LM 17/18 (gr. D) [1]: FC Barcelona 3-0 JUVENTUS F.C

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 18:41

Bukol, nie odpływaj. Ani Pumex ani ja ani nikt cokolwiek rozgarnięty ani nie wyzywa Allegriego od idiotów ani nie zwalnia ludzi z zarządu. Nasza kadra z roku na rok zyskuje na jakości, ale przeciętna gra albo wcale się nie zmienia albo staje się jeszcze bardziej toporna (piszę przeciętna bo zdarzają się co sezon mecze, które ogląda się z przyjemnością, ale z perpsektywy jest ich niewiele). Nie jest żadną zbrodnią oczekiwać większej widowiskowości jak to starasz się sugerować :stop:


Pluto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 października 2002
Posty: 2693
Rejestracja: 17 października 2002

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 20:01

Widzicie? Bayern wygrywa 3:0 i przez fanów jest wyzywany od obiboków a gwiazda drużyny narzeka, że powinno być 5:0. :P
Juventus wygrywa 1:0 i dumny Chiellini twierdza, że to nasz styl i nigdy nie będziemy strzelać tyle goli co Real.
Bayern, Real czy Barca prowadzą 3:0 i szukają czwartego gola.
Juventus prowadzi 2:0 i zaczyna kopac piłkę między środkowymi obrońcami i bramkarzem dekoncentrujący się przy tym tak bardzo, że głupim błędem stwarzają rywalowi jego najlepszą okazję w meczu.


calma calma
meda11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 grudnia 2007
Posty: 1280
Rejestracja: 24 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 21:57

Pluto pisze:Juventus wygrywa 1:0 i dumny Chiellini twierdza, że to nasz styl i nigdy nie będziemy strzelać tyle goli co Real.
Ale do jasnej cholery to cała prawda. Ile razy można mówić Wam, kibicom z Polski że tak zawsze grał Juventus. Juventus odbierał chęć gry rywalom właśnie tym wyrachowaniem. 1:0, 2:0 i najlepiej odgwizdać koniec spotkania. Wasz problem polega na tym że będąc dzieciakami/nastolatkami w sezonie obejrzeliście w TV łącznie 4-6 meczów z Ligi Mistrzów, a pozostałe na łamach telegazety. Co dwa lata duża impreza gdzie zobaczyliście jak poszczególni zawodnicy Juve grali fajną piłkę w barwach reprezentacji. Do tego jakieś 20-sekundowe przebitki z bramkami z kolejki Serie A w serwisie sportowym pomiędzy wiadomościami, a pogodą + duży plakat z Bravo Sport/Piłka Nożna. No i zbudowaliście w swoich głowach, że jak na stronie 238 wisiał wynik 3:0 z Perugią to co to musiał być za porywający mecz, a to co Del Piero robił w LM z United to tak samo wypruwał sobie flaki przez 90 minut kręcąc obrońcami Brescii. Od kiedy macie dostęp do wszystkich meczów Juve nagle nie możecie uwierzyć, że oni tak grają i co najgorsze nie wierzycie w to że takie jest DNA (nie cierpię tego zwrotu) tego klubu. Ogarnijcie się albo tak jak już niektórzy proponowali przerzućcie się na Real/Barce, bo niepotrzebnie się męczycie zatruwając przy okazji innym to forum.


Obrazek
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 22:04

meda11 pisze:
Pluto pisze:Juventus wygrywa 1:0 i dumny Chiellini twierdza, że to nasz styl i nigdy nie będziemy strzelać tyle goli co Real.
Ale do jasnej cholery to cała prawda. Ile razy można mówić Wam, kibicom z Polski że tak zawsze grał Juventus. Juventus odbierał chęć gry rywalom właśnie tym wyrachowaniem. 1:0, 2:0 i najlepiej odgwizdać koniec spotkania. Wasz problem polega na tym że będąc dzieciakami/nastolatkami w sezonie obejrzeliście w TV łącznie 4-6 meczów z Ligi Mistrzów, a pozostałe na łamach telegazety. Co dwa lata duża impreza gdzie zobaczyliście jak poszczególni zawodnicy Juve grali fajną piłkę w barwach reprezentacji. Do tego jakieś 20-sekundowe przebitki z bramkami z kolejki Serie A w serwisie sportowym pomiędzy wiadomościami, a pogodą + duży plakat z Bravo Sport/Piłka Nożna. No i zbudowaliście w swoich głowach, że jak na stronie 238 wisiał wynik 3:0 z Perugią to co to musiał być za porywający mecz, a to co Del Piero robił w LM z United to tak samo wypruwał sobie flaki przez 90 minut kręcąc obrońcami Brescii. Od kiedy macie dostęp do wszystkich meczów Juve nagle nie możecie uwierzyć, że oni tak grają i co najgorsze nie wierzycie w to że takie jest DNA (nie cierpię tego zwrotu) tego klubu. Ogarnijcie się albo tak jak już niektórzy proponowali przerzućcie się na Real/Barce, bo niepotrzebnie się męczycie zatruwając przy okazji innym to forum.
I dlatego mamy tyle przegranych finalow.

Te druzyny, ktore tak jak pluto napisal szukaja kolejnych bramek, cwicza sobie w tym momencie schematy. Dzieki temu maja ich mnostwo, a my mimo oszczedzania sil, nie mamy ich pozniej w decydujacym momencie. Dodatkowo brak nam wlasnie szerokiego wachlarza tychze schematow.


Kiss

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 marca 2004
Posty: 325
Rejestracja: 09 marca 2004

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 22:22

meda11 pisze:
Pluto pisze:Juventus wygrywa 1:0 i dumny Chiellini twierdza, że to nasz styl i nigdy nie będziemy strzelać tyle goli co Real.
Ale do jasnej cholery to cała prawda. Ile razy można mówić Wam, kibicom z Polski że tak zawsze grał Juventus. Juventus odbierał chęć gry rywalom właśnie tym wyrachowaniem. 1:0, 2:0 i najlepiej odgwizdać koniec spotkania. Wasz problem polega na tym że będąc dzieciakami/nastolatkami w sezonie obejrzeliście w TV łącznie 4-6 meczów z Ligi Mistrzów, a pozostałe na łamach telegazety.
Juventus zaczalem ogladac w 1995 i nie przypominam sobie zebysmy grali defensywna pilke oparta na odbieraniu rywalom checi do gry.
Oczywiście, ze pamięć jak wygladaly mecze 20 lat temu może być zludna i koncowki palca bym na to nie postawil ale wydaje mi się, ze granie na 1:0 zaczelo się od przyjścia betonu w postaci Capello.
Oczywiście, ze nasz styl gry jest problemem, w dzisiejszych czasach to kibice sa miara sily danej druzyny. Kibice to pieniądze, od praw telewizyjny przez kontrakty sponsorskie, klub istnieje dla kibicow i to nowych młodych musimy pozyskiwać. Ilu ich pozyskaliśmy za Allegriego(uważam, ze to swietny taktycznie trener, co nie zmienia faktu, ze zaczyna mi dzialac na nerwy) dochodząc 2x do finalu LM? Ilu nowych pojawilo się tu na forum? Trzeba się dostosować do nowych czasów albo zginac probujac.


Pluto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 października 2002
Posty: 2693
Rejestracja: 17 października 2002

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 22:42

Moi drodzy, proszę o szczególną uwagę, zaszczycił nas swoją obecnością fan zza granicy. :papa:
Pięknie to wszystko opisałeś, tak Chiellini mówił prawdę, tak - oglądało się przeciętne mecze na telegazecie, tak - podziwiało Del Piero, Zidana czy Baggio w największych hitach. Tyle, że zupełnie nie o to chodzi.
Po pierwsze kibice chcą oglądać atrakcyjną piłkę, to jest zupełnie naturalne szczególnie jeśli dysponuje się dużo większym potencjałem niż rywale.
Po drugie, czasy kiedy kluby Serie A rządziły w Europie - skończył się. Mieliśmy mityczne BBC z najlepszym w historii bramkarzem a współcześni hegemoni wyśmiali naszą defensywę. Piłka poszła do przodu, jest coraz szybsza, coraz bardziej techniczna i ofensywna. Wygrać w stylu Interu czy Chelsea można przez przypadek a potem ginie się w przeciętności. Atletico dwa razy uległo i my też. Ekipa Simeone tak gra bo musi, my sobie taki styl sami wybieramy.
Może niektórym przemówi do wyobraźni myślowy eksperyment pt. co by było gdyby Sarri dysponował w Neapolu Buffonem, Bonuccim i Chiellinim lub Barzaglim.

Jest tylko jedno jedyne usprawiedliwienie dla taktyki polegającej na odbieraniu rywalowi chęci do gry (i przy okazji kibicom do oglądania tych męczarni) - skuteczność. Tymczasem w rozgrywkach, na których najbardziej nam zależy staliśmy się synonimem porażki. Musimy się w końcu zmienić tym bardziej, że weszliśmy w erę marketingu i globalizacji gdzie atrakcyjna gra nie jest już kaprysem tylko wymogiem.

PS Wbijanie tu z poematem pt. "dlaczego wy, kibice z Polski, z Juvepoland jesteście tak bardzo gówniani, przerzućcie się na Barce" jest dużo słabsze niż ostatni występ Higuaina... a może on po prostu realizował ducha Juventusu? Nie wiem, sprawdzę na VS.


calma calma
meda11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 grudnia 2007
Posty: 1280
Rejestracja: 24 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 23:24

Rzuciłem okiem na tego złego Fabio 1:0 Capello. No i w pierwszym sezonie Juventus strzelił najwięcej goli w lidze (67) tracąc przy tym najmniej. W drugim sezonie uplasował się na drugim miejscu (71) za Milanem jednocześnie pozostając najlepiej broniącą ekipą na półwyspie. Średnim 1.76 i 1.86 zdecydowanie bliżej do 2:0 niż 1:0. Ile średnio ładowaliśmy w sezonie, któremu sporo zawdzięcza to forum (finał LM w 2003)? 1.88 - normalnie Capello zjedzony. Cofnijmy się do wcześniejszej ery Lippiego kiedy 3 razy meldowaliśmy się w finale CL. Średnia bramek w Serie A? 1.5 - 1.97. Capello zjedzony drugi raz. To może era Platiniego/Bońka? Ile Juventus który czarował w Europie strzelał w Serie A? 1.6-1.9 bramki na mecz i Capello zjedzony po raz trzeci. Sorry Panie i Panowie. I jak mi zaraz jakiś wyjedzie z tekstem "ale tamci fajniej grali i przez to lepiej się to oglądało" to proszę sobie przypomnieć ile razy faktycznie oglądaliście mecze, a ile str. 238 i zestawcie to ze słowami Chielliniego czy innych ludzi związanych z Juve.


Obrazek
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 23:25

Jakby co to przynajmniej Ci młodzi Włosi co się udzielają w internetach ani nie uważają Serie A za najmocniejszą ligę, ani nie mają tylko pojęcia o tym co się dzieje w ichniej lidze, też uważają, że we Włoszech trenerzy powinni bardziej ufać młodym piłkarzom i też nie są fanami naszego obecnego stylu "męczenia buły". Piszą gdyby komuś przyszło do głowy wyjechać z argumentem, że Polak cebulak sobie może i narzekać, a najważniejsze i tak to co Włosi tam na miejscu sobie myślą.

P.S. A nie przyszło Ci kolego do głowy, że na przestrzeni tych lat piłka się znacząco zmieniła i my zamiast spróbować się zmienić też choć trochę dalej uważamy, że "1:0 i można iść do domu"? I jak nam się ta filozofia czasem odbija czkawką w lidze jak jakiś farfocel przez głupi błąd wpadnie i później trzeba się znowu pocić szukając zwycięskiej bramki bo "przeciwnik oszukał i zamiast się poddać po 1:0 dalej biegał"?

Zresztę, na forum jest ostatnio zbyt modne głupie popadanie w skrajności. Bo wystarczy, że ktoś napisze, że mu się obecny styl nie podoba to już znaczy, że poddaje w wątpliwość cały sens istnienia klubu, Allegriego wyzywa prywatnie od idiotów a cały zarząd na czele z Marottą osobiście wywiózłby na taczkach gdyby mieszkał w Turynie. Albo, że uważa, że ta drużyna jest słaba i w żaden sukces nie wierzy ergo powinna się przerzucić na kibicowanie komuś innemu. Bezsens.


meda11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 grudnia 2007
Posty: 1280
Rejestracja: 24 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2017, 23:41

RICTOR pisze:P.S. A nie przyszło Ci kolego do głowy, że na przestrzeni tych lat piłka się znacząco zmieniła i my zamiast spróbować się zmienić też choć trochę dalej uważamy, że "1:0 i można iść do domu"? I jak nam się ta filozofia czasem odbija czkawką w lidze jak jakiś farfocel przez głupi błąd wpadnie i później trzeba się znowu pocić szukając zwycięskiej bramki bo "przeciwnik oszukał i zamiast się poddać po 1:0 dalej biegał"?
Mówimy o Włochach. Włochach. Mówimy o ludziach rozkochanych w swoim futbolu i stylu. Mówimy o ludziach którzy popadają w skrajności chyba jeszcze mocniej (na pewno bardziej ekspresyjnie) niż my. Którzy są tak mocno przeświadczeni o swojej <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, że wszystkie fazy grupowe (czy to puchary czy mistrzostwa) nie powinny ich dotyczyć. Najlepiej jak by zaczynali od razu od 1/4, bo po co męczyć się w grupie z jedną mocną ekipą i dwiema słabszymi. Są nieliczne wyjątki, fakt. Ale ogólnie Włosi są niereformowalni. Chcielibyście by ten naród zmienił swoje podejście do futbolu. Równie dobrze możecie im kazać zmienić podejście pt. "jutro, jutro" czy zrezygnować ze sjesty. Powodzenia. Dlatego dobrze Wam radzę. Zmieńcie obiekt westchnień, bo się tylko męczycie. I przy okazji innych.


Obrazek
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 00:03

No to chyba znamy innych Włochów bo w moim świecie młode pokolenia Włochów nie są wcale przekonane o swojej wspaniałości i dostrzegają wady (i piszę tu zarówno o interakcjach w internecie jak i takich normalnych w rzeczywistości podczas wspólnej pracy). I tak, nie dogadamy się.

P.S. Jak się męczysz to po prostu nie czytaj. Jest jakiś tam skrypt do ignorowania postów, który polecał np. alessandro :ok:


Bukol87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2005
Posty: 1253
Rejestracja: 23 marca 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 00:55

Pluto pisze: Może niektórym przemówi do wyobraźni myślowy eksperyment pt. co by było gdyby Sarri dysponował w Neapolu Buffonem, Bonuccim i Chiellinim lub Barzaglim.
Co by było, bo nie czaję?
meda11 pisze:
RICTOR pisze:P.S. A nie przyszło Ci kolego do głowy, że na przestrzeni tych lat piłka się znacząco zmieniła i my zamiast spróbować się zmienić też choć trochę dalej uważamy, że "1:0 i można iść do domu"? I jak nam się ta filozofia czasem odbija czkawką w lidze jak jakiś farfocel przez głupi błąd wpadnie i później trzeba się znowu pocić szukając zwycięskiej bramki bo "przeciwnik oszukał i zamiast się poddać po 1:0 dalej biegał"?
Mówimy o Włochach. Włochach. Mówimy o ludziach rozkochanych w swoim futbolu i stylu. Mówimy o ludziach którzy popadają w skrajności chyba jeszcze mocniej (na pewno bardziej ekspresyjnie) niż my. Którzy są tak mocno przeświadczeni o swojej <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, że wszystkie fazy grupowe (czy to puchary czy mistrzostwa) nie powinny ich dotyczyć. Najlepiej jak by zaczynali od razu od 1/4, bo po co męczyć się w grupie z jedną mocną ekipą i dwiema słabszymi. Są nieliczne wyjątki, fakt. Ale ogólnie Włosi są niereformowalni. Chcielibyście by ten naród zmienił swoje podejście do futbolu. Równie dobrze możecie im kazać zmienić podejście pt. "jutro, jutro" czy zrezygnować ze sjesty. Powodzenia. Dlatego dobrze Wam radzę. Zmieńcie obiekt westchnień, bo się tylko męczycie. I przy okazji innych.
Pierwszy mądry.


RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 01:11

Tak, Włosi jako naród są ślepo zapatrzeni w siebie i niereformowalni tak samo jak Polacy jako naród są alkoholikami i złodziejami :ok: Tyle ode mnie na ten temat bo ta rozmowa ma tyle samo sensu co rozmowa PiS z PO.


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 11:48

meda11 pisze:
Pluto pisze:Juventus wygrywa 1:0 i dumny Chiellini twierdza, że to nasz styl i nigdy nie będziemy strzelać tyle goli co Real.
Ale do jasnej cholery to cała prawda. Ile razy można mówić Wam, kibicom z Polski że tak zawsze grał Juventus. Juventus odbierał chęć gry rywalom właśnie tym wyrachowaniem. 1:0, 2:0 i najlepiej odgwizdać koniec spotkania.
Ale jakie to ma znaczenie, jak Juventus grał przed trzema, albo i czterema piłkarskimi pokoleniami? Ma to marginalne znaczenie. Świat idzie do przodu, futbol idzie do przodu. Styl, który niegdyś preferował Juventus, abstrahując już od oceny jaki on był, nie odbiegał znacząco od europejskich standardów. Świat nie znał wówczas futbolu tak wyżyłowanego jak obecnie, tak skomercjalizowanego, tak nastawionego na widowisko. Choćby to, o czym sam napisałeś - łatwiejszy dostęp do meczów niż kiedyś, a co za tym idzie, o wiele bardziej napakowany kasą rynek futbolu (w samej Europie jego wartość jest szacowana na ok 25 mld &#8364;) - powinien być czynnikiem wymuszającym częstsze zaspokajanie kibiców widowiskiem.

Zakładanie, że styl męczybuły, usprawiedliwiany wieczną potrzebą oszczędzania sił, historią, cynizmem bla bla bla i Bóg wie czym jeszcze, jest dla Juve jedynym słusznym przepisem na sukces, a próba wzbogacenia solidnej taktycznie gry o polot może się skończyć tylko i wyłącznie tragedią - dla mnie o niedorzeczne. I jak widać nie tylko dla mnie, bo jak wspomniał RICTOR, wśród Włochów też jest spory front za odbetonowaniem podejścia do piłki nożnej.

A oburzanie się, że część kibiców chciałaby w końcu zobaczyć Juventus grający nie tylko efektywnie, ale i efektownie, jak przystało na piłkarski trend, to już w ogóle kosmos. Rozumiem, że ci oburzeni w myśl 'historii' dalej korzystają z Nokii 3310, albo i w ogóle żyją bez telefonu, bez ubikacji i bez piekarnika elektrycznego, no bo przecież jak to... przed pięćdziesięcioma laty nie było a ludzie odnosili sukcesy... :doh:


Obrazek
meda11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 grudnia 2007
Posty: 1280
Rejestracja: 24 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 12:27

"Piłka się zmieniła na przestrzeni lat". Ewoluowała jak najbardziej ale duch pozostał ten sam. Tak jak Hiszpanie klepali technicznie tak klepią dalej. Jak Angole zapieprzali na pełnej do 95 minuty tak zapieprzają dalej. Jak Włosi poświęcali najwięcej uwagi ustawieniu i jego przesuwaniu tak nadal w tym tkwią. Nigdzie indziej na świecie nie wymyślono by Mandzukicia jako skrzydłowego który w fazie defensywnej ustawia się w linii 30 metrów od własnej bramki. Nigdzie indziej na świecie nie poświęca się tyle uwagi interwencjom w obronie co we Włoszech właśnie. To są podstawy na których zbudowany jest włoski futbol. I choćbyście nie wiem co robili to tego nie zmienicie. Jak 2, 3 dekady temu oglądało się Barcelone czy Osasune to klepali, dryblowali tak samo jak dziś - na niższej intensywności/innym ustawieniu ale jednak duch pozostał. Jak 2, 3 dekady temu Chelsea czy Aston Villa jeździli na tyłkach przez 95 minut, a skrajni obrońcy wpadali na pełnej pod linie końcową tak robią to nadal - dziś na wyższej intensywności/innym ustawieniu ale duch pozostał. Jak 2, 3 dekady temu Włosi z linijką ustawiali się w fazie obronnej/pressingu tak samo dziś można cieszyć oko patrząc na ten fragment gry zarówno w Juve jak i Chievo - na innej intensywności/innym ustawieniu ale DUCH pozostał. Są wyjątki od reguły ale jednak oglądając spotkania losowych zespołów z w/w niezwykle charakterystycznych lig można po 5 minutach wskazać: Hiszpania/Włochy/Anglia.


Obrazek
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2204
Rejestracja: 14 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2017, 16:04

Dlatego Spaletti albo Sarri preferują bardziej ofensywną piłkę. Zwyczajnie nie są prawdziwymi Włochami. I zawczasu, nie, oni nie dlatego nie odnoszą sukcesów bo nie grają defensywnie. Mają zwyczajnie o wiele słabsze personalnie drużyny.


Zablokowany