Serie A 17/18 (8): JUVENTUS F.C 1-2 Lazio

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
koki90

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 października 2004
Posty: 1045
Rejestracja: 15 października 2004

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 15:17

Dybala przede wszystkim niech potrenuje rzuty karne. Nie musi być w tym tak bezczelny i zabójczo skuteczny jak Lewandowski, ale jak dla mnie Paulo zaniedbał ten element. Przed tymi dwoma wpadkami wszedł w tryb cyborga do strzelania rzutów karnych. Był mega skuteczny. Wszystko "dzięki" jednemu niestrzelonemu karnemu Donnarummie. Wtedy było widać, że się zawziął i mocno trenował ten element. poprawcie mnie jeśli się mylę, ale kolejnego karnego jakiego przyszło mu strzelać huknął w same widły, że nie było czego zbierać. Szczerze? Myślałem, że teraz uderzy w podobnym stylu - mocno, pewnie, w sam róg bramki.

Przekazanie rzutów karnych komuś innemu to jest rozwiązanie tymczasowe, a przecież nie o to nam chodzi. Jak przyjdzie do strzelania rzutów karnych w LM czy CI to w końcu przyjdzie pora na Dybale i lepiej żeby był gotowy na to, by je wykorzystywać. Chowanie teraz głowy w piasek to nie jest dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla jego morale.


wojczech7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 2195
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 15:23

koki90 pisze:Dybala przede wszystkim niech potrenuje rzuty karne. Nie musi być w tym tak bezczelny i zabójczo skuteczny jak Lewandowski, ale jak dla mnie Paulo zaniedbał ten element. Przed tymi dwoma wpadkami wszedł w tryb cyborga do strzelania rzutów karnych. Był mega skuteczny. Wszystko "dzięki" jednemu niestrzelonemu karnemu Donnarummie. Wtedy było widać, że się zawziął i mocno trenował ten element. poprawcie mnie jeśli się mylę, ale kolejnego karnego jakiego przyszło mu strzelać huknął w same widły, że nie było czego zbierać. Szczerze? Myślałem, że teraz uderzy w podobnym stylu - mocno, pewnie, w sam róg bramki.
Czyli wtedy się zawziął, potrenował i się nauczył. Ostatnio trenowanie odpuścił i nagle się oduczył. W sumie logiczne... :prochno:


"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
DonPatch

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 stycznia 2010
Posty: 810
Rejestracja: 02 stycznia 2010

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 15:27

No tak, w takim razie po co w ogóle trenować. Przecież umie kopać piłkę, nie oduczy się :rotfl:

Mecz oglądałem na pół oka, przy bramce Costy idealnie wyłączył mi się stream, więc "podziwiać" mogłem jedynie trafienia gości. Trudno, każda twierdza kiedyś pada. Teraz szykujemy się na Sporting, ten mecz pokaże, czy wszystko zmierza w dobrym kierunku, a porażka z Lazio to wypadek przy pracy.


Obrazek
B@rt

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Posty: 1420
Rejestracja: 17 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 16:53

Bobby X pisze:
squinter pisze:Na razie z przodu to nie funkcjonuje, ani Costa ani Bernardeschi się nie spisują.
Jak Berna ma sie spisywać grając tak mało? No ludzie litości! CzokoKrasić przeważnie zaczyna od 1 minuty i gra bardzo źle. Federico niech dostanie tyle szans i wtedy można porównać.
:ok: :ok:
Berna na 11 oficjalnych meczów Juve w tym sezonie uzbierał łącznie 193 minuty, średnią łatwo policzyć. W pierwszym składzie wyszedł raz i występ okrasił golem i asystą. W pozostałych meczach gra ochłapy i o ile przyznaję, że wczoraj bić nie wniósł do gry drużyny, tak przeważnie pojawiał się na boisku gdy już wszystko było pozamiatane.

Mnie martwią ci, którzy grają. Na potęgę tracimy gole w tym sezonie, bo nasza obrona wali babole. Do tego ostatnio całkowicie tracimy nie tylko koncentrację przy prowadzeniu, ale i wolę walki gdy trzeba zaatakować. Mecze z Atalantą i z Lazio przypominały mi trochę Cardiff - trzeba gonić wynik, a drużyna stoi jakby problem miał się sam rozwiązać. Czas na suszarkę od Maxa.


panlider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1627
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 16:55

Meczu niestety nie oglądałem (ale może to i dobrze). Martwi mnie natomiast niepokojąca tendencja. Drugi mecz z rzędu wypuszczamy zwycięstwo, do tego Dybala po raz kolejny nie strzela karnego. Z pomeczowych relacji wynika, że znowu katastrofalnie zagrał Igła, co dziwi tym bardziej, że całą przerwę reprezentacyjną trenował w Turynie. Czyżby dalej dobijał go brak powołania do kadry?
Inna sprawa, że Allegri zwyczajnie przegiął pałę ze składem. Rozumiem, że w środę ważny mecz ze Sportingiem, ale Lazio to nie Chievo czy Spal i sadzanie na ławce Dybali z Sandro zwyczajnie mogło się źle skończyć i taki właśnie był finał. Nie wiem też, co nasz trener miał na myśli, wymieniając Lichego na Sturaro przy niekorzystnym wyniku.


"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018" :D
MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 237
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 17:06

wojczech7 pisze: Czyli wtedy się zawziął, potrenował i się nauczył. Ostatnio trenowanie odpuścił i nagle się oduczył. W sumie logiczne... :prochno:
Wojczech ładnego masz avka z gitarą. Tak sie składa, że sobie gram na tym instrumencie i wiesz co? Kiedyś umiałem zagrać parę bardzo trudnych piosenek techniką fingerstylu, dziś już nie umiem mimo że wtedy grałem dopiero 2 lata, a teraz już z 11 za mną. Tylko ćwiczyłem inne rzeczy, poszedłem w inną stronę. Jak po długiej przerwie wsiadasz na rower nie czujesz sie pewnie, jak jeździsz codziennie przez kilka miesięcy zaraz łapiesz równowagę i nawet lecisz bez trzymanki. Także, tak dokładnie, oduczył se :D

Co do meczu : ok, wynik nie najlepszy, ale czy gra była taka zła? Ostatecznie mieliśmy więcej okazji do strzelenia bramki, gdyby gruby był w formie podejrzewam skończyłby co najmniej z 2jką jak nie 3jką. I byłoby zero płaczu.
Dybala zły? Ok, nie strzelił karnego, ale można mówić o pechu bo pamiętajcie o słupku, po fenomenalnym strzale. Odrobina więcej szczęścia i byście nosili go na rękach. Opanujcie się z tym pluciem, bo aż chciałby się przyznać bukolowi rację, choć to dosyć radykalne posunięcie
:prochno:

Już wydostawaliśmy się z dużo większych dołków. Jakoś ufam trenerowi, że poukłada to wszystko. Wiemy już że szykuje formę na drugą połowe sezonu i robi to bardzo dobrze już od 3 lat. Także teges, a jak chcecie tikitake to sorki nie ten team, a przynajmniej nie teraz; choć ja raczej zawsze kojarzę grę Juve z dużym spokojem i cwaniactwem i właśnie za to kocham tę drużyne.


pablo1503

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 lipca 2010
Posty: 3440
Rejestracja: 10 lipca 2010

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 17:34

Oglądnąłem w tej chwili na spokojnie skrót spotkania i tam mogło być nawet 5:2... Higuain z bramkarzem oko w oko, nabicie tego samego osobnika i poprzeczka, karny Dybali oraz słupek po jego strzale. Można by też dorzucić strzał Khediry z dystansu, który został obroniony dosłownie opuszkami palców. Proszę nie pisać, że Lazio było lepsze i Juve robiło to, co goście chcieli. Szanujmy się, wykorzystali jedną okazję, jaką stworzyli i do tego doszedł rzut karny.

Zagraliśmy niegodnie Mistrza Włoch i jest to nieakceptowalne, zwłaszcza styl. Pal licho ten wynik, bo porażki są wliczone w sezon, a Lazio nie jest pierwszym lepszym ogórem.


Obrazek
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 16 października 2017, 18:18

Vimes pisze:gdyby mnie interesowało wrażenie artystyczne to bym oglądał łyżwiarstwo figurowe, a nie piłkę.
Powiedz mi Vimesie, po co w takim razie marnujesz niemal dwie godziny na oglądanie meczu? Dla poznania ostatecznego wyniku? Jeśli tak, polecam oszczędzić z tych dwóch godzin 110 minut, a pozostałe 10 przeznaczyć na przejrzenie livescorea i statystyk na whoscored.

Z tej sobotniej farsy oglądałem jedynie pierwszą połowę. Mimo korzystnego wyniku, byłem zdegustowany grą, a z tego co czytam, po przerwie nasi dali jeszcze większy popis. Mamy drugą połowę października, kilkanaście meczów za sobą, a na koncie jeden, pieprzony jeden mecz uczciwie cieszący kibicowskie oko. Poza Italią umieją takie rzeczy nazywać po imieniu, choćby w Bawarii. Tam nikt nie przeszedłby obojętnie wobec faktu, że drużyna drugi sezon z rzędu w 9 na 10 spotkań męczy bułę w sposób niemiłosierny, tam mówią krótko: "drużyna o takich aspiracjach, poza odnoszeniem wyników, ma ekscytować".

Latem wydano kupę kasy, by wzmocnić ofensywę, tylko że pomysłu na jej wykorzystanie jak nie było tak nie ma.


Obrazek
Zablokowany