Serie A 20/21 (8): JUVENTUS F.C 2-0 Cagliari
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 446
- Rejestracja: 05 września 2007
Jak dla mnie mecz bez przełomu, aczkolwiek czyste konto jest dużym plusem.
Natomiast rozgrywanie piłki przez bramkarza, pozwalanie się zamknąć pod presingiem rywala, wciąż wyglądają fatalnie. Poza tym to całkowite oddawanie pola gry.
Nie wiem, jakość mnie to nie wciąż nie przekonuje.
Natomiast rozgrywanie piłki przez bramkarza, pozwalanie się zamknąć pod presingiem rywala, wciąż wyglądają fatalnie. Poza tym to całkowite oddawanie pola gry.
Nie wiem, jakość mnie to nie wciąż nie przekonuje.
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1512
- Rejestracja: 26 listopada 2006
Niestety nie mogę się zgodzić. Moim zdaniem w większości zabija akcje, a odbiory o których wspominasz nie wynikają ani z jego poprawnego ustawienia, ani z dogonienia przeciwnika (xD), ani z długich nóg, po prostu są one znikome jak na pełnione funkcje. Aczkolwiek przyznam, ze JEDNO podanie o którym wspominasz mu akurat wyszło. To 10x za mało jak na jego pozycję. Bernie tez coś dzisiaj siadało, a dobrze wiemy ile już trwa jego impas.Wojtek pisze: ↑21 listopada 2020, 22:52Chyba nie uważanie oglądasz mecze. A to kapitalne podanie do Berny gdzie potem Dybala miał setkę? Odbiorów ma całą masę w meczach. Uderzenie ma bardzo mocne co pokazał nie raz. W sumie wszystko na odwrót wg mnie jak napisałeś oprócz głupich kartek które łapię, tu zgodamateelv pisze: ↑21 listopada 2020, 21:48Rabiot. Nigdy nie zrozumiem fenomenu gościa, który ma problemy z przyjęciem piłki, przeciąga podania, nie szuka kombinacji, nie charakteryzuje się odbiorem, zbiera żółte i czerwone kartki, nie dysponuje uderzeniem z daleka, niejednokrotnie gubi krycie. Problemem dla tego kołka wbitego w murawę jest obrót o 180 stopni, tak jakby nigdy nie trudnił się sportem.
Jest beznadziejny, nie przewiduje akcji na dwa podania dalej, pozbywa się piłki do kogoś, najczęściej na skrzydło, bo tam jest zawsze najwięcej miejsca
Z jego uderzenia nie wynika nic. Coś w stylu Ramseya. To wieczny mit.
Aha - ja wiem, że to nie jego funkcja, ale ten wzrost i ... czy on kiedyś uderzył piłkę z główki?
- tOmek8820
- Juventino
- Rejestracja: 04 czerwca 2019
- Posty: 70
- Rejestracja: 04 czerwca 2019
De Ligta jak już. Co do Rabiota oczywiście się nie zgadzam. Fajny mecz w Naszym wykonaniu, oby w kolejnych też to tak wyglądało. Trochę martwi mnie Dybala...FJ!!!mateelv pisze: ↑21 listopada 2020, 21:48Rabiot. Nigdy nie zrozumiem fenomenu gościa, który ma problemy z przyjęciem piłki, przeciąga podania, nie szuka kombinacji, nie charakteryzuje się odbiorem, zbiera żółte i czerwone kartki, nie dysponuje uderzeniem z daleka, niejednokrotnie gubi krycie. Problemem dla tego kołka wbitego w murawę jest obrót o 180 stopni, tak jakby nigdy nie trudnił się sportem.
Jest beznadziejny, nie przewiduje akcji na dwa podania dalej, pozbywa się piłki do kogoś, najczęściej na skrzydło, bo tam jest zawsze najwięcej miejsca.
Imponuje mi dynamika Arthura, gra tuż przed de Lightem i Demiralem, ale ma w sobie coś z lekkości Vidala za czasów u nas.
Ronaldo - jakie to proste. Zawinąć dwóch gości i strzelić. Just like that.
- Bartosz Karawańczyk
- Juventino
- Rejestracja: 23 maja 2013
- Posty: 430
- Rejestracja: 23 maja 2013
Inteligentna asysta Moraty ustawiła to spotkanie, po pierwszym golu wszystko stało się łatwiejsze. Jak Ronaldo dostaje piłkę w polu karnym, to wali z każdej pozycji i przeważnie jest blokowany, ale na szczęście Alvaro potrafi w takiej sytuacji sprytnie odegrać. Natomiast przy drugim golu ładnie ściągnął obrońców, więc Cristiano mógł wbiec bez krycia na dalszy słupek.
Za 3 dni LM i pewnie role się odwrócą - tym razem Morata wpakuje dwie brameczki.
Za 3 dni LM i pewnie role się odwrócą - tym razem Morata wpakuje dwie brameczki.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Dobry mecz w naszym wykonaniu, szkoda, że nie wbiliśmy nic w drugiej połowie. Pytanie tylko brzmi czy był to jednorazowy wyskok, czy zalążki tego, co chce stworzyć Pirlo?
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
Fajnie się oglądało, zwłaszcza w pierwszej połowie. Szkoda, że nic więcej nie wpadło, bo powinniśmy spokojnie wygrać 4/5:0. Berna czyli nie zapomniał jak się gra. Oby wróciła mu na dobre pewność siebie, bo taki Berna się przyda. Za Cuadrado Chiesa i skład byłby optymalny. Morata to rzeczywiście ma problem żeby uniknąć spalonego (nieuznana bramka Berny). Arthur mimo że z przodu gra średnio, to potrafi utrzymać się przy piłce i szybko ją odegrać w przeciwieństwie do Pjanica. Rabiot staje się naszym podstawowym środkowym. Z Dybala niestety trzeba się będzie chyba rozstać.
P.S Obrona 3D
P.S Obrona 3D
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1703
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
De Ligt gra pierwszy mecz od dawna i wygląda o klasę lepiej niż Bonucci.
Cagliari kilka razy podeszło w groźne rejony, ale wszystko było czyszczone. Niesamowite ile daje wymiana jednego wadliwego elementu.
Z naszych niepokonanych senatorów pozostał worek gruzu ciągnący klub w dół, sorry. Buffon nie dał rady obronić tej główki, która ledwo leciała w stronę bramki... .
Bonucci ma wreszcie czas na odpoczynek, niech ładuje baterie i szuka formy, 33 lata to nie 40.
Różnica między Pjanicem a Arthurem jest taka, że ten drugi nie wpycha kolegów pod tira z napisem 'pressing'. Dużo widzi, głupio nie traci i z łatwością rozładowuje napór przeciwnika.
Brazol wczoraj bardzo mi się podobał. Rabiot już gorzej, potencjał jest, ale ginie gdzieś w niezdecydowaniu i prostych błędach. Rzekomo Pirlo poświęca mu dużo uwagi. Niech pracują, czasem jak Francuz ruszy ze sprintem to można się zdziwić jak szybko taki kloc sunie do przodu.
To chyba będzie nasza podstawowa para pomocników + Bentancur pierwszy do wejścia.
Bernardeschi wyglądał jak piłkarz i to całkiem niezły. To co miał w drugiej połowie powinno być w sieci, no i szkoda spalonego Moraty.
Ronaldo doppelpack, a wcale jakoś bardzo nie sępił, tworząc sytuacje dla Berny czy Kulu.
Dybala nic sensownego nie pokazał, stąd pytanie co on w ogóle robił podczas przerwy reprezentacyjnej? Zaczyna to wyglądać dramatycznie, ale zaraz strzeli węgierskim kelnerom i sobie wszystko zracjonalizujemy...
Mogło być więcej, wyszło 2-0 i trzeba się cieszyć.
Atalanta remis, Rincon z Zazą nieźle gniotą Inter, a wieczorem Napoli - Milan. Pozytywna kolejka!
Cagliari kilka razy podeszło w groźne rejony, ale wszystko było czyszczone. Niesamowite ile daje wymiana jednego wadliwego elementu.
Z naszych niepokonanych senatorów pozostał worek gruzu ciągnący klub w dół, sorry. Buffon nie dał rady obronić tej główki, która ledwo leciała w stronę bramki... .
Bonucci ma wreszcie czas na odpoczynek, niech ładuje baterie i szuka formy, 33 lata to nie 40.
Różnica między Pjanicem a Arthurem jest taka, że ten drugi nie wpycha kolegów pod tira z napisem 'pressing'. Dużo widzi, głupio nie traci i z łatwością rozładowuje napór przeciwnika.
Brazol wczoraj bardzo mi się podobał. Rabiot już gorzej, potencjał jest, ale ginie gdzieś w niezdecydowaniu i prostych błędach. Rzekomo Pirlo poświęca mu dużo uwagi. Niech pracują, czasem jak Francuz ruszy ze sprintem to można się zdziwić jak szybko taki kloc sunie do przodu.
To chyba będzie nasza podstawowa para pomocników + Bentancur pierwszy do wejścia.
Bernardeschi wyglądał jak piłkarz i to całkiem niezły. To co miał w drugiej połowie powinno być w sieci, no i szkoda spalonego Moraty.
Ronaldo doppelpack, a wcale jakoś bardzo nie sępił, tworząc sytuacje dla Berny czy Kulu.
Dybala nic sensownego nie pokazał, stąd pytanie co on w ogóle robił podczas przerwy reprezentacyjnej? Zaczyna to wyglądać dramatycznie, ale zaraz strzeli węgierskim kelnerom i sobie wszystko zracjonalizujemy...
Mogło być więcej, wyszło 2-0 i trzeba się cieszyć.
Atalanta remis, Rincon z Zazą nieźle gniotą Inter, a wieczorem Napoli - Milan. Pozytywna kolejka!
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2557
- Rejestracja: 31 maja 2009
@Garreat
Żeby nie było, że jestem jakimś zwolennikiem Bonucciego, ale lekko próbując go bronić, to napiszę tylko, że przez naszą sytuację kadrową Leo był zmuszony grać praktycznie cały czas (ponadto jeździł jeszcze na mecze reprezentacji), a chyba od jakiegoś czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. Niemniej i tak wolę na boisku oglądać de Ligta niż Bonuca.
Odnośnie Arthura, to rzeczywiście Brazylijczyk ma niesamowite umiejętności utrzymywania się przy piłce aczkolwiek obawiam się, że takie próby w pobliżu naszego pola karnego parę razy zakończą się stratami i w konsekwencji utratą goli (zwłaszcza z mocniejszymi przeciwnikami stosującymi pressing jak Liverpool czy Bayern).
Natomiast w temacie wczorajszego meczu, to nie ma wątpliwości, że oglądało się go dużo przyjemniej niż inne nasze spotkania (co jest trochę dziwne, bo nie spodziewałem się, że po przerwie na reprezentacje zaprezentujemy się aż tak dobrze). Jednak żeby nie było tak słodko, to dalej nasz pressing wygląda średnio (w pamięci utkwiła mi sytuacja z pierwszej połowy, gdy niby nacieraliśmy na przeciwnika sporymi siłami, a Cagliari tym niewzruszone trzema podaniami znalazło się pod naszą bramką). Ponadto dalej nie potrafimy dobić przeciwnika mając ku temu świetne sytuacje (m.in. przy 2:0 mogli to zrobić Bernardeschi i Morata) i kto wie jak to wszystko by się zakończyło, gdyby goście zdobyli kontaktową bramkę (np. w tej akcji gdy sędzia odgwizdał jednak spalonego).
Żeby nie było, że jestem jakimś zwolennikiem Bonucciego, ale lekko próbując go bronić, to napiszę tylko, że przez naszą sytuację kadrową Leo był zmuszony grać praktycznie cały czas (ponadto jeździł jeszcze na mecze reprezentacji), a chyba od jakiegoś czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. Niemniej i tak wolę na boisku oglądać de Ligta niż Bonuca.
Odnośnie Arthura, to rzeczywiście Brazylijczyk ma niesamowite umiejętności utrzymywania się przy piłce aczkolwiek obawiam się, że takie próby w pobliżu naszego pola karnego parę razy zakończą się stratami i w konsekwencji utratą goli (zwłaszcza z mocniejszymi przeciwnikami stosującymi pressing jak Liverpool czy Bayern).
Natomiast w temacie wczorajszego meczu, to nie ma wątpliwości, że oglądało się go dużo przyjemniej niż inne nasze spotkania (co jest trochę dziwne, bo nie spodziewałem się, że po przerwie na reprezentacje zaprezentujemy się aż tak dobrze). Jednak żeby nie było tak słodko, to dalej nasz pressing wygląda średnio (w pamięci utkwiła mi sytuacja z pierwszej połowy, gdy niby nacieraliśmy na przeciwnika sporymi siłami, a Cagliari tym niewzruszone trzema podaniami znalazło się pod naszą bramką). Ponadto dalej nie potrafimy dobić przeciwnika mając ku temu świetne sytuacje (m.in. przy 2:0 mogli to zrobić Bernardeschi i Morata) i kto wie jak to wszystko by się zakończyło, gdyby goście zdobyli kontaktową bramkę (np. w tej akcji gdy sędzia odgwizdał jednak spalonego).
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Bartosz Karawańczyk
- Juventino
- Rejestracja: 23 maja 2013
- Posty: 430
- Rejestracja: 23 maja 2013
No i pupa kościotrupa, nie zgnietli. Tradycji stało się zadość - Bartomeu Lukaku wygrał Interowi mecz...
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 4455
- Rejestracja: 29 maja 2010
Wpisuje się dopiero teraz - brakło zwyczajnie czasu na jakiś post po meczu.
Chciałbym pochwalić przede wszystkim Bernadeschiego. Mimo, że kilka sytuacji faktycznie zepsuł to strzelił bramkę i dwa razy zagrał patelnie do Moraty i Dybali. Włączał się do akcji ofensywnych, zagrał przyzwoicie w defensywie. Ale przede wszystkim w koncu nie podejmował złych decyzji na boisku. Po meczach reprezentacji oraz tym meczu z Cagliari mam wrazenie, ze problem Berny lezy przede wszystkim w głowie.
Druga rzecz, na ktora chce zwrocic uwage to postawa defensywy. Z calym szacunkiem dla Bonucciego i Chielliniego, ale na chwile obecna wydaje mi sie, ze do zalozen Pirlo zdecydowanie bardziej pasuje para De Ligt-Demiral. Przy wysoko grajacej linii obrony wazny jest pressing, szybki doskok do rywala, dynamika. A tego nie ma juz Chiellini (ze wzgledu na wiek i kontuzje) i nie ma Bonucci (nigdy tego nie mial, to bardzo statyczny obronca).
Chciałbym pochwalić przede wszystkim Bernadeschiego. Mimo, że kilka sytuacji faktycznie zepsuł to strzelił bramkę i dwa razy zagrał patelnie do Moraty i Dybali. Włączał się do akcji ofensywnych, zagrał przyzwoicie w defensywie. Ale przede wszystkim w koncu nie podejmował złych decyzji na boisku. Po meczach reprezentacji oraz tym meczu z Cagliari mam wrazenie, ze problem Berny lezy przede wszystkim w głowie.
Druga rzecz, na ktora chce zwrocic uwage to postawa defensywy. Z calym szacunkiem dla Bonucciego i Chielliniego, ale na chwile obecna wydaje mi sie, ze do zalozen Pirlo zdecydowanie bardziej pasuje para De Ligt-Demiral. Przy wysoko grajacej linii obrony wazny jest pressing, szybki doskok do rywala, dynamika. A tego nie ma juz Chiellini (ze wzgledu na wiek i kontuzje) i nie ma Bonucci (nigdy tego nie mial, to bardzo statyczny obronca).
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113
- Michael_M
- Juventino
- Rejestracja: 07 lutego 2020
- Posty: 1194
- Rejestracja: 07 lutego 2020
Mecze takie jak te pokazują, że jesteśmy w stanie sobie poradzić bez "starej gwardii". Ich czas powoli dobiega końca i myślę, że sam Agnelli dobrze to wiedział odstawiając najpierw Alexa, a potem Buffon i teraz to samo robi z Chiellinim. Giorgio mógłby zostać jako jakiś pracownik sztabu o ile Pirlo się zgodzi.
Wydaje się już, że najwyższy czas na odcięcie pępowiny i usztywnianie nowego kręgosłupa.
Co do pana który chce zarabiać 15 mln...jak widać spokojnie jesteśmy w stanie się bez niego obejść.
Jeśli uda się go pchnąć za jakiś konkretny pieniądz to spokojnie powinno starczyć na Locatelliego i może jeszcze kogoś.
Wydaje się już, że najwyższy czas na odcięcie pępowiny i usztywnianie nowego kręgosłupa.
Co do pana który chce zarabiać 15 mln...jak widać spokojnie jesteśmy w stanie się bez niego obejść.
Jeśli uda się go pchnąć za jakiś konkretny pieniądz to spokojnie powinno starczyć na Locatelliego i może jeszcze kogoś.