LM 16/17 (1/2): JUVENTUS 2-1 Monaco (4-1)

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Ivory

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 października 2007
Posty: 908
Rejestracja: 12 października 2007

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:38

Przecież Glik to wychowanek przemysłu nienawiści wobec Juve ze strony osi zła: Inter-Torino-Napoli-Fiora-et consortes. Nawet po opuszczeniu Serie A, Glik czy Alex Telles dalej zachowują się jak niezrównoważeni psychicznie.
Koalicja AntyJuve to stan umysłu.


Arty83

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 maja 2011
Posty: 261
Rejestracja: 21 maja 2011

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:40

Jak miałem jako taki szacunek do Glika to po tej wypowiedzi po prostu gnoma powinni powiesić. Zakompleksiony typ, aż wstyd za tego polaczka. Gnój Kamilek powinien dostać w ryj.


Wicior

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 sierpnia 2003
Posty: 1226
Rejestracja: 15 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:40

Supersonic pisze:Pamiętam taki artykuł w piłce nożnej w 1998, chyba w tej szarej części, tej wkładce pt: "Alessandro i Marcello jadą do Amsterdamu", może ktoś pamięta?

Nie wiem dlaczego ale strasznie mi się ten tytuł nie podobał, czułem w nim słabość, czułem, że nie jesteśmy faworytem, po prostu się bałem, że przegramy. Tylko dwóch gości- a na przeciwko cała straszna jedenastka. Ten finał mnie naznaczył, już zawsze się później bałem.. i Monachium i Manchesteru i Berlina i rewanżu półfinałowego w Turynie z Benfica, zawsze czułem, że Juventus jest wielki, jest cudowny, ale nie jest największy, bo zawsze w składzie było tylko 4-5 superklasowych zawodników, a rywal miał więcej.

Dziś nie czuje tego strachu, dziś nie chcę aby jutro się zdarzył cud i Atletico odrobiło. Chcę już tego finału. Finału z Realem. Ten 1998 to był wypadek przy pracy, to był ich fart, nie byli lepsi. Dziś to "Cristiano i Marcelo jadą do Cardiff". A na przeciwko stanie hegemon, którego nie da się pokonać. 11 supergości z najlepszym trenerem jakiego widziałem Panem Massimiliano Allegrim, który za 10euro kupił restaurację.

Wychowałem się na Del Piero, Lippim, Zidanie i Nedvedzie, ale dla mnie oglądamy najlepszy Juventus ostatnich 20-u lat. Nie pamiętam Platiniego itd ale pokuszę się o stwierdzenie, że to najlepszy Juventus w historii. I ch**.

Nigdy nie widziałem tak zbilansowanej ekipy, każda formacja świetna, każdy gracz wart miejsca na placu. Od nich bije pewność siebie, to jak Buffon klepie Chielliniego i Bonucciego po plecach, to coś wyjątkowego.

NIE PRZEGRAMY TEGO FINAŁU.
nie przegramy Juventusie.
2-1 dla nas
Pięknie napisane.
Czuje to samo - dume i w ogóle się nie boje, że ten finał przegramy. Czułem strach w 2003 i 2015. Teraz uczucie, ze na boisku przebywają pewni siebie goście, którzy idą po swoje wypiera wszelkie obawy.

Wydaje mi sie, że to wygramy.
Glika wymazuje całkowicie z głowy. Dla mnie juz nie istnieje.
Dani piękne dwa mecze. Cała drużyna gra kapitalnie w tej edycji LM.

Forza Juve!


cerb

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2005
Posty: 307
Rejestracja: 22 lutego 2005

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:44

Wicior pisze:
Supersonic pisze:Pamiętam taki artykuł w piłce nożnej w 1998, chyba w tej szarej części, tej wkładce pt: "Alessandro i Marcello jadą do Amsterdamu", może ktoś pamięta?

