NBA - Tutaj Wszystko
- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 282
- Rejestracja: 24 września 2008
source http://www.theonion.com/content/news_br ... um=twitterLOS ANGELES—Upon returning to his apartment fresh off advancing to the NBA Finals, Kobe Bryant Puppet discovered his roommate and rival, Cleveland Cavaliers forward LeBron James Puppet, lying dead in their bathtub. Los Angeles police officials stated there was no evidence of foul play, as the deep lacerations on James' felt wrists appeared to be self-inflicted. "I knew he was upset about losing to the [Orlando] Magic, but I never thought he would do something like this," the shocked and fabric-based representation of Bryant told reporters, his facial expression stoic and his eyes unblinking. "Maybe I should have seen it coming. One minute LeBron was happy and covering the apartment with talcum powder, and the next he was playing video games and not wanting to be disturbed. Maybe it's my fault for putting my championship rings on display in our apartment." The puppet LeBron is the fifth roommate of either the puppet or real-life Bryant to commit suicide.
:rotfl: oficjalnie umieram!
to ad reklam nike i bronisława :twisted:
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 1124
- Rejestracja: 11 maja 2008
99-91 po dogrywce LAKERS LEAD 3-1.
Dziś było trochę emocji 10 sek do końca 4 kwarty Magic prowadzą 3pkt (chyba 84-81 mało istotne) Howard ma 2 osobiste. Ile razy trafia? ZERO :rotfl: . Za to Fisher trafia za 3 i mamy dogrywkę w której też trafia kluczową trójkę i jest po meczu.
Był moment, że w przeciągu meczu Magic prowadzili z 14 pkt, ale przebłysk Arizy 13 pkt w 3 kwarcie pozwolił walczyć "Jeziorowcą" do końca.
Idę oblać!
Acha Gortat z 4pkt grał niewiele.
Dziś było trochę emocji 10 sek do końca 4 kwarty Magic prowadzą 3pkt (chyba 84-81 mało istotne) Howard ma 2 osobiste. Ile razy trafia? ZERO :rotfl: . Za to Fisher trafia za 3 i mamy dogrywkę w której też trafia kluczową trójkę i jest po meczu.
Był moment, że w przeciągu meczu Magic prowadzili z 14 pkt, ale przebłysk Arizy 13 pkt w 3 kwarcie pozwolił walczyć "Jeziorowcą" do końca.
Idę oblać!
Acha Gortat z 4pkt grał niewiele.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Bart_DB
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 322
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Krótko mówiąc, po ptokach. Lakersi zasłużenie gromią w ostatnim spotkaniu Magic i wygrywają finałową serię 4-1. Nawet nie wiem w tym momencie komu ja kibicowałem. Sympatia do Gortata i Bryanta jest mniej więcej taka sama, więc uznam, że wynik mnie cieszy
ti porterò all'inferno con me.
- AmericanPsycho
- Juventino
- Rejestracja: 28 kwietnia 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 28 kwietnia 2005
No i po siedmiu latach tytuł wraca na Staples Center.
I pomyśleć, że Lakers'i mieli taki słaby start w tym sezonie.
Cieszę się jak cholera. Jeziorowcy mam nadzieję, w kolejnych latach umocnią się na pozycji lidera statystyk historycznych a Bryant, sprawi, że każdy kolejny talent będzie porównywany już nie do Jordana a właśnie do niego!
O Gortacie słów kilka...
Na prawde fajnie, że w końcu mówią o kimś z naszych na parkietach NBA ale ten ogólny zachwyt powoli staje się przesadzony. Zaczyna mnie drażnić ta wszędobylska ekstaza, że Gortat zagrał 5 min i to, że gdzie zagra w następnym sezonie, musi znaleźć się w każdym artykule, który tyczy się NBA, na każdym portalu internetowym. No i ta stronniczość redaktorów... Trzymałem kciuki za Gortata, co by zagrał z 8 min przynajmniej ale jako wieloletniego kibica Lakers, denerwuje mnie to jak komentarz Szpakowskiego w meczu Real - Juve.
