Liga Mistrzów 2017/2018
- M.R.
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
- Posty: 406
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
Napisz to jeszcze w temacie "Co nowego w kinie", bo nikt nie zauważył.PS: W trakcie pisanie czekałem tylko na zwycięską bramkę Spurs na 2-3, bo na jakąkolwiek spinę zespołu Allegriego nie było co liczyć
PS. Ligi Mistrzów nie wygra w tym sezonie klub z Anglii.
"Miarą człowieka jest umiejętność zacentrowania. Zbudować dom, zasadzić drzewo czy spłodzić syna potrafi dziś każdy, ale tylko prawdziwy mężczyzna precyzyjnie dośrodkuje w pełnym biegu." Trener Piechniczek
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1627
- Rejestracja: 05 października 2008
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:M.R. pisze:Napisz to jeszcze w temacie "Co nowego w kinie", bo nikt nie zauważył.PS: W trakcie pisanie czekałem tylko na zwycięską bramkę Spurs na 2-3, bo na jakąkolwiek spinę zespołu Allegriego nie było co liczyć
PS. Ligi Mistrzów nie wygra w tym sezonie klub z Anglii.
Kurtyna.
PS. Nie ma to jak oceniać siłę ligi po dwóch spotkaniach 1/8 LM, w dodatku City grało z daremnym Basel. PL nie jest słaba, ale do La Ligi jej nadal daleko. Jak Angole przez kilka lat będą dominowali w europejskich pucharach, to będzie można się zastanowić nad zweryfikowaniem poglądów.
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
przecież on napisał, że nie wygra a nie, że wygra ;]
ale ja bym nie był co do tego taki pewny...
ale ja bym nie był co do tego taki pewny...
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- mzm
- Dortmundczyk
- Rejestracja: 31 grudnia 2015
- Posty: 325
- Rejestracja: 31 grudnia 2015
IMO sprawa rozstrzygnie się miedzy Barceloną i Bayernem, który rozpędza się z meczu na mecz, nawet może z naciskiem na Bawarczyków. Ewentualnie jeszcze PSG byłoby w stanie zaskoczyć. City jest mocne, ale czuję casus Pepa z Monachium - do półfinału będą wszystkich łoić jak leci, aż tam ich złoi ktoś, kto jest naprawdę mocny i ma dużo większe doświadczenie w LM. Szczególnie, że pod względem personalnym w formacji obronnej mocno odstają od reszty światowej czołówki.
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1290
- Rejestracja: 01 marca 2009
Tak sobie oglądam Real z PSG i dochodzę do przykrych wniosków. Z taką grą i mentalnością my nie mamy czego szukać w kolejnej fazie. Neymar szybciej stoi niż Khedira biega. Real lub PSG ze swoją intensywnością gry by nas po prostu zjedli, przeżuli i wysrali bez popitki. Wyszlibyśmy z obroną ustawioną na 10 metrze i zostalibyśmy powybijani jak na kręgielni. Akcja za akcją, ruchliwość, wymiana pozycji, dryblingi, gra bez piłki, ja zapomniałem nawet że coś takiego istnieje w futbolu.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Oglądałem mecz Realu z PSG, ale wyłączyłem, bo w głowie kłębiły mi się same negatywne myśli. Obie ekipy chcą grać w piłkę, żadna nie ma jakichś znaczących faz kalkulacji. Jak to konfrontuję z Juve, to żal tyłek ściska.
Fajnie byłoby, jakby zawitał do nas trener, który wpoiłby pilkarzom: "nie musicie mieć kompleksów względem rywali, miejcie do nich szacunek, ale stać was na wszystko".
Już samo to, że na boisko hegemona Serię A przyjeżdża któraśtam ekipa z Anglii a we wszelkiego rodzaju artykułach jest problem że wskazaniem faworyta, świadczy o tym, że z nami jest coś nie halo.
Fajnie byłoby, jakby zawitał do nas trener, który wpoiłby pilkarzom: "nie musicie mieć kompleksów względem rywali, miejcie do nich szacunek, ale stać was na wszystko".
Już samo to, że na boisko hegemona Serię A przyjeżdża któraśtam ekipa z Anglii a we wszelkiego rodzaju artykułach jest problem że wskazaniem faworyta, świadczy o tym, że z nami jest coś nie halo.
- Crunny
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Posty: 3496
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
Ten sezon będzie niezwykle ciekawy.
Real, Atletico, Juve - w ostatnich kilku sezonach zawsze zachodziły daleko, w tym mogą wszyscy zajść max do 1/8 finału
Barcelona, Bayern - w przeciwieństwie do powyższej trójki, cały czas na topie
PSG, City - od lat dobijają się do światowej czołówki i w tym sezonie może im się to wreszcie udać
Liverpool, ManU - powrót wielkich ekip na europejskie salony
Real, Atletico, Juve - w ostatnich kilku sezonach zawsze zachodziły daleko, w tym mogą wszyscy zajść max do 1/8 finału
Barcelona, Bayern - w przeciwieństwie do powyższej trójki, cały czas na topie
PSG, City - od lat dobijają się do światowej czołówki i w tym sezonie może im się to wreszcie udać
Liverpool, ManU - powrót wielkich ekip na europejskie salony
- dzodzik
- Juventino
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
- Posty: 361
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
I to nas odróżnia od zespołów które wygrywają ligę mistrzów. Real gra kupę, a i tak prowadzi 3:1. Po prostu Real pokazuje DNA zwycięzców, w przeciwieństwie do nas gdzie o tym DNA się mówi, że mamy, a nigdy nie jesteśmy w stanie tego udowodnić.
"Szybki jak wiatr, cichy jak las, zażarty jak ogień, niewzruszony jak góra"
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Real, który jest totalnie bez formy, ogrywa jednego z faworytów. My frajerzymy z drużyną, która fakt, gra ostatnio dobrze, ale doświadczeniem może się równać ze zwycięzcą Pucharu Wójta gminy Łapajówka. To jest właśnie ta przewaga drużyny z Madrytu.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
I tak właśnie skończyła się chęć gry w piłkę dla PSG :hellyes:pumex pisze:Obie ekipy chcą grać w piłkę, żadna nie ma jakichś znaczących faz kalkulacji.
Nie twierdzę, że Juventus wypadłby tutaj lepiej, ale nie widziałem dawno, żeby ktoś grał tak pod siebie jak Neymar. Facet stoi z piłką z głębi pola, ma wychodzącego Cavaniego, którego nikt nie obstawia, ale woli się kiwać i faul wywalczyć. Tego typu sytuacji było od groma. W Lidze Mistrzów nie ma miejsca na takie zachowanie. Żeby ta jego efektowność miała jakieś przełożenie na wynik, a nie ma praktycznie żadnego. W takimi egoistami oni nigdy nawet do półfinału nie dojdą.