Nie wiem dlaczego ale strasznie mi się ten tytuł nie podobał, czułem w nim słabość, czułem, że nie jesteśmy faworytem, po prostu się bałem, że przegramy. Tylko dwóch gości- a na przeciwko cała straszna jedenastka. Ten finał mnie naznaczył, już zawsze się później bałem.. i Monachium i Manchesteru i Berlina i rewanżu półfinałowego w Turynie z Benfica, zawsze czułem, że Juventus jest wielki, jest cudowny, ale nie jest największy, bo zawsze w składzie było tylko 4-5 superklasowych zawodników, a rywal miał więcej.

Dziś nie czuje tego strachu, dziś nie chcę aby jutro się zdarzył cud i Atletico odrobiło. Chcę już tego finału. Finału z Realem. Ten 1998 to był wypadek przy pracy, to był ich fart, nie byli lepsi. Dziś to "Cristiano i Marcelo jadą do Cardiff". A na przeciwko stanie hegemon, którego nie da się pokonać. 11 supergości z najlepszym trenerem jakiego widziałem Panem Massimiliano Allegrim, który za 10euro kupił restaurację.

Wychowałem się na Del Piero, Lippim, Zidanie i Nedvedzie, ale dla mnie oglądamy najlepszy Juventus ostatnich 20-u lat. Nie pamiętam Platiniego itd ale pokuszę się o stwierdzenie, że to najlepszy Juventus w historii. I ch**.

Nigdy nie widziałem tak zbilansowanej ekipy, każda formacja świetna, każdy gracz wart miejsca na placu. Od nich bije pewność siebie, to jak Buffon klepie Chielliniego i Bonucciego po plecach, to coś wyjątkowego.

NIE PRZEGRAMY TEGO FINAŁU.
nie przegramy Juventusie.
2-1 dla nas
Pięknie napisane.
Czuje to samo - dume i w ogóle się nie boje, że ten finał przegramy. Czułem strach w 2003 i 2015. Teraz uczucie, ze na boisku przebywają pewni siebie goście, którzy idą po swoje wypiera wszelkie obawy.

Wydaje mi sie, że to wygramy.
Glika wymazuje całkowicie z głowy. Dla mnie juz nie istnieje.
Dani piękne dwa mecze. Cała drużyna gra kapitalnie w tej edycji LM.

Forza Juve!
No i nie zapominajcie ze jeszcze nikt nie obronil Ligi Mistrzow przez tyle lat a to jest dodatkowy wazny argument!


baron

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 122
Rejestracja: 25 października 2004

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:44

Supersonic nieźle odleciałeś. Potrzebujesz się dowartościować taka napinką, czy myślisz że Juventusowi tym pomożesz. W Cardiff stanie Juve przeciwko klubowi który zawsze chce wygrywać a Juve kalkuluje i wyczekuje ( pomimo słów zwycięstwo nie jest ważne .... itd). Real ma ławke Juventus nie . Scenariusz na finał wyczekujemy do dogrywki a w niej puchniemy i nie ma Juve. Chciałbym sie mylić ale nie jesteśmy jeszcze na poziomie na jakim byliśmy w 1996, 1997, 1998, 2003. Zrobiliśmy postep w stosunku do 2015, ale nadal jesteśmy kopciuszkiem na salonach z Lemina i Rinconem na ławce. Bez napastnika do wpuszczenia za kogoś z wyjściowej jedenastki.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2017, 23:46 przez baron, łącznie zmieniany 3 razy.


Hed

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Posty: 1302
Rejestracja: 23 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:44

Supersonic pisze:Pamiętam taki artykuł w piłce nożnej w 1998, chyba w tej szarej części, tej wkładce pt: "Alessandro i Marcello jadą do Amsterdamu", może ktoś pamięta?

Nie wiem dlaczego ale strasznie mi się ten tytuł nie podobał, czułem w nim słabość, czułem, że nie jesteśmy faworytem, po prostu się bałem, że przegramy. Tylko dwóch gości- a na przeciwko cała straszna jedenastka. Ten finał mnie naznaczył, już zawsze się później bałem.. i Monachium i Manchesteru i Berlina i rewanżu półfinałowego w Turynie z Benfica, zawsze czułem, że Juventus jest wielki, jest cudowny, ale nie jest największy, bo zawsze w składzie było tylko 4-5 superklasowych zawodników, a rywal miał więcej.

Dziś nie czuje tego strachu, dziś nie chcę aby jutro się zdarzył cud i Atletico odrobiło. Chcę już tego finału. Finału z Realem. Ten 1998 to był wypadek przy pracy, to był ich fart, nie byli lepsi. Dziś to "Cristiano i Marcelo jadą do Cardiff". A na przeciwko stanie hegemon, którego nie da się pokonać. 11 supergości z najlepszym trenerem jakiego widziałem Panem Massimiliano Allegrim, który za 10euro kupił restaurację.

Wychowałem się na Del Piero, Lippim, Zidanie i Nedvedzie, ale dla mnie oglądamy najlepszy Juventus ostatnich 20-u lat. Nie pamiętam Platiniego itd ale pokuszę się o stwierdzenie, że to najlepszy Juventus w historii. I ch**.

Nigdy nie widziałem tak zbilansowanej ekipy, każda formacja świetna, każdy gracz wart miejsca na placu. Od nich bije pewność siebie, to jak Buffon klepie Chielliniego i Bonucciego po plecach, to coś wyjątkowego.

NIE PRZEGRAMY TEGO FINAŁU.
nie przegramy Juventusie.


2-1 dla nas
Biję pokłony.


piotrek.prz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 października 2004
Posty: 140
Rejestracja: 03 października 2004

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:47

Wywiad w wykonaniu Glika był tak żenujący, że szkoda gadać... Zresztą udowodnił nim w 100% jak ogromny ma kompleks Juventusu ("sędziowie pomagają Juve") i że tak naprawdę znowu siadła mu psychika jeszcze przed pierwszym gwizdkiem ("gorąco było już przed meczem" - aluzja do tego, że go wygwizdywano). Jak to kiedyś powiedział Twain:
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości
W ogóle pomijając całe to żenujące usprawiedliwianie Glika nie rozumiem argumentu, że dla Glika to "derby" - jakie, do jasnej ciasnej, derby? Glik się urodził, wychował w Turynie czy co? :angry:
Ostatnio zmieniony 09 maja 2017, 23:47 przez piotrek.prz, łącznie zmieniany 1 raz.


"Po awansie do Serie A będziemy mogli spojrzeć innym w oczy. Szkoda że INNI nie będą mogli nam w nie spojrzeć" - Gigi Buffon
koki90

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 października 2004
Posty: 1045
Rejestracja: 15 października 2004

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:47

O meczu już chyba wszystko zostało powiedziane i napisane. Mam nadzieję, że nasz sztab medyczny i sztab od przygotowania fizycznego dalej będą wykonywać tak dobrą robotę, bo potrzebujemy zdrowych i w optymalnej dyspozycji piłkarzy na ostatni tydzień sezonu. Te dwa finały muszą być nasze. Nie chcę tylko Ligi Mistrzów. Oczywiście chcę jej ponad wszystko, ale jak mierzyć to wysoko. Chcę tej cholernej potrójnej korony. Napiszmy kolejną, prawdziwą, piękną historię. Nie dajmy nikomu z Serie a choć cienia argumentu, że wygrywamy tylko na ligowym podwórku.


#ItsTime


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:48

Miałem Glika za gościa z chłodną głową, czasem faulującego, ale w granicach rozsądku i głównie po spóźnionych interwencjach (jest mało zwrotny). Ale takie gadanie to bandytyzm. Piłkarze zawodowi szanują swoje zdrowie, bo to jest ich chleb. A on swoimi 90 kilo przebiegł Higuainowi po więzadłach bocznych - w odwecie za strzelenie bramki byłym kolegom z Torino i dla podlizania się dawnym fanom.
Bukol87 pisze:
Makiavel pisze:Glik to typowy przedstawiciel polskiego buractwa. Tępy wyraz twarzy i chamstwo w grze. Powinienem zostać wykluczony na kilka spotkań.

