LM 17/18 (1/8) : JUVENTUS F.C 2-2 Tottenham
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
No i gdzie jesteście Ci wszyscy, którzy na pierwszych podstronach, nie dopuszczaliście tego że możemy mieć problemy? No gdzie?!
Na tę chwilę jesteśmy poza burtą CL. Układa się rytm Finał, 1/8, Finał, 1/8...
Ta drużyna od lat nie zrobiła postępu, kupujemy piłkarzy, a oni zamiast zgrywać się siedzą na ławie i w takich momentach nie chce drużyna funkcjonować jak należy.
W ogóle nie rozumiem czegoś 80 minuta a my spokojnie rozgrywamy i podajemy do tyłu. :facepalm2:
Na tę chwilę jesteśmy poza burtą CL. Układa się rytm Finał, 1/8, Finał, 1/8...
Ta drużyna od lat nie zrobiła postępu, kupujemy piłkarzy, a oni zamiast zgrywać się siedzą na ławie i w takich momentach nie chce drużyna funkcjonować jak należy.
W ogóle nie rozumiem czegoś 80 minuta a my spokojnie rozgrywamy i podajemy do tyłu. :facepalm2:
#cznandj #ripgangsquad
- kawek
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 618
- Rejestracja: 06 marca 2005
Fajny poczatek pozniej standardowo frajerska gra frajerska druga stracona bramka zamiast 3:1 ew 3:2 pomylili SA z LM
Od przegranego finalu w Cardiff nie jaram sie LM pozostało mi minimalistyczne włoskie myslenie czyli SA i CI, mam chociaz nadzieje ze panowie odbija sobie i wygraja niedzielne derby
NIe ma co usprawiedliwiac durzyny bo Maks chyba nie trafil z forma na pierwszy mecz LM ale czego chciec jak 6 zawodnikow kontuzjownaych nawet przy tak szerokiej lawce jak nasza nie bylo juz zadnej opcji atakujacej na ławce a i Mandzu schodzil z boiska z grymasem
FJ!!
Od przegranego finalu w Cardiff nie jaram sie LM pozostało mi minimalistyczne włoskie myslenie czyli SA i CI, mam chociaz nadzieje ze panowie odbija sobie i wygraja niedzielne derby
NIe ma co usprawiedliwiac durzyny bo Maks chyba nie trafil z forma na pierwszy mecz LM ale czego chciec jak 6 zawodnikow kontuzjownaych nawet przy tak szerokiej lawce jak nasza nie bylo juz zadnej opcji atakujacej na ławce a i Mandzu schodzil z boiska z grymasem
FJ!!
- Agrik
- Juventino
- Rejestracja: 07 czerwca 2012
- Posty: 146
- Rejestracja: 07 czerwca 2012
Zasady się pozmieniały w tym sezonie? Jeden mecz jest w 1/8, że już odpadliśmy? Albo ja czegoś nie rozumiem albo Juve ma kibiców, którzy wierzą w ten klub do ostatniego gwizdka.
Jakoś uspokajają mnie te lamenty bo już pamiętam każdy sezon Maksa gdzie już od pierwszego meczu odpadaliśmy z LM i scudetto pozostawało tylko w sferze marzeń wg forumowych ekspertów.
Jakoś uspokajają mnie te lamenty bo już pamiętam każdy sezon Maksa gdzie już od pierwszego meczu odpadaliśmy z LM i scudetto pozostawało tylko w sferze marzeń wg forumowych ekspertów.
- Winner
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 1173
- Rejestracja: 30 lipca 2004
No cóż spodziewałem się lepszej gry u siebie początek był obiecujący, a potem problemy z wyjściem z własnej połowy jakby nas Barcelona cisnęła. Zmarnowany karny definitywnie skończył nam ten mecz. Doszedłem po tym meczu do 2 wniosków Khedira niestety ale jeden mecz na 4 to za mało na tym poziomie, Buffon powinien skończyć po tym sezonie. Oglądając występy Wojtka wydaje się gotowy na 1 bramkarza. Gigi dziś 1 świetna interwencja, 2 niepewne i praktycznie 2 zawalone gole, przy pierwszym, wyjściem ułatwił napastnikowi strzelenie bramki. Ja przed tym meczem dawałem większe szanse zespołowi z Anglii i teraz tylko utwierdziłem się w przekonaniu, nawet jak wrócą kontuzjowani gracze to niestety ale nasza europejska mentalność nie da nam wygrać, co najwyżej skończy się jak dziś czyli szybko strzelona bramka a potem dostaniemy z 3 na do widzenia.
Od kołyski aż po grób zapatrzony w jeden klub.
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
W 75 minucie przy stanie 2-2 gdy realizator pokazał gotowego na wejście Sturaro poczułem wstyd Analiza meczu będzie jutro,bo juz nie mam siły
- DonPatch
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 810
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
Tylko że dogodnych sytuacji i tak mieli mniej od nas. Owszem, grali fajnie dla oka, ale wpakowali tyle samo, co nasza Częstochowa. Poza tym zdobyte bramki nie wynikały akurat z ich dobrej gry (1. - strata w środku, 2. - wolny).wongier pisze: tu się nie zgodzę. Wystarczy popatrzeć na staty. Posiadanie piłki, podania.
Angole grali piłka a my za nią biegaliśmy
Teraz przynajmniej na tej żałosnej serie a można się skupić.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2018, 22:51 przez DonPatch, łącznie zmieniany 2 razy.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3963
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Wrodzone, nabyte, niech Cię o to głowa nie boli, ja osobistych wycieczek robił nie będę, zupełnie nie ten poziomBobby X pisze:To wrodzone masz czy nabyte? Co zrobili? Podnieśli się z 2:0 na 2:2 i pomachali Allegriemu "papa" po awansie. Także tego :papa:AdiJuve pisze:Tylko co z tej fantastycznej gry poza jedną super sytuacją Kane stworzyli? Nic kompletnie nic, ich gra była tak super,że nie potrafili realnie zagrozić Buffonowi swoimi super, hiper mega akcjami tylko strzelali farfocle po błędach Juve.Bobby X pisze:Ja prdle jaki wstyd. Odejdź Allegri odejdź w zapomnienie.
Fantastycznie oglądało się Tottenham! Co za gra w środku pola! Zero kompleksów i tradycyjny gwałt w LM! Brawo Allegri!
Ale serio sami się podnieśli czy to Juventus ich podniósł? 2 bramki podarowane, pierwsze bezmyślna strata Chieliiniego! na środku boiska, druga ewidentny błąd Gigiego, poza tym z gry mieli całą jedną okazję Kane, tak wyglądała ta ich fantastyczna gra. Przegrana to przede wszystkie indywidualne porażki, Gigi,Chiellini,Igła.
Ale weź to teraz powiedz ludziom,którzy teoretycznie oglądali ten sam mecz.Tottenham miał piłkę czyt. grał fantastycznie, pal licho,że sami stworzyli sobie jedną okazję, grali super bo się podnieśliDonPatch pisze:Tylko że dogodnych sytuacji i tak mieli mniej od nas. Owszem, grali fajnie dla oka, ale wpakowali tyle samo, co nasza Częstochowa. Poza tym zdobyte bramki nie wynikały akurat z ich dobrej gry (1. - strata w środku, 2. - wolny).wongier pisze: tu się nie zgodzę. Wystarczy popatrzeć na staty. Posiadanie piłki, podania.
Angole grali piłka a my za nią biegaliśmy
Teraz przynajmniej na tej żałosnej serie a można się skupić.
Ja tam dalej wierzę w awans, Koguty są naprawdę przeciętnym zespołem w grze defensywnej, tylko atak Juve musi być skuteczniejszy, Igła musi strzelać 100% okazje a Berna nie może podawać piłki do Llorisa jak ma ją na 16metrze. Jest jeszcze rewanż, skoro przetrzebieni kontuzjami mogli jechać do Monachium i prowadzić 2-0 to czemu tego samego nie mogą zrobić na Wembley? Tylko z jednym ale jak będzie szansa na 3-0 to trzeba ją wykorzystać.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2018, 22:55 przez AdiJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- lukasza310
- Juventino
- Rejestracja: 14 kwietnia 2012
- Posty: 33
- Rejestracja: 14 kwietnia 2012
Oglądam chyba ze trzydziesty mecz Juve w którym po miażdżacej przewadze i prowadzeniu oddają inicjatywe i zaczynają bronić wyniku po czym rywal zaczyna tworzyc coraz groźniejsze akcję, aż jakiś błąd lub przypadek powoduje tracenie bramek. Zaczyna się nerwówka, próba powrotu do swojej gry, ale nie można złapać rytmu i w konswekwencji albo się udaje wymęczyć i wygrać albo przegrywa się wygrany mecz. Zaczynam się przekonywać, że Alves miał rację, że z taką grą to się lm nie wygra. Fakt pamiętam tęż mecze jak real nie mógł się przedrzeć i wydawało się, że moga bronić wyniku ze dwa dni no ale chyba walory defensywne były wtedy inne.
Gdyby w tym meczu zamiast Juve grał Real to pewnie by się skończyło z 5;1
Gdyby w tym meczu zamiast Juve grał Real to pewnie by się skończyło z 5;1
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Opowiem Wam bajeczkę. Najpierw o taktyce Allegriego na mecze LM. Leci to tak:
1) "Nie stracić pierwszego gola", a jeśli to się nie uda to:
2) "Nie stracić drugiego gola", a jeśli... to:
3) "Utrzymać remis".
No i generalnie tak jest zawsze.
Co do siły mentalnej Pipity: tu nie chodzi tylko o ten dzisiejszy karny. On często pokazuje, że czasami mu emocje biją pod "gwizdek" i wybucha. O, nawet dziś dostał bezsensowną żółtą kartkę za reakcję na brak faulu. To jest ten sam problem, który u niego ujawnia się w wielu sytuacjach.
Buffon... jedna świetna interwencja, a pozostałe dyskusyjne. Ten rzut wolny... czy Szczęsny zachowałby się lepiej w tych samych sytuacjach?
Powiem przewrotnie: dobrze, że skończyło się 2:2, a nie naszą wygraną. Teraz nie wystarczy się bronić i oddawać pole przeciwnikowi. Trzeba WYGRAĆ i jeśli nasi piłkarze chcą grać dalej w LM, to im tego nie wybije z głowy nawet sam Allegri.
1) "Nie stracić pierwszego gola", a jeśli to się nie uda to:
2) "Nie stracić drugiego gola", a jeśli... to:
3) "Utrzymać remis".
No i generalnie tak jest zawsze.
Co do siły mentalnej Pipity: tu nie chodzi tylko o ten dzisiejszy karny. On często pokazuje, że czasami mu emocje biją pod "gwizdek" i wybucha. O, nawet dziś dostał bezsensowną żółtą kartkę za reakcję na brak faulu. To jest ten sam problem, który u niego ujawnia się w wielu sytuacjach.
Buffon... jedna świetna interwencja, a pozostałe dyskusyjne. Ten rzut wolny... czy Szczęsny zachowałby się lepiej w tych samych sytuacjach?
Powiem przewrotnie: dobrze, że skończyło się 2:2, a nie naszą wygraną. Teraz nie wystarczy się bronić i oddawać pole przeciwnikowi. Trzeba WYGRAĆ i jeśli nasi piłkarze chcą grać dalej w LM, to im tego nie wybije z głowy nawet sam Allegri.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2018, 22:55 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1420
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Szczerze, wydaje mi się, że lepiej, że padł remis. To nieco zwiększa szanse na to, że w Londynie nam się chciało. Ten cień powodu do optymizmu to jedyny pozytyw po dzisiejszym meczu.
Buffon, który świetnie zaczął interwencją po główce Kane'a, miał swój mniejszy lub większy udział przy obu bramkach Tottenhamu. Prostopadłe piłki dziurawiły nam dzisiaj środek obrony jak sito. Zasadniczo trudno kogokolwiek pochwalić poza Higuainem. Aczkolwiek ta patelnia na 3:0 i karny...
Buffon, który świetnie zaczął interwencją po główce Kane'a, miał swój mniejszy lub większy udział przy obu bramkach Tottenhamu. Prostopadłe piłki dziurawiły nam dzisiaj środek obrony jak sito. Zasadniczo trudno kogokolwiek pochwalić poza Higuainem. Aczkolwiek ta patelnia na 3:0 i karny...
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Jak ja usłyszałem że Sturaro wchodzi przypomniał mi się mecz z Fiorentiną z 2013 roku gdy przy stanie 3-2/4-2 dla Violi i sytuacja gdy wszedł Motta.Piotr Juvefan pisze:W 75 minucie przy stanie 2-2 gdy realizator pokazał gotowego na wejście Sturaro poczułem wstyd Analiza meczu będzie jutro,bo juz nie mam siły
No nic mamy 3 tygodnie czasu by Max coś wymyślił i spróbował tchnąć nowego ducha w tą drużynę.
#cznandj #ripgangsquad
- WhySoSerious?
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2016
- Posty: 129
- Rejestracja: 28 lipca 2016
Ale zdajesz sobie sprawę, że już przy 2-1 Tottenham nie miał ciśnienia na parcie do przodu? Dlaczego? Bo już mieli świetny wynik w perspektywie rewanżu. Sprawdzili nas, co zrobimy z początkiem drugiej połowy. Zauważyli, że jesteśmy bezjajeczni i notabene obsrani, to spróbowali ugrać remis, co im się udało. Remis 2-2 przed rewanżem to dla Spurs wynik genialny i nie mamy czego szukać na Wembley. Szkoda, ale to by było na tyle LM w tym sezonie. Genialne pierwsze 20 min, to za mało.DonPatch pisze:Tylko że dogodnych sytuacji i tak mieli mniej od nas. Owszem, grali fajnie dla oka, ale wpakowali tyle samo, co nasza Częstochowa. Poza tym zdobyte bramki nie wynikały akurat z ich dobrej gry (1. - strata w środku, 2. - wolny).wongier pisze: tu się nie zgodzę. Wystarczy popatrzeć na staty. Posiadanie piłki, podania.
Angole grali piłka a my za nią biegaliśmy
Teraz przynajmniej na tej żałosnej serie a można się skupić.
- wtulazel
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
- Posty: 94
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
Na prawdę nie mogę już Was czytać... kiedyś była tu jakaś dyskusja, ale od finału w Cardiff można tu przeczytać jedynie narzekania, ewentualnie 1-2 głosy "rozsadku". Oczywiście, piłkarze Juve zagrali dzisiaj słabiutko, trochę przez własny styl gry. No ale nie przesadzajmy, że już po dwumeczu. Tak samo było 2 lata temu z Bayernem, a jak było blisko awansu chyba każdy pamięta (tak wiem, wtedy też odpadlismy przez kunktatorstwo). Głowy do góry i awansujemy
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
Real przedzierał się z palcem w nosie nawet kiedy ich eliminowaliśmy, polecam obszerne skróty tego dwumeczu. Udało się tylko z Barcą, która była kompletnie rozsypana. Licząc za kadencji Maxa rywali z najwyższej półki dwa finały - siedem w plecy, Bayern - sześć, Real - dwa. 15 razy w naszej sieci.lukasza310 pisze:Fakt pamiętam tęż mecze jak real nie mógł się przedrzeć i wydawało się, że moga bronić wyniku ze dwa dni no ale chyba walory defensywne były wtedy inne.
W walce o LM taktyka "zero z tyłu" nie ma racji bytu.
calma calma