. Tak więc, im szybciej, tym lepiej, a i ja nie będę się tak często denerwował z jego głupich wypowiedzi.
Zespół jest żenujący, będzie im bardzo trudno...
A jakie było Ferrari przez niemal całe lata 90'? Kto wtedy dominował? Williams, przez dwa lata mieli porządnego rywala - Benneton. Dopiero końcówka tamtego tysiąclecia należała do McLarena. Zespół nie jest żenujący, jest wspaniały, ale przeżywa trudny okres, trudne lata. Znów mogą jednak wrócić na szczyt. Nikt nie zna dnia, ani godziny, choć znów raczej nie będzie to ten sezon. :/
Nie potrafisz pisać po polsku?! Zwycięstwo z pierwszego miejsca startowego przy najlepszym czasie okrążenia.
Wyrażam się językiem fachowym np. ;]


"Ho giocato nel Nancy perché è la squadra della mia città, nel Saint-Etienne perché è la squadra più forte di Francia, e nella Juve perché è la squadra più forte del mondo" Michel Platini
Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 486
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 17 marca 2007, 00:10

McLaren pisze:Jakie tam doświadczenie? Rok różnicy w debiucie w F1. I jeden i drugi zaczynał w Sauberze. I jeden i drugi jeździ w znakomitym zespole, Kimi do tej pory w McLarenie. Massa jest fenomenalny od strony technicznej. Jest w zespole od roku, ma więc ogromny atut. Po prostu stawiam na niego, to jest moja opinia. Nie znaczy jednak, że nie życzę dobrze Ice Manowi.
Kimi jest po prostu szybszy. W poprzednich sezonach McLaren był niezwykle awaryjnym zespołem stąd jego problemy. W 2003 przegrał z Schumacherem o 2 punkty! W 2005 znów był drugi w klasyfikacji generalnej (większa strata do Fernando, chyba ponad 20 pkt). 2004 i 2006 co prawda rozczarowały, ale taka jest F1. A Massa? Dopiero w sezonie 2006 wyszedł z cienia. Kimi bije go w statystykach na głowę! To jednak nie ma żadnego znaczenia. Liczę, że nie będzie żadnego "pierwszego" kierowcy Ferrari...
McLaren pisze:Jak wygra trzeci tytuł to odchodzi z F1. Tak więc, im szybciej, tym lepiej, a i ja nie będę się tak często denerwował z jego głupich wypowiedzi.
Nie wypada mi się nie zgodzić :D Fernando out!
McLaren pisze:A jakie było Ferrari przez niemal całe lata 90'? Kto wtedy dominował? Williams, przez dwa lata mieli porządnego rywala - Benneton. Dopiero końcówka tamtego tysiąclecia należała do McLarena. Zespół nie jest żenujący, jest wspaniały, ale przeżywa trudny okres, trudne lata. Znów mogą jednak wrócić na szczyt. Nikt nie zna dnia, ani godziny, choć znów raczej nie będzie to ten sezon. :/
A co ja na to poradzę? Williams obecnie jest jedną wielką porażką i nie ma żadnego znaczenia ich dawna dominacja. Nie sądzę, żeby nawet choć jedno podium zdobyli w tym sezonie.
McLaren pisze:Wyrażam się językiem fachowym np. ;]
:rotfl: :rotfl: :rotfl:


ODPOWIEDZ