LM 18/19 (1/4) : Ajax Amsterdam 1-1 JUVENTUS F.C
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 4455
- Rejestracja: 29 maja 2010
Drugą połowę mieliśmy dużo gorszą. Daliśmy sobie narzucić styl gry Ajaxu przez pierwsze 20 minut drugiej częśći i zamiast uspokoić, spokojnie rozegrać piłkę, poszliśmy na wymianę ciosów. Poprawiło się to tak od 65 minuty.
Troche mnie zawiódł środek pomocy. Bentancur niby momentami naprawde fajnie, ale generalnie od środkowego pomocnika Juventusu w takim meczu wymaga się dużo więcej - przede wszystkim pod względem kontroli tempa gry. Tutaj niby Pjanic powinien wziąć ten element na swoje barki, ale to nie był mecz Bośniaka. Za co moge pochwalić Urugwajczyka to na pewno defensywa - najczesciej bardzo szybko wracał (wyjatkiem sytuacja z 90 minuty) i czesto przerywal ataki rywali. Bernardeschi kompletnie zgasł w drugiej częśći meczu.
Gra Mandzukicia to jest natomiast kompletny sabotaż. Rozumiem gorszą formę, słabszy występ, ale to już jest pare tygodni (miesięcy?) jak Chorwat zwyczajnie człapie po boisku. On nam nic nie daje. Pojedynki główkowe albo przegrywa albo odgrywa niecelnie, nie potrafi przytrzymać piłki tyłem do bramki i oddać kolegom, nie strzela.
Ewidentnie należy mu się ławka i wszystko jedno, jakim systemem zaczniemy grać - każdy lepszy bez Chorwata w obecnej formie na boisku.
O Cancelo nie będę pisał. Oczywiscie, popelnil wielki blad, zagral slaby mecz, ale trener mu w ogole nie pomogl. Od poczatku meczu bylo widac, ze najwieksze zagrozenie dla nas to lewa flanka Ajaxu oraz lewa... noga Ziyecha . Na druga polowie wyszlismy bez zadnej korekty taktycznej. Dopiero po stracie gola, po zejsciu Mandzukicia, zaczelismy sobie radzic z tymi atakami Ajaxu lepiej.
Nie jestem zadowolony z tego wyniku, ani z tego co zobaczylem. Ajax to naprawde dobra druzyna i w rewanzu moze byc roznie. Grają bez kompleksów, swietnie na malej przestrzeni, bardzo szybko. To bedzie bardzo ciezki rewnaz.
Troche mnie zawiódł środek pomocy. Bentancur niby momentami naprawde fajnie, ale generalnie od środkowego pomocnika Juventusu w takim meczu wymaga się dużo więcej - przede wszystkim pod względem kontroli tempa gry. Tutaj niby Pjanic powinien wziąć ten element na swoje barki, ale to nie był mecz Bośniaka. Za co moge pochwalić Urugwajczyka to na pewno defensywa - najczesciej bardzo szybko wracał (wyjatkiem sytuacja z 90 minuty) i czesto przerywal ataki rywali. Bernardeschi kompletnie zgasł w drugiej częśći meczu.
Gra Mandzukicia to jest natomiast kompletny sabotaż. Rozumiem gorszą formę, słabszy występ, ale to już jest pare tygodni (miesięcy?) jak Chorwat zwyczajnie człapie po boisku. On nam nic nie daje. Pojedynki główkowe albo przegrywa albo odgrywa niecelnie, nie potrafi przytrzymać piłki tyłem do bramki i oddać kolegom, nie strzela.
Ewidentnie należy mu się ławka i wszystko jedno, jakim systemem zaczniemy grać - każdy lepszy bez Chorwata w obecnej formie na boisku.
O Cancelo nie będę pisał. Oczywiscie, popelnil wielki blad, zagral slaby mecz, ale trener mu w ogole nie pomogl. Od poczatku meczu bylo widac, ze najwieksze zagrozenie dla nas to lewa flanka Ajaxu oraz lewa... noga Ziyecha . Na druga polowie wyszlismy bez zadnej korekty taktycznej. Dopiero po stracie gola, po zejsciu Mandzukicia, zaczelismy sobie radzic z tymi atakami Ajaxu lepiej.
