Serie A 17/18 (35): Inter 2-3 JUVENTUS F.C
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 2965
- Rejestracja: 14 maja 2003
Drobna różnica jest taka że to my nadal mamy punkt przewagi i to od nas wszystko zależy.annihilator1988 pisze:To samo myślą sobie w Neapolu po ostatniej wygranej na JS/ASwhite_wolv pisze:Myślę że to odwrócenie losów spotkania w końcówce będzie miało decydujący wpływ na zespól w końcówce sezonu a bramka Gonzalo może być najważniejsza w sezonie..
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
idz się <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w łeb, tylko mocno, żeby pomoglojackop pisze:Ten wyczyn zapewnili nam Orasto (tylko on wie dlaczego nie wyrzucił Pjanicia) i Spaletti, na przekór Allegriemu, który kolejny raz z braku laku rzucił wszystko na hurra i niech się dzieje. Icardi powinien zabić ten mecz golem na 1-3.
Legendarne zwycięstwo :rotfl:
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8611
- Rejestracja: 07 listopada 2007
:lol:Lypsky pisze:idz się <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w łeb, tylko mocno, żeby pomoglojackop pisze:Ten wyczyn zapewnili nam Orasto (tylko on wie dlaczego nie wyrzucił Pjanicia) i Spaletti, na przekór Allegriemu, który kolejny raz z braku laku rzucił wszystko na hurra i niech się dzieje. Icardi powinien zabić ten mecz golem na 1-3.
Legendarne zwycięstwo :rotfl:
Temu przesiąkniętemu klimatem towarzystwa interowego typowi nic nie pomoże. Jego interesują tylko wpadki Allegriego coś w myśl zasady :
"wpadki Massimiliano Allegriego nie są ważne, to jedyne co się liczy..."
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Panowie i Panie, zaskakujące mnie na minus po każdym meczu Juventusu. Wygraliśmy Derby po dramatycznym meczu, którego przebieg musiał przyprawiać o zawał serca raz jednych, raz drugich. Utrzymaliśmy przewagę nad Napoli, a panuje tu atmosfera jakby mecz zakończył się jednak 2:1. Dajcie spokój, pociesznie się wynikiem, nawet pośmiejcie trochę z kibiców Interu, a po zakończeniu sezonu rozliczajcie Allegriego z tego co osiągnął.
Przez długi czas miałem w stopce przekreśloną gębure Maxa i nie chciałem go w Juve. Po czym musiałem ten obrazek usunąć, bo osiągał dobre wyniki. Mnie też nie odpowiada styl jaki prezentujemy, ale na horyzoncie nie widać trenera, który wniósłby nas na poziom wyżej w tym aspekcie. Dopóki taki się nie pojawi, trzymajmy Maxa, bo jest gwarantem pewnego poziomu wyników (nie gry) poniżej, którego nie spadniemy. Tylko tyle i aż tyle.
I jak Boga nie kocham - nie gadajcie ze sobą jakbyście dyskutowali z kibicami Interu, bo to aż żal czytać, serialnie.
Przez długi czas miałem w stopce przekreśloną gębure Maxa i nie chciałem go w Juve. Po czym musiałem ten obrazek usunąć, bo osiągał dobre wyniki. Mnie też nie odpowiada styl jaki prezentujemy, ale na horyzoncie nie widać trenera, który wniósłby nas na poziom wyżej w tym aspekcie. Dopóki taki się nie pojawi, trzymajmy Maxa, bo jest gwarantem pewnego poziomu wyników (nie gry) poniżej, którego nie spadniemy. Tylko tyle i aż tyle.
I jak Boga nie kocham - nie gadajcie ze sobą jakbyście dyskutowali z kibicami Interu, bo to aż żal czytać, serialnie.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7077
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Antichrist pisze:Panowie i Panie, zaskakujące mnie na minus po każdym meczu Juventusu. Wygraliśmy Derby po dramatycznym meczu, którego przebieg musiał przyprawiać o zawał serca raz jednych, raz drugich. Utrzymaliśmy przewagę nad Napoli, a panuje tu atmosfera jakby mecz zakończył się jednak 2:1. Dajcie spokój, pociesznie się wynikiem, nawet pośmiejcie trochę z kibiców Interu, a po zakończeniu sezonu rozliczajcie Allegriego z tego co osiągnął.
