Serie A 22/23 (2): Sampdoria 0-0 JUVENTUS FC

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Hołek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 września 2005
Posty: 282
Rejestracja: 11 września 2005

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 10:10

Baczu pisze:
23 sierpnia 2022, 11:07
No i ta legendarna reakcja na gola Higuaina w meczu z Interem, dajacego prawdopodobnie Scudetto - drużyna celebruje, a ten cymbał wbiega na boisko z pianą w pysku, w amoku szarpie cieszących się zawodników za koszulki i każe im wracać na własną połowę i bronić wyniku.
:laugh: Pośmiałem się, nie powiem :D

Ogólnie to z zainteresowaniem obserwuję tą nienawiść do Allegriego. To już nawet pod jakąś nową jednostkę chorobową podchodzi, żeby mieć, aż taką niechęć do tego pana. Mam wrażenie jakby osobiście skrzywdził wielu z was. Prawdopodobnie dla niektórych to on jest odpowiedzialny za wojnę w Ukrainie. W polskim internecie, chyba tylko Kaczyński go wyprzedza i nie wiem czy to przelanie czary goryczy w tych trudnych czasach w jakąś konkretną postać czy poczucie ogólnej bezradności. Tak czysto psychologicznie się nad tym zastanawiam.

Wyprzedzając zarzuty, że "chyba widzisz jaki kał gramy", "jak możesz być tak ślepo zapatrzony w tego cymbała" itd. Podejdźmy do tematu na zimno, bez emocji, czysto pragmatycznie. W przypływie nienawiści do kogoś, umniejszamy wszystko co dobrego zrobiła dana osoba, na każdy ruch patrzymy przez pryzmat, że robi to źle i złośliwie. Jakby jego całą misją życiową było uprzykrzenie nam życia. Tu już naprawdę by niezły film z żółtymi napisami można stworzyć na bazie tekstów wypisywanych na Maksa. Chociażby mecz właśnie z Interem. Interpretowana jest jedna sytuacja(po bramce!), a umniejszane, że wygraliśmy mecz i cały sezon. Wszystkie zresztą kończyliśmy w marcu, na pierwszym miejscu. Indywidualności nie? Fuks? Głupi ma przez 5 lat szczęście? Jakaś jednak to formuła musiała być, że się zawsze udawało.

Już rączki świerzbią, żeby napisać: "nie żyję przeszłością, mnie interesuje tu i teraz". I słusznie, mnie też. Przeszłość mówi mi tylko, że to nie jest gość zgarnięty z ulicy, że były ramy czasowe, w których wygrywał, często deklasował konkurencję. Wiem też, że kto się nie rozwija, ten się cofa i biorę pod uwagę, że Maks mógł utkwić w 2016 roku, ale na litość boską, nie tłumaczę sobie, każdej kontuzji, każdego potknięcia się o własne czoło Juana, odbitej piłki na 5 metrów Dusana, no look wrzutek Kosticia czy innych dziwnych wybryków- mitycznym Tusk.. Allegrim. Jako trener ma wpływ na wiele rzeczy, ale paranoją byłoby doszukiwanie się wszędzie jego głupoty i nieprofesjonalizmu. Założę się, że wieczne spalone Moraty, byłyby teraz na Allegriego zwalane.

Powtórzę tylko to co pisałem po zwolnieniu Allegriego z pierwszej kadencji. Dla mnie to dobry trener, ale brakuje mu odwagi, żeby zaryzykować, typowa włoska robota. W tamtych czasach był w punkt trafionym pomysłem, ale pod koniec sam uważałem, że pewna formuła się wyczerpała i czas się rozstać w pokoju. Czy jego ponowne zatrudnienie to dobry pomysł? Po prostu włoski. Bez ryzyka, z usprawiedliwieniem, z życiem przeszłością, może się udać a może nie, a jak się nie uda to nie moja wina, bo przecież kiedyś.. Tak wracał Trapattoni, tak wracał Lippi. Teraz widzę, że jak każdy Włoch zaczął od pracy nad obroną. Widzę też, że próbuje wprowadzić rozwiązania, które już nie muszą działać tak jak wtedy (MUSI być regista, a nie musi- jak widać wystarczy regiście dać dwa plastry i nie ma środka). Tak, widzę też, że nie gramy płynnie, że wiele rzeczy jest męczone, ale patrzę na sprawę trzeźwo bez popadania ze skrajności w skrajność. On aktualnie jest trenerem i kibicując Juve, kibicuję także jemu. Wiem, że nie wszystko wszędzie się udaje, wystarczy spojrzeć na Man Utd. Ilu z nas się jarało ten Hagem, a na razie jest pośmiewiskiem. Może się dźwignie, może nie, ale na tą chwilę byłby zjedzony jako trener Juve. Na podstawie meczu w Genui nie wylewam żalu z ostatnich trzech lat. Beznadziejne mecze były za Conte, większość meczy Sarriego to męczenie buły, a ile Pirlo miał głupich pomysłów to głowa mała (on akurat miał, powiedzmy- prawo). Nie jest to jednak usprawiedliwieniem dla Maksa. Dla mnie to sezon decydujący, na razie ma zwycięstwo i remis i nie będę tu uprawiał czarnowidztwa i gotował w sobie żółci. Trochę polecam zluzować, ciekawie to zresztą musi wyglądać dla postronnego gościa odwiedzającego forum. Wchodzi po 3:0: "dalej gramy kichę", "gdyby nie korzystne ułożenie gwiazd, to byśmy przegrali". Wchodzi po 0:0 "ukamieniować Maksa", "Mam dosyć!" itd itp. Zahacza to o paranoję.


Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 11:21

Hołek pisze:
24 sierpnia 2022, 10:10
...
Zasadniczo pewnie masz trochę racji, tylko że Allegri wrócił rok temu a nie miesiąc. Taryfa ulgowa się skończyła. Skoro nie ma efektów to znaczy że sobie nie radzi, a skoro sobie nie radzi to znaczy że musi odejść.
Teraz będzie deptany w glebę za każdy zawalony mecz. W mediach, tutaj na forum, wszędzie. To jest ta presja wielkiego klubu, o której sam lubi mówić i która chyba go przerasta. Na poziomie taktycznym i technicznym jest źle, a komunikacja (aka kuriozalne wypowiedzi) to kpina i mentalność środka tabeli.
Świat odjechał hen daleko, tymczasem Allegri powtarza swoje mantry. To działało 5 lat temu, ale teraz już nie. Niezdolny do zmiany, niezdolny do reakcji, kiedyś było inaczej. Gdzie jest sedno problemu nie wiem, pewnie nigdy się nie dowiem i aż tak mnie to nie obchodzi. Możemy o tym dyskutować na forum, ostatecznie to tylko opinie. To jest sport, to biznes i oceniamy przede wszystkim wyniki, za które ktoś -- Allegri pierwszy -- bierze odpowiedzialność.
Zawsze powtarzam -- grajmy tę g...opiłkę, grajmy cokolwiek, ale 3 punkty muszą wpadać taśmowo. Rezultat przykryje wszystko. W końcu "tylko zwycięstwo się liczy" -- nie? Tak mówiliśmy kiedyś, dziś mówimy "to niemożliwe z Rabiotem i Makenim". Max uważa inaczej, rzeczywistość weryfikuje. Czekamy dalej...


Smok-u

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2008
Posty: 1724
Rejestracja: 31 maja 2008

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 11:32

Brak schematów ofensywnych - to jest jego wina.
Ustawianie zawodników nie na swoich pozycjach - to jest jego wina.
Forsowanie ustawienia, gdzie nie ma się pod nie zawodników - to jest jego wina.
Wbijanie gówno calmy - to jest jego wina.
Zabijanie potencjału w zawodnikach przez dziwne decyzję - to jest jego wina.
Bronienie prowadzenia 1-0, pozwalając się zdominować Sampie czy Udine - to jest jego wina.
Nie rozwiniecie żadnego piłkarza- to jest jego wina.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> komentarze w pomeczowych wywiadach - to jest jego wina.
Itp, itd. W pracy jestem, a takich punktów można wymienić z 4 razy razy tyle.
Plus jest taki, że zaczynają się już wszyscy na niego gotować, wiec chodzi po bardzo cienkim lodzie. Minus zaś jest taki, że wyplewienie tej gówno myśli znowu zajmie kupe czasu.


Urbi27

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 września 2012
Posty: 884
Rejestracja: 03 września 2012

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 12:03

Czy ja wiem czy zajmie tyle czasu, gdyby go wywalić po sezonie to odejdzie razem z Sandro i Rabiotem czyli chyba dwoma największymi swoimi odbiciami na boisku. Bonu z racji wieku i kontuzji i tak musi być marginalizowany. Zostaje szkielet Vlaho, Chiesa, Kostic, Pogba, Loca, Bremer, Danilo, Wojtek. Myślę że to grupa ludzi którzy przy odpowiednim trenerze szybko weszliby na swoj normalny poziom i zaczęli grać w piłkę zamiast uprawiać ten komiczny sport do którego zmusza ich Allegri. Do tego Miretti czy Rovella, wbrew pozorom ten srodek pola gdybyśmy mieli prawdziwego trenera nie musiałby być aż takim problemem.


Juve_Forever_88

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2021
Posty: 154
Rejestracja: 06 stycznia 2021

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 13:35

Hołek pisze:
24 sierpnia 2022, 10:10
Baczu pisze:
23 sierpnia 2022, 11:07
No i ta legendarna reakcja na gola Higuaina w meczu z Interem, dajacego prawdopodobnie Scudetto - drużyna celebruje, a ten cymbał wbiega na boisko z pianą w pysku, w amoku szarpie cieszących się zawodników za koszulki i każe im wracać na własną połowę i bronić wyniku.
:laugh: Pośmiałem się, nie powiem :D

Ogólnie to z zainteresowaniem obserwuję tą nienawiść do Allegriego. To już nawet pod jakąś nową jednostkę chorobową podchodzi, żeby mieć, aż taką niechęć do tego pana. Mam wrażenie jakby osobiście skrzywdził wielu z was. Prawdopodobnie dla niektórych to on jest odpowiedzialny za wojnę w Ukrainie. W polskim internecie, chyba tylko Kaczyński go wyprzedza i nie wiem czy to przelanie czary goryczy w tych trudnych czasach w jakąś konkretną postać czy poczucie ogólnej bezradności. Tak czysto psychologicznie się nad tym zastanawiam.

Wyprzedzając zarzuty, że "chyba widzisz jaki kał gramy", "jak możesz być tak ślepo zapatrzony w tego cymbała" itd. Podejdźmy do tematu na zimno, bez emocji, czysto pragmatycznie. W przypływie nienawiści do kogoś, umniejszamy wszystko co dobrego zrobiła dana osoba, na każdy ruch patrzymy przez pryzmat, że robi to źle i złośliwie. Jakby jego całą misją życiową było uprzykrzenie nam życia. Tu już naprawdę by niezły film z żółtymi napisami można stworzyć na bazie tekstów wypisywanych na Maksa. Chociażby mecz właśnie z Interem. Interpretowana jest jedna sytuacja(po bramce!), a umniejszane, że wygraliśmy mecz i cały sezon. Wszystkie zresztą kończyliśmy w marcu, na pierwszym miejscu. Indywidualności nie? Fuks? Głupi ma przez 5 lat szczęście? Jakaś jednak to formuła musiała być, że się zawsze udawało.

Już rączki świerzbią, żeby napisać: "nie żyję przeszłością, mnie interesuje tu i teraz". I słusznie, mnie też. Przeszłość mówi mi tylko, że to nie jest gość zgarnięty z ulicy, że były ramy czasowe, w których wygrywał, często deklasował konkurencję. Wiem też, że kto się nie rozwija, ten się cofa i biorę pod uwagę, że Maks mógł utkwić w 2016 roku, ale na litość boską, nie tłumaczę sobie, każdej kontuzji, każdego potknięcia się o własne czoło Juana, odbitej piłki na 5 metrów Dusana, no look wrzutek Kosticia czy innych dziwnych wybryków- mitycznym Tusk.. Allegrim. Jako trener ma wpływ na wiele rzeczy, ale paranoją byłoby doszukiwanie się wszędzie jego głupoty i nieprofesjonalizmu. Założę się, że wieczne spalone Moraty, byłyby teraz na Allegriego zwalane.