Nie jestem zadowolony z tego wyniku, ani z tego co zobaczylem. Ajax to naprawde dobra druzyna i w rewanzu moze byc roznie. Grają bez kompleksów, swietnie na malej przestrzeni, bardzo szybko. To bedzie bardzo ciezki rewnaz.
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Chciałbym się łudzić, że Allegri pójdzie po rozum do głowy i posadzi Mandżukicia. Ale dobrze wiemy, że on zawsze, niezależnie od okoliczności robi po swojemu, bo przecież w końcu to jego będzie górą. Mocno ograniczone podejście. Nie wiem w ogóle, dlaczego Mario dostał taką furę pieniędzy na nowym kontrakcie, podczas gdy jego rola w klubie powinna już być ograniczana. Ale końcówka wczoraj powinna dać Maxowi do myślenia. Mario zszedł i zaczęło być lepiej, bo końcówkę to już w ogóle mieliśmy dobrą. Costa IN, Kean IN i do cholery WYŻEJ. Drugi tak kiepski mecz z rzędu Pianicia czy Cancelo też się raczej nie powtórzy.
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 1032
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
Arbuzini pisze: Popełnił błąd po wielbłądzie Cancelo. Podobnie było z Milanem, gdzie ludzie zganiali winę na Ruganiego, a prowodyrem tego, że zrobiło się gorąco był Bonucci. Nie mam w stosunku do Daniele wysokich oczekiwań więc jak dla mnie było "fajnie".
Wielbłąd Cancelo, zgoda. Ale nie można udawać, że Rugani tam nie powinien zachować się lepiej. Martwi mnie ta jego pasywność. Chociaż wyłączając tę sytuację występ miał naprawdę "fajny", z tym, że to kluczowa sytuacja.
- krystiank
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 570
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Najbardziej irytujące to było to ze poraz kolejny Pjanic zagrał niżej od Benty i Matuidiego, którzy sa typowymi drwalami i oni mieli niby kontry wyprowadzać? Bez sensu..... Juve w ogole nie bylo w stanie zamienić 2-3 szybkich podań miedzy sobą a co dopiero jakieś kontry.... Tylko holowanie piłek i nic wiecej .... Max out = znowu nie wyciągnał wniosków
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
Ajax nie znalazł się przypadkiem w tej fazie rozgrywek. Grają bardzo wysoki agresywny pressing spod którego bardzo ciężko wyjść i przejść do fazy ataku. Po stracie piłki agresywnie starają się ją od razu odebrać co bardzo często kończy się faulem.
Wczoraj zagraliśmy dobrze w fazie obronnej i wykorzystaliśmy swoją okazję do strzelenia gola. Szkoda tej straconej bramki po indywidualnym błędzie, Jednak błędy się zdarzają i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Ajax ma w trakcie meczu ma momenty przestoju i należy je bezwzględnie wykorzystywać. Juve to potrafi.
Wynik przed rewanżem jest korzystny. Ajax zagra podobnie i w rewanżu, wiemy co nas czeka i możemy odpowiednio na to zareagować. Zostało 5 dni.
Fino all fine
Wczoraj zagraliśmy dobrze w fazie obronnej i wykorzystaliśmy swoją okazję do strzelenia gola. Szkoda tej straconej bramki po indywidualnym błędzie, Jednak błędy się zdarzają i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Ajax ma w trakcie meczu ma momenty przestoju i należy je bezwzględnie wykorzystywać. Juve to potrafi.
Wynik przed rewanżem jest korzystny. Ajax zagra podobnie i w rewanżu, wiemy co nas czeka i możemy odpowiednio na to zareagować. Zostało 5 dni.
Fino all fine
Juve per sempre sara...!!!!
