Transfery w Europie

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2513
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 27 września 2021, 19:01



Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl

"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
Effe

Bawarczyk
Bawarczyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lipca 2008
Posty: 367
Rejestracja: 17 lipca 2008

Nieprzeczytany post 27 września 2021, 21:17

Na moje wymysł dziennikarzy. Ruediger pewnie przyjdzie jak nie dogadają się z Sule. Media już wcześniej donosiły, że Antonio chce do Bayernu, a Bayern chce Antonio. Skoro miałby przyjść za darmoszkę to z pewnością przełoży się to na wynagrodzenie, ale nie wierzę, że dostanie więcej niż Lewy. W Bayernie dbają o takie rzeczy, niedawno sprecyzowali to jako poziomy płacowe. Maks to 20 mln i Lewy dobija do tej kwoty. Dolnym progiem w tej grupie jest 15 mln i byli w niej tylko Neuer, Muller i Sane, a z nowymi umowami dołączyli Kimmich i Goretzka. Zapewne tu byłby także Ruediger, ale więcej niż Roboert nie dostanie, bo przekroczy maksymalne 20. Niżej, z dolnym progiem 10 mln, są m.in. Coman i Gnabry, więc o czym w ogóle mowa (chociaż moim skromnym zdaniem Gnabry mógłby być w tej grupie wyżej).


ForzaMilan!!!

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2016
Posty: 83
Rejestracja: 07 listopada 2016

Nieprzeczytany post 27 września 2021, 22:55

Ruediger według mnie wyląduje w Interze, podobno zezol już prowadzi z nim rozmowy, a już udowodnił że potrafi taki transfery dopinać.


BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2513
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 28 września 2021, 17:09

Effe pisze:
27 września 2021, 21:17
Na moje wymysł dziennikarzy. Ruediger pewnie przyjdzie jak nie dogadają się z Sule. Media już wcześniej donosiły, że Antonio chce do Bayernu, a Bayern chce Antonio. Skoro miałby przyjść za darmoszkę to z pewnością przełoży się to na wynagrodzenie, ale nie wierzę, że dostanie więcej niż Lewy. W Bayernie dbają o takie rzeczy, niedawno sprecyzowali to jako poziomy płacowe. Maks to 20 mln i Lewy dobija do tej kwoty. Dolnym progiem w tej grupie jest 15 mln i byli w niej tylko Neuer, Muller i Sane, a z nowymi umowami dołączyli Kimmich i Goretzka. Zapewne tu byłby także Ruediger, ale więcej niż Roboert nie dostanie, bo przekroczy maksymalne 20. Niżej, z dolnym progiem 10 mln, są m.in. Coman i Gnabry, więc o czym w ogóle mowa (chociaż moim skromnym zdaniem Gnabry mógłby być w tej grupie wyżej).
No tez oczywiscie nie wierze w taki kontrakt. A dlaczego Bayern mialby sie nie dogadac z Sule i gdzie wtedy on by mogl sie udac? Interu nie stac na jakis gruby kontrakt dla Rudigera. Chyba, ze kogos z gornej granicy zarobkow sie pozbeda.
Ostatnio zmieniony 28 września 2021, 19:50 przez BlackJacky, łącznie zmieniany 1 raz.


Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl

"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
Effe

Bawarczyk
Bawarczyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lipca 2008
Posty: 367
Rejestracja: 17 lipca 2008

Nieprzeczytany post 28 września 2021, 19:39

BlackJacky pisze:
28 września 2021, 17:09
A dlaczego bayern mialby sie nie dogadac z Sule i gdzie wtedy on by mogl sie udac?
Wydaje mi się, że Sule wydaje się, że jest lepszy i ważniejszy niż jest w rzeczywistości i z tego powodu chce więcej siana. Mogę się oczywiście mylić, ale przez media takie dobiegają sygnały ze strony otoczenia zawodnika.

