LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 7470
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:31

Czy ktoś mógłby podrzucić link do tej rzekomej wypowiedzi Buffona, jakobyśmy grali na remis? Czytam zapisy wywiadów pomeczowych, oglądam video, szukam i niczego takiego nie znajduję.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8597
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:32

No jak to ? Każdy narzeka a po mnie jedziecie ? :lol:

O nie Pablo, na Marotte jak już zapewniłem złego słowa nie napiszę ale co ja tu czytam o mentalności, serio na remis chcieli grać ? Jeżeli tak to są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> do sześcianu, naprawdę wierzycie w wygranie LM ? :smile:


Obrazek
Paulo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 613
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:37

Nie wiem, ale jest jakoś dziwnie. Może dlatego że widziałem 6 finałów, z czego 5 przegranych. Nawet nie czułem jakiejś wielkiej złości. Ot znowu porażka w najważniejszym meczu roku. Znowu te same błędy, znowu pompowanie balonika, a potem u znakomitej większości piłkarze pełne stringi przed wejściem na murawę.

W Berlinie przegraliśmy mecz w szatni przed pierwszym gwizdkiem, bo Barcelona, bo niespodzianka, bo możemy ale nie musimy.

W Cardiff przegraliśmy mecz w przerwie, z wyjątkiem Dybali który go przegrał już w 3 minucie po pierwszej głupiej stracie. Absolutnie najgorszy zawodnik na boisku. Gdyby nie to, że nie mieliśmy kogo wpuścić to już w przerwie powinien stać po natryskiem.

Nie było ani zaciętości (wyjątek Mandzukic), ani ambicji, sportowej złości po straconych golach. Buffon wyglądał jakby pogodził się już przy stanie 1-2 że znowu przejdzie obok pucharu po końcowym gwizdku. Zawiódł mnie nie jako bramkarz ale jako kapitan. Brakowało motywatora w całej drużynie. Nie było żadnego impulsu, w II połowie jak pomoc zgasła to tylko można było się modlić żeby Real nie strzelał w każdej akcji.

Nie można też odmówić tego, że Real jest wielki w tym sezonie i ma kapitalną ławkę. W DNA Realu jest zapisane wygrywanie wielkich meczów bez zbędnego hałasu - po prostu wychodzą i mają to coś. A na dokładkę ten Zidane - jak talizman, zarówno jako piłkarz jak i trener. Gwiazdorzy Realu potrzebowali nie wielkich trenerów, ale autorytetu jakim jest Zidane bo w piłce na boisku wygrał wszystko i czasami aby poskromić takie gwiazdki potrzeba takiego kozaka. Nikt mu nie może fiknąć, no może poza żelusiem, bo on wygrał jako piłkarz wszystko. Kapitalnie to się sprawdza w Realu.

Też jestem zdania że prędzej Milan wygra LM, nie daj Boże brzydsza część Mediolanu niż my. Co finał przerabiamy to samo. Pomimo że na przestrzeni ostatnich lat progres jest ogromny, wręcz kosmiczny bo są seryjne mistrzostwa i puchary, a nawet dwa finały LM to jednak nadal nie jest to. Tak jak pisałem - nawet nie czuję jakiejś wielkiej złości. Rozczarowanie i to, że udziela się chyba coś podobnego co u piłkarzy. Po meczu się spodziewałem łez, złości w wywiadach, posypania głów popiołem a tu nic. Niedziela przebiegła spokojnie, bez przeklinania na nich. Najwidoczniej to działa coś na zasadzie - kłamstwo powtarzane ileś razy staje się prawdą. I tak też tutaj - wyciągniemy wnioski, wrócimy silniejsi i tak za każdym razem czegoś nowego podobno mamy się nauczyć.

Bez zawodników z TOPA i to takich konkretnych nigdy nie wygramy takiego finału. Musimy mieć takich piłkarzy jak Dani Alves, z nazwiskiem, z zapisanym w CV zwycięstwem. Takich którzy wiedzą jak wygrać, jak to smakuje i muszą to przekazać innym.


Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 5255
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:41

mnowo pisze:Czy ktoś mógłby podrzucić link do tej rzekomej wypowiedzi Buffona, jakobyśmy grali na remis? Czytam zapisy wywiadów pomeczowych, oglądam video, szukam i niczego takiego nie znajduję.
Najciemniej pod latarnią, mówią. ;)



FelekJUVE

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lutego 2007
Posty: 1000
Rejestracja: 03 lutego 2007

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:42

Ehh... mineły już dwa dni a ja nie mogę wrócić do normalności. Boli jak skurczybyk. :placze: :placze: Do tego przegrałem jeszcze tysiaka :( Kiedyś założyłem się z kumplem, że w ciągu 5 lat Juve wygra LM (ten był ostatni). Dwa razy było blisko i dwa razy się nie udało :( Boli świadomość, że przegraliśmy ten finał w 45 minut takiego długiego sezonu. Podejrzewam, że na 5 szans wynik mógłby być 5 razy inny. W sumie to daje mi taką motywację, żeby wierzyć. Kupmy tego Schicka, powalczmy o Sancheza i Tolisso do środka. Wzmocnijmy ławkę i może się w końcu uda. Zarobiliśmy w tej edycji LM rekordową sumę pieniędzy. Nie dziadujmy w końcu tylko kupmy 3 topów, którzy z miejsca podniosą jakość naszej drużyny i walczmy i próbujmy dalej!

FORZA JUVE!! ZAWSZE I NA WIEKI!


Obrazek
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:43

Paulo pisze:A na dokładkę ten Zidane - jak talizman, zarówno jako piłkarz jak i trener. Gwiazdorzy Realu potrzebowali nie wielkich trenerów, ale autorytetu jakim jest Zidane bo w piłce na boisku wygrał wszystko i czasami aby poskromić takie gwiazdki potrzeba takiego kozaka. Nikt mu nie może fiknąć, no może poza żelusiem, bo on wygrał jako piłkarz wszystko. Kapitalnie to się sprawdza w Realu.
Ja myślę, że my też moglibyśmy mieć taki talizman. Niekoniecznie w roli trenera, ale blisko drużyny. Myślę oczywiście o Alexie Del Piero. Z jakichś niepojętych dla mnie przyczyn ten zawodnik ciągle jest ma marginesie naszej biało-czarnej społeczności. Toż to nawet Treze otrzymał już jakąś funkcję w klubie. :facepalm:


Piti

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 czerwca 2012
Posty: 2017
Rejestracja: 02 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:48

LordJuve pisze: Ja myślę, że my też moglibyśmy mieć taki talizman. Niekoniecznie w roli trenera, ale blisko drużyny. Myślę oczywiście o Alexie Del Piero.
Moglibyśmy mieć owszem, ale mieć nie będziemy bo Agnelli ma kosę z Alexem ;)


mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 7470
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:50

Vincitore pisze:
mnowo pisze:Czy ktoś mógłby podrzucić link do tej rzekomej wypowiedzi Buffona, jakobyśmy grali na remis? Czytam zapisy wywiadów pomeczowych, oglądam video, szukam i niczego takiego nie znajduję.
Najciemniej pod latarnią, mówią. ;)

Nadal poszukuję oryginału/źródła, ale dzięki - zapytam autora tego wpisu.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:52

Alexinhio-10 pisze:W sobotę i niedzielę czułem smutek i rozczarowanie. Dzisiaj pojawiła się złość. Złość na piłkarzy że odpuścili drugą połowę, że sami napompowali balonik.

Nie powinno być gadania o i tak pięknym sezonie itp. Sami to wszystko nakręcili, pozwolili kibicom uwierzyć, a teraz nie mają odwagi przeprosić.
Piłkarze to tylko marionetki jeśli chodzi o pompowanie balonika. Oni realizowali strategię marketingową nakreśloną przez naszych speców od komunikacji i księgowych.

Ten zarzut uważam za chybiony. Więcej winy ma zarząd Juventusu, który na PR i marketing ma decydujący wpływ. Kręcili lody przed finałem LM, chociaż ich dotychczasowe działania (m.in. polityka transferowa, cele pucharowe etc.) nie świadczą o tym, że rzeczywiście "cała para na LM".
Bazyliszek pisze:
LordJuve pisze: Ja myślę, że my też moglibyśmy mieć taki talizman. Niekoniecznie w roli trenera, ale blisko drużyny. Myślę oczywiście o Alexie Del Piero.
Moglibyśmy mieć owszem, ale mieć nie będziemy bo Agnelli ma kosę z Alexem ;)
Kurna, ile oni mają lat?! Ciekaw jestem, który z tych dwóch jest bardziej uparty i na "nie". :think:


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1699
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:58

Bazyliszek pisze:sam Allegri mówi, że ODCIEŁO IM PRĄD po bramce na 1:2, to o czym tu mówić? jak można tak mówić w finale? gdzie waleczność? gdzie zadziorność?
No coz, to co wymieniles jest gdzies na koncu repertuaru naszego sztabu szkoleniowego.
Przygotowanie mentalne nie istnieje i mielismy tego dowod w sobote.
Symptomatyczne jest tez to, ze Juventus bardzo czesto przestaje grac kiedy ma wynik. Nie wszystko mozna wytlumaczyc 'cynizmem'. Czesto jest to po prostu kalectwo pilki noznej na pograniczu ryzyka (straty gola). Pamietacie mecz z Carpi...? Gdyby trwal jeszcze z 10 minut, bysmy to przegrali.

Allegri to dobry taktyk, ale z Realem sie przejechal jak leszcz z tym glebokim cofnieciem. Sorry ale Juventus nie przegrywa z nikim 4:1 przez jakis 'gorszy dzien'.
Nie wiem, chyba trener chcial pokazac calemu swiatu jaki z niego geniusz. Wyrzucil do smietnika to, co jakos funkcjonowalo (dosc otwarta gra) i dalszy ciag juz znamy.

Przeciez taki Dybala od poczatku meczu mial kupe w majtkach.
Ale przy najblizszej okazji pewnie znow przeczytamy, ze "nikogo nie trzeba motywowac, kazdy zna stawke meczu, jestesmy gotowi".
Ostatnio zmieniony 05 czerwca 2017, 15:01 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.


Paulo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 613
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:58

@Lord Juve też nie potrafię zrozumieć czemu ten największy piłkarz ostatniego 20-lecia w Juve jest na marginesie w takim klubie. Tacy piłkarze wpływają znakomicie na mentalność młodszych kolegów - patrz właśnie Zidane. Del Piero to jest ikona, jest Bogiem dla wielu kibiców i długo zostanie. Zawsze był utożsamiany z tym klubem. Myślisz Del Piero i widzisz Juve, tak samo na odwrót. Ale czy kiedyś Agnelli do tego dorośnie ? Wątpie...


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2933
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 14:58

Bazyliszek pisze:@Pluto
no niestety trąbimy o wielkiej zwycieskiej mentalnosci, ale na trąbieniu się jedynie konczy i pustych słowach bo jeśli nawet sam Allegri mówi, że ODCIEŁO IM PRĄD po bramce na 1:2, to o czym tu mówić? jak można tak mówić w finale? gdzie waleczność? gdzie zadziorność? Serio nie dopuszczali do siebie myśli, że to Real może pierwszy wychodzić na prowadzenie? nie potrafimy gonić wyniku, ponadto Buffon jest mega czlowiekiem i osobowością, ale czy aby kapitan drużyny powinien po każdym meczu nawet sromotnej klęsce tulić po meczu przeciwników i udawać że nic się nie stało? bo już wiele razy tak się zdarzało nie mówie tego w kontekście sobotniej potyczki, ale ogólnie.
Dokładnie. Skoro kibice w tym meczu mają więcej złości i agresji od piłkarzy, to sorry.

Paulo :ok: mentalnie w finałach LM jesteśmy jak pipy. Po ciosie powinnismy wstać, zagryźć zęby i walczyć.

Jak uwielbiam Buffona, lubię Marchisio, Cheilliniego i Bonu, czy Maxa tak myślę że z taką mentalnością i z nimi LM nie wygramy. Przykre to, ale prawdziwe.

W półfinale myślałem że Real nam leży, ale z drugiej strony wolałem przegrać z Atleti niż z Realem.

"Dzisiejszy wieczór pokazał, że reszta klubow w Europie, to tylko epizody w teatrze Realu"....


Chyba bardziej niż z Realem nie zdzierzylbym przegranej z Interem.


zagroo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 maja 2003
Posty: 301
Rejestracja: 29 maja 2003

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 15:22

Ten mecz pokazał różnice środka pola obu zespołów, u nas tylko Pjanic cofał się po piłkę i starał rozgrywać a w Realu Modric, który zasuwał jak szalony, do tego świetny Kross i chyba trochę niedoceniany Casemiro od brudnej roboty. Jak zabrakło Pjanica to nie było nikogo kto by rozgrywał piłkę w środku nie mówiąc już o robieniu jakiejkolwiek przewagi . Ta pozycja dla mnie wymaga wzmocnienia w pierwszej kolejności. Trzeba brać dwóch kozaków i grać trójką w środku a nie my gramy jednym Miralemem bo Khedira umówmy się, to nie jest gracz, który jest pod grą cały czas, on tylko czeka na piłkę wyżej ustawiony. Ta druga połowa zostanie mi w głowie na dluuugi czas, jak można taką popelinę odstawić. Mieliśmy dobry wynik do przerwy, trzeba było wyjść na boisko i ostatnie 45min. w tym sezonie dać z siebie wszystko. A my wyszliśmy, rozłożyliśmy nogi i czekaliśmy aż Real zacznie wjeżdżać w nas jak w masło.


jsduga

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Posty: 467
Rejestracja: 04 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 15:27

Wszystko zostało już powiedziane/napisane. Przegraliśmy sami z sobą, nie z Realem. W całym sezonie nie widziałem tak żenującej połowy w wykonaniu Juve jak drugie 45 min. 4:1 w finale to gwałt na jaki zasłużyliśmy z takim podejściem.
Nie żal mi nikogo z piłkarzy. Gdyby przegrali ten mecz po walce to nosiłbym ich na rękach. Trudno, przegrali z najlepszymi. Ale to, co wydarzyło się po przerwie to splunięcie w twarz kibicom. Nawet Gigiego mi nie szkoda jakoś. Sam grałem w piłkę, sam byłem kapitanem i gdy traciliśmy zwłaszcza ważne gole to bolało mnie gardło od darcia ryja. A nasz Gigi? Łeb w dół i ładujcie mi dalej. :facepalm: Nie ma usprawiedliwienia dla naszych. Nikt by nie miał takich pretensji bo meczu z walką, zaangażowaniem i chęcią wygranej. Ale nie po takiej klęsce.
Dla mnie największe rozczarowanie sezonu, bo ten się już zakończył to Dybala. Dwumecz z Barcą nie przysłoni całej jego miernej kampanii w tym roku niestety. Wszyscy na niego liczyli, a zawiódł po całości.
Forza Juve!


„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
Tony Montana

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 stycznia 2012
Posty: 1277
Rejestracja: 28 stycznia 2012

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 15:32

Push3k pisze:A swoją drogą, we Wrocku kilka osób ostro pojechało Buffona. Twierdzi się, że przy bramce na 2 i 3 powinien się lepiej zachować.
Również należę do tego grona, dodałbym jeszcze, że jak dla mnie przy pierwszej bramce Buffon był ewidentnie źle ustawiony.
Fakt bramki 1-3 były bardzo, bardzo ciężkie do wyjęcia, ale po najlepszym bramkarzu w historii futbolu spodziewałem się czegoś więcej, liczyłem, że pokaże coś kosmicznego w takim spotkaniu. Na plus jedynie obrona strzału Modricia.
Dochodzi kwestia tej opaski kapitańskiej, też od długiego czasu wkurza mnie to przytulanie rywali po porażkach, wczoraj dodatkowo zabrakło też jakiejś reakcji po bramce na 2:1.
Z drugiej strony tak naprawdę nie ma komu oddać tej opaski kapitańskiej. Bonu albo Kielon? Oni też zawiedli w sobotę, nie mówiąc już o tym, że takie odebranie opaski i przekazanie jej koledze z drużyny po tylu latach wspólnej gry mogłoby stworzyć jakieś niezdrowe relacje w formacji defensywnej. Marchisio? Nie wiadomo czy w przyszłym sezonie będzie się łapał do podstawowej jedenastki. Czy nam się to podoba czy nie Buffon będzie miał opaskę kapitana do końca swojej przygody z Juve.
Piszę to z wielkim przygnębieniem, ale trochę mnie zawiódł w sobotę jako kapitan.
Jestem bardzo rozczarowany, generalnie przy żadnej z bramek nie popełnił jakiegoś katastrofalnego błędu, ale tak jak napisałem wcześniej po najlepszym bramkarzu w historii spodziewałem się czegoś więcej.


Zablokowany