Massimiliano Allegri

Dyskutuj na temat aktualnych piłkarzy Starej Damy. Oceń formę zawodnika, jego rolę w drużynie, podziel się ciekawostkami.
ODPOWIEDZ
jurson09

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 listopada 2004
Posty: 601
Rejestracja: 08 listopada 2004

Nieprzeczytany post 18 marca 2018, 18:34

Sorek21 pisze:
jurson09 pisze:Jest, w końcu nadszedł mecz, na który czekało wielu na tym forum. Juventus się potknął i jest dowód na to, że Juventus Allegriego jest słaby :bravo:

Delektujcie się wszyscy, którzy czekali na pierwszą stratę punktów w tym roku bo wiadomo dotychczasowe wyniki to wszystkie były na farcie. :hellyes:
Ciekawe co byś pisał jakby zabrakło szczęścia i nie udało się przejść Tottków.Tam wynik przykrył wszystko co widać od dawna.Wczoraj się nie udało.
Gdybanie to strata czasu. Bo możemy sobie gdybać do końca świata.

Macie swoją wpadkę więc możecie się rozkoszować tym faktem.

Ja tam dalej będę kibicował klubowi, który kocham, zamiast czekać na potknięcie żeby móc się dowartościować na forum.

Fino alla fine.


Juve per sempre sara...!!!!
Lypsky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2003
Posty: 4747
Rejestracja: 22 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 18 marca 2018, 18:47

Sorek21 pisze:
jurson09 pisze:Jest, w końcu nadszedł mecz, na który czekało wielu na tym forum. Juventus się potknął i jest dowód na to, że Juventus Allegriego jest słaby :bravo:

Delektujcie się wszyscy, którzy czekali na pierwszą stratę punktów w tym roku bo wiadomo dotychczasowe wyniki to wszystkie były na farcie. :hellyes:
Ciekawe co byś pisał jakby zabrakło szczęścia i nie udało się przejść Tottków.Tam wynik przykrył wszystko co widać od dawna.Wczoraj się nie udało.
Wszystkie mecze w 2018 roku to tylko efekt szczęścia.
Ze skrajności w skrajność, macie nasrane w głowach.


a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
Aleexxx

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 lutego 2006
Posty: 476
Rejestracja: 06 lutego 2006

Nieprzeczytany post 18 marca 2018, 21:57

Tak abstrahując od tematu troszkę. Powiedźcie mi proszę po co i dlaczego wy się wyzywacie?
Nasze zdanie nie ma żadnego znaczenia. Powiem, więcej na 99% Marotta i tak będzie forsować Allegriego (przez to, że siedzi cicho jak sprzedajmy naszych najlepszych graczy) chyba, że sam odejdzie, ale czy to znaczy, że nie możemy podyskutować na ten temat?

Jedyny który tak naprawdę podjął dyskusje, a nie wyzywał był MRN, bo teraz też przeszedł na wyzwiska.

Przecież to jest forum, tutaj z definicji przychodzi się dyskutować, nie obrażać...

A już totalnym przegięciem był post Supersonica, który nawet kompletnie porypał temat i tylko jechał po innym forumowiczu.

Jak można z kimkolwiek tutaj podjąć jakąkolwiek dyskusje, to jest niesamowite, każdy się tylko obrusza jakby miał muchy w dupie.

Co do tematu, niezależnie od wyniku uważam (ludzie to nic nie znaczy, to moja opinia!), że czas Allegriego w Juve się skończył, potrafię zrozumieć niektórych z Was, którzy podniecają się tylko wynikami, ale ja wole jak piłka cieszy, a nie jest jednym wielkim kałem, a jak już mają grać kał to proszę chociaż o jakąś walkę/starania na boisku (notabene Mandzukic nawet już przestał walczyć, a był tutaj chwalony za to, że się stara). Chyba to nie jest dużo jak na nasz klub...


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8611
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 18 marca 2018, 22:08

Ale gdzie wyzywam ? Chodzi ci o post do gościa, który napisał, że nienawidzi tego Juventusu bo trenerem jest Allegri ? No wybacz...


