Serie A 17/18 (30): JUVENTUS F.C 3-1 A.C Milan
- Gandalf8
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2007
- Posty: 1635
- Rejestracja: 26 marca 2007
Racja, Costa z tzw asystą drugiego stopnia (chodziło mi o jego świetne utrzymanie piłki w narożniku boiska i podanie między dwoma rywalami) i przypadkiem gdzieś pominąłem asystującego DybaleForzaItanimulli3vujcm pisze:Przy którym golu Costa miał niby asystę?Gandalf8 pisze:Ogólnie świetne zmiany: Costa rozruszał nasz statyczny atak a asysta kosmiczna
Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
- PlanetJuve
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
- Posty: 1717
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
DC dwie asysty drugiego stopnia. Jak tylko wróci Berna to jestem spokojny.
Nie ma co narzekać na Jmedical bo tylko u nas stwierdzono uczulenie na jajka u Evry! Tylko szkoda tych kilu miesiecy Juana, ale Berna uratowany. Licze ze w LM tez wejdzie i porobi. Ale DC to musi grac.
Nie ma co narzekać na Jmedical bo tylko u nas stwierdzono uczulenie na jajka u Evry! Tylko szkoda tych kilu miesiecy Juana, ale Berna uratowany. Licze ze w LM tez wejdzie i porobi. Ale DC to musi grac.
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
To z Allegrim super jak On ekspertów juvepoland trollujePessos pisze:Niestety oglądałem tylko drugą połowę i muszę powiedzieć że nie wyglądało to tak źle. Fajnie że Cuadrado wszedł pewnie po kontuzji i widać że nie jest zastany przez przerwę.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Często asysta drugiego stopnia jest bardziej błyskotliwym zagraniem, niż tradycyjna asysta, czy finalny gol.
Dobrze że końcówka wyszła tak pięknie, jest to jakiś optymizm przed dwumeczem z Realem Madryt. Bo po pierwszej połowie ciężko było o jakieś nadzieje.
Dobrze że końcówka wyszła tak pięknie, jest to jakiś optymizm przed dwumeczem z Realem Madryt. Bo po pierwszej połowie ciężko było o jakieś nadzieje.
#cznandj #ripgangsquad
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
Co by o tym wyszydzanym Khedirze nie mówić to statystyki wykręca dobre.
Chociaż i tak marzyłby mi się ktoś w stylu Vidala w formie: gole, asysty, odpowiednia motoryka, odbiory, uniwersalność. To był prawdziwy Top.
Chociaż i tak marzyłby mi się ktoś w stylu Vidala w formie: gole, asysty, odpowiednia motoryka, odbiory, uniwersalność. To był prawdziwy Top.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Nie bądźmy hipokrytami, bo szanowaliśmy Higuaina i Bernardeschiego za tańce po bramkach z byłymi klubami. Nienawidzę Bonucciego, ale wcale mu się nie dziwię.wongier pisze:trzeba zacząć od bonu, jego zachowanie po golu to kryminał, 0 szacunku dla klubu który go stworzył i dał tyle co nikt inny nie da.
Dobre zmiany Allegriego, poprawił się za pierwszą połowę.
- LordRahl
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
- Posty: 692
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
Sorki ale jak przy Bernie jeszcze może masz rację, tak Igła zachowywał się mega w porządku mimo kampanii oszczerstw w jego kierunku. Nie cieszył się z gola w 1 meczu w Turynie, nie cieszył się z 2 w CI na San Paolo. Zaczął dopiero w tym sezonie przy bramce na 1-0 w Neapolu ale dziwisz mu się? Był szkalowany, obrażany na ogromną skalę, jeszcze De Laurentis dorzucał swoje 3 grosze w jego kierunku. Bonucci nie doznał nawet 1/10 takiego traktowania ze strony klubu czy kibiców.Vincitore pisze:Nie bądźmy hipokrytami, bo szanowaliśmy Higuaina i Bernardeschiego za tańce po bramkach z byłymi klubami. Nienawidzę Bonucciego, ale wcale mu się nie dziwię.wongier pisze:trzeba zacząć od bonu, jego zachowanie po golu to kryminał, 0 szacunku dla klubu który go stworzył i dał tyle co nikt inny nie da.