Powtórzę tylko to co pisałem po zwolnieniu Allegriego z pierwszej kadencji. Dla mnie to dobry trener, ale brakuje mu odwagi, żeby zaryzykować, typowa włoska robota. W tamtych czasach był w punkt trafionym pomysłem, ale pod koniec sam uważałem, że pewna formuła się wyczerpała i czas się rozstać w pokoju. Czy jego ponowne zatrudnienie to dobry pomysł? Po prostu włoski. Bez ryzyka, z usprawiedliwieniem, z życiem przeszłością, może się udać a może nie, a jak się nie uda to nie moja wina, bo przecież kiedyś.. Tak wracał Trapattoni, tak wracał Lippi. Teraz widzę, że jak każdy Włoch zaczął od pracy nad obroną. Widzę też, że próbuje wprowadzić rozwiązania, które już nie muszą działać tak jak wtedy (MUSI być regista, a nie musi- jak widać wystarczy regiście dać dwa plastry i nie ma środka). Tak, widzę też, że nie gramy płynnie, że wiele rzeczy jest męczone, ale patrzę na sprawę trzeźwo bez popadania ze skrajności w skrajność. On aktualnie jest trenerem i kibicując Juve, kibicuję także jemu. Wiem, że nie wszystko wszędzie się udaje, wystarczy spojrzeć na Man Utd. Ilu z nas się jarało ten Hagem, a na razie jest pośmiewiskiem. Może się dźwignie, może nie, ale na tą chwilę byłby zjedzony jako trener Juve. Na podstawie meczu w Genui nie wylewam żalu z ostatnich trzech lat. Beznadziejne mecze były za Conte, większość meczy Sarriego to męczenie buły, a ile Pirlo miał głupich pomysłów to głowa mała (on akurat miał, powiedzmy- prawo). Nie jest to jednak usprawiedliwieniem dla Maksa. Dla mnie to sezon decydujący, na razie ma zwycięstwo i remis i nie będę tu uprawiał czarnowidztwa i gotował w sobie żółci. Trochę polecam zluzować, ciekawie to zresztą musi wyglądać dla postronnego gościa odwiedzającego forum. Wchodzi po 3:0: "dalej gramy kichę", "gdyby nie korzystne ułożenie gwiazd, to byśmy przegrali". Wchodzi po 0:0 "ukamieniować Maksa", "Mam dosyć!" itd itp. Zahacza to o paranoję.
Świetny post!!! Wreszcie ktoś, kto napisał coś w miarę obiektywnego i sensownego, przy okazji doskonale podsumowując tutejszą twórczość forumowych klaunów (to samo można napisać o ślepych wielbicielach Allegriego).

Allegri jest do wywalenia bo nie potrafi ogarnąć śmietnika po Sarrim i Pirlo, pisałem to w poprzednim sezonie i podtrzymuję w tym. Jedyny plus, który obecnie widzę to powrót do gry na "0" z tyłu. Przynajmniej na razie. Chociaż gdyby wspaniały występ Bremera nie skończył się pudłem zawodnika Sampdorii, to byłoby inaczej. To był dramat, co on wtedy uskutecznił, zagranie rodem z orlika.

Mecz do zapomnienia. Jesteśmy bezpłciowy w polu karnym przez mizerną grę pomocników. To kolejna wina Allegriego.

O polityce transferowej klubu tutaj nie będę pisał, ale jak słyszę plotki o takim placku jak Milik w Juve, to mi się słabo robi.


Juve - storia di un grande amore!

od 97 r. solo Juve!

Subiektywna lista forumowych klaunów:
- Maly (ARCYKLAUN EXTRA);
- Baczu (ARCYKLAUN);
- Alexinho 10 (ARCYKLAUN);
- Poprostu (ARCYKLAUN);
- Siła Spokoju;
- Sorek 21;
- Urbi 27;
- Vitoo.
Vinylside

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2013
Posty: 267
Rejestracja: 06 stycznia 2013

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 13:39

Hołek pisze:
24 sierpnia 2022, 10:10
Baczu pisze:
23 sierpnia 2022, 11:07
No i ta legendarna reakcja na gola Higuaina w meczu z Interem, dajacego prawdopodobnie Scudetto - drużyna celebruje, a ten cymbał wbiega na boisko z pianą w pysku, w amoku szarpie cieszących się zawodników za koszulki i każe im wracać na własną połowę i bronić wyniku.
:laugh: Pośmiałem się, nie powiem :D

Ogólnie to z zainteresowaniem obserwuję tą nienawiść do Allegriego. To już nawet pod jakąś nową jednostkę chorobową podchodzi, żeby mieć, aż taką niechęć do tego pana. Mam wrażenie jakby osobiście skrzywdził wielu z was. Prawdopodobnie dla niektórych to on jest odpowiedzialny za wojnę w Ukrainie. W polskim internecie, chyba tylko Kaczyński go wyprzedza i nie wiem czy to przelanie czary goryczy w tych trudnych czasach w jakąś konkretną postać czy poczucie ogólnej bezradności. Tak czysto psychologicznie się nad tym zastanawiam.

Wyprzedzając zarzuty, że "chyba widzisz jaki kał gramy", "jak możesz być tak ślepo zapatrzony w tego cymbała" itd. Podejdźmy do tematu na zimno, bez emocji, czysto pragmatycznie. W przypływie nienawiści do kogoś, umniejszamy wszystko co dobrego zrobiła dana osoba, na każdy ruch patrzymy przez pryzmat, że robi to źle i złośliwie. Jakby jego całą misją życiową było uprzykrzenie nam życia. Tu już naprawdę by niezły film z żółtymi napisami można stworzyć na bazie tekstów wypisywanych na Maksa. Chociażby mecz właśnie z Interem. Interpretowana jest jedna sytuacja(po bramce!), a umniejszane, że wygraliśmy mecz i cały sezon. Wszystkie zresztą kończyliśmy w marcu, na pierwszym miejscu. Indywidualności nie? Fuks? Głupi ma przez 5 lat szczęście? Jakaś jednak to formuła musiała być, że się zawsze udawało.

