Serie A - Sezon 2020/21

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
Poprostu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2007
Posty: 7077
Rejestracja: 11 listopada 2007

Nieprzeczytany post 24 grudnia 2020, 19:33

Nie ma znaczenia jak grają. Ważne, że wygrywają. My przez większość czasu z tych 9 lat graliśmy jedno wielkie gówno.


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2769
Rejestracja: 16 maja 2006

Nieprzeczytany post 24 grudnia 2020, 23:20

Na mistrza to my nie mamy cienia szansy ( tak, może jakiś as sobie zapisać tego posta żeby mi nim w ryj rzucic w maju, naprawdę bardzo bym chciał żeby były ku temu powody), niestety widząc jak to wygląda do tej pory trzeba mieć nierówno pod kopułą, żeby twierdzić inaczej. My musimy się utrzymać w 4 i o tym myśleć już bardziej niz o mistrzu.
No chyba, że jakieś wzmocnienia styczniowe ( mało prawdopodobne), albo nastąpi jakaś cudowna odmiana Pirlo i wyciągnięcie wniosków po tych meczach, które odmienia zespół ( jeszcze mniej prawdopodobne).


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
pandecybel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 kwietnia 2015
Posty: 148
Rejestracja: 17 kwietnia 2015

Nieprzeczytany post 25 grudnia 2020, 09:34

Nic takiego nie nastąpi. Pirlo to atrapa trenera która nie wyciąga żadnych wniosków, tylko ciągle ciśnie tym samym systemem z trójką z tyłu i wahadłami mimo że nie ma do tego wykonawców! Mając taki skład aż się prosi żeby grać 4-3-3 albo jakimiś wariacjami typu 4-2-3-1. On tymczasem nie mając doświadczenia nawet w trenowaniu drużyny na wuefie postanowił wszystko rozwalić i wprowadzać swoje taktyki z FIFY które nie działają.

To że będzie w tym sezonie słabo wiedziałem już w momencie powołania projektu Dyzma, myślałem że może uda się doczłapać z takim składem do zwycięstwa. Ale po tym co zobaczyłem z Romą to całkowicie zwątpiłem. Amator Dyzma został dosłownie rozjechany przez Foncescę.


Push3k

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 czerwca 2006
Posty: 3453
Rejestracja: 24 czerwca 2006

Nieprzeczytany post 25 grudnia 2020, 13:41

pandecybel pisze:
25 grudnia 2020, 09:34
Nic takiego nie nastąpi. Pirlo to atrapa trenera która nie wyciąga żadnych wniosków, tylko ciągle ciśnie tym samym systemem z trójką z tyłu i wahadłami mimo że nie ma do tego wykonawców! Mając taki skład aż się prosi żeby grać 4-3-3 albo jakimiś wariacjami typu 4-2-3-1. On tymczasem nie mając doświadczenia nawet w trenowaniu drużyny na wuefie postanowił wszystko rozwalić i wprowadzać swoje taktyki z FIFY które nie działają.

To że będzie w tym sezonie słabo wiedziałem już w momencie powołania projektu Dyzma, myślałem że może uda się doczłapać z takim składem do zwycięstwa. Ale po tym co zobaczyłem z Romą to całkowicie zwątpiłem. Amator Dyzma został dosłownie rozjechany przez Foncescę.
A jesteś w stanie ocenić, jakie są realne skutki tej ekipy grania jakimś konkretnym ustawieniem? Bo ja patrząc na to jacy piłkarze gdzie grają, nie widzę żadnego przełożenia ustawienia na wyniki.


Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
hara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 708
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 25 grudnia 2020, 22:29

fazzi pisze:
24 grudnia 2020, 23:20
Na mistrza to my nie mamy cienia szansy ( tak, może jakiś as sobie zapisać tego posta żeby mi nim w ryj rzucic w maju, naprawdę bardzo bym chciał żeby były ku temu powody), niestety widząc jak to wygląda do tej pory trzeba mieć nierówno pod kopułą, żeby twierdzić inaczej. My musimy się utrzymać w 4 i o tym myśleć już bardziej niz o mistrzu.
No chyba, że jakieś wzmocnienia styczniowe ( mało prawdopodobne), albo nastąpi jakaś cudowna odmiana Pirlo i wyciągnięcie wniosków po tych meczach, które odmienia zespół ( jeszcze mniej prawdopodobne).
Zapisane. Mam nadzieję, że będziesz miał na tyle klasy, aby przeprosić mnie za nazwanie osobą, która "ma nierówno pod kopułą". Pozdro!

Ewidentnie postrzegam sport inaczej, niż Ty i inni Tobie podobni userzy. Mecze wygrywają zawodnicy, a co za tym idzie - mistrzostwa. A tych mamy akurat najlepszych i o nich jestem spokojny. Talent na boisku robi różnicę, a ogarnięty trener jest tylko ewentualnym dodatkiem. Jak prześledzisz historię sportów zespołowych, to zobaczysz, że mam rację i przykłady takie, jak Leicester nic tu nie zmienią, a i chyba sam nie powiesz, że tak cenisz Ranieriego, że sądzisz iż to głównie jego zasługa, bo jest genialnym trenerem, który im to wygrał... :laugh:


Capo di tutti capi
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 26 grudnia 2020, 13:22

dimebag11 pisze:
24 grudnia 2020, 12:29
@Maly
Allegri nie jest z pewnością jakimś trenerskim bogiem, ale to ten gość wprowadził nas minimum poziom wyżej od tego co prezentowało Juve za Conte (zwłaszcza w LM)
Nie zwłaszcza w LM a jedynie w LM i prawdę mówiąc piszesz tylko o wynikach a nie o grze ;] przecież w lidze nawet nie zbliżył się do poziomu punktowego Contego a w LM też męczyliśmy remisy z Duńczykami w grupie a z 1 miejsca w stylu Sarriego czy Pirlo nie wyszliśmy nigdy... W dwumeczach też nie graliśmy wielkiej piłki poza pojedynczymi pojedynkami przez te wszystkie 5 sezonów, większość to była męczarnia, często gonienie wyniku w rewanżu i standardowe murowanie bramki gdy wynik był już wystarczający. Przez te 5 lat Maks stworzył nowe DNA Juve, myślenie że zawsze na spokoju strzelimy gola więcej niż rywal bo jesteśmy tak dobrzy (i tak było, rywale byli o klasę niżej niż my) ale to się zmieniło, rywale poszli do przodu a my dalej mamy taką mentalność. Przecież gdy rywal nas nacisnął za Maksa to też mieliśmy kupę w majtkach tylko, że takich odważniaków nie było wielu a teraz niewielu tego nie próbuje.

Już to pisałem ale za Maksa nie rozwinął się u nas praktycznie żaden piłkarz albo nie tak jakby w tym okresie rozwinąłby się pod okiem innego trenera, niemal wszystkie inwestycje notowały straty a w dodatku z klubu uciekali co bardziej ogarnięci zawodnicy, z większymi ambicjami niż gra na 1-0 beż żadnego stylu. Przez 5 lat Maksio kompletnie roztrwonił potencjał BBC, nie wykorzystał też MVP gdy go jeszcze miał, nawet Igły w życiowej formie nie potrafił wykorzystać bo wolał grac swoim pupilem. Ciężko powiedzieć byśmy po tych 5 latach grali lepiej, serio. Możemy sobie tylko wyobrażać co by było jakby po Conte przyszedł jakiś trener z prawdziwą wizją gry, przy którym kolejni zawodnicy by rośli a nie schodzili w dół...