Dobre zmiany Allegriego, poprawił się za pierwszą połowę.
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2473
- Rejestracja: 17 maja 2011
Tu się zgadzam. Nie ma co porównywać tych sytuacji. U mnie każdy piłkarz, który nie celebruje pierwszego gola przeciwko byłej drużynie ( zwłaszcza takiej która go stworzyła ), ma ogromny szacunek. Lewy przeciwko Borussi, Higuain, klasa. A Babolucci? Końcowe "ole" przy podawaniu sobie piłki w doliczonym czasie, całkowicie mi zrekompensowało tego gola.LordRahl pisze:Sorki ale jak przy Bernie jeszcze może masz rację, tak Igła zachowywał się mega w porządku mimo kampanii oszczerstw w jego kierunku. Nie cieszył się z gola w 1 meczu w Turynie, nie cieszył się z 2 w CI na San Paolo. Zaczął dopiero w tym sezonie przy bramce na 1-0 w Neapolu ale dziwisz mu się? Był szkalowany, obrażany na ogromną skalę, jeszcze De Laurentis dorzucał swoje 3 grosze w jego kierunku. Bonucci nie doznał nawet 1/10 takiego traktowania ze strony klubu czy kibiców.Vincitore pisze:Nie bądźmy hipokrytami, bo szanowaliśmy Higuaina i Bernardeschiego za tańce po bramkach z byłymi klubami. Nienawidzę Bonucciego, ale wcale mu się nie dziwię.wongier pisze:trzeba zacząć od bonu, jego zachowanie po golu to kryminał, 0 szacunku dla klubu który go stworzył i dał tyle co nikt inny nie da.
Dobre zmiany Allegriego, poprawił się za pierwszą połowę.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 4455
- Rejestracja: 29 maja 2010
Ciekawy, szybki mecz i faktycznie, Milan sprawial lepsze wrazenie do tej 60-70 minuty. Niemniej, liczy się to co w bramce. To, że zdobylismy dwa gole w koncowce tez nie jest zadnym przypadkiem. Zmiany Cuadrado i Costy rozciagnely linie defensywna Milanu, ktora zreszta po bardzo wysokim tempie narzuconym przez gosci, pod koniec meczu juz byla wyraznie zmeczona. Nie zmienia to jednak faktu, ze po golu Dybaly gralismy zwyczajnie slabo, asekuracyjnie. Niewidoczny Higuain, slaba postawa Pjanicia (momentami nie jestem przekonany do gry Bosniaka w tym sezonie, mimo dobrych statystyk i przeblyskow geniuszu od czasu do czasu), tragiczny Lichtsteiner.
O Khedirze napisali wszystko poprzednicy - 70 minut człapania a potem asysta i bramka. Bardzo sie ciesze z powrotu Cuadrado, brakowalo go przez ostatnie miesiace. Oby z jego zdrowie juz teraz bylo wszystko ok.
O Khedirze napisali wszystko poprzednicy - 70 minut człapania a potem asysta i bramka. Bardzo sie ciesze z powrotu Cuadrado, brakowalo go przez ostatnie miesiace. Oby z jego zdrowie juz teraz bylo wszystko ok.
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1705
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Rozumiem, że Allegri chciał 'przestać' pierwszą połowę przed Realem. Bo stare 3-5-2 bez Sandro, z (niestety wciąż) jałowym środkiem to jawne oddanie pola przeciwnikowi. Cóż, przynajmniej Stefan i Asa pobiegali, niech czują się ważni póki grają w Juve (vide Tottenham).
