Liga Europy 2010/11
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 2663
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Villareal ewidentnie padł psychicznie. Do przerwy było wyrównanie, ba, to żółta łódź podwodna miała chyba lepsze sytuacje. Po przerwie jednak Porto było świetne, a Falcao urwał four-trick. Ciekaw jestem jaki był w tym udział trenera... Nie mniej jednak jak h... choinka chciałbym go na ławce Juve.Mietson pisze:Mecz świetny, Porto jest niesamowite. Przy tym karnym to Falcao ładnie się wyłożył, kto wie, gdyby nie ta akcja to może dziś nie byłoby pogromu?
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Falcao to świetny piłkarz, jednak to Villas-Boas odpowiada za taktykę i motywację. Poza tym, sprzeciwiam się deprecjonowaniu Porto. Dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów, dwukrotny zdobywca Pucharu Interkontynentalnego, mający w swojej kolekcji Superpuchar Europy, Puchar UEFA, 25-krotny mistrz Portugalii, 19-krotny zdobywca krajowego pucharu i 17-krotny krajowego superpucharu to nie jest mały klub. Chelsea czy inny Manchester City może się przy Porto schować. Bogaty klub to nie to samo, co wielki klub.Kubba pisze:Jak na razie to bardziej Falcao zrobił na mnie większe wrażenie niż trener Porto... "Tylko" cztery bramki w dzisiejszym meczu. Chciałbym zobaczyć tego piłkarza w większym klubie.
- samy
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2005
- Posty: 265
- Rejestracja: 17 września 2005
A mnie sie wydaje, że Porto to wielki klub, ale jak na warunki ligowe. Bo wygrywać lige i puchar w słabej Portugalii to nie jest jakaś wielka sztuka, chociaż co prawda trzeba grać na jakimś tam poziomie . Zresztą potwierdzają to pośrednio piłkarze- odchodzą za granice przy sukcesie klubu- czy to Mistrzostwo, czy zdobycie LE już. Problemem Porto jest właśnie to, że gra w słabej lidze.
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1576
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Jasne, nie mówię, że VB nie miał wpływu na dzisiejszą wygraną, bo jak napisałeś to gość, który ustawia i motywuję drużynę, ale dziś bardziej widziałem grę i bramki Falaco niż pracę taktyczną trenera Porto.Vimes pisze:Falcao to świetny piłkarz, jednak to Villas-Boas odpowiada za taktykę i motywację.Kubba pisze:Jak na razie to bardziej Falcao zrobił na mnie większe wrażenie niż trener Porto... "Tylko" cztery bramki w dzisiejszym meczu. Chciałbym zobaczyć tego piłkarza w większym klubie.
Falcao to piłkarz, który powinien spróbować gry w większym klubie
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Porto > Juventus. Tyle w temacie. To, że odchodzą piłkarze jest częścią strategii transferowej klubu - mają świetnych skautów w Ameryce Płd., ściągają za grosze piłkarzy i sprzedają wielkie gwiazdy (rekordem jest chyba Aly Cissokho - kupiony za 350 tys. euro, który po pół roku gry został do Lyonu sprzedany za 15 mln!). Liga portugalska jest chyba 6 w Europie więc słaba nie jest, aczkolwiek poza Porto, Benficą, Bragą i Sportingiem, są tam właściwie same "no-name'y".samy pisze:A mnie sie wydaje, że Porto to wielki klub, ale jak na warunki ligowe. Bo wygrywać lige i puchar w słabej Portugalii to nie jest jakaś wielka sztuka, chociaż co prawda trzeba grać na jakimś tam poziomie . Zresztą potwierdzają to pośrednio piłkarze- odchodzą za granice przy sukcesie klubu- czy to Mistrzostwo, czy zdobycie LE już. Problemem Porto jest właśnie to, że gra w słabej lidze.
Villas Boas po takim sezonie, bez względu czy tą LE wygra, dostanie miliard ofert z całego świata i na 100 % nie wybierze tej z Juventusu.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Porto>Juventus? Mocne stwierdzenie, aktualnie z pewnością prawdziwe, ale oceniając całą historię postawiłbym znak równości. Mimo iż Portugalia wydaje się krajem z ligą składającą się z 4 drużyn + reszta, to należy pamiętać że we Włoszech też nikt nie wychodził z szeregu na dłużej (poza Juventusem, Milanem i Interem ).
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jak na warunki międzynarodowe Porto to również wielki klub. Oni wybrali po prostu inny model prowadzenia działalności, oparty na wyszukiwaniu talentów, a nie milionowych transferach. Piłkarze odchodzą, bo Porto nie będzie im płacić tyle, ile dostaną w Anglii, Hiszpanii czy Włoszech. Na ich miejsce pojawią się nowi i interes się kręci. Moim zdaniem, Porto naprawdę należy się szacunek za to, że potrafią osiągać sukcesy bez wyrzucania setek milionów na rynku transferowym.samy pisze:A mnie sie wydaje, że Porto to wielki klub, ale jak na warunki ligowe. Bo wygrywać lige i puchar w słabej Portugalii to nie jest jakaś wielka sztuka, chociaż co prawda trzeba grać na jakimś tam poziomie . Zresztą potwierdzają to pośrednio piłkarze- odchodzą za granice przy sukcesie klubu- czy to Mistrzostwo, czy zdobycie LE już. Problemem Porto jest właśnie to, że gra w słabej lidze.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Święte słowa. Sieci skautów, to możemy im najwyżej pozazdrościć. Przyjmując pozycję do zbierania ryżu.Vimes pisze:Jak na warunki międzynarodowe Porto to również wielki klub. Oni wybrali po prostu inny model prowadzenia działalności, oparty na wyszukiwaniu talentów, a nie milionowych transferach. Piłkarze odchodzą, bo Porto nie będzie im płacić tyle, ile dostaną w Anglii, Hiszpanii czy Włoszech. Na ich miejsce pojawią się nowi i interes się kręci. Moim zdaniem, Porto naprawdę należy się szacunek za to, że potrafią osiągać sukcesy bez wyrzucania setek milionów na rynku transferowym.samy pisze:A mnie sie wydaje, że Porto to wielki klub, ale jak na warunki ligowe. Bo wygrywać lige i puchar w słabej Portugalii to nie jest jakaś wielka sztuka, chociaż co prawda trzeba grać na jakimś tam poziomie . Zresztą potwierdzają to pośrednio piłkarze- odchodzą za granice przy sukcesie klubu- czy to Mistrzostwo, czy zdobycie LE już. Problemem Porto jest właśnie to, że gra w słabej lidze.
- samy
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2005
- Posty: 265
- Rejestracja: 17 września 2005
Pozazdrościć im chyba też możemy odwagi i umiejętności szkolenia. Bo nie sztuką jest kupić chłopaka młodego, żeby grał w rezerwach i popadł w przeciętność razem z innymi. Sztuką jest go wprowadzać do gry w pierwszym składzie, z jak najlepszymi przeciwnikami, wprowadzać go do gry tak, żeby się stawał coraz lepszym i to Porto udaje się świetnie. Swoją drogą zawsze się zastanawiałem jak to jest z tym scoutingiem. Że jeden klub może młodego chłopaka znaleźć, a inny niby to szuka a zawsze i tak kupsko znajdzie.
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
W tych czasach tak. Gdy pieniadze nie graly roli, a to, czy Lige Mistrzow zdobedzie mistrz Niemiec, Francji, Portugalii, Hiszpanii, Anglii, Holandii, Wloch czy innego kraju, stanowil raczej aspekt pilkarski, nie finansowy, liga portugalska byla tak samo silna jak inne ligi. Ale jak juz mowilem, Porto ma sklad nawet na polfinal LM. Byle sie nie wysprzedali. Z reszta, po tym jak Porto eliminuje kolejnych rywali, aplikujac mocnemu Villarrealowi 5 bramek, to bym polemizowal czy liga portugalska jest az taka slabasamy pisze:A mnie sie wydaje, że Porto to wielki klub, ale jak na warunki ligowe. Bo wygrywać lige i puchar w słabej Portugalii to nie jest jakaś wielka sztuka, chociaż co prawda trzeba grać na jakimś tam poziomie . Zresztą potwierdzają to pośrednio piłkarze- odchodzą za granice przy sukcesie klubu- czy to Mistrzostwo, czy zdobycie LE już. Problemem Porto jest właśnie to, że gra w słabej lidze.
W lidze hiszpanskiej pewnie by nie dali rady triumfowac (gdyby zamienila sie w iberyjska - Sporting, Benfica, Porto - do ESP - byly takie projekty!) i byliby 3ci w tabeli, ale na pewno z mniejsza strata niz obecnie ma Valencia czy Villarreal do czolowki.
BESTER MANN, BESTEEER !
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 1230
- Rejestracja: 17 maja 2008
Falcao i Hulk to dwóch wyśmienitych i rozumiejących się graczy taki pakiet mógłby przyjść do Turynu prócz tego jeszcze Guarin, wtedy o Neymarze wszyscy by zapomnieli.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
A więc jednak Porto. Nie zagrali dzisiaj takiego meczu, jak z Villarealem, czy Spartakiem, ale w pełni zasłużenie wygrali całą LE. Gratulacje dla Porto i ich kibiców. Jestem ciekaw, jak im teraz pójdzie pod wodzą VB w następnej edycji LM.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Jak sprzedadzą Falcao, albo Hulka- to raczej furory nie zrobiąAntichrist pisze:A więc jednak Porto. Nie zagrali dzisiaj takiego meczu, jak z Villarealem, czy Spartakiem, ale w pełni zasłużenie wygrali całą LE. Gratulacje dla Porto i ich kibiców. Jestem ciekaw, jak im teraz pójdzie pod wodzą VB w następnej edycji LM.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
That remains to be seen, young Skywalker. Swoją drogą, po cichu liczyłem na dogrywkę, szczególnie, jak na początku drugiej połowy Braga dostała prezencik od obrony Porto.deszczowy pisze:Jak sprzedadzą Falcao, albo Hulka- to raczej furory nie zrobiąAntichrist pisze:A więc jednak Porto. Nie zagrali dzisiaj takiego meczu, jak z Villarealem, czy Spartakiem, ale w pełni zasłużenie wygrali całą LE. Gratulacje dla Porto i ich kibiców. Jestem ciekaw, jak im teraz pójdzie pod wodzą VB w następnej edycji LM.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.