Serie A 16/17 (30): Napoli 1-1 JUVENTUS
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1704
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Pjanic w 45 minut przebiegl prawie 7km (najwiecej na murawie). Ogolnie bylo sporo biegania, szkoda ze w 99% byly to biegi na wlasnej polowie. Oczywiscie niezbyt to wspolgra z obrazem 'cwaniacko hehe wystanego remisu'.Poulinho pisze:Zawodnicy są aktualnie w fazie jakiegoś mikrocyklu treningowego. Nie widzę innej możliwości, że stojąc przez 60 min na własnej połowie z niewielkim ruchem Pjanic oddycha rękawami. Zapewne chłopaki dostali jakieś dawki treningowe mające zapewnić świeżość z półtora tygodnia.
Wypowiedz pomeczowa Allegriego na poziomie gry zespolu. Troche wymowek, 'dobry mecz Higuaina' :roll: , 'improve on possession' (to powtarzal jeszcze przy Pirlo Pogbie i Vidalu...) etc.
Niby po meczu, kurz opadl, ale takiego g...a jak wczoraj nie widzialem chyba od ostatniego sezonu Conte. Naprawde jestem ciekaw, co Juve pokaze z Barcelona. Ta Barcelona traci bramki z kazdym, ma swoje problemy. Jak przerzniemy z kretesem to bedzie znaczyc, ze jednak Juve nie ma zadnego stylu. A mecze jak wczorajszy to nieudolna proba przykrycia stanu faktycznego. Przypominam, ze w biezacym sezonie nie bylo ani jednego bardzo dobrego meczu Juve z wymagajacym rywalem.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nasi wiecznie są w fazie 'jakiegoś mikrocyklu' :facepalm2:Poulinho pisze:Zawodnicy są aktualnie w fazie jakiegoś mikrocyklu treningowego. Nie widzę innej możliwości, że stojąc przez 60 min na własnej połowie z niewielkim ruchem Pjanic oddycha rękawami. Zapewne chłopaki dostali jakieś dawki treningowe mające zapewnić świeżość z półtora tygodnia.
Barcelona to drużyna mająca swoje problemy, głównie w defensywie, ale żeby zmusić ją do błędu, trzeba zaatakować. Będziemy mogli postawić autobus (przeciwko MSN :lol: ) i liczyć na kontry, tyle że od momentu odejścia Moraty nie potrafimy ich wyprowadzać.
O meczu z Napoli napisano już praktycznie wszystko. Jeszcze parę takich spotkań i to na livescorze, a nie na Eleven, trzeba będzie wykupić płatny dostęp.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Nie Pumex nie są wiecznie w fazie mikrocyklu. Są w takiej fazie przed najważniejszymi momentami w sezonie. Nie raz widać w zawodnikach brak sił, jakiekolwiek zwinności czy osłabioną motorykę. Tak było na początku sezonu i tak jest teraz w 2-3 ostatnich spotkaniach. Nie mówię o całym systemie gry, który tak wielbisz krytykować, a o kwestii fizyczności zawodników, która od połowy grudnia nie wyglądała źle. Teraz znów widać powolność i oddychanie rękawami. Zobaczymy czy nasz sztab dobrze zaplanował dobranie obciążeń treningowych.
- kdzr
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 710
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Po połowie miałem ochotę wyjść z baru i iść spać. Mogłem tak zrobić, choć nie żałuję, bo w drugiej odsłonie zagraliśmy ultra-żenująco, cofnęliśmy się i mogliśmy ten mecz przegrać i gdybym tego nie widział, to raczej bym nie uwierzył. Może z taktycznego punktu widzenia to jakiś majstersztyk, nie wiem, nie znam się. Dla mnie, jako dla kibica, ten mecz był męczarnią i jeżeli zagramy tak z Barceloną, to elo.
