wasi idole w NBA

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
Desperado---ALEX

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 403
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 26 lutego 2004, 14:42

Moim najlepszym klubem był jest i bedzie Chicago Buls, w sumie ostatnio nie interesuje sie koszykówką w NBA ale najlepszym zawodnik to Michael Jordan :!:


Jasiek-x

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 652
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 26 lutego 2004, 15:52

Ja kibicuje Sacramento Kings, ale swojego ulubionego koszykarza nie mam. :?


ELBER

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 grudnia 2003
Posty: 25
Rejestracja: 15 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 29 lutego 2004, 15:48

Toronto Raptors-Vince Carter
Orlando Magic-Tracy McGrady

nie lubie LALakers ...(kojaza mi sie z realem madryt a ich nienawidze;/)


Giovane Elber
safi_juve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 lutego 2004
Posty: 1
Rejestracja: 29 lutego 2004

Nieprzeczytany post 29 lutego 2004, 16:29

Moją najlepszą drużyna sa Lakersi i Koby Bryant>nienawidze Juty Jazz :twisted:


Bob

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 lutego 2004
Posty: 635
Rejestracja: 09 lutego 2004

Nieprzeczytany post 09 sierpnia 2004, 18:59

hania pisze:Jakiej druzynie kibicujecie w NBA i kto jest waszym ulubionym graczem?
A jakiej druzyny czy zawodnika nie znosicie?
JA kibicuje Chicago Bulls ze względu na to że w tym zespole grał Jordan i jestem tak samo wierny jak Juve Z KTORYM JESTEM NA DOBRE I NA ZŁE.
Moj ulubiony gracz z przeszłości to oczywiscie Jordan a na chwile obecną Polak Maciej Lampe :wink: niemam takiej drużyny i zawodnika ktorego nieznosze z wszystkimi da sie wytrzymać :wink:


http://yanosik.org/nieoznakowani - niedajcie sie Tajniakom - Wszystkie nieoznakowane pojazdy Policyjne w Polsce ( o których wiadomo).
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
Mosiu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 marca 2004
Posty: 70
Rejestracja: 14 marca 2004

Nieprzeczytany post 09 sierpnia 2004, 19:15

Ja nie mam ''stałego ''ulubinego zespołu. Kluby NBA co roku bardzo się zmieniają -skład , znak klubowy , nawet miasto , o zawodnikach nie wspominajac. W najbliższym sezonie będe kibicował Miami i Phoenix . Moi ulubieni zawodnicy to Shaq i Toni Kukoc . Ale na zawsze będe wielbił Michaela . :twisted:


...Tu sei la squadra del cuore , sempre in campo undici eroi , vinci I'mpossibile e vai , ti seguiremo anche noi , metti un'altra stella sul petto...
Peja

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 listopada 2003
Posty: 478
Rejestracja: 12 listopada 2003

Nieprzeczytany post 12 sierpnia 2004, 22:41

Zawodnicy których lubie:
Brayant, Carter, T-Mac, Garnett, Lamar Odom, Darius Miles
Drużyny które lubie:
L.A.L Orlando, Toronto


2MAN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 sierpnia 2003
Posty: 344
Rejestracja: 14 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 12 sierpnia 2004, 22:59

Kiedyś (jakieś 4-7 sezonów temu w NBA ) wiedzałem wszytko o NBA ,dosłownie :twisted: Moim idolem koszykarza i przedewszytkim człowieka był ijest Grant Hill #33 z Orlando Magic ... a kibicuje tylko i wyłacznie Detroit Pistons :twisted: :twisted: :twisted: którzy "zamęczyli" Waszych Jeziorowców :D:D:D Bad Boys are back :D:D ihaaaaaa


"Dla wszytkich fanow Nintendo DS . Zapraszamy ! http://www.dsinfo.yoyo.pl/news.php
vojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 stycznia 2004
Posty: 59
Rejestracja: 21 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 12 sierpnia 2004, 23:18