-10 do Interu wg mnie jest nie do obrobienia, oni podobnie jak Milan wyciągają wyniki seryjnie. Nam nie tylko to nie wychodzi ale też ogólnie mamy problem z grą do przodu, strzelamy mniej iż 2 gole na mecz z czego skoro część to karne (tych powinno być nawet więcej i oczywiście świadczą one o tworzeniu jakiegoś zagrożenia w polu karnym rywali ale to powinien być dodatek do średniej 2.5 gola bez karnych) więc ciężko tu prognozować byśmy nagle o 180 stopni odwrócili na stałe to jak gramy. Widać gołym okiem, że Allegrizm i jego minimalizm nadal jest w nas głęboko zakorzeniony. Do naszego mistrzostwa poza ogarnięciem się drużynowym potrzeba aby Dybala odzyskał formę, Pirlo posadził Bonucciego na ławkę (tylko za kogo niby? jakim cudem oddaliśmy Romero za takie grosze?) oraz Ramsey był zdrowy. Dwa z tych 3 warunków wydają się nie do spełnienia.


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
piterjuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 05 września 2007
Posty: 446
Rejestracja: 05 września 2007

Nieprzeczytany post 27 grudnia 2020, 00:40

Widzę, że postać Allegriego jest tutaj mocno demonizowana. Sorry, ale mówienie po 1,5 roku o D.N.A. Maxa i po tym kiedy trafili do nas od czasu jego odejścia nastepujacy zawodnicy: Deligt, Demiral, Danilo, Rabiot, Ramsey, Arthur, McKennie, Kulysevski, Chiesa, Morata.. jest chyba żartem. Wymienieni zawodnicy dziś stanowią o "sile" Juve, a dochodzi jeszcze Krystyna, którego też bym nie posądzał o przesiąknięcie mentalnością Maxa. Proponuję nie tłumaczyć drużyny mentalnością byłego trenera, bo zdecydowana większość z obecnie grających nie miała z nim nigdy nic wspólnego.
Słabością tej drużyny jest brak charakteru, integracji, poświęcenia. Widać to w każdym meczu, nawet w tych wygranych.


Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 27 grudnia 2020, 12:44

Nie ma bo tacy gracze jak Buffon, Chiellini, Bonucci czy Sandro przekazują nowym Maksiowe DNA, to starszyzna wprowadza młodych do drużyny, "akceptuje" lub nie wizję trenera (tak odpadł Sarri) i to oni są najważnijesi w klubie, nawet jeśli na boisku gra Ramsey czy Arthur.


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
dimebag11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2009
Posty: 2561
Rejestracja: 31 maja 2009

Nieprzeczytany post 27 grudnia 2020, 14:56

@Maly
Powiedzmy sobie szczerze, że za Sarriego (i w sumie za Pirlo) pojedynki w fazie grupowej LM ze słabszymi drużynami również nie wyglądały rewelacyjnie. Chyba już zapomniałeś jak w ubiegłej edycji męczyliśmy się z Lokomotivem, a tyłek ratował nam jak z zwykle przebłysk geniuszu pojedynczego zawodnika (Dybali i Costy). Niedawno skompromitowalibyśmy się remisem z Ferencvaros z u siebie gdyby nie bramka Moraty w doliczonym czasie gry, ale i na wyjeździe nie prezentowaliśmy się nawet przyzwoicie i możemy podziękować bramkarzowi Węgrów za jego "świetne" interwencje. Jako przyczyny takiego lekceważącego podejścia Juventusu do słabszych przeciwników bardziej doszukiwałbym się tej włoskiej mentalności i minimalizmu (mimo, że Włochów to obecnie nie mamy zbyt wielu w swoich szeregach), bo ileż razy reprezentacja Italii remisowała czy przegrywała na MŚ czy ME z jakimiś outsiderami, by później zlać Niemców, Anglików czy innych Francuzów.


Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 27 grudnia 2020, 15:41

Koniec końców jednak wygrywaliśmy te mecze, przeciwnie do tego co było za Allegriego, gdy takie mecze wygrywaliśmy w lidze a w LM już nie.
Możesz sobie też porównać jak graliśmy w grupie z tymi mocnymi - AM czy Barceloną w erze Allegri i post-Allegri, ogólny bilans Maksa w LM wcale z butów nie wyrywa, a z drużynami z szeroko pojętego topu wygląda wręcz słabo. Dlatego pisanie, że wzniósł nas poziom wyżej niż byliśmy przed nim to lekka przesada w kontekście gry, zgadzały się jedynie rundy do których docieraliśmy (2 razy na 5 prób przy losowaniu z 1 koszyka)


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2769
Rejestracja: 16 maja 2006

Nieprzeczytany post 28 grudnia 2020, 20:03

hara pisze:Zapisane. Mam nadzieję, że będziesz miał na tyle klasy, aby przeprosić mnie za nazwanie osobą, która "ma nierówno pod kopułą". Pozdro!
Jasne, ale ja też mam nadzieję, że po prostu sam to przyznasz w maju ( tzn wolę serio jako kibic żebyś nie musiał ;) )
hara pisze:Ewidentnie postrzegam sport inaczej, niż Ty i inni Tobie podobni userzy. Mecze wygrywają zawodnicy, a co za tym idzie - mistrzostwa. A tych mamy akurat najlepszych i o nich jestem spokojny. Talent na boisku robi różnicę, a ogarnięty trener jest tylko ewentualnym dodatkiem. Jak prześledzisz historię sportów zespołowych, to zobaczysz, że mam rację i przykłady takie, jak Leicester nic tu nie zmienią, a i chyba sam nie powiesz, że tak cenisz Ranieriego, że sądzisz iż to głównie jego zasługa, bo jest genialnym trenerem, który im to wygrał... :laugh:
Skoro ogarnięty trener to tylko dodatek, to za przeproszeniem, co do <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nędzy się dzieje, przecież zawodników mamy najlepszych ( jak twierdzisz ) :snack: ?


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
hara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 708
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 30 grudnia 2020, 01:51

fazzi pisze:
28 grudnia 2020, 20:03
Skoro ogarnięty trener to tylko dodatek, to za przeproszeniem, co do <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nędzy się dzieje, przecież zawodników mamy najlepszych ( jak twierdzisz ) :snack: ?
Moim skromnym zdaniem jest to składowa wielu czynników, jak zawsze w takich wielowymiarowych sprawach. "Patrz trochę szerzej, patrz trochę szerzej..." nawijał kiedyś Łona. Dziwię się widząc takie binarne podejście u większości, ale rozumiem to, bo na ogół kibic ocenia wszystko w afekcie.

Wracając do Twojego pytania, to zacznę od braku obozu przygotowawczego, następnie bardzo napięty kalendarz, który w zasadzie uniemożliwia normalny trening, a pozwala jedynie na regenerację pomiędzy meczami. To przy drużynach jak nasza, w której doszło do istotnych roszad pomiędzy sezonami utrudnia rozwój i stabilizację sportową. Jak wiadomo środek pola jest tzw. mózgiem drużyny i jak gra środek pomocy, tak gra cała drużyna możnaby uprościć nieco. W zeszłym sezonie podstawowymi zawodnikami u nas na tych pozycjach byli matuidi-pjanic-khedira, dzisiaj nie ma u nas już żadnego z nich i nowi muszą niestety dostać trochę czasu zanim zaczną trybić jak należy. Nowi gracze jak Weston, Arthur i jeszcze kilku muszą dopiero przesiąknąć naszą mentalnością. Wymieniony został również sztab szkoleniowy i jak wiadomo, każdy trener ma swoją wizję i narzuca jakąś tam interpretację wydarzeń boiskowych, a także stara się poprzez różne schematy wdrożyć swoje pomysły i tutaj musimy znowu wrócić do kwestii ograniczonych treningów w tym sezonie.

Wiele sezonów za nami, które nauczyły, że takie trudności mogą się pojawiać i nie rzutować jednocześnie na końcowy rezultat. Dlatego zachęcam wszystkich do spokojniejszego osądu, bo doświadczenie nauczyło, że sezon trzeba oceniać na końcu.

Uważam też, że niektórzy za bardzo zachłysnęli się ostatnimi wynikami w mediolanie. Według mnie ich drużyny skrojone są na jakieś 75 pkt w sezonie, naszą zaś wyceniam na 80-85, więc jestem spokojny o końcowy tryumf. Gdyby nie głupie wpadki punktowe z lazio, benevento i crotone, mając w zanadrzu zaległy mecz, pewnie z połową kibiców rozmawialibyśmy o zupełnie niezłym sezonie. Serie A to trudna liga i ujrzymy jeszcze wiele niespodzianek w nadchodzących kolejkach, oby już tylko nie z naszym udziałem. ;)

Panowie apeluję o spokój i zdrowy rozsądek. My przezwyciężymy swoje trudności i wyjdziemy na prostą, zaś inne drużyny wyłapią swoje dołki, co jest naturalną koleją rzeczy. Więcej wiary, bo nie kibicujemy jakimś tam bolkom, tylko jesteśmy Juventusem i nie pierdzimy ze strachu przed jakimiś pseudodrużynami z rzymu, mediolanu czy innego neapolu.

Pozdro!
Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2020, 02:08 przez hara, łącznie zmieniany 1 raz.


Capo di tutti capi
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 30 grudnia 2020, 13:50

hara pisze:
30 grudnia 2020, 01:51
Według mnie ich drużyny skrojone są na jakieś 75 pkt w sezonie
Inter sezon temu ugrał 82 punkty, nie zmienili trenera i nie osłabili się, skąd więc twoje 75pkt? wiesz jaką musieliby złapać zadyszkę żeby skończyć sezon z takim dorobkiem? ;) a przecież już nie grają w LM/LE

my może i owszem zdobędziemy 80-85pkt ale to nie wystarczy na mistrza w tym sezonie na pewno


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
hara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 708
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 30 grudnia 2020, 14:32

Jak przeanalizujesz wyniki Interu z 14 kolejek obecnego sezonu, jedynie zwycięstwo z napoli oraz remis w Bergamo, to wyniki, które można uznać za niezłe. Reszta to punktowanie słabszych drużyn, a i tu nie ustrzegli się wpadek. Jeśli zaś spojrzysz na ich terminarz po nowym roku, to śmiało można wysnuć wniosek, że ich zadyszka przypadnie na luty-marzec i tego właśnie się spodziewam. Poza tym kończą sezon bezpośrednimi starciami z nami i Romą i zakładając, że będą to jeszcze mecze o coś, to mam dziwne przeczucie, że z nożem na gardle obsrają gacie na rzadko. Presja faworyta do tytułu też im nie pomoże.

82 pkt Interu z zeszłego sezonu uważam po prostu za wynik ponad stan, który conte wycisnął jak cytrynę, ale nie wierzę w powtarzalność tej grupy. Wiesz kiedy poprzednio inter zdobył 82 pkt w lidze? Tak, tak, to był ostatni sezon Mou zakończony triplettą. Przeszło dekadę temu...

Brak pucharów też bywa zgubny, gdyż trudniej jest zachować odpowiednią koncentrację przed każdym spotkaniem, które poprzedza tydzień przygotowań. Poza tym kalendarz w tym roku i tak jest ciaśniejszy, więc i oni też będą jeszcze mieli okresy, w których przyjdzie im zagrać trzy mecze w ciągu tygodnia.


Capo di tutti capi
Maly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 7313
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 30 grudnia 2020, 15:03

hara pisze:
30 grudnia 2020, 14:32
Wiesz kiedy poprzednio inter zdobył 82 pkt w lidze?
a wiesz kiedy ostatnio mieli mocny skład i ogarniętego trenera? ;) Inter idzie po 90+ punktów, pisałem to już przed sezonem i póki co się potwierdza, takiej zadyszki jak sezon temu po lockdownie już raczej nie złapią, szersza kadra, bardziej zgrana i Conte, tylko jakaś kontuzja Lukaku czy coś mogłaby popsuć im wyniki


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

magica Juve vinci

A nie mówiłem?
ODPOWIEDZ