Apeluję o troche obiektywizmu, na tym powinna przecież opierać się ich praca.
Let's Go Lakers!!
I pomyśleć, że Lakers'i mieli taki słaby start w tym sezonie.
Cieszę się jak cholera. Jeziorowcy mam nadzieję, w kolejnych latach umocnią się na pozycji lidera statystyk historycznych a Bryant, sprawi, że każdy kolejny talent będzie porównywany już nie do Jordana a właśnie do niego!
O Gortacie słów kilka...
Na prawde fajnie, że w końcu mówią o kimś z naszych na parkietach NBA ale ten ogólny zachwyt powoli staje się przesadzony. Zaczyna mnie drażnić ta wszędobylska ekstaza, że Gortat zagrał 5 min i to, że gdzie zagra w następnym sezonie, musi znaleźć się w każdym artykule, który tyczy się NBA, na każdym portalu internetowym. No i ta stronniczość redaktorów... Trzymałem kciuki za Gortata, co by zagrał z 8 min przynajmniej ale jako wieloletniego kibica Lakers, denerwuje mnie to jak komentarz Szpakowskiego w meczu Real - Juve.
Apeluję o troche obiektywizmu, na tym powinna przecież opierać się ich praca.
Let's Go Lakers!!
Platon mawiał: Szlachetną rzeczą jest wybaczać, ale nigdy nie płać za spóźnioną pizzę.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Oglądałem całą serię finałową. Nie powiedziałbym, żeby to było gromienie, bo czasami o zwycięstwach Lakers decydował przypadek - pudło z w ostatnich sekundach (kiedy Turkoglu wrzucał piłkę pod kosz i ktoś za mocno odbił od tablicy piłkę), Howard nie trafiający dwóch wolnych. Równie dobrze mogło być 3-3 i ostatni mecz na Staples.
Dla mnie cichym bohaterem Fisher, zawsze lubiłem gościa za tyle lat w LA. Jeziorowcy mają naprawdę niezłą ekipę, o wiele bardziej podoba mi się ta drużyna z Gasolem, Arizą czy Odomem niż ta sprzed kilku lat gdy wygrywali mistrzostwo.
Sezon za nami, niezbyt obszernie interesuję się NBA, ale najciekawsza rywalizacja tych playoffów to Celtics-Bulls. Co tam się działo na przestrzeni pełnych siedmiu spotkań :shock: Nie pokuszę się o najlepszą piątkę sezonu, bo kierowalbym się głównie sympatią/antypatią no i za wiele meczów nie oglądałem.
Dla mnie cichym bohaterem Fisher, zawsze lubiłem gościa za tyle lat w LA. Jeziorowcy mają naprawdę niezłą ekipę, o wiele bardziej podoba mi się ta drużyna z Gasolem, Arizą czy Odomem niż ta sprzed kilku lat gdy wygrywali mistrzostwo.
Sezon za nami, niezbyt obszernie interesuję się NBA, ale najciekawsza rywalizacja tych playoffów to Celtics-Bulls. Co tam się działo na przestrzeni pełnych siedmiu spotkań :shock: Nie pokuszę się o najlepszą piątkę sezonu, bo kierowalbym się głównie sympatią/antypatią no i za wiele meczów nie oglądałem.
- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 282
- Rejestracja: 24 września 2008
zdecydowane zwycięstwo i w sumie tyle wystarczy
nie liczy sie wielkość zwycięstw tylko styl. we wszystkich meczach poza tym przegranym Lakers kontrolowali grę, gdy trzeba było Kobe włączał killing mode i kąsił Orlando
a radość Odoma, Gasola i Black Mamby w końcówce meczu - bezcenna przynajmniej dla fana LAL
nie liczy sie wielkość zwycięstw tylko styl. we wszystkich meczach poza tym przegranym Lakers kontrolowali grę, gdy trzeba było Kobe włączał killing mode i kąsił Orlando
a radość Odoma, Gasola i Black Mamby w końcówce meczu - bezcenna przynajmniej dla fana LAL
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 1124
- Rejestracja: 11 maja 2008
LAL znów na tronie. Kobe w końcu MVP. Warto było zrywać te kilka nocek, dla takiego widoku jak dziś koło 5 rano.
Tak Lakers mieli trochę szczęścia w tych dwóch meczach, ale mam wrażenie , że 4-1 w tym dwa zwycięstwa na wyjeździe to dość duża przewaga jak na finał.
W sumie nie wyobrażałem sobie Magic w finale bardziej liczyłem na rewanż z tamtego roku z Celtami, niestety kontuzje pokrzyżowały moje typy. Rywalizacja Kobe - LeBron też pewnie wyglądała by trochę ciekawiej, ale nie ma co narzekać jest mistrzostwo.
Jestem pod wrażeniem gry przede wszystkim Arizy, chłopak robi ogromne postępy. W sumie pod okiem takiego fachowca ja Phil, na pewno jest łatwiej.
Tak 10 tytuł mam nadzieję, że zostanie i za rok będzie 11. A co ?
Delakha co do Gortata mam podobne wrażenie jakoś mnie nie przekonywuję. Wszystko okaże się za rok jak trafi gdzieś do pierwszej 5
Let's Go Lakers
Tak Lakers mieli trochę szczęścia w tych dwóch meczach, ale mam wrażenie , że 4-1 w tym dwa zwycięstwa na wyjeździe to dość duża przewaga jak na finał.
W sumie nie wyobrażałem sobie Magic w finale bardziej liczyłem na rewanż z tamtego roku z Celtami, niestety kontuzje pokrzyżowały moje typy. Rywalizacja Kobe - LeBron też pewnie wyglądała by trochę ciekawiej, ale nie ma co narzekać jest mistrzostwo.
Jestem pod wrażeniem gry przede wszystkim Arizy, chłopak robi ogromne postępy. W sumie pod okiem takiego fachowca ja Phil, na pewno jest łatwiej.
Tak 10 tytuł mam nadzieję, że zostanie i za rok będzie 11. A co ?
Delakha co do Gortata mam podobne wrażenie jakoś mnie nie przekonywuję. Wszystko okaże się za rok jak trafi gdzieś do pierwszej 5
Let's Go Lakers
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- cysiekchmiel
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2005
- Posty: 87
- Rejestracja: 17 września 2005
(niestety nie miałem możliwości oglądania tego finału dlatego nie wypowiem się o grze Lakersów i Magiców)
dla mnie szkoda że Orlando przegrało ten finał, fajnie by było mieć Polaka - mistrza NBA, no ale może za rok, dwa się uda i pewnie w innym zespole. przydałoby się by Gortat grał gdzieś w pierwszym składzie po minimum 30 minut w meczu a nie tak jak w Orlando po max 10...
dla mnie szkoda że Orlando przegrało ten finał, fajnie by było mieć Polaka - mistrza NBA, no ale może za rok, dwa się uda i pewnie w innym zespole. przydałoby się by Gortat grał gdzieś w pierwszym składzie po minimum 30 minut w meczu a nie tak jak w Orlando po max 10...
Chi non salta e neroazzurro
Chi non salta e rossonero ^^
Chi non salta e rossonero ^^
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Oprócz świetnych meczów będzie brakować mi własnie tych reklamówek nike. Super koncepcja (Mrs Lewis, i ostatnia reklamówka po zdobyciu przez Kobe'go kolejnego pierścienia po prostu mnie zmiotły z podłogi). Wkrótce drafcik, szkoda że Cavsi (którym kibicuje) pickują ostatni. Szykuje się dość ciekawy off-season, kilka wielkich nazwisk zapewne zmieni barwy klubowe, a co do draftu to po obejrzeniu top10 szykuje się kilka fajnych talentów.
