Serie A 21/22 (31): JUVENTUS FC 0-1 Inter Mediolan
- Michael_M
- Juventino
- Rejestracja: 07 lutego 2020
- Posty: 1194
- Rejestracja: 07 lutego 2020
Mnie to nawet ani to nie smuci ani złości. Zwyczajnie jakoś tak... nie jestem zdziwiony. Dobrze, że oglądam to za darmo bo jakbym miał płacić za oglądanie Juventusu to Matko Boska...najgorsza inwestycja ever. Mycie garów po weekendzie wydaje mi się znacznie ciekawsze.
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1290
- Rejestracja: 01 marca 2009
Graliśmy pięknie jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze.
Taktyk wypracował w naszych zawodnikach kunktatorskie i zachowawcze mechanizmy, zniweczył ich zapał i głód zwycięstwa. I teraz nagle, po prawie roku uskuteczniania gówno-calmy w dwóch kluczowych meczach sezonu (1/8 LM i derby Włoch) nagle dokonujemy zmiany o 180* i liczymy że wygramy w stylu, którego nie znamy? Wyplenienie tego minimalizmu nie udało się Sarriemu przez rok, nie udałoby się pewnie błyskawicznie też ani Guardioli ani Kloppowi. Aż tu nagle, twórca i główny ideolog tej filozofii, postanowił nagle jak za dotknięciem różdżki odmienić nasze nastawienie i kazał chłopcom grać w piłkę.
Nic dziwnego, że Morata spartolił główkę w pierwszej połowie, facet chyba zapomniał kiedy ostatni raz był w tak dogodnej sytuacji, nie licząc meczów kadry.
To tak jakby biegacz cały rok szykował się do maratonu, by dzień przed zawodami stwierdził że jednak pobiegnie w sprincie.
Idea szlachetna, ale dlaczego Maksiu nie zrobiłeś próby generalnej w meczu z Salernitaną? Zdjąć chłopakom kajdany, mamy dwa tygodnie przerwy, niech poszaleją i postrzelają ogórkowi i poprawią morale, zwłaszcza walczący o cappocanoniere Dusan. Ale nie, wolałeś się bronić z czerwoną latarnią ligi i teraz, gdy już ci się dupa pali, to budzisz się z ręką w nocniku i po omacku próbujesz grać na chaos jak Świerczewski.
Nie szuka się papieru, gdy ma się już gówno w spodniach.
Taktyk wypracował w naszych zawodnikach kunktatorskie i zachowawcze mechanizmy, zniweczył ich zapał i głód zwycięstwa. I teraz nagle, po prawie roku uskuteczniania gówno-calmy w dwóch kluczowych meczach sezonu (1/8 LM i derby Włoch) nagle dokonujemy zmiany o 180* i liczymy że wygramy w stylu, którego nie znamy? Wyplenienie tego minimalizmu nie udało się Sarriemu przez rok, nie udałoby się pewnie błyskawicznie też ani Guardioli ani Kloppowi. Aż tu nagle, twórca i główny ideolog tej filozofii, postanowił nagle jak za dotknięciem różdżki odmienić nasze nastawienie i kazał chłopcom grać w piłkę.
Nic dziwnego, że Morata spartolił główkę w pierwszej połowie, facet chyba zapomniał kiedy ostatni raz był w tak dogodnej sytuacji, nie licząc meczów kadry.
To tak jakby biegacz cały rok szykował się do maratonu, by dzień przed zawodami stwierdził że jednak pobiegnie w sprincie.
Idea szlachetna, ale dlaczego Maksiu nie zrobiłeś próby generalnej w meczu z Salernitaną? Zdjąć chłopakom kajdany, mamy dwa tygodnie przerwy, niech poszaleją i postrzelają ogórkowi i poprawią morale, zwłaszcza walczący o cappocanoniere Dusan. Ale nie, wolałeś się bronić z czerwoną latarnią ligi i teraz, gdy już ci się dupa pali, to budzisz się z ręką w nocniku i po omacku próbujesz grać na chaos jak Świerczewski.
Nie szuka się papieru, gdy ma się już gówno w spodniach.
