LM 17/18 (gr. D) [1]: FC Barcelona 3-0 JUVENTUS F.C
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3440
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Oczywiście, że tak. Jakby nie patrzeć, to właśnie dlatego płaci się takie grube pieniądze za najlepszych piłkarzy. Mogą mieć słabszy mecz, ale i tak coś im wyjdzie. Problem jest wówczas wtedy, gdy drużyna gra kaszane, oddaje piłkę rywalom za darmo, nic się nie klei i z pomocą musi przyjść 'X', który fajnie poda/strzeli i nagle cała żenująca postawa idzie w odstawkę, bo cel osiągnięty. U nas tak to właśnie wygląda. Przykład Realu po części trafiony, ale nie do końca, bo u nich poza błyskiem gwiazd, gra sama w sobie też wygląda dobrze i jest spore prawdopodobieństwo, że gdyby nie ten Ronaldo/Isco/Modrić, to prędzej czy później i tak by ukąsili, co w konsekwencji dałoby im zwycięstwo.AdiJuve pisze:No i właśnie o to chodzi by te gwiazdy dawały radę w kluczowych meczach,nie ważne kto ważne by akurat wtedy wyszedł im strzał życia czy jakiś magi touch
Mówię o Realu sprzed roku, nie tego, który zaliczył falstart.
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
Szkoda to nawet komentować, oby nie skończyło się tak jak 2 lata temu - 2 miejsce w grupie, trafiamy na bardzo mocny Bayern i LM pa, pa.
A szanse na 1 miejsce potężnie się zmniejszyły, nie od dzisiaj wiadomo, że w LM lubimy gubić punkty z ogórami, że już nie wspomnę o tym, że przy identycznej liczbie punktów trzeba ograć u siebie Barcę przynajmniej 3:0
A szanse na 1 miejsce potężnie się zmniejszyły, nie od dzisiaj wiadomo, że w LM lubimy gubić punkty z ogórami, że już nie wspomnę o tym, że przy identycznej liczbie punktów trzeba ograć u siebie Barcę przynajmniej 3:0
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2359
- Rejestracja: 18 marca 2009
Nie mogę się doczekać aż ten karakan skończy już karierę i Barca zostanie klubem przeciętnym.
Ile jeszcze sezonów będę patrzył jak jeden Messi wygrywa im w pojedynkę większość meczów...
Co do Juve -> w okolicach 40 minuty pomyślałem, że po przerwie dostaniemy z 2 bramki. Juventus nie jest jeszcze gotowy żeby wygrywać takie spotkania. Forma ma przyjść na wiosnę i tego się trzymajmy. Ważne żeby wyjść z grupy i dalej ogrywać ogórów w SerieA.
Ile jeszcze sezonów będę patrzył jak jeden Messi wygrywa im w pojedynkę większość meczów...
Co do Juve -> w okolicach 40 minuty pomyślałem, że po przerwie dostaniemy z 2 bramki. Juventus nie jest jeszcze gotowy żeby wygrywać takie spotkania. Forma ma przyjść na wiosnę i tego się trzymajmy. Ważne żeby wyjść z grupy i dalej ogrywać ogórów w SerieA.
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- morfeuszrejowiec
- Juventino
- Rejestracja: 20 maja 2005
- Posty: 210
- Rejestracja: 20 maja 2005
Nie żebym się czepiał, ale gdybyśmy wygrali to większość (o ile nie wszyscy) zachwycałaby się bardzo istotnym zwycięstwem w kluczowym meczu mającym kolosalny wpływ na ostateczną pozycję Juve na koniec rundy grupowej.Adrian27th pisze:Płakać po meczu ktory nic nie znaczy. Niech sie cieszą. Tyle im zostało.
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1356
- Rejestracja: 14 października 2003
ja rozumiem, że formy można nie mieć, bo ona przyjdzie na wiosnę (który to już sezon z rzędu ma przyjść, a w kluczowym momencie jej nie ma?), ale jeśli nie ma zaangażowania i ambicji, szczególnie po blamażu w Cardif, to coś jest nie tak.
Chciałem zobaczyć chociażby sportową złość i walkę.
Jeśli dla niektórych mecz z topową drużyną, jest meczem bez znaczenia, to nie ma o czym rozmawiać. Najgorsze jeśli nasz sztab potraktował to tak samo, to nie ma co się dziwić, że przegrywamy finały.
Chciałem zobaczyć chociażby sportową złość i walkę.
Jeśli dla niektórych mecz z topową drużyną, jest meczem bez znaczenia, to nie ma o czym rozmawiać. Najgorsze jeśli nasz sztab potraktował to tak samo, to nie ma co się dziwić, że przegrywamy finały.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1195
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Wynik można było przewidzieć. Ja obstawiałem 3-1, a żona 3-0 (ma nosa). Musimy się cieszyć że nie mamy grupy jak Borussia albo Roma bo po takiej porażce już byłyby problemy. A tak jak myślałem drugie miejsce w grupie będzie. Nie ma co komentować meczu, bo Juve gra standardowo jak na tą część sezonu tylko obrona trochę za słabo ale Chiellini + Howedes po parunastu meczach powinni ogarnąć obronę.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- zagroo
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2003
- Posty: 301
- Rejestracja: 29 maja 2003
Spokojnie spokojnie, oszczędzamy przecież siły na te najważniejsze mecze
Martwi mnie tylko nasz styl grania a w zasadzie to jego brak. Wygladaliśmy wczoraj jak przypadkowa drużyna, kompletnie bez żadnego pomysłu, polotu, brak jakichkolwiek schematów. Wiem wiem, że brakowało paru ważnych graczy ale nawet z nimi to wyglądałoby tak samo.
Martwi mnie tylko nasz styl grania a w zasadzie to jego brak. Wygladaliśmy wczoraj jak przypadkowa drużyna, kompletnie bez żadnego pomysłu, polotu, brak jakichkolwiek schematów. Wiem wiem, że brakowało paru ważnych graczy ale nawet z nimi to wyglądałoby tak samo.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Dokładnie. Dalej mamy duży problem z instynktem zabójcy. W pierwszej połowie Barca była spokojnie do klepnięcia, ale zamiast to poczuć, dodać trochę jaj do swojej gry i wypracować przewagę bramkową przed przerwą, nasi 'grali swoje', no bo 'przecież to jest Camp Nou', 'remis jest dobry', 'nie jesteśmy Realem'. Przed sezonem były mocne słowa w kontekście Cardiff, ale tak naprawdę dalej kultywujemy to, przez co w najważniejszym momencie zawodzimy.gregor_g4 pisze:jeśli nie ma zaangażowania i ambicji, szczególnie po blamażu w Cardif, to coś jest nie tak. Chciałem zobaczyć chociażby sportową złość i walkę.
Mimo wszystko staram się mówić sobie: 'trudno, dobrze, że to stało się teraz. Wszystko przed nami, nie ma co za bardzo roztrząsać, tylko trzeba patrzeć w przyszłość', ale jednocześnie do przyjmuję tłumaczenia, że to był nieważny mecz. W kontekście awansu może i mało ważny, ale jak wspomniał gregor: jeśli mecz z topową drużyną jest bez znaczenia, to nie się co dziwić statystyce przegranych finałów.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Jesteś w stanie dostrzec różnicę pomiędzy pierwszym meczem fazy grupowej LM rozgrywanym we wrześniu a półfinałem lub finałem w maju?pumex pisze:W kontekście awansu może i mało ważny, ale jak wspomniał gregor: jeśli mecz z topową drużyną jest bez znaczenia, to nie się co dziwić statystyce przegranych finałów.
Jeśli tak, to dlaczego zgrywasz idiotę?
Koszenie wszystkich na włoskim podwórku i dwa finały LM z rzędu to niestety dla niektórych zbyt mało. Nikt nawet nie zająknie się, że finansowo tak naprawdę jesteśmy może gdzieś w okolicach 8-10 miejsca w Europie, natomiast piłkarsko na pewno nie znajdowaliśmy się w TOP2 i jedynie praca trenera pozwalała nam na tuszowanie wielu słabości.
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 2129
- Rejestracja: 13 listopada 2006
Forma formą, ale zapowiada się, że wyjdziemy z 2 miejsca. Podobno Allegri powiedział, że drugie miejsce jest ok. Wszystko fajnie, ale może być powtórka sprzed 2 lat, gdzie trafiliśmy na Bayern (a wtedy naprawdę graliśmy dobrze i mogliśmy zajść daleko) i odpadliśmy. W tym roku ciężko może być z trafieniem na kogoś słabszego w kolejnej fazie. Plusem jest szukanie formy na późniejszy okres, który jest ważniejszy, ale wczorajsza Barcelona była jak najbardziej do pokonania (mam dość słuchania, że faworytami są Bayern, Barca, Real, PSG, gdzie w ostatnich 3 latach byliśmy 2 razy w finale...).
Ps. błagam powołajcie Lichego na kolejną fazę LM, bo jak wypadnie De Sciglio to zagramy znowu Sturaro? Serio znalazło się miejsce dla Merio i Caligary, a nie dla Stefana?
Ps. błagam powołajcie Lichego na kolejną fazę LM, bo jak wypadnie De Sciglio to zagramy znowu Sturaro? Serio znalazło się miejsce dla Merio i Caligary, a nie dla Stefana?
"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
Mark Twain
- 19
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2009
- Posty: 1599
- Rejestracja: 17 maja 2009
Jest coś takiego jak lista B, na której są wychowankowie, dlatego Caligara i Merio mogli zostać powołani.Eric6666 pisze:
Ps. błagam powołajcie Lichego na kolejną fazę LM, bo jak wypadnie De Sciglio to zagramy znowu Sturaro? Serio znalazło się miejsce dla Merio i Caligary, a nie dla Stefana?
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1356
- Rejestracja: 14 października 2003
Szczerze? Fajnie jest wygrać 6 Mistrzostw z rzędu, fanie byłoby wygrać też siódme.
Ale gdybym miał do wyboru wygrać w tym roku LM, kosztem braku mistrzostwa przez 5 kolejnych lat, to wybór byłby oczywisty.
Bukol jest uparty i święcie wierzy w to, że samym treningiem można zbudwać świetną maszynę - nie można.
Mecze z wielkimi drużynami budują fundament pod europejskie tryumfy. W takich meczach, trzeba zapierniczać, walczyć i oswajać się z ich otoczką, by później nie narobić w majty w kluczowych momentach.
Ale gdybym miał do wyboru wygrać w tym roku LM, kosztem braku mistrzostwa przez 5 kolejnych lat, to wybór byłby oczywisty.
Bukol jest uparty i święcie wierzy w to, że samym treningiem można zbudwać świetną maszynę - nie można.
Mecze z wielkimi drużynami budują fundament pod europejskie tryumfy. W takich meczach, trzeba zapierniczać, walczyć i oswajać się z ich otoczką, by później nie narobić w majty w kluczowych momentach.
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 951
- Rejestracja: 18 maja 2009
Nie ma się co spinać. W maju wszystkich rozwalimy, w finale może nawet przegramy 1:0 czy coś
Zdewastowana Barcelona (Neymar, prezes, syf i więzienia) pojechała hegemona Serie A niczym tenże hegemon jakieś Chievo :rotfl:
Szkoda, że zamiast wątpliwie przydatnych piłkarzy (D. Costa) Juventus nie pogonił Wybitnego Stratega (jak nazwał go Lipiński wczoraj hahaha) i nie postarał się np. o Sarriego. Fajnie byłoby zobaczyć czy to wina trenera czy może kijowi piłkarze albo DNA przegrańców
Nie ma co z resztą, teraz to nie ma znaczenia. Wiosna nas poniesie po puchary... Ligi Włoskiej
Zdewastowana Barcelona (Neymar, prezes, syf i więzienia) pojechała hegemona Serie A niczym tenże hegemon jakieś Chievo :rotfl:
Szkoda, że zamiast wątpliwie przydatnych piłkarzy (D. Costa) Juventus nie pogonił Wybitnego Stratega (jak nazwał go Lipiński wczoraj hahaha) i nie postarał się np. o Sarriego. Fajnie byłoby zobaczyć czy to wina trenera czy może kijowi piłkarze albo DNA przegrańców
Nie ma co z resztą, teraz to nie ma znaczenia. Wiosna nas poniesie po puchary... Ligi Włoskiej
na śmietnik