Racja wygraliśmy i racja, że będzie trzeba Maxa rozliczyć po sezonie ale zastanów się dlaczego ten mecz miał 'dramatyczny' przebieg? Bo jak zawsze zamiast zniszczyć rywala wolimy się cofnąć i dać dupy a za to pretensje można mieć tylko do trenera który wpoinal naszym to jak miłość do matki.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Jasne, że winnym takiego stanu rzeczy jest Allegri, ale mimo wszystko mecz wygraliśmy. Nie od dzisiaj też wiemy, że tak po prostu gramy. Męczymy niemiłosiernie bulę, kręcimy wora przeciwnikowi aż w końcu wygrywamy (w wiekszosci przypadków). Wiem, momentami oczy bolą i wkurza gdy zaczynamy grać dopiero jak się nam mocno pali koło dupy. Ale na to wkurzanie się tracicie ziomki tyle nerwów, że momentami aż się dziwię, że jeszcze kibicujecie Juventusowi. A umówmy się - Allegri zostanie niezależnie od tego, czy przerżnie Scudetto czy nie. Nie ma po prostu w tej chwili innej alternatywy dla niego.Poprostu pisze:Antichrist pisze:Panowie i Panie, zaskakujące mnie na minus po każdym meczu Juventusu. Wygraliśmy Derby po dramatycznym meczu, którego przebieg musiał przyprawiać o zawał serca raz jednych, raz drugich. Utrzymaliśmy przewagę nad Napoli, a panuje tu atmosfera jakby mecz zakończył się jednak 2:1. Dajcie spokój, pociesznie się wynikiem, nawet pośmiejcie trochę z kibiców Interu, a po zakończeniu sezonu rozliczajcie Allegriego z tego co osiągnął.
Racja wygraliśmy i racja, że będzie trzeba Maxa rozliczyć po sezonie ale zastanów się dlaczego ten mecz miał 'dramatyczny' przebieg? Bo jak zawsze zamiast zniszczyć rywala wolimy się cofnąć i dać dupy a za to pretensje można mieć tylko do trenera który wpoinal naszym to jak miłość do matki.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Nadziej
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 948
- Rejestracja: 27 października 2003
Naprawde mnie zalamujecie. Wygrywamy w skrajnie dramatycznych okolicznosciach z najbardziej znienawidzonym przez kazdego szanujacego sie kibica Juve zespolem. W meczu bardzo istotnym dla obu stron.
Juve sprawilo niesamowity bol dupska calym Wlochom i kibicom interu oraz Napoli poza ich granicami. To powinno byc swieto dla kazdego z nas, powinnisice dopiero budzic sie na solidnym kacu.
Dorosnijcie albo zmiencie hobby. Na kolekcjonowanie znaczkow. Niestety, ale nie pozdrawiam.
Juve sprawilo niesamowity bol dupska calym Wlochom i kibicom interu oraz Napoli poza ich granicami. To powinno byc swieto dla kazdego z nas, powinnisice dopiero budzic sie na solidnym kacu.
Dorosnijcie albo zmiencie hobby. Na kolekcjonowanie znaczkow. Niestety, ale nie pozdrawiam.
Make friends for life or make hardcore enemies!
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Otóż to, otóż to. W tym konkretnym meczu styl jest najmniej ważny. Liczy się to, że płacze Neapol i płacze czarno-niebieska część Mediolanu. I oczywiście to, że po Derbach Włochy są czarno-białe. Forza Juve!Nadziej pisze:Naprawde mnie zalamujecie. Wygrywamy w skrajnie dramatycznych okolicznosciach z najbardziej znienawidzonym przez kazdego szanujacego sie kibica Juve zespolem. W meczu bardzo istotnym dla obu stron.
Juve sprawilo niesamowity bol dupska calym Wlochom i kibicom interu oraz Napoli poza ich granicami. To powinno byc swieto dla kazdego z nas, powinnisice dopiero budzic sie na solidnym kacu.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 476
- Rejestracja: 06 lutego 2006
Jako jeden z głównym krytyków chciałbym dodać tylko, że ten proces, czyli #cynizm wpojony w naszych graczy rozpoczął się już od ery Conte, za niego też graliśmy na 1:0. Ogólnie to chyba cecha większości włoskich szkoleniowców (patrz ostatnie baraże Włoch) i to główna zguba nasza jak i Włoskich trenerów. Nawet wczoraj Spaletti wziął się cofnął przez co stracili 2 bramki.
