Liga Mistrzów 2015/16
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 500
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
Daj spokój, to jest teraz nasze najmniejsze zmartwienie, kogo wylosujemy w ewentualnym ćwierćfinale.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Fajnie by było gdyby PSV to utrzymało i ewentualnie przeszło po karnych... W przypadku (powiedzmy) Naszego awansu, mamy jeszcze jedną, relatywnie łatwą drużynę do wylosowania.
Ciekawe co się Kompanamu stało?
- Hed
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 1302
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Ja też trzymam kciuki za PSV, nie ze względu na losowanie ale zawsze kibicuje ,,słabszym'' chyba że chodzi o JuveForzaItanimulli3vujcm pisze:Fajnie by było gdyby PSV to utrzymało i ewentualnie przeszło po karnych... W przypadku (powiedzmy) Naszego awansu, mamy jeszcze jedną, relatywnie łatwą drużynę do wylosowania.
Ciekawe co się Kompanamu stało?
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Wiem, ale terminarz jest taki że najpierw oni rozgrywają mecze. Jeszcze nie odpadliśmy - i obyśmy nie odpadli. Więc fajnie by było mieć ewentualne, łatwiejsze alternatywy.Machnes pisze:Daj spokój, to jest teraz nasze najmniejsze zmartwienie, kogo wylosujemy w ewentualnym ćwierćfinale.
W ogóle to chciałbym żeby ten minimalizm Atletico został ukarany. Fajna przestroga dla nas. Zarówno na jutro (przy ewentualnym prowadzeniu), jak i na przyszłość.
#cznandj #ripgangsquad
- Crunny
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Posty: 3496
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
Napastnik, który wszedł w 118. minucie (podejrzewam, że dlatego, bo jest jakimś ich specem od karnych) przestrzelił i przez niego odpadli. Wiem, że to w 50% loteria, ale kurde inni mieli 120 minut w nogach, a on 2 minuty
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jeśli faktycznie byłby specem od karnych, to raczej nie czekaliby z daniem mu szansy jako siódmemu czy ósmemuCrunny pisze:Napastnik, który wszedł w 118. minucie (podejrzewam, że dlatego, bo jest jakimś ich specem od karnych) przestrzelił i przez niego odpadli.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Wkurzyłem się, że pierdzielone Atletico przeszło dalej bo szczerze powiedziawszy nie zasłużyli na to....zaimponowało mi PSV, pokazali jaja i odpadli z podniesionymi głowami powodując u graczy Atletico rozwolnienie nerwowe...chciałbym aby i Juve pokazało takie jaja jutro ale czy nasz zespół na to stać ? Obawiam się, że niestety nie bo domeną Juve w LM jest tracenie bramek z doopy...brawo PSV !
Ostatnio zmieniony 15 marca 2016, 23:36 przez MRN, łącznie zmieniany 1 raz.
- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2204
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Śmiej się śmiej a to jest ich z góry przemyślana strategia, że zespół się przygotowuje do gry w LM grając na PlayStation coby się później na boisku w rzeczywistości nie obsrać. Także jak już się do tej LM dostaną to powinni daleko zajść jako, że bycie weteranem zobowiązuje. Ale będą miały chłopaki na boisku ubaw z komentatorów mówiących jacy to oni niedoświadczeni w LM jak oni przecież po kilkaset godzin rozegranych w Fife czy innego PESa będą mieli.wojczech7 pisze:Pełna zgoda. Podobnie jak FK Astana masakruje na tym polu Inter, który fazę grupową mógł rozegrać, co najwyżej, na PlayStation.
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 7560
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Zazwyczaj tak jest, że Ci którzy są "pewniakami" to pudłują karnego.Crunny pisze:Napastnik, który wszedł w 118. minucie (podejrzewam, że dlatego, bo jest jakimś ich specem od karnych) przestrzelił i przez niego odpadli. Wiem, że to w 50% loteria, ale kurde inni mieli 120 minut w nogach, a on 2 minuty
Ja tam się cieszę, że Atletico awansowało. Lubię ich, jeśli będą mieć farta w losowaniu to mogą znaleźć się w 1/2
- Marian.