A gdzie miałby się udać to pojęcia nie mam. Reprezentant Niemiec, doświadczony, średnio podatny na kontuzje, tylko 26 lat. Pewnie ktoś się skusi i da mu ten gruby hajs.


Beckenbauer Sn

Bawarczyk
Bawarczyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2021
Posty: 27
Rejestracja: 01 września 2021

Nieprzeczytany post 19 października 2021, 23:53

Effe pisze:
28 września 2021, 19:39
BlackJacky pisze:
28 września 2021, 17:09
A dlaczego bayern mialby sie nie dogadac z Sule i gdzie wtedy on by mogl sie udac?
Wydaje mi się, że Sule wydaje się, że jest lepszy i ważniejszy niż jest w rzeczywistości i z tego powodu chce więcej siana. Mogę się oczywiście mylić, ale przez media takie dobiegają sygnały ze strony otoczenia zawodnika.

A gdzie miałby się udać to pojęcia nie mam. Reprezentant Niemiec, doświadczony, średnio podatny na kontuzje, tylko 26 lat. Pewnie ktoś się skusi i da mu ten gruby hajs.
Przyznasz, że McDonald wyszedł mu trochę bokiem, bo widać jak się porusza :D


BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2513
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 09:46

unbelievable87 pisze:
03 czerwca 2022, 07:51
P.S.
Tylko ci piłkarze Realu zarabiają tyle co cała drużyna Juventusu:
Gareth Bale
Eden Hazard
David Alaba
Toni Kroos
Luka Modrić
Karim Benzema
Thibaut Courtois
Marcelo
Isco
A oprócz Isco każdy z tej listy więcej niż ktokolwiek w Juve...
PS.
Wygrane w Lidze Mistzów:
Real: 14 (niedawno trzy razy z rzędu) i generalnie rekordzista pod tym wzgledem
Juventus: 2 (ostatnio w... tylko najstarsi kibice tego forum byli tego świadkami) + 7 <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> we finałach (REKORD :ok: )


Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl

"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 13:19

Paya pisze:
04 czerwca 2022, 12:07

Znaczy serio, ktoś uważa, że gdyby rok w rok budżet juve był o 200-300 mln większy nasz klub byłby dokładnie w tym samym miejscu? Jeszcze raz: Real wydaje na pensje zawodników którzy nic nie grają więcej niż wynosi cały budżet na pensje Juve.
Z obecnym zarządzaniem? Oczywiście, może i bylibyście bezkonkurencyjni w lidze na wzór Manchesteru City wydającego miliardy od szejków ale w LM nie ma prostej korelacji między pieniędzmi a wygrywaniem. Villarreal z miasteczka liczącego 50 tysięcy mieszkańców, którego sumaryczne pensje zapewne nie przekraczają wynagrodzenia najlepiej zarabiającego zawodnika Juventusu, dał radę dojść do półfinału i być o krok od wyrzucenia z turnieju Liverpoolu. Manchester City i PSG śpiące na arabskich petrodolarach rokrocznie muszą obejść się smakiem i mimo wydawania miliardów w ostatniej dekadzie dały radę zaledwie raz dojść do finału. Nie liczy się to, ile pieniędzy masz, ale to, jak wydajesz kapitał, którym dysponujesz, jaką drużynę budujesz i jaką kulturę organizacji (bardzo niedoceniany aspekt) wokół siebie tworzysz. To bardzo powszechne zwłaszcza w amerykańskim sporcie, gdzie już dawno dostrzeżono wagę "deklaracji misji" i stworzenia "culture" pomagającego odnosić sukcesy. Trzeba mieć wizję i potrafić ją wdrożyć. Real to ma, Juventus nie ma.

