LM 17/18 (1/4) : JUVENTUS F.C 0-3 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Hed

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Posty: 1301
Rejestracja: 23 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 12:55

baron pisze:Owszem brakuje nam trochę talentu ale ta grupa jest też wykastrowana jako wojownicy.
Oczywiście.
Zresztą, co tu się dziwić, wystarczy przeczytać wypowiedź naszego kapitana po tym meczu, sorry Gigi, dzięki za wszystko ale to już Twój czas.
Na drugim biegunie Marchisio, w mediach społecznościowych pisze że nie możemy się poddać i trzeba walczyć, to jest urwa mentalność, dlatego boli mnie że wczoraj nie grał, bo nawet jakby nie dał rady to by gryzł.

Nasza mentalność to tylko puste słowa, heheszki, uściski i klepanie po plecach...tfu...

Edit: Może to i dobrze że Real nam pokazał miejsce w szeregu, liczę na to że po sezonie pożegnamy się z emerytami i trenerem, i zacznie się nowy cykl.
Jakbyśmy odpali z TOtkami po 2:2 i 1:0 to by było że mało brakowało i trudno ale wszystko jest pod kontrolą.


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:09

@vitoo
rzygać już się chce od tych dyrdymałów rzucanych na wiatr przez Buffona, Chielliniego i spółkę. Zero sportowej złości, zwykłe ciepłe kluchy. Pieprzą trzy po trzy, zapominając, że mają po 30-kilka lat na karku, liczba zdobytych przez nich europejskich pucharów równia się zero, a ostatnia statystyka w meczach o coś z rywalami z najwyższej półki prezentuje się następująco:
- Juventus 1:4 Real
- Barcelona 3:0 Juventus
- Juventus 0:3 Real

Mentalnie, w kontekście walki o Ligę Mistrzów, ta drużyna jest niewiele warta. Piłkarskie pryki przekonane o słuszności kultywowania idei, która koniec końców doprowadziła do niczego, poza liczeniem, że rywal będzie miał słabszy okres. Ponad nimi stoi trener, który jeszcze bardziej zakorzenia w nich tę mentalną patologię, a ponad nim jest zarząd, który zdaje się być zadowolony z tego, jak to wygląda. Może za kilka lat, gdy w drużynie wyrośnie nowe pokolenie, mentalnie nakierowane przez innego trenera, coś się w tej kwestii zmieni.


...i te hasztagi na FB, co jeden to lepszy :lol: #TOGETHER :lol: Takie 'tugeder', że po oklepie 0:3 na własnym boisku piłkarze nic sobie z tego nie robią, ściskając się z rywalami i ucinając pogawędki, a kibicom pęka serca z żalu, że przez cały sezon gra ich ulubieńców wygląda jak pół dupy zza krzaka. #TOGETHER :lol: :facepalm:


Obrazek
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:19

pumex pisze:Może za kilka lat, gdy w drużynie wyrośnie nowe pokolenie, mentalnie nakierowane przez innego trenera, coś się w tej kwestii zmieni.
Za kilka lat to nam czołówka tak odjedzie, że samo nastawienie nie pomoże. Do tego trzeba dodać mocną 11-stkę, wartościowych zmienników, zgranie zespołu, wysokie morale i boiskowe doświadczenie. Część tych elementów wymaga wysokich nakładów finansowych. Na początek należy zerwać z ideę samofinansowania klubu i go dofinansować, by zostawić najbardziej wartościowych graczy, dokładając kolejnych. Ceny na rynku transferowym rosną i będzie już tylko gorzej.


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7338
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:20

Kibice piszą na forum, że Juventus jest słaby - "to ić zmień na Real", "bana mu", "nie znasz się".

Piłkarze, trener i zarząd mówią, że Juventus jest słaby - "szara rzeczywistość", "trudno się nie zgodzić", "trzeźwe podejście do sprawy", "szacunek za nie mydlenie oczu"

:rotfl:


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 951
Rejestracja: 18 maja 2009

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:23

Serio dalej dywagacje i szukanie problemu wszędzie?
Przecież problem jest oczywisty, Real (dla przykładu) to drużyna budowana od dziesięcioleci za grubaśne miliony. To zawsze byli Galacticos. Nie jak Manchester City, który próbuje sił w LM od "zeszłej środy" tam to trwa latami. Skupuje się zawsze najlepszych i najdroższych. Jak któryś nie wypali to bez żalu się go wywala do np. Juventusu. Tam nie ma miejsca na cynizm, na udo; albo się udo albo się nie udo. Zawsze na pełnej qwie!

Juventus stoi ze dwa piętra niżej bo nie ma tyle hajsu i raz, że musi wlec za sobą skandale i inne wały, a dwa tam nigdy nie było takiej mentalności. Wygrane dwa finały LM to też raczej wynik poniżej poziomu akceptowalności. 1996 po karnych, a rok później jako faworyt bęcki od "byle" Borussi. Tyle przegranych finałów nauczyłoby każdego, a Juve jakoś nie.
Jak ktoś wcześniej pisał prędzej Milan awansuje do LM i ją wygra niż Stara Dama. Przykre, ale prawdziwe. Ten klub to taki Kim dzong un Serie A. Rządzi i dzieli, zsyła do obozu itp. A po za własnym podwórkiem tylko popiskuje i wyżej d*upy nie podskoczy.

PS. Ronaldo wczoraj rozpi*rdolił system. To jest Pan Piłkarz. Dybala :facepalm:
PS2. #AllegriOut


:allegri: na śmietnik
Hołek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 września 2005
Posty: 282
Rejestracja: 11 września 2005

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:29

baron pisze:Często piłkarze Manchesteru United z lat 90 kiedy rywalizowali z Juve podkreślali że ich siła mentalna(Juventusu) dawała im przewagę. Już w tunelu Juve patrzyło na nich jakby już byli zwycięzcami. Porównajcie to do obecnego obsranego Juve. Owszem brakuje nam trochę talentu ale ta grupa jest też wykastrowana jako wojownicy.
I o to mam największy żal. Dwie sytuacje to najlepiej podsumowują. Trzeci gol, kiedy wszystkie włoskie dziewczynki podniosły rękę o spalonego i patrzyły co zrobi Marcelo. Druga sytuacja to bodajże Giorgio (chociaż on akurat jest największym wojownikiem u nas) jak nabił rękę kogoś z Realu, przestał grać i skupił się na żalach do sędziego. Żałosne. O uśmiechach i wesołym poklepywaniu już nie wspomnę.

Ja wcale nie mówię, że piłkarze Realu to nie symulanci i panienki. Wręcz przeciwnie, z tym, że oni mają więcej jakości. Moglibyśmy rzucić się na nich, gryźć i kopać. Często właśnie walecznością można nadrobić braki (chociażby Islandia z Anglią). Śmiem twierdzić, że właśnie taką agrsją, pressingiem, wróciliśmy na należne nam miejsce w pierwszym sezonie Conte. Niestety, przykład dają teraz u nas starzy i zmęczeni, może i przejedzeni sukcesami na krajowym podwórku weterani i taką wolę walki przekazują młodym. Dlatego widzieliśmy pospuszczane łby po przewrotce Ronaldo, niektórzy wyglądali jakby potrzebowali uścisku matki.


Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
Nicram_93

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 czerwca 2017
Posty: 988
Rejestracja: 26 czerwca 2017

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:31

A TVP już zareagowało na porażkę Juve i zmieniło plany, za tydzień zamiast naszego spotkania pokażą mecz Bayern-Sevilla, tłumaczą decyzję, że u nas losy dwumeczu już są praktycznie przesądzone (tak jakby w dwumeczu Bayernu były jeszcze jakieś znaki zapytania) :prochno:


Obrazek
"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
lenor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 sierpnia 2010
Posty: 1030
Rejestracja: 26 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:37

Nicram_93 pisze:A TVP już zareagowało na porażkę Juve i zmieniło plany, za tydzień zamiast naszego spotkania pokażą mecz Bayern-Sevilla, tłumaczą decyzję, że u nas losy dwumeczu już są praktycznie przesądzone (tak jakby w dwumeczu Bayernu były jeszcze jakieś znaki zapytania) :prochno:
W sumie to dobrze, nie zdzierżę, jak nas niemiłosiernie gwałcą na Bernabeu.

Niestety, tysiąc forumowych głupków jak zwykle nie miało racji widząc, że ta drużyna jest skrojona na scudetto i ogrywania Atalanty 1:0 i nic niestety poza tym. Nie ta kadra, nie ten trener.
Zachwycajmy się dalej #cyniczneJuveforever


Obrazek
sebatiaen

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 kwietnia 2010
Posty: 1617
Rejestracja: 03 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 13:54

Różnica między Juve i Realem?
Jedni sprzedają, drudzy kupują.


fala33

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2012
Posty: 59
Rejestracja: 25 lutego 2012

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 14:05

sebatiaen pisze:Różnica między Juve i Realem?
Jedni sprzedają, drudzy kupują.
Podstawowa różnica jest taka, że gdyby na Bernabeu ktoś zlał real 3-0, obnażając jego wszystkie braki, byłoby jedno wielkie trzęsienie ziemi: trener mógłby nie doczekać jutra, Perez by obiecał kupno gwiazd, prasa podnosiłaby larum o upadku drużyny itd. W Turynie przechodzi się dzisiaj nad tym do porządku dziennego.


annihilator1988

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 listopada 2009
Posty: 2962
Rejestracja: 27 listopada 2009

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 14:05

Jakaś polska pierdoła, były reprezentant tego kraju - Kowalczyk - powiedział: "Ale nawet i z Dybalą Juve nie miało szans. Dla mnie Argentyńczyk to nieudolna podróbka Leo Messiego. " Bredził coś o tym jak wspaniały jest Real, że przyjechał pewnie po 3pkt itd. Ok, wypunktowali Juve (nawet najlepsi przegrywają, czego on nigdy nie usłyszał od nikogo, bo jest słabo-przeciętny), jak to Stara Dama zwykła robić z rywalami, ale bycie tak jednostronnym, gdy uchodzisz za "eksperta" i wypowiadasz się dla gazety nie uchodzi. Nieskuteczność w ataku, no i osoba Ronaldo, wielka tajemnica wczorajszego sukcesu.


ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6201
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 14:20

Bobby X pisze:Serio dalej dywagacje i szukanie problemu wszędzie?
Przecież problem jest oczywisty, Real (dla przykładu) to drużyna budowana od dziesięcioleci za grubaśne miliony. To zawsze byli Galacticos. Nie jak Manchester City, który próbuje sił w LM od "zeszłej środy" tam to trwa latami. Skupuje się zawsze najlepszych i najdroższych. Jak któryś nie wypali to bez żalu się go wywala do np. Juventusu. Tam nie ma miejsca na cynizm, na udo; albo się udo albo się nie udo. Zawsze na pełnej qwie!

Juventus stoi ze dwa piętra niżej bo nie ma tyle hajsu i raz, że musi wlec za sobą skandale i inne wały, a dwa tam nigdy nie było takiej mentalności. Wygrane dwa finały LM to też raczej wynik poniżej poziomu akceptowalności. 1996 po karnych, a rok później jako faworyt bęcki od "byle" Borussi. Tyle przegranych finałów nauczyłoby każdego, a Juve jakoś nie.
Serio?
Wszystkiego można się nauczyć, więc pieprzenie o jakiejś mentalności jest po prostu pieprzeniem. We Włoszech czujemy się najlepsi i to widać na boisku, gdyby ktoś wpoił podobne uczucia na arenie międzynarodowej, mielibyśmy podobne poczucie przed meczem z Realem. To raz.
Dwa to pieniądze. Najlepszy nie znaczy najdroższy. Z tego składu naprawdę da się wycisnąć więcej, ale tu brakuje jakiegoś pomysłu i odpowiednio wyważonego ryzyka.
Polecam moją wypowiedź z grudnia:
szczypek 12.12.2017 pisze:
Supersonic pisze:Tu nie chodzi, że rekompensuje, bo po Cardiff powtarzałem sobie- przestanę się ekscytować piłką, to już nie dla mnie. Chodzi mi o to, że jak widzę, że nic się w tym sezonie nie dzieje strasznego, nic, zespół się dociera, szuka nowej drogi, strzela furę goli, co miał na jesieni zrobić, zrobił, a ludzie tu wywalają Allegriego i go nazywają Taktykiem i Hamulcowym, to mam ochotę im powiedzieć w twarz: jesteście tak cholernie niewdzięczni, że mi was żal. Żal systemu wartości, który skreśla człowieka, który robi taką robotę po 3ch gorszych meczach i go wyśmiewa. Mogę zrozumieć niezgadzanie się z jakimiś decyzjami Allegriego, ale go wyśmiewać?
Potrzeba kunsztu z księżyca, żeby motywować ich siódmy sezon i dalej nie odpaść, dalej być w grze przeciwko każdemu. Ale tu cebulaki się poczują taktykami jak się przejadą po Allegrim, bo następnego dnia rano i tak do roboty, 2100 wpada, szefo zgnoi, browar wieczorem, to chociaż pozgrywam kozaka na forum.
Bonucci idealnie pokazuje kim się stajesz, jak prezentujesz cherlawy system wartości i odwracasz się od Juve. I niech gnije tam.
Zdecydowałem się podjąć dyskusję z Tobą ponieważ nie zgodziłem się z Twoim twierdzeniem, że Juventus przegrał LM ze względu na przeciwnika w finale, a Ty cały czas od tego uciekasz. Wylewasz mi tu jakieś żale na innych użytkowników forum tymczasem ja chciałbym skończyć ten jeden wątek - Juventus osiąga kapitalne wyniki, ale w finale LM zostały popełnione jakieś błędy, bo na drugą połowę praktycznie nie wyszliśmy. Tę samą bezradność jak w Cardiff widziałem z meczu z Atalantą w tym sezonie, kiedy przy niekorzystnym rezultacie nasz zespół nie potrafił w końcówce meczu wymienić kilku sensownych podań, o konstruowaniu ataku nawet nie mówię. I ja do tego uderzam, skoro nie potrafimy mentalnie udźwignąć tego teraz, polegniemy i w następnym finale LM. Dlatego wymagam od tego Juventusu więcej już teraz, bo sezon nowy, rywale nie są słabsi niż rok temu, a my nadal nie chcemy się zmienić. I nadal usprawiedliwiamy każde potknięcie tym, że sezon długi i cieszymy się, bo to jeszcze nie jest 100%. Powinniśmy być wkurzeni ("z"<->"wi") po każdym takim spotkaniu, nie chodzi wtedy o wymianę trenera, przysranie komuś, a o złość, bo zwycięstwo to jedyne co się liczy. Dlatego mnie od środka zalewa jak czytam Bukola po remisie z Barceloną, że w sumie dobry rezultat. Dla kogo? Dla mnie, jako kibica, to gówniany rezultat.
Coś przypomina?


