Liga Mistrzów i Liga Europy 2020/21
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 446
- Rejestracja: 05 września 2007
Nie jesteśmy klasową drużyną, raczej przeciętniakiem europejskim, więc absolutnie nie ma dla nas miejsca w ósemce LM. Mogliśmy oczywiście liczyć na jakiś fart czy inny cud, ale na tym długo się nie pojedzie.
Co do losowania i dalszych przewidywań, to wróżąc z fusów, stawiam na Real jako zwycięzcę całości mimo, że City i PSG mają więcej czysto piłkarskiej jakości. Myślę też, że Bayern odpadnie z PSG.
Co do losowania i dalszych przewidywań, to wróżąc z fusów, stawiam na Real jako zwycięzcę całości mimo, że City i PSG mają więcej czysto piłkarskiej jakości. Myślę też, że Bayern odpadnie z PSG.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7313
- Rejestracja: 08 października 2002
Nie rozumiem skąd u tak wielu osób PSG postrzegane jest za jednego z 3 głównych faworytów. Trafili na słabszy dzień i tak słabej Barcy i klepnęli ich 4-1 na wyjeździe ale to tyle z pozytywów. My też ich pojechaliśmy w tym sezonie 3-0 i to w meczu gdzie 2-0 im wystarczało do szczęścia. Barca ten mecz nie powinien być żadnym wyznacznikiem. W rewanżu, gdyby nie błąd VAR (który nie nakazał powtórzenia karnego) byłoby 2-1 do przerwy i znów mieliby mokro w gaciach i remontadę sprzed lat w oczach. Mógłbym tu jeszcze wyliczać ile to Dembele zmarnował ale po co? PSG rewanżem pokazało, że niczym się nie wyróżnia na tle innych europejskich drużyn a Mbappe nie zawsze będzie miał dzień konia i walnie 3 gole z 3 akcji. Oczywiście przyjdzie Neymar i może to być ich drugi mocny punkt ale to i tak może być za mało.
Osobiście obstawiam, że w tym sezonie wygra Chelsea jeśli sędziowie im nie będą kłaść kłód pod nogi jak nam z Porto. Bardzo podoba mi się styl drużyn Tuchela i widać, że CFC gra jako drużyna od stycznia, nie grają o mistrza i mają szeroką kadrę by odpocząć w odpowiednim momencie. Sam Tuchel to też nie jest taki taktyczny beton jak Guardiola i w razie co powinien potrafić odpowiednio zareagować pod konkretnego rywala. Obstawiam, że cięższy pojedynek stoczą z Realem niż w finale.
Osobiście obstawiam, że w tym sezonie wygra Chelsea jeśli sędziowie im nie będą kłaść kłód pod nogi jak nam z Porto. Bardzo podoba mi się styl drużyn Tuchela i widać, że CFC gra jako drużyna od stycznia, nie grają o mistrza i mają szeroką kadrę by odpocząć w odpowiednim momencie. Sam Tuchel to też nie jest taki taktyczny beton jak Guardiola i w razie co powinien potrafić odpowiednio zareagować pod konkretnego rywala. Obstawiam, że cięższy pojedynek stoczą z Realem niż w finale.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 955
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
Jak dla mnie finał nastąpi w półfinale: Bayern - City. Wybaczcie, ale nie widzę PSG klepiącego Niemców, pokonanie rozsypanej Barcy to nie wyczyn, a wręcz tradycja w ostatnich latach w LM Tym bardziej Chelsea wygrywającej z dwójką z drugiego półfinału, a sądzę, że finał nie jest im pisany, choć trójka Real, Chelsea, Liverpool wygląda wyrównanie, bardzo.
"Calma non è importante è l'unica cosa che conta"
Massimiliano Allegri
Massimiliano Allegri
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7346
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Bayern albo City. Każdy inny zwycięzca będzie dla mnie sporą niespodzianką. Czarnym koniem Liverpool, ale dużo zależy od tego jak przed meczem rewanżowym będzie wyglądała ich sytuacja w lidze.
Ze względu na terminarz podoba mi się to losowanie. Będę mógł skupić się na starciach Realu z The Reds i Bawarczyków z PSG.
Ze względu na terminarz podoba mi się to losowanie. Będę mógł skupić się na starciach Realu z The Reds i Bawarczyków z PSG.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- San Holo
- Madridista
- Rejestracja: 12 lipca 2018
- Posty: 425
- Rejestracja: 12 lipca 2018
Litości, Chelsea nawet LE by nie wygrała.
Faworytów jest trzech: Bayern, PSG i City. Z tej trójki coraz mocniej przekonuje mnie ekipa Guardioli - jako jedyna nie ma najmniejszych problemów w swojej lidze i kroczy właściwie od zwycięstwa do zwycięstwa, w dodatku poważniejsze problemy z kontuzjami póki co ich omijają. PSG musi być w pełni zdrowe, by móc spróbować pokonać Bayern - chodzi głównie o powrót do gry Neymara. Paryżanie wciąż muszą walczyć o mistrzostwo, a bezpośrednio przed pierwszym ćwierćfinałowym meczem mają dwa kluczowe spotkania z OL i Lille, więc o jakimkolwiek odpuszczaniu nie może być mowy. Sam Bayern nie jest już tak kompletną drużyną jak w poprzednim sezonie, pokazują to wyniki m.in w Bundeslidze (szkoda, że Lipsk tylko zremisował ostatnio z Eintrachtem, bo wyścig po paterę byłby jeszcze ciekawszy), ale to wciąż topowa ekipa i obrońca tytułu najlepszej drużyny w Europie.
W drugim szeregu postawiłbym Real, Liverpool i Chelsea. Jeśli chodzi o nasz dwumecz to moim zdaniem Liverpool ma przewagę tylko na jednej pozycji - chodzi rzecz jasna o atak. Na środku obrony mają krater, środek pola bez Hendersona wygląda średnio, a Alisson nie jest ostatnio bramkarzem na miarę Złotej Rękawicy, delikatnie mówiąc. Real przeszedł jako tako przez okres targany plagą kontuzji, ostatnio jest na fali rosnącej (ostatnia porażka 30 stycznia, bezproblemowe odprawienie Atalanty), a jeśli potwierdzi się hasło, że to obroną wygrywa się trofea, to myślę, że jesteśmy niewielkimi, ale jednak, faworytami.
Chelsea powinna przejść Porto, ale czy będzie to łatwy i przyjemny dwumecz? Jeśli potraktują go jako wygrany jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, mogą się srogo rozczarować.
Na szarym końcu umieściłbym Borussię i Porto, ich awans będzie gigantyczną niespodzianką.
Faworytów jest trzech: Bayern, PSG i City. Z tej trójki coraz mocniej przekonuje mnie ekipa Guardioli - jako jedyna nie ma najmniejszych problemów w swojej lidze i kroczy właściwie od zwycięstwa do zwycięstwa, w dodatku poważniejsze problemy z kontuzjami póki co ich omijają. PSG musi być w pełni zdrowe, by móc spróbować pokonać Bayern - chodzi głównie o powrót do gry Neymara. Paryżanie wciąż muszą walczyć o mistrzostwo, a bezpośrednio przed pierwszym ćwierćfinałowym meczem mają dwa kluczowe spotkania z OL i Lille, więc o jakimkolwiek odpuszczaniu nie może być mowy. Sam Bayern nie jest już tak kompletną drużyną jak w poprzednim sezonie, pokazują to wyniki m.in w Bundeslidze (szkoda, że Lipsk tylko zremisował ostatnio z Eintrachtem, bo wyścig po paterę byłby jeszcze ciekawszy), ale to wciąż topowa ekipa i obrońca tytułu najlepszej drużyny w Europie.
W drugim szeregu postawiłbym Real, Liverpool i Chelsea. Jeśli chodzi o nasz dwumecz to moim zdaniem Liverpool ma przewagę tylko na jednej pozycji - chodzi rzecz jasna o atak. Na środku obrony mają krater, środek pola bez Hendersona wygląda średnio, a Alisson nie jest ostatnio bramkarzem na miarę Złotej Rękawicy, delikatnie mówiąc. Real przeszedł jako tako przez okres targany plagą kontuzji, ostatnio jest na fali rosnącej (ostatnia porażka 30 stycznia, bezproblemowe odprawienie Atalanty), a jeśli potwierdzi się hasło, że to obroną wygrywa się trofea, to myślę, że jesteśmy niewielkimi, ale jednak, faworytami.
Chelsea powinna przejść Porto, ale czy będzie to łatwy i przyjemny dwumecz? Jeśli potraktują go jako wygrany jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, mogą się srogo rozczarować.
Na szarym końcu umieściłbym Borussię i Porto, ich awans będzie gigantyczną niespodzianką.
1902 Para Siempre
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2557
- Rejestracja: 31 maja 2009
Największą słabością PSG i zarazem przeszkodą w wygraniu LM według mnie jest ich pomoc. Brakuje tam z jeszcze jednego topowego zawodnika i wtedy realnie mogliby myśleć o rywalizacji z Bayernem czy Liverpoolem. Zapewne standardowo wypadnie im też Verratti z powodu kontuzji czy też za kartki i nie będą mieć żadnych szans w pojedynku z Bawarczykami. Jednakże nie lekceważyłbym Paryżan, bo dysponują olbrzymią siłą w ofensywie i jeśli trafią na swój dzień (lub gorszy występ przeciwnika), to mogą roznieść absolutnie każdego. Zresztą do meczów zostało prawie 3 tygodnie i nie wiadomo czy któraś z ekip nie będzie mieć plagi kontuzji po meczach reprezentacyjnych albo sporej liczby graczy pauzujących z powodu koronawirusa.
Moim zdaniem LM wygra w tym sezonie zwycięzca pary Real-Liverpool.
Moim zdaniem LM wygra w tym sezonie zwycięzca pary Real-Liverpool.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 3246
- Rejestracja: 25 lutego 2006
Chyba naprawdę w najgorszym momencie ta kontuzja Lewego, rekord Mullera może odjechać, LM też, a co za tym idzie złota piłka Dzisiaj na bank by sobie coś ustrzelił, bo PSG gra bardzo wesoło z tyłu.
#AllegriOut
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
i niech nikt nie powie, że to przez Andorę, przecież piłkarz jest po to, żeby grać w każdym meczu hehe
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2557
- Rejestracja: 31 maja 2009
Bardzo dobre spotkanie Neuera. Oby tak dalej Manuel.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1703
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Bayern nie ma obrony i w końcu trafił się zespół, który to wykorzystał.
Widoczny brak Lewego, brakowało konkretnego człowieka w polu karnym, który po prostu wsadzi to do sieci.
Sane i Coman bez klasowego snajpera w środku to nie to samo.
Paryż z rezerwową pomocą, a w trakcie meczu wyleciał Marquinhos więc też nie mieli lekko.
Statystyka strzałów jest śmieszna, jednak PSG było cyniczne, a cała reszta się nie liczy.
Drugi gol Mbappe trochę jak Del Piero 2003... .
Wynik drugiego meczu to przykre podsumowanie miejsca, w którym znajduje się Juventus.
Widoczny brak Lewego, brakowało konkretnego człowieka w polu karnym, który po prostu wsadzi to do sieci.
Sane i Coman bez klasowego snajpera w środku to nie to samo.
Paryż z rezerwową pomocą, a w trakcie meczu wyleciał Marquinhos więc też nie mieli lekko.
Statystyka strzałów jest śmieszna, jednak PSG było cyniczne, a cała reszta się nie liczy.
Drugi gol Mbappe trochę jak Del Piero 2003... .
Wynik drugiego meczu to przykre podsumowanie miejsca, w którym znajduje się Juventus.
Ostatnio zmieniony 07 kwietnia 2021, 23:01 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.