Real wydaje tylko pieniądze, które zarabia. Nie jest klubem, który może polegać na finansach właściciela miliardera, czy korporacji. Jeśli zarabia dużo to i dużo wydaje, to jest proste pokłosie lat budowania swojej potęgi sportowej mające przełożenie na rekordowe w Europie zyski. W tym momencie pytanie, nie brzmi nawet: dlaczego Juventus nie zarabia tyle co Real (poniekąd wiadomo dlaczego, te dwie marki rozminęły się już dawno, dawno temu) a raczej: dlaczego prywatni właściciele, w czyich rękach pozostaje Juventus, nie dokapitalizują klubu własnymi pieniądzmi? Przecież Juventus nie jest klubem w rękach kibiców jak Real tylko korporacją w rękach jednej rodziny, a co za tym idzie reprezentuje zupełnie inny model zarządzania biznesowego.Real nie ma właściciela, który pokryłby ewentualne straty z własnej kieszeni czy zapewnił środki na podniesienie kapitału. Jest więc - w teorii - na gorszej pozycji, gdyż wydaje tylko tyle ile zarobi, musząc zachowywać się odpowiedzialnie w kwestiach finansowych i równoważyć modele ekonomiczno-sportowe (nie może na przykład - jak Juventus - wejść na giełdę i sprzedać akcji inwestorom, który zapewniają potężny zastrzyk gotówki).

Real nie tworzy kominów płacowych, ma jeden z najkorzystniejszych w Europie wskaźników płac do obrotów od lat oscylujący w granicach 50%. Jeśli patrzy się na pensje w ograniczony sposób, jedynie jako suche miliony, można wyciągnąć - jak widać - totalnie błędne wnioski. Zrównoważony model ekonomiczno-sportowy Realu daje klubowi tak gigantyczne przychody, że pomimo sumarycznie jednych z najwyższych uposażeń piłkarzy w europejskim futbolu wynagrodzenia te należą do jednych z najniższych, jeśli wyrazić je jako odsetek przychodów.


1902 Para Siempre

Obrazek
unbelievable87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2011
Posty: 628
Rejestracja: 13 marca 2011

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 20:37

BlackJacky pisze:
04 czerwca 2022, 09:46
unbelievable87 pisze:
03 czerwca 2022, 07:51
P.S.
Tylko ci piłkarze Realu zarabiają tyle co cała drużyna Juventusu:
Gareth Bale
Eden Hazard
David Alaba
Toni Kroos
Luka Modrić
Karim Benzema
Thibaut Courtois
Marcelo
Isco
A oprócz Isco każdy z tej listy więcej niż ktokolwiek w Juve...
PS.
Wygrane w Lidze Mistzów:
Real: 14 (niedawno trzy razy z rzędu) i generalnie rekordzista pod tym wzgledem
Juventus: 2 (ostatnio w... tylko najstarsi kibice tego forum byli tego świadkami) + 7 <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> we finałach (REKORD :ok: )
To co napisałem odnosiło się do wypowiedzi kolegi, który stwierdził, że my przyciągamy wysokimi kontraktami, real aspektem sportowym, a jak widać nie jest to do końca prawda...
Śmieszne jest, jak kibic realu, który przez lata wydawał najwięcej w całej Europie i wyciągał kogo tylko chciał, wypomina to PSG, czy City.... komedia:)


San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 21:29

unbelievable87 pisze:
04 czerwca 2022, 20:37
Śmieszne jest, jak kibic realu, który przez lata wydawał najwięcej w całej Europie i wyciągał kogo tylko chciał, wypomina to PSG, czy City.... komedia:)
Powtórzę: Real jest własnością socios, czyli członków klubu - kibiców. Nie zagranicznego inwestora, jednego miliardera czy rodziny lub konglomeratu skupującego kluby i robiącego sobie z nich swoje zabawki. Real ma zdecydowane ograniczenia w liczbie wydawanych pieniędzy ze względu na to, że nie ma obrzydliwie bogatego właściciela jak PSG, City, United, Chelsea czy Juventus, który inwestuje w klub według swojego widzimisię i swoich własnych ograniczeń, jeśli je posiada (umówmy się, dla szejków wydać miliard w kilka okienek to jak splunąć). To, że Real swego czasu (bo nie obecnie i już od dawna nie) wydawał najwięcej spośród wszystkich klubów Europy wynika tylko i wyłącznie z tego, jak duże zyski udało się klubowi wypracować i wykorzystać je na rynku transferowym. Zyski, jeśli występują, są w Realu reinwestowane i stanowią wewnętrzne źródło finansowania utrzymania i rozwoju organizacji.