Miałem się nie udzielać po wczoraj, nie dane mi było obejrzeć meczu do końca, nie dałem rady.
Nie powiem ciesze się, bo to zwycięstwo z interem i mocno się wczoraj zdziwiłem, ale z drugiej strony przepełnia mnie jakiś tam żal. Graliśmy 11 na 10 z interem, a daliśmy im strzelić dwie bramki. Co gorsza inter to drużyna nawet nie z średniej półki, oni są tragiczni. Autentycznie boje się meczu z Roma.
Nie wiem czy to przez kontuzje, czy to przez Allegriego, czy to przez mentalność, ale nie powinniśmy tak grać.
Inna sprawa jest mówienie, że na rynku nie ma żadnego lepszego trenera od Allegriego. Już samo to, że większość jego sukcesów pochodzi z okresu, który trenuje Juventus. Wyłączmy sukcesy, które osiągnął u nas. Co osiągnał od początku swojej kariery jako trener:
1x Serie C1 z Sassoulo 2007-2008
1x Superpuchar Serie C1 z Sassoulo 2008
1x Serie A z Milanem 2010-2011 *był trenerem od 2010do początku 2014 gdzie został wyrzucony (1, następnie 2 następnie 3 miejsce)
1x Superpuchar Włoch z Milanem 2011
W międzyczasie zajął 9 miejsce z Cagliari.
Z Juve osiągnął:
3x Serie A,
3x Puchary włoch
1x Superpuchar.
Doszedł 2 razy do Finału LM i dostał tam łomot. Dodatkowo dojście do finału LM nie kończy się chyba żadnym trofeum...
Teraz np. Ancelotti który nie ma klubu ( Z GÓRY MÓWIE, ŻE GO NIE CHCE, BO CZĘSTO KIBICE NASI OBRAŻALI JEGO JAK I ON KIBICÓW NASZYCH OBRAŻAŁ)
1x Coppa Italia Milan 2003-2004
1x Serie A Milan 2003-2004
1x Superpuchar Włoch Milan 2004
1x Premier League Chelsea 2009-2010
1x Puchar Anglii Chelsea 2009-2010
1x Superpuchar Anglii Chelsea 2009
1x Ligue 1 PSG 2012-2013
1x Puchar Hiszpanii Real Madryt 2013-2014
2x Superpuchar Niemiec Bayern 2016,2017
1x Bundesliga Bayern 2016-2017
1x Intertoto z Juve 1999
3x LIGA MISTRZÓW 2x z Milanem 2002-2003 (:placze: ), 2006-2007 x1 z Realem 2013-2014
3x Superpuchar 2x z Milanem 1x z Realem
2x Klubowe mistrzostwa swiata 1x z Milanem 1x z Realem
Ludzie czemu nikt nie chce Ancelottiego skoro ma takie sukcesy?? Bo nie jest gwarantem sukcesu jak Allegri??
Ludzie Allegri do nas przyszedł z jednym, jedynym sukcesem kiedy Milan miał Ibre, Thiago Silve etc., a niestety reszta stawki wraz z nami była dziadowska...
Chce obalić ten mit, ze nie ma nikogo lepszego od Allegriego.. Ze względu czysto pucharowych Ancelotti miażdży Maxa
Miałem się nie udzielać po wczoraj, nie dane mi było obejrzeć meczu do końca, nie dałem rady.
Nie powiem ciesze się, bo to zwycięstwo z interem i mocno się wczoraj zdziwiłem, ale z drugiej strony przepełnia mnie jakiś tam żal. Graliśmy 11 na 10 z interem, a daliśmy im strzelić dwie bramki. Co gorsza inter to drużyna nawet nie z średniej półki, oni są tragiczni. Autentycznie boje się meczu z Roma.
Nie wiem czy to przez kontuzje, czy to przez Allegriego, czy to przez mentalność, ale nie powinniśmy tak grać.
Inna sprawa jest mówienie, że na rynku nie ma żadnego lepszego trenera od Allegriego. Już samo to, że większość jego sukcesów pochodzi z okresu, który trenuje Juventus. Wyłączmy sukcesy, które osiągnął u nas. Co osiągnał od początku swojej kariery jako trener:
1x Serie C1 z Sassoulo 2007-2008
1x Superpuchar Serie C1 z Sassoulo 2008
1x Serie A z Milanem 2010-2011 *był trenerem od 2010do początku 2014 gdzie został wyrzucony (1, następnie 2 następnie 3 miejsce)
1x Superpuchar Włoch z Milanem 2011
W międzyczasie zajął 9 miejsce z Cagliari.
Z Juve osiągnął:
3x Serie A,
3x Puchary włoch
1x Superpuchar.
Doszedł 2 razy do Finału LM i dostał tam łomot. Dodatkowo dojście do finału LM nie kończy się chyba żadnym trofeum...
Teraz np. Ancelotti który nie ma klubu ( Z GÓRY MÓWIE, ŻE GO NIE CHCE, BO CZĘSTO KIBICE NASI OBRAŻALI JEGO JAK I ON KIBICÓW NASZYCH OBRAŻAŁ)
1x Coppa Italia Milan 2003-2004
1x Serie A Milan 2003-2004
1x Superpuchar Włoch Milan 2004
1x Premier League Chelsea 2009-2010
1x Puchar Anglii Chelsea 2009-2010
1x Superpuchar Anglii Chelsea 2009
1x Ligue 1 PSG 2012-2013
1x Puchar Hiszpanii Real Madryt 2013-2014
2x Superpuchar Niemiec Bayern 2016,2017
1x Bundesliga Bayern 2016-2017
1x Intertoto z Juve 1999
3x LIGA MISTRZÓW 2x z Milanem 2002-2003 (:placze: ), 2006-2007 x1 z Realem 2013-2014
3x Superpuchar 2x z Milanem 1x z Realem
2x Klubowe mistrzostwa swiata 1x z Milanem 1x z Realem
Ludzie czemu nikt nie chce Ancelottiego skoro ma takie sukcesy?? Bo nie jest gwarantem sukcesu jak Allegri??
Ludzie Allegri do nas przyszedł z jednym, jedynym sukcesem kiedy Milan miał Ibre, Thiago Silve etc., a niestety reszta stawki wraz z nami była dziadowska...
Chce obalić ten mit, ze nie ma nikogo lepszego od Allegriego.. Ze względu czysto pucharowych Ancelotti miażdży Maxa
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Stary, przy porównaniu Allegri vs Ancelotti umknął Ci fakt, że Ancelotti zaczął trenować w 1995 roku, a Allegri w 2003. I wg Twojej listy pierwszy sukces Ancelotti odniósł w roku 2004, czyli po 9 latach trenerki, a Allegri Scudetto wygrał w 2011 czyli po 8 latach. Argument trochę z dupska.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
Niektórzy zwyczajnie nie dopuszczają do siebie myśli o tym że w sporcie raz się wygrywa a raz przegrywa. Postulują za zmianą bo wydaje im się że kto inny zapewni im większą strefę komfortu. Wydaje im się że będziemy wszystkich klepać na luzie po minimum 3-0. Pomijając nierealność takiej sytuacji to gdzie wtedy jest miejsce na to co w piłce najważniejsze? Na emocje, takie jak np. wczoraj. Czy wieczne wygrywanie wszystkiego jak w FIFIe na amatorze jest w jakikolwiek sposób interesujące? Chyba tylko dla ludzi, którzy czują się w pewien sposób niedowartościowani.Antichrist pisze:Panowie i Panie, zaskakujące mnie na minus po każdym meczu Juventusu. Wygraliśmy Derby po dramatycznym meczu, którego przebieg musiał przyprawiać o zawał serca raz jednych, raz drugich. Utrzymaliśmy przewagę nad Napoli, a panuje tu atmosfera jakby mecz zakończył się jednak 2:1. Dajcie spokój, pociesznie się wynikiem, nawet pośmiejcie trochę z kibiców Interu, a po zakończeniu sezonu rozliczajcie Allegriego z tego co osiągnął.
Przez długi czas miałem w stopce przekreśloną gębure Maxa i nie chciałem go w Juve. Po czym musiałem ten obrazek usunąć, bo osiągał dobre wyniki. Mnie też nie odpowiada styl jaki prezentujemy, ale na horyzoncie nie widać trenera, który wniósłby nas na poziom wyżej w tym aspekcie. Dopóki taki się nie pojawi, trzymajmy Maxa, bo jest gwarantem pewnego poziomu wyników (nie gry) poniżej, którego nie spadniemy. Tylko tyle i aż tyle.
I jak Boga nie kocham - nie gadajcie ze sobą jakbyście dyskutowali z kibicami Interu, bo to aż żal czytać, serialnie.
P.S Allegri jest najlepszym w historii Juve trenerem pod względem % zwycięstw - 70,83% we wszystkich rozgrywkach.
Juve per sempre sara...!!!!
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 476
- Rejestracja: 06 lutego 2006
Aha czyli jak ktoś ma więcej doświadczenia i lepsze osiągi, ale jest straszy to gorzej? Dlaczego nie miałbym ich porównywać? Jak do firmy składa podanie dwóch inżynierów jeden z większym doświadczeniem drugi z mniejszym to się ich nie porównuje? Wiadomo, że patrzy się przez pryzmat finansów wtedy, a jednak Allegri zarabia bardzo dużo zdaje się w okolicach 7mln euro za sezon.Antichrist pisze:Stary, przy porównaniu Allegri vs Ancelotti umknął Ci fakt, że Ancelotti zaczął trenować w 1995 roku, a Allegri w 2003. I wg Twojej listy pierwszy sukces Ancelotti odniósł w roku 2004, czyli po 9 latach trenerki, a Allegri Scudetto wygrał w 2011 czyli po 8 latach. Argument trochę z dupska.
Ja nie rozumiem
Zszedłem bardzo teraz w offtopic, ale nie mogłem tego zostawić.
Jezus przecież tutaj każdy piszę prawie (tzn. zwolennik odejścia Maxa), że pozwoliłby na odpuszczenie przyszłej Serie A jeżeli klub skupiłby się na jakiejś tam zmianie pokoloniowej..jurson09 pisze:
Niektórzy zwyczajnie nie dopuszczają do siebie myśli o tym że w sporcie raz się wygrywa a raz przegrywa. Postulują za zmianą bo wydaje im się że kto inny zapewni im większą strefę komfortu.
Tu nie chodzi o porażki, tutaj chodzi, że to równia pochyła.
Milan dokładnie to samo przeżywał,
Pierwszy sezon zwycięstwo
Drugi z nami przegrali (co by nie mówić to podobna sytuacja jak mamy dzisiaj Milan przegrywa bezpośredni mecz z Juve i gubi punkty później)
Trzeci sezon to trzecie miejsce i równia pochyła.
Możemy mieć to samo, wiadomo sam trener mało co zmieni, tutaj należy wymienić starych graczy, ale Allegri sam wpuszcza Barzagliego no prośba.
Do tego gościu to gwarant jakiś tam kontuzji.
Wracając do meczu, tak jak mówie jestem przerażony nawet myślą o meczu z Roma. Tak czy inaczej mocno kibicuje i trzymam kciuki żebyśmy to Serie A wygrali po raz kolejny.
O puchar włoch moze być ciężko, ale może jakimś fartem się uda.
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1767
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
Trochę godzin minęło od ostatniego gwizdka, emocje trochę opadły. Muszę przyznać, że przy bramce samobójczej Barzagliego sam wylewałem na zespół wiadro pomyj, lecz w piłce gra się do ostatniego gwizdka. Teraz nie ma sensu już patrzeć na styl, trzeba dotrwać do końca sezonu, widać, że ta drużyna jest już trochę wypalona i potrzebne będą zmiany, taka powiew świeżości.
Co do trenera, fakt ma wpływ duży na drużynę, lecz nie zapominajcie, że to nie Maks wychodzi na boisko i nie trafia np na pustą bramkę, to nie Maks fauluje rywala powodując rzut karny, czy nie Maks popełnia babola dającego gola przeciwnikowi. Tutaj problem tkwi w zawodnikach. Gra po prostu tym co ma. Już nie raz, i nie dwa udowodnił, że jest dobrym taktykiem i dopóki jesteśmy w grze o majstra, nie będę go szczególnie krytykować. Większość widzi u nas Zidane, Inzaghiego, a ja szczerze mówiąc nie widzę ich jeszcze w roli naszego trenera i po 6 miesiącach byłby pewnie zwalniany. Allegri póki co jest najlepszą dla nas opcją!
Tylko niech Beppe nie prześpi okienka transferowego, a będzie dobrze.