- kawek
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 618
- Rejestracja: 06 marca 2005
Czy przegrana w Madrycie czy remis w Amsterdamie czy wygrana po jednej bramce z Empoli, na forum dalej to samokrystiank pisze:Najbardziej irytujące to było to ze poraz kolejny Pjanic zagrał niżej od Benty i Matuidiego, którzy sa typowymi drwalami i oni mieli niby kontry wyprowadzać? Bez sensu..... Juve w ogole nie bylo w stanie zamienić 2-3 szybkich podań miedzy sobą a co dopiero jakieś kontry.... Tylko holowanie piłek i nic wiecej .... Max out = znowu nie wyciągnał wniosków
Druzyna mi mistrza na kilka kolejek przed koncem sezonu, ma równiez duze szanse na kolejny połfinał LM grając jednak lekko mówiac średnio dla oka. Czytałem wczoraj na polskej stronie Romy wypowiedz jednego z kibicow ktory napisał iż rozmwiał ze swoim kumplem kibice Juve ktory chce aby Max odszedl bo wygrywaja grajac w kiepskim stylu, na co inny mu odpowiedzial ze chcialby mieć w swojej druzynie takie problemy jakie maja kibice JUventusu. Oczywistym jest to ze kazdemu z nas przejadło sie juz wyrgywanie w SA i chcielibysmny LM a do tego majac takich wirtuozow jak CR7 Berna czy Costa rozjezdzania rywala 3/4:0 po przewrotkach, wolejach itp
Osobiscie również jestem za pozeganiem Maxa po sezonie ale mdli mnie czytając co drugi post narzekający na niego w momencie gdy moim zdaniem druzyna jest pewna siebie jak nigdy i idzie po wymarzony puchar jak po swoje
FJ!!
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@mrozzi
@jurson09
To, że Mandżu jest w fatalnej dyspozycji widzą chyba wszyscy oprócz naszego trenera (aczkolwiek i on to wczoraj dostrzegł, bo w przeciwnym wypadku Chorwat zostałby zmieniony na 10 minut przed końcem spotkania, a nie po kwadransie drugiej połowy). Obawiam się, że zachwyty nad wejściem Costy są trochę przesadzone z uwagi na to, że Ajax był już trochę podmęczony i to ułatwiało zadanie Brazylijczykowi, bo podejrzewam, że grając od początku nie prezentowałby się tak dobrze na tle rywali. Z drugiej strony po to ma się na ławce zawodników zdolnych odmienić losy meczu i wykorzystuje się ich walory typu drybling czy szybkość, więc nie ma też co odbierać Douglasowi solidnego występu.
Tak jak pisałem przed rozpoczęciem meczu i tak wszystko rozstrzygnie się w Turynie, bo żadna z ekip nie dokonał egzekucji na przeciwniku typu 3:0 czy 4:1. Z pewnością nie możemy płakać z powodu tego wyjazdowego remisu, bo Ajax stwarzał jednak większe zagrożenie pod naszą bramką, a na dodatek nie padli fizycznie w okolicach 60-70 minuty jak przewidywało wielu widząc intensywność ich gry. Jedyne z czego jestem bardzo niezadowolony to fakt, iż nie wykorzystaliśmy swojego doświadczenia i cwaniactwa, gdy 3/4 obrony Amsterdamczyków groziło zawieszenie na rewanż, a wykartkował się jedynie Tagliafico.
@jurson09
To, że Mandżu jest w fatalnej dyspozycji widzą chyba wszyscy oprócz naszego trenera (aczkolwiek i on to wczoraj dostrzegł, bo w przeciwnym wypadku Chorwat zostałby zmieniony na 10 minut przed końcem spotkania, a nie po kwadransie drugiej połowy). Obawiam się, że zachwyty nad wejściem Costy są trochę przesadzone z uwagi na to, że Ajax był już trochę podmęczony i to ułatwiało zadanie Brazylijczykowi, bo podejrzewam, że grając od początku nie prezentowałby się tak dobrze na tle rywali. Z drugiej strony po to ma się na ławce zawodników zdolnych odmienić losy meczu i wykorzystuje się ich walory typu drybling czy szybkość, więc nie ma też co odbierać Douglasowi solidnego występu.
