Serie A 19/20 (12): JUVENTUS F.C 1-0 A.C Milan

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 11 listopada 2019, 16:49

Baczu pisze:
11 listopada 2019, 15:40
Owszem. Jednak od 8 minuty z Violą, po zejściu Costy graliśmy właśnie 4312 i to w tym ustawieniu zagraliśmy najgorszy mecz w sezonie
Tu bym polemizował bo pamiętam te 'rajdy' w wykonaniu Ronaldo po skrzydle z Violą, ale ogólnie jest to bez znaczenia.
Baczu pisze:Później kopanie się po czole z Brescią, dwa dobre mecze z Bayerem i Interem, następnie równia pochyła i apogeum żenady we wczorajszym meczu. Gdyby nie Szczesny, to wynik byłby kompromitujący.
Zmiany odmieniły grę Juventusu i nie do końca kupuję to określenie 'apogeum żenady'. Juventus w drugiej połowie stworzył swoje, ale jak za strzelanie biorą się Matuidi i Berna to prochu z tego nie będzie. Szkoda okazji Dybali z końcówki meczu, bo 2-0 na pewno wyglądałoby lepiej. Szczęsny miał sporo pracy, ale gdyby wpuścił coś z tego co leciało, to dziś pisalibyśmy tu o Wojtku który wpuścił szmatę. Dwa strzały z dystansu (Calhanoglu) i ze trzy niby-okazje to za mało. Czystych sytuacji bramkowych Milan stworzył zero. Ogólnie mam wrażenie, że media ciągle sprzyjają Milanowi i choćby byli w strefie spadkowej, to będą doszukiwać się pozytywów oraz nakręcać hype na przeciętniaków jak Paqueta, Leao czy inny Romagnoli.
Dlaczego Costa nie zagrał od początku to tajemnica Sarriego. To nie jest ten moment, że możemy sobie pozwolić na trzymanie Costy i Dybali na ławce. Weszli później i wystarczyło.
Baczu pisze:Bernardeschi, pomijajać jego katastrofalną formę to również skrzydłowy. Wybił się grając na skrzydle w Fiorentinie, solidnie na tej pozycji grał w pierwszym sezonie w Juve, podobnie w kadrze u Manciniego, gdzie gra lepiej niż w klubie. Tu problem jest mentalny, facet nagle nie zapomniał jak się gra w piłkę. Ale ustawianie go w środku, gdzie nie ma miejsca, bo rywale wiedząc że Juventus gra bez skrzydeł mocno zagęszczają środkową strefę boiska, raczej mu nie pomoże wrócić do formy. Opcją awaryjną na fałszywego, prawego skrzydłowego jest Dybala
Bernardeschi zagrał w zeszłym sezonie ponad 2000 minut, zaliczając 2 gole i 4 asysty. Poza pamiętnym meczem z Atletico było zwyczajnie słabo. Zostawmy już historię, dla mnie to on gra o swoje być albo nie być w klubie. Jeśli wierzyć plotkom to już latem był blisko wytransferowania w zamian za starego Rakiticia.
Zgadzam się że problem prawdopodobnie jest mentalny. Moim zdaniem zwyczajnie przerasta go presja oraz oczekiwania związane z grą w Juventusie. Dlatego miał w miarę solidny pierwszy sezon, wchodził sobie czasem jako ciekawostka bez wielkiej odpowiedzialności. Teraz trzeba wziąć sprawy we własne ręce i plącze się, popełnia prawie same złe decyzje.
Jak na to co gra, to Sarri i tak bardzo mu pomaga. Ostatecznie nie jest żadnym bogiem futbolu, on ma wykorzystać szansę i udowodnić przydatność choćby nie grał na optymalnej pozycji. Rok temu grał na optymalnej i też gówno z tego było.
Co do Dybali na prawym skrzydle to coś takiego było już grane i zupełnie się nie sprawdziło. Ja już mam dość tych pomysłów typu Dybala na skrzydle, Mandzukic na skrzydle, Ronaldo na skrzydle i Alex Sandro w ataku. Posiadana kadra raczej faworyzuje 4-3-1-2, ale fajnie byłoby zobaczyć od Sarriego trochę elastyczności i przejście od czasu do czasu na grę skrzydłami.
Baczu pisze:Mi cały czas w głowie siedzi Mertens, który pod wodzą Sarriego, z przeciętnego skrzydłowego stał się potworem grając w ataku. Ani Max, ani Sarri nie spróbowali Pawełka na tej pozycji więcej niż 1-2 spotkania.
Ostatnio to Higuain wygląda trochę jak fałszywa '9', zdobywając seryjnie asysty i to nie byle jakie. Dybala nie umie grać z przeciwnikiem na plecach i miewa problemy z przyjęciem piłki, dlatego nie dziwi mnie, że żaden trener nie rusza tematu.


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2933
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 11 listopada 2019, 16:50

Nie wiem co się dzieje z tym Juventusem. Tak jakby nagle Sarri stwierdził, że nie ma sensu uczyć ich grania ofensywnej piłki, czy co ? Przecież już tak fajnie zaczynało to wyglądać. Człowiek znów chciał oglądać mecze Juve. Nie rozumiem tego. Wychodzi, że kto by do nas nie przyszedł, to przechodzi tym gównostylem na wylot. Może Agnelli zobaczył, że zaczeliśmy grać zbyt ładnie i ofensywnie i utemperował Sarriego :D Cóż zobaczymy, czy z biegiem sezonu zaczniemy grać lepiej, ale znów odechciewa się tego oglądać ;/

W pomocy powinni grać Pjanic. Benta i Ramsey, ewentualnie Rabiot jak się ogarnie. Dybala, Costa i Igła są naszymi najlepszymi zawodnikami w ofensywie. Gdy zobaczyłem ściągającego kurtkę Khedire, to myślałem, że mnie trafi szlak. Trzeba zrobić porządek z tą linią pomocy. Berna jest przetragiczny, nie powinien wstawać z ławki. Nie ład widać w grze i w transferach niestety...
Baczu pisze:
10 listopada 2019, 21:38
Niestety ten mecz to powrót wehikułem czasu do 2011 roku, gdy Milan z Ronaldinho w składzie robi z nami co chciał w Turynie. Ta pokraka, karykatura i zakała obecnej linii pomocy Juventusu Matuidi nie ma prawa wyjść nie tylko na drugą połowę, ale też w jakimkolwiek meczu w tej koszulce. To najgorszy technicznie zawodnik od mrocznych czasów Poulsena i Sissoko. W dodatku widok rozbierającego się Khediry, gdy Bentancur miał problemy przyprawił mnie o wymioty. Ronaldo - jeśli ma tak grać, to powinien sam zbastować i po sezonie udać się na wakacje do Ameryki albo Chin. Pośmiewisko ligi Conti, dziś wygląda przy nim jak profesor i kasuje każdą akcję Krystiana. Z Higuaina też nic nie będzie - potrafi być decydujący, ale są to epizody, jest dobry na koncówkę, wtedy jego instynkt i doświadczenie się przydają.
Niestety, ilość gówna, szamba i betonu w Juventusie jest już na tyle duża, że każdy trener i zawodnik przesiąka tą obrzydliwą mentalnością. Nawet gdyby Klopp czy Guardiola tu przyszli, to nagle zobaczyliby w Matuidim i Khedirze mesjaszy bez których pierwszy skład Juve nie ma prawa istnieć.
:ok:
Niestety Ronaldo to zakompleksiona primadonna. Może się jeszcze obudzi z formą, ale jego ego się już nie zmieni.
jackop pisze:
10 listopada 2019, 22:42
Wyczuwam u siebie nawrót raka oczu.

#SarriOut #PełnaKontrola #CalmaCalma #CynicznyJuventus
Niestety ja również


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 11 listopada 2019, 16:59

lenor pisze:Garreat, uważasz, że dostosowanie taktyki pod beznadziejnego Ronaldo, a posadzenie na ławce Dybali i Higuaina, którzy coś tam chociaż grają jest lepsze? To dopiero betonowe myślenie.
Ja się wcale nie domagam powrotu do 4-3-3. Jednak jeśli ma to nastąpić (ku czemu nie widzę przesłanek) to tak, Ronaldo na szpicy.
Może za niego grać Higuain, ale nominalnie tym pierwszym jest oczywiście Ronaldo. Dla Dybali nie ma miejsca.
Ewentualnie 4-2-3-1, tak czy inaczej jest duży problem ze zmiennikami i jestem przekonany, że gra skrzydłami to będzie najwyżej opcja.

EDIT
Matuidi skończył mecz z pękniętym żebrem i raczej nie zagra z Atalantą.
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2019, 13:01 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.


Sila Spokoju

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2009
Posty: 2345
Rejestracja: 18 marca 2009

Nieprzeczytany post 11 listopada 2019, 17:45

Mateusz Święcicki:

Wczoraj po meczu Juve - Milan byłem świadkiem znakomitej wymiany zdań pomiędzy Filipem Kapicą a Wojciechem Szczęsnym.

- No i gdzie to twoje sarrismo?
- W tabeli!

Kurtyna.


Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2470
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 12 listopada 2019, 00:33

Wojtek pisze:
11 listopada 2019, 12:13
Poprostu pisze:
11 listopada 2019, 09:28

Do ludzi cisnących CR'a, gdyby nie on to w zeszłym sezonie byśmy gówno wygrali a nie ligę.
Wygralibyśmy i to z większą przewagą i lepszym stylu niż z nim w składzie. Odkąd on dołączył do Juve to skończyła się gra zespołowa, a zaczęło się granie pod niego. W lidze strzelił mało goli, a mnóstwo okazji zmarnował. Sam Higuain zdobył w pierwszym sezonie więcej goli niż Ronaldo.
Już abstrahując od formy CR'a w poprzednim sezonie ( bo tyle co zrobił to i Higuain by dał rade - a pewnie by nie odszedł bez transferu Crisa ), to po prostu nie było z kim tego mistrzostwa przegrać. Inter ledwo obronił 4 miejsce, Atalanty nikt nie stawiał w gronie faworytów do top 4, a toporny Milan Gattuso wycisnął chyba maksimum z posiadanej kadry. O drużynach z Rzymu nawet nie będę wspominał, skoro przegrali walkę z powyższymi. Jedynie Napoli coś tam mogło, ale w praktyce to nawet przez chwilę nie podjęło rękawicy i sezon był w ich wykonaniu przeciętny. Więc nie wiem skąd się komuś biorą takie pomysły...


Dybala 4ever

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2007
Posty: 1847
Rejestracja: 28 października 2007

Nieprzeczytany post 12 listopada 2019, 12:13

Ja wrócę na sekundę do tego zdarzenia z Cristiano, pomijam już fakt że to zawodnik mający spore ego i nie lubiący kiedy jest zmieniany i nie znajduje się w centrum uwagi. Klub wiedział na pewno co się pisze i trochę nadszarpnął dewizę nikt nad klub - stąd jego kontrakt. Juventus na pewno go nie ukara trybunami, bo po prostu na to nas nie stać. Jednak to już jest nieistotne szkoda tylko, że piłkarz grał w meczu wiedząc że ma uraz i myślę że taką decyzję ze względu na pozycję w klubie podjął Portugalczyk. W przypadku innego gracza Sarri posadziłby na ławce. Skoro tak było to Cristiano równie dobrze mógł dostać wolne, bo w takiej kondycji on nam nie pomoże, a wręcz zaszkodzi. Mimo wszystko wiem, że to jest myślenie życzeniowe, bo CR7 ma status nietykalnego i pewnie będzie mógł grać kiedy mu się to podoba. Jedynie Cassano zrobił trochę gównoburzę, że zostanie zawieszony na 2 lata, bo przedwcześnie opuścił stadion. Myślę jednak, że gdyby była kontrola antydopingowa to CR7 nawet gdyby został wylosowany to by został na stadionie i byłoby po krzyku. Także to jest tylko myślenie życzeniowe Cassano, który jak doskonale wiemy Juventusu nie kocha. Tą całą sytuację wyjaśnił nasz sam zainteresowany publikując na wszystkich swoich social mediach zdjęcie meczu o ciężkom wywalczonym zwycięstwie z hasztagiem finoallafine, więc temat pozamiatany. Krótko mówiąc: do końca pobytu będzie trzeba akceptować specjalne traktowanie Cristiano czy nam się to podoba czy nie, bo klub zdawał sobie sprawę, że to jest transakcja wiązana: coś za coś. I na pewno wiosną będziemy mieli z niego pociechę, bo ten typ po prostu tak ma.


Lizard

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 listopada 2003
Posty: 270
Rejestracja: 27 listopada 2003

Nieprzeczytany post 12 listopada 2019, 14:21

urynu na inny klasyk w postaci potyczki z Milanem (poprzednio z Interem w 2012 z Drughi Polska - dobra ekipa wtedy była :)). Poniższa relacja to bardziej opis tego jak to wyglądało z perspektywy trybun, a niekoniecznie było widać w tv.

Zaskoczę na starcie, że ogromne wrażenie zrobił na mnie w tym meczu Sandro - gość na stare lata mógłby być cofnięty na środek
obrony gdyby szybkość i drybling były już nie te, by podpinać się pod ataki skrzydłem. Świetnie się go oglądało z piłką i bez, ciężki do przejścia, trudny do przepchnięcia i ciągle aktywny i skupiony na tym co się dzieje. Ostatnie sezony gdzieś zatracił ten błysk z debiutanckiego sezonu, ale potencjał w nim jest dla mnie nadal wielki. W tv jego pracy tak nie widać jak na żywo.

De Ligt też często był tam gdzie lądowała piłka i jak na swój wiek mało kto był w stanie go przestawić w tym meczu. Bonucci jakby w jego cieniu, natomiast z niecierpliwoscią i tak czekam na jedynego lidera w tej formacji - Giorgio. Jeśli wróci do poziomu do jakiego nas przyzwyczaił, to w tyle będzie więcej spokoju i pomoc z atakiem powinna grać na większej swobodzie i polotem. Teraz mam wrażenie, że gramy z większą uwagą do tyłu nawet gdy konstruują atak.

Podobnie na plus jak Sandro grał Cuadrado (szczerze jego przesunięcie do tyłu to ruch na miarę Zambrotty z przeszłości, dodatkowe korzyści z przodu i tyłu - brawo Sarri). Z Costą wyglądali na tle Milanu niczym grajki z półki wyżej - szkoda że tempem gry jedynie Dybala i Sandro mogli im dorównać. Od razu było widać, że obrona Milanu szybciej się rozrywała na strzępy i nie potrafiła się ustawić pod to zamieszanie jakie sprawiali.

I tu widzę sedno obecnego problemu Juve - tempo gry. Bez Cuadrado, Costy, Dybali nikt nie był w stanie wrzucić wyższego biegu. Gdy grają w pojedynkę wszystko jest za statyczne ze strony reszty. Pjanic fajnie reguluje to tempo w środku i w pomocy wygląda jak "sejf", któremu oddaje się piłkę lub inicjuje, którą stroną zacząć atak. Natomiast pchać do przodu akcję z zaskoczenia i polotem tylko nasi zawodnicy z Ameryki Płd.

Siła City, Barcy i Liverpoolu to właśnie intensywność w ataku, która odpalona w odpowiednim momencie powoduje, że obrona nie nadąża reagować - takie Juve chciałbym przede wszystkim w LM, gdzie 90 minut to walka "tu i teraz", by zabić w przeciwnikowi chęć przeciwstawienia się w fazie pucharowej o dalszy awans.

Na minus: Bernadeschi i z Ronaldo wyglądali jakby sami się ze sobą męczyli choć chcą - ten drugi ponoć kontuzjowany. Niezależnie od powodów obu widzę częściej na ławce. Matuidi przodem do bramki Milanu był nieprzydatny, w obronie znów nie nadążał za akcją lub mało skuteczny w odbiorze. Bentancur nieco lepiej, ale cała pomoc wygląda jak przedłużenie obrony na środku boiska bez wsparcia dla ataku. A Bernadeschi jako "łącznik" w obecnej formie to nie ta półka, najbardziej mnie też razi w wyjściowym składzie.

Gonzo aktywny, widać po jego reakcjach z piłką i bez, że pracuje w obronie gdy w ataku posucha ze strony kolegów. No i na boisku dało się odczuć, że "chemia" jest między nim, a Dybalą. Z Ronaldo wyglądali jakby każdy grał na własny rachunek. Nie zmienia to faktu, że u mnie Mandżukic nadal ma kredyt zaufania i chciałbym jego powrotu choćby dla rotacji.

No i Wojtek klasa - zawsze tam, gdzie być powinien. Interwencja po strzale głową z mojej perspektywy za bramką wyglądała fenomenalnie.

Podsumowując: zwycięskie DNA Juve zachowane, natomiast na LM to prawdopodobnie będzie za mało.


Offtop 1: dopingu praktycznie nie było, ciężko się na to patrzyło. Wiem, że Milan obecnie to dawny tytan z powodu historii, ale liczyłem na jakąś mniejszą/większą oprawę - nic z tego. Na Sud nie było też niemal flag/bander - w porównaniu z 2012 przepaść, ale może to nadal kwestia protestów przeciwko zarządowi o ceny biletów itd.

Offtop 2: dopiero teraz zwiedziłem J-museum, w 2012 było jeszcze w powijakach - polecam każdemu. Buty Alexa, okulary Davidsa czy oryginalne koszulki Baggio, Del Piero bądź Conte. Nawet notatki Lippiego i wiele innych historycznych dla Juve elementów z o wiele dalszej przeszłości, których nie miałem prawa nawet pamiętać - znów poczułem się jak młody szczyl patrząc na to jak na ślady po dawnych herosach, które są wręcz namacalne :))) No i Lippi z Trappem, którzy łącznie dobre pół godziny opowiadają o swoich kulisach pracy. Mam nadzieję, że w przyszłości ekspozycja powiększy się o kolejne cenne materiały i przede wszystkich puchary. Wrócę na pewno, działa na kibicowską duszę niczym ceremonia otwarcia stadionu mimo komercjalizacji klubu w kierunku, który mi czasem do końca nie odpowiada. Z drugiej strony, to właśnie utrzymuje nas też poniekąd na topie.

A patrząc na "Uszatego" w gablocie aż ściska, na myśl o tych przegranych finałach, które niestety przyszło obejrzeć i przeżyć, a piszę tu z perspektywy tylko kibica. Co dopiero musiałby tam czuć Gigi gdy puchar miał na wyciągnięcie ręki i to nie raz, ale ostatecznie nigdy nie było mu dane go podnieść. Zupełnie mu się nie dziwię co do decyzji o kontynuowaniu kariery.


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 5251
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 13 listopada 2019, 21:37

Siła Spokoju celnie przytoczył tutaj trafiającą w punkt wypowiedź Moggiego, że trzeba wymienić piłkarzy żeby zmienić obliczę drużyny. Patrzę na nasz skład i za cholerę nie widzę tutaj faworyta do zdobycia Ligi Mistrzów i naprawdę zadowolony będę z osiągnięcia półfinału.

W lecie Paratici rozmontował boki obrony i gdyby nie Cuadrado to byłoby naprawdę słabo. Danilo jest do odstrzału po sezonie, ale pewnie nie uda się go sprzedać, a to jak dla mnie gorszy zakup niż krytykowany De Sciglio. Na ten moment w środku pola mamy tylko trzech zawodników, którzy powinni zostać w składzie na przyszły sezon i mam tutaj na myśli: Pjanicia, Bentancura i Ramsey'a. Miralem jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale w 4312 znowu gra w nieoptymalny dla jego umiejętności sposób, Rodrigo prezentuje poziom odpowiedni dla rezerwowego, który z czasem może zawalczyć o więcej, a Arona też trzeba traktować jako opcję ze względu na częste urazy. Czyli tak jak było przed latem, tak samo jest po lecie i wciąż potrzebujemy dwóch pomocników do pierwszego składu, z tą różnicą, że Ramsey zastąpił w tej układance Cana. Wyborna robota naszych speców od transferów. Coś tam czailiśmy się w lecie na Barellę, ale Inter był bardziej konkretny i teraz koniec pieśni, a to jeden z naprawdę nielicznych Włochów, którzy mają papiery na grę w Juventusie i przy tym co pokazuje francuskie duo w pomocy uważam, że Nicolo dałby sobie u nas radę. Niestety pomiędzy obecną pomocą a MVPP jest przepaść głębokości rowu Mariańskiego i dopóki jej nie zasypiemy to ciągle będziemy mieli problemy z sensownym ustawieniem dla zespołu.

W ataku to się w ogóle śmieszne rzeczy dzieją, z Mandżukiciem w klubie kokosa na czele. Potem mamy Higuaina, który jest powstałym z popiołów synem marnotrawnym. Kolejny jest Dybala, którego przyszłość w klubie też wisiała na włosku i mimo niewątpliwej klasy trenerzy wciąż mają problem z tym, jak ustawiać go na boisku. Dalej jest Costa, czyli zawodnik, który powinien być naszym motorem napędowym, ale połowę czasu spędza w gabinetach lekarskich. Bernardeschi to pan-zła-decyzja i tak samo złą decyzją będzie pozostawienie go na kolejny sezon w drużynie. I wreszcie last, but not least - Cristiano Ronaldo. Piłkarz, któremu za życia stawiają pomniki i niewątpliwie napełnia go to niesamowitą dumą. Człowiek nie do zastąpienia w marketingowej maszynce, ale na boisku już jak najbardziej.

Był Marotta, nie ma Marotty, a kwestii pomysłu na transfery nic się nie zmieniło. Powiedziałbym nawet, że jest gorzej, bo więcej w tych działaniach efektu WOW niż pracy u podstaw. Jedyne co chyba wyszło Paraticiemu to zakup środkowych obrońców, ale tutaj ocena też może ulec zmianie, bo De Ligt ma klauzulę, a z Demiralem już coś kombinują. Zresztą Turek w ogóle nie dostaje minut na boisku więc coś musi być na rzeczy.

Byle jak robimy transfery to też byle jak prezentujemy się na boisku. Dopóki nie pożegnamy Perina, Danilo, Khediry, Matuidiego, Cana i Bernardeschiego to dalej grać będziemy jak melepety. Zastanowiłbym się też co zrobić z Rabiotem, a w kontekście obrony pod lupę wziąłbym jeszcze Ruganiego, Demirala i De Sciglio. W pierwszej kolejności potrzebujemy dwóch bardzo dobrych b2b i ofensywnego zawodnika, który będzie alternatywą dla Costy, a na końcu należałoby dokonać korekty w obronie. Ciężko ten zespół ustawić w jakikolwiek sensowny sposób mając tak skonstruowaną kadrę z bardzo słabym środkiem pola, gdzie jedyny pomocnik potrafiący łączyć formacje gra zbyt głęboko ustawiony, jak na swoje umiejętności, a ofensywny skrzydłowy, któremu także wychodzi to zadanie jest zbyt często niedostępny.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 07:51

