LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Vinylside

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2013
Posty: 267
Rejestracja: 06 stycznia 2013

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:35

Nie potrafię pojąć jednej rzeczy - ten zespół ma tak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> potencjał, że to się w pale nie mieści i zamiast ruszyć na rywala dając z siebie 100% totalnie zostajemy w szatni i nie gramy nic w drugiej połowie ! Tyle przygotowań, promocji, wiary w zespół a więcej ambicji widzę w głupiej C-Klasie. Tak wiem, śmieszne porównanie, ale oddaliśmy jakiś strzał w drugiej połowie ?? Pokazaliśmy światu, że chcemy wygrać ?? NIE ! Bronimy się jak ktoś gorszy, oddajemy rywalowi pole do gry cofając się do obrony włączając kolejny raz "włoski styl gry". Gdzie tu logika ?? Najsilniejszy atak świata nie był w stanie nam strzelić gola a z takim Realem tracimy aż 4 bramki. Owszem - dumni po zwycięstwie, wierni po porażce ale ... dzisiejszy rezultat przy tym co ma do zaoferowania nasz zespół to po prostu jeden wielki WSTYD !

Z przygotowania fizycznego mogą być rozliczani zawodnicy A, B czy C-Klasy, nie profesjonaliści grający pierwszą część sezonu "na pół gwizdka" pod pretekstem "oszczędzania sił na Ligę Mistrzów". Trener ma w drużynie wiele do powiedzenia jednakże to nie On wychodzi na boisko. Założenie taktyczne w pierwszej połowie było wręcz doskonałe - nie wiem czy zauważyliście, ale przy większości sytuacji gdy Real utrzymywał się przy piłce zawodnicy Juventusu tworzyli sześciokąt zostawiając dwóch rywali w środku, tak jak w meczu z Barceloną, starając się grać z nimi w tzw. dziadka. W drugiej połowie tego po prostu zabrakło. Nie było widać ambicji, harmonii czy nawet zgrania. Broniliśmy się tak jak spadkowicz w lidze, oddając pole do gry rywalowi. Podobnie było rok temu z Bayernem - zamiast iść za ciosem cofnęliśmy się jak frajerzy broniąc wyniku, dostając dwie bramki w regulaminowym czasie gry. Po co to ?? Zwykły kibic oglądający mecze przed telewizorem jest w stanie dostrzec potencjał w zespole. Dlaczego więc nie widzi tego trener czy zawodnicy. Szczerze ?? Dzisiejszy mecz był do wygrania. Mam iść dalej ?? Ok. Nie po 90 minutach. Nie po 120. Lecz po rzutach karnych - po walce, determinacji i rzekomej woli zwycięzców, którą Juventus promuje i preferuje od dłuższego czasu. Real nie był pionkami do zbicia, ale przy dobrej, stałej i swojej grze byli do pokonania. Uznaję wyższość rywala, z bólem serca składam gratulację, ale mimo wszystko uważam, że Juventus widzieliśmy tylko w pierwszej połowie. Dlaczego ?? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Nie wiem co powiedziano w szatni i co działo się w głowach naszych piłkarzy, ale doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że w przeciągu 90 minut zespół nie dał z siebie 100%.


Obrazek
CzeczenCZN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 stycznia 2015
Posty: 3853
Rejestracja: 28 stycznia 2015

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:35



#cznandj #ripgangsquad :hi:
Monte Cristo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 września 2006
Posty: 1592
Rejestracja: 15 września 2006

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:41

Vinylside pisze: Z przygotowania fizycznego mogą być rozliczani zawodnicy A, B czy C-Klasy, nie profesjonaliści grający pierwszą część sezonu "na pół gwizdka" pod pretekstem "oszczędzania sił na Ligę Mistrzów". Trener ma w drużynie wiele do powiedzenia jednakże to nie On wychodzi na boisko. Założenie taktyczne w pierwszej połowie było wręcz doskonałe - nie wiem czy zauważyliście, ale przy większości sytuacji gdy Real utrzymywał się przy piłce zawodnicy Juventusu tworzyli sześciokąt zostawiając dwóch rywali w środku, tak jak w meczu z Barceloną, starając się grać z nimi w tzw. dziadka. W drugiej połowie tego po prostu zabrakło. Nie było widać ambicji, harmonii czy nawet zgrania. Broniliśmy się tak jak spadkowicz w lidze, oddając pole do gry rywalowi. Podobnie było rok temu z Bayernem - zamiast iść za ciosem cofnęliśmy się jak frajerzy broniąc wyniku, dostając dwie bramki w regulaminowym czasie gry. Po co to ?? Zwykły kibic oglądający mecze przed telewizorem jest w stanie dostrzec potencjał w zespole. Dlaczego więc nie widzi tego trener czy zawodnicy. Szczerze ?? Dzisiejszy mecz był do wygrania. Mam iść dalej ?? Ok. Nie po 90 minutach. Nie po 120. Lecz po rzutach karnych - po walce, determinacji i rzekomej woli zwycięzców, którą Juventus promuje i preferuje od dłuższego czasu. Real nie był pionkami do zbicia, ale przy dobrej, stałej i swojej grze byli do pokonania. Uznaję wyższość rywala, z bólem serca składam gratulację, ale mimo wszystko uważam, że Juventus widzieliśmy tylko w pierwszej połowie. Dlaczego ?? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Nie wiem co powiedziano w szatni i co działo się w głowach naszych piłkarzy, ale doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że w przeciągu 90 minut zespół nie dał z siebie 100%.
:czytaj:


Tak jak pisalem wczesniej, moim zdaniem cos sie stalo w szatni podczas przerwy. Moze ktos sie poklocil, moze ktos powiedzial cos zlego, moze ktos sie zesral ze strachu. Ale to nie byl ten Juventus ktory widzialem w pierwszej polowie, bo pierwsza polowa to byl moim zdaniem poziom na wygranie Ligi Mistrzow. Na druga po prostu wygladalo jakby wszyscy chcieli wyczekac az do ostatniego gwizdka i isc spac.


Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7347
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:44

Tak dla formalności:
Cabrini_idol pisze:Mandzukic ma podobny sezon co w Bayernie 4 lata temu. Może minimalnie słabiej wygląda to jeśli chodzi o bramki, ale pasja, zaangażowanie, wpływ na drużynę jest taki sam jak w sezonie Heynckesa. I podobnie jak wtedy podniesie puchar LM ;)
albertcamus pisze:Remis z Lyonem mam głęboko w dupie, bo i tak w tym sezonie wygramy Ligę Mistrzów.

Zapiszcie to sobie.
TURBOPAWEL pisze:wygrywamy lige mistrzow w tym roku, mozecie cytowac


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Kicek7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 sierpnia 2006
Posty: 357
Rejestracja: 09 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:48

Moja dusza dziś umarła. Czekałem na to zwycięstwo całe życie. Będę czekał dalej.

FORZA JUVE


Matiq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lutego 2012
Posty: 12
Rejestracja: 12 lutego 2012

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:48

Aż się musiałem zalogować.

Nosz kurde! Po pierwszej połowie wyglądało to naprawdę obiecująco, a tu w drugiej wszystko się posypało jak domek z kart.

Szkoda. Ogromna szkoda.

O ile 2 lata temu samo dojście do finału traktowałem w kategoriach sporego sukcesu o tyle w tym roku spodziewałem się już czegoś więcej. Nie wiem, czy po prostu dałem się ponieść tym wszystkim akcjom w portalach społecznościowych, czy to tylko takie moje zwykle życzeniowe myslenie. Szczerze liczylem, że zostanie postawiony krok dalej i Uszaty pojedzie do Turynu, tym bardziej, że nie bylo to takie całkiem bezpodstawne. Cała tegoroczna edycja LM w wykonaniu Juve to był koncert. Perfekcyjne zabezpieczenie tylow, bezlitosne punktowanie przeciwnikow i w efekcie tylko 3 stracone gole. Natomiast w samym finale Zespol traci ich aż 4? Nie kumam tego. Serio. Jak? O ile bramke Casemiro na 1:2 moglbym uznac za wypadek przy pracy o tyle trafienie na 1:3 to imho kwestia braku koncetracji, ktorej w takim meczu powinno byc az nadto. A tu taki klops. I chyba o to mam najwieksze pretensje.

Później to już az przykro było dalej to ogladac. Zamiast drugiego Stambulu byl Lemina za bezbarwnego Dybale, czerwo dla rezerwowego Cuadrado. Panowie, nie tak to mialo wygladac.

Anyway, do tej pory zarzad i zespol wykonywali dobra robote i wierze, ze to nie byl ostani final z udziałem Juve, ale ostatni przegrany. Czego sobie i Wam życzę.

Dla Realu naturalnie graty. Ogromny sukces.


Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1703
Rejestracja: 16 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 00:56

Mozna sie przyzwyczaic. Buffon nie plakal, ja tez nie...
Juventus byl przygotowany na 45 minut... Allegri cos zrobil, albo czegos nie zrobil w przerwie meczu. Ciekaw jestem wypowiedzi treneiro, jak wytlumaczy te kastracje w szatni.

Tak szczerze to mielismy strzal zycia Mandzukicia i jakies elektryczne kopanki w okolicach 16m. Dybala tragedia. Nie istnial, spalil sie, brak prawej nogi, pilka mu odskakuje na 5 metrow. Khedira byl tlem i nie nadazal fizycznie, nie wspominajac o Marchisio.
Nasza hehe najlepsza obrona swiata... Bonucci krytyczny poziom kupy, gliniane nogi 1-0. Drugi gol to kopiuj-wklej Alaba pare lat temu. Tak sie zdarza jak postawisz 5 zawodnikow na linii strzalu i kazdy sie cofa. Za chwile rozstapienie morza, 3-1. Buffon puszcza wszystko co leci, czy mogl obronic? nie wiem. To juz byl koniec, amen, brak powrotu, ale jeszcze gramy. Czerwo z dupy, nikt nie dobija glowki Sandro (bo po co zamykac akcje). Asensio gasi swiatlo...

Fatalny wystep, bez wyrazu. Niezla pierwsza polowa nie ma zadnego znaczenia. Bez podniety, ledwie dogonilismy wynik, a faul na Dybali (reka Ronaldo) byl z powietrza. Druzyna nieprzygotowana mentalnie, to mial byc ten wyczekiwany mecz? Cztery w plecy? Gol Mandzukicia dograć w kompilacji zaraz po pięcie Del Piero. Juve musi 'zebrac wiecej doswiadczenia w finalach' :smile: ... wtedy sie uda... tak mówią...
Allegri <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> final kolejny raz. Analogia do 2015 jest wyrazna - w decydujacym momencie druzyna przestaje grac, jest problem mentalny i wsyzstko sie sypie. Bramka dla Realu wisiala w powietrzu od poczatku drugiej polowy.. od 46 minuty! Co sie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> stalo? Dlaczego przestajemy grac w pilke? Czy bylo to wielkie zaskoczenie, ze Real zaatakowal? A moze biografia Ibrahimovica daje jakas odpowiedz na to pytanie...

Tak jeszcze w kontekscie LM. Warto przemyslec wartosc naszego 'hiper kolektywu', bo polowe gry robil nam Dani Alves. Czyli taki smieszek, ktorego za chwile moze juz nie byc.
Ogolna ocena sezonu: dobry i nic wiecej.
Powietrze z balonika zeszlo, prosze sie rozejsc... no i ten, forza Juve ;).


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:01

To był mój "zaledwie" trzeci przegrany finał. Smutne jest to, że dziś przykładem oddania dla Juve jest liczba przegranych finałów LM, które mieliśmy okazje przeżyć.

Nie jest mi żal Buffona. On sam po meczu nie wyglądał na złamanego. Myślę, że po dwóch przegranych finałach wypracował już mechanizmy obronne. Był przygotowany na obie opcje: wygraną i przegraną.
Nie jest mi żal Dybali (który CHYBA jako jedyny uronił kilka łez), bo to piłkarz, który dostaje grube miliony za swoją grę i wzoruje się na Messim. Dostał dziś szkołę życia.
Nie jest mi żal Agnellego i Elkanna. Te parę fiatowskich Ferrari wpuszczą w inne koszta. Oni dostali już to, na czym im najbardziej zależy, czyli triumf w lidze i w pucharze Włoch. Reszta to dodatek.

Żal mi jest mojej narzeczonej, która podobnie jak w 2015, tak i teraz cierpi z powodu indolencji piłkarzy Juve.
Żal mi zwykłych kibiców Starej Damy, którzy już dziś w mediach społecznościowych, a od jutra w pracach i szkołach, będą szykanowani przez "hala dzieci" i innych kibiców konkurencyjnych drużyn.
Żal mi tych ludzi z turyńskiego placu, którzy kierowani nadzieją i miłością do biało-czarnych barw narazili - jak się okazało - swoje życie i zdrowie.

Ja natomiast nie czuję żalu. Każda porażka sprawia, że jesteś lepiej przygotowany na kolejną. Dziś ten mechanizm zadziałał w moim przypadku. Dlatego też nie muszę robić sobie przerw od oglądania Juve czy zaglądania na forum.

Forza Juve!


Szwamb

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 stycznia 2017
Posty: 290
Rejestracja: 22 stycznia 2017

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:02

Matiq pisze: O ile 2 lata temu samo dojście do finału traktowałem w kategoriach sporego sukcesu o tyle w tym roku spodziewałem się już czegoś więcej. Nie wiem, czy po prostu dałem się ponieść tym wszystkim akcjom w portalach społecznościowych, czy to tylko takie moje zwykle życzeniowe myslenie. Szczerze liczylem, że zostanie postawiony krok dalej i Uszaty pojedzie do Turynu, tym bardziej, że nie bylo to takie całkiem bezpodstawne
W Realu James Rodriguez nie wszedł do składu, u nas za Dybale wszedł Lemina. W sumie to tyle.

Ta drużyna miała szanse to wygrać (należy jednak wziąć pod uwagę, że gnietliśmy Real i strzeliliśmy tylko jedną, acz magiczną bramkę- gdy Real nas gniótł strzelił 3), ale to Real miał więcej argumentów w teamie.
Pierwszy raz od kiedy świadomie oglądam LM (od 2001 roku?) nie oglądałem ceremonii. Nie dałem rady.

Składu wbrew pozorom nie mamy starego - Bonucci, Chiellini, Sandro, Pjanić, Dybala, Higuain są w stanie spokojnie grać w finale LM nawet za 3 lata na 100%. Ważne jest to by uzupełnić go o klasowych piłkarzy, którzy "wymyślą proch" i w pierwszej 11 i na ławce.
Szkoda, że odszedł Pogba, szkoda że odszedł ktoś taki jak Vidal. Khedira jako głęboki rezerwowy- to byłby Juventus na miarę pewniaka w finale.


Jamal_TH

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 249
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:03

Wielka szkoda, że Max nie wpuścił Higuaina i Dybali.. :(


Go hard, or go home.
blk01

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2005
Posty: 502
Rejestracja: 12 marca 2005

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:03

<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> mać


http://euroislam.pl
Europa dla Europejczyków.
Kiss

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 marca 2004
Posty: 325
Rejestracja: 09 marca 2004

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:09

Sorek21 pisze: i do tego słaby bramkarz.wszystko się zgadza.
Ten slaby bramkarz wycignal dzisiaj setke Pjanica. Za naszego supermana moglby stać dowolny użytkownik forum i nie byłoby roznicy.
Pocieszmy się Panowie. Po taki meczu nikt nie kupi Dybali za 100 baniek i nikt nie kupi Sandro za 70 baniek. Może wreszcie doczekamy okienka bez sprzedawania i przy okazji wydamy więcej niż Ac Milan. Co patrząc na ostatnie lata nie jest takie oczywiste.
edit. w sumie to nie mamy szans wydac więcej niż AC Milong:D Ta konieczność wychodzenie w bilansie na plus jest dobijająca.
Ostatnio zmieniony 04 czerwca 2017, 01:18 przez Kiss, łącznie zmieniany 1 raz.


KieLoN

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 kwietnia 2006
Posty: 98
Rejestracja: 17 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:18

5-ty finał. Jestem z rocznika 96 jak Juventus ograł Ajax w karnych i był najlepszym klubem na świecie. W 98 byliśmy faworytem przeciwko Realowi w oczach bezstronnych widzów, ale nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Real wykorzystuje. Są do bólu skuteczni w finałach.


Wolf05

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:25

Tak już na spokojnie. Przed meczem byli tacy z Waszej strony, którzy twierdzili, że na każdej pozycji Juve ma lepszych graczy. Jak jeden z naszych udowadniał, że w środku obrony i bramce to może tak, ale reszta to nie za bardzo to został wyśmiany. Ten mecz udowodnił, że wbrew temu co pisała część z Was, nasi boczni obrońcy są lepsi od Waszych. Mecz też udowodnił to co myślałem, że Khedira nie ubezpieczany przez kogoś, stwarza niebezpieczeństwo. U nas był ubezpieczany przez Xabiego, u Was mógł być ubezpieczany przez Marchisio, ale Allegri wybrał Pjanicia. Pewnie ze względu na jego walory ofensywne, ale tych defensywnych brakło. No i Higuain. Jak zwykle w finale zawiódł, może poza podaniem do Mandżukicia, ale dla Chorwata to faktycznie to był strzał życia. Zaskoczył mnie Dybala, myślałem, że pokaże więcej.

Generalnie starła się najlepsza ofensywa z najlepszą defensywą. Wynik jest dość jednoznaczny.


Kiss

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 marca 2004
Posty: 325
Rejestracja: 09 marca 2004

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 01:32

Wolf05 pisze:Tak już na spokojnie. Przed meczem byli tacy z Waszej strony, którzy twierdzili, że na każdej pozycji Juve ma lepszych graczy. Jak jeden z naszych udowadniał, że w środku obrony i bramce to może tak, ale reszta to nie za bardzo to został wyśmiany. .
Wyciagasz wnioski z jednego meczu? Ok w srodku obrony i na bramce mówisz? Oceniajac po tym i tylko po tym meczu to Bonu z Chielonem to poziom ekstraklasy a Varane zjada ich na sniadanie. Navas niszczy Buffona wiec nie wiem po co wam De Gea. Przy okazji Marcelo to laps i nie wiem czemu gra w pilke, a nie zajmuje się szydełkowaniem.


Zablokowany