Costa oraz Cuadrado kluczowi. Brazol ma ten dynamit w nogach, nie do zatrzymania. Cuadrado strzelił już sporo kluczowych bramek i to po prostu ważny zawodnik. Już leciały obelgi w stronę Khediry, ale pokazał klasę. Mimo wszystko jest to gość, który wygrał wszystko w piłce... dziś pięknie zamknął jadaczki. Na przeciwnym biegunie Pjanic. Poza dwoma odbiorami nie zrobił w tym meczu nic dobrego, no ale Dybala dopisuje mu kolejną magiczną asystę. To wyjście z kontrą w jego wykonaniu . Jeszcze Matuidi, na którego szkoda słów, bo zwyczajnie kopał się po czole.
Milan cisnął na pełnej 60 minut. Chyba trochę źle rozłożyli siły, bo w końcówce oddychali rękawami. Nawet Gattuso, czerwony od darcia mordy , nie dał rady więcej wykrzesać. MOŻE jakby Calhanoglu strzelił, albo Bonaventura podał, ale to rozkminy dla kibiców Milanu. Nie były to jakieś czyste sytuacje. Bonucci oczywiście nie wytrzymał gwizdów i musiał dać se upust po golu... mógł być ponad to, jak Higuain w Neapolu, ale gwiazdorstwo wzięło gorę . Brak klasy i tyle. Miłej przygody w LE 2018/19. Bo derby już w środę, a porażka spowoduje stratę 11 punktów do Interu. Trochę za dużo jak na 8 kolejek.
Gratulacje dla Allegriego, który miał plan na ten mecz. Plan wypalił, była elastyczność taktyczna, wejście (smoka) skrzydłowych i mocna końcówka ze świetnymi bramkami. Na Milan starczyło, a Real...? To Juventus, wszystko jest możliwe .
Costa oraz Cuadrado kluczowi. Brazol ma ten dynamit w nogach, nie do zatrzymania. Cuadrado strzelił już sporo kluczowych bramek i to po prostu ważny zawodnik. Już leciały obelgi w stronę Khediry, ale pokazał klasę. Mimo wszystko jest to gość, który wygrał wszystko w piłce... dziś pięknie zamknął jadaczki. Na przeciwnym biegunie Pjanic. Poza dwoma odbiorami nie zrobił w tym meczu nic dobrego, no ale Dybala dopisuje mu kolejną magiczną asystę. To wyjście z kontrą w jego wykonaniu . Jeszcze Matuidi, na którego szkoda słów, bo zwyczajnie kopał się po czole.
Milan cisnął na pełnej 60 minut. Chyba trochę źle rozłożyli siły, bo w końcówce oddychali rękawami. Nawet Gattuso, czerwony od darcia mordy , nie dał rady więcej wykrzesać. MOŻE jakby Calhanoglu strzelił, albo Bonaventura podał, ale to rozkminy dla kibiców Milanu. Nie były to jakieś czyste sytuacje. Bonucci oczywiście nie wytrzymał gwizdów i musiał dać se upust po golu... mógł być ponad to, jak Higuain w Neapolu, ale gwiazdorstwo wzięło gorę . Brak klasy i tyle. Miłej przygody w LE 2018/19. Bo derby już w środę, a porażka spowoduje stratę 11 punktów do Interu. Trochę za dużo jak na 8 kolejek.
Gratulacje dla Allegriego, który miał plan na ten mecz. Plan wypalił, była elastyczność taktyczna, wejście (smoka) skrzydłowych i mocna końcówka ze świetnymi bramkami. Na Milan starczyło, a Real...? To Juventus, wszystko jest możliwe .
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1035
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
O jej, jak się czuje strollowany przez Maxa...
Chcę odszczekać swoje słowa po meczu ze Realem, ale oddanie inicjatywy na 60 minut Realowi będzie zabójstwem. Gra wyglądała tragicznie, dopóki Costa z Cuadrado nie weszli na boisko. Pierdyliard dośrodkowań i kompletnie nic.
