LM 20/21 (6): FC Barcelona 0-3 JUVENTUS FC
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Biorąc pod uwagę, że:
A. od 12 lat Barca zajmowała pierwsze miejsce w grupie LM
B. Do wczoraj w LM stracili jednego gola w tym sezonie
C. Od 49 lat nie wygraliśmy na Camp Nou
D. Żaden Włoski zespół nie strzelił nigdy na Camp Nou 3 bramek
E. Od początku meczu weszliśmy mocnym pressingiem w bardzo technicznie grającego rywala (co przyniosło efekty)
F. Piłkarze pokazali jaja i chęć wygranej
G. 2 strony wcześniej w tym wątku 99% komentarzy to "na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ja będę oglądał ten mecz i tak przegramy"
To faktycznie zaden sukces XD
Żałosne jest to jak niektórzy muszą leczyć kompleksy na klubowym forum.
- ice
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1190
- Rejestracja: 05 października 2008
Poulinho
Fakt. Sukces. Podoba mi się Twoje zaklinanie rzeczywistości. Mocno mi imponujesz.
Fakt. Sukces. Podoba mi się Twoje zaklinanie rzeczywistości. Mocno mi imponujesz.
Bartosz Karawańczyk pisze: ↑12 października 2020, 21:00Chiesa? To będzie drugi Berna. Są strasznie podobni. Przereklamowane super talenty z Violi za grube miliony. Totalnie przepłaceni. Podobny "styl" i pozycja.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Nie, po prostu wygrany mecz. Całkiem przyjemny dla oka. Pierwszy od dawien dawna, gdzie Juventus imponował zaangażowaniem, zadziornością i ambicją. Plus był pomysł na grę, może jeszcze nie idealny, ale jednak.
Mecz po którym można się uśmiechnąć i chcieć oglądać kolejne takie mecze w naszym wykonaniu.
Barca jest bez formy, do tego nie ma wątpliwości, ale to dalej zespół posiadający w swoim składzie jakościowych zawodników o klasie światowej.
Wczoraj nie uratował nas świetny występ jednego zawodnika, a dobra gra całego zespołu. Czy były mankamenty? Jasne, że tak. Czy pomimo ich było to dobre spotkanie Juventusu? Absolutnie. Czy Pirlo ma prawo mówić o perfekcyjnym meczu? Tak. Każdy zespół potrzebuje meczu fundamentu, który będzie mentalną podstawą do dalszych sukcesów i pod względem psychologicznym będzie dawał dodatkowego kopa (dla Juventusu Conte takim meczem był np. mecz z Milanem, dla Allegriego mecz z Realem w pierwszym sezonie). Pirlo jak najbardziej ma do tego prawo by celebrowac to spotkanie właśnie ze względu na pobudzenie mentalne zespołu. Czy ten mecz przełoży się na dalsze występy? Miejmy nadzieję, dlatego właśnie Pirlo mówi o perfekcyjnej grze, żeby dać psychologicznego kopa zawodnikom, zrobić z nich drużynę i spajać ich mentalnie.
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 446
- Rejestracja: 05 września 2007
Przyznaję, że obawiałem się kompromitacji, tzn. wyraźniej porażki z rezerwami Barcelony. Okazało się, że nie były to do końca rezerwy, a mimo wszystko, to my wyraźnie wygraliśmy.
Kluczem do zwycięstwa było gryzienie trawy, czyli to, czego nam brakuje w serie a, o czym wielokrotnie tutaj pisałem. Oczywiście żeby gryźć trawę, trzeba być dobrze fizycznie przygotowanym. Dla mnie najlepszym na boisku był Melo, sporo odbierał, jego kółeczka dawały efekt, plus rozgrywał do przodu. Oczywiście miał kilka strat, ale widać było, że dobrze się czuł i chyba chciał coś udowodnić. Plus też dla McKenniego. Trochę gorzej niż ostatnio radził sobie Morata.
Można by wiele pisać, ostatecznie liczy się zwycięstwo, które dało pierwsze miejsce w grupie oraz kolejne pieniądze dla klubu, co w czasach pandemii jest szczególnie ważne.
Obawiam się meczu z Genoa, a dokładniej tego, że znowu wyjdziemy na boisko jak śpiące królewny. Oby nie..
Kluczem do zwycięstwa było gryzienie trawy, czyli to, czego nam brakuje w serie a, o czym wielokrotnie tutaj pisałem. Oczywiście żeby gryźć trawę, trzeba być dobrze fizycznie przygotowanym. Dla mnie najlepszym na boisku był Melo, sporo odbierał, jego kółeczka dawały efekt, plus rozgrywał do przodu. Oczywiście miał kilka strat, ale widać było, że dobrze się czuł i chyba chciał coś udowodnić. Plus też dla McKenniego. Trochę gorzej niż ostatnio radził sobie Morata.
Można by wiele pisać, ostatecznie liczy się zwycięstwo, które dało pierwsze miejsce w grupie oraz kolejne pieniądze dla klubu, co w czasach pandemii jest szczególnie ważne.
Obawiam się meczu z Genoa, a dokładniej tego, że znowu wyjdziemy na boisko jak śpiące królewny. Oby nie..
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 4455
- Rejestracja: 29 maja 2010
Szczerze mowiac, nigdy nie powiedzialbym, ze zagralismy zalosnie. Owszem, Barcelona w tym sezonie nie gra na miare oczekiwan (delikatnie powiedziawszy), ale to wciaz Barcelona z wieloma swietnymi pilkarzami, grajaca u siebie i prowadzaca z kompletem punktow w grupie. Pamietam inny mecz z Barcelona, ktory wygralismy rowniez 3:0 na wlasnym stadionie. Przebieg tamtego meczu nie byl wyraznie inny, rowniez od pewnego momentu sie bronilismy, rowniez nasza obrona i bramkarz nas ratowali przed utrata gola. Oczywiscie, ciezko porownywac mimo wszystko te dwa mecze. Dwie inne Barcelony i dwa inne Juventusy.
Zmierzam po prostu do tego, ze zagralismy przyzwoite zawody, a tak do 60 minuty powiedzialbym nawet, ze bardzo dobre. Wysoki pressing, gra na jeden kontakt, walka o kazda pilke, agresja w obronie, fajne klepki w ataku. Pilkarzom sie chcialo, dobrze grali bez pilki, wypady ofensywne mialy sens.
Niezly mecz Arthura i swietny McKenniego. Ten pierwszy potrafi sie utrzymac przy pilce pod pressingiem jak zaden inny pilkarz z naszej druzyny. Ten drugi biega przez 90 minut i jesli nie jest w pressingu osamotniony, przynosi to bardzo fajne skutki.
Gorszy mecz Moraty, ktory kilka raz sie zwyczajnie podpalil i Ronaldo, ktory - owszem - strzelil dwie bramki z karnych, ale oprocz tego niewiele dal druzynie. Przynajmniej w ofensywie . Dobra postawa obrony i Buffona.
Znow nietrafione zmiany. To znaczy... moze nawet "nietrafione" to jest zle slowo tutaj. Chodzi mi o to, ze zaden z lawkowiczow nie dal druzynie praktycznie nic.
Nie wiem jak oceniac Ramseya. Z jednej strony biegal, walczyl i byl pod gra, z drugiej jestem pewien, ze gdyby zamiast Walijczyka byl pilkarz pokroju Nedveda to w tej chwili bysmy byli o klase lepsza druzyna. To jest pozycja, na ktora musimy poszukac wzmocnien zima, jesli chcemy grac trojka w srodku w tym ukladzie (jeden pomocnik tuz za napastnikami).
