Boski Diego

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
Ein

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 grudnia 2004
Posty: 1352
Rejestracja: 11 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 16:28

Diego to jest zawodnik typowo drużynowy. Gdybyśmy mieli Juventus 2006 roku, to podejrzewam, że wszyscy by stwierdzili, że koleś jest "łał, super czad i w ogóle".

Faktem jest, że nie jest to Messi czy Ronaldinho, który mógłby kiwnąć sam 3 obrońców i jeszcze strzelić. Bez obrazy dla fanatyków Brazylijczyka, ale to jest typowo dobry zawodnik, a nie fenomen, który zmienia oblicze meczu.


Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
Młody Wilk20

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 listopada 2006
Posty: 41
Rejestracja: 18 listopada 2006

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 16:28

marcos34 pisze:
eslk pisze:
oliver pisze: Wczoraj na samym początku mnie wkurzyli razem z Melo gramy z Interem a oni przed meczem w tunelu co robią obciskając się całują z piłkarzami Interu. Alex przeszedł obok nawet nie podał ręki :whistle: .
Ja pamiętam inne genialne zagranie Diego. Jak zaczął "holować" piłkę tuż przed Naszą połową, głupio stracił, poszła kontra Interu i Eto'o wyszedł najpierw sam na sam z Cannavaro, a potem sam na sam z Buffonem.

Na szczęście przestrzelił.
z całym szacunkiem, ale to była strata Sissoko, który potem wrócił i zablokował ten strzał Eto'o.
Sissoko nie było już na boisku. A Diego nie był faulowany.


Juve, storia di un grande amore
eslk

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 listopada 2008
Posty: 824
Rejestracja: 09 listopada 2008

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 16:32

Młody Wilk20 pisze:
marcos34 pisze:
eslk pisze:Ja pamiętam inne genialne zagranie Diego. Jak zaczął "holować" piłkę tuż przed Naszą połową, głupio stracił, poszła kontra Interu i Eto'o wyszedł najpierw sam na sam z Cannavaro, a potem sam na sam z Buffonem.

Na szczęście przestrzelił.
z całym szacunkiem, ale to była strata Sissoko, który potem wrócił i zablokował ten strzał Eto'o.
Sissoko nie było już na boisku. A Diego nie był faulowany.
To chodziło o tą sytuację, w której Eto'o wyszedł sam na sam z Buffonem, ale strzelił grubo nad poprzeczką (Cannavaro nie wyszedł wślizg).

Diego był tak okrutnie faulowany, że sędzia nic nie gwizdnął. Żadnego faulu nie było, wiedział, że straci piłkę i chciał wymusić faul.


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2769
Rejestracja: 16 maja 2006

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 16:42

Railis pisze:Ze swojej strony nie potrafię zobaczyć sensu rozwodzenia się nad formacją. Jestem w całości przekonany, że cała sprawa nie zależy od tego, czy Melo będzie stać 30, czy 50 metrów od bramki. Żadna formacja nie zmieni niczego, jeżeli nie będzie kondycji i zawodnicy z marszu nie ruszą do biegu. W przeciwnym wypadku radzę nie spodziewać się wyników.

Od pewnego czasu gramy jak trampkarze i tutaj nie ma co przebierać w słowach. Wystarczy dać jako przykład ostatni mecz. Piłkarze Interu mimo nie najlepszej dyspozycji, mieli ogromnego pecha, co nawet drużyna klasy średniej mogła wykorzystać. Niemniej jednak wyraźnie utkwił mi w głowie obrazek, kiedy to Cannavaro, bądź Grosso po zagraniu do Diego stawali dosłownie w miejscu, założyli ręce za biodra i szli sobie spacerkiem. Diego, jako jeden z niewielu starających się i naprawdę wartościowych piłkarzy, dynamicznie wybiega do przodu, by przekonać się, że jest sam wśród kilku obrońców, a cała reszta dopiero zaczyna dobiegać. Ewentualnie, kiedy już ktoś (najczęściej napastnicy) jest już w polu karnym, to stoi w gąszczu obrońców, ani myśląc o wyjściu na wolną pozycję. Diego pozostaje zrobić kilka nawrotów i kółek, po czym przedzierać się samemu, bądź zagrać do tyłu. (warto zauważyć, że Diego praktycznie nigdy nie traci piłki, niezależnie ilu obrońców ma na plecach, albo ośmiesza przeciwnika, albo jest faulowany) Jeżeli to nie Diego rozgrywa, cała główna myśl to zagrać do przodu (zazwyczaj niecelnie), byle by mieć czyste sumienie, bo "nie straciłem". Momentami te podania, które już z góry wiadomo, że trafią do obrońców, doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Jeżeli piłkarzom teoretycznie jednego z najlepszych klubów nie chce się biegać, to ja tracę sens całej tej gry. Piłkarzy, którym zależy można policzyć na palcach jednej ręki. Na pewno byli to Del Piero, Diego, Giovinco, Chiellini, Buffon i ewentualnie Candreva. Tylko ich widziałem tak naprawdę w biegu.

Nie interesuje mnie czy trener zastosuje 4-4-2, czy 4-3-2-1, czy cokolwiek innego. Nie wierzę, że owa formacja ma większy wpływ na grę niż marginalny w naszym przypadku. Według mojej opinii naszym największym problemem jest zaangażowanie i dopóki nie będzie nam się chciało biegać, dopóty nasza gra będzie co najwyżej średn
ia, a konkurencyjność umowna.
Całkowicie się zgadzam. A do tych starających się dopisał bym jeszcze Marchisio. Generalnie mamy za dużo kołków w drużynie.


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
goly

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 kwietnia 2007
Posty: 513
Rejestracja: 28 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 19:52

Moim zdaniem również zrzucanie winy na Diego jest śmieszne. Ten sezon i tak już jest stracony i nie ma na co patrzeć. Trzeba przetrwać do końca, zatrudnić nowego trenera i dopiero wtedy przekonamy się czy Diego i Melo rzeczywiście są dobrymi piłkarzami. Dla mnie obydwaj są świetni, ale po prostu grają tak jak i cała drużyna. To widać na każdym kroku, że obydwaj są podłamani i nie graja tego co na początku sezonu. Przecież to dokładnie ci dwaj zawodnicy z początku sezonu, którzy imponowali swoją techniką i umiejętnościami kibiców Starej Damy. Myślicie, że to przypadek, iż teraz grają łajno? Jest zbyt wiele czynników niepowodzeń Juventusu dlatego zganianie tego na Diego czy Melo jest co najmniej niepoważne. Rozumiem gdyby to był na przykład Grygera, bo on najzwyczajniej w życiu nigdy nie zasługiwał na grę w Juventusie, ale Brazylijczycy jak najbardziej mają umiejętności pozwalające im grać w naszej drużynie.
Reasumując, ja bym dał obydwu graczom szanse w następnym sezonie z nowym, mądrym trenerem. Naprawdę wierzę, że to świetni gracze i jestem bardziej niż przekonany, że to nie oni są ojcami tej całej żenady.


"gdyż to, co oni mówią, więcej mówi o nich samych niż o tobie" - Anthony de Mello
Madara

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Posty: 802
Rejestracja: 29 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 20:37

Nie znudziło się wam to jeszcze?
Diego po prostu nie ma z kim grać. Żaden napastnik prócz Del Piero nie umie grać piłką, co chwila strata, a Diego nie ma nikogo po bokach.
Podsumowując pseudonapastnicy przed nim, nikogo obok, a cała reszta z tyłu.
Jak to ma funkcjonować?


Wojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2009
Posty: 7560
Rejestracja: 18 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 20:53

Madara pisze:Nie znudziło się wam to jeszcze?
Diego po prostu nie ma z kim grać. Żaden napastnik prócz Del Piero nie umie grać piłką, co chwila strata, a Diego nie ma nikogo po bokach.
Podsumowując pseudonapastnicy przed nim, nikogo obok, a cała reszta z tyłu.
Jak to ma funkcjonować?
masz racje...ale on nie może cały czas opierać swojej gry na skrzydłowych!
Jeśli będzie ich miał to będzie lepiej ale on też czasami wziąść gre na siebie i okwiać jednego drugieigo rywala :whistle:


Madara

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Posty: 802
Rejestracja: 29 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 21:00

<<W@jTEk>> pisze:masz racje...ale on nie może cały czas opierać swojej gry na skrzydłowych!
Jeśli będzie ich miał to będzie lepiej ale on też czasami wziąść gre na siebie i okwiać jednego drugieigo rywala :whistle:
Gdy nie ma Del Piero to w ataku nic się nie dzieje bo reszta nie umie nawet piłki przyjąć.
Bo wyobraź sobie że Diego ma przed sobą 4-5 zawodników przeciwnika i bezużytecznych napastników. Nic dziwnego, że to nie funkcjonuje a Zac zamiast zmienić formacje na taką jak grał wczoraj Inter 4-2-3-1 to nie. Woli dalej przegrywać. Nie widzą problemu, nie wyciągają wniosków.
Na moje oko to nie będzie żadnych pucharów.