- Juventino
- Rejestracja: 25 lutego 2009
- Posty: 1598
- Rejestracja: 25 lutego 2009
Jak ktos podchodzi w taki sposob do karnego to przewaznie tak sie to konczy. Murzyn z PSV podszedł do karnego jakby mial wszystko gdzieś, dobrze piłki nie ustawił, zrobił 2 kroki do tyłu i uderzył od niechcenia. Zero koncentracji. Atletico znowu na farcie w ćwierćfinale.
- pennyroyal
- Juventino
- Rejestracja: 10 marca 2016
- Posty: 16
- Rejestracja: 10 marca 2016
Jeżeli PSV się prawie udało, to my tym bardziej możemy sprawić jutro "niespodziankę".
Ostatnio zmieniony 15 marca 2016, 23:38 przez pennyroyal, łącznie zmieniany 2 razy.
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Pewniak podchodzi do karniaka zazwyczaj jako pierwszy lub ostatni, a to była ósma "11"?Crunny pisze:Napastnik, który wszedł w 118. minucie (podejrzewam, że dlatego, bo jest jakimś ich specem od karnych) przestrzelił i przez niego odpadli. Wiem, że to w 50% loteria, ale kurde inni mieli 120 minut w nogach, a on 2 minuty
- Domino_JUVE_!
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 54
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
Tylko gdy go zobaczyłem pomyslałem sobie, że oho to ten od fryzurki co wszedł pod koniec, pewnie nie trafi, nie zdołałem się skupić a było już po karnym. . dramat, szkoda PSV
- JuveCracow
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
http://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/ ... i-mistrzow
Robert Lewandowski uważa, że faworytem do wygrania tegorocznej edycji Champions League nie jest jego Bayern, ale FC Barcelona, czym potwierdza to, co pisałem wczoraj:
Manchesterowi City nie wróżę niczego wielkiego w tych rozgrywkach, ani w lidze, ani w LM, za nadchodzącej kadencji Guardioli zresztą też nie: przejście Dynama Kijów to średni powód do chwały, a co do ich przyszłości to mam spore wątpliwości, czy w Anglii sprawdzi się styl Pepa. Atletico ma moim zdaniem zbyt wąską kadrę, żeby się liczyć w walce o finał, chyba że do półfinału awansuje Wolfsburg czy Benfica, w co wątpię. Tak czy inaczej dla mnie kolejność "faworytów" tegorocznej LM to na obecną chwilę
1. Barca
2. Juve / Bayern
3. PSG i Real
i jeżeli te trzy zespoły plus zwycięzca dzisiejszego meczu na siebie nie wpadną w ćwierćfinale, to zdziwiłbym się, gdyby skład 1/2 finału LM był inny. Barca po wygraniu czterech pucharów w ciągu ostatnich 10 lat, dokładając teraz piąty i będąc pierwszym zespołem, który "obroni" trofeum, wygra LM drugi rok z rzędu zyska sobie status hegemona, jakiego nie miał nawet zespół Guardioli, pokonany w 2010 przez Mourinho i dwa lata później przez Chelsea. A prawdę mówiąc ze wszystkich drużyn, jakie grają jeszcze w LM właśnie Juve i Bayern mogą moim zdaniem zagrozić Barcelonie najbardziej.