Z druzyn lubie Chicago Bulls,a moim ulubionym zawodnikiem byl JORDAN !!!To byl gość :-D Teraz najbardziej lubie Iversona :)


Jan Paweł II - na zawsze w naszych sercach
aSsItCh

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2004
Posty: 156
Rejestracja: 11 marca 2004

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 02:54

Minnesota Timberwolves i oczywiście jej gwiazda Kevin Garnett a nienawidze Utah Jazz nie wiem dlaczego a także jej byłego zawodnika obecnie grającego w LA Lakers Karla Malone'a
Ostatnio zmieniony 28 września 2005, 18:28 przez aSsItCh, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Kwiat miłości rozkwita w świetle uczuć
I w nim też usycha...
Gdy nadejdzie czas by odbyć ostatnią podróż
Będę myślał o Tobie...
leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1829
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 10:10

EJ PANOWIE PRZECIEŻ SHAQ JUŻ NIE GRA W LAKERS TYLKO W HEAT!!! A T-MAC NIE GRA W ORLANDO TYLKO W ROCKETS!!!!!!! JA NAJBARDZIEJ LUBIE YAO MINGA Z HOUSTON ROCKETS I RZECZ JASNA MÓJ ULUBIONY KLUB TO HOUSTON!!!!


Polmos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2004
Posty: 774
Rejestracja: 23 marca 2004

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 10:36

Widze, że tu wiele osób nie lubi Utah Jazz. A to jest moja... ulubiona drużyna. Szczególenie za czasów, kiedy grali w niej John Stockton, Karl Malone, Jeff Hornacekto. Ehh, to była drużyna. Szkoda, że tak wielcy zawodnicy nie zdobyli w swojej karierze mistrzostwa, które im sie należało. Teraz juz mają troche słabszą ekipe, no ale wszystko idzie w dobrym kierunku, jest Kirilienko, Boozer. Może znowu za pare lat będzie finał.
Tak poza nimi to lubie jeszcze Iversona, "Peje" Stojakovicia.
A poprostu nienawidze Kobe Bryanta, nie wiem denerwuje mnie ten koszykarz, stylem zachowania i ogólnie. Poprostu go nie lubie.
Gdyby nie Shaq, to tych sukcesów LAL by nie było.


M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 2167
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 11:38

Bobryt pisze:bez wąpienia L.A. Lakers a zawodnikiem jest chyba najlepszy gracz NBA #34 Shaquill O'Neil. na nie go nie ma mocnych :!: :twisted:

a i małe wyjaśnienie: nie to żębym kibicował jeziorowcom bo mają kobego, shaqa i wymiataja. kibicuje im bardziej ze wzgl. na shaqa bo z nim jestem od czasu kiedy grał jeszcze w Orlando Magic
A ja właśnie w prost przeciwnie, nigdy nie lubiłem ani Shaqa ani L.A. Lakers. Dla mnie Shaq jest wilkim osiłkiem, który się przepchnie i zdobędzie kosza. To nie o to chodzi. Dużo lepiej gra Bryant.


:roll:
*Fighter*

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2004
Posty: 59
Rejestracja: 25 lipca 2004

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 12:19

Philadelphia 76ers, a player to Allen Iverson. Ale i tak liczy sie futbol.


Juventus Turyn- Tylko przed Boggiem padniemy na kolana
_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 813
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 13 sierpnia 2004, 14:03

nba? milosc do niej wszczepil we mnie wujaszek, ktory zreszta bardziej spelnial role mojego bliskiego kumpla, hehe. poza tym byl stosunkowo mlody i bardzo cenilem sobie jego osobe.

poczatki siegaja roku 93' i finalowej rywalizacji bykow z phoenix charlsa barkley'a. cudowna trojka paxona i trzeci z rzedu triumf chicago. pozniej jak przez mgle pamietam sezony dominacji rakiet z houston, aby wraz z powrotem michael'a, ponownie skupic sie na rywalizacji najlepszych druzyn nba.