Tak jak pisałem przed rozpoczęciem meczu i tak wszystko rozstrzygnie się w Turynie, bo żadna z ekip nie dokonał egzekucji na przeciwniku typu 3:0 czy 4:1. Z pewnością nie możemy płakać z powodu tego wyjazdowego remisu, bo Ajax stwarzał jednak większe zagrożenie pod naszą bramką, a na dodatek nie padli fizycznie w okolicach 60-70 minuty jak przewidywało wielu widząc intensywność ich gry. Jedyne z czego jestem bardzo niezadowolony to fakt, iż nie wykorzystaliśmy swojego doświadczenia i cwaniactwa, gdy 3/4 obrony Amsterdamczyków groziło zawieszenie na rewanż, a wykartkował się jedynie Tagliafico.
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2019, 10:05 przez dimebag11, łącznie zmieniany 2 razy.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
O to to.jakku1 pisze:Na druga polowie wyszlismy bez zadnej korekty taktycznej. Dopiero po stracie gola, po zejsciu Mandzukicia, zaczelismy sobie radzic z tymi atakami Ajaxu lepiej
Wczoraj drużyna ewidentnie padła ofiarą bierności Allegriego, tej jego bezgranicznej wiary w defending art. To nie te czasy i nie ten rywal. Każdy widział jak Ajax dominuje i każdy miał świadomość, że prowadzenie po przerwie to kupa farta i że trzeba coś zmienić, chcąc wygrać. Allegri chciał.. przeczekać (?)
Ajax to taka drużyna, że w rewanżu raczej bez znaczenia będzie to, że zagrają na wyjeździe. Tam nie ma krzty myślenia o kwestiach drugorzędnych, jak stadion czy kunktatorstwo. Juventus to natomiast całkowity rewers Holendrów - drużyna, która ma w głowie wszystko inne, zamiast esencji futbolu. Kombinują taktyczne, wyczekują, części piłkarzy chciałaby pograć w piłkę, ale bez drugiej części, która sumiennie wykonuje założenia taktyczne trenera i tym samym jest uwiązana na smyczy, się nie da.
W rewanżu zdarzyć się może wszystko, nie można skreślać ani jednych, ani drugich. Jedno co można na pewno powiedzieć, to że kolejny czas spędzony na trenowaniu pod okiem Maxa będzie dla zespołu stracony. Już jest.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
No coz... Jak sie przez caly sezon gra kupe, to czego oczekiwac.
Ajax gral w lidze holenderskiej z jakims Groningen, bo tak to wygladalo. Ze nie skonczylo sie 5:1 to jest cud. Ajax nas klepal jak amatorow. Nawet w naszym polu karnym nie podchodzilismy do zawodnikow Ajaxu. Jakby nasi mogli to by sie wycofali za nasza bramke.
Wstyd mi za ten zespol, ze caly swiat to widzi (
Ajax gral w lidze holenderskiej z jakims Groningen, bo tak to wygladalo. Ze nie skonczylo sie 5:1 to jest cud. Ajax nas klepal jak amatorow. Nawet w naszym polu karnym nie podchodzilismy do zawodnikow Ajaxu. Jakby nasi mogli to by sie wycofali za nasza bramke.
Wstyd mi za ten zespol, ze caly swiat to widzi (
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1420
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Z pewnością by chciał, ale to jest problem kibica Romy, a nie kibica Juventusu. Bądź co bądź trudno porównywać sytuację obu klubów i powoływać się na opinię kibiców takiej Romy, bo ich rzeczywistość jest zupełnie inna, a Juventus siedzi na zdecydowanie wyższym koniu.kawek pisze:Czytałem wczoraj na polskej stronie Romy wypowiedz jednego z kibicow ktory napisał iż rozmwiał ze swoim kumplem kibice Juve ktory chce aby Max odszedl bo wygrywaja grajac w kiepskim stylu, na co inny mu odpowiedzial ze chcialby mieć w swojej druzynie takie problemy jakie maja kibice JUventusu.
Byłoby miło, ale tu wcale nie chodzi o przewrotki i woleje, tylko o to, czy widać jakiś pomysł na grę. Wczorajszy mecz to była esencja Juventusu, który oglądamy już prawie dwa sezony, dużo grania w poprzek boiska, tragiczna pasywność w ofensywie oparta na indywidualnościach, kompletne nieradzenie sobie z wysokim pressingiem rywala i z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy. Ciągle czytam, że pomoc mamy słabą personalnie, ale niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego to Matuidi a nie Pjanić gra najwyżej? To jest też wina włodarzy klubu, czy jednak jakiegoś oślego uporu Allegriego?kawek pisze:Oczywistym jest to ze kazdemu z nas przejadło sie juz wyrgywanie w SA i chcielibysmny LM a do tego majac takich wirtuozow jak CR7 Berna czy Costa rozjezdzania rywala 3/4:0 po przewrotkach, wolejach itp
No właśnie, sprawa kolejna. Przyznaję, że jak Mandżukić jest w formie, to potrafi jeszcze zaliczyć jakiś wyraźny wkład w grę defensywną drużyny, a nawet strzeli od wielkiego dzwonu jakąś bramkę. Ale czym on do cholery zasługuje na to, żeby wychodzić teraz na boisko? Co on na nim robi? W ataku nie istnieje, w defensywie też wcale dużo nie daje, jego obecność da się odnotować głównie jak przewróci się razem z jakimś przeciwnikiem po przepychance na środku boiska i kamery wyłapią jego groźne spojrzenie prosto w oczy.dimebag11 pisze: To, że Mandżu jest w fatalnej dyspozycji widzą chyba wszyscy oprócz naszego trenera (aczkolwiek i on to wczoraj dostrzegł, bo w przeciwnym wypadku Chorwat zostałby zmieniony na 10 minut przed końcem spotkania, a nie po kwadransie drugiej połowy).
Zgoda, niemniej jednak nie mam wątpliwości, że jak wystawisz na skrzydle nawet od pierwszej minuty klasycznego skrzydłowego (z dryblingiem, szybkością, dośrodkowaniem, zejściem do środka, strzałem), to zdziała na tej pozycji więcej niż kamienny golem, który tylko skacze do główek i wdaje się w zapasy. Prawda jest taka, że gdyby taki Douglas Costa grał regularnie w pierwszym składzie kosztem Mandżukicia, to nikt by nie zatęsknił za walecznością Chorwata i nie narzekał, że Brazylijczyk nie broni, bo zamiast tego mielibyśmy gole i asysty.dimebag11 pisze:Obawiam się, że zachwyty nad wejściem Costy są trochę przesadzone z uwagi na to, że Ajax był już trochę podmęczony i to ułatwiało zadanie Brazylijczykowi, bo podejrzewam, że grając od początku nie prezentowałby się tak dobrze na tle rywali. Z drugiej strony po to ma się na ławce zawodników zdolnych odmienić losy meczu i wykorzystuje się ich walory typu drybling czy szybkość, więc nie ma też co odbierać Douglasowi solidnego występu.
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2019, 12:17 przez B@rt, łącznie zmieniany 2 razy.
- 19
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2009
- Posty: 1599
- Rejestracja: 17 maja 2009
Ajax w rewanżu zagra tak samo jak wczoraj. Jeśli chodzi o Juventus to jestem pewien że zagramy inaczej i zneutralizujemy Ajax, tak było w drugim meczu w Dortmundzie, z Realem czy Atletico.
Można mieć pretensje do Allegriego, ale on potrafi zmienić drużynę na rewanż.
Można mieć pretensje do Allegriego, ale on potrafi zmienić drużynę na rewanż.
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 7560
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Myślę, że mimo wszystko awansujemy. Historia Allegriego w Juve pokazuje, że odpadamy TYLKO w faworytami do wygrania LM. Dużo też zależy od naszego nastawienia. Jak wyjedziemy grać na 0-0 to odpadniemy. Będzie dobrze!
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Bo to nie jest materiał na podstawowego obrońcę w Juventusie. Swoje interwencje Rugani zalicza dobre, ale jak ktoś go wsadzi na konia to przeważnie robi się niewesoło. A pasywność to można zarzucić wszystkim naszym obrońcom we wczorajszym meczu, gdzie Ajax nas klepał w polu karnym, a my jedyne co potrafiliśmy to przesuwać formację. Niemniej Rugani ma z tym problem, ale przy takim podejściu trenera bardzo wątpliwe jest, że będzie w stanie się poprawić w tym elemencie gry.Il Fenomeno pisze:Arbuzini pisze: Popełnił błąd po wielbłądzie Cancelo. Podobnie było z Milanem, gdzie ludzie zganiali winę na Ruganiego, a prowodyrem tego, że zrobiło się gorąco był Bonucci. Nie mam w stosunku do Daniele wysokich oczekiwań więc jak dla mnie było "fajnie".
Wielbłąd Cancelo, zgoda. Ale nie można udawać, że Rugani tam nie powinien zachować się lepiej. Martwi mnie ta jego pasywność. Chociaż wyłączając tę sytuację występ miał naprawdę "fajny", z tym, że to kluczowa sytuacja.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Oglądaliście w ogóle Ajax w poprzednich rundach? Mecz przebiegał tak, jak można było się spodziewać. Trzeba zaakceptować remis i rozstrzygnąć to w domu.
Oczywiście przegraliśmy środek pola. Pjanic zagrał 3 dobre mecze, więc w czwartym powrócił do oddawania piłki przeciwnikowi. Bentancur coś tam się starał, a z Matuidiego umiarkowany pożytek. Van de Beek to super piłkarz i chętnie widziałbym go w Juve zamiast mega hypowanego De Ligta. Brak Cana był mocno widoczny. Nie mamy alternatywy w środku, sorry ale Khedira to nie jest opcja na rewanż.
Mandzukic nie ma prawa bytu przy tak dynamicznej grze. Jest bez formy od wielu miesięcy i tylko Allegri wie, czemu gra akurat on. Wychodzi taki placek, zero dynamiki, ktoś go obiega od tyłu i kasuje jak dziecko. Mandzu nie wie co sie dzieje, wolne myślenie i wolne działanie.
Tak chwalony Bernardeschi zagrał przeciętny mecz. Gość ma papiery na top playera, ale jest strasznie NIEKONKRETNY pod bramką. Prawie zawsze w ostatniej chwili zrobi coś źle - strzał, podanie, przeholuje, you name it.
Na grę z kontry trzeba mieć jakieś schematy, Juventus ich nie ma więc wychodzi to słabo.
Wynik jest niezły, ale rewanż absolutnie otwarty. Ajax zagra to co zawsze i będą chcieli powtórzyć Bernabeu. Niestety Can raczej nie wróci, a jego obecność wydaje się warunkiem do 'uwolnienia' Pjanica. Może 4-2-3-1? Mniejsza z tym, najważniejsze żeby Mandzukic siedział na ławce. Chciałbym zobaczyć Costę od początku i Keana z ławki. Stadion nabuzowany jak z Atletico i młodym trochę zmięknie faja.
Oczywiście przegraliśmy środek pola. Pjanic zagrał 3 dobre mecze, więc w czwartym powrócił do oddawania piłki przeciwnikowi. Bentancur coś tam się starał, a z Matuidiego umiarkowany pożytek. Van de Beek to super piłkarz i chętnie widziałbym go w Juve zamiast mega hypowanego De Ligta. Brak Cana był mocno widoczny. Nie mamy alternatywy w środku, sorry ale Khedira to nie jest opcja na rewanż.
Mandzukic nie ma prawa bytu przy tak dynamicznej grze. Jest bez formy od wielu miesięcy i tylko Allegri wie, czemu gra akurat on. Wychodzi taki placek, zero dynamiki, ktoś go obiega od tyłu i kasuje jak dziecko. Mandzu nie wie co sie dzieje, wolne myślenie i wolne działanie.
Tak chwalony Bernardeschi zagrał przeciętny mecz. Gość ma papiery na top playera, ale jest strasznie NIEKONKRETNY pod bramką. Prawie zawsze w ostatniej chwili zrobi coś źle - strzał, podanie, przeholuje, you name it.
Na grę z kontry trzeba mieć jakieś schematy, Juventus ich nie ma więc wychodzi to słabo.
Wynik jest niezły, ale rewanż absolutnie otwarty. Ajax zagra to co zawsze i będą chcieli powtórzyć Bernabeu. Niestety Can raczej nie wróci, a jego obecność wydaje się warunkiem do 'uwolnienia' Pjanica. Może 4-2-3-1? Mniejsza z tym, najważniejsze żeby Mandzukic siedział na ławce. Chciałbym zobaczyć Costę od początku i Keana z ławki. Stadion nabuzowany jak z Atletico i młodym trochę zmięknie faja.
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
Ja wciąż mam nadzieję, że Rugani jest jednak materiałem na podstawowego stopera Juve chociaż zaczynałem mocno w to wątpić w tym sezonie. Wiadomo, że patrząc na to jak radzi sobie 5 lat młodszy de Ligt ma się jakiś niedosyt po występach Daniele, bo pierwszy jest już podstawowym zawodnikiem reprezentacji i trzonem defensywy Ajaxu, a Włoch póki co to solidny rezerwowy. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze jakich rywali do miejsca w składzie miał Holender a jakich gracz z Italii. Przecież Rugani po przyjściu z Empoli musiał walczyć z będącym w szczycie formy trio Barzagli-Bonucci-Chiellini, a potem doszedł do tego jeszcze Benatia, więc kiedy miał się regularnie pojawiać na boisku i uczyć na własnych błędach (tak jak w przeszłości Leo i Giorgio u nas czy chociażby Ramos w Realu). Moim zdaniem Ruganiemu brakuje właśnie tej ciągłości występów, aby nabrał pewności siebie, aczkolwiek mógłby popracować nad szybszym podejmowaniem decyzji i oceną sytuacji oraz agresywnością, bo do tych aspektów jego gry mam największe zastrzeżenia (oczywiście za 2-3 kg masy mięśniowej też by mu nie zaszkodziły, bo jednak de Ligt czy van Dijk przy podobnym wzroście wyglądają muskularniej). Tak jak wspomniałem we wcześniejszym poście teraz mając już praktycznie zapewnione Scudetto a przy tym mocnych rywali wciąż walczących o europejskie puchary (Inter, Roma, Atalanta, Fiorentina, Sampdoria, Torino) Daniele powinien obowiązkowo do końca sezonu grać w każdym z ligowych spotkań w parze z na zmianę Bonuccim lub Chiellinim, bo drugiej takiej szansy na zweryfikowanie jego wartości może nie być przez długi okres czasu.Arbuzini pisze:Bo to nie jest materiał na podstawowego obrońcę w Juventusie. Swoje interwencje Rugani zalicza dobre, ale jak ktoś go wsadzi na konia to przeważnie robi się niewesoło. A pasywność to można zarzucić wszystkim naszym obrońcom we wczorajszym meczu, gdzie Ajax nas klepał w polu karnym, a my jedyne co potrafiliśmy to przesuwać formację. Niemniej Rugani ma z tym problem, ale przy takim podejściu trenera bardzo wątpliwe jest, że będzie w stanie się poprawić w tym elemencie gry.Il Fenomeno pisze:Arbuzini pisze: Popełnił błąd po wielbłądzie Cancelo. Podobnie było z Milanem, gdzie ludzie zganiali winę na Ruganiego, a prowodyrem tego, że zrobiło się gorąco był Bonucci. Nie mam w stosunku do Daniele wysokich oczekiwań więc jak dla mnie było "fajnie".
Wielbłąd Cancelo, zgoda. Ale nie można udawać, że Rugani tam nie powinien zachować się lepiej. Martwi mnie ta jego pasywność. Chociaż wyłączając tę sytuację występ miał naprawdę "fajny", z tym, że to kluczowa sytuacja.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli