Serie A 17/18 (28): JUVENTUS F.C 2-0 Udinese
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8611
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Ja się dawno nie logowałem przez różnych oszołomów ale nie idzie w ogóle czytać tego syfu. Sam do świętych nie należę ale gramy na trzech frontach, gramy co trzy dni...wydymaliśmy cudnie grający Tottenham, wyprzedziliśmy już w tabeli cudnie grające Napoli, które olało wszystkie rozgrywki aby skupić się na walce o scudetto a gamonie narzekają na styl :rotfl:
Mamy ciężki terminarz, mecze na wszystkich frontach i przetrzebioną kontuzjami kadrę ale i tak styl i Allegri są do dupy mimo, że punktujemy najlepiej w Europie. No właśnie - to ciekawe co napisał mibor...wygrywamy łatwo z Udinese a tu tylko 4 strony ? Argumenty przeciwników Maxa i narzekaczy się skończyły ? Szkoda strzępić ryja w dyskusjach z takimi asami.
Mamy ciężki terminarz, mecze na wszystkich frontach i przetrzebioną kontuzjami kadrę ale i tak styl i Allegri są do dupy mimo, że punktujemy najlepiej w Europie. No właśnie - to ciekawe co napisał mibor...wygrywamy łatwo z Udinese a tu tylko 4 strony ? Argumenty przeciwników Maxa i narzekaczy się skończyły ? Szkoda strzępić ryja w dyskusjach z takimi asami.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Hmm no ja na ten przykład (jako as) przestałem oglądać mecze Juventusu z ogórkowymi drużynami, dlatego nie ma sensu udzielać się w takim temacie. Podejrzewam, że spora część osób podąża tym tropem.MRN pisze:Argumenty przeciwników Maxa i narzekaczy się skończyły ? Szkoda strzępić ryja w dyskusjach z takimi asami.
To wcale nie znaczy, że nagle spodobał mi się styl, w którym osiągamy wyniki. Wyniki mi się podobają (nawet bardzo), ale to już za mało.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8611
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Jakiś czas temu kilku z kolegów ( min. wloski ) miał mi za złe, że wyciągam stare brudy. W sumie miał rację bo to do niczego nie prowadzi więc zaprzestałem tego. Odpocząłem od forum, ochłonąłem dlatego wybacz kolego z gitarką ale nie wdam się w polemikę odnośnie tego co napisałem dwa miesiące temu ( między innymi odpocząłem aby nie pisać głupot jak te )
Mecz z Udinese podobał mi się, życzyłbym sobie takiego samego jutro choć wiem, że Atalanta wyżej zawiesi poprzeczkę. MDS na duży plus w niedzielę.
Mecz z Udinese podobał mi się, życzyłbym sobie takiego samego jutro choć wiem, że Atalanta wyżej zawiesi poprzeczkę. MDS na duży plus w niedzielę.
Ok ale jaką masz pewność, że kiedy byłbyś zadowolony ze stylu, byłbyś zadowolony również z wyników ? Kiedyś za Maxem zatęsknicie bo pomijając już te nieszczęsny finały LM chodzi o wyniki a Max ma te świetne. Wrócę na chwile do Sarriego, którego wielu by tutaj widziało i jego Napoli. Okaże się wkrótce, że najpiękniej grająca w Italii drużyna zostanie z niczym a jeszcze ciekawsze jest to, że ich stylu nikt nie będzie pamiętał.szczypek pisze:To wcale nie znaczy, że nagle spodobał mi się styl, w którym osiągamy wyniki. Wyniki mi się podobają (nawet bardzo), ale to już za mało.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Zostawiając na moment to czy jestem zwolennikiem kogokolwiek, zapytam tak - masz pewność, że ten sam Sarri trenując Juventus a nie Napoli nie osiągałby wyników takich jak Allegri, dodatkowo robiąc to w lepszym stylu? To, że Juventus ma lepszy i szerszy skład, jest sensowniej zarządzanym klubem etc. od Napoli nie powinno budzić żadnych wątpliwości. Porównywanie więc osiągnięć trenera zapominając o środowisku jest jak porównywanie kierowców zapominając o tym który z nich jakim jedzie samochodem... Może Allegri na miejscu Sarriego nie osiągnąłby nawet takich wyników jak to obecne Napoli.MRN pisze:Wrócę na chwile do Sarriego, którego wielu by tutaj widziało i jego Napoli. Okaże się wkrótce, że najpiękniej grająca w Italii drużyna zostanie z niczym a jeszcze ciekawsze jest to, że ich stylu nikt nie będzie pamiętał.
Cały czas będę się upierał przy swoim - ten Juventus stać nie tylko na wyniki, ale i na styl. Nie jedno kosztem drugiego, a i to i to.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2786
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
To jest taka sama pewność, która pozwoliła Ci pisać:szczypek pisze:masz pewność, że ten sam Sarri trenując Juventus a nie Napoli nie osiągałby wyników takich jak Allegri, dodatkowo robiąc to w lepszym stylu?
Akademicka dyskusja.szczypek pisze:Cały czas będę się upierał przy swoim - ten Juventus stać nie tylko na wyniki, ale i na styl. Nie jedno kosztem drugiego, a i to i to.
kd pisze:Milan wyrwał tylko cegiełkę z naszego muru, u nas mur stoi z małą dziurą, oni postawili ta cegłę i myślą że mają mur.
- mibor
- Juventino
- Rejestracja: 23 października 2013
- Posty: 551
- Rejestracja: 23 października 2013
To sie niestety nazywa hipokryzjawagner pisze:To jest taka sama pewność, która pozwoliła Ci pisać:szczypek pisze:masz pewność, że ten sam Sarri trenując Juventus a nie Napoli nie osiągałby wyników takich jak Allegri, dodatkowo robiąc to w lepszym stylu?Akademicka dyskusja.szczypek pisze:Cały czas będę się upierał przy swoim - ten Juventus stać nie tylko na wyniki, ale i na styl. Nie jedno kosztem drugiego, a i to i to.
Także trafiłes tu w punkt
Juve, storia di un grande amore
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
No nie wydaje mi się.wagner pisze:Akademicka dyskusja.
Juventus jest pod każdym względem klubem lepszym niż Napoli. To normalne że osiągamy lepsze wyniki. Pytanie czy to już jest górna granica czy można wycisnąć z tego zespołu więcej?
Można. To widać na boisku, kiedy zwyczajnie nie chce nam się grać w piłkę. Tak jakbyśmy ciągle się wstrzymywali, oszczędzali i kalkulowali. Ktoś kiedyś rzucił, że to dlatego, żeby nie było kontuzji, ale przecież tych jest ogrom zarówno na początku, w środku jak i w kluczowych momentach sezonu. Ktoś zaraz rzuci, że inaczej byśmy nie wytrzymali do końca sezonu - inni wytrzymują.
Czy wyciągając z tego zespołu więcej moglibyśmy stracić wyniki? Jak?!
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Mnie tylko zastanawia jedno: skąd u niektórych takie silne przekonanie, że atrakcyjniejszy styl byłby równoznaczny z gorszymi wynikami. W zamyśle niektórych jest wyryte jak w kamieniu, że ta sama drużyna grająca toporny, kunktatorski futbol bezdyskusyjnie zdobyłaby więcej, niż ta sama drużyna nieco bardziej otworzona na szeroko pojętą przyjemną dla oka grę
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Pumi, a skąd u niektórych tak silne przekonanie, że atrakcyjniejszy futbol przyniósłby nam o wiele więcej ?pumex pisze:Mnie tylko zastanawia jedno: skąd u niektórych takie silne przekonanie, że atrakcyjniejszy styl byłby równoznaczny z gorszymi wynikami. W zamyśle niektórych jest wyryte jak w kamieniu, że ta sama drużyna grająca toporny, kunktatorski futbol bezdyskusyjnie zdobyłaby więcej, niż ta sama drużyna nieco bardziej otworzona na szeroko pojętą przyjemną dla oka grę
Prawda jest taka, że osiągamy nieziemskie wyniki, których nie mieliśmy nigdy w historii Juve, a u nas na forum toczy się dyskusja jak fatalnie jest.
Jak najbardziej mamy prawo wymagać ładnej gry dla oka, ale to jest dodatek do sukcesów. Ja się mega ciesze z każdego zwycięstwa, z każdego strzelonego gola, z każdej udanej akcji. Interesują mnie przede wszystkim sukcesy, a te mamy.
LM? Oczywiście, brakuje jej ogromnie, ale powiedzmy szczerze, ile mieliśmy w historii okresów, kiedy mogliśmy się z niej cieszyć? Niejednokrotnie mieliśmy lepszy skład niż aktualnie względem europejskich rywali, a jak było tak jest.
Zresztą uważam, że wielokrotnie krytyka względem naszego stylu jest mocno przesadzona. Są spotkania, gdzie gramy fatalnie i oczy krwawią, z drugiej strony włoskie zespoły podchodzą do nas w sposób specyficzny zabijając jakąkolwiek możliwość pięknej gry. Liga włoska niestety taka jest. Argument, że Napoli może grać pięknie, można po tym sezonie wsadzić między bajki, bo gdy rywale zaczęli podchodzić do nich tak jak do nas piękna gra się skończyła.
Przykłady City, Realu, Barcelony czy PSG są kiepskie, bo tak naprawdę mało który ich ligowy rywal podchodzi do spotkania z nimi, chcąc go natychmiast zabić i wywieźć choć jeden punkt.
U nas gdy rywal się odsłania nie mamy dla niego litości, przykłady to m.in Udine (druga połowa), Torino w pierwszym meczu czy ostatnio Sassuolo.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Ale my nie chcemy, żeby atrakcyjniejszy futbol dał nam lepsze wyniki, tylko, żeby przy tych samych wynikach gra zespołu sprawiała przyjemność dla oglądających go kibiców.Poulinho pisze:Pumi, a skąd u niektórych tak silne przekonanie, że atrakcyjniejszy futbol przyniósłby nam o wiele więcej ?
DlategoPoulinho pisze:Interesują mnie przede wszystkim sukcesy, a te mamy.
I o to tu chodzi, wyniki na 1 miejscu (a te mamy), styl jako dodatek (tego nie mamy).Poulinho pisze:Jak najbardziej mamy prawo wymagać ładnej gry dla oka, ale to jest dodatek do sukcesów.
- jpjp5
- Juventino
- Rejestracja: 12 września 2011
- Posty: 253
- Rejestracja: 12 września 2011
Ja się tylko zastanawiam czy zmiana trenera da zmianę stylu gry? Jednak dużo tu odgrywa mentalność zawodników i raz już ta mentalność utrzymywania piłki za wszelka cenę się zemściła w meczu 1/8 z Bayernem. Meczu z Udine nie oglądałem, ale dziwię się niektórym, którzy oczekują 4-0 czy 5-0, przecież nie od dzisiaj kibicujecie Juve i nie wiecie że tak nie gramy? Przecież Allegri nie czyta forum juvepoland i ciagłego narzekania na styl gry i nie zmieni go. musicie sie przyzwyczaić.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Ależ panuje tutaj skłonność do przesady.Poulinho pisze:Prawda jest taka, że osiągamy nieziemskie wyniki, których nie mieliśmy nigdy w historii Juve, a u nas na forum toczy się dyskusja jak fatalnie jest.
Wskaż proszę choć jedną wypowiedź, która sugerowałaby, że jest fatalnie.
--
Juventus jest hegemonem we Włoszech. Wszyscy, nawet najbardziej jęczący, są z tego powodu zapewne bardzo dumni.
Co złego jest jednak w tym, że niektórzy chcieliby kroku naprzód? Wyników bez zmian, ale i ładniejszej dla oka piłki? Przecież da się to połączyć i w historii futbolu mamy aż nadto ku temu dowodów...
Naszym punktem odniesienia powinien być w tym względzie Bayern. Również mają "z górki" na krajowym podwórku, a jednak golą frajerów przy każdej możliwej okazji. Dlaczego i my nie możemy?
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."