- Coldsoul
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 578
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Ron Artest w Lakers :!:
Co prawda z tego powodu odszedł Ariza do Rockets (choć tutaj jego agent sporo zawalił), ale na chwilę obecną Artest to jednak sporo lepszy gracz. Odom powinien zostać przedłużony, wtedy po prostu nie ma siły która zatrzyma Lakers w następnym sezonie, tzn jest: kontuzje. Oby ich omijały.
Btw, sporo ciekawych ruchów, Szak w Cavs, Carter w Orlando, Jefferson w Spurs ( :!: ), Gortat prawdopodobnie w Dallas .
Jeszcze co do Spurs, wracają do gry. Do Duncana i Parkera dochodzi Jefferson i mam nadzieję zdrowy Ginobli, jeszcze ktoś pod kosz (szkoda że nie Gortat) i jest ekipa która ma szansę wyrwać jeden mecz z Lakers w PO .
Turgoklu pewnie w Blazers- dołączy do Roy'a, Aldridga, Odena- druga ekipa, która MOŻE powalczy z LAL na zachodzie.
To jeśli chodzi o Zachód.
Na Wschodzie Boston, Orlando, Clevelend. Choć też realne szansę z Lakersami mają chyba tylko Celtics.
Ogólnie jako fan Jeziorwców nie przewiduję nic innego jak mistrzostwo w przyszłym sezonie (no chyba że jakaś plaga kontuzji).
Co prawda z tego powodu odszedł Ariza do Rockets (choć tutaj jego agent sporo zawalił), ale na chwilę obecną Artest to jednak sporo lepszy gracz. Odom powinien zostać przedłużony, wtedy po prostu nie ma siły która zatrzyma Lakers w następnym sezonie, tzn jest: kontuzje. Oby ich omijały.
Btw, sporo ciekawych ruchów, Szak w Cavs, Carter w Orlando, Jefferson w Spurs ( :!: ), Gortat prawdopodobnie w Dallas .
Jeszcze co do Spurs, wracają do gry. Do Duncana i Parkera dochodzi Jefferson i mam nadzieję zdrowy Ginobli, jeszcze ktoś pod kosz (szkoda że nie Gortat) i jest ekipa która ma szansę wyrwać jeden mecz z Lakers w PO .
Turgoklu pewnie w Blazers- dołączy do Roy'a, Aldridga, Odena- druga ekipa, która MOŻE powalczy z LAL na zachodzie.
To jeśli chodzi o Zachód.
Na Wschodzie Boston, Orlando, Clevelend. Choć też realne szansę z Lakersami mają chyba tylko Celtics.
Ogólnie jako fan Jeziorwców nie przewiduję nic innego jak mistrzostwo w przyszłym sezonie (no chyba że jakaś plaga kontuzji).
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 342
- Rejestracja: 29 września 2003
Plaga kontuzji albo zdrowy Garnett :] wszyscy pamiętamy jak wyglądał finał wielkich jeziorowców z Bostonem w pełnym składzie. Szczególnie, że do Celtów prawdopodobnie dołączy Sheed Wallece. Piątka Rondo-Allen-Pierce-Garnett-Wallece ? Może być ciężko Bryantowi nawet jesli Jackson zdecyduje sie zostać
- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 282
- Rejestracja: 24 września 2008
Jeżeli w zeszłym sezonie Lekers już mieli najsilniejszy roster to co jest teraz?
Bynum - przyszły all-star. wg mnie najlepszy center ligi za kila lat. jeżeli tylko dopracuje masę to zaden howard i zaden oden mu nie podskoczą. już teraz jest to zawodnik z najszerszym repertuarem zagrań wśród młodych centrów.
oczywiście dochodzi jeszcze kwestia kontuzji oraz....czy rihanna nie bedzie bo zajeżdżała na śmierć dzień przed meczem ;>
jest 4 all star już na chwilę obecną to jest Odom (na pewno go podpiszą), Gasol, Artest i oczywiście Bryant.
jest sasha który prawie na pewno będzie grał lepiej niż w tym roku (no bo gorzej grać już nie można)
jest kilku zdolnych zawodników, typowych zadaniowców jak walton czy dj mbenga. solidny powell
lakers planują jeszcze podpisać za minimal pg który mógłby zastąpić coraz wolniejszego fishera
już na obecną chwilę to jest zespół który moze zdystansować całą konferencję zachodnią a nawet wielką trójkę wschodu.
spójrzcie na boston, cavs, orlando ile dziur w pierwszym składzie nawet.
kto to jest perkins? bez solidnego centra obecnie nie ma co szukać miejsca w finałach. Rasheed Wallace to bardziej pf niż typowy siłowy center. z konieczości grał w pistons na centrze poza tym pistons mają dziwną taktykę....na pewno inna niż celtics
kwestia sg i pf w cavs. tam się nic już nie zmieni bo nie ma za bardzo kim handlować a i salary nie wygląda zbyt pięknie. za rok gdy james odejdzie ten zespół stoczy się do roli jaką odgrywa wizards
orlando? bez obwodu i ławki moze się okazać że to był największy sezon magików na najbliższe 10 lat.
może i to nie wygląda zbyt fajnie dla fanów bostonu czy cavs ale Kupchak naprawdę stworzył drużynę która na chwilę obecną jest dwa trzy kroki przed pozostałymi teamami. i w tym roku raczej już nic się nie zmieni
wolnych zawodników jak na lekarstwo a możliwości wymiany u zespołów które mierzą w contender znikome
a kwestią chemii pomiędzy artestem i reszta drużyny bym się nie martwił.
odom z ronem znają się bardzo dobzre od lat natomiast co dla niektórych może być niespodzianką, kobe i artest poza boiskiem naprawde się lubią. zresztą większosc zawodników nba prywatnie ma dobre relacje
jest tylko kwestia wpasowania rona w trójkąty
Bynum - przyszły all-star. wg mnie najlepszy center ligi za kila lat. jeżeli tylko dopracuje masę to zaden howard i zaden oden mu nie podskoczą. już teraz jest to zawodnik z najszerszym repertuarem zagrań wśród młodych centrów.
oczywiście dochodzi jeszcze kwestia kontuzji oraz....czy rihanna nie bedzie bo zajeżdżała na śmierć dzień przed meczem ;>
jest 4 all star już na chwilę obecną to jest Odom (na pewno go podpiszą), Gasol, Artest i oczywiście Bryant.
jest sasha który prawie na pewno będzie grał lepiej niż w tym roku (no bo gorzej grać już nie można)
jest kilku zdolnych zawodników, typowych zadaniowców jak walton czy dj mbenga. solidny powell
lakers planują jeszcze podpisać za minimal pg który mógłby zastąpić coraz wolniejszego fishera
już na obecną chwilę to jest zespół który moze zdystansować całą konferencję zachodnią a nawet wielką trójkę wschodu.
spójrzcie na boston, cavs, orlando ile dziur w pierwszym składzie nawet.
kto to jest perkins? bez solidnego centra obecnie nie ma co szukać miejsca w finałach. Rasheed Wallace to bardziej pf niż typowy siłowy center. z konieczości grał w pistons na centrze poza tym pistons mają dziwną taktykę....na pewno inna niż celtics
kwestia sg i pf w cavs. tam się nic już nie zmieni bo nie ma za bardzo kim handlować a i salary nie wygląda zbyt pięknie. za rok gdy james odejdzie ten zespół stoczy się do roli jaką odgrywa wizards
orlando? bez obwodu i ławki moze się okazać że to był największy sezon magików na najbliższe 10 lat.
może i to nie wygląda zbyt fajnie dla fanów bostonu czy cavs ale Kupchak naprawdę stworzył drużynę która na chwilę obecną jest dwa trzy kroki przed pozostałymi teamami. i w tym roku raczej już nic się nie zmieni
wolnych zawodników jak na lekarstwo a możliwości wymiany u zespołów które mierzą w contender znikome
a kwestią chemii pomiędzy artestem i reszta drużyny bym się nie martwił.
odom z ronem znają się bardzo dobzre od lat natomiast co dla niektórych może być niespodzianką, kobe i artest poza boiskiem naprawde się lubią. zresztą większosc zawodników nba prywatnie ma dobre relacje
jest tylko kwestia wpasowania rona w trójkąty
- Coldsoul
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 578
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Tylko że w porównaniu do tamtych finałów to Lakers są mocniejsi o Artesta, Bynuma, pewność siebie Gasola i wbrew pozorom Browna, który na pg dawał czasami dużego kopa z ławki (raczej podpiszą z nim kontrakt).Tarnos15 pisze:Plaga kontuzji albo zdrowy Garnett :] wszyscy pamiętamy jak wyglądał finał wielkich jeziorowców z Bostonem w pełnym składzie. Szczególnie, że do Celtów prawdopodobnie dołączy Sheed Wallece. Piątka Rondo-Allen-Pierce-Garnett-Wallece ? Może być ciężko Bryantowi nawet jesli Jackson zdecyduje sie zostać
A Boston? Wallace jeszcze nie przyszedł, ale i tak nie ma tam Poseya, który zniszczył Lakers w G4, do tego trzon drużyny jest starszy o 2 lata, a Rondo który na pewno zrobił postępy jak nie miał rzutu tak nie ma, więc pewnie Lakers zostawią mu openlooki nie pozwalając na penetracje.
A w ostatnim RS, gdy Boston był jeszcze z Garnettem Lakers 2 razy ograli Celtics, a te mecze były zacięte jakby to były PO.
- Giacobbneri
- Juventino
- Rejestracja: 12 czerwca 2007
- Posty: 348
- Rejestracja: 12 czerwca 2007
Lakers najsilniejszy roster ? Ja nie jestem przekonany. Artest to duże wzmocnienie ale wciąż jest spora luka na PG. Derek Fisher już często "nie daje rady". Bynum to z kolei według mnie najbardziej przereklamowany gracz w NBA. Osoby związane z Lakers ciągle to powtarzają jaki to nie talent a prawda jest taka, że do All Stara brakuje mu dużo.
Celtics z Sheedem Wallacem byliby zespołem niemal kompletnym. W defensywie wiadomo a w ataku mieć taki duet podkoszowy to jest coś niesamowitego. Zarówno Sheed jak KG potrafią grać przodem, tyłem do kosza, potrafią sypnąć z półdystansu/dystansu a do tego mam wrażenie że nie doceniasz postępów Leona Powe, Baby Davisa i zwłaszcza Rondo który moim zdaniem zasługuje już swoją grą na ASG. No i nie zapominaj że oni będą zdecydowanie bardziej zdeterminowani. Zwłaszcza KG. Ktoś tam napisał"kto to jest Perkins". Nie mam słów. Perk jest jedynym centrem w lidze (poza Shaqiem) który potrafił zdominować Howarda i wyłączyć go z gry i jako jedyny jest jakimś rywalem dla owego Shoguna.
Ale tą dwójkę IMO i tak przedzieli ktoś z dwójki Cavs/Spurs.
Ci pierwsi pozyskali Shaqa i też są zespołem niemal kompletnym. Mają fantastycznego lidera, największego dominatora podkoszowego w lidze i do tego masę strzelców którzy potrafią zabić z dystansu. A przecież wciąż jeszcze mają trochę $ na pozyskanie jakiegoś solidnego zmiennika/obrońcy. A wiadomo że przy wielkim dominatorze gwiazdy błyszczą najbardziej. Zapowiada się sezon LeBrona.
Spurs pozyskali Jeffersona i mimo braku jakiś szumnych gwiazd to na papierze od Lakers też nie prezentują się gorzej. Duncan, Parker i zdrowy Ginobili już nie jeden raz pokazali co potrafią a do tego doszedł Rich Jefferson który moim zdaniem jest lepszy od Artesta. I też mogą jeszcze kogoś pozyskać za MLE.
Te cztery zespoły powinny zdominować rozgrywki ale są przecież Denver Nuggets, Portland Trail Blazers i Orlando z Vincem Carterem. A jakby przyszedł Gortat do Dallas to wcale bym i ich nie wykluczał z gry o najwyższe cele. Mają dobrego kołcza, mega gwiazdę w postaci Dirka, solidny obwód z najlepszym podającym NBA i do tej pory brakowało im tylko zdrowia i ... centra. Bardzo często na "5" musiał grać Dirk albo zawodnicy którzy powinni grać na "4". Marcin może to zmienić. Według mnie idealnie tam pasuje i może okazać się potężnym wzmocnieniem. On jest bardzo ruchliwy, stawia dużo zasłon, dobrze broni, zbiera. Dirk może przy nim być w komfortowej sytuacji. Wystarczy popatrzeć na wyniki meczów jak "kosił" Dampier ...
Jestem pewien, że Lakers nie "założą" nowej dynastii. Wiadomo że fani Jeziorowców za cel stawiają mistrza ale tak samo robią w Cleveland, Bostonie, Orlando, San Antonio i pewnie jeszcze gdzieś. Nawet na papierze nie prezentują się gorzej. Na ławce (poza Orlando) też maja wspaniałych trenerów więc walka zapowiada się imponująco i napewno nie będzie dominacji.
Celtics z Sheedem Wallacem byliby zespołem niemal kompletnym. W defensywie wiadomo a w ataku mieć taki duet podkoszowy to jest coś niesamowitego. Zarówno Sheed jak KG potrafią grać przodem, tyłem do kosza, potrafią sypnąć z półdystansu/dystansu a do tego mam wrażenie że nie doceniasz postępów Leona Powe, Baby Davisa i zwłaszcza Rondo który moim zdaniem zasługuje już swoją grą na ASG. No i nie zapominaj że oni będą zdecydowanie bardziej zdeterminowani. Zwłaszcza KG. Ktoś tam napisał"kto to jest Perkins". Nie mam słów. Perk jest jedynym centrem w lidze (poza Shaqiem) który potrafił zdominować Howarda i wyłączyć go z gry i jako jedyny jest jakimś rywalem dla owego Shoguna.
Ale tą dwójkę IMO i tak przedzieli ktoś z dwójki Cavs/Spurs.
Ci pierwsi pozyskali Shaqa i też są zespołem niemal kompletnym. Mają fantastycznego lidera, największego dominatora podkoszowego w lidze i do tego masę strzelców którzy potrafią zabić z dystansu. A przecież wciąż jeszcze mają trochę $ na pozyskanie jakiegoś solidnego zmiennika/obrońcy. A wiadomo że przy wielkim dominatorze gwiazdy błyszczą najbardziej. Zapowiada się sezon LeBrona.
Spurs pozyskali Jeffersona i mimo braku jakiś szumnych gwiazd to na papierze od Lakers też nie prezentują się gorzej. Duncan, Parker i zdrowy Ginobili już nie jeden raz pokazali co potrafią a do tego doszedł Rich Jefferson który moim zdaniem jest lepszy od Artesta. I też mogą jeszcze kogoś pozyskać za MLE.
