Liga Mistrzów 2015/16
- joy
- Katalończyk
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
- Posty: 771
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Spoko nie tylko Wy czujecie rozczarowanie tą edycją LM Chociaż przyznam, że akurat nie mam bólu tyłka że Barca odpadła bo Atleti było jednak lepsze od nas w dwumeczu. Ale za to mam straszny ból d. o drogę Realu do finału. To że w 1/8 wychodząc z pierwszego miejsca często trafia się na 'leszczy' jest zrozumiałe, w 1/4 okej też przy bardzo szczęśliwym zbiegu okoliczności można jeszcze trafić na średnią (jak na europejskie standardy) drużynę, może się zdarzyć. Ale w 1/2 to już nie ma przebacz. A tutaj? Ja naprawdę nie wiem co tam robiło City? No ludzie bez jaj. Jeszcze gdyby pokazali tą mityczną angielską walkę do końcowego gwizdka, przegrali po zaciętym spotkaniu okupionym krwią i potem to spoko. Ale oni chyba nawet nie wierzyli, że są w stanie coś pozytywnego osiągnąć w tym spotkaniu. Miliard wydany na transfery, a nie mają nawet jednego pomocnika godnego gry o najwyższe cele. Wiem, że przemawia przeze mnie zawiść i frustracja, ale kibic nie musi być obiektywny.
Mam nadzieję, że Atleti to jednak wygra, chociaż mam złe przeczucia, bo mimo że Real zbiera oklep od podopiecznych Simeone w lidze i krajowym pucharze, to jednak mają na nich patent w LM i do tego historia finałów przemawia za nimi.
Mam nadzieję, że Atleti to jednak wygra, chociaż mam złe przeczucia, bo mimo że Real zbiera oklep od podopiecznych Simeone w lidze i krajowym pucharze, to jednak mają na nich patent w LM i do tego historia finałów przemawia za nimi.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Czlowiek wlaczyl LM, a obejrzal LE. Oba polfinaly zenujace i biorac pod uwage ten sam etap z zeszlego roku, LM zanotowala mocny zjazd.
A czego spodziewaliscie sie po City? Przeciez to i tak jest wynik ponad ich mozliwosci. Zjedlismy ich 2 razy, bedac w kryzysie. Maja szczescie, ze trafili na tym etapie na tak nieporadny i, nie oszukujmy sie, slaby Real - w przeciwnym razie bylby mocny oklep. Do tego ten obrazek z koncowki, gdy goscie musieli gonic wynik, a pykali tak, jakby to oni mieli pewny awans. Prawdziwa zenada. O poziomie czysto sportowym nie ma nawet co wspominac, bo City nie potrafilo wymienic 2 dokladnych podan, do tego ta fatalna organizacja gry i dziury w defensywie. Dybala z Pogba wjechaliby w nich jak w maslo. Wielokrotnie.
A Real? Smiech na sali. Latwiutka drabinka poki co ratuje im sezon. Niech Atletico to wygra, bo przeciez tytulu dla takich kabareciarzy jak tegoroczny Real po prostu bym nie zniosl.
W tym roku Atletico, w przyszlym Juve - UEFA potwierdzila mi to info.
A czego spodziewaliscie sie po City? Przeciez to i tak jest wynik ponad ich mozliwosci. Zjedlismy ich 2 razy, bedac w kryzysie. Maja szczescie, ze trafili na tym etapie na tak nieporadny i, nie oszukujmy sie, slaby Real - w przeciwnym razie bylby mocny oklep. Do tego ten obrazek z koncowki, gdy goscie musieli gonic wynik, a pykali tak, jakby to oni mieli pewny awans. Prawdziwa zenada. O poziomie czysto sportowym nie ma nawet co wspominac, bo City nie potrafilo wymienic 2 dokladnych podan, do tego ta fatalna organizacja gry i dziury w defensywie. Dybala z Pogba wjechaliby w nich jak w maslo. Wielokrotnie.
A Real? Smiech na sali. Latwiutka drabinka poki co ratuje im sezon. Niech Atletico to wygra, bo przeciez tytulu dla takich kabareciarzy jak tegoroczny Real po prostu bym nie zniosl.
W tym roku Atletico, w przyszlym Juve - UEFA potwierdzila mi to info.
- Knursen
- Romanista
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
Bez przesady, o ile dwumecz Realu z City był kpiną, o tyle dwumecz Bayernu z Atletico był dosyć ciekawy (zwłaszcza rewanż) i emocjonujący do końca.CavAllano pisze:Czlowiek wlaczyl LM, a obejrzal LE. Oba polfinaly zenujace
Co do finału to dla mnie spoko, dużo podtekstów, motywacji nie zabraknie. Ale jak wiadomo tutaj w dużej mierze będzie się liczyła dyspozycja dnia, może być nudno, może być epicko, przynajmniej walki nie powinno zabraknąć.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Emocje emocjami, ale sportowo bardzo blado. Wlasciwie w polfinalach to gral cos jedynie Bayern, Atletico mocno zawiodlo. Wczoraj zagralo fatalnie.Knursen pisze:Bez przesady, o ile dwumecz Realu z City był kpiną, o tyle dwumecz Bayernu z Atletico był dosyć ciekawy (zwłaszcza rewanż) i emocjonujący do końca.CavAllano pisze:Czlowiek wlaczyl LM, a obejrzal LE. Oba polfinaly zenujace
- squinter
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
- Posty: 1267
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
Chciałbym, żebyśmy my potrafili grać tak "fatalnie", jak Atletico w rewanżu. Zagrali tak jak musieli, strzelili bramkę i gdyby nie dziwne 5 minut Gimeneza, gdzie popełnił 3 rażące błędy prokurując bramkę i karnego, wynik wyglądałby dla Atletico jeszcze lepiej.
A co do Realu, heh. Dawno nie wynudziłem się tak na meczach LM, jak na tym dwumeczu. Tragedia, mam nadzieję, że ekipa Simeone przejedzie się po nich srogo i zgarnie puchar, bo Real w tym sezonie najzwyczajniej w świecie na to nie zasłużył.
City za wczorajszą postawę powinno dostać bana od UEFY na granie w półfinałach i finałach LM na kolejne 10 lat, żenada. Już nie chodzi o sam poziom sportowy, ale o ich "walkę", "zaangażowanie" i "determinację".
A co do Realu, heh. Dawno nie wynudziłem się tak na meczach LM, jak na tym dwumeczu. Tragedia, mam nadzieję, że ekipa Simeone przejedzie się po nich srogo i zgarnie puchar, bo Real w tym sezonie najzwyczajniej w świecie na to nie zasłużył.
City za wczorajszą postawę powinno dostać bana od UEFY na granie w półfinałach i finałach LM na kolejne 10 lat, żenada. Już nie chodzi o sam poziom sportowy, ale o ich "walkę", "zaangażowanie" i "determinację".
- gucio_juve
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2006
- Posty: 1110
- Rejestracja: 03 lipca 2006
Ktoś pytał na forum, co trzeba zrobić, żeby wygrać LM? Spójrzmy jaką drogę miał Real, ktoś tutaj wcześniej o tym wspominał, porównywał z Atletico. Roma :shock: Wolfsburg :shock: Manchester City . Jak spojrzeć na dyspozycję tych drużyn (w momencie starcia z Realem) i paradoksalnie samego Realu, to jest to przecież amerykańska autostrada jedenastopasmowa do finału. Atletico triumf należy się jak psu buda i nie mam złudzeń, komu będę kibicował za trzy tygodnie.
- Vinylside
- Juventino
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
- Posty: 267
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
Też mam ogromny ból dupy, że nie ma nas już w tegorocznej edycji Champions League, gdzie jak już zostało wcześniej napisane, bylibyśmy zdecydowanym faworytem. Śmieszy mnie natomiast to, że niektórzy dalej starają się usprawiedliwić naszą porażkę stawiając jeden argument, którym jest sędzia. Niby wszystko napisane jest poprawnie, kiepską pracę arbitrów potwierdzają powtórki oraz obrazki wstawiane w poszczególnych postach, ale ... mimo błędów, które popełnili sędziowie udało nam się wyciągnąć remis (2:2) na własnym terenie (Juventus Stadium) i prowadzić (0:2), miażdżąc przy tym Bayern na Allianz Arena. To, że daliśmy dupy, cofając się zamiast grać dalej swoje, wprowadzając jednocześnie zawodników, którzy nic nie wnieśli do gry to nie wina min. rewanżowego arbitra. On przecież nie podyktował rzutu karnego w 91 minucie przy stanie 1:2. Faktycznie prowadzone przez sędziów zawody w 1/8 finału między Juventusem a Bayernem nie były na wysokim poziomie, ale nie można zasłaniać się tym, że odpadliśmy z Champions League przez arbitra i jego kontrowersyjne decyzje bo gdyby (i tutaj można gdybać) Evra wybił piłkę w trybuny, Buffon wyszedł do wrzutki na piąty metr a Barzagli nie zostawił Müllera za plecami to dziś najprawdopodobniej świętowalibyśmy awans do finału. Jak już wielokrotnie zostało wspomniane - zabrakło woli zwycięstwa, nie szczęścia.
Teraz o "emocjonujących" półfinałach. Czegoś tak słabego nie widziałem od lat. Pomijając fakt, że karma wróciła na Allianz Arena (bramka dla Atletico ze spalonego i podyktowana (w prawdzie zmarnowana) jedenastka po faulu, który był metr przed linią pola karnego) to drugie starcie między Realem a City było kompletnym nieporozumieniem. Bramka praktycznie z niczego, truchajacy Yaya Touré, City bez jakiegokolwiek pomysłu do tego niespełniony koszykarz Cristiano Ronaldo (do teraz nie rozumiem dlaczego nie otrzymał za to żółtej kartki) i Real, który co roku ma łatwą drabinkę. Strasznie słabo.
Po meczu Juventus - Bayern napisałem na forum zdanie - "w tej edycji Champions League widzieliśmy już najładniejsze i najbardziej emocjonujące spotkanie". Dziś widzę, że miałem rację.
Półfinały można podsumować w następujący sposób:
Teraz o "emocjonujących" półfinałach. Czegoś tak słabego nie widziałem od lat. Pomijając fakt, że karma wróciła na Allianz Arena (bramka dla Atletico ze spalonego i podyktowana (w prawdzie zmarnowana) jedenastka po faulu, który był metr przed linią pola karnego) to drugie starcie między Realem a City było kompletnym nieporozumieniem. Bramka praktycznie z niczego, truchajacy Yaya Touré, City bez jakiegokolwiek pomysłu do tego niespełniony koszykarz Cristiano Ronaldo (do teraz nie rozumiem dlaczego nie otrzymał za to żółtej kartki) i Real, który co roku ma łatwą drabinkę. Strasznie słabo.
Po meczu Juventus - Bayern napisałem na forum zdanie - "w tej edycji Champions League widzieliśmy już najładniejsze i najbardziej emocjonujące spotkanie". Dziś widzę, że miałem rację.
Półfinały można podsumować w następujący sposób:
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1195
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Nie można Atletico odbierać "chwały" za grę w tej edycji LM. Atletico pokonało dwóch murowanych faworytów do wygrania LM więc automatycznie stają się teraz faworytem tych rozgrywek. Oczywiście media będą spekulować że to Real jest faworytem, ale jeżeli ktoś się orientuje w obecnej dyspozycji drużyn to zna prawdę.
Zidane będzie pierwszym trenerem od 35 lat który poprowadzi do porażki Real Madryt w finale LM ?
Nie ma co skreślać Realu, ponieważ to tylko jeden mecz, ale szczerze mam nadzieję że wygra Atletico.
ręka Ronaldo na spalonym więc słusznie nie dostał.
Zidane będzie pierwszym trenerem od 35 lat który poprowadzi do porażki Real Madryt w finale LM ?
Nie ma co skreślać Realu, ponieważ to tylko jeden mecz, ale szczerze mam nadzieję że wygra Atletico.
ręka Ronaldo na spalonym więc słusznie nie dostał.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- Vinylside
- Juventino
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
- Posty: 267
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
Czegoś tu nie rozumiem - był na spalonym, ok, ale to nie oznacza, że za sam zamiar "wrzucenia" piłki do bramki przy stanie 1:0 nie może dostać żółtego kartonika. Kontrowersyjna moim zdaniem sytuacja bo nie wierzę, że złapał piłkę "dla przeciwnika" by ten szybciej mógł rozpocząć grę. Spójrzmy na to z innej strony - to że jestem na spalonym nie oznacza, że mogę specjalnie ściąć bramkarza równo z trawą bez żadnych konsekwencji bo za sam zamiar sędzia pokazałby żółtą kartkę.marcinek pisze:ręka Ronaldo na spalonym więc słusznie nie dostał.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7313
- Rejestracja: 08 października 2002
kartka rozbija się o moment w którym był gwizdek a niestety na tej powtórce ja go w ogóle nie słyszę... :? po gwizdku nie ma kartki natomiast jeśli gwizdek był w momencie gdy sędzia podnosi rękę do góry to kartka jak najbardziej powinna być bo Ronaldo nie mógł wiedzieć, czy na pewno zostanie odgwizdany spalony - główny tylko posiłkuje się sygnalizacją asystenta ale decyzję podejmuje autonomicznie i może robić co mu się podoba
ale jak wiadomo w LM jednym wolno więcej niż drugim więc nawet mnie ta sytuacja nie zdziwiła
ale jak wiadomo w LM jednym wolno więcej niż drugim więc nawet mnie ta sytuacja nie zdziwiła
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2471
- Rejestracja: 17 maja 2011
Boniek zasugerował na twitterze ( między wierszami) , że UEFA odejdzie od reformy Platiniego, z podziałem eliminacji na grupę mistrzowską i niemistrzowską ( od 2018 ). Jeżeli to się potwierdzi, to tragedia dla polskich zespołów ( wg. mnie w końcu by się udało - w tym roku, za rok, może za pięć ) jednocześnie łatwiejsza droga dla trzeciej drużyny z Włoch ( w większości w przypadków powinno być pewne rozstawienie ).