LM 17/18 (1/4) : JUVENTUS F.C 0-3 Real Madryt
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Podczas środowego spotkania z Arsenalem kibice gwizdali i szydzili z piłkarzy i trenera Capello. Czwartkowe gazety również się do tego przyłączyły. Z tego powodu Luciano Moggi ogłosił dzisiaj ciszę prasową. "Fani mieli rację" - czytamy na pierwszej stronie w Tuttosport. "Werdykt fanów był jasny... Mistrzostwo Włoch nie będzie wystarczającym pocieszeniem na ciągłe porażki w Europie."rammstein pisze: http://www.juvepoland.com/news.php?id=5299
Głównym celem Juventusu w tym sezonie było wygranie Ligi Mistrzów. "Champions League było naszym głównym priorytetem, ale odrobienie dwubramkowej straty jest bardzo trudne. Zaprzepaściliśmy nasze szanse na awans w pierwszym meczu." - powiedział Buffon.
Tu z jednej strony cieszy przedstawiona hierarchia priorytetów, ale z drugiej widać jak na dłoni, że Buffon już lata temu miał wypowiedzi, za które jest krytykowany także i dziś.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Niestety, na Juve ciągle ciąży to pieprzone farsopoli. Mam wrażenie, że to właśnie pamięć o wydarzeniach z lat 2007-2011, kiedy w Turynie na niemal wszystkich szczeblach roiło się od nieudaczników, w jakiejś części determinuje obecne podejście do tematów m.in. stylu i LM. Tak jakby zadowalano się tym co jest, bo z tyłu głowy ciągle jest świadomość, jak źle było kiedyś. Myślę, że to również jest jeden z elementów blokujących rozwój. Niepotrzebnie.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3951
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Dodałbym do tego jeszcze fakt tych dwóch finałów i odpadania tylko z wielkimi teamami za czasów Maxa. Myślę,że inaczej byłoby gdyby np. 1/4 to był szczyt na tą chwilę, pewnie każdy by stawał na rzęsach by iść do przodu a tak 2 finału w 3 lata + przegrana dogrywka z Bayernem wydaje się zarząd w zupełności zadowalać.
Farsopoli to akurat ma wielki wpływ szczególnie na finanse, straty Juve były przeogromne i dlatego teraz dla nas topami są Costa z Berną a nie Sanchez czy Hazard.
Farsopoli to akurat ma wielki wpływ szczególnie na finanse, straty Juve były przeogromne i dlatego teraz dla nas topami są Costa z Berną a nie Sanchez czy Hazard.
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1487
- Rejestracja: 22 lutego 2008
Dopiero co rok temu w finale LM walczyliśmy o potrójną koronę, a na JP jak zwykle płacz o braku rozwoju. Troche sie moim zdaniem poprzewracało w glowach. Oczywiście zgodnie z definicją gdybyśmy sie rozwijali to po przegranym finale rok temu teraz powinniśmy go wygrać, ale widocznie to nie takie proste. Branie milionów euro z przysłowiowej dupy i przekonywanie czołowych piłkarzy do gry w Juve też nie jest proste. O trenerach nie wspominając, choć mamy jednego z lepszych wbrew temu ci tu sie piszepumex pisze:Niestety, na Juve ciągle ciąży to pieprzone farsopoli. Mam wrażenie, że to właśnie pamięć o wydarzeniach z lat 2007-2011, kiedy w Turynie na niemal wszystkich szczeblach roiło się od nieudaczników, w jakiejś części determinuje obecne podejście do tematów m.in. stylu i LM. Tak jakby zadowalano się tym co jest, bo z tyłu głowy ciągle jest świadomość, jak źle było kiedyś. Myślę, że to również jest jeden z elementów blokujących rozwój. Niepotrzebnie.
FORZA JUVE!!!
