Quo Vadis Juventus?
- January
- Juventino
- Rejestracja: 14 marca 2006
- Posty: 670
- Rejestracja: 14 marca 2006
Co nie znaczy, że lepszy w powietrzu Nie widziałem jeszcze piłkarza skaczącego tak wysoko, jak Amauri.Kuzminski pisze:Ale Zlatan jest od Amauriego wyzszy.
:rotfl:jakiś geniusz z fcinter.pl pisze: co do Taidera to zagrał super - w swojej strefie czyścił praktycznie wszystko i te piły kilkudziesięciometrowe grane co do milimetry majstersztyk - powiedziałbym, że był nawet lepszy od tego vidala
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Gotti pisze:Amauri dla mnie zawsze będzie średniakiem.
To po co dyskutować, skoro ty wiesz co będzie w przyszłości? Gra i forma zawodnika w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia. pathetic.
To wybierz się do okulisty, albo popróś kogoś by wytłumaczył Ci jakie zadania w zespole ma taki napastnik jak Amauri.Gotti pisze: Takie teksty to nie do mnie kolego, bo obejrzałem jakieś 80% meczów z tego sezonu z udziałem Juve.
Wymieniłem mecze w których brazylijczyk, potrafił skonstruwać akcję i nie potrzebował wielu sytuacji by je wykorzystać. pozwolę sobie przypomnieć:Wymienić Ci mecze w których grał beznadziejnie, bezproduktywnie i miał mnóstwo strat? Wymieniłeś raptem 2 mecze i one mają świadczyć o wielkości Amauriego? W takim razie Grygera i Marchionni to również znakomici grajkowie.
Jak widać udało mi się obalić twoją tezę.Amauri strzela tylko wtedy jak dobrze gra drużyna - potrzebuje dużo okazji do strzelenia bramki. Poza tym jest bezproduktywny w konstruowaniu akcji
Dodaj do tego spotkania, w których strzelał bramki (a może nie, bo po co?). Idąc twoim tokiem myślenia można wymieniać spotkania , w których Alex rozczarowywał, był bezproduktywny, ale po co? Ma swoje zasługi, kilka razy ratował nas i nie można wymagać by w każdym meczu grał na sto procent.
Z resztą o czym mowa? Amauri to nasz najlepszy strzelec, niejednokrotnie ratował nam tyłek i jest bardzo przydatny. Inną kwestią jest jego obecna sytuacja tzn. zmęczenie związane z grą co trzy dni. Cięzko w takich warunkach zaprezentować maksimum umiejętności.
Riposta godna mistrza, a Amauri jest drewniany, nie potrafi się zastawić, ani dryblować.Najlepiej grający głową zawodnik serie a, nasz najlepszy strzelec, potrafi zastawić się, przetrzymać piłkę kiedy jest potrzeba, jak również minąć kilku rywali, dograć i strzelić.
pochrzaniłem, pomińmy to. mój błąd.Jak miał strzelać skoro miał kontuzję? To według twojego toku myślenia Manninger jest lepszy od Buffon, bo ten drugi nie grał w tym sezonie.
ale jeszcze jedno o czym wcześniej zapomniałem.
Ty również 'to' odstaw. Jak ktoś wcześniej zauważył jest zupełnie na odwrót. Powstają więc pytania.Czy roróżniasz tych zawodników? Może od niedawna oglądasz piłkę nożną?Treze potrafi z niczego zrobić złoto, a Amauri żeby coś zrobić musi mieć 100% okazję, albo piłkę dograną w prost na głowę.
Tak szczerze, robisz sobie jaja? Czy naprawdę nie zauważasz roli Amauriego w drużynie, a może jej nie rozumiesz?
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2009, 16:57 przez Lypsky, łącznie zmieniany 2 razy.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- MysticAllen
- Juventino
- Rejestracja: 27 stycznia 2007
- Posty: 37
- Rejestracja: 27 stycznia 2007
Fajnie ze Nedved jest mlodszy od Del Piero ale to szczegolik ;]dzakson88 pisze:Buffon (31) - Grygera (29), Chiellini (25), Legrottaglie (33), Molinaro (25) - Marchionni (29), Marchisio (23), Sissoko (25), Nedved (34) - Amauri (29), Del Piero (35).
Tak wyglada obecnie nasza druzyna. Ja tu nie widze zadnego 'problemu starosci', przeciwnie - jak wezmiemy pod uwage, ze na ławce mamy De Ceglie za Nedveda, Giovinco za Del Piero, czy Ariaudo za Legrottaglie to smiem twierdzic, ze jest aż "za" w druga stronę. Zreszta co Wy z tymi młodymi graczami? Co oni niby mieliby nas zbawić, czy co? Nikt mi nie powie, że 22 latek jest lepszy od np. 29 latka. To nie liga hiszpanska, czy Arsenal, tu sie liczy doswiadczenie i umiejetnosci taktyczne, a tych uczy sie pilkarz przez całą kariere.
De Ceglie mlokos
Giovinco mlokos
Ariaudo mlokos
My potrzebujemy uznanej marki nie chlopca do ogrywania sie
- MysticAllen
- Juventino
- Rejestracja: 27 stycznia 2007
- Posty: 37
- Rejestracja: 27 stycznia 2007
Twoj sarkazm jest zalosnydzakson88 pisze:Czyli Ribery, Ramos, Diego i Messi tak? No bo ani za młodzi, ani za starzy, ale już gwiazdy mają byc.
Wszyscy widza ze na miejsce Neveda potrzebna jest juz nowa krew tylko zarzad lata za nim zeby przedluzyc z nim kontrakt na kolejny rok pytam sie po co?
Kreatywny zawodnik tez by sie przydal do gry ze slabszymi zespolami ktore graja tylko po to zeby sie bronic i wywalczyc jakis tam remisik badz strzeli bramke i zaczyna sie murowac.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Grygera w 3 meczach zagrał na poziomie Daniego Alvesa, ale to chyba nie znaczy, że jest genialnym obrońcą prawda?Wymieniłem mecze w których brazylijczyk, potrafił skonstruwać akcję i nie potrzebował wielu sytuacji by je wykorzystać. pozwolę sobie przypomnieć:
Amauri ma 29 lat i z roku na rok będzie się cofał, bo wątpię żeby za kilka lat osiągnął poziom światowy.To po co dyskutować, skoro ty wiesz co będzie w przyszłości? Gra i forma zawodnika w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia. pathetic.
Nic nie obaliłeś. Analogicznie jak ja powiem że Marchionni jest beznadziejny, bezproduktywny a ty mi wymienisz 2 mecze w których strzelił bramkę i grał świetnie to obalisz tą tezę?Jak widać udało mi się obalić twoją tezę.
Zobacz jak gra drużyna jak nie ma Alexa, a jak gra jak nie ma Amauriego. Del Piero nawet jak gra słabo to ma ogromny psychologiczny wpływ na kolegów, więc porównywanie tych dwóch piłkarzy w tym kontekście jest nie na miejscu.Idąc twoim tokiem myślenia można wymieniać spotkania , w których Alex rozczarowywał, był bezproduktywny, ale po co?
Jaj sobie nie robię, a role Amauriego w drużynie znam, ale równie dobrze bez wydawania 25 mln mógł ją pełnić niedoceniony Iaquinta, który nie jest gorszym napastnikiem.Tak szczerze, robisz sobie jaja? Czy naprawdę nie zauważasz roli Amauriego w drużynie, a może jej nie rozumiesz?
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Najpierw musiałby zagrać te 3 mecze na wysokim poziomie (ja szczerze mówiąc nie widziałem tego). Poza tym cóż to za porównanie? Boski Zdanek kaleczy w defensywie w każdym spotkaniu, a Amauri wywiązauje się z zadań napastnika strzelając bramki.Gotti pisze: Grygera w 3 meczach zagrał na poziomie Daniego Alvesa, ale to chyba nie znaczy, że jest genialnym obrońcą prawda?
Przeczytaj swoje słowa jeszcze razNic nie obaliłeś. Analogicznie jak ja powiem że Marchionni jest beznadziejny, bezproduktywny a ty mi wymienisz 2 mecze w których strzelił bramkę i grał świetnie to obalisz tą tezę?
jak widać nie tylko wtedy.Amauri strzela tylko wtedy jak dobrze gra drużyna - potrzebuje dużo okazji do strzelenia bramki. Poza tym jest bezproduktywny w konstruowaniu akcji
Ciekawe jak to porównać skoro brazylijczyk gra w każdym spotkaniu :>Zobacz jak gra drużyna jak nie ma Alexa, a jak gra jak nie ma Amauriego.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 425
- Rejestracja: 03 marca 2007
Dziwnym trafem to Amauri (którego wartość na rynku transferowym była drugim dziwnym trafem znacznie większa niż Iaquinty) wychodził w pierwszym składzie przez całą rundę, również wtedy, gdy Iaquinta był zdrowy, a nie odwrotnie czy pół na pół.Gotti pisze:Jaj sobie nie robię, a role Amauriego w drużynie znam, ale równie dobrze bez wydawania 25 mln mógł ją pełnić niedoceniony Iaquinta, który nie jest gorszym napastnikiem.
Poza tym to naprawdę żenujące czytać na tym forum o zawodniku, który po swoich pierwszych miesiącach w klubie, gdy nie jest jeszcze w pełni zgrany i zżyty z resztą zespołu, jest jego najlepszym strzelcem, zdobywał ważne bramki w Serie A dające nam mnóstwo punktów, dzięki którym m. in. pogrążyliśmy Milan, a także w Lidze Mistrzów, gdzie bramka Amauriego była decydująca w zwycięstwie nad Realem, że "jest średnikiem i zawsze będzie średniakiem". Za coś takiego powinny być rozdawane kartki "za głupotę".
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
No to widać kto tu meczów nie ogląda.Najpierw musiałby zagrać te 3 mecze na wysokim poziomie (ja szczerze mówiąc nie widziałem tego). Poza tym cóż to za porównanie? Boski Zdanek kaleczy w defensywie w każdym spotkaniu, a Amauri wywiązauje się z zadań napastnika strzelając bramki.
Tak, Amauri wywiązuje się ze swojej roli perfekcyjnie w ostatnim czasie. Miał swoje 5 minut i teraz po prostu gra piach, dlatego ciesze się, że wraca Treze, który z Alexem tworzy wyśmienity duet napastników.
Nie grał chyba w kilku meczach Coppa Italia - to miałem na myśli.Ciekawe jak to porównać skoro brazylijczyk gra w każdym spotkaniu :>
Poza tym:
Kod: Zaznacz cały
30: mecz Amauriego w barwach Juve, z czego 21 w Serie A, 1 w Coppa Italia, 8 w Lidze Mistrzów (łącznie z eliminacjami). W dotychczasowych meczach zdobył dla Starej Damy 13 goli (średnio 0,43 bramki/mecz).
Alex ma niemal identyczną średnią bramek na mecz w swojej karierze(tylko w Juve) jak Amauri, ale jak dobrze wiemy jest napastnikiem rozgrywającym i np. przez 2 sezony, gdy był Capello Alex wchodził z ławki.
Pozostawiam do własnych przemyśleń.
Możesz wytłumaczyć co to jest wartość na rynku transferowym? Ktoś to ustala? Są jakieś zasady? Czy może fm i transfermarkt.de?Dziwnym trafem to Amauri (którego wartość na rynku transferowym była drugim dziwnym trafem znacznie większa niż Iaquinty)
wychodził w pierwszym składzie przez całą rundę, również wtedy, gdy Iaquinta był zdrowy, a nie odwrotnie czy pół na pół.
To ile zawodnik potrzebuje czasu na zgranie się? Jest już pół roku. Mało?Poza tym to naprawdę żenujące czytać na tym forum o zawodniku, który po swoich pierwszych miesiącach w klubie, gdy nie jest jeszcze w pełni zgrany i zżyty z resztą zespołu
Czyli sugerujesz, że jestem głupi? Bo wyrażam swoje zdanie z którym się nie zgadzasz?że "jest średnikiem i zawsze będzie średniakiem". Za coś takiego powinny być rozdawane kartki "za głupotę".
- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 425
- Rejestracja: 03 marca 2007
Oczywiście. Otóż ustala to przedstawiciel klubu, który kupuje zawodnika z przedstawicielem klubem, który go sprzedaje. Jest to tzw. kwota, która płaci się za transfer zawodnika, innymi słowy wartość transferu (wiem, że to trudne, ale dyrektorzy sportowi klubów Serie A wiedzą, o co chodzi). Jeśli więcej klubów jest zainteresowanych usługami zawodnika, konkurują ze sobą, oferując wyższe kwoty. Klub posiadający kartę zawodniczą może zarządać też minimalnej kwoty za zawodnika poniżej której go nie sprzeda i jeśli klubowi kupującemu zależy na zawodniku i uważa, że jest on tyle wart, oferuje taką kwotę. Tak się w dodatku składa, że Amauri i Iaquinta przeszli do nas w podobnym wieku, więc ten czynnik nie ma tu znaczenia.Gotti pisze:Możesz wytłumaczyć co to jest wartość na rynku transferowym? Ktoś to ustala? Są jakieś zasady? Czy może fm i transfermarkt.de?
Nigdy nie grałem w fm, więc nawet nie wiem, co masz na myśli, nie znam tej gry ani wartości przypisanych do poszczególnych zawodników. Nie mam też pojęcia, jakie wg Ciebie miałyby one znaczenie, skoro o tym wspominasz.
Z każdym meczem jest bardziej zgrany, kwestia w tym, że w ciągu swoich pierwszych miesięcy może nie być w pełni wpasowany w zespół,lecz Amauri, mimo bycia nowym zawodnikiem, z marszu zdobył miejsce w pierwszym składzie pozostawiając zdrowego Iaquintę na ławce i wykorzystał swój czas doskonale. Trezeguet także miał całe tygodnie bez bramek, Del Piero bywa niekiedy przez dłuższe okresy bezproduktywny, a biorąc pod uwagę, że Amauri gra w każdym meczu pełny wymiar czasowy, jest chyba normalnym, że może być już przemęczony. A grać musiał cały czas ostatnio z uwagi na kontuzje pozostałych napastników.To ile zawodnik potrzebuje czasu na zgranie się? Jest już pół roku. Mało?
Jeśli nie szanujesz i nie doceniasz klasy zawodnika własnej drużyny, który dał nam osobiście kilkanaście punktów w Serie A i ważne zwycięstwo w CL, i dzięki któremu nieobecność Trezeguet pozostała niemalże niezauważona, to myślę, że każdy czytający to może sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.Czyli sugerujesz, że jestem głupi? Bo wyrażam swoje zdanie z którym się nie zgadzasz?
Poza tym statystyka to nie wszystko. Podana przez Ciebie jest zresztą niewiele warta, dlatego, ze należałoby raczej porównać częstotliwość zdobywania bramek przez Trezeguet w jego pierwszym sezonie w Juve. Ale mniejsza o suchą statystykę, wystarczy spojrzeć na grę obu zawodników i widać, że Amauri wykonuje ogromną pracę na boisku, z której Trezeguet był zwolniony mając inne zadania.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Czyli np. Buffon w MC przykładowo za 100 mln=jego wartość rynkowa?Oczywiście. Otóż ustala to przedstawiciel klubu, który kupuje zawodnika z przedstawicielem klubem, który go sprzedaje.
Kompletna bzdura. Nie ma czegoś takiego jak wartość rynkowa. Zawodnik albo jest wart wydanych na niego milionów, albo nie jest.
Po czym wnioskujesz, że ja go nie szanuję? Doceniam co dla nas zrobił, ale potrafię obiektywnie spojrzeć i zdać sobie sprawę, że Amauri nie jest tak świetny jak Trezeguet, Ibrahimovic czy Totti. Jest napastnikiem pokroju Iaquinty, Miccoliego czy Di Vaio, którzy u nas grali/grają i również potrafili strzelić kilkanaście bramek w sezonie.Jeśli nie szanujesz i nie doceniasz klasy zawodnika własnej drużyny, który dał nam osobiście kilkanaście punktów w Serie A i ważne zwycięstwo w CL
A osobiście to Amauri nam punktów w Serie A nie dał, bo musiał dostać od kogoś piłkę. Punkty indywidualnie to nam dał Del Piero swoimi rzutami wolnymi.
EDIT:
David w pierwszym sezonie w Juve w 32 meczach strzelił 15 bramek. Warto jednak zaznaczyć że był wtedy młodziutkim piłkarzem.Poza tym statystyka to nie wszystko. Podana przez Ciebie jest zresztą niewiele warta, dlatego, ze należałoby raczej porównać częstotliwość zdobywania bramek przez Trezeguet w jego pierwszym sezonie w Juve. Ale mniejsza o suchą statystykę, wystarczy spojrzeć na grę obu zawodników i widać, że Amauri wykonuje ogromną pracę na boisku, z której Trezeguet był zwolniony mając inne zadania.
Co do ogromnej pracy na boisku Amauriego to ok, tylko szkoda, że te jego pracowanie kończy się nieudolnymi dryblingami i stratami.
- Zawidowianin
- Juventino
- Rejestracja: 13 lipca 2004
- Posty: 908
- Rejestracja: 13 lipca 2004
A żeby Del Piero strzelił gola z wolnego, to najpierw ktoś musiał być sfaulowany.
A nawet jeżeli Del Piero strzelił gola z wolnego po faulu właśnie na nim, to ktoś musiał mu podać piłkę, by był sfaulowany.
Bezsensowny argument?
Oczywiście, że tak. Zresztą tak jak Twoje.
Wkurza mnie to, że wszyscy patrzą na Brazylijczyka tylko przez pryzmat bramek, gdzie i tak zdecydowanie się broni a nie widzi się roboty, którą wykonuje - praca w powietrzu, zgrywanie piłek do Alexa czy pomocników, wywalczanie fauli, pressing na obrońcach. A mimo to znajdą się tacy, co będą go krytykować przy każdym słabszym meczu.
Popatrzcie na jego noty w przekroju całego sezonu. Chyba jest dobrze, co?
A nawet jeżeli Del Piero strzelił gola z wolnego po faulu właśnie na nim, to ktoś musiał mu podać piłkę, by był sfaulowany.
Bezsensowny argument?
Oczywiście, że tak. Zresztą tak jak Twoje.
Wkurza mnie to, że wszyscy patrzą na Brazylijczyka tylko przez pryzmat bramek, gdzie i tak zdecydowanie się broni a nie widzi się roboty, którą wykonuje - praca w powietrzu, zgrywanie piłek do Alexa czy pomocników, wywalczanie fauli, pressing na obrońcach. A mimo to znajdą się tacy, co będą go krytykować przy każdym słabszym meczu.
Popatrzcie na jego noty w przekroju całego sezonu. Chyba jest dobrze, co?
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2009, 22:27 przez Zawidowianin, łącznie zmieniany 1 raz.
- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 425
- Rejestracja: 03 marca 2007
Nie przypominam sobie, by ktoś przed tym sezonem zapłacił za Buffona 100 mln euro. Chyba nie każesz rozmawiać mi z Tobą na temat medialnych plotek, które zdementował sam Buffon mówiąc, że nie miał żadnego kontaktu z City? Jeśli kupujesz szczoteczkę do zębów za pewną kwotę to znaczy, że wg Ciebie jest tyle warta, gdyż jeśli uważasz inaczej, to jej nie kupujesz. A czy nie okaże się wadliwa, to już ryzyko wynikające Twojego wyboru.Gotti pisze:Czyli np. Buffon w MC przykładowo za 100 mln=jego wartość rynkowa?
Kompletna bzdura. Nie ma czegoś takiego jak wartość rynkowa. Zawodnik albo jest wart wydanych na niego milionów, albo nie jest.
"Amauri dla mnie zawsze będzie średniakiem" - to nie jest najlepszy sposób okazania szacunku piłkarzowi, któremu w tym sezonie tak wiele zawdzięczamy, ale uparte deprecjonowanie go niezależnie od wszystkiego, nawet od nieznanej Ci przyszłości.Po czym wnioskujesz, że ja go nie szanuję? Doceniam co dla nas zrobił, ale potrafię obiektywnie spojrzeć i zdać sobie sprawę, że Amauri nie jest tak świetny jak Trezeguet, Ibrahimovic czy Totti. Jest napastnikiem pokroju Iaquinty, Miccoliego czy Di Vaio, którzy u nas grali/grają i również potrafili strzelić kilkanaście bramek w sezonie.
A osobiście to Amauri nam punktów w Serie A nie dał, bo musiał dostać od kogoś piłkę. Punkty indywidualnie to nam dał Del Piero swoimi rzutami wolnymi.
Stosując Twoją retorykę, równie dobrze można by powiedzieć, że ktoś te rzuty wolne dla Del Piero wywalczył, więc to też nie do końca jego indywidualna zasługa, ale mam nadzieję, że dostrzeżesz absurd takiej rozmowy. Del Piero był decydujący podczas rzutów wolnych i to on dawał nam wtedy punkty, Amauri był decydujący podczas wykańczania akcji, po których strzelał bramki i punkty są jego bezpośrednią zasługą.
Więc na zawsze pozostanie tylko średniakiem :płaczę:David w pierwszym sezonie w Juve w 32 meczach strzelił 15 bramek. Warto jednak zaznaczyć że był wtedy młodziutkim piłkarzem.
Co do ogromnej pracy na boisku Amauriego to ok, tylko szkoda, że te jego pracowanie kończy się nieudolnymi dryblingami i stratami.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Może i nie jest. Ale przez pierwsze pół roku gry strzelił 15 bramek. Ani Iaq, ani Di Vaio nie strzelili tyle w całym swoim pierwszym sezonie u nas. Ibra po pierwszym roku gry miał ich 16.Gotti pisze:Amauri nie jest tak świetny jak Trezeguet, Ibrahimovic czy Totti. Jest napastnikiem pokroju Iaquinty, Miccoliego czy Di Vaio, którzy u nas grali/grają i również potrafili strzelić kilkanaście bramek w sezonie.
To tak gwoli przypomnienia.
To prawda - nie da się ukryć, że Amauri miał to szczęście, że Trez był całą rundę kontuzjowany.Gotti pisze:Bo grali zdecydowanie mniej? :roll:
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2009, 23:18 przez Łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.