Real nie korzysta z prywatnych pieniędzy właścicieli tylko zarabia na swojej marce, zarządzanych aktywach i sile przyciągania, co jest oczywiście wypadkową wielu sportowych sukcesów. Największe źródła przychodów to: marketing, prawa do transmisji, składki członkowskie i zyski z dnia meczowego oraz stadionu oraz mecze międzynarodowe i towarzyskie. Jeśli zarabiamy, wydajemy. Jeśli byśmy nie zarabiali, nie mielibyśmy co wydawać.

Jeszcze jedna kwestia - pod względem wydatków netto (to, co jest wydawane czyli in minus + dochody ze sprzedaży zawodników) Real Madryt nie jest nawet w top20 klubów z najgorszym ujemnym bilansem, licząc od 2012 roku. Jest na 25 pozycji. Wyprzedza go nie tylko Juventus (-561 mln, szóste miejsce) ale Crystal Palace (-292 mln, 17. miejsce) czy Brighton (-248 mln, 19. miejsce). Real posiada bilans -179 mln euro. Myślę, że nie trzeba tego komentować, zwłaszcza odnosić do liczby wygranych trofeów, w tych tego najważniejszego - Ligi Mistrzów.
Pluto pisze:
04 czerwca 2022, 20:45
Byłoby bardzo miło, gdyby jakiś prezes pokroju Pereza zafundował nam Galacticos a my za kilkanaście lat moglibyśmy bajdurzyc o tym jak Juventus zarabia na siebie miliardy ale trzeba się cieszyć z tego co jest i do ligowych diamentów pokroju Chiesy, Locatelliego czy Zaniolo dokładać promocyjne gwiazdy jak Pogba czy Di Maria.
Nikt Galacticos nie "zafundował", bo Perez nie może wykorzystywać własnego majątku w sprawach klubowych. Perez dokonał tytanicznej pracy wyprowadzając Real na finansową prostą, gdy w drugiej połowie lat 90. stąpaliśmy na krawędzi bankructwa (mimo imponujących sukcesów w LM, więc jeszcze raz - pieniądze nie równa się puchary). Między 1997 a 2000 rokiem zadłużenie Realu podwoiło się, sięgając 245 mln euro przy stałych przychodach w wysokości zaledwie 118 mln euro (!) - Real nie był wtedy nawet w top5 rankingu Deloitte. Co ciekawe i nieco ironiczne, jak spojrzeć na obecne stany posiadania i zajmowaną pozycję obu klubów - Juventus był wówczas znacznie bogatszy i lepiej zarządzany niż Real. Roczne przychody w Turynie sięgały (w 2000 roku, kiedy Perez wygrywał wybory) 173 mln euro, w Madrycie było to 138 mln. Jest różnica, prawda? Jeszcze bardziej szokująca była przepaść między Manchesterem United - wówczas klubem o największych przychodach - a Królewskimi. Było to 79 mln euro (217 kontra 138). Potrzeba było Florentino Pereza by odmienić złą kartę i wyjść na prostą, a następnie poszybować w górę na europejski szczyt. Gdzie jest obecnie Real, a gdzie Manchester, mimo, że obydwa kluby startowały z diametralnie różnych pozycji ponad 20 lat temu?

Pisanie o Perezie, który przyszedł do Realu, wydał miliony euro i kupił Realowi zwycięstwa jest kardynalnym błędem i świadczy o niezrozumieniu tematu. Perez przyszedł do klubu, którego model finansowy był nie do utrzymania i rodził wątpliwości co do kontynuowania działalności operacyjnej. Podjął osobiste ryzyko finansowe (musiał udzielić gwarancji własnym majątkiem w wysokości 19 mln euro a potem kolejnych 78 mln poręczenia), kierowany obsesją ratowania klubu. Powiodło mu się i w dużej mierze dzięki niemu jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, ale - jak napisałem wyżej - punkt wyjścia był diametralnie różny niż ludziom się powszechnie wydaje.


1902 Para Siempre

Obrazek
Urbi27

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 września 2012
Posty: 884
Rejestracja: 03 września 2012

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 21:56

San Holo a uwzględniasz w tych wyliczeniach wątpliwą pod względem legalności pomoc miasta przy wykupie i sprzedaży działek, które wygenerowały dla Realu jakieś horrendalne zyski ;)?


San Holo

Madridista
Madridista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2018
Posty: 425
Rejestracja: 12 lipca 2018

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2022, 22:25

Urbi27 pisze:
04 czerwca 2022, 21:56
San Holo a uwzględniasz w tych wyliczeniach wątpliwą pod względem legalności pomoc miasta przy wykupie i sprzedaży działek, które wygenerowały dla Realu jakieś horrendalne zyski ;)?
Czemu wątpliwa pod względem legalności? Real sprzedał miastu Madryt i gminie Madryt swoje działki bezpośrednio tylko dwukrotnie i to nie za kadencji Pereza - tych transakcji dokonał Lorenzo Sanz w 1996 roku i było to coś koło 25% tego terenu. Kiedy w 2000 roku Real sprzedawał resztę swoich włości w Ciudad Deportiva nie doszło do transakcji z miastem, oba podmioty działały niezależnie i w publicznych przetargach scedowały swoje udziały na rzecz czterech firm deweloperskich, które później zbudowały tam wieżowce. Dzięki temu również miasto zarobiło ogromne pieniądze - kupione w 1996 roku 25% terenów za 27 mln euro cztery lata później spieniężyli za 211 mln euro. Real oczywiście również swoje zarobił i odzyskał płynność finansową, inwestując otrzymaną gotówkę w budowę nowego ośrodka treningowego, spłacenie długów i modernizację klubowych budynków, w tym Santiago Bernabeu. Co ciekawe, ani cent z tej transakcji nie został przeznaczony na cele czysto sportowe, czyli np: kupno piłkarzy.


1902 Para Siempre

Obrazek
jeshu

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 marca 2011
Posty: 220
Rejestracja: 27 marca 2011

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2022, 00:20

@San Holo pisze tak pięknie, ze moj przyjaciel, bezkrytyczny fan realu tak pieknie by tego nie ujął. Wydajecie tylko własne pieniądze? Kurde czytałem wiele art o gigantycznych długach, ponad miliard euro ale co ja wiem. A co do zakupu działek, to Morawiecki by wysmial tak mały wzrost ceny.


Bart985

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lipca 2012
Posty: 247
Rejestracja: 01 lipca 2012

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2022, 06:55

Normalnie tutaj nie piszę, zazwyczaj też nie popieram offów, a już w ogóle nie rozumiem rejestracji na forum gościa, który nawet nie deklaruje się jako kibic jakiejkolwiek innej WŁOSKIEJ drużyny... ale.

Nie ma w świecie piłkarsko-fanowskim nic dla mnie piękniejszego niż wysłuchiwanie wojenek hala dzieci z visca łebkami. To jest inny stan umysłu, a najlepiej jak próbują pokazać się zawsze w najlepszym świetle. Stąd muszę to napisać, bo ktoś kiedyś powiedział, że warto być przyzwoitym i dawać świadectwo.