Już rączki świerzbią, żeby napisać: "nie żyję przeszłością, mnie interesuje tu i teraz". I słusznie, mnie też. Przeszłość mówi mi tylko, że to nie jest gość zgarnięty z ulicy, że były ramy czasowe, w których wygrywał, często deklasował konkurencję. Wiem też, że kto się nie rozwija, ten się cofa i biorę pod uwagę, że Maks mógł utkwić w 2016 roku, ale na litość boską, nie tłumaczę sobie, każdej kontuzji, każdego potknięcia się o własne czoło Juana, odbitej piłki na 5 metrów Dusana, no look wrzutek Kosticia czy innych dziwnych wybryków- mitycznym Tusk.. Allegrim. Jako trener ma wpływ na wiele rzeczy, ale paranoją byłoby doszukiwanie się wszędzie jego głupoty i nieprofesjonalizmu. Założę się, że wieczne spalone Moraty, byłyby teraz na Allegriego zwalane.

Powtórzę tylko to co pisałem po zwolnieniu Allegriego z pierwszej kadencji. Dla mnie to dobry trener, ale brakuje mu odwagi, żeby zaryzykować, typowa włoska robota. W tamtych czasach był w punkt trafionym pomysłem, ale pod koniec sam uważałem, że pewna formuła się wyczerpała i czas się rozstać w pokoju. Czy jego ponowne zatrudnienie to dobry pomysł? Po prostu włoski. Bez ryzyka, z usprawiedliwieniem, z życiem przeszłością, może się udać a może nie, a jak się nie uda to nie moja wina, bo przecież kiedyś.. Tak wracał Trapattoni, tak wracał Lippi. Teraz widzę, że jak każdy Włoch zaczął od pracy nad obroną. Widzę też, że próbuje wprowadzić rozwiązania, które już nie muszą działać tak jak wtedy (MUSI być regista, a nie musi- jak widać wystarczy regiście dać dwa plastry i nie ma środka). Tak, widzę też, że nie gramy płynnie, że wiele rzeczy jest męczone, ale patrzę na sprawę trzeźwo bez popadania ze skrajności w skrajność. On aktualnie jest trenerem i kibicując Juve, kibicuję także jemu. Wiem, że nie wszystko wszędzie się udaje, wystarczy spojrzeć na Man Utd. Ilu z nas się jarało ten Hagem, a na razie jest pośmiewiskiem. Może się dźwignie, może nie, ale na tą chwilę byłby zjedzony jako trener Juve. Na podstawie meczu w Genui nie wylewam żalu z ostatnich trzech lat. Beznadziejne mecze były za Conte, większość meczy Sarriego to męczenie buły, a ile Pirlo miał głupich pomysłów to głowa mała (on akurat miał, powiedzmy- prawo). Nie jest to jednak usprawiedliwieniem dla Maksa. Dla mnie to sezon decydujący, na razie ma zwycięstwo i remis i nie będę tu uprawiał czarnowidztwa i gotował w sobie żółci. Trochę polecam zluzować, ciekawie to zresztą musi wyglądać dla postronnego gościa odwiedzającego forum. Wchodzi po 3:0: "dalej gramy kichę", "gdyby nie korzystne ułożenie gwiazd, to byśmy przegrali". Wchodzi po 0:0 "ukamieniować Maksa", "Mam dosyć!" itd itp. Zahacza to o paranoję.
Ah ! Widząc tak obszerny tekst, nie będę ukrywał, że już po pierwszym zdaniu liczyłem na delikatną zmianę toku myślenia - kubeł zimnej wody napełniony pokorą, sensem, czymś czego ja sam również nie zauważam przez wspomnianą "niechęć". Niestety ! Docierając do ostatniej kropki odczuwam totalny zawód. W mojej ocenie cała wypowiedź nie ma w sobie żadnego zaskoczenia. Brak tu konkretnych argumentów, które rzeczywiście mogłyby spowodować inny pogląd na świat. Jasne, wejdźmy na chwilę w Twoją strefę komfortu. Przed monologiem zaparzmy herbatę, zróbmy siusiu, 5 przysiadów w celu rozładowania pojawiającego się napięcia. Podejdźmy do sprawy w sposób identyczny - na zimno, bez emocji, czysto pragmatycznie.

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. W taki właśnie sposób tworzą się gwiazdy, piłkarscy fachowcy, na których z podziwem patrzy później cały świat. Czy może okazać się jednak, że przeciętny zjadacz chleba dostrzega w pewnych aspektach zdecydowanie więcej aniżeli człowiek zarabiający miliony euro ? Patrząc na prowadzony przez Allegriego Juventus okazuje się, że owszem, istnieje takie prawdopodobieństwo. Zadaniem współczesnego trenera nie są tylko listy z nazwiskami graczy, którzy pasowaliby do Jego układanki. Odpowiada On głównie za przygotowanie taktyczne i mentalne. Jest dyrygentem piłkarskiego chóru, który w poszczególnych momentach sezonu ma obowiązek rozpływać się jak nutella na śniadaniowej kanapce. Dlaczego więc przedstawione na forum pomysły stworzone na podstawie zwykłych wniosków przez niedzielnego kanapowca przeważnie sprawdzają się w momencie zmiany barw klubowych danego zawodnika bądź w sytuacji "braku laku" gdzie Allegri łaskawie postanowi coś (drastycznie jak na swój sposób) zmienić ?

Owszem, trener nie nadrobi pewnych braków aczkolwiek Jego specyfika pracy polega również na wykorzystaniu potencjału jakim dysponuje zawodnik. Jest to spowodowane odpowiednim ustawieniem Go na boisku, naciskiem na odpowiednie sesje treningowe i wpływ na mentalność. Odpowiedz mi szczerze na pytanie; czy uważasz, że morale Vlahovića podnoszą się i podbudowują samego piłkarza w momencie, w którym słyszy On zdania o cierpieniu napastnika, spokoju oraz zadowoleniu z czystego konta w meczu z Sampdorią (przy jednoczesnym braku zdobytej bramki przez prowadzony zespół) ? Jak bardzo zniechęcony musi czuć się Fagioli, Miretti czy Rovella - obiecujące młode gnojki, które "tylko" wg. kibiców wieloktotnie pokazały większy wpływ na grę zespołu niż doświadczeni gracze - patrząc na wyjściowy skład z wypychanym z klubu Rabiotem lub szukającym formy McKenniem ? Tylko głupiec potrafi dostrzec radość z gry błąkającego się w ostatnim czasie między obrońcami Locatelliego, mając świadomość umiejętności zrobienia "czegoś" grając "tylko" wyżej. Oczywiście ! Nie będzie On drugim Pirlo, aczkolwiek ponownie wszystko sprowadza się do ustawienia a w późniejszym czasie do chęci i mentalności. Młody magazynier, górnik, dostawca pizzy przychodzący na mecz niedzielnej B klasy również traci na poczuciu wartości widząc "widzi-misie" trenera, który nawet nie zapytał go "gdzie czuje się najlepiej" lub "na jakiej pozycji grał w poprzednim klubie". Pomyśl więc jak czuje się profesjonalny piłkarz traktowany po "Juventusowemu" - obiecujący sadzany jest na ławce z łatką "zbyt młodej krwi", trochę bardziej doświadczony, ciągnący grę przez ostatni sezon w ligowym średniaku zostaje ustawiony na innej pozycji, co wiąże się ze spadkiem formy. Cierpi na tym również inny klubowy kolega żyjący z goli zdobytych po podaniach czy zrobienia Mu miejsca. Punkty zostają stracone, goli brakuje a na wszystkich spada krytyka. Dlaczego !? A no właśnie dlatego, że drużyną zarządza osoba chcąca notorycznie wszystko zmieniać by (już teraz raz w sezonie) udowodnić swoje racje przy paśmie notorycznych niepowodzeń. Może właśnie to jest odpowiedź na pytanie "dlaczego Kostić źle dogrywa piłkę". No bo jest przyzwyczajony do tego, że gdy ma piłkę przy nodze, Jego koledzy z automatu ruszają do przodu. U Nas założenie jest takie, że lepiej zostać z tyłu niż pójść za akcją w celu wyjścia na prowadzenie, podwyższenia wyniku czy zwykłego wsparcia napastników.

Nie będąc ekspertem śmiem dojść do następującego wniosku; pozytywny wpływ mentalny i wykorzystanie potencjału poszczególnych piłkarzy wraz z ustawieniem Ich na pozycjach, na których czują się najlepiej, zaowocuje chociażby sytuacją, w której Cuadrado z odciętym tlenem w polu karnym spróbuje bardziej logicznego (być może technicznego) zakończenia stuprocentowej sytuacji nie myśląc o strzale na pałę w bramkarza (coś na zasadzie; byle mocniej) porównywalnym do długiego trzymania klawisza z literą D na klawiaturze podczas weekendowej sesji w Fifkę. Sam piłkarz ostatnie sezony spędził na prawej obronie, więc nic dziwnego, że brakuje mu chłodnej głowy, ale to właśnie myśl szkoleniowa trenera zbudowała elastyczną "szmatę" (nie mam na celu obrazy piłkarza) rzucaną po różnych pozycjach z powodu "braku laku", zaburzając jednocześnie Jego walory ofensywne na nominalnej (w stosunku do całej kariery) pozycji, które niewątpliwie do pewnego momentu posiadał.

Allegri jest doskonałym przykładem tezy mówiącej o tym, że chęci nie zawsze idą w parze z sukcesem (co mówiąc szczerze jest totalnym zaburzeniem mojego prywatnego podejścia do życia). Jak widać sama ich obecność nie jest gwarancją jakichkolwiek pozytywnych zmian, nie wspominając o sukcesach. Rozumiem, że pragnie On mieć w swoich szeregach bardzo elastycznych graczy aczkolwiek w większości przypadków próby zmian są gwoździem do trumny a nie efektem dotknięcia magicznej różdżki jak w przypadku jednorazowego Mandżukića. W tym wszystkim najgorszy jest fakt wiary w swoje nietrafione pomysły - brak pokory, przyznania się do błędu. Notoryczne brnięcie i zapatrzenie w ideę kosztem marnowania ogromnego potencjału poszczególnych zawodników i wpływania tym na Ich mentalność. Oczywiście, można jednak chcieć coś zmienić na siłę. Wszystko jednak opiera się na odpowiednim podejściu, zahaczając o bogaty pomysł. No ale cóż, zamiast solidnie przygotować się do tego typu "transformacji" to lepiej grać w Ameryce w koszykówkę czy organizować konkursy "kto trafi w poprzeczkę", aby przy pierwszej wpadce w sezonie strzelić hasłem z następującym wnioskiem; zespół ze środka tabeli jest krok do przodu. Pada pytanie; czym to jest spowodowane ? No właśnie brakiem pomysłu i szlifowania pewnych założeń. Zajmowanie się pierdołami kosztem prostych rozwiązań stosowanych przez persony będące na topie. I to również wiąże się z późniejszymi kontuzjami. Sztab jest do odstrzału z miejsca aczkolwiek sam zespół wielokrotnie sprawia wrażenie zajechanego - i fizycznie i psychicznie.

Jeżeli jesteśmy już przy samych zrachowaniach szkoleniowców; nie przypominam sobie, aby trener potęg czy zespołów wiecznie zmieniających klasę rozgrywek kojarzony był w kluczowym meczu sezonu z popychania zawodników, gdy Ci odwracają w ostatnich minutach losy spotkania. Zazwyczaj w sieci promowany jest wybuch radości. Tak zachowuje się każdy normalny człowiek, a nie drze ryja i z nakazem "wypier*alania do obrony". W mojej ocenie Allegri już dawno zapomniał o tym, że polem "bitwy" jest boisko, nie szachownica dlatego nacisk wyłącznie na taktykę, centymetrowe ustawienie i alpejskie kombinacje (patrz zdjęcie ustawienia zespołu z poprzedniej strony) spowodowały braki w podstawach i radości z prostej gry przez co wszystko również wygląda tak a nie inaczej.


Obrazek
xemi

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 sierpnia 2021
Posty: 100
Rejestracja: 27 sierpnia 2021

Nieprzeczytany post 24 sierpnia 2022, 14:15

Co za bzdury! Allegri to najgorsze co mogło spotkać Juve!
Gościowi odjechał peron i tyle!

<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i jego bronienie, to się nadaje na diagnozę. Gość jest zwyczajnie zadufany w sobie, do tego po prostu głupi jako trener. Tak, głupi! Ten mecz to była jego czysta kompromitacja! Każda myśląca osoba widziała że podstawowym błędem było złe ustawianie się w pomocy. Zawodnicy mieli (choć na takim poziomie nie powinni) prawo źle się ustawiać, ale ta ternerska wydmuszka miałą psi obowiązek odpowiedni ich poustawiać, powiedziec im w przerwie co robią źle. Drzeć na nich mordę w czasie meczu. Przekazywać wskazówki.

Cieszycie się z remisu, a nie widzicie że jak ostatni frajerzy straciliśmy 2!

Dno i 2 metry mułu!


Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 25 sierpnia 2022, 03:57

Hołek, taka trochę mowa trawa z której nic nie wynika.
Dla mnie dziwna logika ze wspieraniem Maksa, bo Juventus to mój ulubiony klub. Właśnie dlatego, że kochamy Juventus, to nie wspieramy Maksa, bo im dłużej zostanie za sterami, tym więcej strat poczyni.
Z jakiej to niby paki mamy dawać mu szansę czwarty sezon z rzędu ( wliczam dwa ostatnie z pierwszej kadencji ), skoro wszystkie sygnały z boiska pokazują, że gość się myli i prowadzi ten klub na manowce i powoduje straty wizerunkowe ( również w oczach potencjalnych wzmocnień )? On robi - już w tym sezonie - dokładnie te same błędy które popełniał w przeszłości ( kolega Smok-u ładnie to wypunktował ). Zero pomysłu na grę, ten człowiek oddawał w zeszłym sezonie posiadanie piłki beniaminkowi ( i przyszłemu spadkowiczowi ) z Wenecji. Zespołowi którego piłkarze są pewnie warci mniej niż jeden De Ligt czy Vlaho. Tutaj wszystko jest źle ustawione, ja kompletnie nie wiem co oni robią na treningach. Pomoc jest przeciętna, ale nie aż taka zła jak w meczu z Sampdorią, to ustawienie całego zespołu oraz zalecenia trenera powodują, że piłkarze wyglądają jak karykatury. W tym samym czasie u wielu z nich musi rosnąć frustracja, co tylko pogłębia słabą grę.
W tej chwili zawodowo życzę temu człowiekowi jak najgorzej, a nie zwykłem być zawistnikiem życzącym komuś źle. Co więcej, nie zmienię zdania, nawet jakby nagle jakimś cudem wygrał w tym sezonie triplete. Nie chce widzieć jego, jego gównianego sztabu powodującego kontuzje i nie chce słuchać jego idiotyzmów z konferencji prasowej. Im szybciej poleci, tym szybciej Juventus wróci do wygrywania.

PS: Inna sprawa to ilość inwektyw które tutaj padają pod adresem różnych ludzi. Rzeczywiście wielu użytkowników przekroczyło wszelkie granice. Swoje za uszami tez mam, od czasu do czasu rzucę jakieś wyzwisko, no ale co drugie zdanie i to w każdym poście? Panowie ogarnijcie się, bo kiedyś mogliśmy się szczycić mianem jednego z bardziej kulturalnych for piłkarskich w Polsce. W tej chwili bliżej nam do ścieku fcinter.pl.


Volto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 kwietnia 2006
Posty: 951
Rejestracja: 05 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 25 sierpnia 2022, 08:09

Marat87 pisze:
25 sierpnia 2022, 03:57
PS: Inna sprawa to ilość inwektyw które tutaj padają pod adresem różnych ludzi. Rzeczywiście wielu użytkowników przekroczyło wszelkie granice. Swoje za uszami tez mam, od czasu do czasu rzucę jakieś wyzwisko, no ale co drugie zdanie i to w każdym poście? Panowie ogarnijcie się, bo kiedyś mogliśmy się szczycić mianem jednego z bardziej kulturalnych for piłkarskich w Polsce. W tej chwili bliżej nam do ścieku fcinter.pl.
Każdemu raz na ruski rok, może się coś wymsknąć, na gorąco, na czacie w trakcie meczu - jednakże regularne obrzucanie "mięsem" zawodników, trenera, innych użytkowników - jest zdecydowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu, gdy można pisać bardziej oględnie.

Co do meczu - już wiemy jak ten sezon będzie wyglądał. Szkoda tylko Vlaho, McKenniego, Loci, Mirettiego etc. To są zawodnicy, którzy pokazywali, że mają potencjał vide Benta czy Kulu, jednakże średniowieczna taktyka i defensywne "kajdany" Allegriego, wręcz niszczą tych piłkarzy. Już nie mogę czytać, że gramy jak gramy bo mamy słaby skład.

PS: czy spotkaliście się w innych ligach z regularnym ględzeniem trenerów o potrzebie cierpienia, zamiast radości z gry? W Serie A na pewno takiego drugiego nie ma.


"Calma non è importante è l'unica cosa che conta"
Massimiliano Allegri
hara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 708
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 25 sierpnia 2022, 14:24

Czy Ty myślisz, że ludzie czytają wywiady każdego trenera z każdej europejskiej ligi? Powodzenia.

Poraz kolejny podkreślę, że nasza gra tak wygląda, bo nie mamy środka pomocy. Środkowi pomocnicy to mózg drużyny, a nasz mózg jest w tym momencie niepełnosprawny intelektualnie i dlatego wyglądamy, jakbyśmy jedli własne odchody.

Przecież jak biegali u nas Pirlo, Vidal i Marchisio + potem Pogba, to w napadzie mogliśmy mieć Matriego, Vucinica czy Boriello, a i tak klepaliśmy resztę ligi.

Daj Allegriemu takich pomocników, to zobaczysz co zrobi. Podpowiem: doprowadzi Cię do finału Ligi Mistrzów (vide 2015) eliminując po drodze Real, który zgarnął 4 puchary w 5 lat, a jedyna wyrwa w tej serii to przegrany półfinał z nami, głównie dlatego, że potrafiliśmy zdominować ich środek pola złożony z Krossa, Modrica i Casemiro.

Pozdrawiam


Capo di tutti capi
Hołek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 września 2005
Posty: 282
Rejestracja: 11 września 2005

Nieprzeczytany post 25 sierpnia 2022, 15:10

Dzień doberek, już jestem i z przyjemnością odpowiem na nurtujące Państwa pytania i przedstawię mój pogląd na sytuację, prosto z mojej zabetonowanej strefy komfortu.
Zacznę od cytatu:
W tej chwili zawodowo życzę temu człowiekowi jak najgorzej, a nie zwykłem być zawistnikiem życzącym komuś źle. Co więcej, nie zmienię zdania, nawet jakby nagle jakimś cudem wygrał w tym sezonie triplete. Nie chce widzieć jego, jego gównianego sztabu powodującego kontuzje i nie chce słuchać jego idiotyzmów z konferencji prasowej. Im szybciej poleci, tym szybciej Juventus wróci do wygrywania.
Meritum i creme de la creme mojej wypowiedzi. Nienawiść do jednostki tak wielka, że zobrzydziła by zdobycie największych trofeów. Czy kibic patrzący przez taki pryzmat, jest w stanie trzeźwo ocenić jakikolwiek ruch trenera? Kibicuje zwycięstwu drużynie czy przegranej trenerowi? Nie idzie to w parze .

Zbliża się mecz, przewidywane składy- już płacz, że dwóch zawodników gra, których lud sobie nie życzy, w końcu oficjalne składy: jeden z tych niechcianych, a przewidzianych odpada, no ale inny jest nie tam gdzie powinien- płacz, 70' wchodzi trzech młodych, którzy "nie otrzymują tu szans", każdy ma swoją okazję, ale po meczu Allegri mówi, że powinien był to i to- płacz: " pewnie MIretti ma teraz serduszko złamane i jest wypalonym graczem". Dostanie następną szansę w następnym meczu (który to młody w zeszłym sezonie zaczynał ostatnie 7 meczy w podstawie? Khedira?), ale ważne że Allegri powiedział coś przed mikrofonem i każdy teraz nie taki ruch jaki byśmy sobie życzyli, będzie winą Allegriego. No i przyjęło się, że Allegri nie daje szansy młodym (bo za pierwszej kadencji dawał ich mało- zgadzam się), to teraz nie widzimy ich na boisku, choćby byli.

Kolejna sprawa, niuanse taktyczne. Zaraz poruszę temat zero- jedynkowego postrzegania świata, już zresztą na pewno jestem przypisany w waszych umysłach do którejś ze stron, ale po kolei. Czy ktoś tu pamięta wielką dziurę przed polem karnym, w okolicach osiemnastego metra, która była za panowania Pirlo, przez pierwszą połowę sezonu? Mnóstwo zagrożenia było przez ten błąd taktyczny i powtarzał się nagminnie. Raczej mało kto. Ale, że Chiesa fruwał jak natchniony lewą stroną boiska, walił bramy i asysty bo był uwolniony przez Pirlo, to pamiętamy. Mogła mieć ta dziura powiązanie? Mogła, bo środkowy pomocnik absorbował prawego środkowego pomocnika przeciwnika, przez co nie zawsze zdążył wrócić, ale Chiesa miał do mijania tylko obrońcę. Czy tak było? Nie wiem, nie pamiętam- sprawdźcie sobie. Niszczy mnie tylko takie postrzeganie, że jak nie biegną na hurra do przodu to źle, że tylko murujemy, że to nie ma sensu, że jak coś wpadnie to przypadek i indywidualności a jak zagramy na zero to cud, a w ogóle to obrona Częstochowy. My to widzimy, a oni nie. Sarri, bankier żujący zapałki. Z jaką nostalgią wspominam pierwsze 6-8 meczy i naukę Sarriball. Coś się jednak zmieniło, powróciliśmy do gównopiłki Allegriego i do końca sezonu się z nią męczyliśmy. Dlaczego trener odpowiadający za materiał ludzki, mental itd dał sobie narzucić wolę drużyny i grał dokładnie tak samo jak jego poprzednik. Dlaczego Ronaldo machał kolegom, żeby atakowali? Bo Allegri ich zniszczył od środka, a jakże. Tylko żyjąc historią, trzymajmy się historii w całości i przyznajmy, że tymi sposobami zgarnęliśmy wszystko co się dało na krajowym podwórku w tamtych pięciu latach, a Allegri był trenerem z najwyższym współczynnikiem zwycięstw w historii klubu. Jak się odcinamy od historii to też dobrze, jestem za tym. Ostatni sezon był słaby, plan minimum osiągnięty, ale rozczarował każdego, w tym mnie. Po nauce z Pirlo, Sarrim, może Kloppem w Liverpoolu nawet, myślałem, że doszliśmy do wspólnego forumowego wniosku, że warto dać trenerowi przynajmniej jedno okienko na wprowadzenie swojej wizji. Widzę, że po dwóch meczach 3:0 i 0:0 cały żal i niemoc (myślę też, że z sezonów z Pirlo i Sarrim) jest wylewany ze zdwojoną siłą i powstają tu coraz ciekawsze teorie spiskowe.

Wystawianie zawodników nie na swoich pozycjach - chodzi o Loce czy Rabiot na rysunku po lewej stronie pomocy? Jak o Loce to się zgadzam, nie jest registą i nie potrzebnie na siłę jest na niego kreowany - a poza tym jest dla mnie rozczarowaniem. Tutaj widzę upartość Maxa w kreowaniu sobie registy. Schematów ofensywnych nie ma, bo każda bramka to przypadek i indywidualność- wiadomo. Prawdą jest, że Juventus nigdy nie był tak ofensywnie nastawiony jak drużyny Niegelsmana, ale mówienie, że strzelamy tylko z przypadku to brak obiektywizmu. Niedawno tu była statystyka, że Vlahović ma trzecie miejsce na boiskach serie A w bramkach od stycznia, od momentu dołączenia do Juve. Ten biedny Vlahovic, tak wyszydzany przez złego Allegriego. Bronienie prowadzenia 1:0 i gówno calma - odnoszę do meczu z Sassuolo znowu. Tak, raz w roku to przypadek - to nie powołujcie się na 0:0 i słaby mecz z Sampdorią. Były w tym sezonie na razie dwa mecze i je biorę pod uwagę. Tak jak pisałem w poprzednim poście- oceniam po tym sezonie, albo całość, razem z 5 sezonami orania ligi.

Och jakże dobrze by było, żeby sieć neuronowa w naszym umyśle, wykorzystywana była w jak najmniejszym zakresie, żeby myśl Hołka sprowadzić do jak najmniejszego wysiłku. Czy to jest zero czy jeden, czy prawica czy lewica, czarne czy białe? Nie ma odcieni szarości na tym świecie przecież, więc po kolei. Broni Allegriego, głuchy jest na nasze argumenty, wniosek: sekta Alegriego. Coś tam przebąkiwał, że też mu się nie podoba uparte wystawianie registy, który nie jest registą, ale ogólnie jego retoryka nie pasuje do naszej, więc lewak- kult Alegriego. Też mi się nie podobają niektóre decyzje, nie uważam, że w piłce trzeba cierpieć - to jest zresztą niesamowite, że nawet po 3:0 ten tekst jest przywoływany, chociaż ktoś tam wykazał się trzeźwością umysłu w temacie pomeczowym z Sassuolo i zauważył, że wciąż atakowali. Ba, nawet młodziutcy Rovella, Miretti mieli swoje okazje - widział to ktoś? Nie, widzieliśmy szarpanie zawodników po bramce z Interem w 2018 roku. Allegri jest wkurzającą postacią, to na pewno. Rozgrzewa do czerwoności kibiców i dolewa oliwy do ognia ironicznymi wypowiedziami. Tylko tutejszy kibic nie widzi wypowiedzi, że nie podnieśli z ziemii dwóch punktów i że muszą się poprawić, tylko, że tańcuje z bananem na pysku bo zachowali czyste konto. Nie widzi, że potrzebował Mirettiego do gry na małej przestrzeni i pochwały dla młodych zawodników, ale zjechanie młodego za cofnięcie się czy tam nie cofnięcie. Kisicie w sobie żal z trzech sezonów i wylewacie często w absurdalnych okolicznościach przyrody.
Ah ! Widząc tak obszerny tekst, nie będę ukrywał, że już po pierwszym zdaniu liczyłem na delikatną zmianę toku myślenia - kubeł zimnej wody napełniony pokorą, sensem, czymś czego ja sam również nie zauważam przez wspomnianą "niechęć". Niestety ! Docierając do ostatniej kropki odczuwam totalny zawód. W mojej ocenie cała wypowiedź nie ma w sobie żadnego zaskoczenia.
Może warto zweryfikować swoje oczekiwania, skoro spodziewałeś się thrillera psychologicznego z plot twistem na końcu. Ale fajny, cyniczno- ironiczny język na początku wypowiedzi, na miarę Raymonda Chandlera. Nie byłbyś lubiany jako trener :P


Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
xemi

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 sierpnia 2021
Posty: 100
Rejestracja: 27 sierpnia 2021

Nieprzeczytany post 25 sierpnia 2022, 16:26

hara pisze:
25 sierpnia 2022, 14:24
Czy Ty myślisz, że ludzie czytają wywiady każdego trenera z każdej europejskiej ligi? Powodzenia.

Poraz kolejny podkreślę, że nasza gra tak wygląda, bo nie mamy środka pomocy. Środkowi pomocnicy to mózg drużyny, a nasz mózg jest w tym momencie niepełnosprawny intelektualnie i dlatego wyglądamy, jakbyśmy jedli własne odchody.

Przecież jak biegali u nas Pirlo, Vidal i Marchisio + potem Pogba, to w napadzie mogliśmy mieć Matriego, Vucinica czy Boriello, a i tak klepaliśmy resztę ligi.

Daj Allegriemu takich pomocników, to zobaczysz co zrobi. Podpowiem: doprowadzi Cię do finału Ligi Mistrzów (vide 2015) eliminując po drodze Real, który zgarnął 4 puchary w 5 lat, a jedyna wyrwa w tej serii to przegrany półfinał z nami, głównie dlatego, że potrafiliśmy zdominować ich środek pola złożony z Krossa, Modrica i Casemiro.

Pozdrawiam
Lecz się człowieku!


hara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 708
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 26 sierpnia 2022, 01:17

xemi pisze:
25 sierpnia 2022, 16:26
hara pisze:
25 sierpnia 2022, 14:24
Czy Ty myślisz, że ludzie czytają wywiady każdego trenera z każdej europejskiej ligi? Powodzenia.

Poraz kolejny podkreślę, że nasza gra tak wygląda, bo nie mamy środka pomocy. Środkowi pomocnicy to mózg drużyny, a nasz mózg jest w tym momencie niepełnosprawny intelektualnie i dlatego wyglądamy, jakbyśmy jedli własne odchody.

Przecież jak biegali u nas Pirlo, Vidal i Marchisio + potem Pogba, to w napadzie mogliśmy mieć Matriego, Vucinica czy Boriello, a i tak klepaliśmy resztę ligi.

Daj Allegriemu takich pomocników, to zobaczysz co zrobi. Podpowiem: doprowadzi Cię do finału Ligi Mistrzów (vide 2015) eliminując po drodze Real, który zgarnął 4 puchary w 5 lat, a jedyna wyrwa w tej serii to przegrany półfinał z nami, głównie dlatego, że potrafiliśmy zdominować ich środek pola złożony z Krossa, Modrica i Casemiro.

Pozdrawiam
Lecz się człowieku!
Brawo! Trzymasz poziom, jak kafelki w łazience :bravo:
Kredki już kupione? Zaraz koniec wakacji i znowu do budy na lejby, ale z takim poziomem nie wróżę czerwonego paska, niestety...

Przemyśl swoje zachowanie i popraw się. Trochę kultury jeszcze nie zaszkodziło człowiekowi :ok:


Capo di tutti capi
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 26 sierpnia 2022, 04:45

Przyganiał kocioł garnkowi. Czy kibic patrzący przez pryzmat tępej wiary ( bo lubi swój klub ), może być obiektywny? Pytanie retoryczne, nie musisz tracić czasu na odpowiedź.


Ehem

Juventino
Juventino
Rejestracja: 30 marca 2019
Posty: 452
Rejestracja: 30 marca 2019

Nieprzeczytany post 26 sierpnia 2022, 09:56

Przez wybitnego stratega, nawet użytkownicy skaczą sobie do gardeł.


Zablokowany