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jest rok 2018. Nie masz wrażenia, że ostatni znaczący krok wprzód wykonaliśmy 3 lata temu, a od tamtej pory jest stagnacja? Przez bukmacherów i kibiców nadal z automatu jesteśmy uważani za sporo słabszych od np Bayernu, nie mówiąc o innych drużynach. Ba, nawet przed spotkaniem z Tottenhamem, i to u siebie, szanse w dwumeczu były podzielone mniej więcej po równo. Na myśli mam również mentalność. Trzeci srogi oklep na przestrzeni roku przechodzi w klubie bez większego echa, wszyscy zdają się to traktować jak normalność. Ze środowiska klubu o fatalnym stylu gry też się nikt nie zająknie. Naprawdę, różne rzeczy jestem w stanie przyjąć do wiadomości, ale trudno mi się zgodzić z tym, że notujemy progres, tym bardziej progres w stosunku do innych.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7073
- Rejestracja: 11 listopada 2007
No no no. Aleś mi teraz marudo zaimponował. Strzał w dyche.pumex pisze:Jest rok 2018. Nie masz wrażenia, że ostatni znaczący krok wprzód wykonaliśmy 3 lata temu, a od tamtej pory jest stagnacja? Przez bukmacherów i kibiców nadal z automatu jesteśmy uważani za sporo słabszych od np Bayernu, nie mówiąc o innych drużynach. Ba, nawet przed spotkaniem z Tottenhamem, i to u siebie, szanse w dwumeczu były podzielone mniej więcej po równo. Na myśli mam również mentalność. Trzeci srogi oklep na przestrzeni roku przechodzi w klubie bez większego echa, wszyscy zdają się to traktować jak normalność. Ze środowiska klubu o fatalnym stylu gry też się nikt nie zająknie. Naprawdę, różne rzeczy jestem w stanie przyjąć do wiadomości, ale trudno mi się zgodzić z tym, że notujemy progres, tym bardziej progres w stosunku do innych.
- alina
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lipca 2009
- Posty: 2695
- Rejestracja: 25 lipca 2009
Post słaby, zawodzę się nieco, Pumexie, że się nim jarasz.pumex pisze:Kapitalny post, warty tego, żeby go zacytować tylko po to, by przenieść na następną, aktualną stronę tematuKarowiew pisze:Dobra napiszę coś od siebie.
5) Kupowanie „niezwykle młodych” i „enigmatycznie zdolnych”. Intryguje mnie ta kwestia. Tzn. wydawanie pieniędzy na tzw. przyszłościowych graczy, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że zwyczajnie nie mają papierów na granie. Tak np. kupiliśmy graczy takich jak G. Appelt (2 mln e), A. Masi (2 mln + karta jakiegoś naszego młodzika), S. Sturaro (5. 5 mln e + bonusy) by wymienić tylko kilku. Masi to był „Nowy Nesta”, Sturaro „Nowy Gattuso”, a Appelt to już nie pamiętam, ale też coś tam w nim dostrzegli. Niby są to groszowe sumy, ale czy gdyby pododawać jedną do drugiej, to może okazałoby się, że władowaliśmy sporą sumkę w graczy, którzy nie mieli szans, aby być kiedykolwiek na tyle dobrzy, żeby zaistnieć w poważnym futbolu, a co dopiero nosić biało-czarną koszulkę? Nie wiem, istnieje jakiś bilans tych transakcji, żeby rzecz zweryfikować?
Gdyby się okazało, że to zwyczajnie nieopłacalne, to rzucić pomysł sprowadzania tych młodzików w cholerę.
Nie będę odpowiadał na całość krok po kroku, nie ma to większego sensu - komentarz jak z kibicowskiego generatora po takiego typu meczach. "Jest blamaż, więc czas na zmianę, zawodnik X, mający 30+ lat musi już odejść", itd, itd - standard. "Jesteśmy JUVENTUSEM" brzmi jak "jesteś zwycięzcą". Topem tego wywodu jest chyba czepianie się przypadku Pogby, czyli jednego z najlepszych dealów transferowych w historii piłki nożnej.