Tak, Real należy do socios, ale przewaga takiej struktury klubowej + do 2015 specyficzny format sprzedaży praw telewizyjnych w LL (a nawet po reformie promujący Barcę i Real) stawia ich na tym samym poziomie co baryłkowego miliardera.

W 1990 roku hiszpański rząd ustanowił prawo, wedle którego wszystkie kluby poza Realem, Barceloną, Athletikiem Bilbao i Osasuną musiały przekształcić się w sportowe spółki akcyjne, dokładnie „Sociedades Anonimas Deportivas” i nie mogły być już dużej własnością socios. Wyłączenie tej czwórki sprawiło, że kluby te mają znaczącą przewagę nad resztą, szczególnie gdy chodzi o wysokość podatków od osób prawnych i nieruchomości. Mają też zagwarantowywany status not for profit, to znaczy niezarobkowy. Oznacza to, że mogą co prawda prowadzić działalność gospodarczą, ale uzyskane pieniądze muszą być przeznaczone na działalność statutową klubu. W skrócie – bogacą się nie jakieś podmioty prywatne, ale sam klub.

Jak do tego dorzucić podnoszone co jakiś czas protesty przeciwko wspieraniu przez budżet państwa klubów piłkarskich (w kryzysie finansowym Real pobrał dopłatę państwową, w 2014 przy szalejącym bezrobociu w Hiszpanii dostał obniżkę podatków, a ostatnio ze 100-mln pożyczki bankowej 80 baniek podżyrował budżet kraju), względnie dochodzenia UE w tej sprawie...

Chciałbym rozwiać przekonanie niektórych, że najbogatsze nie-szejkowe kluby piłkarskie zbudowały swoje konto bankowe na sukcesach w lidze, w Europie i światowej fanbazie kupujących gadżety.
E-e.
To jest tylko jedna z wielu składowych utrzymywania tak przedziwnego biznesowo projektu jakim jest klub piłkarski. U swoich podstaw najczęściej założonego przez kilku kumpli z boiska albo pubu...


W kwestii transferów też bym się nie szarpał. W tym sezonie Real nie zrobił żadnego gotówkowego, w zeszłym tak samo, ale nie przeszkodziło to im wygrać mistrzostwa, LM, wicemistrzostwa i 1/2 LM.
Zabawnie to koresponduje ze słynną erą "galacticos", kiedy Real był PSG/City transferów - 2 mistrzostwa kraju, żadnego pucharu krajowego i 1LM przez 6-7 lat, zależnie jak rozpatrywać ten okres.

Finalnie rację ma @ AdiJuve
Nie wiem czy nazwałbym to szczęściem, ale LM chyba nigdy nie wygrał zespół tylko i wyłącznie oparty na transferach. Liczy się to "coś", parafrazując Wielkiego Szu, coś co każdy z nas, bądź każdy z zespołów ma/zna, ale nie rozumie. Gdyby zrozumiał - zdominowałby piłkę nie na rok, dwa czy trzy lata, ale na dekady.
Tym czymś mogą być np. błędy sędziowskie, w LM jakoś dziwnie często faworyzujące Real. Wałków z meczu z Bayernem z 2017 nie zapomnę nigdy.


Juventus osiągnął to zrozumienie paradoksalnie po degradacji i powrocie do SA. Na ligę włoską wystarczyło, na Europę niestety nie i chyba nikt nie postarał się wyjaśnić czemu 7 finałów - SIEDEM - więcej niż np. Ajax, MU czy Benfica w ogóle ugrały - zostało przegranych. I nie chodzi mi o rozkładanie każdego finału na poszczególne składy, raczej o ideę.


Tak już kończąc totalnie to :fight: klubowe nie mają sensu, bo każdy zespół ma coś za uszami. Przynajmniej 100 lat historii to duże pole do popisu. Dobrze tylko jest być uczciwym, a nie dorabiać niestworzone historie to bieżących sukcesów. Jak mawiał jedyny słuszny król Westeros - dobry uczynek nie unieważnia złych, ani zły dobrych. Za każdy należy się oddzielna odpłata.



