Massimiliano Allegri

Dyskutuj na temat aktualnych piłkarzy Starej Damy. Oceń formę zawodnika, jego rolę w drużynie, podziel się ciekawostkami.
ODPOWIEDZ
Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 12:36

Maly pisze:z cyklu złote myśli Maksia:
Maks Allegri pisze:Zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę, ponieważ pozostało nam jeszcze dwóch zawodników do zmiany
za rok niech nie robi żądnej to może awansujemy :facepalm:
Tłumaczył to wyraźnie,że w dwumeczu z Bayernem zrobił,więc teraz chciał inaczej.

PS: oporność co niektórych level hard.
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2018, 12:40 przez Piotr Juvefan, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 951
Rejestracja: 18 maja 2009

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 12:38

Maly pisze:z cyklu złote myśli Maksia:
Maks Allegri pisze:Zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę, ponieważ pozostało nam jeszcze dwóch zawodników do zmiany
za rok niech nie robi żądnej to może awansujemy :facepalm:
Kurde Allegri zasłużył przynajmniej na Nobla. Chociaż nie: Nagroda Darwina mu się należy, jest bezkonkurencyjny.


:allegri: na śmietnik
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2933
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 12:56

Bobby X pisze:
Maly pisze:z cyklu złote myśli Maksia:
Maks Allegri pisze:Zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę, ponieważ pozostało nam jeszcze dwóch zawodników do zmiany
za rok niech nie robi żądnej to może awansujemy :facepalm:
Kurde Allegri zasłużył przynajmniej na Nobla. Chociaż nie: Nagroda Darwina mu się należy, jest bezkonkurencyjny.
:prochno:

piotrus Serio nie kumasz ? :D


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 13:03

Alexinhio-10 pisze:
Bobby X pisze:
Maly pisze:z cyklu złote myśli Maksia:

za rok niech nie robi żądnej to może awansujemy :facepalm:
Kurde Allegri zasłużył przynajmniej na Nobla. Chociaż nie: Nagroda Darwina mu się należy, jest bezkonkurencyjny.
:prochno:

piotrus Serio nie kumasz ? :D
Nie wiem na ile to jest dobrze przetłumaczone,ale to jest głupie stwierdzenie. Max tłumaczył ,że zastosował wariant inny niż ten w meczu z Bayernem i tyle.


Obrazek
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7310
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 14:27

sprawdzałem na angielskich stronach i brzmi to tak samo
We deserved at least to go to extra time, as we had two substitutes left
wiem czym tłumaczył brak zmian bo nawet pisałem to tutaj ale co to ma do rzeczy? to zdanie jest tak głupie jak wiele innych w jego wykonaniu dlatego jestem skłonny uwierzyć, że tak powiedział, być może się przejęzyczył ale niewiele to zmienia


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 14:58

Uczcie się języków, gamonie
https://en.oxforddictionaries.com/definition/as
"Zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę,w czasie której moglibyśmy wykorzystać dwie pozostałe zmiany" - tak należy rozumieć sens tego dania.


prezes3c pisze:
12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze:
12 sierpnia 2020, 21:45
Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7310
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 20:01

nie będę się spierał, może masz rację ale tłumaczenie "Because; since." też istnieje w tym linku więc najlepiej jakby ktoś wyskoczył tu jednak z włoskim


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2933
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 22:49

Trzeba byc ograniczonym umyslowo (widocznie Maxiu jest), zeby nie skumac problemu w: a) zmienieniu dwoch najlepszych zawodnikow w meczu z Bayernem (Morata, Cuadrado) i pokazac, ze cofamy i sie bronimy, b) w braku zmian (chcial wpuscic Sturaro) w meczu z Realem i znow pokazaniu ze bronimy . Jego komentarz tylko pokazuje jakim jest betonem.

Jak napisal Maly nst razem zmian nie przeprowadzi w ogole, moze sie uda :prochno:

Jak ludzie na takim poziomie moga byc ograniczeni...


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 23:28

Alexinhio-10 pisze:Trzeba byc ograniczonym umyslowo (widocznie Maxiu jest), zeby nie skumac problemu w: a) zmienieniu dwoch najlepszych zawodnikow w meczu z Bayernem (Morata, Cuadrado) i pokazac, ze cofamy i sie bronimy, b) w braku zmian (chcial wpuscic Sturaro) w meczu z Realem i znow pokazaniu ze bronimy . Jego komentarz tylko pokazuje jakim jest betonem.

Jak napisal Maly nst razem zmian nie przeprowadzi w ogole, moze sie uda :prochno:

Jak ludzie na takim poziomie moga byc ograniczeni...
Nie ma to jak odwrócić kota ogonem, udać eksperta i wyzwać świetnego szkoleniowca od <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> :prochno:


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6201
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2018, 23:49

A może mi ktoś racjonalnie wyjaśnić po co my chcieliśmy dociągnąć do dogrywki (czyli dodatkowych 30 minut) skoro od 60 minuty nie mieliśmy już sił na cokolwiek?


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 14 kwietnia 2018, 00:01

szczypek pisze:A może mi ktoś racjonalnie wyjaśnić po co my chcieliśmy dociągnąć do dogrywki (czyli dodatkowych 30 minut) skoro od 60 minuty nie mieliśmy już sił na cokolwiek?
Mnie bardziej zastanawia dlaczego Real,który odpuścił swoje derby przez godzinę gry nie potrafił nas zdominować,przecież ponoć ta drużyna jest w LM kosmiczna. Zmiażdżyliśmy ich dochodząc na 3-0 i potem właśnie..według mnie nie było szans grać tak na pełnych obrotach przez 90 minut i jedyne czego żałuje to,że straciliśmy gola w 98 minucie i nie było już czasu odpowiedzieć. Chyba nikt z nas nie miał wątpliwości,że Real coś u siebie ustrzeli. Gdyby Real strzelił gola w 70 minucie to nasi poszliby na szarżę i rzucili wszystkie siły. Dla mnie ten mecz zepsuł sędzia i ja jestem w gronie tych,którzy widzą w tym kontrowersyjną sytuację.


Obrazek
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 14 kwietnia 2018, 00:22

Piotr Juvefan pisze:
szczypek pisze:A może mi ktoś racjonalnie wyjaśnić po co my chcieliśmy dociągnąć do dogrywki (czyli dodatkowych 30 minut) skoro od 60 minuty nie mieliśmy już sił na cokolwiek?
Mnie bardziej zastanawia...
Hm, ale nie odpowiedziałeś na pytanie szczypka. Też chciałbym poznać na nie odpowiedź. ;)


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 14 kwietnia 2018, 00:46

A dlaczego drużyna może chcieć dociągnąć do dogrywki? No żeby przedłużyć swoje szansę. Tym bardziej,że mielibyśmy 2 zmiany w zapasie a Real żadnej.
Oczywiście powiecie dlaczego nie szliśmy za ciosem po 3-0? Bo zabrakło tych sił. Już ta 3 bramka wynikła z przypadku. A dlaczego nie szliśmy za ciosem wprowadzając świeżą krew? Bo w pamiętnym dwumeczu z Bayernem nic to nie dało i dostaliśmy gola po błędzie. W tym meczu dostaliśmy gola po kontrowersji. Wszystko szło po myśli Maxa. W dogrywce mielibyśmy pewnie świeżego Cuadrado i świeżego środkowego pomocnika. Ten dzień był nasz i niekoniecznie moglibyśmy dostać baty w dogrywce.


Obrazek
vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1761
Rejestracja: 15 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 14 kwietnia 2018, 01:16

Piotr Juvefan pisze:
szczypek pisze:A może mi ktoś racjonalnie wyjaśnić po co my chcieliśmy dociągnąć do dogrywki (czyli dodatkowych 30 minut) skoro od 60 minuty nie mieliśmy już sił na cokolwiek?
(...) Zmiażdżyliśmy ich dochodząc na 3-0 i potem właśnie..według mnie nie było szans grać tak na pełnych obrotach przez 90 minut (...)
Przepraszam bardzo, ale po pierwsze - myślałem, że właśnie dlatego przez 3/4 sezonu gramy na pół gwizdka, żeby potem w takich decydujących meczach móc dać z siebie 110%. Nie widzę innego sensu w graniu tej padaki w Serie A i oszczędzania się niż to, żeby właśnie potem w marcu i kwietniu mieć siły na wygrywanie w Europie.

Po drugie - wiem, że wynik z pierwszego meczu już na starcie wymagał ciągłych ataków i nie oszczędzania sił, ale na litość, w podobnej sytuacji była Roma z Barceloną. I właśnie to, co mi na pierwszym miejscu rzuciło się w oczy w meczu naszych ligowych rywali to - obok braku kalkulacji - to, że idealnie rozgospodarowali siły w tym meczu i okres, w którym pozwolili Barcelonie na więcej (co i tak nie skutkowało jakimś niesłychanym zagrożeniem pod bramką gospodarzy) trwał może jakieś 10, góra kilkanaście minut. A gdy było widać, że piłkarze zaczynali oddychać rękawami to po prostu zostali zmienieni na świeżych, którzy dalej mogli zapierd...zielać. I nieważne czy był to nowicjusz Schick czy płuca zespołu - Nainggolan. Koniec końców rzymianie ani przez moment nie pozwolili Katalończykom na narzucenie ich sposobu gry, czy zepchnięciu się do rozpaczliwej obrony i nawet te momenty, kiedy Barcelona przejmowała inicjatywę wyglądały jakby były zaplanowane przez Di Fracnesco, by jego piłkarze mogli wziąć chwilę oddechu na kolejne ataki.

O to mam pretensje do Allegrego i dlatego moim zdaniem nasz heroiczny powrót niewiele zmienia. Prawda jest taka, że na nic się on zdał bo mecz - być może przy większej lub mniejszej pomocy arbitra - przegraliśmy przez to, przez co traciliśmy punkty i awanse już w przeszłości: kunktatorstwo i brak odwagi. Czy jestem dumny z tego, że potrafiliśmy odrobić straty z pierwszego meczu? Jak najbardziej. Ale tak jak mówię, ogromnym cieniem na tej heroicznej walce kładzie się to, co wydarzyło się po bramce na 3:0. Mieliśmy Real na tacy, z podziurawioną i wykartkowaną obroną, która ewidentnie nie radziła sobie z naszymi dośrodkowaniami. Cofnięcie się, brak reakcji ze strony Allegrego i nie przeprowadzenie zmian i czekanie na dogrywkę, w której przypuszczam, że i tak przy takiej postawie prędzej czy później by nas dopadli, utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że Allegri na błędach się nie uczy, swojego podejścia nie zmieni i najwyższy czas na zmiany.

Powiedzmy sobie wprost - cały wysiłek włożony w ten mecz poszedł się pieprzyć w momencie, w którym Allegri rozkazał naszym zabarykadować się w polu karnym i czekać na dogrywkę. Nawet jeśli faktycznie plan był taki, żeby rozstrzygnąć mecz w dodatkowych trzydziestu minutach, to tutaj także Di Fracnesco dzień wcześniej pokazał jak bronić wyniku - utrzymując piłkę na połowie rywala. Natomiast doświadczony w rozgrywkach europejskich Allegri znów się przejechał na tym samym.

Oczywiście, środowisko Juventusu za głównego winowajcę ma teraz arbitra. Moim zdaniem również karny był taki 50/50 - można było gwizdnąć, nie trzeba było. Co mnie bardziej drażni w kwestii sędziowania to to, że w przekroju całego dwumeczu podejmowane przez arbitrów decyzje były na korzyść Realu (ok, może poza tą sytuacją z Isco) - z jednej strony kontrowersyjny karny dla Królewskich, z drugiej brak karnych dla nas za sytuacje z Dybalą czy Cuadrado w pierwszym meczu, brak odgwizdania karnego po ręce w polu karnym Realu w pierwszym meczu (jeśli dobrze pamiętam), z jednej strony Dybala dostający kluczową żółtą kartkę za rzekomą symulkę, z drugiej brak upomnienia dla CR7 po kolejnym z rzędu nurkowaniu w polu karnym Juve. To właśnie ten brak konsekwencji ze strony arbitrów jest tak irytujący. Zmierzam jednak do tego, że nie można mimo wszystko zrzucać winy na sędziego, zwłaszcza po sytuacji, z której się mimo wszystko wybroni. Wszyscy w klubie są oburzeni, Buffon się wścieka, Chiellini się wścieka, nawet Agnelli się wypowiedział... Z jednej strony to rozumiem bo nie była to sytuacja klarowna, z drugiej - czy któryś z naszych piłkarzy, trenerów, działaczy, kogokolwiek zwrócił uwagę na to, że do sytuacji, w jakiej znalazł się Vasquez nie powinniśmy dopuścić? Jak można bronić wyniku i w ostatniej akcji meczu ćwierćfinału LM pozwolić przeciwnikowi na zagranie piłki za linię obrony i wystawienie jej napastnikowi przed bramkę? Niech przede wszystkim obrońcy i Allegri mają pretensję do siebie, że pozwolili Vasquezowi znaleźć się pod bramką Buffona. A w drugiej kolejności do sędziego.

Wyszedł mi trochę post o meczu, trochę o trenerze, sędziowaniu, a nawet trochę o Romie, ale zostawiam go tu bo jednak główna myśl, jaką chciałem przekazać to to, że... Allegri out :prochno:


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7338
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 14 kwietnia 2018, 01:31

Piotr Juvefan pisze:A dlaczego drużyna może chcieć dociągnąć do dogrywki? [...]Bo zabrakło tych sił.
Logika. A w zasadzie jej brak.

Juventus cofa się w 60 minucie z powodu braku sił tylko po to, by przez następne pół godziny pozwalać Realowi rozgrywać, męcząc się jeszcze bardziej. Trener tłumaczy, że liczył na dogrywkę, w której zawodnicy musieliby biegać przez następne 30 minut. Jak on chciał im tą kondycję przywrócić? Magicznym napojem z kociołka Panoramixa? 8 na 10 graczy z pola nadal byłoby zajechanych.

Allegri powtórzył te same błędy z meczu przeciwko Bayernowi. Bierność i kalkulacja. Zmiany z tamtego meczu nic nie dały, bo nasz genialny taktyk wpuścił Mandzukicia, Sturaro, Pereyrę z nakazem murowania bramki do 90 minuty. Nawet Messi czy Ronaldo nie pomogliby siedząc za kierownicą autobusu jaki postawiliśmy w Monachium i Madrycie.

Jak trener prowadzący klub na takim szczeblu nie jest w stanie zrozumieć, że zmęczony zawodnik w końcówce meczu może popełnić błąd. Swoją taktyką umyślnie doprowadza do tego, by miał więcej szans na taką pomyłkę. Ba, Allegri zza linii bocznej oglądał na żywo jak Pat Evra dajce ciała przez co pada decydująca bramka. 2 lata na przemyślenie nastawienia jakie wpaja drużynie i następuje bliźniacza sytuacja. Jego lewy obrońca (a w zasadzie cała defensywa) nie zachowuje należytej koncentracji i żegnamy się z Ligą Mistrzów.

Przegraliśmy ten mecz w momencie kiedy odpuściliśmy. Nie był to pierwszy przypadek w karierze Maksa i nie pierwszy w historii piłki nożnej. Serio, obejrzyj sobie jeszcze raz spotkanie z Bayeren i np. Liverpool - Milan w Stambule.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
ODPOWIEDZ