Te cztery zespoły powinny zdominować rozgrywki ale są przecież Denver Nuggets, Portland Trail Blazers i Orlando z Vincem Carterem. A jakby przyszedł Gortat do Dallas to wcale bym i ich nie wykluczał z gry o najwyższe cele. Mają dobrego kołcza, mega gwiazdę w postaci Dirka, solidny obwód z najlepszym podającym NBA i do tej pory brakowało im tylko zdrowia i ... centra. Bardzo często na "5" musiał grać Dirk albo zawodnicy którzy powinni grać na "4". Marcin może to zmienić. Według mnie idealnie tam pasuje i może okazać się potężnym wzmocnieniem. On jest bardzo ruchliwy, stawia dużo zasłon, dobrze broni, zbiera. Dirk może przy nim być w komfortowej sytuacji. Wystarczy popatrzeć na wyniki meczów jak "kosił" Dampier ...
Jestem pewien, że Lakers nie "założą" nowej dynastii. Wiadomo że fani Jeziorowców za cel stawiają mistrza ale tak samo robią w Cleveland, Bostonie, Orlando, San Antonio i pewnie jeszcze gdzieś. Nawet na papierze nie prezentują się gorzej. Na ławce (poza Orlando) też maja wspaniałych trenerów więc walka zapowiada się imponująco i napewno nie będzie dominacji.
Ouaresma, Benzema, Van Der Vaart i Huntelaar - takie rzeczy tylko w FM-ie !
Marnotta gdzie te transfery ? Delneri gdzie ta piękna gra ?
Moggi wróć !!! Lato 2011 już niedługo !!!
Marnotta gdzie te transfery ? Delneri gdzie ta piękna gra ?
Moggi wróć !!! Lato 2011 już niedługo !!!
- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 282
- Rejestracja: 24 września 2008
spurs nie będa się liczyć nawet w zachodniej z co tu mówić o finale
cavs nie potrzebowali centra tylko obwodu a tutaj nawdal nedza
orlando po odejściu hedo niech się martwi żeby przejść pierwszą rundę bo howard to żaden dominator
boston wydaje się najsilniejszy na wschodzie pod warunkime że podpiszą jakiegoś solidnego role player, jeżeli nie to w starciu z LAL polegną tak jak w tym roku albo jeszcze lepiej
tak jak śledze nba od blisko dekady tak nie widziałem jeszcze tak silnej personalnie drużyny. phil zapewnia ze te indywidualności stworzą zespół a skoro tak.....a co ja tam będe gadał. zobaczycie za rok
ja nawet obstawiam max 10 losts w rs sezonie, a co! szaleć to szaleć
ps. to ja napisałem kto to jest perkins i nadal nie wiem. kawałek mięsa bez zdolności ofensywnych i miernych defensywnych
hejting lakers nie pomaga w ocenie sytuacji, gwarantuje
dynasta będzie, 3 lata dominacji min na obecną chwilę
cavs nie potrzebowali centra tylko obwodu a tutaj nawdal nedza
orlando po odejściu hedo niech się martwi żeby przejść pierwszą rundę bo howard to żaden dominator
boston wydaje się najsilniejszy na wschodzie pod warunkime że podpiszą jakiegoś solidnego role player, jeżeli nie to w starciu z LAL polegną tak jak w tym roku albo jeszcze lepiej
tak jak śledze nba od blisko dekady tak nie widziałem jeszcze tak silnej personalnie drużyny. phil zapewnia ze te indywidualności stworzą zespół a skoro tak.....a co ja tam będe gadał. zobaczycie za rok
ja nawet obstawiam max 10 losts w rs sezonie, a co! szaleć to szaleć
ps. to ja napisałem kto to jest perkins i nadal nie wiem. kawałek mięsa bez zdolności ofensywnych i miernych defensywnych
hejting lakers nie pomaga w ocenie sytuacji, gwarantuje
dynasta będzie, 3 lata dominacji min na obecną chwilę