sezon 95-96 zapisal sie na stale w mojej pamieci i jestem pewien, ze nigdy tego roku nie zapomne. kapitalny wynik bykow: 72-10, ktorzy nie mieli sobie rownych w regularnym sezonie. nawet orlando z o'neilem, pennym, grantem, scotem przegrali z nimi w finale konferencji az 0:4!. to byla istna dominacja. na calej linii wowczas zawiodla indiana na co wplyw zapewne mialy problemy ze wzrokiem millera. zas od zawsze bardziej jednak pociagala mnie rywalizacja na zachodnim wybrzezu(o dziwo w rapie jest u mnie na odwrot, he). moj faworyt wowczas, druzyna seattle supersonics zwyczajnie miazdzyla. duet kemp-payton wsparty graczami tj. schrempf, hawkins, brickowski, perkins, mcmilan, wingate, johnson wydawala sie jedyna druzyna, ktora mogla stawic czolo bykom. zmiazdzyli dwukrotnych mistrzow z houston 4:0, aby w finale konferencji rozprawic sie z jazzmanami. wreszcie final. po 3 grach byki prowadzili juz 3:0, lecz czwarte spotkanie finalow w key arena bylo cudowne.. zachwycacie sie wsadami cartera? hooh.. moim zdaniem shawn kemp byl w tym fachu bezkonkurencyjny. ponaddzwiekowcy wygrali 2 spotkania, by ostatecznie przegrac mecz nr.6 i stracic tytul na rzecz chicago.

przez nastepne 2 lata do glosu doszli jazzmani. malone, stockton, hornacek, russel, ostertag.. sprawili duzo klopotow bykom. wszystkie mecze wowczas staly na wyrownanym poziomie, lecz to do podopiecznych phila jackson'a dwukrotnie usmiechnelo sie szczescie. byki to juz legenda koszykowki. jordan, pippen, rodman(hehe), harper, longley, kerr, czy moj ulubieniec w osobie chorwata toni kukoc'a nie mial sobie rownych.

bylem jeszcze przy sukcesie duncan'a i robinson'a z san antonio, kiedy to w finale uporali sie z nowym jorkiem sprawella. wraz z nadejsciem roku 2000 przestalem sie tym interesowac. glownym powodem zapewne bylo brak relacji w tv, lecz nie tylko. michael jordan wywindowal to gre na najwyzszcze szczeble i wraz z jego odejsciem, odeszla rowniez magia, ktora sprawiala, ze majac 10 lat potrafilem czekac do 2 w nocy, aby obejrzec spotkanie finalowe. istne szalenstwo. ale emocje i wspomnienia nigdy nie zgina. ci co tego nie widzieli, ci co nie widzieli tej kapitalnej koszykowki z lat 90-tych niech zaluja, bo taka okazja nigdy sie juz im nie trafi.

takie gwiazdy jak: kemp, jordan, pippen, payton, malone, stockton, miller, smiths, robinson, barkley, drexler, olajuwon, o'neil, penny hardaway, mourning, tim hardaway, magic, rice, hill, mutombo, jones... napedzalo to wszystko. teraz zapewne czesc z nich juz sie pozegnala, czesc nie istnieje w grze a czesc wspomaga swoje zespoly jedynie doswiadczeniem. mniejsza z tym. na chwile obecna nie mam zielonego pojecia co sie tam dzieje zza oceanem. gratuluje detroit, ktore ma za soba kawal dobrej historii. thomas, rodman, dumars i ich dominacja na wschodnim wybrzezu na przelomie lat 90-tych.. ogolnie nba to nieslychanie pozytywne zjawisko.

sorry, ze tak dlugo. pewnie nawet minelem sie z tematem. ale taki powrot do dzieciecych dni to czysta satysfakcja i przyjemnosc. adiu.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2004, 14:21 przez _Jah, łącznie zmieniany 1 raz.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
ODPOWIEDZ