LM 17/18 (1/4) : JUVENTUS F.C 0-3 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
juvemaroko

Juventino
Juventino
Rejestracja: 05 lutego 2012
Posty: 1869
Rejestracja: 05 lutego 2012

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 20:46

mibor pisze:Ponad 20 stron, które krótko mozna podsumować, Juve przegrało bo:

1) Buffon za dużo się usmiecha
2) Buffon nic nie obronił
3) Buffon Emeryt...
4) Buffon to beznadziejny kapitan
5) Za głód w Etiopii odpoiwada Buffon

Jeszcze niecały rok temu, spuszczaliście się nad gościem i nie chcieliście by odchodził...no cóż pojawił się Wojtuś i Buffon stał się persona non grata... w bramce, szkoda że nie widzicie, że przegraliśmy przez brak kreatywności..., szkoda, że nikt nie widzi, że Dybala się co chwila kładł... i pokazał w najważniejszym momencie to co zwykle czyli nic. Są zachwyty nad Bentacurem, który w środku pola był przebeznadziejny... no cóż widzę, że na forum panuje trend Buffon hejt... ale jeszcze za nim zatęsknicie :)
Teksty pod tytułem z Buffonem nic nie wygramy itp... szkoda nawet komentować...No ale...Juvepoland trzyma poziom nie ma co :)

:ok:
7 przegranych finale LM robi swoje zwlasza ze ostatnia wygrana miala miejsce 22 lata temu! Nie ma co sie dziwic ze tak reaguja wieksosc kibicow Juventus i latwo przechodzimy z euforii do rozpacz.
Mecz byl dobre do 62 minute i szkoda szybkiego gola ktore ustawil spotkanie i ulatwilo zadanie Realowi. Niestety jak sie gra z najlepsza druzyna na swiecie ostatnich lat to male blad i juz po sprawe.
Trudny jest ten sezon dla nas nieciekawa gra, meczarnia oraz wiele kontuzje i nacisk Napoli w Serii A (bo normalnie z taka seria wygranych to powinnismy miec 10 pkt przewagi).
Mam nadzeje ze uda sie nam dobrze go skonczyc i latem zrobic kilka sensownych zakupow i dac spokoj z kilkoma zawodnikami, i gramy dalej...
Zmiana trenera moze nam wyjsc dobrze jak i wyjsc bokiem ciezko w tej chwili tego ocenic.


dimebag11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2009
Posty: 2551
Rejestracja: 31 maja 2009

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 20:55

@Piotr Juvefan
Szczerze mówiąc, to miałbym pewne obawy czy wyeliminowalibyśmy Sevillę. Dość ciężko nam się z nimi grało w fazie grupowej zeszłej edycji LM, a w tym sezonie są według mnie lepsi (chodzi mi o Champions Leaguea, bo w La Liga radzą sobie gorzej). Zaimponowali mi w dwumeczu z United (szczególnie, że po remisie 0:0 u siebie byli skazywani na pożarcie na Old Trafford, ale Hiszpanie zagrali bez strachu i pokonali Czerwone Diabły. Dodatkowo wczoraj mimo porażki z Bayernem również zaprezentowali się całkiem dobrze.
PS Najlepsze będzie to jak Roma ugra dziś dobry wynik Barcą na wyjeździe.


Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
Pluto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 października 2002
Posty: 2690
Rejestracja: 17 października 2002

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 21:44

Czuje sie dumny ogladajac kolejne nagrania z reakcji trybun po przewrotce Ronaldo. Ci ludzie zasluguja na duzo wiecej niz cotygodniowy antyfutbol Allegriego.


calma calma
Donnie

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 września 2006
Posty: 688
Rejestracja: 17 września 2006

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 21:46

Oceniając na chłodno trzeba stwierdzić, że w ten sposób dalej już nie e zajedziemy. Ten siermiężny styl nie ma prawa przynieść końcowego sukcesu w Europie, szczególnie w przypadku, gdy ani obrona, ani pomoc, ani nawet Buffon nie są już takim gwarantem jakości, jak do niedawna.

Bardzo szanuję Allegriego, co by nie mówić to jest jednym z lepszych trenerów w naszej historii, ale ta mentalność, której jest uosobieniem, nie nadaje się na obecne czasy. Marzy mi się trener, który w końcu doceni walory ofensywnej piłki, który będzie zachęcał swoich piłkarzy do pójścia za ciosem, a nie wiecznego pilnowania wyniku. Kto mógłby to być? Patrząc na włoskie podwórko do głowy przychodzą mi nazwiska Inzaghiego (oczywiście Simone, nie Filippo), bądź Di Francesco.