- Feeps
- Juventino
- Rejestracja: 06 lipca 2007
- Posty: 321
- Rejestracja: 06 lipca 2007
Mam to samo, przydałoby się już letnie mercato, które może przyniesie więcej ekscytacji niż nasz sezon.
Co do meczu - ile by nas nie faulowali i sędzia nie wyczyniał to jednak rażąca nieskuteczność jest naszą bolaczką. Poprzeczki, słupki, kuriozalne sytuacje, ale chociaż jedna powinna wejść. Rabiot o dziwo rzeczywiście coś dziś grał. Nie podobał mi się za to Morata, który był w sumie tam kryty nawet w 3 i wyraźnie potrzebował wsparcia, często zwalniał akcje.
Nie ma nic piękniejszego niż Juve
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2471
- Rejestracja: 17 maja 2011
Kolejny żenujący pokaz drużyny tego trenerskiego impotenta, włoskiego Dyzmy, wyłysiałego bajeranta. Po pierwszej połowie wyłączyłem. Z tych niewielu meczy które obejrzałem w tym sezonie, po żadnym nie powiedziałem sobie "było warto". Ta sama nuda. To trzeba być jednak łbem, żeby nie przygotowywać drużyny do nauki atakowania na ogórkach w lidze. Potem się cały mecz na wyjeździe bronić z Villarrealem, gdy w tamtych warunkach był to odpowiedni moment na próbę dobicia przeciwnika, mając w zanadrzu rewanż jakby coś poszło nie tak. A potem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dwa mecze bardziej ofensywnej gry. Ale to jest jeden wielki chaos. Chłopaki starają się coś improwizować i raz im wyjdzie, a kilka razy nie. Zero tutaj myśli trenerskiej i tej powtarzalności, którą się nabywa po setkach treningów. W tym sezonie nie ma sie juz czego spodziewać po tym skapcaniałym zespole. No ale skoro trener od kilkunastu kolejek opowiada bzdury, że nie ma szans na mistrzostwo, to niby jak oni mają znaleźć dodatkową motywację? Część z nich też na wylocie, nie będą tutaj umierać na boisku.
Nie wierzę, że on da radę w przyszłym sezonie wypracować jakiś styl ofensywny tej drużyny, bo nigdy tego nie zrobił, jechał na tym co zastał, a z czasem bywało tylko gorzej. To będzie typowy chaos i jak zawodnicy z przodu nie będą non-stop kontuzjowani, to może coś wymyślą i się jako tako zgrają. Powrót Chiesy na wagę złota, brakuje jego przebojowości.
Szykuje się kolejny sezon bez większego oglądania tej drużyny, bo w zwolnienie nie wierze, Agnelli będzie szedł w zaparte... Dobrze chociaż, że konkurencja wydaje się trochę może w miejscu, bo każdy ma swoje problemy. Obecnie mamy okres "wielkiej smuty" w Juventusie i jeszcze on trochę potrwa.
Nie wierzę, że on da radę w przyszłym sezonie wypracować jakiś styl ofensywny tej drużyny, bo nigdy tego nie zrobił, jechał na tym co zastał, a z czasem bywało tylko gorzej. To będzie typowy chaos i jak zawodnicy z przodu nie będą non-stop kontuzjowani, to może coś wymyślą i się jako tako zgrają. Powrót Chiesy na wagę złota, brakuje jego przebojowości.
Szykuje się kolejny sezon bez większego oglądania tej drużyny, bo w zwolnienie nie wierze, Agnelli będzie szedł w zaparte... Dobrze chociaż, że konkurencja wydaje się trochę może w miejscu, bo każdy ma swoje problemy. Obecnie mamy okres "wielkiej smuty" w Juventusie i jeszcze on trochę potrwa.
Ostatnio zmieniony 04 kwietnia 2022, 05:50 przez Marat87, łącznie zmieniany 1 raz.
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 3246
- Rejestracja: 25 lutego 2006
Jedyny plus tego wszystkiego to, że już za kilka miesięcy nie będziemy musieli oglądać naszego super capitano Dybali jak zwykle udźwignął presję!