Vincere non e' importante, e' l'unica cosa che conta.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Ostatecznie ubiegłoroczny finał Ligi Mistrzów również ciężko zaliczyć Realowi na poczet "bardzo dobrych meczów", a po trofeum udało im się sięgnąć.Garreat pisze:Przypominam, ze w biezacym sezonie nie bylo ani jednego bardzo dobrego meczu Juve z wymagajacym rywalem.
Do meczu z Barceloną jeszcze ponad tydzień - to mało i dużo jednocześnie. W takim odstępie czasu możemy zagrać dwa bardzo różniące się od siebie spotkania, dlatego nie ekscytuję się jakoś przesadnie naszą wczorajszą żenującą postawą.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jakież to naiwne Co za różnica, czy forma fizyczna jest nadszarpnięta przed jakiś mikrocykl widmo czy nie jest, efekt niemal zawsze jest taki sam - zabicie wszelkiej przyjemności z oglądania meczu. Już nawet ci najtwardsi, jak wojczech, wymiękają. W swoim męczybulstwie drużyna zaszła tak daleko, że porównania do Atletico Simeone są jak komplement.Poulinho pisze:Nie Pumex nie są wiecznie w fazie mikrocyklu. Są w takiej fazie przed najważniejszymi momentami w sezonie. Nie raz widać w zawodnikach brak sił, jakiekolwiek zwinności czy osłabioną motorykę. Tak było na początku sezonu i tak jest teraz w 2-3 ostatnich spotkaniach.
Cóż, poczekamy te 2 tygodnie i zobaczymy, czy ten nasz osławiony potencjał jest warty tyle, co mityczna wioska, czy jednak coś więcej.
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 922
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Mozna marudzic, bo jakze mogloby byc inaczej, ale trzeba zwrocic uwage na pewne fakty obiwktywne bez zbytniego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> o wszystko. Po pierwsze druzyna miala juz okresy w tym sezonie gdzie grala na wysokiej intesywnosci, po ktorym nagle przychodzil jej drastyczny spadek. Mozna to oczywiscie zrzucic na karb przypadku, ale trzeba zauwazyc, ze te wahania formy przychodza dosc cyklicznie i sa rozlozone w miare rownomiernie w czasie, co musi przywolac na mysl ich celowosc. Po drugie widac jak na dloni, ze ta druzyna gra lepsze mecze w LM. Na wiekszej koncentracji, na wiekszej konsekwencji taktycznej, na wiekszym zaangazowaniu w porownaiu do Serie A gdzie glownie gramy w chodzonego. Znow jednak mozna postawic na przypadek, ale kolejny raz nie jednoznacznie, bo gdzies tam z tylu glowy powinoo byc pytanie: Czy aby na pewno?
Gdyby ta druzyna byla rzeczywiscie w tragicznej formie to mysle, ze i wyniki bylby zupelnie inne, a fakty sa takie, ze grupe LM wygralismy dosc latwo, z Porto poszlo nam lekko, a w lidze mimo grajacej bardzo dobrej pilki przez Rome potrafimy utrzymac bezpieczny dystans. Kontuzji tez jest o wiele mniej niz przed rokiem. Dlatego radzilbym powstrzymac zbedne narzekanie i ze stanowczymi ocenami poczekac na to co przyniesie przyszlosc. Jednakze dla niektorych madrali z potrzeba wyrozniania sie ponad reszte to moze byc zbyt trudne.
Gdyby ta druzyna byla rzeczywiscie w tragicznej formie to mysle, ze i wyniki bylby zupelnie inne, a fakty sa takie, ze grupe LM wygralismy dosc latwo, z Porto poszlo nam lekko, a w lidze mimo grajacej bardzo dobrej pilki przez Rome potrafimy utrzymac bezpieczny dystans. Kontuzji tez jest o wiele mniej niz przed rokiem. Dlatego radzilbym powstrzymac zbedne narzekanie i ze stanowczymi ocenami poczekac na to co przyniesie przyszlosc. Jednakze dla niektorych madrali z potrzeba wyrozniania sie ponad reszte to moze byc zbyt trudne.