Co do Barzagliego, to oczywiście nie ma co go wywalać dla zrobienia pozorów "rewolucji" i "nowego otwarcia" - powinien zostać, ale jako weteran, piąty stoper, max 10 meczów w sezonie. Jeśli brakowało czegoś w post-calciopoli, to właśnie posiadania zawodników doświadczonych na ławce. Nikomu nie przeszkadzałby Tevez pełniący rolę dżokera przez następne dwa lata, lub Llorente w roli, jaką pełni w Tottenhamie. Wyobraźcie sobie teraz, że Mandżu się upiera, że nie chce zostać i być wice-Higuainem (co jest bardzo realne!) - sensowny zmiennik dla Higuaina to zmarnowane przynajmniej 20 mln, których zabraknie w miejscach do pilnego wzmocnienia (zakładam, że nie chcemy udusić na ławce Keana). Nie chodzi mi tu oczywiście o jakieś unikalne wartości weteranów, tylko zwyczajnie kasę - wiekowi gracze odchodzą za free, za młodszych trzeba płacić gruby hajs. Następny w kolejce wydaje się być Khedira, który przez spokojnie dwa lata mógłby pełnić rolę naprawdę wartościowego rezerwowego, a pewnie skończy się na MLS dla Niemca i kupnie nowego zawodnika.
______________________________________________________________________
Najgorszy fragment opinii Karowiewa zacytowałem powyżej (i tylko ten chcę skomentować szerzej). Nie znam się to się wypowiem, zmieszane z typowym na JP śledzeniem wyłącznie za ile ktoś młodszy przychodzi. Za czasów newsmeńskich można powiedzieć, że specjalizowałem się primaverze i IMO trudno się tu do polityki Marotty przyczepić. Zwłaszcza po posusze czasów 2006-2010, gdzie dawaliśmy się nabijać w takie deale jak z Iago Falque (na którym i tak Marotta ostatecznie zdołał zarobić 750 tys € na czysto).
Jak już by się czepiać "inwestowania w talenty", to na pewno trzeba użyć lepszych przykładów niż te Karowiewa.
1) Gabriel, kupiony za 2 mln, sprzedany za 1 mln (a po drodze tyle wypożyczeń, że trochę hajsu wpadło). To nie flop, a raczej dowód geniuszu skautingowego, bo jak inaczej nazwać wyciągnięcie chłopaka z jakiejś brazylijskiej piątej ligi, który obecnie ma 24 lata, jest kapitanem ekipy z La Liga i wartym 7,5 mln euro...? O ironio, Gabriel wyautował Real Madryt z Pucharu Króla zwycięskim golem na Bernabeu
2) Masi faktycznie flop. No z tym, że zapłaciliśmy 2 mln, sprzedaliśmy za 2 mln, czyli absolutnie warto było spróbować.
3) Można zacząć od tego, że Sturaro to nie był żaden "talent", ale gotowy gracz, który pół roku później wszedł do pierwszego zespołu i do czasu kontuzji z sukcesami. Wspomniane 5,5 + bonusy to są śmieszne pieniądze i lekko możnaby obecnie opchnąć do Anglii za 10-15 mln. Gdzie tu jest problem? Piękne chochoły sobie tu budujesz z tym nowym Gattuso. Marotta tak obiecał, czy dyskutujesz z bezsensownymi porównaniami hajpującej wszystko prasy?
Jako bonus można wspomnieć o absolutnym mistrzostwie deali "młodzieżowych", czyli skasowanie MILIONA EURO od Legii za placka Pasquato.
- ozi(Forza_Juve)
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2008
- Posty: 312
- Rejestracja: 28 stycznia 2008
być może ktoś już pisał ale nie było mnie jakiś czas na forum, powiedzcie mi proszę kto nie zagra w rewanżu z Realem? wiem że Bentancur odpoczywa za kartki, a jak to jest z Dybalą? gdzieś czytałem, że dostał 2 żółtka czyli mógłby grać, do tej pory byłem przekonany że nie zagra właśnie w jednym meczu...
Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają!
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1242
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Jeśli ten post jest słaby, to się zastanawiam, dlaczego nie rozwalasz go w drobny mak merytorycznymi argumentami, lecz stosujesz chwyty erystyczne takie jak m.in.:alina pisze: Post słaby, zawodzę się nieco, Pumexie, że się nim jarasz.
Nie będę odpowiadał na całość krok po kroku, nie ma to większego sensu - komentarz jak z kibicowskiego generatora po takiego typu meczach.
Topem tego wywodu jest chyba czepianie się przypadku Pogby, czyli jednego z najlepszych dealów transferowych w historii piłki nożnej.
Argumenty merytoryczne nie wystarczą, żeby rozjechać słaby post? Bo mnie uczono, że chwyty te stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną.Nie znam się to się wypowiem, zmieszane z typowym na JP śledzeniem wyłącznie za ile ktoś młodszy przychodzi.
Zacznę od tego, że faktycznie nie jestem żadnym specjalistą, JUVE to tylko moje hobby, nie jestem żadnym profesjonalnym dziennikarzem, śledzę tylko ten klub w chwilach wolnych, a także zbieram materiały o jego historii. Tutaj reklamujesz się jako specjalista:
I okej, powiedzmy, że z tej perspektywy to walka Dawida z Goliatem, ja się nie znam, Ty się znasz, niespecjalista przeciw specjaliście.Za czasów newsmeńskich można powiedzieć, że specjalizowałem się primaverze i IMO trudno się tu do polityki Marotty przyczepić.
1) Że zacznę od kluczowej kwestii – sumy transferu, wyniosła ona bodaj: 105 milionów, co jest ładną sumką. Raiola uzyskał od Juventusu bodaj 27 milionów. Prosta matematyka mówi nam, że odjąć jedną od drugiej to uzyskujemy 78 milionów. Niby nieźle, ale nie tak wspaniale, jak przy pierwszej sumie.Topem tego wywodu jest chyba czepianie się przypadku Pogby, czyli jednego z najlepszych dealów transferowych w historii piłki nożnej.
2) Drugi mój zarzut, dotyczył tego, że pozwalamy zawodnikom wybierać, dokąd chcą zostać wytransferowani. Raiola twierdzi – prawdziwości tej informacji zweryfikować nie jesteśmy w stanie – że Real dawał więcej. Powiedziałbym, że nadrzędny jest interes klubu i powinniśmy kierować się chłodną kalkulacją, a my zgodnie z wolą Pogby oddajemy go do MU, a tymczasem – znowu, jeśli jego słowa były prawdziwe – to transfer do królewskich był bardziej opłacalny.
3) Trzeci mój zarzut tyczył się tego, czy jesteśmy klubem sprzedającym (typu Ajax), czy chcemy grać o PM. Jeśli chodzi o opcję pierwszą i decydujemy się na nią to okej, wtedy gdakanie o tym, że LM to nasza obsesja, nie ma z oczywistych względów sensu. Jeśli chcemy wygrać, to gracze kalibru Pogby są nam potrzebni. Zarówno na polu futbolowym, jak i w kwestiach marketingowych, bo "Pogboom" markę miał, a, jak wiadomo, kluby potrzebują gwiazd, które przyciągną kasę.
To jest delikatnie mówiąc, egzegeza mojej myśli, która w Twoim poście sprowadziła się do:
Dalej:Topem tego wywodu jest chyba czepianie się przypadku Pogby, czyli jednego z najlepszych dealów transferowych w historii piłki nożnej.
Możemy iść w slogany, które pobrzmiewały po ostatnim laniu - „przegraliśmy sromotnie, odpadliśmy, jest pozamiatane, Serie A najważniejsza”."Jesteśmy JUVENTUSEM" brzmi jak "jesteś zwycięzcą".
W ogóle zarzut ten brzmi zabawnie, bo nasz klub od lat powtarza hasło, że mamy „DNA zwycięzców". Wychodzi na to, że celując we mnie, trafiasz w to, co usilnie starasz się bronić.
Ja sądzę, że napisałem coś takiego na początku:Co do Barzagliego, to oczywiście nie ma co go wywalać dla zrobienia pozorów "rewolucji" i "nowego otwarcia" - powinien zostać, ale jako weteran, piąty stoper, max 10 meczów w sezonie.
Tu jest pies pogrzebany. Piszesz, że powinien zostać jako piąty stoper, maksymalnie dziesięć meczów w sezonie, ale rzeczywistość jest taka, że on nie jest czwartym-piątym stoperem, lecz drugim-trzecim. Allegri na niego stawia, Rugani siedzi na ławie, a w przyszłym sezonie, czwartym-piątym może być Caldara, a Barzagli zawali nam kolejny Cardiff, już vol. 3, po czym stwierdzi, że miał jednak skończyć tę karierę rok wcześniej.Nie możemy w nieskończoność stawiać na zasłużonych staruszków.
Dobrze, ale chyba niekoniecznie opcja „albo weteran na ławie, albo 20 mln na nowego gracza” jest jedyną możliwą. Do wzięcia jest np. za darmo De Vrij. To pokazuje, że opcje są przynajmniej dwie.Nie chodzi mi tu oczywiście o jakieś unikalne wartości weteranów, tylko zwyczajnie kasę - wiekowi gracze odchodzą za free, za młodszych trzeba płacić gruby hajs.
Napisałem coś takiego:Najgorszy fragment opinii Karowiewa zacytowałem powyżej (i tylko ten chcę skomentować szerzej). Nie znam się to się wypowiem, zmieszane z typowym na JP śledzeniem wyłącznie za ile ktoś młodszy przychodzi.
Sygnalizuję, że nie wiem, jak rzecz koniec końców wygląda, ale jeśli cały ten projekt jest zwyczajnie nieopłacalny, to radziłbym go rzucić w cholerę. W repecie dostaję:Niby są to groszowe sumy, ale czy gdyby pododawać jedną do drugiej, to może okazałoby się, że władowaliśmy sporą sumkę w graczy, którzy nie mieli szans, aby być kiedykolwiek na tyle dobrzy, żeby zaistnieć w poważnym futbolu, a co dopiero nosić biało-czarną koszulkę? Nie wiem, istnieje jakiś bilans tych transakcji, żeby rzecz zweryfikować? Gdyby się okazało, że to zwyczajnie nieopłacalne, to rzucić pomysł sprowadzania tych młodzików w cholerę.
Dalej:Nie znam się to się wypowiem, zmieszane z typowym na JP śledzeniem wyłącznie za ile ktoś młodszy przychodzi.
Proszę bardzo, użyj lepszych. Czekam.Jak już by się czepiać "inwestowania w talenty", to na pewno trzeba użyć lepszych przykładów niż te Karowiewa.
Egzegeza tego fragmentu:1) Gabriel, kupiony za 2 mln, sprzedany za 1 mln (a po drodze tyle wypożyczeń, że trochę hajsu wpadło). To nie flop, a raczej dowód geniuszu skautingowego, bo jak inaczej nazwać wyciągnięcie chłopaka z jakiejś brazylijskiej piątej ligi, który obecnie ma 24 lata, jest kapitanem ekipy z La Liga i wartym 7,5 mln euro...? O ironio, Gabriel wyautował Real Madryt z Pucharu Króla zwycięskim golem na Bernabeu
1. Kupujemy zawodnika za 2 mln, sprzedajemy za 1 mln. Moim zdaniem prosta matematyka mówi nam, że jesteśmy jeden milion do tyłu.
Chciałbym wiedzieć, ile hajsu wpadło, albo ile mogło wpaść z tych wypożyczeń, może to uratowałoby tę zabójczą matematykę.