Mecz na spokoju. Scenariusz był do przewidzenia. Finał nie będzie taki łatwy.
Od kiedy buractwo ma narodowość?
Słuszna uwaga.
Supersonic pisze: Wychowałem się na Del Piero, Lippim, Zidanie i Nedvedzie, ale dla mnie oglądamy najlepszy Juventus ostatnich 20-u lat. Nie pamiętam Platiniego itd ale pokuszę się o stwierdzenie, że to najlepszy Juventus w historii. I ch**.

Nigdy nie widziałem tak zbilansowanej ekipy, każda formacja świetna, każdy gracz wart miejsca na placu. Od nich bije pewność siebie, to jak Buffon klepie Chielliniego i Bonucciego po plecach, to coś wyjątkowego.

NIE PRZEGRAMY TEGO FINAŁU.
nie przegramy Juventusie.
2-1 dla nas
Dla mnie istnym dream teamem był skład z 02/03, zabrakło tylko... Nedveda w finale. Ale fajnie ta maszyna Allegriego pracuje, to prawda. Dziś był jeden kapitalny fragment, gdy wychodziliśmy spod pressingu kilkoma podaniami z pierwszej... Rewelacja. Kapitalnie współpracują nasze przody (Mandżukić, choć go nie lubię, to uniwersalny żołnierz; Dybala z Higuainem to taki nowy atak Del Piero-Trez), defensywa to monolit, Pjanić nie dość, że potrafi podać, to jeszcze zaczął odbierać. Nie jeste I już abstrahując od reszty: takiemu Buffonowi czy Barzagliemu ten puchar - niejako za całokształt - się należy.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Arty83

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 maja 2011
Posty: 261
Rejestracja: 21 maja 2011

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:50

Czy tylko ja widziałem jak Mandzu mówi do Glika "fu.k" zza obrońcy?


Negri

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 sierpnia 2005
Posty: 1162
Rejestracja: 23 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:56

Wiecie dlaczego wielkie Juve wróciło? Bo wszyscy cieszą się, gdy strzelą nam bramkę (!), podczas gdy w dwumeczu wszystko zostało pozamiatane, więc nawet nie myślą o zwycięstwie. :smile:

Forza Juve!


Smok-u

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2008
Posty: 1724
Rejestracja: 31 maja 2008

Nieprzeczytany post 09 maja 2017, 23:58

Arty83 pisze:Czy tylko ja widziałem jak Mandzu mówi do Glika "fu.k" zza obrońcy?
Raczej "What the f**k you say?!"
Glik to kmiot straszny, naprawdę aż brak słów. Powiem szczerzę, że jak przegrają ten finał to mi chyba serce pęknie. Od 1998 roku kibicuje i ani razu LM nie wygrali, czas to zmienić.


mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 9904
Rejestracja: 19 września 2005

Nieprzeczytany post 10 maja 2017, 00:01

Ten Juventus jest cholernie mocny. Kibicuje od 1996, ale tak zbilansowanego, cynicznego i pewnego siebie Juventusu nie pamiętam. Obrzydzamy rywalowi grę, sami wygrywamy w bardzo ładnym stylu, zachowujemy klasę sportową i nie tylko (piłkarze Monaco nie mający żadnych szans na awans nie potrafili oddać piłki po brutalnym faulu na Higuainie). Wyglądało to następująco - sfrustrowany prostak był gaszony przez gościa z klasą. Alves wrócił do życiówki z Barcelony, kapitalny środek pola, świetnie obrona (z kilkoma pojedynczymi sytuacjami). 2-1 to najmniejszy wymiar kary - setek mieliśmy od cholery (Dybala, Mandżukić, Higuain, Khedira, a pewnie coś by się jeszcze znalazło). W kilku sytuacjach kapitalnie zachował się bramkarz przyjezdnych, więc nie zamierzam się pastwić nad naszymi napastnikami. Jedna stracona bramka w 4 meczach z 2 najlepszymi obecnie liniami ataku w Europie - bezcenne. To niebywałe, że TAKI mecz chcieliśmy wygrać najmniejszym nakładem sił. :shock: Idziemy jak burza z myślą o kolejnym celu.. Oszczędziliśmy trochę sił na Romę (dawać remis i historyczne Scudetto).

Szkoda nerwów, glik nie jest godzien nawet niecenzuralnych słów. Ma wyraźnie problem z próżnią w głowie, nie daje sobie z nią rady. Powtórki obnażają to zagranie - zrobił to celowo, wiedział co robi, oczekiwał kontuzji Higuaina. Dziękuję opatrzności, że Gonzalo nic się nie stało, ale jego łzy były podsumowaniem tego brutalnego faulu. glik to mały człowiek - gdy okazuje się o wiele słabszy nie potrafi się opanować, kierują nim najniższe instynkty, puszczają nerwy, słowem kompleksy względem Juventusu go zaślepiają. Wywiad po meczu potwierdza, że on taki jest naprawdę, nie chodzi o chwilowe odcięcie prądu. Źle mu nie życzę, nie będę się zniżał do jego poziomu, ale jestem pewien, że karma zapuka niebawem do jego drzwi i zaboli.

Z plusów pewne zwycięstwo przy widocznej gołym okiem różnicy klas, zejście Dybali po 55. minucie (nareszcie odpoczął w większym wymiarze), gra na pół gwizdka po drugiej bramce, zrozumienie w zespole i ten głód, głód wygrania w Cardiff widoczny na każdym kroku. Z minusów uraz Samiego (mam nadzieję, że mając wynik z pierwszego meczu po prostu nie chciał ryzykować, a będziemy mieć do czynienia jedynie z naciągnięciem), skuteczność oraz stracona bramka (szkoda, szkoda, szkoda - widać było ten spadek koncentracji przy 4-0 w dwumeczu, z drugiej strony fajnie, że to właśnie Mbappe pokonał Gigiego).

Genialny Allegri, kapitalni piłkarze, wierni kibice zasługują na sukces jak nikt inny. My ne jedziemy do Walii na finał, my jedziemy po puchar.

CE NE ANDIAMO A CARDIFF!!!! :juve:


celtu

Juventino
Juventino
Rejestracja: 02 listopada 2016
Posty: 36
Rejestracja: 02 listopada 2016

Nieprzeczytany post 10 maja 2017, 00:09

Na zachowanie Glika zwyczajnie brak słów.Rozumiem i lubię twardą grę.Napastnik jest od tego żeby się urwać i strzelić,a obrońca od tego żeby na to nie pozwolić.Pociąganie za koszulkę,słowne przepychanki,nadepnięcie na stopę,czy''przypadkowy łokieć''w granicach rozsądku są jak dla mnie wpisane w piłkę nożną.Ale brutalność Kamila to wyższa szkoła jazdy.I to wszystko w momencie kiedy wynik jest już ustalony :facepalm2: Wywiad po meczu rozwiał wszelkie wątpliwości,jeżeli jeszcze jakieś były.Jak dla mnie dyskwalifikacja na kilka spotkań


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 10 maja 2017, 00:16

Obrazek

Szkoda straconej bramki, ale też zeszła z nas ta presja, która mogłaby paraliżować gdyby w finale ktoś coś nam wsadził. Bez emocji ten dwumecz, trzeba było to tylko zagrać.

A, w wolnej chwili przypomnę posty niektórych jęczydup z sierpnia/września. Będzie cudnie, gwarantuję.


Zablokowany