Ostatnio zmieniony 03 kwietnia 2017, 13:00 przez ozob, łącznie zmieniany 2 razy.
La fidanzata d'Italia
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Jest ogromna różnica. To, że w tym sezonie gramy od niechcenia w Serie A to niepodważalny fakt, z którym chyba nikt nie zamierza dyskutować. To jak wygląda nasza taktyka też każdy widzi. Różnimy się tylko w ocenie tego jak gra będzie wyglądać z silniejszym przeciwnikiem, czyli Barceloną (lub ewentualnie później). Ja twierdzę, że pokażemy się z najlepszej strony. Ty masz przekonanie, że odpadniemy po kunktatorskiej grze.pumex pisze:Jakież to naiwne Co za różnica, czy forma fizyczna jest nadszarpnięta przed jakiś mikrocykl widmo czy nie jest, efekt niemal zawsze jest taki sam - zabicie wszelkiej przyjemności z oglądania meczu. Już nawet ci najtwardsi, jak wojczech, wymiękają. W swoim męczybulstwie drużyna zaszła tak daleko, że porównania do Atletico Simeone są jak komplement.
Cóż, poczekamy te 2 tygodnie i zobaczymy, czy ten nasz osławiony potencjał jest warty tyle, co mityczna wioska, czy jednak coś więcej.
Forma fizyczna ma tutaj ogromne znaczenie. Pragnę tylko przypomnieć, że w zeszłym sezonie brak kondycji był jednym z czynników, które zaważyły na naszej przegranej z Bayernem.
Jeżeli teraz został ułożony dobry plan treningowy to nie mam wątpliwości, że nasza pomoc i obrona nie zostanie w 65 min zabiegana przez MSN. Jeśli trenerzy "nie wstrzelili" się z obliczeniami to będzie ten mecz wyglądać w końcówce tak jak wczorajszy, gdzie Neymar i Suarez będą sobie z nas robić słupki treningowe.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7347
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Pumi, nieważne który to miesiąc, etap sezonu, albo któryś z kolei mikro-cykl. Zawsze usłyszysz te same argumenty, dlatego dyskusja o naszym cynizmie staje się oklepana i wtórna. Tak jak napisałeś, 2017 jeszcze się nie skończył, więc teraz trzeba zacząć czekać na Magiczną Jesień. Jak tam nie pyknie, to przecież jest jeszcze Kosmiczna Zima i tak dalej.
Z końca września:
http://www.forum.juvepoland.com/viewtop ... &start=225
Obecne rozgrywki się kończą i nagle pojawiają się "eksperci" (ci sami, co wcześniej pisali, że wiosną będzie TOP forma), którzy już na starcie WIEDZIELI, że będziemy uprawiać chodzonego przez rok, bo Serie A się wygra.
Bonus od Cabriniego:
http://www.forum.juvepoland.com/viewtop ... oku#883554
Nie przypominam sobie tego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> meczu w marcu, po którym zmuszony byłem się brandzolować
Z końca września:
http://www.forum.juvepoland.com/viewtop ... &start=225
Nie trudno było przewidzieć.- marzec-kwiecień: wszystkie siły trzeba włożyć w fazę pucharową (jeśli gramy w LM) / konkurencji trzeba wybić z głowy marzenia o Scudetto, tak aby nie mieli nawet matematycznych szans (jeśli nie gramy w LM)
Obecne rozgrywki się kończą i nagle pojawiają się "eksperci" (ci sami, co wcześniej pisali, że wiosną będzie TOP forma), którzy już na starcie WIEDZIELI, że będziemy uprawiać chodzonego przez rok, bo Serie A się wygra.