Poprostu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2007
Posty: 7073
Rejestracja: 11 listopada 2007

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 14:50

Tak się zastanawiam czy te oklaski dla Krystyny oprócz uznania po pięknej bramce nie było jeszcze jakąś oznaką frustracji czy wkur... kibiców. Przecież nawet Włosi zaczynają mieć dość tych piłkarskich jaj które pokazujemy pod wadzą Allegriego co owocuje coraz częstszymi gwizdami i buczeniem podczas meczów. :think:


jurson09

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 listopada 2004
Posty: 601
Rejestracja: 08 listopada 2004

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 14:55

lenor pisze:
Nicram_93 pisze:A TVP już zareagowało na porażkę Juve i zmieniło plany, za tydzień zamiast naszego spotkania pokażą mecz Bayern-Sevilla, tłumaczą decyzję, że u nas losy dwumeczu już są praktycznie przesądzone (tak jakby w dwumeczu Bayernu były jeszcze jakieś znaki zapytania) :prochno:
W sumie to dobrze, nie zdzierżę, jak nas niemiłosiernie gwałcą na Bernabeu.

Niestety, tysiąc forumowych głupków jak zwykle nie miało racji widząc, że ta drużyna jest skrojona na scudetto i ogrywania Atalanty 1:0 i nic niestety poza tym. Nie ta kadra, nie ten trener.
Zachwycajmy się dalej #cyniczneJuveforever
I dobrze bo dzieki temu druga część forumowych głupków #Allegriout albo nie będzie oglądała wcale albo będzie "wspierać" drużynę na pirackim streamie.

Ja jak zwykle obejrzę i gdzieś tam głęboko i raczej naiwnie wierzył i czekał na jakiś cud. Nie mam zamiaru dołączać do grona panienek placzacych po każdej porażce. Najbardziej zalosne jest dowodzenie słabości drużyny wskazując 3-5 porażek na przestrzeni 4 lat.

Jak Juve wygrywa to siedzicie cichutko, ale pewnie teraz i na mnie wyleje się płynna kupa :confused:


Juve per sempre sara...!!!!
Wojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2009
Posty: 7560
Rejestracja: 18 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 15:08

fala33 pisze:
sebatiaen pisze:Różnica między Juve i Realem?
Jedni sprzedają, drudzy kupują.
Podstawowa różnica jest taka, że gdyby na Bernabeu ktoś zlał real 3-0, obnażając jego wszystkie braki, byłoby jedno wielkie trzęsienie ziemi: trener mógłby nie doczekać jutra, Perez by obiecał kupno gwiazd, prasa podnosiłaby larum o upadku drużyny itd. W Turynie przechodzi się dzisiaj nad tym do porządku dziennego.
Serio? 23.12.2017 Real vs Barca 0-3. Stało się coś na drugi dzień? Było trzęsienie ziemi? Trener poleciał? nie, nie i nie.
My graliśmy bardzo dobry mecz i mieliśmy wielkiego pecha, że się skończyło jak się skończyło.


Zablokowany