Robert Lewandowski uważa, że faworytem do wygrania tegorocznej edycji Champions League nie jest jego Bayern, ale FC Barcelona, czym potwierdza to, co pisałem wczoraj:
Największą motywację do pobicia Barcy mają rozbite przez nią przed rokiem Juve i Bayern, więc rzeczywiście zwycięzca tego dwumeczu ma największe szanse, żeby Katalończykom zagrozić. Z oczywistych powodów groźny dla Blaugrany będzie także Real, który jak na razie ma najlepszy bilans w 1/8 finału po wykopaniu Romy cztery do jaja. Do tego dochodzi ojciec sukcesu PSG w meczu z Chelsea, Zlatan, który też ma Barcelonie wiele do udowodnienia. Na kogo Barca z tej grupy nie trafi, podtekstów i motywacji będzie mnóstwo, a mecze zapewne najbardziej pasjonujące w tym sezonie. Nawet chyba za Guardioli Duma Katalonii nie była tak wyraźnym punktem odniesienia, co teraz. Wtedy ich tiki-taka i zachwyty nad mikropodaniami mnie irytowały, podobnie jak "popis" sędziego Toma Henninga Øvrebø w 2009 w półfinale z Chelsea Hiddinka, która najpierw wyeliminowała nas, a potem gniotła Barcę aż miło. Dziś podziwiam to, jaką drogę przeszli i jak się zmienili za Luisa Enrique.Barcelona utrzymuje się w czołówce, zwycięża, bo się zmienia. Adaptuje do okoliczności. Team Luisa Enrique - o czym w finale zeszłorocznej Champions League przekonał się boleśnie Juventus, a w półfinale Bayern Guardioli - potrafi wykorzystywać zarówno proste środki (grę z kontry opanowali do perfekcji i stosowali w decydujących momentach poprzedniej, zwycięskiej kampanii) jak i cały dorobek dwóch dekad kompleksowego w skali całego klubu wałkowania Cruyffowych pomysłów. To - wraz z idącymi w parze z sukcesem wielomilionowymi inwestycjami w graczy pokroju Suareza czy Neymara, legendarną już pracą z młodzieżą a także - równie ważnymi - właściwymi decyzjami na finansowo mniejszą skalę, jak zatrudnienie bohatera z Berlina, Ivana Rakiticia czy wcześniej Jordiego Alby - czyni z niej drużynę kompletną, być może pierwszą, która wygra Ligę Mistrzów po raz drugi z rzędu. I nie będzie to, panie Guardiola, triumf tiki-taki, tylko konsekwentnej, piłkarskiej dialektyki i będącej jej konsekwencją ciągłej zmiany. Futbolowej ewolucji i mieszania ognia z wodą, łamania swoistego tabu, jakim w maniakalnie przywiązanej do mikropodań i mozolnie budowanego ataku pozycyjnego Barcelonie były jeszcze kilka lat temu dalekie wykopy i żywiołowa gra z kontry - proste i jak pokazał czas skuteczne patenty na sukces.
Manchesterowi City nie wróżę niczego wielkiego w tych rozgrywkach, ani w lidze, ani w LM, za nadchodzącej kadencji Guardioli zresztą też nie: przejście Dynama Kijów to średni powód do chwały, a co do ich przyszłości to mam spore wątpliwości, czy w Anglii sprawdzi się styl Pepa. Atletico ma moim zdaniem zbyt wąską kadrę, żeby się liczyć w walce o finał, chyba że do półfinału awansuje Wolfsburg czy Benfica, w co wątpię. Tak czy inaczej dla mnie kolejność "faworytów" tegorocznej LM to na obecną chwilę
1. Barca
2. Juve / Bayern
3. PSG i Real
i jeżeli te trzy zespoły plus zwycięzca dzisiejszego meczu na siebie nie wpadną w ćwierćfinale, to zdziwiłbym się, gdyby skład 1/2 finału LM był inny. Barca po wygraniu czterech pucharów w ciągu ostatnich 10 lat, dokładając teraz piąty i będąc pierwszym zespołem, który "obroni" trofeum, wygra LM drugi rok z rzędu zyska sobie status hegemona, jakiego nie miał nawet zespół Guardioli, pokonany w 2010 przez Mourinho i dwa lata później przez Chelsea. A prawdę mówiąc ze wszystkich drużyn, jakie grają jeszcze w LM właśnie Juve i Bayern mogą moim zdaniem zagrozić Barcelonie najbardziej.