Bonus od Cabriniego:
http://www.forum.juvepoland.com/viewtop ... oku#883554
Nie przypominam sobie tego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> meczu w marcu, po którym zmuszony byłem się brandzolować
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1704
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Zgadza sie, ale oni mieli drabinke-marzenie i dzieki temu mogli tam wystapic. Sam final grali przeciwko Atletico, ktore w duzej mierze wymusza taki nie inny przebieg spotkania. Aha no i przede wszystkim to ten final wygrali.Arbuzini pisze:Ostatecznie ubiegłoroczny finał Ligi Mistrzów również ciężko zaliczyć Realowi na poczet "bardzo dobrych meczów", a po trofeum udało im się sięgnąć.
Pare tygodni temu ograli tez 'na hamulcu' Napoli, ktore 'walczylo o zycie' na super-hiper twierdzy San Paolo. Jak Bayern przyjechal do Rzymu to skonczylo sie gwaltem w bialy dzien. Nie ma co sie dziwic, ostatecznie Roma to zespol na poziomie Porto.
Tymczasem my meczymy sie niemilosiernie, nie potrafimy pokazac rzekomej roznicy klas. I tak od poczatku sezonu. Wierzymy w jakies bajki, ze wyjazdowe zwyciestwo to mission impossible. Nie wierze, ze zagramy otwarta pilke z Barcelona. To jak kazac inwalidzie wstac z wozka i biec. Staniemy na linii pola karnego i bedziemy czekac az nam wturlaja. Ew. laga na Cuadrado i koniec. Higuain nie jest Tevezem, nie jest nim tez Dybala, Moraty nie ma, pomoc nigdy nie wiadomo co zagra. Nagle, ot tak, zespol mialby wskoczyc na jakis bardzo wysoki poziom... nie pokazujac tego poziomu ani raz w okresie sierpien-kwiecien. Sami stawiamy sie pod presja, od lata gadanie o LM, teraz mamy Barce za pasem, brak schematow z przodu, tartak z tylu i napastnika co nie strzela (drugi strzela tylko karne).
Od 2015 zrobilismy krok, ale w tyl. Tamta Barcelona pozarlaby aktualny Juventus, ale teraz maja problemy i to jest nasza szansa, innej nie widze. Trzeba wierzyc, bo tyle pozostaje.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3963
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Faktem jest,że grali bardzo słabo, raptem 10 minut przyzwoitej gry. Taktyka jaka była we wczorajszym meczu wymaga 100% skupienia, bez prostych błędów(Chiellini,Asa) oraz super formy fizycznej żeby biegać cały mecz i utrudniać rywalowi rozgrywanie akcji.Wczoraj anie jednego ani drugiego warunku nie spełniono.
Z Barca trzeba zagrać inaczej, choć wcale nie uważam,że taktyka autobusu jest zgubna bo tak wygrywali z nimi Inter,Chelsea czy Atletico.Tylko,że wtedy też potrzeba jak zaznaczyłem 100% skupienia pod jedną i drugą bramkę, tego właśnie brakło PSG(zmarnowane setki, i proste wręcz dziecinne błędy w obronie).
Podejść pod Barca wysoko nie dać im grać,ale też bez szarżowania żeby sił starczyło na cały dwumecz, trzeba zagrać przede wszystkim z głową, bez zbytniego podpalenia się,ale też bez cofania się w 16 przez 90% meczu.
Wracając do wczorajszego meczu to ciężko kogoś wyróżnić, może tylko Khedirę za akcję bramkową, nawet mimo takiej przewagi Napoli nie można napisać,ze Gigi coś uratował bo na dobrą sprawę poza bramką nie miał prawa się nawet spocić przy reszcie strzałów.
Z Barca trzeba zagrać inaczej, choć wcale nie uważam,że taktyka autobusu jest zgubna bo tak wygrywali z nimi Inter,Chelsea czy Atletico.Tylko,że wtedy też potrzeba jak zaznaczyłem 100% skupienia pod jedną i drugą bramkę, tego właśnie brakło PSG(zmarnowane setki, i proste wręcz dziecinne błędy w obronie).
Podejść pod Barca wysoko nie dać im grać,ale też bez szarżowania żeby sił starczyło na cały dwumecz, trzeba zagrać przede wszystkim z głową, bez zbytniego podpalenia się,ale też bez cofania się w 16 przez 90% meczu.
Wracając do wczorajszego meczu to ciężko kogoś wyróżnić, może tylko Khedirę za akcję bramkową, nawet mimo takiej przewagi Napoli nie można napisać,ze Gigi coś uratował bo na dobrą sprawę poza bramką nie miał prawa się nawet spocić przy reszcie strzałów.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Normalnie jest fatalnie, wszystko źle i nie tak. Chyba tylko Jezusowi zawdzięczamy to, że wygraliśmy grupę Ligi Mistrzów, następnie przeszliśmy Porto, ciągle gramy w Pucharze Włoch i mamy przewagę z pierwszego meczu, a w Serie A Roma ma do nas 6 punktów straty.
Może jednak nie jesteśmy tacy beznadziejni...
Może jednak nie jesteśmy tacy beznadziejni...
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1195
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Panowie od paru sezonów wszyscy czekamy na dobrą grę w LM i to jest zespół stworzony na "sukces w LM" więc o co Wam chodzi jeżeli Allegri przed najważniejszym meczem sezonu (Barca), oszczędza się w meczu o 3pkt w Serie A? co to za różnica czy to mecz z Chievo czy Napoli? to jest 3pkt i szkoda wymęczyć graczy przed LM. To jest Juve i tu liczy się wygranie Serie A na koniec sezonu (przypomnijcie sobie grę za Capello).
Jeżeli chodzi o przebieg wczorajszego meczu to powinniśmy przegrać (i co z tego?), ale jest remis i należy to odebrać za sukces.
Część z Was może teraz myśleć "oho to zobaczymy w meczu z Barcą jaki to ten nasz Allegri to taktyk". Panowie umówmy się i powiedzmy sobie prawdę prosto w twarz: "Tak to bardzo prawdopodobne że odpadniemy z Barceloną bo ona jest po prostu od nas lepsza czy wam się to podoba czy nie". Jednak ten nasz treneiro krytykowany przez wszystkich chce po prostu po oszczędzać naszych graczy na mecz Barcą żeby podeszli do tego meczu w miarę wypoczęci i ma daleko gdzieś że możemy (mogliśmy) przegrać 2 mecze z Napoli i nawet odpaść z CI.
Tylko wypoczęci gracze będą mogli zagrać genialny dwumecz z Barcą i trzeba liczyć że Barca zagra słaby dwumecz wtedy mamy szansę.
Nie można pracę naszego trenera oceniać zero jedynkowo, po meczu z Barcą tylko po tym co faktycznie pokażą na boisku.
Jeżeli chodzi o przebieg wczorajszego meczu to powinniśmy przegrać (i co z tego?), ale jest remis i należy to odebrać za sukces.
Część z Was może teraz myśleć "oho to zobaczymy w meczu z Barcą jaki to ten nasz Allegri to taktyk". Panowie umówmy się i powiedzmy sobie prawdę prosto w twarz: "Tak to bardzo prawdopodobne że odpadniemy z Barceloną bo ona jest po prostu od nas lepsza czy wam się to podoba czy nie". Jednak ten nasz treneiro krytykowany przez wszystkich chce po prostu po oszczędzać naszych graczy na mecz Barcą żeby podeszli do tego meczu w miarę wypoczęci i ma daleko gdzieś że możemy (mogliśmy) przegrać 2 mecze z Napoli i nawet odpaść z CI.
Tylko wypoczęci gracze będą mogli zagrać genialny dwumecz z Barcą i trzeba liczyć że Barca zagra słaby dwumecz wtedy mamy szansę.