Idąc dalej, koniec tego sezonu musi być czasem, kiedy definitywnie podziękujemy kilku ważnym do niedawna postaciom. Khedira, Mandzukic, Lichtsteiner, Sturaro, Barzagli i niestety również Buffon. Co do tego ostatniego, to niestety w tym sezonie gra głównie za nazwisko, Szczęsny prezentuje się od niego znacznie lepiej. Gigi jest jednym z moich największych piłkarskich idoli, ale czasem, żeby ruszyć dalej, trzeba zostawić przeszłość za sobą, nawet tę najpiękniejszą.

Wolę zobaczyć w przyszłym sezonie drużynę złożoną z młodych, żądnych sukcesów piłkarzy, która będzie cementować się na nowo, choćby to niejednokrotnie bolało. Piłkarzy grających z pazurem, żądnych krwi, którzy nie zadowolą się minimalnym zwycięstwem z ostatnią drużyną w tabeli. Zespół, który może nawet nie zdobyć kolejnego mistrzostwa, ale da nadzieję, na to, że w fazie grupowej LM nie będziemy drżeć do ostatniego meczu o wyjście z grupy, że grając wyjazdowy mecz w Marsylii nie podejdziemy do niego, jak do starcia z panteonem piłkarskich bogów.

Wolę to, niż wygranie kolejnego scudetto w stylu nieprzynoszącym żadnej radości i odpadnięcie z Ligi Mistrzów z drużyną, przy której kolejny raz wyjdzie na jaw, że pomysł na grę mamy żaden.

P.S. No dobra, to powyżej wcale nie było na chłodno, wciąż czuję mocne rozgoryczenie.


CzeczenCZN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 stycznia 2015
Posty: 3852
Rejestracja: 28 stycznia 2015

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 22:34

Mówi się że trudniej jest obronić CL niż wygrać. Może również łatwiej jest nieraz kupić świetnych piłkarzy nich ich utrzymać? Narzekałem na mercato w 2014/2015, te rok wcześniej wydawało mi się zbyt skromne. Nie doceniałem tego - to były najlepsze mercato. Po nich serio drużyna się wzmacniała. Teraz z roku na rok coraz gorzej. 2015/2016 początek upadku? Chyba tak. Najpierw odszedł Tevez - "Ale przecież wiedzieliśmy na czym stoimy", odszedł Pirlo - "Ale przecież był stary", odszedł Vidal - "Ale przecież to pijak i łobuz", rok później odszedł Morata - "Ale wiadomo jaka była umowa", odszedł Pogba - "Ale nikogo wbrew woli nie trzymamy", Dalej, minął znów rok - odszedł Alves - "Ale on to półgłówek i nas wystawił", odszedł Bonucci - "Ale niech idzie do tego Milanu jak chce" Ale - MAM DOŚĆ TEGO ALE! Fakty są następujące:
Wojtek pisze:ps. Świetny tweet.
Obrazek
Prawda jest taka że co roku jesteśmy słabsi! Jak po mercato 2016/2017 pisałem "mercato 5 czy 6 na 10", To @Arbuzini Wkleił mi grafikę z nowymi nabytkami i jeszcze z Witselem (nawet z nim) i ironicznie napisał: "Takie mercato i 5/6 na 10... :facepalm:." (Zdaje się.) No fajnie, ale gość pokazuje tylko jedną stronę medalu. Co z tego że masz zarobki firmy milion złotych w skali rocznej, jak straty 2 miliony?
Teraz co po tym mercato: "Odejdzie Sandro i Dybala (@Crunny chyba miałeś rację, bije się w pierś prognostycznie), przyjdzie Spinazzola i (Daj Boże) Can. I znów progres co nie? :prochno:
pan Zambrotta pisze:Nie ma co pokazywać jak Real objeżdża przegrywów. .
No a może paradoksalnie zacznie TV pokazywać? Skoro u nas już opadła wola walki na przestrzeni sezonów, nasi są pogodzeni z porażką, to będą pokazywać jak taki Real M, grając atrakcyjnie robi widowisko, robiąc zarazem z nas jesień średniowiecza. :prochno:


#cznandj #ripgangsquad :hi:
Urbi27

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 września 2012
Posty: 884
Rejestracja: 03 września 2012

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2018, 23:11

mibor pisze:Ponad 20 stron, które krótko mozna podsumować, Juve przegrało bo:

1) Buffon za dużo się usmiecha
2) Buffon nic nie obronił
3) Buffon Emeryt...
4) Buffon to beznadziejny kapitan
5) Za głód w Etiopii odpoiwada Buffon

Jeszcze niecały rok temu, spuszczaliście się nad gościem i nie chcieliście by odchodził...no cóż pojawił się Wojtuś i Buffon stał się persona non grata... w bramce, szkoda że nie widzicie, że przegraliśmy przez brak kreatywności..., szkoda, że nikt nie widzi, że Dybala się co chwila kładł... i pokazał w najważniejszym momencie to co zwykle czyli nic. Są zachwyty nad Bentacurem, który w środku pola był przebeznadziejny... no cóż widzę, że na forum panuje trend Buffon hejt... ale jeszcze za nim zatęsknicie :)
Teksty pod tytułem z Buffonem nic nie wygramy itp... szkoda nawet komentować...No ale...Juvepoland trzyma poziom nie ma co :)

:ok:
Gdybyś przeczytał większość z tych 20 stron ze zrozumieniem to znajdziesz tam naprawdę niewiele wpisów mówiących o tym, że przegraliśmy bo Buffon tamto i siamto.

Sam wymieniłeś kilka elementem, na tych 20 stronach jest wypisanych wiele powodów dla których przegraliśmy, powiem więcej, wiele powodów dla których przegrać powinniśmy.
Ja nawet nie mam nic do tego, że z tym Realem przegraliśmy, oczywiście boli i mam wiele zastrzeżeń do Allegriego, bo widać jak na dłoni, że nie rozwinął on drużyny ani o milimetr, wręcz mam nieodparte wrażenie, że gramy coraz to gorzej. W pełni jednak zdaje sobie sprawę, ile warta jest pierwsza jedenastka Realu, a ile nasza, jakie oni mieli warunki do zbudowania tej drużyny w ciągu ostatnich 10 lat, a jakie my. Nie mniej nie mogę zrozumieć jak kapitan drużyny potrafi się uśmiechać w sytuacji 0:3 do napastnika rywali, po kolejnym katastrofalnym błędzie własnej obrony, jak może w wywiadzie pomeczowym powiedzieć, że właściwie sprawa awansu jest zamknięta? Czy w zeszłym roku ktoś z Barcy po blamażu z PSG powiedział, że jest już pozamiatane?

Naprawdę zrozumiałbym porażkę z Realem, bo jesteśmy słabszym zespołem, ale nie rozumiem tego odpuszczania na własnym stadionie przy 0-2, nie potrafię zrozumieć, że 3/4 Juventusu spuszcza się teraz jakim fantastycznym zawodnikiem jest Ronaldo zamiast mówić o tym, ze zrobią absolutnie wszystko w rewanżu aby zatrzeć to złe wrażenie z wczoraj.

Buffon jest wręcz modelowym przykładem braku walki, tej mentalności przegranych, którą Juventus reprezentuje w Europie od wielu lat, tego pogodzenia się z faktem bycia słabszym, nie potrafię zrozumieć jak on może być kapitanem.

Możemy przegrać z Realem, ale po walce, a nie po oddaniu meczu po stracie drugiego gola. Dostaliśmy w 1 połowie 2 żółte kartki - Dybala za symulkę i Bentancur za fakt taktyczny. W drugiej połowie Dybala dostaje czerwoną kartkę i nic więcej, 14 fauli Juventusu wobec 16 Realu? No błagam to my byliśmy słabsi, powinniśmy nadrabiać bieganiem i walką, szczególnie w końcowce powinno się to przerodzić w ostrą grę, a tu nawet tego naturalnego efektu nie było.

Nadszedł czas zmian, mam nadzieję, że Zarząd będzie miał na tyle wielkie jaja, aby nie bać się podejmować bardziej zdecydowanych decyzji, bo tylko po takich możemy naprawdę coś wygrać w Europie.


dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1487
Rejestracja: 22 lutego 2008

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 00:51

ForzaItanimulli3vujcm pisze:Buffon to nasza legenda, pewnie i najlepszy bramkarz w historii piłki nożnej. No ale to nie znaczy że taki ktoś z urzędu nadaje się na kapitana! Nie każdy ma charyzmę, nie każdy musi ją mieć i nie od każdego należy jej wymagać. To że jesteś legendą, nie znaczy ze powinieneś być kapitanem. Szczerze? Z 4 B+BBC to chyba faktycznym kapitanem był Bonucci, facet miał jaja po prostu. Buffon nosił opaskę, jak asystent teczkę za ministrem. W przerwie finału CL Bonu dał liścia Dybali - Bardzo Dobrze! Tak się zachowuje lider, krzywdy tej panience chyba nie zrobił? Wychowawczy liść gówniarzowi się należał żeby się wziął w garść. No a jak było wiemy, Alves - człowiek który wygrał coś w Europie i tego jest głodny nadal, ma mentalność zwycięzcy - wspierał Bonucciego, a za Dybala - Barzagli - który w Europie NIC NIGDY nie wygrał i jeszcze ktoś tam... Wierzę w tą wersję która była pierwsza - kto wierzy w sprostowania? Ktoś pisał o mężczyznach i chłopcach, że czas ich oddzielić - więc mężczyźni jak Bonucci i Alves odeszli, a chłopcy jak Dybala zostali. Oddzielone. Swoją drogą, tak sobie teraz myślę - a może to nie Bonucci nas zdradził, tylko my jego i ma do nas żal - stąd ta radość.
Trzeba przyznać, że coś w tym jest. Juventus nie ma obecnie lidera. Bonucci, Alves to goście z charyzmą i po ich odejściu nie widzę nikogo takiego. Sami grzeczni chłopcy, nie ma kto wstrząsnąć tym zespołem gdy nie idzie. Z drugiej strony Bonucciego i Alvesa mieliśmy w Cardiff i za wiele to nie pomogło.
Wczoraj w zauważalny sposób brał się za robote Khedira. Bardzo cieszyły mnie zrywy z piłką Niemca i publiczność też na to dobrze reagowała. Chciał się chłop odegrać na byłym klubie i utrzeć nosa Krosowi. Fajnie zagrał również Asamoah. Najbardziej zawiódł duet Barzagli - Chiellini. Ogólnie Włosi zawiedli, bo De Sciglo i Buffon również niczego ciekawego nie zaprezentowali. Szkoda, że Max nie ufa tak Ruganiemu jak Bentancurowi, ale widocznie na treningach nie idzie Włochowi tak dobrze. A może nie wchodzi w dupe trenerowi, kto to wie
MRN pisze:A co do zarządu to już nie wiem w co mam wierzyć...raz słychać pieprzenie, że LM to obsesja zarządu a innym razem to tylko przygoda :prochno:
Kto i kiedy mówił o obsesji?
ewerthon pisze:Chciałem Real przed losowaniem i dobrze się stało. Bo jeszcze cudem prześliznęlibyśmy się przez Romę i Sevillę i w finale znowu łomot. Real zweryfikował nasze szanse najlepiej jak się da.
Wolałbym dostać w finale łomot niż w ćwierćfinale. Co wy ćpiecie? Raz, że $$$, a dwa to jednak bycie finalistą LM to żadna ujma.

Co do środka pomocy to czy ja wiem czy tak nas zgnietli. Trzeba przyznać, że mieli tam więcej piłkarzy i bardziej klasowych niż nasz Bentancur a jednak Urugwajczyk takiego Casemiro przynajmniej w pierwszej połowie nakrył czapką. Fatalne błędy obrony zadecydowały o porażce, a nie jakaś przewaga ich środka pomocy. Po czerwonej kartce to już był inny mecz i nawet nie ma co o tym dyskutować. Szkoda, cholernie szkoda przede wszystkim tego drugiego gola po tak głupim błędzie w komunikacji. Trzeba zagrać na maksa w rewanżu i coś strzelić. Niech będzie nawet te 3-3 ale przynajmniej po ciekawej grze w ataku. Moim zdaniem nie ma co kalkulować i nie ma co bronić. Wszystkie działa na boisko i jazda.


FORZA JUVE!!!
MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 07:26

Każdy jeden z członków zarządu mówił w przeszłości w trakcie wywiadów o obsesji jaką jest LM. W ostatnim chyba wywiadzie sam Nedved przyznał, że dla Juventusu LM to obsesja a wywiad ukazał się chyba po wylosowaniu Tottenhamu. Agnelli także nie raz to powtarzał dlatego dziwią mnie te doniesienia o LM traktowanej jako przygodę.

Już mi się nie chce wracać do meczu ale ten brak wiary poraża. Strach w oczach i rezygnacje widać było ostatnio tak jak w Cardiff. Pamiętam kiedy wyeliminowaliśmy Real w 2015 r. i jak wściekli i załamani byli zawodnicy Realu a Ronaldo uciekł do szatni się chyba wypłakać. Nabijaliśmy się z niego ale taka jest prawidłowa reakcja zawodników na porażkę ( dla nich remis był porażką ) w tak ważnym meczu. U nas jest usprawiedliwianie się i pieprzenie, że CR7 to geniusz itd. Jest to oczywiście prawda ale futbol to gra zespołowa. Nie wiem mibor dlaczego tak usilnie bronisz Buffona. Każdy ma do niego szacunek ale on już ma 4 dychy na karku. Zawalił nam już niejeden mecz w LM przez nieodpowiednie decyzje i brak refleksu. Do tego jako kapitan nigdy nie potrafił wydrzeć się na kogokolwiek bo jest zbyt miękki. Jeżeli legenda Juve i kapitan jest pogodzony z losem i zrezygnowany to jaki przykład mają młodzi zawodnicy Juve. Na obściskiwanie się i uśmieszki jest czas na bankietach a nie na boisku.


