Serie A 20/21 (22): Napoli 1-0 JUVENTUS F.C
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
jackop nie wiem czemu się denerwujesz, przecież nie przegraliśmy bo po karnym się nie liczy, nieprawdaż?
Już przed meczem pisałem, że to nie będzie takie hop siup i niestety ale jak tylko zobaczyłem skład wiedziałem, że będzie ciężej niż się spodziewałem bo Pirlo postanowił dać na prawej Bernę, który skutecznie wyłączył Cuadrado z gry. Niesamowite jak po tylu dobrych meczach (w wykonaniu Juve) z Berną na lewej można było znów uskutecznić to rozwiązanie. Co do gry to sam nie wiem czy bardziej w ofensywie irytował Ronaldo czy Morata, który nie widzi innych kolegów na boisku poza Portugalczykiem, a ta kontra gdzie Chiesa mu wychodził po lewej a ten wbiegł w dwóch obrońców to czapki z głów, nawet Berna by tego lepiej nie wymyślił.
A co do kadry, którą stać na piłkę inną niż gówno-piłka to zrozum w końcu, ze z Ronaldo się to nigdy nie uda. Z Chiellinim i Bonuccim też bo oni mentalnie są nią przesiąknięci aż do kości. Jakby byli do tego zdolni to Sarri nadal byłby naszym trenerem.
Już przed meczem pisałem, że to nie będzie takie hop siup i niestety ale jak tylko zobaczyłem skład wiedziałem, że będzie ciężej niż się spodziewałem bo Pirlo postanowił dać na prawej Bernę, który skutecznie wyłączył Cuadrado z gry. Niesamowite jak po tylu dobrych meczach (w wykonaniu Juve) z Berną na lewej można było znów uskutecznić to rozwiązanie. Co do gry to sam nie wiem czy bardziej w ofensywie irytował Ronaldo czy Morata, który nie widzi innych kolegów na boisku poza Portugalczykiem, a ta kontra gdzie Chiesa mu wychodził po lewej a ten wbiegł w dwóch obrońców to czapki z głów, nawet Berna by tego lepiej nie wymyślił.
A co do kadry, którą stać na piłkę inną niż gówno-piłka to zrozum w końcu, ze z Ronaldo się to nigdy nie uda. Z Chiellinim i Bonuccim też bo oni mentalnie są nią przesiąknięci aż do kości. Jakby byli do tego zdolni to Sarri nadal byłby naszym trenerem.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@jackop
W ogólnym rozrachunku, to może i nasza kadra jest najlepsza w całej Serie A. Problem w tym, że najważniejsza formacja czyli pomoc wygląda blado na tle Interu, Napoli, Atalanty i Lazio. Nie ma mowy o tym, że ujrzymy piękną grę i naszą dominację w Europie, gdy w drugiej linii będą biegać takie placki jak Rabiot, Bentancur czy Ramsey. Dwaj pierwsi ewidentnie są zawodnikami najwyżej do rotacji/występów ze słabszymi ekipami w lidze (ale z pewnością nie za taką pensję jaką inkasują Francuz i Walijczyk), a Aaron niestety nie ma zdrowia, więc jest bezużyteczny, bo nigdy nie dojdzie do optymalnej formy. Chcemy się liczyć w LM, to Aouar i Locatelli są koniecznością podczas najbliższego mercato.
Osobiście, to najbardziej tęsknię za erą Lippiego, bo wtedy mieliśmy równowagę pomiędzy grą ofensywną a obronną. Niestety te czasy minęły bezpowrotnie i coś tak czuję, że szybko nie powrócą.
W ogólnym rozrachunku, to może i nasza kadra jest najlepsza w całej Serie A. Problem w tym, że najważniejsza formacja czyli pomoc wygląda blado na tle Interu, Napoli, Atalanty i Lazio. Nie ma mowy o tym, że ujrzymy piękną grę i naszą dominację w Europie, gdy w drugiej linii będą biegać takie placki jak Rabiot, Bentancur czy Ramsey. Dwaj pierwsi ewidentnie są zawodnikami najwyżej do rotacji/występów ze słabszymi ekipami w lidze (ale z pewnością nie za taką pensję jaką inkasują Francuz i Walijczyk), a Aaron niestety nie ma zdrowia, więc jest bezużyteczny, bo nigdy nie dojdzie do optymalnej formy. Chcemy się liczyć w LM, to Aouar i Locatelli są koniecznością podczas najbliższego mercato.
Osobiście, to najbardziej tęsknię za erą Lippiego, bo wtedy mieliśmy równowagę pomiędzy grą ofensywną a obronną. Niestety te czasy minęły bezpowrotnie i coś tak czuję, że szybko nie powrócą.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Ależ kolego @Maly ja się wcale nie denerwuję z powodu tego meczu. Według @mns jestem wręcz radosny
Pirlo sabotujący własną drużynę za pomocą maszyny losującej? Niemożliwe, przecież nic takiego wcześniej nie miało miejsca
Kiep był kiepem i się nie nadawał
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2021, 23:41 przez jackop, łącznie zmieniany 2 razy.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Nikomu nie znany Rafia z Tunezji w 30 min strzelił połowę mniej bramek niż Berna przez 1,5 sezonu licząc SA, CI i CL.
Ja juz naprawdę nie chce się nad gościem znęcać. Wszystko zostało powiedziane, a każdy kolejny mecz to następny dowod tego, że Berna nie powinien pojawiac się na boisku. Pirlo robi mu krzywdę.
Najśmieszniejsze jest to, że mimo porażki i tak jesteśmy nadal w grze. Co prawda chyba nie wskoczymy na fotel lidera w połowie marca jak przewidywał bodajże @Crunny, ale i tak porażka Milanu robi nam całą kolejkę. Jeśli jutro będzie remis, będzie git. Jeśli wygra Inter, tracimy 8 punktów do lidera, mając jeszcze w perspektywie mecze w Turynie z Mediolanem, Napoli i Lazio. Jak wygra Lazio, spadamy na czwarte-piate miejsce, ale zachowujemy status quo względem Milanu i Interu. W sumie dziwna sytuacja, bo mamy w tej chwile mniej więcej równe szanse na mistrzostwo, co na skończenie na piątym miejscu
Az chce się powiedzieć, że wszystko w naszych rękach. Problem w tym, że widząc eksperymenty Pirlo i nasz super cynizm, pozostawienie tego w naszych rękach nie zwiastuje niczego dobrego.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Nie to, żebym był fanem Rabjo czy Ramzeja (przecież wiesz), będąc na miejsce Paratciego na pewno do Juve bym ich nie ściągnął, ale chyba
► Pokaż Spoiler
O Europie z naszym zestawem, bez dużej dozy optymizmu, nie ma co myśleć, ale Serie A nie zdominować? Nie piszę tu o ogrywaniu Interu czy Atalanty po 7:0 (choć byłoby miło), ale całą resztę, poniżej 5-6 miejsca powinniśmy regularnie wciągać nosem.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- jeshu
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2011
- Posty: 220
- Rejestracja: 27 marca 2011
Ty chyba w ogole nie doceniasz taktyki pod mecz... twoja ukochana Atalanta gra ladnie ale... ale sie gubi .. Jak uwielbiam porownania to ladna gre porownam do ladnej kobiety .. moze ladnie wygladac, ale bedzie tepa pod innymi wzgledami. Tak jak Lamborghini moze byc dobre na prostej ale na torze Nurburring tak czy siak dobra 3ka je objedzie. p$g czy Barca tez ladna pilke grala, ale przy 11 w murze interu za Mourinho przegrali. Je*ac inter, ktory buduje ponad stan $$, moze i jedno scudetto za to ugraja ale co dalej ? Atalanta moze i jest Ajaxem, ale nie Ajaxem lat 70. Co najwyzej zarobia troche na transferach, tak jak wspomniany wyzej Ajax, czy Porto, ale czy maja realne szanse na gre rok w rok w lm w fazie pucharowej i jednoczesnie walke o mistrza Wloch ? Jakbys nie zauwazyl to regularnie (wbrew temu co napisales w ostatnim akapicie) wciagamy nosem lige. I to 9x. Malo ? Czekam jak grajaca napiekniejsza pilke Atalanta wygra chociaz 2 razy ... albo chociaz 1 raz. Bez wsparcia typu $ity czy p$g nie bedziemy tak w nieskonczonosc bo i Real po 3krotnym zwyciestwie z rzedu w lm tego w lidze wlasnej nie robi. I Bayern tegi nie robi. Obudzcie sie, albo zmiencie dyscypline. Bo ja kocham pilke nozna i Juventus wlasnie za to, ze jest nieprzewidywalny ... i nie zaczalem byc kibicem bo wszysko wygrywali, w moim slowniku to tzw sezonowcy, ktorzy przychodza kiedy sa sukcey. A wygrac lige 9x z rzedu i zrzedzic to trzeba miec tupet! Iććie w kat i przemyslec swoje nastawienie bo az zal tutaj sie pojawiac, zeby sluchac takie cos, co mialo dziisaj miejsce na czacie. Albo jestescie kibicami albo .. flustratami. Kibic wierzy do ostatniego gwizdka, ma serce i nim sie kieruje. Jak wam sie nie podoba gra Juve, to przypomne, ze od afery calciopoli nasi innaczej nie grali (no moze w serie b za "double D") .... za to zrobili duzo w kwesti infrastruktury, maja stardion (!) na wlasnosc, przebudowali osrodek treningowy, zdobyli 9x mistrzostwo z rzedu bo takich perturbacjach, obecnie odmladzamy sklad przy jednoczesej walce na 3 fronty, po raz kolejny zmieniamy trenera a wam ciagle malo ... takich kibicow tylko pozazdroscic ! DO KATA I PRZEMYSLEC SWOJE KIBICOWANIE!jackop pisze: ↑13 lutego 2021, 23:41Nie to, żebym był fanem Rabjo czy Ramzeja (przecież wiesz), będąc na miejsce Paratciego na pewno do Juve bym ich nie ściągnął, ale chybajeśli myślisz, że zamieniłbym się pomocą z tymi drużynami Dobra, gdyby Vidal i Eriksen byli kilka lat młodsi, to podmianka z Miszczami by poszła bez zastanowienia, ale poza tym? Na starcie trzeba by się pozbyć prawie wszystkich i przemeblowywać, bo więcej tam problemu niż pożytku. Przecież to są te same ekipy, które dość regularnie kompromitują się na tle słabszych i biedniejszych rywali. Z całej czołówki ligi włoskiej tylko klub z Bergamo jest obecnie ewenementem, ale tam musi działać jakaś niewidzialna magia pojawiająca się na ziemi raz na 20 lat, której nie da się skopiować► Pokaż Spoiler
O Europie z naszym zestawem, bez dużej dozy optymizmu, nie ma co myśleć, ale Serie A nie zdominować? Nie piszę tu o ogrywaniu Interu czy Atalanty po 7:0 (choć byłoby miło), ale całą resztę, poniżej 5-6 miejsca powinniśmy regularnie wciągać nosem.
To nie jest wypowiedz kierowana do @jackop ale do wszystkich. Wiecej serducha (i to samo powiedzialbym kazdemy zawodnikowi) bo tego brakuje zarowna na czacie, jak i na boisku
Ostatnio zmieniony 14 lutego 2021, 03:04 przez jeshu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Za dwa tygodnie będziemy pisać że spoko luty, tylko z Napoli przegrali.
Mecz był obrzydliwy, a nasz iberyjski atak to galeria figur woskowych.
@Sorek21 perfekcyjnie ujął temat i piszę to jako antyfan Igły. Po zwycięstwie w Barcelonie Morata uznał swoje życie za kompletne. Od tamtej pory jedyne co robi, to wbija szmaty na pustaka. Juventus potrzebuje Dybali jak tlenu, bo zblazowany Alvaro naćpał się fejmem.
Chiellini bardzo starał się coś zdziałać, jednak ostatecznie świętuje jublieusz tytułem frajera meczu. Cóż... zasłużył.
Na pewno styczeń dał trochę nadziei, ale nie chciałem poruszać tematu scudetto. Szanse na mistrzostwo są tam, gdzie były. Jak kiedyś powiedział Gigi Buffon -- remis może się zdarzyć, ale porażka nie.
Zdziesiątkowana obrona Napoli prosiła się o crashtesty, ale po zejściu Cuadrado nawet nie miał kto dać wrzutki na aferę.
Spotkanie było streszczeniem dwumeczu z Interem w CI, tylko że to Juventus odegrał rolę Interu. Frajerska utrata wyniku, potem bicie głową w ścianę.
Możemy pisać o Rabjo i Be(n)tankurze, no co? obaj są słabi. Był Arthur i ni ma, teraz środek nie pełni żadnej roli.
Porto nie ma się czego obawiać i mam pewne obawy przed tym meczem.
Mecz był obrzydliwy, a nasz iberyjski atak to galeria figur woskowych.
@Sorek21 perfekcyjnie ujął temat i piszę to jako antyfan Igły. Po zwycięstwie w Barcelonie Morata uznał swoje życie za kompletne. Od tamtej pory jedyne co robi, to wbija szmaty na pustaka. Juventus potrzebuje Dybali jak tlenu, bo zblazowany Alvaro naćpał się fejmem.
Chiellini bardzo starał się coś zdziałać, jednak ostatecznie świętuje jublieusz tytułem frajera meczu. Cóż... zasłużył.
Na pewno styczeń dał trochę nadziei, ale nie chciałem poruszać tematu scudetto. Szanse na mistrzostwo są tam, gdzie były. Jak kiedyś powiedział Gigi Buffon -- remis może się zdarzyć, ale porażka nie.
Zdziesiątkowana obrona Napoli prosiła się o crashtesty, ale po zejściu Cuadrado nawet nie miał kto dać wrzutki na aferę.
Spotkanie było streszczeniem dwumeczu z Interem w CI, tylko że to Juventus odegrał rolę Interu. Frajerska utrata wyniku, potem bicie głową w ścianę.
Możemy pisać o Rabjo i Be(n)tankurze, no co? obaj są słabi. Był Arthur i ni ma, teraz środek nie pełni żadnej roli.
Porto nie ma się czego obawiać i mam pewne obawy przed tym meczem.
- Rottweill
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2008
- Posty: 205
- Rejestracja: 28 października 2008
Nie wiem jak wy, ale po dwudziestu latach oglądania włoskiej piłki łudzić się, że przyjdzie jakiś wannabe-Klopp i pozamiata, wybije z głowy kunktatorstwo, zmieni mentalność, sprawi piękną grę...
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@jackop
Przecież nawet pomoc Lazio, gdzie w gruncie rzeczy jest tylko dwóch klasowych zawodników (Luis Alberto i SMS) plus emeryci Parolo i Leiva zjada nasz środek pola, a łącznie wszyscy zarabiają pewnie mniej niż sam Rabiot. Jak widać w takim zestawieniu ich pomoc działa sprawnie i robi to co do niej należy, a sam Luis Alberto miał w ubiegłym sezonie liczby lepsze (6 goli i 16 asyst w Serie A) niż sumarycznie nasze ogóry z drugiej linii.
Przecież nawet pomoc Lazio, gdzie w gruncie rzeczy jest tylko dwóch klasowych zawodników (Luis Alberto i SMS) plus emeryci Parolo i Leiva zjada nasz środek pola, a łącznie wszyscy zarabiają pewnie mniej niż sam Rabiot. Jak widać w takim zestawieniu ich pomoc działa sprawnie i robi to co do niej należy, a sam Luis Alberto miał w ubiegłym sezonie liczby lepsze (6 goli i 16 asyst w Serie A) niż sumarycznie nasze ogóry z drugiej linii.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- mns
- Juventino
- Rejestracja: 09 lipca 2009
- Posty: 621
- Rejestracja: 09 lipca 2009
Oczywiście atencjuszu ze karmisz się porażkami Juve... najlepszy przykład? po której kolejce odpaliłeś #pirloout
Dodatkowo masz większe aspiracje niż klub, który to na stanowisko trenera daje nowicjusza
ale najważniejsze Benta znowu najgorszy na boisku, nie to co Rabiot
Dodatkowo masz większe aspiracje niż klub, który to na stanowisko trenera daje nowicjusza
ale najważniejsze Benta znowu najgorszy na boisku, nie to co Rabiot
- Mehehehe
- Juventino
- Rejestracja: 09 stycznia 2013
- Posty: 1680
- Rejestracja: 09 stycznia 2013
Każda porażka uczy. Mam nadzieję, że ta porażka nauczy Pirlo ataku od początku oraz, że we Włoszech sytuacja z sędziami jest odwrotna do tej Polskiej. Nad Wisłą sędziowie robiąco mogą, by wygrywała jedna drużyna, nad Tybrem robią wszystko, by konkretna drużyna miała jak najtrudniej.
Końcówka wyglądała fajnie, jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli inter dzisiaj nie wygra, to w zasadzie Status Quo tabeli zostanie +- zachowany z naszej perspektywy. Wiadomo - szkoda kolejki, w której można było nadrobić kilka punktów. Ale tragedii nie ma, a wyjazdy na Inter czy Napoli to i przed sezonem są wliczane jako prawdopodobne straty punktów.
Końcówka wyglądała fajnie, jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli inter dzisiaj nie wygra, to w zasadzie Status Quo tabeli zostanie +- zachowany z naszej perspektywy. Wiadomo - szkoda kolejki, w której można było nadrobić kilka punktów. Ale tragedii nie ma, a wyjazdy na Inter czy Napoli to i przed sezonem są wliczane jako prawdopodobne straty punktów.
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
Tak z ciekawości zapytam co przeciwko nam zrobili wczoraj sędziowie? Karny odgwizdany prawidłowo, bo Giorgio zdzielił przeciwnika dłonią po twarzy, ale oczywiście Pirlo wygaduje na konferencji pomeczowej jakieś farmazony, gdy w Coppa Italia z Interem dostaliśmy jedenastkę podobnego kalibru. Ktoś pisał o drugiej żółtej dla Di Lorenzo, ale niestety się nie wypowiem, bo jakoś umknęła mi ta sytuacja, więc fajnie jeśli pojawiłaby się powtórka z tego faulu.Mehehehe pisze: ↑14 lutego 2021, 09:31Każda porażka uczy. Mam nadzieję, że ta porażka nauczy Pirlo ataku od początku oraz, że we Włoszech sytuacja z sędziami jest odwrotna do tej Polskiej. Nad Wisłą sędziowie robiąco mogą, by wygrywała jedna drużyna, nad Tybrem robią wszystko, by konkretna drużyna miała jak najtrudniej.
Końcówka wyglądała fajnie, jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli inter dzisiaj nie wygra, to w zasadzie Status Quo tabeli zostanie +- zachowany z naszej perspektywy. Wiadomo - szkoda kolejki, w której można było nadrobić kilka punktów. Ale tragedii nie ma, a wyjazdy na Inter czy Napoli to i przed sezonem są wliczane jako prawdopodobne straty punktów.
Rzeczywiście w trwającym sezonie było kilka spotkań (m.in. z Fiorentiną albo z Crotone, gdy Chiesa dostał niesłusznie czerwo), w których arbitrzy (zwłaszcza ci obsługujący VAR) podejmowali decyzje ewidentnie na naszą niekorzyść, ale to powinno dać do myślenia naszym zawodnikom, by nie machać bez potrzeby łapami czy też unikać chamskich fauli, bo wszystko jest wyłapywane. Niestety mamy w drużynie imbecyli (i nie odnoszę się tu tylko do wyczynu Chielliniego), którzy uważają, że zagrywki, za które jeszcze kilka lat temu nie ponosili żadnych konsekwencji w erze powtórek wideo też będą uchodziły im na sucho. Natomiast szczytem <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jest ustawianie przy rożnych piłki kilka centymetrów za linią (najczęściej robi to bodajże Cuadrado) i sędziowie każą ją poprawiać, ale jakby padła bramka i nam ją anulowali to byłby płacz i pretensje.
Odnośnie wyjazdów w tym sezonie, to już o tym wspominałem, ale powtórzę jeszcze raz. Beznadziejnie punktujemy w gościach, bo przy 11 rozegranych meczach mamy bilans 5 zwycięstw - 4 remisy - 2 porażki, czyli na 33 oczka możliwe do zdobycia uciułaliśmy jedynie 19, gdzie Milan mimo wczorajszej wtopy ma aż 9 punktów więcej. Oczywiście, że możemy przegrać na wyjeździe z Interem czy Napoli, ale zauważ, że oprócz pokonania mocno osłabionego Milanu na San Siro, to nie wygraliśmy w gościach z nikim z czołówki (m.in. remisy z Lazio i Romą), a ponadto zaliczyliśmy wpadki z Crotone i Benevento .
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli