Puchar Włoch 19/20 (1/2): A.C Milan 1-1 JUVENTUS F.C

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 14 lutego 2020, 18:07

Dlatego trzeba odciąć Ronaldo od konstrukcji, niech gra typową '9' i to wszystko.
Dałbym na wstrzymanie z ferowaniem wyroków, bo bez jego wymęczonych kulfonów bylibyśmy daleko na dole. 4-0 z Udinese to taki sam wyznacznik, jak 1-1 z Lecce.
Dybala oddał wczoraj 4 strzały i wszystkie były beznadziejne, co z tego że kiwał po dwóch? W 'final third' nie potrafił współpracować z Cuadrado, Ramseyem, Ronaldo ani nikim innym.
Występ indywidualny wskakuje ponad interes zespołu. No niestety ale absolutnie każdy ofensywny zawodnik Juventusu myśli w pierwszej kolejności o rozwiązaniu solowym, wliczając w to wirtuozów typu Ramsey, Costa, Cuadrado.
Nasycenie sukcesem, przerost ego, próba pokazania się, frustracja czy jeszcze coś? Pewnie wszystko po trochu.
Po części dobrze, że dzieje się to w CI, zresztą ostatecznie wynik jest ok. Problem że zjawisko występuje również w lidze.

Oczywiście pierwszym odpowiedzialnym jest Sarri i do niego należy posprzątanie tego syfu.
Dla mnie problem jest natury mentalnej, zamiast kolektywu skupionego nad doskonaleniem gry obserwujemy słynne 'machanie łapami', wzajemne pretensje, walki wręcz Cuadrado - Bonucci (fajne relacje w szatni) itd.
Sarri musi zastosować trochę twardej władzy. U Pepa Guardioli wszyscy chodzą jak w zegarku, a komu nie pasuje ten leci na ryj nieważne jakie ma nazwisko.
Przypomnijmy, że poprzednik miał pewne wyraźne pomysły m. in. sprzedaż Dybali, kupno skrzydłowych.
Sarri ma wystarczająco materiału, by kontynuować proces rozpoczęty transferami Mandzu i Cana. Teraz okienko jest zamknięte, ale punkty stają się na wagę złota. Nie ma miejsca na kolejne 'minutki' dla najgorszych paralityków. Nie rozumieją, nie potrafią, nie chcą, ego nie pozwala - out.

Niestety ale są pewne zaniedbania... klub przyjmuje z powrotem mediolańskiego dywersanta i robi go kapitanem, a ten wcale nie gra lepiej jak Benatia. Jest pierwszym 'uspokajaczem' gry, po meczu idzie na wywiad i pieprzy coś o kwietniu, gdzie kibice mają ciepło przed Lyonem. "Musimy dawać z siebie więcej!" - powiedział kapitan o niskim autorytecie.
Higuain i Dybala ostatecznie zostają w klubie, ale na każdą zmianę reagują tak, że źle się na to patrzy. Zabawne zwłaszcza w kontekście grubego. Jak skończymy bez mistrzostwa, to ich gra z początku sezonu będzie miała wartość lewej skarpety Ronaldo.
Rozgrywający zderza się ze środkowymi obrońcami i zalicza taki zjazd, że staje się obiektem kpin. "Miękki jak mozarella" przecież to jawna beka w dobie nagłówków i tweetów - gorzej że to beka uprawniona.
Czekam niecierpliwie na powrót Giorgio, który ma w sobie więcej boiskowej agresji niż cały wczorajszy skład. Przyda się ktoś, kto pobudzi zespół i zredukuje Bonuca do roli drugoplanowej. Bo niestety Demiral wypadł, a De Ligt jest słaby mentalnie (piłkarsko też bez szału).

Chaotyczny mi ten post wyszedł i nie pamiętam już co chciałem przekazać :P.
Sarri do roboty bo mozarella się rozpływa.


Zablokowany