Radidam

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Posty: 740
Rejestracja: 09 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 21:46

Jestem takiego samego zdania jak niektorzy, Diego po prostu nie ma z kim grac... Niestety nasi napadziorzy nie posiadaja umiejetnosci do grania 4-3-1-2, gdzie Diego powinien obslugiwac ich prostopadlymi genialnymi podaniami, oni sa przyzwyczajeni do wrzutek czyt. Amauri.. a granie srodkiem i prostpadle pilki do wolnych niestety Amauriego, Del Piero czy Trezegueta nie maja szans aby cos z nich bylo. Niestety dla nas idealna jest taktyka 4-2-3-1, z Camorem i Gio po bokach.. a na szpicy albo trezegol, albo Iaquinta, albo Amauri.. :)) A nie Marchisio, czy De Ceglie po lewej..

Pozdrawiam


Obrazek
Baala

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 czerwca 2003
Posty: 211
Rejestracja: 02 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 17 kwietnia 2010, 23:24

Odniose się tylko do jednego. Dużo osób pisze, że Diego nie ma z kim grać bo VI dużo na spalonym jest. Ale z drugiej strony jak ma nie być skoro Diego zawsze zagrywa jedno tępo za wolno. Biegnie i albo za długo zwleka, albo się przewraca przy lekkim kontakcie. Wiem że nie ma z kim grać bo brak skrzydeł daje sie we znaki cały sezon, ale czemu on nie gra z pierwszej chociażby. Byłem jego zwolennikiem po tym jak Werder ograł w UEFA Udine i Milan, a Diego świetnie się pokazał, ale coraz bardziej myśle że to liga nie dla niego. Tu juz nie chodzi o kase wydaną na niego, ale o to że cała drużyna została przemeblowana pod jednego zawodnika, a on gra poniżej oczekiwań. Jeśli byłaby pewność, ze za sprzedaż Diego przyjdzie dwóch niezłych skrzydłowych już (nawet nie takich jak Ribery bo to mżonki, ale klasy np. Krasicia i Vargasa) to sprzedać go należy.


fallweiss

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2004
Posty: 406
Rejestracja: 16 lipca 2004

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2010, 00:50

Uderzająca różnica pomiędzy Diego a Nedvedem jest taka, że Czech wielokrotnie starał się z piłką iść na przebój, trochę na wariata przez środek nie bawiąc się specjalnie w jakieś finezyjne rozegranie na skrzydła. Po pierwsze bardzo często był dzięki temu faulowany w okolicach 25 metra i to nie raz, jak we wczorajszym meczu, tylko kilkakrotnie. W ten sposób Alex, który trafił w tym sezonie tylko raz, mógłby "skalibrować" swój celownik i w końcu ustrzelił coś (taka prawda, że w tym sezonie takich sytuacji jest jak na lekarstwo). Istotniejsza różnica jest taka, że Brazylijczyk unika gry na wprost bramki, w szczególności rzadko podejmuje drybling- może tu zaważyć fakt, iż obawia się straty na 30 metrem, co objawiało się kilkoma bardzo poważnymi kontrami. Stąd normalne zachowanie Diego po przyjęciu piłki na własnej połowie, to przyjęcie tyłem do bramki, robienie kilku kółek i oddanie właściwie zawsze do tyłu, ewentualnie faul (dość daleko od bramki) bądź strata. Oczywiście w międzyczasie tempo akcji spada dramatycznie- chciałbym wiedzieć ile bramek w tym sezonie strzeliliśmy z kontry- najlepiej do myślenia daję niezwykle niska liczba rzutów karnych, które głównie są gwizdane po kontrach. Totalnie błędną i dziwną dla mnie rzeczą jest jakaś totalna niemoc Juve na połowie przeciwnika- obrońcy boczni boją się odważnie wejść na dogranie, podobnie pomocnicy- zamiast trochę poholować piłkę, skupić wokół siebie obrońców, i precyzyjnie dograć, wyraźnie unikają czegoś takiego. Wybierają za to beznadziejny atak pozycyjny- element w wykonaniu Juve tragiczny, bądź rzecz najczęstsza- czyli dalekie podanie na Amauriego/Iaq/Treze

Paradoksem jest, że jedynym piłkarzem który w miarę garnie się do jakiegoś ruchu do przodu jest właściwie tylko DP. Poza tym Diego (trzeba to obiektywnie przyznać) nie umie tak wymuszać fauli jak Alex, który myślę że z reguły nie symuluje, a jak to robi to już bardzo dobrze, niezwykle naturalnie. Diego i jego obrót od 180 stopni po wylądowaniu na ziemie od razu nie wygląda klarownie. Ale to tylko szczegół.

Oceny Diego jeszcze nie wydaję zrobię.


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 5251
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2010, 03:16

fallweiss pisze:Uderzająca różnica pomiędzy Diego a Nedvedem jest taka, że Czech wielokrotnie starał się z piłką iść na przebój, trochę na wariata przez środek nie bawiąc się specjalnie w jakieś finezyjne rozegranie na skrzydła.
Diego to z zasady zawodnik bardziej finezyjny od Nedveda, do tego sporo wolniejszy. On nie będzie grał takiej piłki jak Czech, tak jak Pavel nigdy nie grał tak jak Zizu.

Ta gra tyłem do bramki przeciwnika jest irytująca. Skupia się tylko na utrzymaniu przy piłce. Fakt, chłop solidnie stoi na nogach i to jest jego wielki atut, ale chyba zapomniał o tym, co charakteryzowało jego grę w Bundes - mimo nie najszybszego "sprintu" ma fenomenalny start z piłką.

Dziwne jest to co się stało z Brazylijczykiem. Z zawodnika potrafiącego grać szybko, z pierwszej piłki, lubiącego ośmieszać defensywę rywala oraz błyskotliwego rozgrywającego stał się zupełnie innym piłkarzem. Obecnie przemawiają za nim tylko i wyłącznie statystyki. Zatem jest szansa, że będzie lepiej.


Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 951
Rejestracja: 18 maja 2009

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2010, 04:19

Arbuzini pisze:
fallweiss pisze:Uderzająca różnica pomiędzy Diego a Nedvedem jest taka, że Czech wielokrotnie starał się z piłką iść na przebój, trochę na wariata przez środek nie bawiąc się specjalnie w jakieś finezyjne rozegranie na skrzydła.
Diego to z zasady zawodnik bardziej finezyjny od Nedveda, do tego sporo wolniejszy. On nie będzie grał takiej piłki jak Czech, tak jak Pavel nigdy nie grał tak jak Zizu.

Ta gra tyłem do bramki przeciwnika jest irytująca. Skupia się tylko na utrzymaniu przy piłce. Fakt, chłop solidnie stoi na nogach i to jest jego wielki atut, ale chyba zapomniał o tym, co charakteryzowało jego grę w Bundes - mimo nie najszybszego "sprintu" ma fenomenalny start z piłką.

Dziwne jest to co się stało z Brazylijczykiem. Z zawodnika potrafiącego grać szybko, z pierwszej piłki, lubiącego ośmieszać defensywę rywala oraz błyskotliwego rozgrywającego stał się zupełnie innym piłkarzem. Obecnie przemawiają za nim tylko i wyłącznie statystyki. Zatem jest szansa, że będzie lepiej.
czytam te wasze wypociny i aż coś napiszę bo mnie strzeli zaraz!

jakim piłkarzem stał się Diego? tyle ile ten chłopak robi w ofensywie w jednym tylko meczu to cała drużyna przez cały sezon nie zrobiła! i tu leży pies pogrzebany! z kim on ma te szybkie piłki wymienić? czy wy oglądacie mecze w ogóle czy opieracie te swoje fantazje na opiniach gówniarzy?! utrzymywanie się przy piłce to jedyne co Diego może zrobić w 90% akcji ofensywnych Juventusu! czy on ma Ozila koło siebie lub Borowskiego albo Pizarro? nie on musi patrzeć na kalectwo Amauriego, kompletnie nie przydatnych w ofesywie Sissoko i Melo, zero pomocy na skrzydłach bo niby od kogo? Turbodymomen Zdenek? czy może boski De Ceglie? Camoranesi to w tym sezonie dno i 3 metry mułu, Giovinco mega talent u 4 kolejnego trenera grzeje ławę... Iaquinta i Trezeguet tak umieją grać z klepki jak mało kto, a Marchisio to sam nie wie czy gra w ataku czy w pomocy! jedynie ADP coś z nim grać może, ale między nimi jest przeważnie 3, 4 rywali więc nie ma jak piłki wymienić! prostopadłe podania trfiają do przeciwnika bo zanim któryś z naszych gwiazdorów ruszy do piłki akcja jest już pod drugą bramką!
w drużynie widać okrutne braki w przygotowaniu fizycznym, piłkarze biegają jak kombajny, nie ma pomysłu na rozegranie, zero taktyki i zaskoczenia rywala, a wy szukacie na chama winy u Diego?? żenada ludzie! ja jestem pewien, że gdyby Diego miał w pomocy takiego Sneijdera czy Robbena lub Ribery'ego to gra wyglądałaby zupełnie inaczej! do tego jakiś nowocześnie grający napastnik jak Higuain i różnica byłaby ogromna!
zmiany są potrzebne, ale przede wszystkim w sztabie szkoleniowym! na ławkę Deschamps albo Blanc ewentualnie Capello! do tego wymiana prawie całej obrony jedynie Giorgio i Caceres powinni zostać! kupić szybkich pomocników i kogoś kto umie grać w ataku...

znaleźliście sobie kozła ofiarnego w postaci najlepszego piłkarza drużyny! Nedved po pierwszym sezonie też miał wylecieć, a jak się skończyło wszyscy wiemy! Juventus ten sezon będzie bardzo długo pamiętał, ale podnieść się musi i Diego absolutnie powinien być pierwszym przy ustalaniu składu na nowy sezon!

ogarnijcie się pseudoznaffcty z FM'a


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2010, 10:44

fallweiss pisze:Uderzająca różnica pomiędzy Diego a Nedvedem jest taka, że Czech wielokrotnie starał się z piłką iść na przebój, trochę na wariata przez środek nie bawiąc się specjalnie w jakieś finezyjne rozegranie na skrzydła.
Czech po prostu dużo biegał, dużo strzelał i dużo podawał. Nic więcej. Tylko tyle i aż tyle.
Garraty pisze: Nedved po pierwszym sezonie też miał wylecieć, a jak się skończyło wszyscy wiemy! Juventus ten sezon będzie bardzo długo pamiętał, ale podnieść się musi i Diego absolutnie powinien być pierwszym przy ustalaniu składu na nowy sezon!
Tylko że Nedved ogarnął się w połowie debiutanckiego u nas sezonu, w którym zresztą zdobył scudetto.
Fakt, Diego nie ma z kim grać, ale też nie pokazuje nic z tego, czym w Bundeslidze zasłużył sobie na wydanie na niego 25 mln Euro.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 1489
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2010, 11:12

No ale ciągle te frazesy, że niby to Diego nie gra tak jak kiedyś, że niby za długo holuje, że zatrzymuje. Powiedzcie mi co jest trudnego w prawidłowym osądzeniu sytuacji. Tam miał z kim grać, tutaj nie. Jeżeli nikogo nie ma z przodu to co on do diabła ma zrobić innego niż zatrzymać się i utrzymać piłkę? Tutaj wybór polega stracie, albo utrzymaniu się i zagraniu do tyłu. Rozumiem, że chcielibyście, aby rywale zostali minięci jak tyczki. Owszem, jeżeli jest jeden, czy dwóch piłkarzy, nie ma sprawy. Wielokrotnie Diego sobie z takimi radził. Tutaj jednak jest zazwyczaj praktycznie cała formacja obronna, gdzie przejście 4 piłkarzy jest już raczej mało możliwe nawet z czystych względów fizycznych.

Mówicie, "Dziwne co się stało z Brazylijczykiem, czemu nie gra tak jak grał?". Ależ to wcale nie jest dziwne. Ani trochę. Kiedy Del Piero zagrał z nim w tempo tak jak przystało, kilka razy widziałem przepiękną akcję. Ten piłkarz jest głównym twórcą dynamizmu w naszej drużynie i tutaj nie ma odcieni szarości w postaci "moje zdanie" i "twoje zdanie". Jeżeli słyszę, krytykę podobną do powyższej to jestem prawie pewny, że albo nie oglądacie meczu, albo nie macie pojęcia o piłce. Czemu tak trudno zobaczyć, że to obrońcy u nas strzelają. W ostatnich spotkaniach, oprócz prób Del Piero, nie mamy ani jednego strzału na bramkę z akcji. Nasza siła ofensywna jest żałosna i to głównie dzięki słoniowatości naszych napastników i większości składu.


ODPOWIEDZ