Już nawet najbardziej poprawni optymiści chyba nie wierzą, że uda nam się wygrać LM, nawet nikt już takich osądów tutaj nie tworzy bo każdy widzi,że coś nie tak. Uważam, że do wygrania LM trzeba dużo szczęścia ale temu szczęściu trzeba pomóc, mając takich piłkarzy nie jesteśmy w stanie tego zrobić. W ostatnie mercato mit Paraticiego padł, po pierwszych ochach i achach kiedy on został tym głównym przyszło rozczarowanie bo gość zaczął działać po omacku i odwalał żenadę. Próbował w pewnym momencie już na siłę wypchnąć kogo się da a kiedy to się nie udało to zaczął wygadywać jacy to nie są szczęśliwi, że mają taka szeroką i wartościową kadrę. Z tym Danilo pojechał na całego, na początku zamykał się na możliwość sprowadzenia tego wafla a kiedy MC twardo zaczęło grać to zgodził się już wziąć tego ochłapa w rozliczeniu byleby Cancelo odszedł. Ten, który nie ogarniał defensywy został zamieniony na kogoś kto nie ogarnia zarówno defensywy jak i ofensywy i racją - szczęście, że przynajmniej Cuadrado odżył i od początku sezonu jest najjaśniejszym punktem tej drużyny. Przyszli zawodnicy darmowi o których nikt zbytnio nie zabiegał ale dla Particiego to sukces a dziura w środku jak była tak nadal jest. Jedynym sukcesem naszego zarządu jest De Ligt ale póki co na sukces to nie wygląda. Co do niego jestem przekonany, że to strzał w 10 ale potrzeba czasu. Uważajmy przynajmniej na to scudetto bo w LM wiele nie zwojujemy takim stylem gry, który poprawie nie uległ a obrona daje dupy regularnie od początku sezonu.Brakuje nam kogoś takiego jak Pogba w środku ( od czasu jego odejścia luka nie została zalepiona ) i napastnika pokroju Teveza. Wiem, że Juve słynie z tego, że z każdej strony może ukłuć i nie ma co oglądać się na napastników ale zawsze tak było a dodatkowo Treze czy Tevez ten mit jednocześnie obalali i gwarantowali odpowiednią ilość bramek w sezonie.
A co do Mandżura to jesteśmy przeciwni wypożyczeniu go bo chcemy transfeu definitywnego ale koniec końców pewnie oddamy go do Milanu na wypożyczenie z opcją wykupu i nadal będziemy się z nim męczyć. Zresztą, Mandżukić byłby chyba bardziej wartościowym zawodnikiem od Ronaldo w tej chwili. Z Ronaldo nie ma pożytku ani w ataku, ani w obronie, facetowi odbierają piłkę największe leszcze tej ligi a kiedy dochodzi do dogodnej sytuacji to partoli wszystko jak popadnie ale on może tradycyjnie odpalić na wiosnę.


Obrazek
Poprostu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2007
Posty: 7073
Rejestracja: 11 listopada 2007

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 08:50

A jaka drużyną niby na ten moment jest faworytem do wygrania LM? Każdy ma jakieś większe lub mniejsze problemy. Nie da się przewidzieć przyszłości.


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7338
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 12:26

MRN pisze:
14 listopada 2019, 07:51
Już nawet najbardziej poprawni optymiści chyba nie wierzą, że uda nam się wygrać LM, nawet nikt już takich osądów tutaj nie tworzy bo każdy widzi,że coś nie tak.
Hmmm...
szczypek pisze:Jak wygramy LM, nikogo to nie zdziwi, tak samo jak zwycięstwo Bayernu, Barcelony czy City.
Mnie zdziwi :prochno:
Poprostu pisze:
14 listopada 2019, 08:50
A jaka drużyną niby na ten moment jest faworytem do wygrania LM?
Liverpool. Wyżej od nas na tą chwilę są też: City, Bayern, PSG i Real. Nie widzę obecnego Juventusu wygrywającego dwumecz z którąś z tych ekip. Spotkania z Barcą i Chelsea byłyby wyrównane.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Yoda666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 stycznia 2009
Posty: 89
Rejestracja: 11 stycznia 2009

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 12:59

jackop pisze:
14 listopada 2019, 12:26
Liverpool. Wyżej od nas na tą chwilę są też: City, Bayern, PSG i Real. Nie widzę obecnego Juventusu wygrywającego dwumecz z którąś z tych ekip. Spotkania z Barcą i Chelsea byłyby wyrównane.
To City, które ma już 3 porażki w lidze (w tym z beniaminkiem z Norwich i daremnym Wolves)? Ten Bayern, który bez Lewandowskiego pałętałby się w środku tabeli Bundesligi? PSG, które ma 3 porażki w lidze słabszej niż Serie A (porażka z ostatnim na tamten moment Dijon raczej chluby nie przynosi)? Real, który dostaję w czapę w LM od PSG i ledwo remisuje z mistrzem Belgii a w lidze traci punkty prawie tak często jak wygrywa?

EDIT. Liverpool owszem, City ograł zdecydowanie. Ale jadą na mega farcie, większym nawet niż Juve, a w LM zdążyli już przegrać z Napoli.


Poprostu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2007
Posty: 7073
Rejestracja: 11 listopada 2007

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 13:02

@jackop

Te Bayern, który dostaje 5 u siebie od jakichś placów? Czy ten Real, który zacząć jakoś grać od miesiąca wcześniej kopiać się po czole sto razy gorzej niż my? PSG, które co roku jest super teamem a kończy jak zwykle w ćwierćfinale. Za 6 miesięcy drużyny będą w zupełnie innej formie itp. Nie da się teraz przewidzieć kto w maju będzie w najlpeszej.

Edyta: nie wiem czy wiecie ale pomimo naszej słabej gry to nadal jesteśmy jedyna niepokonaną drużyną w więc może trochę spokoju i wiary by wypadło zachować.


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7338
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 13:10

Tak dokładnie te drużyny. Do 1/8 jeszcze trochę czasu, ale Palacz ma co poprawiać. @Poprostu nie wiem o co ci chodzi z tą najlepszą formą, bo w maju to nas nie będzie w LM :whistle:


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Poulinho

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 września 2007
Posty: 907
Rejestracja: 28 września 2007

Nieprzeczytany post 14 listopada 2019, 13:20

jackop pisze:
14 listopada 2019, 12:26
Poprostu pisze:
14 listopada 2019, 08:50
A jaka drużyną niby na ten moment jest faworytem do wygrania LM?
Liverpool. Wyżej od nas na tą chwilę są też: City, Bayern, PSG i Real. Nie widzę obecnego Juventusu wygrywającego dwumecz z którąś z tych ekip. Spotkania z Barcą i Chelsea byłyby wyrównane.
Ty tak na serio? Ja wiem, że Twoje zakochanie w PL jest mocne i częściowo to rozumiem. Doceniam też siłę angielskich ekip, niemniej Liverpool gra podobną piłkę w tym sezonie co my, czyli gramy gówno ale zawsze coś wpadnie. City to po prostu City, mają Guardiolę i All Star Team, ale w LM mają tak samo ciężko jak my w finałach, podobnie jak PSG (choć tutaj ciężko mi powiedzieć, bo Ligue 1 nie oglądam, ale po wynikach i artykułach wnioskuję, że się chłopaki rozkręcają). Bayern? Przecież ten zespół aktualnie składa się w 60% z Lewandowskiego, 30% z Gnarbiego i 10% z gości, którzy muszą wyjść na boisko żeby nie było walkowera. Real to super przykład, drużyna która mogłaby wygrać z Barceloną 3:0, żeby w następnym meczu dostać od Realu Sociedad 4:0.

Nie ma aktualnie drużyny, którą można uznać za faworyta LM, bo nigdy takiej nie może być w listopadzie. W zeszłym roku Liverpool ledwo co wyszedł z grupy, dwa i trzy lata temu podobnie Real. Możecie się śmiać z Allegriego, ale LM czy ligę wygrywa drużyna, która ma formę na wiosnę, nie w grudniu, bo to wuja daje. Wyjdziemy pewnie z pierwszego miejsca, w lidze będziemy mieć pierwsze lub drugie miejsce, ale grać mamy zacząć na wiosnę.

Zresztą to pierwszy sezon Sarriego, Guardiola w City w pierwszym sezonie zajął 3 miejsce w PL i odpadł w 1/8 LM, Klopp w pierwszym sezonie zajął 8 miejsce a rok później 4. Dajcie na luz. Były przebłyski sarrizmo, ale nie tego nam trzeba. Tej drużynie potrzebna jest mobilizacja. Motywacja, że chcą być najlepsi zawsze i wszędzie. Tego nie ma. Nie taktyka jest problemem, a mental. Jak się pewnego dnia obudzą i coś im się w głowie przestawi to będziemy mieć najlepszą drużynę świata.


Zablokowany