Co do meczu, pomijając styl, w fajny sposób uciszyliśmy San Siro
Co do trenera, fakt ma wpływ duży na drużynę, lecz nie zapominajcie, że to nie Maks wychodzi na boisko i nie trafia np na pustą bramkę, to nie Maks fauluje rywala powodując rzut karny, czy nie Maks popełnia babola dającego gola przeciwnikowi. Tutaj problem tkwi w zawodnikach. Gra po prostu tym co ma. Już nie raz, i nie dwa udowodnił, że jest dobrym taktykiem i dopóki jesteśmy w grze o majstra, nie będę go szczególnie krytykować. Większość widzi u nas Zidane, Inzaghiego, a ja szczerze mówiąc nie widzę ich jeszcze w roli naszego trenera i po 6 miesiącach byłby pewnie zwalniany. Allegri póki co jest najlepszą dla nas opcją!
Tylko niech Beppe nie prześpi okienka transferowego, a będzie dobrze.
Co do meczu, pomijając styl, w fajny sposób uciszyliśmy San Siro
- Robert 10
- Juventino
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
- Posty: 418
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
Jak czytam be bzdury to mam niezłą bekę.
Juventus 88 pkt, 3 mecze do końca,
Napoli 84 pkt, 4 mecze do końca.
Reszta po 70, 67 pkt.
Prawdopdobnie na koniec sezonu bedziemy mieli coś w okolicy 95 pkt, i całkiem mozliwe że zakonczymy sezon mistrzostwem. Na ten moment jedynie Napoli nam nie ustepuje bo po prosut zalicza świetny sezon. Juventus zalicza świetny sezon po raz 7 z rzędu. Dodatkowo nie odpadamy w Lidze mistrzów w fazie grupowej ani 1/8, a jak już odpadamy (Real, Bayern) to z podniesnionym czołem mocno do góry ( patrz brak szczęscia, błędy sedziowskie (Real, Bayern), heroizm). Owszem, przegrywamy finały LM, ale umówmy się, z Barceloną mielismy może z 30% szans, z Realem, no może 35% i nikogo na ławce rezerwowych.
Owszem, styl jest nudny i gramy cynicznie, tracimy czesto punkty w żałosny sposob, ale któs tu musi zrozumieć że to po prostu styl włoskiej ligi, włoska mentalnośc, i nigdy nie bedzie to wygladlo tak jak w Anglii. I nie będzie nigdy takiej kasy (czylii zawodnikow).
Jeśli ktos twierdzi że na dany moment jest lepszy trener od Allegriego do wzięcia, który zapewni nam Lige mistrzow a najlepiej do tego Serie A, PW, SPW, SPE to czekam na propozycje.
Co do meczu, niestety pewnośc siebie nas zgubiła że juz nic nam sie stać nie może, a jednak..
Juventus 88 pkt, 3 mecze do końca,
Napoli 84 pkt, 4 mecze do końca.
Reszta po 70, 67 pkt.
Prawdopdobnie na koniec sezonu bedziemy mieli coś w okolicy 95 pkt, i całkiem mozliwe że zakonczymy sezon mistrzostwem. Na ten moment jedynie Napoli nam nie ustepuje bo po prosut zalicza świetny sezon. Juventus zalicza świetny sezon po raz 7 z rzędu. Dodatkowo nie odpadamy w Lidze mistrzów w fazie grupowej ani 1/8, a jak już odpadamy (Real, Bayern) to z podniesnionym czołem mocno do góry ( patrz brak szczęscia, błędy sedziowskie (Real, Bayern), heroizm). Owszem, przegrywamy finały LM, ale umówmy się, z Barceloną mielismy może z 30% szans, z Realem, no może 35% i nikogo na ławce rezerwowych.
Owszem, styl jest nudny i gramy cynicznie, tracimy czesto punkty w żałosny sposob, ale któs tu musi zrozumieć że to po prostu styl włoskiej ligi, włoska mentalnośc, i nigdy nie bedzie to wygladlo tak jak w Anglii. I nie będzie nigdy takiej kasy (czylii zawodnikow).
Jeśli ktos twierdzi że na dany moment jest lepszy trener od Allegriego do wzięcia, który zapewni nam Lige mistrzow a najlepiej do tego Serie A, PW, SPW, SPE to czekam na propozycje.
Co do meczu, niestety pewnośc siebie nas zgubiła że juz nic nam sie stać nie może, a jednak..