Wczoraj piłka powinna wpaść do bramki jakieś 5 razy, byłem mega sfrustrowany tą nieskutecznością i decyzją sędziego o braku czerwa dla Lautaro, ale dzisiaj już po mnie spłynęło. Ot jeden z wielu meczy dzisiejszego Juve, jeszcze nie jeden taki przed nami.
Wczoraj piłka powinna wpaść do bramki jakieś 5 razy, byłem mega sfrustrowany tą nieskutecznością i decyzją sędziego o braku czerwa dla Lautaro, ale dzisiaj już po mnie spłynęło. Ot jeden z wielu meczy dzisiejszego Juve, jeszcze nie jeden taki przed nami.
#AllegriOut
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
Nie oglądałem meczu, bo jestem na urlopie, choć pewnie to dobrze, bo frustrujące byłyby kolejne niewykorzystane sytuacje. Wynik boli wiadomo, ale Scudetto przegraliśmy już znacznie wcześniej, choć w razie wygranej jeszcze byłaby nadzieja na coś. Oby tylko nie wywinęli numeru i mieli problemy z utrzymaniem Top 4.
Wierzę, że ten pech w tym meczu kiedyś zwróci się na naszą korzyść najlepiej w meczu z Interem. Choć może to właśnie było wyrównanie rachunków za ubiegłoroczną nasza wygraną 3:2 po karnym Cuadrado.
Wierzę, że ten pech w tym meczu kiedyś zwróci się na naszą korzyść najlepiej w meczu z Interem. Choć może to właśnie było wyrównanie rachunków za ubiegłoroczną nasza wygraną 3:2 po karnym Cuadrado.
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1766
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
Warto zwrócić uwagę na nasze mecze z pierwszą trójką. Z Milanem dwa remisy, z Napoli porażka i remis, z interem remis i porażka. Widocznie nie było nam dane w tym sezonie ich wyprzedzić, nie wygraliśmy z żadną z tych drużyn, o czymś to świadczy.
Tak jak pisałem wcześniej, gdyby grali kolejne 90minut wczoraj i tak by efektów nie było, bo to było już bicie głową w mur. Mamy drużynę, która nie potrafi już odpowiednio reagować, nie z tymi zawodnikami, fajnie, że bagietka wczoraj zagrał być może swój najlepszy mecz w Juve, ale co z tego? Nie był decydujący, nasza pomoc dalej leży i kwiczy, brakuje piłkarzy, którzy coś będą kreować, tutaj nie ma jaj.
Co do Dybali, wczorajszy mecz potwierdza, że nie będę go ani trochę żałować, pseudo gwiazda niech idzie gdzie chce za te 10 mln...
Tak jak pisałem wcześniej, gdyby grali kolejne 90minut wczoraj i tak by efektów nie było, bo to było już bicie głową w mur. Mamy drużynę, która nie potrafi już odpowiednio reagować, nie z tymi zawodnikami, fajnie, że bagietka wczoraj zagrał być może swój najlepszy mecz w Juve, ale co z tego? Nie był decydujący, nasza pomoc dalej leży i kwiczy, brakuje piłkarzy, którzy coś będą kreować, tutaj nie ma jaj.
Co do Dybali, wczorajszy mecz potwierdza, że nie będę go ani trochę żałować, pseudo gwiazda niech idzie gdzie chce za te 10 mln...
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3963
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Dokładnie mam podobne odczucia. Było tyle meczy żeby grać w piłkę dominować rywali, najpierw tych z dołu tabeli jak Salernitana, Venezia czy Cagliari to nie tam trzeba kałmować. Kolejna grupa drużyn Sassuolo, Fiorentina, Torino itp. tam też przecież momentami zagraliśmy jak wczoraj Inter, cały mecz nic i wygrana z Violą 1-0 po samobóju. Wczoraj Inter oddał jeden celny strzał, no dobra 2, i to 2x z karnego, gdyby De Ligt nie wbiegł za szybko mogłoby nie być z tego bramki bo Wojtek ostatnio jest chyba najlepszym specjalista od "11" na świecie. Myśmy się wczoraj nie bronili a sytuacji Inter nie miał praktycznie w ogóle, było totalne stłamszenie, momentami nie potrafili nawet wyprowadzić piłki z obrony. Wczoraj nawet pressing funkcjonował w miarę dobrze, ale co z tego jak odzyskujemy piłkę na 20/25m od bramki Interu gdzie Handanović jest poza światłem bramki i nie ma w tej sytuacji nawet strzału w światło bramki. Vlaho odwraca się z dwoma rywalami na 16 m i po prostu kopie piłkę byle kopnąć. W bramce Interu był ręcznik, wystarczyło w nią trafiać. Ale żeby umieć kreować sytuacje i je wykorzystywać trzeba nie tylko je ćwiczyć ale też mieć jakieś przetarcie meczowe ze słabymi i średnimi zespołami. Tylko jak się gra z taka Fiorentiną jak grał ostatnio Juventus to gdzie złapać jakieś automatyzmy, gdzie to zrobić? Tiki taka Barcy czy szybki atak Realu gdzie hurtowo wygrywali LM nie narodził się na treningach tylko był systematycznie rozwijany w trakcie spotkań, bo to mecz a nie trening jest najlepszy do poprawienia i rozwijania systemu gry.Baczu pisze: ↑04 kwietnia 2022, 00:07Graliśmy pięknie jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze.
Taktyk wypracował w naszych zawodnikach kunktatorskie i zachowawcze mechanizmy, zniweczył ich zapał i głód zwycięstwa. I teraz nagle, po prawie roku uskuteczniania gówno-calmy w dwóch kluczowych meczach sezonu (1/8 LM i derby Włoch) nagle dokonujemy zmiany o 180* i liczymy że wygramy w stylu, którego nie znamy? Wyplenienie tego minimalizmu nie udało się Sarriemu przez rok, nie udałoby się pewnie błyskawicznie też ani Guardioli ani Kloppowi. Aż tu nagle, twórca i główny ideolog tej filozofii, postanowił nagle jak za dotknięciem różdżki odmienić nasze nastawienie i kazał chłopcom grać w piłkę.
Nic dziwnego, że Morata spartolił główkę w pierwszej połowie, facet chyba zapomniał kiedy ostatni raz był w tak dogodnej sytuacji, nie licząc meczów kadry.
To tak jakby biegacz cały rok szykował się do maratonu, by dzień przed zawodami stwierdził że jednak pobiegnie w sprincie.
Idea szlachetna, ale dlaczego Maksiu nie zrobiłeś próby generalnej w meczu z Salernitaną? Zdjąć chłopakom kajdany, mamy dwa tygodnie przerwy, niech poszaleją i postrzelają ogórkowi i poprawią morale, zwłaszcza walczący o cappocanoniere Dusan. Ale nie, wolałeś się bronić z czerwoną latarnią ligi i teraz, gdy już ci się <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pali, to budzisz się z ręką w nocniku i po omacku próbujesz grać na chaos jak Świerczewski.
Nie szuka się papieru, gdy ma się już gówno w spodniach.
Po meczu myślę, ze się spakowali wszyscy
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7077
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Przecież Morata to top o, którego ciężko walczymy z całym światem. Co to dla Juve wydać 60baniek na takiego flipa.najwazniejsze, że się się lubi przytulać z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Współczuję tym co czekają na przyszły sezon. Kolejny rok rok że stylem gowno-zero. Szybko się wam odechce.
Kielini, parszywy, synek, żywy trup, bagieta, Arthur, flak, Berna. Tego badziewia nie powinno tu już być bo się nigdy nic nie zmieni.
- Hans
- Juventino
- Rejestracja: 30 sierpnia 2021
- Posty: 41
- Rejestracja: 30 sierpnia 2021
Zapomniałeś o mózgu tego badziewia, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>Poprostu pisze: ↑04 kwietnia 2022, 10:05Przecież Morata to top o, którego ciężko walczymy z całym światem. Co to dla Juve wydać 60baniek na takiego flipa.najwazniejsze, że się się lubi przytulać z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Współczuję tym co czekają na przyszły sezon. Kolejny rok rok że stylem gowno-zero. Szybko się wam odechce.
Kielini, parszywy, synek, żywy trup, bagieta, Arthur, flak, Berna. Tego badziewia nie powinno tu już być bo się nigdy nic nie zmieni.
Swoją drogą, wszystkich innych kojarzę, ale nie żywego trupa. Kto to?