2. Dowodem geniuszu skautingowego jest to, że znajdujemy wychowanka Vasco da Gama, grającego w piątej lidze, kupujemy go za 2 mln, by ostatecznie sprzedać go do Leganes za 1 milion.
3. Miarą geniuszu jest to, że Appelt został kapitanem czternastej ekipy La Liga.
Ja bym powiedział, że miarą geniuszu skautingowego byłoby znalezienie gracza, który jest teraz w wieku Appelta i przebojem wdarł się do jedenastki JUVE, albo byłby pierwszym do wejścia. Co więcej, miarą geniuszu byłoby znalezienie geniusza, czy „choćby” kogoś kalibru Pogby.
Na razie efekt geniuszu skautingowego został oddany przez Marottę do Leganes za mniej, niż został kupiony. Powiedziałbym, że miarą geniuszu byłoby zyskanie za niego 20 mln.
4. Cenę Appelta znalazłeś na transfermarkt. Jestem ciekawy, czy ktoś za niego faktycznie da 7. 5 mln e. Kiedyś wyrocznią był whoscored, dziś transfermakt: https://www.transfermarkt.pl/gabriel/pr ... ler/167291
5. Cieszę się, że Gabriel wyautował Real Madryt z prestiżowego Copa del Rey, ale co to dało JUVE?
Flop, flop. Opierając się na danych z transfermakt, to jesteśmy do tyłu o 100 tysięcy euro2) Masi faktycznie flop. No z tym, że zapłaciliśmy 2 mln, sprzedaliśmy za 2 mln, czyli absolutnie warto było spróbować.
No nasza strona mówi co innego:3) Można zacząć od tego, że Sturaro to nie był żaden "talent", ale gotowy gracz, który pół roku później wszedł do pierwszego zespołu i do czasu kontuzji z sukcesami.
http://www.juventus.com/en/news/news/20 ... g-star.phpUndoubtedly a talent of the future for both club and country, Sturaro will bolster Massimiliano Allegri’s squad as the Bianconeri continue their assault for a fight on all three fronts during the remainder of this campaign.
Uprzedzając potencjalny tomahawk – faktycznie, nie jest to dowód, że za talent uważał go sam Marotta.
Wspomniane 5,5 + bonusy to są śmieszne pieniądze i lekko możnaby obecnie opchnąć do Anglii za 10-15 mln. Gdzie tu jest problem?
Problem jest w tym, że czekam na ofertę Anglików za Sturaro w podanej przez Ciebie wysokości, albo wiadomość o transferze za takie pieniądze. Na razie jego agent trąbi o tym, że 15 klubów Serie A patrzy żarłocznie na naszego asa.
Przepraszam, że nazywam go „Nowym Gattuso” za Luigim Di Biagio i Fabio Paraticim. Nie dostrzegam w nim również cech opisanych tak:Piękne chochoły sobie tu budujesz z tym nowym Gattuso. Marotta tak obiecał, czy dyskutujesz z bezsensownymi porównaniami hajpującej wszystko prasy?
I na koniec. To jest forum internetowe, tutaj się dyskutuje. Taka jest rola takich stron internetowych. Posty w tematach piłkarskich czytam, na ile czas pozwala, i cieszę się, że są ludzie, którzy kochają ten klub. Nawet lubię rzucić okiem na posty "Forzy", choćby z tego powodu, że widać, iż chłop żyje tym klubem. Z większością z użytkowników wypiłbym na meczu piwo, po meczu - skrzynkę piwa i jeszcze parę piw, komentując wszystko, co związane z JUVE. Z kilkoma użytkownikami się znam osobiście. Mogę się nie zgadzać, mogę uznawać, że ktoś nie ma racji, ale nie zabieram innym prawa głosu na forum, które każdemu, kto zarejestrował się na forum, należy się jak psu buda. Zauważam jednak pewną złą tendencję. Otóż istnieje tutaj mocna grupa, która rości sobie prawo do nieomylności i przywileju wypowiadania się na forum. Nie! Dopóki nie łamiesz regulaminu i mówisz na temat, to masz tu prawo pisać.Normally deployed as an inside midfielder, Sturaro has also enjoyed playing time in the number ten role and on the wing, namely to cater for his expert crossing ability. He is a powerful, imposing presence in the middle of the park with good feet and is adept at both attacking and defending.
Tyle i aż tyle.
Ostatnio zmieniony 07 kwietnia 2018, 11:50 przez Karowiew, łącznie zmieniany 1 raz.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2690
- Rejestracja: 17 października 2002
Transfer Pogby to była de facto wymiana z solidna dopłatą młodego, bardzo utalentowanego zawodnika z unikalnym zestawem atutów technicznych i fizycznych oraz ogromnym potencjałem marketingowym na Higuaina. Strego mistrza, który od pierwszego dnia pod skrzydłami Allegriego stracił jakieś 30% wartości z rekordowego snajpera ligi stając się zmęczonym rzemieślnikiem, który parę razy do roku indywidualnym przebłyskiem wygrywa mecz.
Do samej sprzedaży nie ma się co przyczepiać. Sa kluby zarabiające dwa razy więcej i mogą płacić zawodnikom dwa razy więcej. Graczy trzeba ich przekonywać czymś innym. Niestety Allegri ze swoją filozofią futbolu i brakiem podejścia do dużych, trudnych charakterów wykonuje dokładnie odwrotną pracę.
Do samej sprzedaży nie ma się co przyczepiać. Sa kluby zarabiające dwa razy więcej i mogą płacić zawodnikom dwa razy więcej. Graczy trzeba ich przekonywać czymś innym. Niestety Allegri ze swoją filozofią futbolu i brakiem podejścia do dużych, trudnych charakterów wykonuje dokładnie odwrotną pracę.
calma calma
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Mając na uwadze wczorajszy skład wyjściowy Realu oraz sam przebieg meczu,gdzie Ronaldo na ostatnie pół godziny zostaje ściągnięty. W sytuacji w której jest remis, trwają derby i rozstrzygają się losy wicemistrzostwa, widać że dla Zidana sprawa dwumeczu nie jest rozstrzygnięta i traktuje ten rewanż bardzo serio. Mimo tego liczę,że stać nas na zwycięstwo na Bernabeu. Trudno przypuszczać,że odwrócimy losy dwumeczu,ale również na to liczę.A co!!! Dopóki piłka w grze.. Taka porażka u siebie jest niedopuszczalna i oczekuję od drużyny Maxa wejścia na wyżyny,bo dla mnie liga jest już skończona od meczu Romy na San Paolo i naszym zwycięstwie z Lazio. Ja widziałem już różne rzeczy w piłce i liczę,że stać nas na tzw "remontade" przy sprzyjających okolicznościach. Dobrego wejścia w mecz, zdobycia szybkiego gola. :juve:
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2551
- Rejestracja: 31 maja 2009
Jednak te derby i potencjalne wicemistrzostwo nie były tak istotne dla Królewskich nawet przy niezwykle korzystnym wyniku w Turynie. Cytuję Piotr Juvefan:Adrian27th pisze:Czy Ty naprawdę wierzysz że Real oleje mecz z Atletico?
To jedne z największych derbów i najbardziej zaciętych jakie są. Nie ma szans że zagrają na pół gwizdka, bo Atleti na pewno tego nie zrobi
"Mając na uwadze wczorajszy skład wyjściowy Realu oraz sam przebieg meczu,gdzie Ronaldo na ostatnie pół godziny zostaje ściągnięty. W sytuacji w której jest remis, trwają derby i rozstrzygają się losy wicemistrzostwa, widać że dla Zidana sprawa dwumeczu nie jest rozstrzygnięta i traktuje ten rewanż bardzo serio."
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli