Liga Mistrzów, Liga Europy, Liga Konferencji 2021/22

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
unbelievable87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2011
Posty: 628
Rejestracja: 13 marca 2011

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 11:38

najbardziej niezasłużony triumfator jakiego znam... 4 rundy będąc gorszą drużyną przechodzą dalej. Myślałem, że po wprowadzeniu var już nikt ich za uszy do zwycięstwa nie pociągnie, a tu proszę fart stulecia i wygrali CL ... bleh


San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 14:19

Szczęście to jest wtedy kiedy znajdziesz piątaka na ulicy a nie kiedy wygrywasz Ligę Mistrzów po drodze eliminując PSG, Chelsea, City i Liverpool. Jeśli faktycznie w którymkolwiek z tych meczów byliśmy drużyną gorszą, to chyba nie byłoby problemem po prostu nas wyeliminować? To, że wciąż byliśmy w turnieju świadczyłoby raczej o tym, że nasi rywale to totalni amatorzy, którzy nie potrafią postawić kropki nad "i" i wyrzucić z turnieju drużyny, która "grała gorzej".

Nie było w historii LM trudniejszej fazy pucharowej niż Real miał obecnie i nie było bardziej dominującego występu jednego zawodnika niż Benzemy, który był bez dwóch zdań najbardziej kluczowym piłkarzem każdej z kolejnych rund fazy pucharowej.

Jose Mourinho powiedział kiedyś świetne słowa: "No team is invincible, everyone loses, but when Real Madrid loses everyone rejoices, because they are the best." Jakże aktualne.


1902 Para Siempre

Obrazek
tom_gru

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 listopada 2006
Posty: 389
Rejestracja: 07 listopada 2006

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 15:09

San Holo pisze:
29 maja 2022, 14:19
Szczęście to jest wtedy kiedy znajdziesz piątaka na ulicy a nie kiedy wygrywasz Ligę Mistrzów po drodze eliminując PSG, Chelsea, City i Liverpool. Jeśli faktycznie w którymkolwiek z tych meczów byliśmy drużyną gorszą, to chyba nie byłoby problemem po prostu nas wyeliminować? To, że wciąż byliśmy w turnieju świadczyłoby raczej o tym, że nasi rywale to totalni amatorzy, którzy nie potrafią postawić kropki nad "i" i wyrzucić z turnieju drużyny, która "grała gorzej".

Nie było w historii LM trudniejszej fazy pucharowej niż Real miał obecnie i nie było bardziej dominującego występu jednego zawodnika niż Benzemy, który był bez dwóch zdań najbardziej kluczowym piłkarzem każdej z kolejnych rund fazy pucharowej.

Jose Mourinho powiedział kiedyś świetne słowa: "No team is invincible, everyone loses, but when Real Madrid loses everyone rejoices, because they are the best." Jakże aktualne.
Można się zgodzić z tym, że był to najsłabszy Real Madryt wygrywający LM, ale tylko mając na uwadze wrażenia artystyczne. Drużyna Ancelottiego, podobnie jak wcześniej drużyna Manciniego na ME, pokazała, że aby wygrywać mecze nie trzeba grać najpiękniej, mieć przewagę w posiadaniu piłki czy w oddanych strzałach... w tym sporcie liczy się determinacja, wola zwycięstwa, zaangażowanie, drużynowość i skuteczność (oczywiście przy posiadaniu odpowiednich umiejętności piłkarskich, ale na tym poziomie różnice pomiędzy piłkarzami nie są tak duże) a Real to miał, dlatego zasłużenie wygrał. Ścieżka do tytułu pokazała, że nie mogło być tu mowy o przypadku. Mam nadzieję, że Allegriemu uda się zbudować przez najbliższe 2-3 sezony drużynę o takich właśnie cechach.


"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
artur_89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 października 2005
Posty: 656
Rejestracja: 27 października 2005

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 15:09

Też uważam, że triumf jest zasłużony. Ciężkie boje ale widać doświadczenie w tych rozgrywkach. PSG podpaliło się po pierwszym meczu i myśleli, że 1-0 wystarczy...no nie. Jestem w stanie nawet powiedzieć więcej Real w następnym sezonie dojdzie również do finału.


Elohi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Posty: 372
Rejestracja: 23 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 15:37

Wczorajszy Real to taka ulepszona wersja Juventusu Allegri'ego.
I na przekór wielu wybitnych forumowych taktyków wygrała drużyna, która przez całą fazę grupową grała najbrzydziej. Jak się z tym czujecie?


""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
dimebag11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2009
Posty: 2551
Rejestracja: 31 maja 2009

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 15:45

Różnica w finałowych meczach między Realem a Juventusem polegała na tym, że u nich przeważnie któryś zawodnik wspinał się na wyżyny swoich umiejętności natomiast u nas ktoś się musiał zesrac. Wczoraj puchar w głównej mierze wywalczył im Thibaut Courtois, który zaprezentował absolutnie mistrzowski poziom bramkarskiego rzemiosła. Natomiast w naszym ostatnim finałowym meczu właśnie przeciwko Królewskim kompletnie zawiódł Pjanić (chodziły słuchy, że Bośniak wyszedł na drugą połowę z kontuzją).
PS. Jurgen to taki specjalista od finałów LM, że śmiało można go już zatrudniać w Juve.


Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
Michael_M

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 lutego 2020
Posty: 1191
Rejestracja: 07 lutego 2020

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 16:54

tom_gru pisze:
29 maja 2022, 10:07
Michael_M pisze:
29 maja 2022, 08:23
19 pisze:
29 maja 2022, 08:09
Wczoraj widzieliśmy Real który będzie wzorem dla Allegrego.
Beton na bank posłuży się tym przykładem przy rozmowie z mediami. 100%. Nie trzeba grać ładnej piłki by wygrać. Tylko nie będzie pamiętał jaką piłkę grał Real lejący jego zad 4:1.
jak niby grał? wynik 4:1 nie odzwierciedlał tego co działo się na boisku. Real był lepszy, ale nie na tyle, na ile pokazuje wynik. Drużyna pękła w 60 minucie po bramce Casemiro na 2:1, a Ronaldo ich za chwilę całkowicie dobił. Piłkarsko nie było dużej różnicy, mecz został przegrany pod względem mentalnym.

A może przypomnisz mecz na Santiago Bernabeu, gdzie drużyna Allegriego lała "wielki" Real i tylko dzięki sędziemu Real wyciągnął na 1:3 i awansował do półfinału w sezonie 2017/2018?
Juventus w finale siadł - prawda, ale tak samo tez siadł po golu na 3:0 na Bernabeu. Po co strzelać bramkę na 4:0 i wygrać jak można 30 min się szwendać. Real to nie jest drużyna która stoi i patrzy gdy daje im się czas, miejsce i szanse. Benatia się spalił, sędzia zrobił swoje. Według Dyzmy nie ma potrzeby by strzelić kolejną bramkę i zamknąć mecz. Real czuje takie potrzeby i widać jak na tym wychodzi. Juventus 36 mistrzostw ligi/LM 2 Real 35?/LM 14.
Różnica między Realem a Juventusem jest taka, że tam nikomu nie przyszłoby do głowy by wysłać Viniciusa na wypożyczenie żeby trochę okrzepł. U nas chciano Haalanda pogonić do U23.
Dodatkowo trener - Ancelotti jak dobry znajomy wujek przyszedł i zrobił swoje. Jak nie wiedział jak pomóc drużynie to przynajmniej starał się nie przeszkadzać. Efekt - liga + LM. U nas Beton w wywiadach odpowiada jakby pozjadał wszystkie rozumy, a gra non stop tą samą siermięge od czasu Milanu. Ancelotti kilka razy w wywiadzie mówił, że jak czegoś nie wiedział to pytał zawodników o opinie. Nie wyobrażam sobie tego pod batutą Toskańskiego Napoleona.


dimebag11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2009
Posty: 2551
Rejestracja: 31 maja 2009

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 17:30

@Michael_M
Wiesz, wysłanie młodego zawodnika na jakieś roczne wypożyczenie nie jest wcale czymś złym, bo chyba lepiej, żeby pograł nawet w słabszym klubie niż siedział na ławce i wychodził na ostatnie dwie czy trzy minuty w Juventusie, Realu czy innym City. Problem w tym, że u nas nawet jak ktoś się wyróżnia na takim wypożyczeniu, to zdaniem betona nadal nie jest gotowy na danie mu szansy w Juve, więc przychodzi kolejne wypożyczenie, a potem następne, itd. i wtedy już po młodym talencie. Przecież taki Miretti w dwóch czy trzech spotkaniach w jakich miał możliwość pograć nakrył czapką takiego Arthura, więc jakby dostał nawet te 1500 minut jak Melo, to możliwe, że miałby na swoim koncie z kilka asyst i wzbudzałby zainteresowanie mocnych drużyn.
Odnośnie tamtego meczu ćwierćfinałowego z Realem, który zakończył się 3:1 dla nas, to był niezwykle dziwny. Pamiętam, że Królewscy z powodu kontuzji oraz pauzy Ramosa za kartki mieli eksperymentalny środek obrony Varane-Vallejo, co świetnie wykorzystaliśmy, bo w pierwszej połowie posyłaliśmy sporo górnych piłek na Mandżu, który strzelił dwa gole głową (ich obrona zupełnie nie radziła sobie w pojedynkach powietrznych). W drugiej odsłonie gry zamiast dalej wrzucać górą na Chorwata, to zaczęliśmy grać inaczej i mimo tego, że Matuidi trafił na 3:0, to wszyscy wiemy jak to się skończyło. Niemniej w pierwszym spotkaniu w ostatniej akcji meczu sędzia nie odgwizdał nam ewidentnego karnego po faulu na Cuadrado.


Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
unbelievable87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2011
Posty: 628
Rejestracja: 13 marca 2011

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 21:27

San Holo pisze:
29 maja 2022, 14:19
Szczęście to jest wtedy kiedy znajdziesz piątaka na ulicy a nie kiedy wygrywasz Ligę Mistrzów po drodze eliminując PSG, Chelsea, City i Liverpool. Jeśli faktycznie w którymkolwiek z tych meczów byliśmy drużyną gorszą, to chyba nie byłoby problemem po prostu nas wyeliminować? To, że wciąż byliśmy w turnieju świadczyłoby raczej o tym, że nasi rywale to totalni amatorzy, którzy nie potrafią postawić kropki nad "i" i wyrzucić z turnieju drużyny, która "grała gorzej".

Nie było w historii LM trudniejszej fazy pucharowej niż Real miał obecnie i nie było bardziej dominującego występu jednego zawodnika niż Benzemy, który był bez dwóch zdań najbardziej kluczowym piłkarzem każdej z kolejnych rund fazy pucharowej.

Jose Mourinho powiedział kiedyś świetne słowa: "No team is invincible, everyone loses, but when Real Madrid loses everyone rejoices, because they are the best." Jakże aktualne.
masz prawo mieć swoje zdanie, ale ja wolę operować na danych, a nie subiektywnej opinii.
PSG było zdecydowanie lepsze przez 3/4 dwumeczu, potem w niewytłumaczalny sposób daje tlen Realowi, ładując sobie niejako samobója i się posypali...(fakt mistrzowskie spotkanie Benzemy) 22-3(8-0!) w strzałach (celne) w pierwszym spotkaniu, 1 połowa rewanżu 9-8(5-3) i dopiero w drugiej więcej atakował Real: 3-13(0-4). Warto odnotować, że Messi nie strzelił karnego.
CFC pierwsze spotkanie przegrywa 1:3 grając zwyczajnie lepsze 20-8(5-5), w rewanżu znowu dominują, strzelają na 3:0, ale później tracą i oczywiście karny w dogrywce, statystyki 29-10(7-4).
Foty w pierwszym spotkaniu zagrało jak nie oni i poszli z Realem na wymianę ciosów, wygrywając 4:3, strzały 16-11(5-5), w rewanżu nie pozwolili tej niby najlepszej drużynie do 90 minuty oddać celnego strzału, po czym tracą dwie bramki w doliczonym czasie! oczywiście dogrywka to festiwal tarzania się po boisku tych twoich miSZCZów...
Wreszcie finał z LFC 23-3(9-1) w strzałach, jeden fart z przodu i mnóstwo z tyłu decyduje, że drużyna, która kompletnie nie zasługiwała na triumf zostaje zwycięzcą...chore!!!

niemniej jednak zazdroszczę, bo wolałbym, żeby Juve wygrało nawet w takim stylu niż odpadało z jakimiś Villarrealami, czy innymi Ajaxami z całym szacunkiem dla tych drużyn.


tom_gru

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 listopada 2006
Posty: 389
Rejestracja: 07 listopada 2006

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 21:31

dimebag11 pisze:
29 maja 2022, 15:45
Różnica w finałowych meczach między Realem a Juventusem polegała na tym, że u nich przeważnie któryś zawodnik wspinał się na wyżyny swoich umiejętności natomiast u nas ktoś się musiał zesrac. Wczoraj puchar w głównej mierze wywalczył im Thibaut Courtois, który zaprezentował absolutnie mistrzowski poziom bramkarskiego rzemiosła. Natomiast w naszym ostatnim finałowym meczu właśnie przeciwko Królewskim kompletnie zawiódł Pjanić (chodziły słuchy, że Bośniak wyszedł na drugą połowę z kontuzją).
PS. Jurgen to taki specjalista od finałów LM, że śmiało można go już zatrudniać w Juve.
Tak samo w Liverpoolu obsrał się Alexander-Arnold, który przez wielu tutaj jest uznawany za najlepszego prawego obrońcę na świecie... mimo, że totalnie nie potrafi bronić i całe zagrożenie ze strony Realu powstawało po jego stronie. Ancelotti to idealnie wykorzystał, z kolei Klopp wyszedł na mecz z Realem jakby grał z jakimś Norwich czy Brentford, bez żadnej modyfikacji taktyki.


"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 29 maja 2022, 21:35

No tak, "beton" Anczelot wygrał w gówno stylu i to jest dowód na to, że Allegri też może...
Nikt oczywiście nie dostrzega, że drużyny Allegriego nie potrafią kontrować ( jedna z głównych broni Realu od czasów Mourinho ). Nikt nie widzi, że jak przeciwnik Realu pokazuje jakąś słabość, lukę w formacji czy tez na chwile odpuści, to ci to wykorzystują i atakują. U Allegriego dalej jest grana piłeczka po obwodzie, wycofanie i przerzut na drugą stronę, bo po co ryzykować.
No i Real ma niesamowita psychę i wolę zwycięstwa, wykutą latami dobrych występów w LM.
W Juventusie tego nie ma i Allegri czegoś takiego nigdy nie zbudował. Co najwyżej na poziomie drewnianej Serie A mu się to udało, a w Europie chłopczyk do bicia.

Tak siak, gratulacje dla Realu. Nie lubię ich, ale tym niesamowitym mentalem zasłużyli na to zwycięstwo.


Juve_Forever_88

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2021
Posty: 154
Rejestracja: 06 stycznia 2021

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 00:19

Marat87 pisze:
29 maja 2022, 21:35
Co najwyżej na poziomie drewnianej Serie A mu się to udało, a w Europie chłopczyk do bicia.
Co za kocopoły.

Dwa finały LM z Juve w ostatnich latach to przecież zrobili wielcy trenerzy Conte oraz Sarri. A nie, chwilka... "chłopczyk do bicia".


Juve - storia di un grande amore!

od 97 r. solo Juve!

Subiektywna lista forumowych klaunów:
- Maly (ARCYKLAUN EXTRA);
- Baczu (ARCYKLAUN);
- Alexinho 10 (ARCYKLAUN);
- Poprostu (ARCYKLAUN);
- Siła Spokoju;
- Sorek 21;
- Urbi 27;
- Vitoo.
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 00:51

To dodaj mnie do swojej listy ( ty na mojej prywatnej juz dawno jestes, ale nie musze sie z tym afiszowac) i idz sie pomódl przed ołtarzykiem. Przypomnij mi tylko jeszcze ile to pucharów europy zdobył wybitny strateg.

PS: Coś mi się widzi, że tymi dwoma finałami to sie do końca kariery Napoleona z Toskani będziecie brandzlować.


Bartosz Karawańczyk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 maja 2013
Posty: 430
Rejestracja: 23 maja 2013

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 08:19

Marat87 pisze:
30 maja 2022, 00:51
PS: Coś mi się widzi, że tymi dwoma finałami to sie do końca kariery Napoleona z Toskani będziecie brandzlować.
Bilans bramkowy 7:2. Finały godne prawdziwego mistrza.

San Holo pisze:
29 maja 2022, 14:19
Nie było w historii LM trudniejszej fazy pucharowej niż Real miał obecnie
Z tym się zgadzam. Drabinka taka, że mózg rozwala, sami faworyci po drodze. Żadnej łajzy typu Villarreal.


Paya pisze:
12 października 2020, 21:00
Chiesa? To będzie drugi Berna. Są strasznie podobni. Podobna jest również ich historia i pochodzenie. Przereklamowane super talenty z Violi za grube miliony. Totalnie przepłaceni.
Michael_M

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 lutego 2020
Posty: 1191
Rejestracja: 07 lutego 2020

Nieprzeczytany post 30 maja 2022, 10:04

Proszę nie uznawać tutaj tych dwóch finałów Betona jako sukces. Dojście do finału, a wygranie to dwie różne rzeczy. Za drugie miejsce nie ma pucharu.
W latach 90 w NFL była drużyna Buffalo Bills która grała 4 finały z rzędu i 4 razy przegrała. Każdy z tych fanów bez mrugnięcia okiem zamieniłby te 4 porażki na chociaż jeden puchar.
Lippi grał w finale 4x a wygrał tylko raz więc według was Beton ma jeszcze 2 szanse?
Patrząc tak na statystyki naszych zawodników to Allegri musi sam się nauczyć oraz nauczyć zawodników gry z kontry bo przy takich szybkich graczach jak Chiesa czy Vlahovic lub Cuadrado piłka musi szybko chodzić. Nikt nie gra tak jak my - nikt nie wygrywa grając tak jak my.


ODPOWIEDZ