A żeby wybronić offtop merytoryką to cały czas zastanawiam się nad tym Di Marią. To jest jeden z moich ulubionych piłkarzy jeszcze z czasów Benfiki. Marzyłem, że po przygodzie w Realu trafi do Juve, ale... obecnie jestem na poziomie akceptacji wiekowych transferów z pułapu maks 32 lat. I to jeszcze w zależności od formy i kontuzjogenności samego grajka.

W Realu wypadał świetnie, ale im dalej tym gorzej, może nie tragicznie, ale jednak. Fenomenalna technika, przegląd pola, najwięcej asyst do CR w czasie ich wspólnej gry w Realu (coś między 20-23, przy ogólnej liczbie !!!84!!! w 5 lat), najwięcej asyst W HISTORII PSG - :ball: 119 :ball: przez 7 lat, ale 34 na karku, gra w Juve to nie ta sama energia co z Messim w reprezentacji...

Chciałbym, ale czy to rzeczywiście jest możliwe?


Obrazek
BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2513
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2022, 16:45

Paya pisze:
04 czerwca 2022, 12:07
BlackJacky pisze:
04 czerwca 2022, 09:46
PS.
Wygrane w Lidze Mistzów:
Real: 14 (niedawno trzy razy z rzędu) i generalnie rekordzista pod tym wzgledem
Juventus: 2 (ostatnio w... tylko najstarsi kibice tego forum byli tego świadkami) + 7 <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> we finałach (REKORD :ok: )
Niesamowite, że drużyna która wygrała 12 z 17 edycji Deloitte Money League (a 4 razy była druga) ma najwięcej LM w tym czasie!
Znaczy serio, ktoś uważa, że gdyby rok w rok budżet juve był o 200-300 mln większy nasz klub byłby dokładnie w tym samym miejscu? Jeszcze raz: Real wydaje na pensje zawodników którzy nic nie grają więcej niż wynosi cały budżet na pensje Juve (propsy dla Sana Holo, że napisał długaśny post który przyznaje mi rację, ale tak żeby tego nie powiedzieć wprost ;-) ).
Mi chodzi po prostu o efekt finalny poczynań Realu (i Juventusu). Bo z perspektywy kibica mam juz (delikatnie mowiac) serdecznie dosc wiecznie przegrywanych finalow, wiecznie guwnianej i cierpiętniczej gry (co to w ogole curva jest, ze "piłkarze muszą się nauczyć cierpieć" :dontknow: ). Real swoja grą przyciąga(ł) coraz wiecej kibicow (kasa), a kolejnymi sukcesami - kibiców oraz sponsorów (kasa). I koło się zamyka. Oczywiscie, tak jak napisal @Bart klub pilkarski to przedziwny twor biznesowy i zawsze jakies machloje musza zostac zrobione, zeby finansowo utrzymywac sie na powierzchni. Ale jesli w Juventusie się nie jorgną, że mamy 2022r. i jestesmy w XXI wieku, to nigdy nie dogonimy Realu i calej tej czołówki pod wzgledem sukcesów, jak i finansowym. Bo uwazam, ze Jasia lat 7, mało co obchodzi ranking Deloitte, wszelakie raporty finansowe i obroty, gdyz on na koniec dnia wybiera koszulke Realu Madryt, a nie Juventusu. O całym zarzadzaniu klubem/transferami/wynagrodzeniami dla pilkarzy/zatrudnianiem trenerów nie chce mi sie pisac, bo to temat rzeka, ale powiem tylko tyle, ze Real regularnie co pare lat zdobywa Uszatka, a Juventus bedac pare lat temu w finale LM stoczyl sie dzisiaj do pilkarskiej drugiej klasy. Takie mamy zarzadzanie.


Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl

"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
ODPOWIEDZ