Wesołych świąt dla wszystkich
Chcę odszczekać swoje słowa po meczu ze Realem, ale oddanie inicjatywy na 60 minut Realowi będzie zabójstwem. Gra wyglądała tragicznie, dopóki Costa z Cuadrado nie weszli na boisko. Pierdyliard dośrodkowań i kompletnie nic.
Wesołych świąt dla wszystkich
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Ja mam wrażenie, że pewne mecze (z Napoli, Totkami czy teraz z Milanem) gramy tak żeby "cierpieć". Nie mieć posiadania, być pozbawionym kontroli na meczem i wyczuć moment w którym uderzamy. Przecież po raz kolejny zmietlśmy rywala w momencir w którym chcieliśmy. Wystarczyło lekkie przyspieszenie gry i kolejny rywal był na łopatkach. Może tego stara sie nauczyć Max naszych, bo przecież tak zagrał Real z nami w Cardiff. Przeczekał nas i uderzył, gdy nie mogliśmy nic zrobić.lenor pisze:O jej, jak się czuje strollowany przez Maxa...
Chcę odszczekać swoje słowa po meczu ze Realem, ale oddanie inicjatywy na 60 minut Realowi będzie zabójstwem. Gra wyglądała tragicznie, dopóki Costa z Cuadrado nie weszli na boisko. Pierdyliard dośrodkowań i kompletnie nic.
Wesołych świąt dla wszystkich
Co do meczu, to chyba jeden z najlepszych w tym sezonie. Również w dużej mierze dzięki Milanowi, bo zagrał świetnie. Bonucci - no cóż, igrał, igrał i przegrał. Bardziej się jednak cieszę z naszego zwycięstwa niż jego porażki.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
3 punkty w meczu z nabuzowanym Milanem, dzięki temu jeszcze przyjemniejsza Wielkanoc - wiadomo, trzeba to docenić.
Ale naprawdę, niedociągnięć (eufemistycznie mówiąc) była cała masa. Przede wszystkim znowu kulał środek pola i to bez wyjątku. Momentami Milaniści wjeżdżali środkiem jak rozgrzany nóż w masło. Karygodne. Matuidi z biegiem czasu coraz gorzej, coś jak niegdyś Sissoko po kontuzji - kupa chaosu, biegania jak kurczak bez głowy. Po jego stronie tworzyły się wielkie wyrwy. Pjanić też nie dźwignął się ze słabej dyspozycji, ponownie w zasadzie nie wniósł nic. Khedirę ratują w tym meczu statystyki ofensywne, ale ze swoich podstawowych zadań wywiązywał się.. ekhm.. średnio. Jak już ktoś zauważył, lepiej mądrze stać niż głupio biegać, ale bez przeginania pały - aż tak statycznie grający pomocnik i to do pary z bośniackim jegomościem - zbrodnia, karygodne.
Lichtsteiner - wiadomo. Kolejna kwestia - Buffon. To jego parowanie strzałów przed siebie narobiło już nam w przeszłości trochę kuku i narobi jeszcze więcej, jeśli dalej to tak będzie wyglądać. 40-letni bramkarz z przeszło 20-letnim doświadczeniem regularnie powtarza szkolny błąd :doh:
Większość roboty wg mnie wykonał Douglas i za to naprawdę należą mu się gromkie brawa A co do Cuadrado, to choć go nie lubię, to bardzo przyjemnie było zobaczyć ten jego wybuch emocji po bramce. Oby już teraz było dla niego z górki.
Kończąc liczę, że te 'niedociągnięcia' to w sporej mierze efekt standardowej dla nas kalkulacji przed kluczowym meczem, bo nie wyobrażam sobie, że w podobny sposób stawimy czoła Realowi. Takie dziury w dziadowskim środku pola i biernie usposobiona defensywa już Milanowi pozwoliły na sporo, w starciu z Królewskimi byłaby sieczka. Mam nadzieję, że to będzie inny mecz i inna nasza gra.
Ale naprawdę, niedociągnięć (eufemistycznie mówiąc) była cała masa. Przede wszystkim znowu kulał środek pola i to bez wyjątku. Momentami Milaniści wjeżdżali środkiem jak rozgrzany nóż w masło. Karygodne. Matuidi z biegiem czasu coraz gorzej, coś jak niegdyś Sissoko po kontuzji - kupa chaosu, biegania jak kurczak bez głowy. Po jego stronie tworzyły się wielkie wyrwy. Pjanić też nie dźwignął się ze słabej dyspozycji, ponownie w zasadzie nie wniósł nic. Khedirę ratują w tym meczu statystyki ofensywne, ale ze swoich podstawowych zadań wywiązywał się.. ekhm.. średnio. Jak już ktoś zauważył, lepiej mądrze stać niż głupio biegać, ale bez przeginania pały - aż tak statycznie grający pomocnik i to do pary z bośniackim jegomościem - zbrodnia, karygodne.
Lichtsteiner - wiadomo. Kolejna kwestia - Buffon. To jego parowanie strzałów przed siebie narobiło już nam w przeszłości trochę kuku i narobi jeszcze więcej, jeśli dalej to tak będzie wyglądać. 40-letni bramkarz z przeszło 20-letnim doświadczeniem regularnie powtarza szkolny błąd :doh:
Większość roboty wg mnie wykonał Douglas i za to naprawdę należą mu się gromkie brawa A co do Cuadrado, to choć go nie lubię, to bardzo przyjemnie było zobaczyć ten jego wybuch emocji po bramce. Oby już teraz było dla niego z górki.
Kończąc liczę, że te 'niedociągnięcia' to w sporej mierze efekt standardowej dla nas kalkulacji przed kluczowym meczem, bo nie wyobrażam sobie, że w podobny sposób stawimy czoła Realowi. Takie dziury w dziadowskim środku pola i biernie usposobiona defensywa już Milanowi pozwoliły na sporo, w starciu z Królewskimi byłaby sieczka. Mam nadzieję, że to będzie inny mecz i inna nasza gra.
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@pumex
Ktoś już tu o tym wcześniej wspomniał, a ja muszę mu przyznać rację - mamy chyba najsłabszą pomoc od kilku sezonów (a przynajmniej tak to wygląda, gdy Pjanić jest bez formy, Matuidi biega bez ładu i składu, Khedirę ratują jedynie statystyki ofensywne, a Marchisio to cień zawodnika po tych nieszczęsnych urazach). Jednakże we wczorajszym spotkaniu przykładowo nasz pressing momentami wyglądał najlepiej od dawna (co nie znaczy, że jakoś niesamowicie), ale ciągle brakuje tej zadziorności jak za czasów Conte. Przydałby się nam ktoś o charakterystyce Vidala, by zarówno umiejętnie naciskać na rywali już na ich połowie, odzyskać piłkę walcząc na pograniczu faulu, a do tego wszystkiego jeszcze pociągnąć akcję ofensywną (już nie wspominając o zwieńczeniu swych wysiłków zdobyciem bramki).
Ktoś już tu o tym wcześniej wspomniał, a ja muszę mu przyznać rację - mamy chyba najsłabszą pomoc od kilku sezonów (a przynajmniej tak to wygląda, gdy Pjanić jest bez formy, Matuidi biega bez ładu i składu, Khedirę ratują jedynie statystyki ofensywne, a Marchisio to cień zawodnika po tych nieszczęsnych urazach). Jednakże we wczorajszym spotkaniu przykładowo nasz pressing momentami wyglądał najlepiej od dawna (co nie znaczy, że jakoś niesamowicie), ale ciągle brakuje tej zadziorności jak za czasów Conte. Przydałby się nam ktoś o charakterystyce Vidala, by zarówno umiejętnie naciskać na rywali już na ich połowie, odzyskać piłkę walcząc na pograniczu faulu, a do tego wszystkiego jeszcze pociągnąć akcję ofensywną (już nie wspominając o zwieńczeniu swych wysiłków zdobyciem bramki).
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli