Liga Mistrzów, Liga Europy, Liga Konferencji 2021/22

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
AdiJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Posty: 3951
Rejestracja: 04 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 10:34

Marat87 pisze:
29 maja 2022, 21:35
Co najwyżej na poziomie drewnianej Serie A mu się to udało, a w Europie chłopczyk do bicia.
To akurat jest głupota, bo co by Allegriemu zarzucać podczas pierwszej przygody Juve w LM to na pewno nie to, że był chłopcem do bicia w LM. Można mu na pewno zarzucić kunktatorstwo przy dobrym wyniku, brak właściwego przygotowania fizycznego szczególnie widoczne to było z Bayernem i Realem w finale, no i błędy taktyczne szczególnie w finale z Realem. O ile ten finał z Barceloną był względnie dobry, wygrała po prostu drużyna znacznie lepsza po kątem sportowym, mający dużo lepszą kadrę. Tak finał z Realem to Allegri przegrał na odprawie przedmeczowej i tutaj jak najbardziej należą mu się przytyki za to spotkanie.
Ancelotti pokazał, że można całmować do woli i czekać na ten właściwy moment by trochę przycisnąć, ale trzeba też mieć jakiś wypracowany atut ofensywny poza grą na chaos. Real statystycznie słabszy w każdym dwumeczu, słabszy w finale, wygrywa LM. Z City przegrywali dwumecz od 2 minuty pierwszego meczu do 91 drugiego a ostatecznie awansowali :prochno: To chyba jest rekord Guardioli, którego nikt nie pobije, prowadzić w sumie prawie 180 minut i odpaść z LM.


San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 11:05

AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 10:34
To chyba jest rekord Guardioli, którego nikt nie pobije, prowadzić w sumie prawie 180 minut i odpaść z LM.
Pep to swego rodzaju rekordzista jeśli chodzi o liczbę kompromitujących wpadek w fazie pucharowej Ligi Mistrzów (wypuszczenie prawie pewnego awansu, odpadanie ze znacznie słabszym rywalem, ładna gra ale zero rezultatów itp.).

W 2016/17 dał się wyrzucić AS Monaco już w 1/8 finału mimo strzelenia pięciu bramek w pierwszym meczu i sumarycznie sześciu w dwumeczu.

W 2017/2018 w ćwierćfinale zgarnął baty od Liverpoolu (5-1 w dwumeczu), mimo, że w lidze w tym samym sezonie potrafił wygrać z nimi 5-0.

W 2018/2019 znów ćwierćfinał i znów odpadnięcie z zespołem kadrowo słabszym - mimo, że prowadzili 4-2 w drugim meczu z Tottenhamem, pozwolili sobie na stratę bramki i wypuszczenie awansu z rąk.

2019/2020 to kolejna kompromitacja z czarnym koniem, porażka 1-3 z Lyonem w ćwierćfinale.

2020/2021, sezon, w którym Pep i City byli najbliżej sięgnięcia po uszaty puchar. Skutecznie przebijali się przez kolejne rundy fazy pucharowej aż musieli uznać wyższość Chelsea, cóż, zdarza się.

2021/2022, najświeższa historia. 4-3 w pierwszym meczu (w którym marnowali bramkowe szanse na potęgę), w rewanżu remisowali 1-1 do 90 minuty a i tak Carletto był w stanie wyprowadzić dwa celne ciosy, którymi posłał Pepa na deski.

Jeden całkiem udany występ w LM na sześć prób to moim zdaniem bardzo słaby bilans, zwłaszcza, jeśli mówimy o trenerze wydającym ponad miliard funtów na transfery, mogącym kupić sobie każdego w dowolnej cenie i posiadającym pełnię władzy w klubie. Te niespotykane nigdzie indziej cieplarniane warunki z nieustannym dopływem arabskiej gotówki wystarczają tylko na tyle, by trzy razy z rzędu zrobić ćwierćfinał i raz awansować do finału?


1902 Para Siempre

Obrazek
Mateys

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 marca 2005
Posty: 198
Rejestracja: 03 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 11:07

Bartosz Karawańczyk pisze:
30 maja 2022, 08:19
Żadnej łajzy typu Villarreal.
Patrząc po wyniku dwumeczu z nami, to nie Villarreal był tu łajzą :whistle:

Już wylegli fanatycy jedynej-słusznej-futbolowej-filozofii i będą prawić, że Real jak Juventus Allegriego...

Nie, nie jest Real jak Juventus Allegriego. Raz, że grali z kontry z rywalami (kolejno) - PSG, Chelsea, Manchester City, Liverpool. Juventus NIGDY nie miał nawet w połowie tak mocnych rywali w swojej drodze do finałów.

Dwa, ich bilans bramkowy w fazie pucharowej to 15:11, ciężko więc tu mówić o na wskroś defensywnym podejściu (my w najlepszym sezonie Allegriego strzeliliśmy analogicznie 11 bramek, mając za rywali Porto, Barcelonę, Monaco i Real).

Trzy, oni goniąc wynik strzelali bramki w ostatnich minutach. My, mając wynik, regularnie bramki traciliśmy.

A tak poza tym, wyjrzyjcie ze swoich jaskiń za rok, jak Real w podobnym stylu powtórzy swój wyczyn. To, że raz na jakiś czas zdarzy się zwycięzca pokroju Chelsea 2012 albo obecnego Realu, nie znaczy, że teraz wszyscy powinni zacząć podążać nowo wyznaczonym trendem, jak swego czasu próbowano za tiki-taką, bo w dłuższej perspektywie nie gwarantuje to niczego.

Ten sezon brutalnie zweryfikował większość kocopołów jakie wyznawcy Allegriego prawili przed jego rozpoczęciem. A jednak wciąż potraficie wychylić łby nad powierzchnię wody, by czasem nie przyznać, że Maksia nie da się obecnie bronić. To już pod jakąś chorobę psychiczną podchodzi chyba.


tom_gru

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 listopada 2006
Posty: 389
Rejestracja: 07 listopada 2006

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 12:36

San Holo pisze:
30 maja 2022, 11:05
AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 10:34
To chyba jest rekord Guardioli, którego nikt nie pobije, prowadzić w sumie prawie 180 minut i odpaść z LM.
Pep to swego rodzaju rekordzista jeśli chodzi o liczbę kompromitujących wpadek w fazie pucharowej Ligi Mistrzów (wypuszczenie prawie pewnego awansu, odpadanie ze znacznie słabszym rywalem, ładna gra ale zero rezultatów itp.).

W 2016/17 dał się wyrzucić AS Monaco już w 1/8 finału mimo strzelenia pięciu bramek w pierwszym meczu i sumarycznie sześciu w dwumeczu.

W 2017/2018 w ćwierćfinale zgarnął baty od Liverpoolu (5-1 w dwumeczu), mimo, że w lidze w tym samym sezonie potrafił wygrać z nimi 5-0.

W 2018/2019 znów ćwierćfinał i znów odpadnięcie z zespołem kadrowo słabszym - mimo, że prowadzili 4-2 w drugim meczu z Tottenhamem, pozwolili sobie na stratę bramki i wypuszczenie awansu z rąk.

2019/2020 to kolejna kompromitacja z czarnym koniem, porażka 1-3 z Lyonem w ćwierćfinale.

2020/2021, sezon, w którym Pep i City byli najbliżej sięgnięcia po uszaty puchar. Skutecznie przebijali się przez kolejne rundy fazy pucharowej aż musieli uznać wyższość Chelsea, cóż, zdarza się.

2021/2022, najświeższa historia. 4-3 w pierwszym meczu (w którym marnowali bramkowe szanse na potęgę), w rewanżu remisowali 1-1 do 90 minuty a i tak Carletto był w stanie wyprowadzić dwa celne ciosy, którymi posłał Pepa na deski.

Jeden całkiem udany występ w LM na sześć prób to moim zdaniem bardzo słaby bilans, zwłaszcza, jeśli mówimy o trenerze wydającym ponad miliard funtów na transfery, mogącym kupić sobie każdego w dowolnej cenie i posiadającym pełnię władzy w klubie. Te niespotykane nigdzie indziej cieplarniane warunki z nieustannym dopływem arabskiej gotówki wystarczają tylko na tyle, by trzy razy z rzędu zrobić ćwierćfinał i raz awansować do finału?
Trzeba dodać, że po odejściu z Barcelony to ma gorszą skuteczność niż Allegri... tylko jeden finał LM. Zresztą te wygrane LM z Barceloną też trudno uznać za jego sukces, bo to była wtedy drużyna kompletna i samograj.


"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
AdiJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Posty: 3951
Rejestracja: 04 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 12:50

Mateys pisze:
30 maja 2022, 11:07
Bartosz Karawańczyk pisze:
30 maja 2022, 08:19
Żadnej łajzy typu Villarreal.
Patrząc po wyniku dwumeczu z nami, to nie Villarreal był tu łajzą :whistle:

Już wylegli fanatycy jedynej-słusznej-futbolowej-filozofii i będą prawić, że Real jak Juventus Allegriego...

Nie, nie jest Real jak Juventus Allegriego. Raz, że grali z kontry z rywalami (kolejno) - PSG, Chelsea, Manchester City, Liverpool. Juventus NIGDY nie miał nawet w połowie tak mocnych rywali w swojej drodze do finałów.

Dwa, ich bilans bramkowy w fazie pucharowej to 15:11, ciężko więc tu mówić o na wskroś defensywnym podejściu (my w najlepszym sezonie Allegriego strzeliliśmy analogicznie 11 bramek, mając za rywali Porto, Barcelonę, Monaco i Real).

Trzy, oni goniąc wynik strzelali bramki w ostatnich minutach. My, mając wynik, regularnie bramki traciliśmy.

A tak poza tym, wyjrzyjcie ze swoich jaskiń za rok, jak Real w podobnym stylu powtórzy swój wyczyn. To, że raz na jakiś czas zdarzy się zwycięzca pokroju Chelsea 2012 albo obecnego Realu, nie znaczy, że teraz wszyscy powinni zacząć podążać nowo wyznaczonym trendem, jak swego czasu próbowano za tiki-taką, bo w dłuższej perspektywie nie gwarantuje to niczego.

Ten sezon brutalnie zweryfikował większość kocopołów jakie wyznawcy Allegriego prawili przed jego rozpoczęciem. A jednak wciąż potraficie wychylić łby nad powierzchnię wody, by czasem nie przyznać, że Maksia nie da się obecnie bronić. To już pod jakąś chorobę psychiczną podchodzi chyba.
Ty czytasz jakieś inne forum? Gdzie tutaj widzisz fanatyków Allegriego? Poza jednym użytkownikiem, który akurat swoje zdanie do Allegriego ma niezmienne od dawna? Jakaś alternatywna rzeczywistość?


San Holo@
Stąd też ja się dziwię niektórym użytkowników, którym tak się marzy LM, że widzieliby właśnie Guardiolę jako trenera Juve. Przecież Od kiedy odszedł z Barcy i prowadzi zespoły wręcz kompletne, mając w City 100% władze odnośnie transferów wcale nie zrobił lepszych wyników niż wyszydzany Allegri. Także kompletnie nie rozumiem czemu ktoś chce tego gościa w Juve.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7310
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 13:20

Armin pisze:
29 maja 2022, 00:39
Łącznie ze 100 minut dobrej gry w fazie pucharowej i Puchar Mistrzów na koniec. Niebywałe.
Dobrze podsumowane, największy sfarcony zwyciezca LM od lat. Do bólu skuteczni i mega szczęśliwi pod własną bramką. Courtois był bez wątpienia najlepszym bramkarzem w tej edycji LM a przecież Real stracił mnóstwo goli. Z drugiej strony na 4 wykreowane sytuacje Benzema i spółka strzelali 5 goli. Oczywiście niektórzy będą starali się zakrzywiać rzeczywistość bo Real, mental etc ale jakby taki wynik, z taką grą zrobił jakikolwiek inny klub to już nikt by nie stał po ich stronie.
tom_gru pisze:
29 maja 2022, 10:07
A może przypomnisz mecz na Santiago Bernabeu, gdzie drużyna Allegriego lała "wielki" Real i tylko dzięki sędziemu Real wyciągnął na 1:3 i awansował do półfinału w sezonie 2017/2018?
Szkoda na ciebie słów ale serio laliśmy Real? Mieli 2 razy takie posiadanie jak my, 18 do 11 w strzałach, my czekaliśmy na dogrywkę całą drugą połowę a oni grali. Cud, że karny/gol wpadł im dopiero w doliczonym czasie i to na pewno boli ale piłkarsko to był mecz na remis przy dobrych wiatrach a nie na 3-0 czy nawet 3-1.
San Holo pisze:
29 maja 2022, 14:19
Szczęście to jest wtedy kiedy znajdziesz piątaka na ulicy a nie kiedy wygrywasz Ligę Mistrzów po drodze eliminując PSG, Chelsea, City i Liverpool. Jeśli faktycznie w którymkolwiek z tych meczów byliśmy drużyną gorszą, to chyba nie byłoby problemem po prostu nas wyeliminować?
A kolega ogląda piłkę od zimy czy dłużej? Przecież przypadków gdy drużyna ma posiadanie na poziomie 20%, oddaje 1 strzał przy 20 rywalach i wygrywa jest kilka/wiele. Celtic kiedyś wygrał z Barcą nie będą w żadnym wypadku lepszą drużyną. Tu zaś mamy splot kilku takich meczów gdzie Real po prostu miał farta.

Co do drabinki to już nie jedna podobna była, kwestia dyskusyjna która lepsza, ale to akurat bez znaczenia bo wszystkie na pewno imponujące (np. Barca 14/15 czy Real 17/18).
tom_gru pisze:
29 maja 2022, 15:09
drużyna Manciniego na ME, pokazała, że aby wygrywać mecze nie trzeba grać najpiękniej, mieć przewagę w posiadaniu piłki czy w oddanych strzałach...
?? Mówisz o jednym meczu z Hiszpanią jako przykład dla triumfu Realu w całych rozgrywkach? tu raczej Grecja powinna przyjść na myśl a nie Italia Manciniego.
Mateys pisze:
30 maja 2022, 11:07
PSG, Chelsea, Manchester City, Liverpool. Juventus NIGDY nie miał nawet w połowie tak mocnych rywali w swojej drodze do finałów.
Ale może by miał jakby tylko przeszedł Bayern w 2016...


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
Mateys

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 marca 2005
Posty: 198
Rejestracja: 03 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 13:24

AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 12:50

Ty czytasz jakieś inne forum? Gdzie tutaj widzisz fanatyków Allegriego? Poza jednym użytkownikiem, który akurat swoje zdanie do Allegriego ma niezmienne od dawna? Jakaś alternatywna rzeczywistość?
Elohi pisze:
29 maja 2022, 15:37
Wczorajszy Real to taka ulepszona wersja Juventusu Allegri'ego.
I na przekór wielu wybitnych forumowych taktyków wygrała drużyna, która przez całą fazę grupową grała najbrzydziej. Jak się z tym czujecie?
Albo @tom_gru, który ewidentnie jest spowinowacony z Allegrim.

Poza tym miałem na myśli nie tylko forum, tak gwoli ścisłości. Mignęło mi dzisiaj kilka społecznościowych wypowiedzi i memów w podobnym tonie.


AdiJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Posty: 3951
Rejestracja: 04 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 13:29

Mateys pisze:
30 maja 2022, 13:24
AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 12:50

Ty czytasz jakieś inne forum? Gdzie tutaj widzisz fanatyków Allegriego? Poza jednym użytkownikiem, który akurat swoje zdanie do Allegriego ma niezmienne od dawna? Jakaś alternatywna rzeczywistość?
Elohi pisze:
29 maja 2022, 15:37
Wczorajszy Real to taka ulepszona wersja Juventusu Allegri'ego.
I na przekór wielu wybitnych forumowych taktyków wygrała drużyna, która przez całą fazę grupową grała najbrzydziej. Jak się z tym czujecie?
Albo @tom_gru, który ewidentnie jest spowinowacony z Allegrim.

Poza tym miałem na myśli nie tylko forum, tak gwoli ścisłości. Mignęło mi dzisiaj kilka społecznościowych wypowiedzi i memów w podobnym tonie.
No to mówię jeden, którzy zawsze jest pro-Allegrowy i ktoś inny, także nie ma co generalizować. Już eis bałem, że czytanie u mnie szwankuje. A odnośnie inny platform to na fejsie nieraz się spotkałem z wpisami pod "ołtarzykiem" dla Allegro. Także tam jest zupełnie inna społeczność. Zdecydowanie bardziej pro-Allegrowa.


tom_gru

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 listopada 2006
Posty: 389
Rejestracja: 07 listopada 2006

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 13:30

Bartosz Karawańczyk pisze:
30 maja 2022, 08:19
Marat87 pisze:
30 maja 2022, 00:51
PS: Coś mi się widzi, że tymi dwoma finałami to sie do końca kariery Napoleona z Toskani będziecie brandzlować.
Bilans bramkowy 7:2. Finały godne prawdziwego mistrza.
San Holo pisze:
29 maja 2022, 14:19
Nie było w historii LM trudniejszej fazy pucharowej niż Real miał obecnie
Z tym się zgadzam. Drabinka taka, że mózg rozwala, sami faworyci po drodze. Żadnej łajzy typu Villarreal.
A niby, w którym sezonie Juventus był faworytem do wygrania LM? Allegri wyciągnął i tak znacznie więcej niż był potencjał drużyny. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że potencjał sportowy drużyny i ekonomiczny klubu to 8-10 miejsce w Europie. Czyli każdy wynik powyżej ćwierćfinału LM trzeba uznać w kategorii sukcesu.

Faworytem do wygrania LM zawsze będą Real, Barcelona, Bayern, Manchester City, PSG, Liverpool. Tylko pretendentami będą takie zespoły jak Chelsea, Tottenham, Juventus, Atletico i Borussia, ale to jest już półka niżej i wszystko zależy od wyjątkowej formy w danym sezonie. Na przestrzeni ostatnich 10 lat nie było innych finalistów.


"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
tom_gru

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 listopada 2006
Posty: 389
Rejestracja: 07 listopada 2006

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 13:41

Mateys pisze:
30 maja 2022, 13:24
AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 12:50

Ty czytasz jakieś inne forum? Gdzie tutaj widzisz fanatyków Allegriego? Poza jednym użytkownikiem, który akurat swoje zdanie do Allegriego ma niezmienne od dawna? Jakaś alternatywna rzeczywistość?
Elohi pisze:
29 maja 2022, 15:37
Wczorajszy Real to taka ulepszona wersja Juventusu Allegri'ego.
I na przekór wielu wybitnych forumowych taktyków wygrała drużyna, która przez całą fazę grupową grała najbrzydziej. Jak się z tym czujecie?
Albo @tom_gru, który ewidentnie jest spowinowacony z Allegrim.

Poza tym miałem na myśli nie tylko forum, tak gwoli ścisłości. Mignęło mi dzisiaj kilka społecznościowych wypowiedzi i memów w podobnym tonie.
A ciebie to chyba Interiści podnajęli byś ujadał na Juventus?? Allegri zły, Agnelli to najgorszy CEO jaki mógł się trafić, a najlepiej to żeby Juventus zdegradowali lub by zbankrutował, to wtedy w końcu nie będziesz musiał oglądać tej "gównopiłki". Rzeczywiście postawa prawdziwego Juventino :)

Piszesz tutaj ciągle #AllegriOut... tylko miej świadomość, że nikt z Twoim zdaniem się nie liczy... no może poza kilkoma wyznawcami antyallegrizmu :D Przyzwyczaj się, że Allegri będzie tutaj przez 2-3 sezony, wiec jak Ci się to nie podoba to fcinter zaprasza do siebie... tam Allegriego póki co nie będzie :D


"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
Pluto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 października 2002
Posty: 2690
Rejestracja: 17 października 2002

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 14:42

tom_gru pisze:
A niby, w którym sezonie Juventus był faworytem do wygrania LM? Allegri wyciągnął i tak znacznie więcej niż był potencjał drużyny. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że potencjał sportowy drużyny i ekonomiczny klubu to 8-10 miejsce w Europie. Czyli każdy wynik powyżej ćwierćfinału LM trzeba uznać w kategorii sukcesu.

Faworytem do wygrania LM zawsze będą Real, Barcelona, Bayern, Manchester City, PSG, Liverpool. Tylko pretendentami będą takie zespoły jak Chelsea, Tottenham, Juventus, Atletico i Borussia, ale to jest już półka niżej i wszystko zależy od wyjątkowej formy w danym sezonie. Na przestrzeni ostatnich 10 lat nie było innych finalistów.
Na pewno byliśmy w gronie faworytów co najmniej w 14/15 z niesamowitą paka i kiedy kupowaliśmy CR7. Sezony kiedy mieliśmy na tacy Bayern i Real po czym zaczęliśmy grać antyfutbol też trzeba do takich zaliczyć. I ten z BBBC w najlepszej formie i mitycznym 0:0 na Camp Nou także. Tyle, że potem przychodzi finał, Allegri mając prawą flankę Alves-Cuadrado w niesamowitym gazie stiwerdza że to zbyt ofensywnie i wymyśla Barzagliego a Dani i Dybala mają w przeciągu sezonu wypracowany taki flow, że tracą piłkę zderzając się ze sobą.
Juventus dzięki dobremu zarządzaniu i uldze podatkowej za chwilę "spłaci dług" po nieudanej przygodzie z Ronaldo i znowu będzie w gronie faworytów ale z Allegrim pewnego poziomu nie przeskoczy.


calma calma
AdiJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Posty: 3951
Rejestracja: 04 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 14:50

Pluto pisze:
30 maja 2022, 14:42
tom_gru pisze:
A niby, w którym sezonie Juventus był faworytem do wygrania LM? Allegri wyciągnął i tak znacznie więcej niż był potencjał drużyny. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że potencjał sportowy drużyny i ekonomiczny klubu to 8-10 miejsce w Europie. Czyli każdy wynik powyżej ćwierćfinału LM trzeba uznać w kategorii sukcesu.

Faworytem do wygrania LM zawsze będą Real, Barcelona, Bayern, Manchester City, PSG, Liverpool. Tylko pretendentami będą takie zespoły jak Chelsea, Tottenham, Juventus, Atletico i Borussia, ale to jest już półka niżej i wszystko zależy od wyjątkowej formy w danym sezonie. Na przestrzeni ostatnich 10 lat nie było innych finalistów.
Na pewno byliśmy w gronie faworytów co najmniej w 14/15 z niesamowitą paka i kiedy kupowaliśmy CR7. Sezony kiedy mieliśmy na tacy Bayern i Real po czym zaczęliśmy grać antyfutbol też trzeba do takich zaliczyć. I ten z BBBC w najlepszej formie i mitycznym 0:0 na Camp Nou także. Tyle, że potem przychodzi finał, Allegri mając prawą flankę Alves-Cuadrado w niesamowitym gazie stiwerdza że to zbyt ofensywnie i wymyśla Barzagliego a Dani i Dybala mają w przeciągu sezonu wypracowany taki flow, że tracą piłkę zderzając się ze sobą.
Juventus dzięki dobremu zarządzaniu i uldze podatkowej za chwilę "spłaci dług" po nieudanej przygodzie z Ronaldo i znowu będzie w gronie faworytów ale z Allegrim pewnego poziomu nie przeskoczy.
Nie no bądźmy poważni, gdzie ktoś przed sezonem 14/15 Juventus wymieniał w gronie faworytów do LM? Przecież rok wcześniej praktycznie ta sama drużyna nie wyszła z grupy LM i skończyła na 1/2 LE. Tam przyszli tylko stary Evra, nieopierzony Morata i rezerwowy Pereyra. Dodatkowo Conte zastąpił Allegri, tam z tego co pamiętam nastroje były bardziej w kierunku przegranego scudetto aniżeli finału LM. Dopiero po tym sezonie zaczęto Juve wymieniać w węższym gronie kandydatów do triumfu w LM.


San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 15:03

AdiJuve pisze:
30 maja 2022, 12:50
San Holo@
Stąd też ja się dziwię niektórym użytkowników, którym tak się marzy LM, że widzieliby właśnie Guardiolę jako trenera Juve. Przecież Od kiedy odszedł z Barcy i prowadzi zespoły wręcz kompletne, mając w City 100% władze odnośnie transferów wcale nie zrobił lepszych wyników niż wyszydzany Allegri. Także kompletnie nie rozumiem czemu ktoś chce tego gościa w Juve.
Guardiola jak żaden inny trener do perfekcji opanował technikę ugłaskiwania sobie kibiców oraz władz poszczególnych klubów poprzez uczenie swoich drużyn kolejnej, lekko zmodyfikowanej wersji pragmatycznej tiki taki i serwowanie tego co tydzień przed zadowoloną publicznością. Jeśli jednak ktoś głębiej spojrzy na dokonania trenerskie Guardioli, zobaczy, że nigdy nie przychodził on do drużyny będącej europejskim przeciętniakiem lub drużyną dobrą, ale nie potrafiącą postawić kropki nad "i", wskakując na jeszcze wyższy poziom (dlatego osobiście doceniam szczególnie to, co Mourinho wyczyniał z FC Porto, Chelsea, Interem i Realem). Zawsze dostawał drużynę będącą na topie albo właśnie na ten szczyt wchodzącą.

W Barcelonie miał absolutnie wybitną generację piłkarzy z La Masii i niepodważalnie genialnych przedstawicieli reprezentacji Hiszpanii, którzy sięgnęli przecież w tym okresie po mistrzostwo świata i dwa mistrzostwa Europy (więc wygranie ligi czy LM nie powinno nastręczać im problemów). W Monachium dokładał do gabloty kolejne patery, ale przychodził do drużyny, która raptem kilka tygodni wcześniej podbiła Europę wygrywając Ligę Mistrzów - coś, czego Katalończyk przez kolejne trzy lata nie powtórzył (nie był nawet blisko). Oczywiście, w tym przypadku trudno mówić o jasnym ulepszeniu drużyny, która jest świeżo upieczonym triumfatorem LM, ale można było chociaż postarać się o powtórzenie takiego rezultatu - jak widać bezskutecznie.

Teraz, żyjąc jak pączek w maśle na górze arabskich pieniędzy Guardiola wciąż nie jest w stanie wygrać Ligi Mistrzów, zaliczając tyle samo występów w finale co zarządzany przez skąpca Levy'ego Tottenham. Doceniam mistrzostwa Anglii, ale chciałbym wreszcie zobaczyć, jak wielki Pep poradziłby sobie w szatni z problemami, w klubie do przebudowy - przeprowadzając rewolucję bez pomocy miliardowego funduszu z Emiratów.


1902 Para Siempre

Obrazek
Michael_M

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 lutego 2020
Posty: 1191
Rejestracja: 07 lutego 2020

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 15:14

Nie wiem czy by sobie poradził. Guardiola ma swoją wizję - fakt, ale żeby ona działała to musi wykopać x piłkarzy i x piłkarzy sprowadzić. Gdyby miał przyjść do nas to jedyna nadzieja w młodych zawodnikach którzy jeszcze nie przesiąknęli tym wolnym rozgrywaniem piłki itp
Też nie wiem jakby mu to wyszło bez nieograniczonego budżetu.
Allegri to inny beton. Dla niego każdy napastnik wyższy niż 180 cm ma grać tyłem do bramki co jest jedną wielką bzdurą. Też ma swoją wizję i zamiast wkomponować jakiegoś zawodnika do niej ten będzie musiał kopać się z koniem i grać w sposób który nijak mu odpowiada. Vlahovic to zwykły sęp który jak dostanie dobre podanie to będzie gol. Wystarczy popatrzeć jak Italiano kazał mu grać we Violi. Niestety nasz Toskański Napoleon uważa, że jeśli w jednym klubie robiłeś coś serio zayebiście to na bank nie będziesz tego robił u niego. Allegri mówi, że piłka nie jest skomplikowanym sportem, ale sam lubi sobie komplikować robotę.
Wracając do Guardioli - wolę przegrywać po ładnej grze gdzie moja drużyna obije kilka słupków i poprzeczek niż przegrać po gówno piłce i jednym strzale w trybuny.


Akha72

Laziale
Laziale
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 sierpnia 2016
Posty: 107
Rejestracja: 09 sierpnia 2016

Nieprzeczytany post 26 lipca 2022, 20:28

ForzaMilan!!! pisze:
26 maja 2022, 10:22
Akha72 pisze:
26 maja 2022, 06:10
ForzaMilan!!! pisze:
26 maja 2022, 00:23
Super sprawa, mnie wygrana Romy osobiście cieszy, bo w końcu jakaś włoska drużyna od 10 lat wygrała europejskie trofeum.. mam nadzieję że to jakiś krok do odbudowy dobrego imienia SerieA na arenie międzynarodowej i jakby nie patrzeć w końcu prawdziwe trofeum dla Romy, a nie jakieś drzewko XD
Nie zamierzam umniejszać znaczenia wielkiego i historycznego sukcesu osiągniętego przez 'The Special One' i jego chłopaków, ale Serie A z roku na rok dzieli coraz większa przepaść od europejskiej czołówki i raczej nic nie zwiastuje odwrócenia się tego trendu (a już na pewno nie trofeum o takim prestiżu jak Puchar Konferencji).
[...]

Wiesz co ja na to patrzę trochę z innej perspektywy bo według mnie wygranie LK czy LE to cięższe zadanie niż wygranie PW czy super pucharu ( nie piszę tego dlatego że wygrał Inter :)) Za rok w LK zagrają takie ekipy jak West Ham, Nice, FC Koeln, Fiorentina, Villarreal - który pokonał Juve i przecież wiele dobry ekip z Holandii, Portugalii itd.. te drużyny które nie łapią się do LM i LE często mają duże ambicje tam inwestuje się pieniądze i chce się wskoczyć właśnie w swoich ligach do top i to na pewno są dużo trudniejsi przeciwnicy niż połowa drużyn w SerieA gdzie nie ma pieniędzy, a szczytem ambicji jest pozostanie w SerieA tylko po to żeby grać z najlepszymi i podbierać im troszkę kasy z praw telewizyjnych..
EL pewnie tak, bo tam trzeba zmierzyć się ze spadochroniarzami z UCL, ale w czym niby ma być trudniejsze wygranie Ligi Konferencji? Przecież złoci medaliści tej premierowej edycji na drodze do finału mierzyli się z takimi ekipami jak Ługańsk, Vitesse, memiczny Bodo/Glimt czy Feyenoord, które łącznie na wzmocnienia w zeszłym sezonie wydały 10 razy mniej niż drużyna Mourinho. Ich jedynym poważnym rywalem był przedstawiciel Premier League - Leicester, którego też pod względem inwestycji zostawili daleko w tyle.
W Coppa Italia trzeba pokonać przeważnie 2 ekipy na poziomie UCL - to już poziom wyżej niż Liga Konferencji, a w Superpucharze zmierzyć się z Juve :prochno:

Niech się kibice i pracownicy ASR cieszą, bo lepiej mieć taki złoty medal niż żaden, ale robienie z tego jakiegoś większego tryumfu dla calcia nie wydaje się zbyt sensowne, tym bardziej gdy weźmiemy pod uwagę, że wydatki płacowe i transferowe zwycięzcy są na poziomie UCL.
ForzaMilan!!! pisze:
26 maja 2022, 10:22
niż połowa drużyn w SerieA gdzie nie ma pieniędzy, a szczytem ambicji jest pozostanie w SerieA tylko po to żeby grać z najlepszymi i podbierać im troszkę kasy z praw telewizyjnych..
Czy to podobny casus jak podbieranie kasy w UCL regularnym bywalcom przez drużyny zajmujące ostatnie miejsce w grupie :prochno: ?


ODPOWIEDZ