Obrazek
jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7347
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 18 marca 2018, 23:36

Macie racje, jestem tylko śmierdzącym internetowym trollem siedzącym przed TV :prochno: Nie to co niektórzy użytkownicy. Po opuszczeniu forum JP w swoich perfekcyjnych życiach między spożywaniem kolacji z Agnellim, zasiadaniem na trybunach obok Marotty, latają prywatnymi odrzutowcami do Dubaju. Winszuję :bravo:

Wyraziłem swoją opinię (tym razem) w miarę konstruktywny i kulturalny sposób. Nie odnoszę satysfakcji z tego, jak wygląda sytuacja w Turynie. W domyśle, odniosłem się do meczu ze SPAL, ale też dwumeczu z Tottenhamem, spotkań przeciwko Torino czy Lazio (by wymienić kilka ostatnich). Początkowe zdanie miało brzmieć nienawidzę [oglądać] Juventusu Allegriego - mentalność, decyzje personalne, dodam jeszcze pracę sztabu medycznego. Twierdzę tak nie od dzisiaj, więc nie wiem w czym nagle szukacie sensacji.

Juventus był dla mnie przed Maksem i będzie po nim. Nie uważam, że będąc kibicem klubu piłkarskiego muszę być ślepo zapatrzony w prezentowaną przez danego trenera filozofię futbolu, czy zgadzać się ze wszystkimi decyzjami jakie podejmuje.

Kłócił się nie będę, przekonywał do mojego zdania również, bo nie widzę w tym sensu. Możecie na mnie pluć i nazywać idiotą - spoko. Mam nadzieję, że ulżyliście sobie panowie i niedziela minęła wam dobrze ;)

PS: alessandro widzę, że ciągle trzymasz w szufladzie moją teczkę. Przyznam, że fantazję masz konkretną. Nie wywalili mnie :D

PPS: (w dużym uproszczeniu) Nie wiem czy siedzicie w temacie Star Wars i śledziliście internet po premierze TLJ. Pytanie: czy film powinien być stworzony dla fanów czy pieniędzy (i innych czynników). Tak jak wielu zagorzałych mliłośników serii, którą kocha od kilkunastu/dziesieciu lat, wypowiadało się krytycznie, tak ja (i wnioskując po komentarzach nie tylko) daję wyraz swojemu niezadowoleniu z tego co oglądam przez 90 minut - nie negując całej istniejącej dotychczasowej historii Juventusu.
Ostatnio zmieniony 19 marca 2018, 11:07 przez jackop, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 01:22

Ja znalazłem doskonałe (przynajmniej dla mnie) wyjście z sytuacji. Skoro liczą się tylko wyniki a nie gra i kibic nie ma prawa wymagać niczego innego, toteż interesuję się od jakiegoś czasu jedynie wynikami, które sprawdzam albo w necie albo w telegazecie itp. po zakończeniu spotkania. Samych meczów nie oglądam, zyskując przy tym 2h które mogę spożytkować na coś bardziej konstruktywnego, i co najlepsze, nie czuję się wcale gorszym kibicem od tych co oglądają każde spotkanie i zamierzam mieć taką samą radochę jak inni z każdego zdobytego trofeum na koniec sezonu :)

P.S. Jeśli filozofia obecnego stylu gry ma na celu zniechęcić ludzi do oglądania to sprawdza się doskonale. Kwestia tylko tego czy to właśnie o to chodziło.


Eric6666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 listopada 2006
Posty: 2129
Rejestracja: 13 listopada 2006

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 11:12

To jest temat Massimiliano Allegri a nie o innych użytkownikach. Jeżeli macie zastrzeżenia do innych użytkowników piszcie sobie na PW a nie robicie tu offtop i zmuszacie innych użytkowników do czytania tego.

Kolejne takie sytuacje będą surowo karane.
Ostatnio zmieniony 19 marca 2018, 18:14 przez Eric6666, łącznie zmieniany 2 razy.


"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 11:35

RICTOR pisze:Ja znalazłem doskonałe (przynajmniej dla mnie) wyjście z sytuacji. Skoro liczą się tylko wyniki a nie gra i kibic nie ma prawa wymagać niczego innego, toteż interesuję się od jakiegoś czasu jedynie wynikami, które sprawdzam albo w necie albo w telegazecie itp. po zakończeniu spotkania. Samych meczów nie oglądam, zyskując przy tym 2h które mogę spożytkować na coś bardziej konstruktywnego, i co najlepsze, nie czuję się wcale gorszym kibicem od tych co oglądają każde spotkanie i zamierzam mieć taką samą radochę jak inni z każdego zdobytego trofeum na koniec sezonu :)
Ja zaczynam mieć podobnie. Przykładowo, widząc bryndzę przeciwko SPAL i wiedząc co się święci w dalszej części, w około 20-tej minucie zacząłem oglądać tylko jednym okiem, biorąc się jednocześnie za coś innego. W przerwie wyłączyłem całkiem. Stwierdziłem, że żeby trzymać kciuki za końcowy wynik, nie muszę wcale katować się tym permanentnie granym przez Juve antyfutbolem.

Już ewidentnie jestem zmęczony Juventusem Allegriego, ta drużyna nie powoduje u mnie żadnych pozytywnych emocji poza krótką radością z końcowego wyniku. Ten antyfutbol spowodował u mnie totalne zobojętnienie. Zero ekscytacji przed kolejnym ligowym meczem. Pewnie atmosfera udzieli mi się przed Realem (oby tak było) i tyle. To jest chore, że przy tak ciekawej walce o scudetto wieloletni i zaangażowany kibic jest tak zniechęcony i zobojętniały na to co się wydarzy. Uważam, że za taki stan rzeczy w pełni winę ponosi klub. Chyba nie taki miał być efekt, ale to już niech się tym martwią decydenci w Turynie. Do mnie nie trafia ta marketingowa papka z różnymi hasztagami na fejsbuku i pompowanie balonika różnymi graficzkami. Wygląda to tak, jakby w ten sposób chciano przykryć boiskową niechlujność, ale dla mnie najważniejsza (poza wynikami, które są) jest radość z oglądania atrakcyjnego, dynamicznego meczu, choćby co trzecie spotkanie.

I nie uważam, jakoby atrakcyjny styl był tylko suchym dodatkiem do ligowych wyników. Ja atrakcyjny styl uważam za czynnik dalszego rozwoju zespołu, coś bez czego nie będzie kolejnego kroku wprzód, coś co hamuje obecny potencjał. Umiejętność atrakcyjnej gry ofensywnej to nie tylko kolor lakieru na samochodzie, to bardziej opływowy, aerodynamiczny kształt samochodu, który pomaga w osiąganiu jeszcze lepszych rezultatów.

I przestało już mi zależeć na jak najprostszej drodze do scudetto, na jak najprostszych rywalach w Lidze Mistrzów. Ileż można skomleć o Porto zamiast Bayernu, ileż można usprawiedliwiać wszystko chęcią oszczędzania sił na ważniejsze mecze. Niechże ten klub obcuje z futbolem na poziomie jak najczęściej - nikła szansa, ale może w ten sposób ktoś w klubie dopatrzy się tej kunktatorskiej patologii i jej zakaże (analogia choćby do Bayernu Ancelottiego).

Heja :)


Obrazek
mibor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 października 2013
Posty: 551
Rejestracja: 23 października 2013

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 11:52

Max remisuje 1 mecz w tym roku w lidze, a w temacie żałoba narodowa... fajnie się was czyta do poduszki :lol:
uwielbiam teksty, że gdyby nie Gonzalo czy Pjanic, to było by tak, a gdyby nie Maks było by tak...
umiecie dostarczyc rozrywki :D :bravo:
pogubimy punkty jeszcze nie raz. Podobnie jak Napoli ale... co ja tam wiem...


Juve, storia di un grande amore
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 12:07

mibor pisze:Max remisuje 1 mecz w tym roku w lidze, a w temacie żałoba narodowa...
Najłatwiej przedstawić to w ten sposób :hellyes:

Ja jednak myślę, że krytyka nie jest rezultatem tej pojedynczej wpadki. A i do histerii daleko.


Obrazek
mibor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 października 2013
Posty: 551
Rejestracja: 23 października 2013

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 12:35

pumex pisze:
mibor pisze:Max remisuje 1 mecz w tym roku w lidze, a w temacie żałoba narodowa...
Najłatwiej przedstawić to w ten sposób :hellyes:

Ja jednak myślę, że krytyka nie jest rezultatem tej pojedynczej wpadki. A i do histerii daleko.
Poczytaj komentarze :) nie wchodze na fora Barcelony czy Bayernu, ale wątpie by tam po remisie był taki płacz jak tu...no i czekam na jakieś konkretne nazwisko bez gdybania, kto za Maksa, ktojest w stanie zapewnić nam taki komfort jak on ?


Juve, storia di un grande amore
Vinylside

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2013
Posty: 267
Rejestracja: 06 stycznia 2013

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 13:03

Nie można tutaj napisać do konkretnego użytkownika zdania "przez swoje narzekanie zapominasz o kilku rzeczach", ponieważ wszystko co zostało napisane wyżej jest po prostu stwierdzeniem faktu, opierającego się na wyciągniętych wnioskach po obejrzeniu danej ilości spotkań naszej drużyny. W tym wszystkim jest jednak jedno "ALE". Nikogo w tak wybitej marce nie interesuje zdanie kibica a klub ma głęboko w tyle oczekiwania opierające się na "ładnej grze", ponieważ końcowy sukces jest równoznaczny z zasileniem konta kwotą wyższą od tej, którą dostaje konkurencja - na tym polega biznes.

W moim przypadku atmosfera przez meczem z Barceloną, Spal, Tottenhamem, Benevento, Napoli czy Realem jest taka sama i ze zwycięstwa jestem dumny w taki sam sposób, jak zdenerwowany po porażkach czy "frajerskich" remisach. W między czasie irytują mnie tylko słowa wypowiadane w wywiadach przez członków klubu, ponieważ tej "mentalności zwycięzców" nie widać w meczach, w których gramy piach i przyśpieszamy grę, gdy już się pali pod dupą, czyli w 85 minucie. Oczywiście, takie spotkania też się zdarzają, ale niedopuszczalny jest fakt, gdzie przez praktycznie cały sezon, po każdym meczu otwarcie pisze się "spoko, 3 punkty i mecz do zapomnienia".

Nie chwaląc się - od ponad 6 lat nie opuściłem żadnego spotkania i oglądam nasze wszystkie zwycięstwa, remisy i porażki dlatego obecny sezon jest dla mnie pewną teorią. W efekcie sam pompuję sobie balonik, przez obserwację sukcesów innych drużyn, z poprzednich lat. Mianowicie - Portugalia, grając dwa lata temu absolutny anty-futbol na Mistrzostwach Europy sięgnęła po złoty medal. Rok później wielki Real Madryt w fazie grupowej Champions League zremisował z Legią Warszawa by następnie wygrać cały turniej. Głęboko wierzę, że w tym sezonie taki finał zaprezentuje nasz Juventus, który de facto, podobnie jak wyżej wspomniane zespoły, nie gra widowiskowych spotkań, stylem denerwuje własnych kibiców, zaliczając po drodze wpadki a na deser, będąc absolutnym pewniakiem, psuje bukmacherom kupony, ale na końcu realizuje swój początkowo założony cel, zgarniając wszystko co było do wygrania. W chwili obecnej, nie ma co ukrywać, jesteśmy na dobrej drodze, aby skończyć sezon tak, jak opisałem wyżej, dlatego mimo notorycznego wyrywania sobie włosów z głowy przy absolutnym braku pomysłu na atak, czytaniu o kolejnych kontuzjach czy mydleniu oczu tekstami o "mitycznej wiośnie" i "mentalności zwycięzców", gdzieś w środku czuję, że będziemy kolejną drużyną, obok, irytującej stylem, Portugali i wyśmiewanego po wpadkach Realu, która osiągnie końcowy sukces nie zachwycając przy tym stylem, którego, jak wspomniał Allegri, po zdobyciu trofeów, za 20 lat nikt nie będzie pamiętał.

Jest tylko jedna rzecz o którą się boję. Taki widoczny fakt, o którym przez cały poszczególny sezon mówią kibice. Spoglądając w przeszłość - w finale z Barceloną zespół był po prostu słabszy, o czym mówił cały świat. Rok później notorycznie pisało się o braku umiejętności dobicia przeciwnika, co pokazał mecz z Bayernem. Następnie widoczny brak solidnej ławki rezerwowych był jednym z głównych czynników porażki Realem. Tfu, tfu, odpukać w niemalowane, ale w tym roku (pomijając problemy kadrowe przez kontuje, z którymi też mieliśmy do czynienia w ubiegłych sezonach) naszym najsłabszym punktem jest brak pomysłu w grze ofensywnej i oby obserwacja kibiców kolejny raz nie odbiła się drużynie czkawką w najważniejszym starciu sezonu (obojętnie czy będzie to starcie z Realem czy ewentualny późniejszy półfinał bądź nawet finał Champions League).


Obrazek
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 13:05

@pumex, RICTOR: mówicie coś co ja pisałem ponad rok temu a pewnie i dalej ;] widzę, że wielu w końcu zauważa to o czym ja mówiłem od bardzo dawna, nawet Mandzukica w końcu ludzie mają dość bo widzieli Costę kilka meczów pod rząd i jestem pewny, że tak samo jakby Marchisio zagrał kilka meczów to o Pjanica nikt by się nie dopominał bo gość jest po prostu mierny z gry, oglądam mecz z Claudio i gramy zupełnie inaczej, gość nadaje tempo grze, rozdziela piłki a Bosniak tylko podaje do obrońców zrzucając rozgrywanie na innych ale Max po prostu ma swoich pupili i tyle

nikogo tu jednak nie przekonacie tak jak ja wtedy nie przekonałem was, każdy musi sam do tego dorosnąć, sam przejrzeć na oczy tylko niektórzy zrobią to dopiero jak będzie nowy trener bo dopiero wtedy (jak przy Mario-Costa) zobaczą jak może grać ta drużyna mając dobrego trenera, tak samo jak dopiero po przyjściu Igły zauważyli jak beznadziejnym napastnikiem jest Mandzukic

@mibor: komfort? czego? że mając 2 razy lepszy skład niż pozostali wygramy ligę? czy że dostaniemy oklep od lepszego rywala w LM? tu nawet nie ma komfortu oglądania meczów jak widać powyżej więc sprecyzuj o jakim komforcie mówisz ;]


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
mibor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 października 2013
Posty: 551
Rejestracja: 23 października 2013

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 13:22

Maly pisze:@pumex, RICTOR: mówicie coś co ja pisałem ponad rok temu a pewnie i dalej ;] widzę, że wielu w końcu zauważa to o czym ja mówiłem od bardzo dawna, nawet Mandzukica w końcu ludzie mają dość bo widzieli Costę kilka meczów pod rząd i jestem pewny, że tak samo jakby Marchisio zagrał kilka meczów to o Pjanica nikt by się nie dopominał bo gość jest po prostu mierny z gry, oglądam mecz z Claudio i gramy zupełnie inaczej, gość nadaje tempo grze, rozdziela piłki a Bosniak tylko podaje do obrońców zrzucając rozgrywanie na innych ale Max po prostu ma swoich pupili i tyle

nikogo tu jednak nie przekonacie tak jak ja wtedy nie przekonałem was, każdy musi sam do tego dorosnąć, sam przejrzeć na oczy tylko niektórzy zrobią to dopiero jak będzie nowy trener bo dopiero wtedy (jak przy Mario-Costa) zobaczą jak może grać ta drużyna mając dobrego trenera, tak samo jak dopiero po przyjściu Igły zauważyli jak beznadziejnym napastnikiem jest Mandzukic

@mibor: komfort? czego? że mając 2 razy lepszy skład niż pozostali wygramy ligę? czy że dostaniemy oklep od lepszego rywala w LM? tu nawet nie ma komfortu oglądania meczów jak widać powyżej więc sprecyzuj o jakim komforcie mówisz ;]
zastanawia mnie twoja pewność, że następca Maksa (póki co nadal brak konkretnego nazwiska) będzie wykręcał podobne a i lepsze wyniki z drużyną... do tego grając widowiskowo, jestem tego bardzo ciekaw... skąd taka pewność u Ciebie ? Co do oklepu w LM to za Maksa nie przypominam sobie by ktoś,, pierwszy lepszy nas oklepał" Czekaj a za Conte jak to było ? Galatasaray ?


Juve, storia di un grande amore
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 19 marca 2018, 13:28

Najśmieszniejsze jest to, jak "wielcy" kibice Juve i zwolennicy Maxa, za wszelką cenę chcą udowodnić osobom (idiotycznymi argumentami), którym taki Juventus się nie podoba, że są kibicami drugiej kategorii.

Tak jak już pisaliście, patrząc na te popisy od x czasu, człowiek stwierdza, że może zrobić ciekawsze, pożyteczniejsze i przede wszystkim sprawiające większą radość rzeczy.

Jak Juve ma przyciągać nowych kibiców, skoro Ci obecni nie chcą patrzeć na grę.


Kontuzje plus styl
:facepalm:


ODPOWIEDZ