Obrazek
Bandiera_Rossa

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 08:57

pan Zambrotta pisze:
Bandiera_Rossa pisze:Wasze wieszanie psów na Dybali jest śmieszne. Fakt, głupia była ta jego czerwona kartka, ale w tym momencie mecz już był przegrany.
ale dwumecz wciąż nie był przegrany, zrozum to dzieciaku. Oni po czerwonej kartce siedli na nas i tylko szczęście zadecydowało że nie skończyło się 0:5. Zabili mecz, ochotę na granie i w rezultacie oni myślą, kogo wylosują w półfinale, a my myślimy o meczu ligowym z zespołem który ma czarownicę w klubowym herbie :roll:
Nie pisz do mnie w ten sposób kolesiu, bo na 99% jestem od ciebie starszy.


TEMAT: LM 17/18 (1/4) : JUVENTUS F.C 0-3 Real Madryt
Eric6666


binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 628
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 09:00

MRN pisze:Każdy jeden z członków zarządu mówił w przeszłości w trakcie wywiadów o obsesji jaką jest LM. W ostatnim chyba wywiadzie sam Nedved przyznał, że dla Juventusu LM to obsesja a wywiad ukazał się chyba po wylosowaniu Tottenhamu. Agnelli także nie raz to powtarzał dlatego dziwią mnie te doniesienia o LM traktowanej jako przygodę.

Już mi się nie chce wracać do meczu ale ten brak wiary poraża. Strach w oczach i rezygnacje widać było ostatnio tak jak w Cardiff. Pamiętam kiedy wyeliminowaliśmy Real w 2015 r. i jak wściekli i załamani byli zawodnicy Realu a Ronaldo uciekł do szatni się chyba wypłakać. Nabijaliśmy się z niego ale taka jest prawidłowa reakcja zawodników na porażkę ( dla nich remis był porażką ) w tak ważnym meczu. U nas jest usprawiedliwianie się i pieprzenie, że CR7 to geniusz itd. Jest to oczywiście prawda ale futbol to gra zespołowa. Nie wiem mibor dlaczego tak usilnie bronisz Buffona. Każdy ma do niego szacunek ale on już ma 4 dychy na karku. Zawalił nam już niejeden mecz w LM przez nieodpowiednie decyzje i brak refleksu. Do tego jako kapitan nigdy nie potrafił wydrzeć się na kogokolwiek bo jest zbyt miękki. Jeżeli legenda Juve i kapitan jest pogodzony z losem i zrezygnowany to jaki przykład mają młodzi zawodnicy Juve. Na obściskiwanie się i uśmieszki jest czas na bankietach a nie na boisku.
MRN zgadzam się w całości!

Jedynie co mogę dodać, to Max względem Buffona nie pokazał jaj i nie posadził go na ławie, widząc co wyprawiał z Tottenhamem.

Przewietrzyć szatnię trzeba. Mamy fajny skład po ostatnim okienku ale Barza, Buffon, Khedira i Mandzu powinni odejść. Atak mamy fajny, tylko pomoc wzmocnić i obronę połatać i będzie dobrze.


Edit. Nie rozumiem czepiania się Dybali. Robił co mógł, nie wychodziło. To zupełnie inny występ niż w finale. Czerwo dla niego moim zdaniem nie zasłużone, może jedna żółta - ok, choć turas dał to decydowanie nie potrzebnie.

Mimo wysokiego wyniku łatwiej przetrawić taką porażkę niż to co było z Bayernem czy gdybyśmy odpadli z Tottenhamem. Grali tak, jak powinni grać zawsze. Nie byłoby tematów do narzekania.


Obrazek
Karowiew

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 czerwca 2008
Posty: 1242
Rejestracja: 26 czerwca 2008

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 10:18

Dobra napiszę coś od siebie. Prawda jest taka, że Real był lepszy i koniec końców nas rozszarpał po raz drugi.

Mam też pytanie do chwalących Bentancura. Co on takiego właściwie wielkiego zagrał?

Mamy w drużynie ciepłe kluchy, ale żadnych zamordysto-zabijaków takich, jak np. kiedyś Paolo Montero. Takich co swoimi wstrząsną, ochrzanią, a „kozaczącego” przeciwnika potraktują jakimś „charakternym wjazdem”, żeby mu się odechciało. Takich niestety nie mamy. U nas są „fajne chłopaki”, oni jakby cieszyli się wraz z przeciwnikami z ich wygranej. Tutaj gwoździem do trumny był widok Buffona, który pocieszał pudłującego Ronaldo w stylu „Piękny Cristiano, nie przejmuj się, następnym razem wpadnie”.
Mam cichą nadzieję, że Allegri to widzi. Czasami odnoszę dziwne wrażenie, że mister wystawia Mario Mandžukicia tylko z tego powodu, że Chorwat jako jedyny ma charakter walczaka i pociągnie drużynę, gdy nie idzie.

Reakcje po meczu i wypowiedzi piłkarzy oraz mistera to klasyczny defetyzm. Szkoda, że nie poszli dalej i nie zakomunikowali, żeby kibice JUVE nie jechali na rewanż, bo i tak jest pozamiatane. Tylko Claudio Marchisio napisał na twitterze coś, co każdy kibic chciałby usłyszeć. To jest JUVENTINO z krwi i kości. Jest, ale on nie gra.

Dobra, żeby nie kreślić wszystkiego w czarnych barwach, to napiszę coś o naszej przyszłości. Nie mamy Cristiano, nie mamy Messiego i w każdym spotkaniu z nimi możemy dostać baty, bo to są najlepsi gracze w historii tej gry. Ale oni kiedyś, Cristiano nawet może niedługo, te kariery pokończą i wytworzy się tzw. „power vacuum, kiedy to niegdysiejsze potęgi straciły swoją mocarstwową pozycję i żadna nowa potęga na razie ich nie zastąpiła. My możemy zostać taką potęgą, z tym, że:

1) Nie możemy w nieskończoność stawiać na zasłużonych staruszków. Czas Barzagliego minął, a mecz z Realem tylko to w przykry sposób unaocznił. Nie mam pojęcia, z jakiego powodu zarząd oferuje mu nowy kontrakt. Trzeba dać częściej szansę Ruganiemu. W przyszłym sezonie Caldarze. Walną babole tu i ówdzie, ale wolę, żeby w meczu o stawkę spaprał sprawę młody, który wyciągnie ze swego błędu wnioski na przyszłe lata, niż żeby oldboy wzruszył ramionami, pochwalił przeciwnika, a potem rozważał, czy skończyć karierę, czy pociągnąć jeszcze z rok, dwa.
Gdy jest sytuacja alarmowa, kartki, kontuzje, to koniec końców niesprawdzony w poważnej szarpaninie futbolowej młody nagle musi stanąć przeciwko tuzom futbolu. U nas w lidze Bentancur gra mało nawet przeciw totalnym ogórkom, ale już przeciw wielkiemu Realowi wychodzi w podstawie.

Za parę lat Barca będzie musiała zbudować coś od nowa, Bayern i Real też. My możemy być o krok przed nimi, ale zacząć musimy już dziś.

2) Musimy zbudować drużynę w projekcie długofalowym. Ponoć Beppe Marotta mawia, że on nie przegrywa, lecz się uczy. Jest coś w tej filozofii. Można przegrać i z przegranej wyciągać wnioski, aby tych samych błędów nie powtarzać. My niestety robimy Cardiff 2.0.

Okej. Nie od razu Rzym zbudowano, będzie trzeba kilka razy przegrać i odpaść, ale doświadczenie zaprocentuje i potem nasi chłopcy będą mogli coś wygrać. Z tym, że przegrywać graczami, o których mamy pewność, że za rok nie zawieszą butów na kołku. Chwalą Sergio Ramosa, a on w Realu początki miał beznadziejne, tak że „wielki znawca piłki” Mateusz Borek nie mógł odżałować, że Real kupił tak słabego obrońcę za tak dużą kasę. No ale wiara w chłopaka się, jak widać, opłaciła.

3) Mentalność i jej zmiana. DNA zwycięzców to może jest w Serie A, gdzie „siła” niektórych drużyn jest powalająca. Teraz to my jakby cieszyliśmy się szczęściem Realu. Miał te niezrozumiałe nawyki wyplenić Conte, ale, jak widać, nie wyplenił. Ja nie chcę poklepywania po plecach, ale sportową złość, gryzienie trawy. Chcę, żeby wrócił duch JUVE ery Lippiego, gdy przeciwnicy przegrywali z nami już w tunelu. Gdy każdy wiedział, nawet Real z Zidanem, Figo i Raulem, że na stadionie JUVE będzie cholernie ciężko. Skończyć z poklepywaniem przeciwników, bo ten widok, mówiąc szczerze, jest lekko żałosny. Czas ustalić, czy jesteśmy klubem zwycięzców, czy przegrańców.

4) Polityka transferowa i jej zmiana. Czas postawić pytanie: kim my właściwie jesteśmy? Jesteśmy JUVENTUSEM, gdzie zawsze grało kilka gwiazd? Czy jesteśmy jakimś klubem typu Ajax, promującym graczy i sprzedającym ich do lepszych od siebie?

Nam trzeba stabilizacji składu, a nie corocznej sprzedaży najlepszych.

Casus Pogby to dla mnie prawdziwa zagadka. Do dziś nie wiadomo, za ile go właściwie opchnęliśmy do tego MU. Gdzieś tam padło, że w rzeczywistości zainkasowaliśmy ledwie 70 mln e na czysto. Oczywiście Pogba chciał odejść, a my jesteśmy wspaniałomyślni i pozwalamy zawodnikowi odejść, gdy ma na to ochotę i nie stawiamy przeszkód.
Nie dość, że pozwalamy zawodnikom odejść, to jeszcze pozwalamy im wybrać dokąd. Ponoć – vide Raiola – za Pogbę większą kasę dawał Real, ale my wybieramy, mając na względzie dobro i wolę zawodnika, MU.
Zamiast trzymać zawodników w pionie, dając im do zrozumienia, że to JUVE jest pracodawcą i najważniejszy jest interes klubu, to my, tylko gdy zawodnik dostanie ofertę, puszczamy go wolno. PSG nie cackało się z Verattim i zakomunikowało chłopcu, że nigdzie nie odejdzie.
Sprawa się rypie, gdy większość linii obrony decyduje się odejść. Alves, Bonucci i A. Sandro chcą odejść, a my powinniśmy iść – w zgodzie z credo o puszczaniu zawodników chcących zmienić klub – wszystkich ich puścić, jednakże nie możemy, bo rozwali się cała linia obrony.
Nie wiem, czy konsekwencją tego nie jest casus Alexa Sandro, o którym plotka głosi, że gra tak kiepsko, bo się obraził, że klub nie sprzedał go do Chelsea. No i ma rację, bo gdy gdaczemy jak porąbani wszędzie, że puszczamy zawodników, to powinniśmy też go puścić. Oczywiście – jeśli to prawda – można byłoby go wziąć za mordę i wytłumaczyć znaczenie słowa „profesjonalizm” ale my, dżentelmeni, tak przecież nie robimy.
No, ale trzeba ustalić priorytet. Czy chcemy zarabiać i ciułać kasę zarobioną na transferach, czy wygrać ten cholerny Puchar Mistrzów.

5) Kupowanie „niezwykle młodych” i „enigmatycznie zdolnych”. Intryguje mnie ta kwestia. Tzn. wydawanie pieniędzy na tzw. przyszłościowych graczy, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że zwyczajnie nie mają papierów na granie. Tak np. kupiliśmy graczy takich jak G. Appelt (2 mln e), A. Masi (2 mln + karta jakiegoś naszego młodzika), S. Sturaro (5. 5 mln e + bonusy) by wymienić tylko kilku. Masi to był „Nowy Nesta”, Sturaro „Nowy Gattuso”, a Appelt to już nie pamiętam, ale też coś tam w nim dostrzegli. Niby są to groszowe sumy, ale czy gdyby pododawać jedną do drugiej, to może okazałoby się, że władowaliśmy sporą sumkę w graczy, którzy nie mieli szans, aby być kiedykolwiek na tyle dobrzy, żeby zaistnieć w poważnym futbolu, a co dopiero nosić biało-czarną koszulkę? Nie wiem, istnieje jakiś bilans tych transakcji, żeby rzecz zweryfikować?
Gdyby się okazało, że to zwyczajnie nieopłacalne, to rzucić pomysł sprowadzania tych młodzików w cholerę.

6) Zmienić taktykę i rozkład sił. Gdy słyszę słowa „cyniczny Juventus”, to przewraca mi się w bebechach. Abstrahując od tego, czy w ogóle ta zbitka ma sens logiczny i semantyczny (vide hasło: cynizm), to czasami wydaje mi się, że my gramy jakiś masakrycznie archaiczny futbol rodem z XX wieku. LM wygrywa się ostatnio ofensywą.
Oszczędzamy siły na jakąś „mityczną wiosnę”, grając futbol, którego oglądanie wymaga potem konsultacji u okulisty i korekty wzroku, a powinniśmy chłopców z Serie A na stojąco sprać nawet tym, co mamy na ławce. Bernardeschi był pierwszoplanową postacią Fiorentiny, u nas „ławkuje”, co pokazuje jaki dystans dzieli nas od reszty stawki. Spokojnie moglibyśmy przemielić część reszty ligowej stawki drugim garniturem.
Mecz z Realem pokazał, że mamy wspaniałych kibiców, oni zasługują na coś więcej.
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2018, 10:41 przez Karowiew, łącznie zmieniany 2 razy.


"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 951
Rejestracja: 18 maja 2009

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 10:24

dawid91 pisze:
ewerthon pisze:Chciałem Real przed losowaniem i dobrze się stało. Bo jeszcze cudem prześliznęlibyśmy się przez Romę i Sevillę i w finale znowu łomot. Real zweryfikował nasze szanse najlepiej jak się da.
Wolałbym dostać w finale łomot niż w ćwierćfinale. Co wy ćpiecie? Raz, że $$$, a dwa to jednak bycie finalistą LM to żadna ujma.
Dobry boże nie wierzę. Juventus andispjutted czampion przerżniętych finałów (i to się dłuuuugo) nie zmieni, a ten wolałby dołożyć kolejną porażkę w finale :facepalm: Rasowy Juventino niczym Gigi Buffon!


:allegri: na śmietnik
Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 10:30

Bobby X pisze:
dawid91 pisze:
ewerthon pisze:Chciałem Real przed losowaniem i dobrze się stało. Bo jeszcze cudem prześliznęlibyśmy się przez Romę i Sevillę i w finale znowu łomot. Real zweryfikował nasze szanse najlepiej jak się da.
Wolałbym dostać w finale łomot niż w ćwierćfinale. Co wy ćpiecie? Raz, że $$$, a dwa to jednak bycie finalistą LM to żadna ujma.
Dobry boże nie wierzę. Juventus andispjutted czampion przerżniętych finałów (i to się dłuuuugo) nie zmieni, a ten wolałby dołożyć kolejną porażkę w finale :facepalm: Rasowy Juventino niczym Gigi Buffon!
Skoro to takie oczywiste dla Cb,że przegralibyśmy kolejny finał to nie pomyślałeś w taki sposób,że lepiej by było i tak zarobić więcej w LM dla dobra klubu a mieć w dupie statystyki?


Obrazek
Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 951
Rejestracja: 18 maja 2009

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 10:43

Piotr Juvefan pisze:
Bobby X pisze:
dawid91 pisze: Wolałbym dostać w finale łomot niż w ćwierćfinale. Co wy ćpiecie? Raz, że $$$, a dwa to jednak bycie finalistą LM to żadna ujma.
Dobry boże nie wierzę. Juventus andispjutted czampion przerżniętych finałów (i to się dłuuuugo) nie zmieni, a ten wolałby dołożyć kolejną porażkę w finale :facepalm: Rasowy Juventino niczym Gigi Buffon!
Skoro to takie oczywiste dla Cb,że przegralibyśmy kolejny finał to nie pomyślałeś w taki sposób,że lepiej by było i tak zarobić więcej w LM dla dobra klubu a mieć w dupie statystyki?
Geniuszu czytaj ze zrozumieniem co napisałem :) Podpowiedź: nie chodzi o finał sam w sobie tylko co wolałby kolega dawid91.

Bycie na siłę sprytnym Ci nie wychodzi to może idź pobiegaj.
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2018, 10:45 przez Bobby X, łącznie zmieniany 1 raz.


:allegri: na śmietnik
paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2018, 10:44

Bandiera_Rossa pisze:
pan Zambrotta pisze:
Bandiera_Rossa pisze:Wasze wieszanie psów na Dybali jest śmieszne. Fakt, głupia była ta jego czerwona kartka, ale w tym momencie mecz już był przegrany.
ale dwumecz wciąż nie był przegrany, zrozum to dzieciaku. Oni po czerwonej kartce siedli na nas i tylko szczęście zadecydowało że nie skończyło się 0:5. Zabili mecz, ochotę na granie i w rezultacie oni myślą, kogo wylosują w półfinale, a my myślimy o meczu ligowym z zespołem który ma czarownicę w klubowym herbie :roll:
Nie pisz do mnie w ten sposób kolesiu, bo na 99% jestem od ciebie starszy.
Powiało grozą :D
Patrząć na Twój awatar faktycznie, jesteś starszy od większości ludzi tutaj, nie unoś się tak bo Ci żyłka pęknie ;)



TEMAT: LM 17/18 (1/4) : JUVENTUS F.C 0-3 Real Madryt
Eric6666


Zablokowany