Nie można pracę naszego trenera oceniać zero jedynkowo, po meczu z Barcą tylko po tym co faktycznie pokażą na boisku.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Oj, tu już wkładasz mi pod palce coś, czego nie napisałem. Nie wiem czy odpadniemy czy nie, trzymam kciuki za awans mimo tego kunktatorskiego antyfutbolu, który obserwujemy w znacznej części obecnego sezonu. Po prostu zastanawiam się i coraz mocniej powątpiewam w ten nasz osławiony potencjał. Czy aby na pewno jest tak, że mamy jeszcze spore rezerwy, których dziwnym trafem w tym sezonie ani razu nie uruchomiliśmy, czy może te rezerwy to tylko pobożne życzenia fanów wymyślone na potrzeby upragnionego sukcesu w LM, a tak naprawdę prezentujemy się na tyle, na ile pozwala nam przygotowanie (fizyczne i mentalne) i wypracowana koncepcja trenera.Poulinho pisze:Różnimy się tylko w ocenie tego jak gra będzie wyglądać z silniejszym przeciwnikiem, czyli Barceloną (lub ewentualnie później). Ja twierdzę, że pokażemy się z najlepszej strony. Ty masz przekonanie, że odpadniemy po kunktatorskiej grze.
Dokładnie tak to wygląda.jackop pisze:Pumi, nieważne który to miesiąc, etap sezonu, albo któryś z kolei mikro-cykl. Zawsze usłyszysz te same argumenty, dlatego dyskusja o naszym cynizmie staje się oklepana i wtórna. Tak jak napisałeś, 2017 jeszcze się nie skończył, więc teraz trzeba zacząć czekać na Magiczną Jesień. Jak tam nie pyknie, to przecież jest jeszcze Kosmiczna Zima i tak dalej
Totalnie się z tym nie zgadzam. Po pierwsze, Inter, Chelsea czy Atletico to były pojedyncze przypadki. Od kiedy to za wzór stawia się incydentalne wydarzenia? Większość rywali Barcelony zaczynających mecz z założenia stricte defensywnie wyłapywało oklep. Każda z tych drużyn miała furę szczęścia, a dodatkowo ich zamysłem była defensywa ale aktywna, agresywna, ostrym pressingiem na swojej połowie. Czy Juventus choć raz w tym sezonie zastosował taki rodzaj defensywy? Może mam luki w pamięci, ale nie przypominam sobie. Defensywa Juve w wydaniu na ligowe klepowiska to przede wszystkim bierne kunktatorstwo a nie aktywna, agresywna defensywna, przejęcie piłki i szturm kontrą na bramkę rywala. To co my prezentujemy, a to co prezentowały wówczas wspomniane zespoły to inna bajka.AdiJuve pisze:Z Barca trzeba zagrać inaczej, choć wcale nie uważam,że taktyka autobusu jest zgubna bo tak wygrywali z nimi Inter,Chelsea czy Atletico.Tylko,że wtedy też potrzeba jak zaznaczyłem 100% skupienia pod jedną i drugą bramkę, tego właśnie brakło PSG(zmarnowane setki, i proste wręcz dziecinne błędy w obronie).
Tutaj już nie bezpośrednio do Ciebie, bo taki schemat rozumowania powtarza się na forum non stop. To jak to w końcu jest? Cały sezon oszczędzamy się na pojedyncze konfrontacje w fazie pucharowej LM, by w tychże meczach grać bez szarżowania tempem. Widzicie ten absurd? Z jednej strony serie przeczłapanych meczów usprawiedliwiane chęcią oszczędzania sił na kluczowe momenty, a potem nawoływanie do oszczędzania sił w kluczowych momentach. Ten kunktatorski absurd wszedł już głęboko w krew wielu Juventinich.AdiJuve pisze:Podejść pod Barca wysoko nie dać im grać,ale też bez szarżowania żeby sił starczyło na cały dwumecz, trzeba zagrać przede wszystkim z głową, bez zbytniego podpalenia się,ale też bez cofania się w 16 przez 90% meczu.