Zmierzam po prostu do tego, ze zagralismy przyzwoite zawody, a tak do 60 minuty powiedzialbym nawet, ze bardzo dobre. Wysoki pressing, gra na jeden kontakt, walka o kazda pilke, agresja w obronie, fajne klepki w ataku. Pilkarzom sie chcialo, dobrze grali bez pilki, wypady ofensywne mialy sens.
Niezly mecz Arthura i swietny McKenniego. Ten pierwszy potrafi sie utrzymac przy pilce pod pressingiem jak zaden inny pilkarz z naszej druzyny. Ten drugi biega przez 90 minut i jesli nie jest w pressingu osamotniony, przynosi to bardzo fajne skutki.
Gorszy mecz Moraty, ktory kilka raz sie zwyczajnie podpalil i Ronaldo, ktory - owszem - strzelil dwie bramki z karnych, ale oprocz tego niewiele dal druzynie. Przynajmniej w ofensywie . Dobra postawa obrony i Buffona.
Znow nietrafione zmiany. To znaczy... moze nawet "nietrafione" to jest zle slowo tutaj. Chodzi mi o to, ze zaden z lawkowiczow nie dal druzynie praktycznie nic.
Nie wiem jak oceniac Ramseya. Z jednej strony biegal, walczyl i byl pod gra, z drugiej jestem pewien, ze gdyby zamiast Walijczyka byl pilkarz pokroju Nedveda to w tej chwili bysmy byli o klase lepsza druzyna. To jest pozycja, na ktora musimy poszukac wzmocnien zima, jesli chcemy grac trojka w srodku w tym ukladzie (jeden pomocnik tuz za napastnikami).
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8612
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Widzisz, my to zauważamy ale ogólnie Arthur jest krytykowany a to właśnie zaleta, że potrafi trzymać piłkę. Pjanić wczoraj kolejne straty, beznadziejne strzały i podania do tyłu. Może Arthur nie jest jakimś błyskotliwym grajkiem ale jednak potrafi uspokoić grę kiedy trzeba i trzeba go sfaulować aby odebrać mu piłkę. Nigdy fanem Moraty nie byłem ale wczoraj wykonał ogromną pracę dla zespołu, wracał, przepychał się, był faulowany przez co Barca wybijana była z rytmu. McKennie świetny, trzeba to przyznać ale liczyłem, że Chiesa wejdzie szybciej i pomęczy zajechanych dzieciaków z katalońskiej obrony.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Bramka na 2:0 zrobiła hajp, ale poza nią i karnymi w zasadzie za wiele sytuacji nie stworzyliśmy. Gdyby nie czat, to mecz ciągnąłby się jak flaki z olejem.towalski pisze: ↑09 grudnia 2020, 07:46Jak czytam wypowiedź Andrzeja w stylu: https://www.fcbarca.com/97712-andrea-pi ... -mecz.html
To ja się zastanawiam, jakie chłop ma ambicje. Wygrać dziś z Barceloną, będącą w takim kryzysie to żaden sukces. Dwa gole z karnych, kilka baboli i trochę szczęścia, to dla chłopa "perfekcyjny mecz"?
Mnie bardziej zainteresował ten fragment:
Niby nic, ale mam wrażenie że wyjaśnia to ciągłe żonglowanie składem. Pirlo (Tudor ) układa swój misterny plan i dobiera do niego zawodników niezależnie od tego w jakiej są formie. Najważniejsze, żeby pasowali do taktyki.- Przygotowaliśmy się do tego meczu z planem zdominowania środka pola z trójką pomocników naprzeciw dwójce piwotów Barcelony. Wystawiłem McKennie'ego, ponieważ wiem, że umie on dobrze stosować pressing i sprawiać problemy rywalowi podczas rozgrywania piłki.
Pewnie to moja nadinterpretacja, ale tak to my drużyny nie zbudujemy.
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2020, 14:13 przez jackop, łącznie zmieniany 1 raz.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Wszyscy święci na czele z Capello rozkręcają dyskusję wokół Arthura. Że nie gra prostpoadłych piłek, że wszystko do boku. Jest w tym trochę prawdy, można dyskutować. Jednak Pjanic robiący to samo był super redżistą, 'regulatorem tempa' itp. Jeszcze dokładał do tego fatalne straty przed polem karnym. Dopiero Sarri odważył się ruszyć ten zwapniały układ. Dzisiaj pomoc Juventusu wciąż niedomaga, ale nikt nie wzdycha do Miralema... jego zachowanie przy golu na 2:0 .Viaggiatore pisze: ↑09 grudnia 2020, 12:54Widzisz, my to zauważamy ale ogólnie Arthur jest krytykowany a to właśnie zaleta, że potrafi trzymać piłkę. Pjanić wczoraj kolejne straty, beznadziejne strzały i podania do tyłu.
Jest 9 grudnia, Mira nie zdążył pokazać w Barcelonie nic ciekawego i stęka w prasie na brak gry. Widać przyzwyczajony do wyjściowej 11 za frajer. To se ne wrati...
Nic nie wskazuje na to, żeby Koeman miał utrzymać stołek po wyborach w Barsie. Będą też sprzedaże... nietrudno połączyć kropki. Szkoda chłopa.
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1290
- Rejestracja: 01 marca 2009
Koeman powtórzył błąd Lopeteguiego. Podobnie jak Hiszpan, budował skrupulatnie kadrę pod wielki turniej, implementował z powodzeniem swoją filozofię która się sprawdzała, aż tu nagle... dostaje oferte z wymarzonego klubu, która może już się nigdy nie trafić, rezygnuje z największego honoru i zaszczytu trenerskiego jakim jest prowadzenie kadry narodowej i realna perspektywa wygrania Mundialu/Euro, obejmuje drużynę marzeń... i zostaje wywalony po pół roku, nadszarpując swoją reputacje. Hiszpan jest jeszcze młody, więc ma sporo czasu żeby ją odbudować (już to robi w Sevilli), ale Rudego Holendra po klapie w Barcelonie czeka już chyba tylko ławka trenerska w Eredivisie.
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2522
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
Wynik 0:3 na Barcelonie zawsze cieszy. Owszem, oni sa w proszku, a my mamy swoje problemy. Moze chociaz na pilkarzy taka wygrana podziala psychicznie budujaco. Zobaczymy, co nasi pokaza powrocie do ligowej rzeczywistosci w niedziele...
Ktosie sie orientuje ile djengow wiecej nam wpadnie za zajecie pierwszego miejsca w grupie?
Wrzucam jeden z komentarzy napisany pod przegladem prasy wykonanym przez mnowo: "FORZA JUVE!!! Odpuścić Serie A!!! Z młodym, głodnym sukcesów trenerem Pirlo i gwiazdą pragnącą pucharów CR7 walczyć o zwycięstwo w LM!!" - skad sie biora takie typy?
PS.
Brałbym Gaspa Tudor sie nie nadaje.
Di Lajt rosnie z kazdym meczem
Chcialbym, zeby McKennie byl drugim Vidalem. Chcialbym.
Swietnie Buffon.
Pjanic, to beznadzieja. Dobrze, ze wymienilismy go na tego Arthura.
Ktosie sie orientuje ile djengow wiecej nam wpadnie za zajecie pierwszego miejsca w grupie?
Wrzucam jeden z komentarzy napisany pod przegladem prasy wykonanym przez mnowo: "FORZA JUVE!!! Odpuścić Serie A!!! Z młodym, głodnym sukcesów trenerem Pirlo i gwiazdą pragnącą pucharów CR7 walczyć o zwycięstwo w LM!!" - skad sie biora takie typy?
PS.
Brałbym Gaspa Tudor sie nie nadaje.
Di Lajt rosnie z kazdym meczem
Chcialbym, zeby McKennie byl drugim Vidalem. Chcialbym.
Swietnie Buffon.
Pjanic, to beznadzieja. Dobrze, ze wymienilismy go na tego Arthura.
Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"