Massimiliano Allegri
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Reszty nie doczytałeś czy specjalnie pominąłeś ?Maly pisze:no patrz a my po kompromitacji z Barcą uznaliśmy, że to normalne ;]
@Piotr Juvefan: jak dla ciebie to są wyniki ponad stan to ja nie wiem jakie są poniżej ;] liga jest tak słaba, że wygranie jej to obowiązek a w LM nikt nie wymienia nas w roli faworytów mimo 2 finałów w 3 lata i jak myślisz dlaczego? bo nie gramy ponad stan ;] dostajemy lepszego rywala i oklep
klasowy trener? a co to Allegri był klasowy jak przychodził? wydawał się lepszy niż Conte?
rozwijamy się? przez 4 lata nie nauczyliśmy się ogrywać na luzie leszczy a ty mówisz, że rozwijamy się? mamy tylko lepszych zawodników z przodu i liczymy na ich błysk, a Mandzukic nie grał przez kontuzje ;] zobaczysz po przerwie na reprezentacje, że wyjdzie w 1 składzie a Costa na ławkę, ew zagrają obaj w 4231
Dodatkowo cały czas umniejszasz awans w dwumeczu z Barceloną twierdząc, że była fatalna i tylko dlatego wygraliśmy, pomijając skrzętnie fakt, że faktycznie ta Barcelona nie wygrała ligi (skończyła na drugim miejscu niewiele ustępując Realowi FYI), i również faktem jest, że przewaliła mecz z PSG 4:0. Jednak dalej to ta sama Barcelona, która skopała tyłek PSG 6:1 dokonując rzeczy wcześniej nie widzianej i to ta sama Barcelona, która w tamtym sezonie (pomiędzy dwumeczem) wygrała na Santiago Bernabeu, gdy walka o mistrzostwo jeszcze się toczyła.
Kolejny mit, że naszym obowiązkiem jest wygranie ligi włoskiej w cuglach, no bo przecież nikt nam nie dorównuje, ani kadrowo ani finansowo. Co z tego skoro wydane miliony nie grają, zresztą jak to dopasować do opinii, że każde okienko transferowe mamy fatalne, rozsprzedajemy się i ogólnie notujemy z roku na rok zjazd?
Ta sama słaba liga, gdzie jest jedyną z TOP5 gdzie walka o mistrzostwo nie jest jeszcze rozstrzygnięta, bo Napoli notuje rekordowe wyniki? Ta sama słaba liga, w której w zeszłym sezonie nie wystarczyło pobicie przez Napoli i Romy pobicie swoich rekordów punktowych? Ta sama słaba liga, która notuje najlepszy sezon w europejskich pucharach od wielu lat? Ta sama słaba liga, w której zespoły do 8 włącznie mogą urwać punkty każdemu i to nie grając najlepszego meczu sezonu? Może to ta sama słaba liga, która wydaje na transfery prawie najwięcej w Europie, nie licząc ligi angielskiej?
Zresztą wskaż mi ligę z TOP10 w Europie, gdzie jeden klub wygrał 6 mistrzostw z rzędu w ostatnim czasie.
Oczywistym jest, że nie wygranie ligi należałoby uznać za porażkę, obojętnie czy trenerem jest Allegri, Lippi czy Smuda i czy Milan lub inny klub wyda na transfery trzy razy więcej niż my. Jednak twierdzenie, że wygranie ligi to jest nic i dokonałby tego każdy zakrawa o kpinę, szczególnie gdy robimy to w sposób historyczny, szósty raz z rzędu, dokładając do tego PW.
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Jeśli totalnie skompromitujemy się z Realem to Ancellotti bardzo chętnie. Reszty to mi sie nawet nie chce komentować.MRN pisze: Edit :
Jednak wiedzą bo :
Urbi27 pisze:Jeżeli chodzi o kandydatury to nie jest jakiś specjalny problem :
Jardin
Sarri
Ancelotti
Montella
- Hubson
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2009
- Posty: 683
- Rejestracja: 03 lipca 2009
Massimo Carrera ?Piotr Juvefan pisze:Jeśli totalnie skompromitujemy się z Realem to Ancellotti bardzo chętnie. Reszty to mi sie nawet nie chce komentować.MRN pisze: Edit :
Jednak wiedzą bo :
Urbi27 pisze:Jeżeli chodzi o kandydatury to nie jest jakiś specjalny problem :
Jardin
Sarri
Ancelotti
Montella
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 951
- Rejestracja: 18 maja 2009
Olympic Lyon 2002 - 2008Poulinho pisze:Zresztą wskaż mi ligę z TOP10 w Europie, gdzie jeden klub wygrał 6 mistrzostw z rzędu w ostatnim czasie.
Nie dziękuj. Juventus MA obowiązek wygrywać Scudetto co rok. Ma też obowiązek grać w piłkę to co wyczynia obecnie to futbol sprzed >20 lat. Po sezonie Allegri musi odejść. Po dwumeczu z Realem będzie to bardziej niż pewne.
na śmietnik
- krystiank
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 570
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Ktoś kto ma ogarnięty sztab medyczny i ofensywną wizję gry. Wiec tu wchodzi Jardim, Deschamps no Klopp tylko że on nie odejdzie z Liverpoolu a szkoda. A może by tak pójsć śladem Bayernu i namówić Lippiego do powrotu ?:D
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
A to jest ciekawa kandydatura,ponieważ zna dobrze środowisko Juve no i zdobył mistrzostwo z drużyną,która nie była faworytem ligi. Tylko jak na LM może to być za mało i nie mam podstaw sądzić,że chociaż dorówna wynikom Allegriego w LM a przy tym zmieni ten krytykowany styl. Zresztą Allegriego bronią na razie wspomniane wyniki.Hubson pisze: Massimo Carrera ?
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Bobby X pisze:Olympic Lyon 2002 - 2008Poulinho pisze:Zresztą wskaż mi ligę z TOP10 w Europie, gdzie jeden klub wygrał 6 mistrzostw z rzędu w ostatnim czasie.
Nie dziękuj. Juventus MA obowiązek wygrywać Scudetto co rok. Ma też obowiązek grać w piłkę to co wyczynia obecnie to futbol sprzed >20 lat. Po sezonie Allegri musi odejść. Po dwumeczu z Realem będzie to bardziej niż pewne.
Mam nadzieję, że i ja Ci pomogłem. Nie dziękuj.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Ale że co? Chodzisz cały rok i świętujesz kolejne mistrzostwo czy jednak na co dzień oglądasz mecze i masz frajdę z ich oglądania?Poulinho pisze:Mam nadzieję, że i ja Ci pomogłem. Nie dziękuj.Bobby X pisze:Olympic Lyon 2002 - 2008Poulinho pisze:Zresztą wskaż mi ligę z TOP10 w Europie, gdzie jeden klub wygrał 6 mistrzostw z rzędu w ostatnim czasie.
Nie dziękuj. Juventus MA obowiązek wygrywać Scudetto co rok. Ma też obowiązek grać w piłkę to co wyczynia obecnie to futbol sprzed >20 lat. Po sezonie Allegri musi odejść. Po dwumeczu z Realem będzie to bardziej niż pewne.
Naprawdę mistrzostwo i PW na koniec sezonu a no i kilka spotkań z emocjami w LM rekompensują Wam (już nie bezpośrednio Tobie, Poulinho) to, że przez cały rok zamiast cieszyć się z gry Juventusu katujecie się oglądając te pokazy kalkulacji? A potem, nie wiem, rozmawiacie ze znajomymi i chwalicie się sukcesami, a oni mają to w dupie, bo oglądają piłkę dla rozrywki, której w Turynie nie widzieli?
EDIT.
Poulinho
Ostatnio zmieniony 20 marca 2018, 13:03 przez szczypek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Szczypku, ja nigdzie nie napisałem, że jestem zadowolony z gry Juventusu. W swoim poście odnosiłem się do Malego, który umniejsza znaczenie historycznej serii Juventusu.szczypek pisze:Ale że co? Chodzisz cały rok i świętujesz kolejne mistrzostwo czy jednak na co dzień oglądasz mecze i masz frajdę z ich oglądania?Poulinho pisze:Mam nadzieję, że i ja Ci pomogłem. Nie dziękuj.Bobby X pisze: Olympic Lyon 2002 - 2008
Nie dziękuj. Juventus MA obowiązek wygrywać Scudetto co rok. Ma też obowiązek grać w piłkę to co wyczynia obecnie to futbol sprzed >20 lat. Po sezonie Allegri musi odejść. Po dwumeczu z Realem będzie to bardziej niż pewne.
Naprawdę mistrzostwo i PW na koniec sezonu a no i kilka spotkań z emocjami w LM rekompensują Wam (już nie bezpośrednio Tobie, Poulinho) to, że przez cały rok zamiast cieszyć się z gry Juventusu katujecie się oglądając te pokazy kalkulacji?
Czy chodzę cały rok będąc dumnym jak paw z kolejnego Scudetto? Jak najbardziej. Czy satysfakcjonuje mnie gra Juventusu na co dzień - nie. Również chciałbym zmiany i jest mi bliżej ostatnimi czasy do #Allegriout, niż do #Allegristay, jednak nie oznacza to, że nie mam zamiaru doceniać tego co Max z tym zespołem zrobił.
Nie jest również tak, że wymiotuje na widok naszej gry, bo uważam, że na forum znacznie przesadzamy z jej oceną. Niemniej nie można zaprzeczyć, że nasza gra nie jest przyjemna dla oka i czasami nasza próba wygrania wszystkiego na zaciągniętym hamulcu po prostu razi.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
co? my 4 punkty przewagi na 38 meczów a oni 15 punktów na 34 meczePiotr Juvefan pisze:@ Mały to nie to samo,bo lige zdominowaliśmy a Bayern nie do końca
po prostu później trafiliśmy na Real, różnica taka że oni z Realem odpadli po walce i spalonych których nie było a my po beznadziejnej grzePiotr Juvefan pisze:poza tym dalej zaszliśmy od nich w LM
a kto mu kazał grać? chcesz powiedzieć, że pojechaliśmy do Hiszpanii dostać oklep? bez wiary w zwycięstwo? wcale nie bronisz tu Maksia wydaje mi się a raczej go pogrążasz ;] a co do Bentacura jeszcze to z Realem też zagra więc szykuj się na koljeny zagrany na luzie meczPiotr Juvefan pisze:mecz na Camp Nou zagraliśmy na luzie z debiutantem Bentancurem.
w LM to nie Allegri sprawił tylko szczęśliwe losowanie, przy mniej szczęśliwym po prostu odpadamy jak z Bayernem i teraz z Realem, poza tym nigdy nie pisałem, że w 1 sezonie Allegriego graliśmy źle etc, ciągle mówię o kolejnych
Puchar Włoch? Juventus zawsze go olewał, graliśmy w nim rezerwami i dlatego go nie wygrywaliśmy, Maksio chce inaczej i ok, plus dla niego ale to taki Puchar Weszło, marketingowo nie istnieje
Mandzu nie był zdrowy tylko po kontuzji, po kontuzji wszedł od razu do 11 i zwyczajnie nie dał rady grać więc zszedł a w kolejnym meczu wszedł na końcówkę i co najważniejsze on wyszedł w 1 składzie z najtrudniejszym przeciwnikiem a Costa na ogórów do golenia, ale jak napisaliśmy obaj - zobaczymy po reprezentacji
@Poulinho: każdy mówił, że forma Barcy w tamtym czasie była najgorsza od lat, ani 0-4 z PSG ani 0-3 z nami nie było przypadkiem, po prostu byli w tak fatalnej formie, z 6-1 każdy się śmiał jacy PSG to frajerzy + pomoc sędziów, ich nie powinno być w 1/4, zapytaj kibiców FCB w jakiej formie była wtedy Barca
być może sezon temu także Atalanta pobiła swój rekord punktowy ale to nie oznacza, że liga była mocna ;] Napoli teraz pędzi i dobrze, Maksowe 90 punktów do mistrzostwa może nie wystarczyć więc musi dać coś ekstra ale do tej pory tak nie było, zresztą jak przegramy mistrza zdobywając 99 punktów to nikt nie będzie miał o to pretensji wydaje mi się chociaż nie mogę mówić za innych
liga wyrównana o której piszesz nie oznacza ligi mocnej, na naszym tle ta liga jest słaba, rywale są słabi, biedni, mają gówniane stadiony, każdy dookoła to mówi więc nie zaklinaj rzeczywistości
6 mistrzostw? Lyon, za parę meczów Bayern ;]
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Oczywiście, że forma Barcelony nie była w tamtym okresie najlepsza w historii, ale ta sama Barcelona (!sic) wygrała 6:1 (z czy bez pomocy sędziów to obojętne) z PSG, nie odrabia się takiej straty będąc średniakiem mimo wszystko. Dla wygranej z Realem na wyjeździe też masz jakieś wytłumaczenie? Lub minimalnej przewagi Realu w lidze ? Może masz wytłumaczenie także dlatego, dlaczego Barcelona była uważana za faworyta w tym dwumeczu mimo swojej formy?Maly pisze:co? my 4 punkty przewagi na 38 meczów a oni 15 punktów na 34 meczePiotr Juvefan pisze:@ Mały to nie to samo,bo lige zdominowaliśmy a Bayern nie do końcapo prostu później trafiliśmy na Real, różnica taka że oni z Realem odpadli po walce i spalonych których nie było a my po beznadziejnej grzePiotr Juvefan pisze:poza tym dalej zaszliśmy od nich w LMa kto mu kazał grać? chcesz powiedzieć, że pojechaliśmy do Hiszpanii dostać oklep? bez wiary w zwycięstwo? wcale nie bronisz tu Maksia wydaje mi się a raczej go pogrążasz ;] a co do Bentacura jeszcze to z Realem też zagra więc szykuj się na koljeny zagrany na luzie meczPiotr Juvefan pisze:mecz na Camp Nou zagraliśmy na luzie z debiutantem Bentancurem.
w LM to nie Allegri sprawił tylko szczęśliwe losowanie, przy mniej szczęśliwym po prostu odpadamy jak z Bayernem i teraz z Realem, poza tym nigdy nie pisałem, że w 1 sezonie Allegriego graliśmy źle etc, ciągle mówię o kolejnych
Puchar Włoch? Juventus zawsze go olewał, graliśmy w nim rezerwami i dlatego go nie wygrywaliśmy, Maksio chce inaczej i ok, plus dla niego ale to taki Puchar Weszło, marketingowo nie istnieje
Mandzu nie był zdrowy tylko po kontuzji, po kontuzji wszedł od razu do 11 i zwyczajnie nie dał rady grać więc zszedł a w kolejnym meczu wszedł na końcówkę i co najważniejsze on wyszedł w 1 składzie z najtrudniejszym przeciwnikiem a Costa na ogórów do golenia, ale jak napisaliśmy obaj - zobaczymy po reprezentacji
@Poulinho: każdy mówił, że forma Barcy w tamtym czasie była najgorsza od lat, ani 0-4 z PSG ani 0-3 z nami nie było przypadkiem, po prostu byli w tak fatalnej formie, z 6-1 każdy się śmiał jacy PSG to frajerzy + pomoc sędziów, ich nie powinno być w 1/4, zapytaj kibiców FCB w jakiej formie była wtedy Barca
być może sezon temu także Atalanta pobiła swój rekord punktowy ale to nie oznacza, że liga była mocna ;] Napoli teraz pędzi i dobrze, Maksowe 90 punktów do mistrzostwa może nie wystarczyć więc musi dać coś ekstra ale do tej pory tak nie było, zresztą jak przegramy mistrza zdobywając 99 punktów to nikt nie będzie miał o to pretensji wydaje mi się chociaż nie mogę mówić za innych
liga wyrównana o której piszesz nie oznacza ligi mocnej, na naszym tle ta liga jest słaba, rywale są słabi, biedni, mają gówniane stadiony, każdy dookoła to mówi więc nie zaklinaj rzeczywistości
6 mistrzostw? Lyon, za parę meczów Bayern ;]
Rozumiem, że do swoich argumentów musisz użyć Atalanty, która :
a) mistrzostwa Włoch nigdy nie zdobyła
b) w zeszłym sezonie o to mistrzostwo nie walczyła
by przeciwstawić to faktowi, że Roma i Napoli biły rekordy ze swoich mistrzowskich sezonów.
Oczywiste jest, że liga na naszym tle jest słabsza, ale nie na tle europejskim, co pokazują tegoroczne rezultaty. Wyciągnij z tego wnioski sam
Lyon? No faktycznie, dziesięć lat temu Bayern szóste mistrzostwo zdobędzie w sezonie, w którym my walczymy o siódme, czyli znów jesteśmy do przodu
Biedni rywale, którzy biją transferowe rekordy, faktycznie nie mówiąc już o korelacji stanu stadionów do umiejętności piłkarskich innych ekip.
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
no akurat tak się składa że to głównie Ty używasz trybu przypuszczającego, więc nie jestem pewien czy znasz znaczenie gdybania.Maly pisze:gdybanie to wasz jedyny argument
Ponownie uparcie wyszukujesz jakieś porażki które przytrafiają się każdemu i przytrafiać się będą. Ale akurat pasuje to do Twojej wizji więc uparcie się tego trzymasz. Za to zwycięstwa umniejszasz bo są niewygodne dla Twojej argumentacji. Real i Bayer też wyszły z drugiego miejsca. Dodatkowo Real przegrał grupę z tym niby słabym Tottenhamem.Maly pisze:boicie się tak bardzo, że nie przyjmujecie do wiadomości żadnego argumentu, nawet przejście Spurs psim swędem nic wam nie powiedziało bo przecież awansowaliśmy, nie patrzycie na to z kim graliśmy w LM tylko jak daleko udało się zajść i udało się jest tu idealnym określeniem, nie wygrywamy grupy w LM? to nic, ważne że udało się wyjść, przegrywamy sromotnie finał? ważne, że udało się do niego dojść, przegrywamy Superpuchar? zdarza się...
owszem gdybasz to po pierwsze, chyba że dasz sobie uciąć przyrodzenie za to że nowy trener przyniesie zmianę na lepsze. Po drugie nikt tu nie mówi o baniu się zmian. Ale trzeba wiedzieć kiedy te zmiany robić. Napisałem już wiele o tym dlaczego zmiana w tym momencie jest totalnie bez sensu.Maly pisze:ciągle szukacie wymówek bojąc się jakiejkolwiek zmiany, pewnie jakbyście decydowali o transferach najlepiej nie sprzedawalibyście nikogo bo ten skład "gwarantuje" dojście do finału LM więc najlepiej nic nie ruszać, skoro z Mandzukicem wygrywamy to nie ma co wpuszczać Costy itp. itd. stracie po gaciach, że moglibyśmy mieć jeden słabszy sezon z nowym trenerem by potem mieć 3 świetne i wygrać LM... aha, sorry, gdybam o tym wygraniu LM
Maks nie daje nam żadnej gwarancji przyszłych sukcesów, cały czas jest mowa że do tej pory jego wyniki są dobre i opieramy się na faktach - statystykach. Dopóki ma wyniki bezsensem jest go zwalniać.Maly pisze:przecież Max daje gwarancję jej wygrania tylko nie wiadomo kiedy ;] patrząc po komentarzach na tym forum wówczas gdy w finale zagramy z Liverpoolem...
Najwyraźniej jednak logiczne argumenty nie docierają. Chcesz zmiany dla zmiany bo wydaje Ci się to jedyną drogą. Patrzysz na wierzchołek góry lodowej i uważasz, że widzisz wszystko.
Dlatego pozwolę sobie zakończyć tę dyskusję bo ani mnie ani Ciebie donikąd nie doprowadzi.
Ostatnio zmieniony 20 marca 2018, 14:33 przez jurson09, łącznie zmieniany 1 raz.
Juve per sempre sara...!!!!
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
I tak i nie. Z wypowiedzi środowiska Bayernu wynikało, że czynnikami decydującymi o zwolnieniu Carletto były, a i owszem, wewnętrzne konflikty, ale również brak akceptacji dla słabej dla oka gry, która dawała kiepskie perspektywy. Już nie wspominam o tym w kontekście ewentualnego pożegnania się z Maxem, bo nie o to tu chodzi. Bardziej mam na myśli różnice między podejściem do pewnych spraw Juventusu i Bayernu i prawdę powiedziawszy silniej zdecydowane działania i zachowania Niemców bardziej mi przypadają do gustu:Poulinho pisze:Ciągle przywołujesz przykład Ancelottiego, który wyleciał "za brzydką grę", co jest nieprawdą. Bayern podziękował Carlo ze względu na brak sukcesów i konflikt z drużyną, której nie potrafił opanować. Bayern w poprzednim sezonie odpadł w ćwierćfinale LM i półfinale Pucharu Niemiec. Dodatkowo Włoch wyleciał po kompromitującej porażce z PSG 3:0. To samo z resztą można powiedzieć o Capello i MourinhoMaly pisze:nie śledzę Ekstraklasy ale wątpię by ktokolwiek tam wyrzucił trenera po mistrzostwie równam do najlepszych - Bayernu gdy zwalniał Ancelottiego czy Realu gdy wywalali Capello lub Mourinho ;]
1. Podejście do stylu - tu nawet nie ma co porównywać. Jak Juventus katuje 1:0 i kalkuluje przez resztę meczu to Allegri, Chiellini i Buffon przekonują, że tak ma być, wszystko jest cacy. Jak drużyna Ancelottiego, mimo większości zwycięstw w pewnym momencie wyraźnie nie zachwycała, to środowisko Bawarczyków na czele z dyrektorami i samym Lewandowskim podnosiło larum, że Bayern to drużyna mająca obowiązek wzbudzać emocje, a nie tylko odhaczać kolejne mecze.
2. Podejście do prestiżowych porażek - gdy Juventus dostawał oklep od Barcelony, w zasadzie każdy w klubie przeszedł nad tym do porządku dziennego. Allegri na konferencji mówił, że w zasadzie przez sporą część meczu graliśmy dobrze, ale jak rywal ma Messiego to trzeba liczyć się z porażką. Jak Real w finale wycierał nami podłogę to po meczu Marotta stwierdził, że dotarcie do finału było planem maksimum założonym przez klub Tymczasem, gdy Bayern wyłapał 0:3 z PSG (Neymar-Cavani-Mbappe) przed kamery wyszedł Rummenigge i otwarcie powiedział, że taka porażka jest nie do zaakceptowania przez środowisko, że to nie był prawdziwy Bayern, który ma za zadanie odgrywać kluczową rolę w Europie i że będą wyciągnięte konsekwencje personalne i drużynowe. Jest różnica? Subtelna...
3. Chociażby kontuzje - jak Bayern jeszcze w preseasonie i na początku sezonu miał w zespole sporo urazów to głośno zaczęto mówić o tym, że coś jest nie halo. Gdy Bayern na boisku ruszał się jak muchy w smole a Ancelotti na konferencjach mówił, że właściwa forma ma przyjść (uwaga!) na wiosnę to na drugi dzień z klubu płynęło sprostowanie, że sezon trwa od sierpnia a nie od marca i że wyraźne braki kondycyjne są nie do zaakceptowania. A w Juve? Marotta pytany o absurdalną plagę kontuzji z uśmiechem na ustach stwierdza, że piłka nożna to sport kontaktowy więc to normalne, tak samo jak czekanie z formą 6 miesięcy od startu sezonu
Zacznijmy w końcu realnie naśladować Bayern.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
@Pumex, częściowo odpowiedziałeś w pierwszym punkcie dlaczego jest jak jest. Chiellini, Buffon, Barzagli czy Marchisio (a wcześniej mimo wszystko Bonnuci) akceptują styl jakim gramy, a są też w pewnym aspekcie z niego dumni. Tak samo wyrażane jest podejście do finału w Cardiff, wcześniejszego w Berlinie, czy do przedostatniego spotkania z Barceloną. Zmiana trenera w tym zakresie nic, kompletnie nic, nie zmieni. Trzon zespoły, seniorzy drużyny są jacy są i dopóki nie nastąpi zmiana na tych stanowiskach to nawet Guardiola czy Klopp nie zmieni obrazu naszej gry. Będzie do bólu wyrachowana, do bólu przewidywalna i drewniana i do bólu ograniczona do minimum. Nadzieja w tym, że wydaje się, że Bernardeschi czy Dybala nie przesiąknęli jeszcze tym za bardzo.
Tym różnimy się od Bayernu. Konflikt w szatni wywoływał sposób gry i faktycznie to było zapalnikiem do wyrzucenia Ancelottiego. Jednak gdyby nie konflikt z piłkarzami Włoch zapewne nie pożegnałby się z posadą.
Jeżeli chodzi o naszych medyków....każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że z J-Medical powinni w trybie natychmiastowym zostać wywaleni wszyscy, od dyrektorów medycznych po sprzątaczki czy kurierów.
Tym różnimy się od Bayernu. Konflikt w szatni wywoływał sposób gry i faktycznie to było zapalnikiem do wyrzucenia Ancelottiego. Jednak gdyby nie konflikt z piłkarzami Włoch zapewne nie pożegnałby się z posadą.
Jeżeli chodzi o naszych medyków....każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że z J-Medical powinni w trybie natychmiastowym zostać wywaleni wszyscy, od dyrektorów medycznych po sprzątaczki czy kurierów.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
właśnie o to chodzi, że nie ;] bezsensem jest czekać na klęskę gdy można jej w porę zapobiec...jurson09 pisze:Maks nie daje nam żadnej gwarancji przyszłych sukcesów, cały czas jest mowa że do tej pory jego wyniki są dobre i opieramy się na faktach - statystykach. Dopóki ma wyniki bezsensem jest go zwalniać.
i skoro Maks nie daje gwarancji swoim zwolennikom mimo 3 mistrzostw z rzędu to ja nic nie rozumiem
a kontuzje były przed J-Medical bo Maksio miał je już w Milanie więc to jego treningi są problemem i chociaż to wydawało mi się do tej pory oczywiste ale jak widać nawet tu niektórzy szukają winnych gdzie indziej
a co do wyrachowania to widzicie różnicę w wyrachowaniu Italii na Euro 2016 a wyrachowaniu Juve w LM 2017/18? no... także nie gadajcie durnot i przesiąknięciu czymkolwiek przez kogokolwiek bo jak ktoś tu czymś przesiąkł to wy tym gówno stylem do tego stopnia, że już to dla was coś oczywistego, jedyna droga do sukcesu
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?