Serie A 16/17 (30): Napoli 1-1 JUVENTUS
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
dlatego Ty grasz na orliku, a Juve jest mistrzemHołek pisze:Mi na głupim orliku radość sprawia walka o każdą piłkę z jakimiś mariuszkami, a oni, powiadasz, chcieli tylko dożyć do końca? Smutne musi być życie piłkarza.Sila Spokoju pisze:Nie przesadzajcie. Juventus nie miał ciśnienia żeby wygrywać ten mecz. Strzelili gola na 1:0 i po prostu więcej im się nie chciało. W tej lidze nie ma przeciwnika. Możemy tracić co jakiś czas punkty, a koniec końców i tak będziemy mistrzem z +/- 10 punktową przewaga
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Beznadziejny Juventus. Po tych popisach bolą oczy i nie ma się co dziwić kibicom Napoli, że czują niedosyt. Wielu interwencji Buffona co prawda nie było, ale neapolitańczycy stworzyli kilka fantastycznych sytuacji i serce zabiło mocniej. Byli na szczęście nieskuteczni/brakowało im ostatniego podania. My z ledwie jedną akcją i strzałem... Dramat.
Mam wrażenie, że temu zespołowi się nie chce. Napoli pokazało kawał dobrej piłki, robiło wszystko, by to wygrać. A nasi? Allegri po bramce tradycyjnie cofnął zespół. Miałem nadzieję, że tuż po przerwie dokona zmian, nasi ruszą do przodu, ale byli zadowoleni z przebiegu "gry". Nie graliśmy nic. Rywal zamknął nas na własnej połowie, to paniczne wybijanie piłek, farfocle i 0 akcji z przodu. Dobrze chociaż, że skończyło się bez brutalnych fauli i kontuzji.
Włosi pewnie napiszą un punto d'oro. Ten punkt nie zmienia znacznie sytuacji w tabeli, Roma doskoczyła co prawda na 2 punkty, ale przewaga jest bezpieczna, bo 6-punktowa. Z trudnych spotkań pozostali nam jeszcze właśnie rzymianie, ale miejmy nadzieję, że będzie to już mecz o pietruchę.
Przed CI powinniśmy mieć więcej sił, ale jeśli znowu wyjdziemy z nastawieniem "potruchtajmy", to wyłączę TV. Serio. Teraz mamy chociaż dwubramkową zaliczkę i akurat tą może napawać jakąś tam nadzieją.
Co do Barcelony - pamiętajcie, że mecz meczowi nierówny. Mam jednak nadzieję, że ten mecz pojedynek bardziej wyglądał jak te z Realem czy wyjazdowy Bayernem, a nie ten dzisiejszy. Nasi nie chcieli dziś przegrać.
Mam wrażenie, że temu zespołowi się nie chce. Napoli pokazało kawał dobrej piłki, robiło wszystko, by to wygrać. A nasi? Allegri po bramce tradycyjnie cofnął zespół. Miałem nadzieję, że tuż po przerwie dokona zmian, nasi ruszą do przodu, ale byli zadowoleni z przebiegu "gry". Nie graliśmy nic. Rywal zamknął nas na własnej połowie, to paniczne wybijanie piłek, farfocle i 0 akcji z przodu. Dobrze chociaż, że skończyło się bez brutalnych fauli i kontuzji.
Włosi pewnie napiszą un punto d'oro. Ten punkt nie zmienia znacznie sytuacji w tabeli, Roma doskoczyła co prawda na 2 punkty, ale przewaga jest bezpieczna, bo 6-punktowa. Z trudnych spotkań pozostali nam jeszcze właśnie rzymianie, ale miejmy nadzieję, że będzie to już mecz o pietruchę.
Przed CI powinniśmy mieć więcej sił, ale jeśli znowu wyjdziemy z nastawieniem "potruchtajmy", to wyłączę TV. Serio. Teraz mamy chociaż dwubramkową zaliczkę i akurat tą może napawać jakąś tam nadzieją.
Co do Barcelony - pamiętajcie, że mecz meczowi nierówny. Mam jednak nadzieję, że ten mecz pojedynek bardziej wyglądał jak te z Realem czy wyjazdowy Bayernem, a nie ten dzisiejszy. Nasi nie chcieli dziś przegrać.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8611
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Z tym ciut to przesadziłeś bo nie ma porównania.pablo1503 pisze:Przedsmak meczu z Barceloną...a tam będą, mimo wszystko, ciut lepsi zawodnicy.
O ile przed meczem w sumie brałem remis w ciemno to nie mogę pogodzić się z taka kaszaną i z tym, że nasza obrona to dno. Na przeciwników z Serie A wystarcza, w grupie LM mieliśmy wafli więc mała ilość straconych bramek to nie sukces. Jeżeli tak zagramy z Barceloną, to wybaczcie, że to napiszę - lepiej nie jechać na mecz i oddać walkowerem 0-3 jak dostać oklep jak PSG. Wierzę w to, że się zepną na Barcę a dziś naprawdę im się nie chciało zostawiać zdrowia z dzikusami i ryzykować kontuzję. Tak to sobie tłumaczę ale ta mentalność się nie zmieni.
Podsumowując : wynik lepszy niż gra, chyba nie oddaliśmy w drugiej połowie ani jednego strzału bo tego czegoś Leminy to nie liczę. Kielon jakiś chyba niepoważny jest bo to co grał to tragedia. Każdy jedzie po Asie, ale on nigdy nie grał wybitnie ale to co robi nasza dwójka w postaci Kielon - Bonu to teatr. No i gdzie jest Igła, nie ma go któryś już mecz z rzędu i raczej nie nastawiałbym się na to, że odpali w LM...kto jak kto ale nie on
- Patrol
- Juventino
- Rejestracja: 05 lipca 2005
- Posty: 269
- Rejestracja: 05 lipca 2005
Cofanie się po strzeleniu bramki potrafi doprowadzić do szału. Po każdym takim meczu w tym sezonie, a było ich naprawdę sporo, pytam sam siebie, czy to mentalność naszego trenera czy też zawodników. Coraz częściej wydaje mi się, że to obie strony mają mocno zakorzenioną taką filozofię.
Pewnie w środę będziemy chcieli podobnym nakładem sił osiągnąć podobny wynik. Dwa remisy brałbym w ciemno. Chociaż po znacznie lepszej grze.
Pewnie w środę będziemy chcieli podobnym nakładem sił osiągnąć podobny wynik. Dwa remisy brałbym w ciemno. Chociaż po znacznie lepszej grze.
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 września 2005
krytykuje konkretny mecz. po takim "widowisku" powinni czuć się wykastrowaniLypsky pisze:dlatego Ty grasz na orliku, a Juve jest mistrzemHołek pisze:Mi na głupim orliku radość sprawia walka o każdą piłkę z jakimiś mariuszkami, a oni, powiadasz, chcieli tylko dożyć do końca? Smutne musi być życie piłkarza.Sila Spokoju pisze:Nie przesadzajcie. Juventus nie miał ciśnienia żeby wygrywać ten mecz. Strzelili gola na 1:0 i po prostu więcej im się nie chciało. W tej lidze nie ma przeciwnika. Możemy tracić co jakiś czas punkty, a koniec końców i tak będziemy mistrzem z +/- 10 punktową przewaga
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2522
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
Nie podobal mi sie styl i zaangazowanie naszych. Mam nadzieje, ze na Barce zmienia podejscie. Forumowe szpece mowio, ze to byl wyrachowany i cyniczny Juventus - no coz, ja sie nie znam, wiec pozostaje mi im wierzyc.
Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
nie. Zagrali swoje, jak zwykle cynicznie. To jest drużyna, która może wygrać CL, a dzisiejszy mecz tylko upewnia mnie, że pukniemy Narcelonę.Hołek pisze:krytykuje konkretny mecz. po takim "widowisku" powinni czuć się wykastrowaniLypsky pisze:dlatego Ty grasz na orliku, a Juve jest mistrzemHołek pisze:
Mi na głupim orliku radość sprawia walka o każdą piłkę z jakimiś mariuszkami, a oni, powiadasz, chcieli tylko dożyć do końca? Smutne musi być życie piłkarza.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Trzeba się zgodzić z opinią, że Napoli musiało, my mogliśmy. Im zaczyna się komplikować walka o wicemajstra, my z kolei tak czy inaczej mamy bezpieczną przewagę. Nie zgadzam się jednak z opinią, że był to świetny mecz. Absolutnie nie mieliśmy go pod kontrolą. Bywały już takie spotkania, w których faktycznie nic nie graliśmy, ale jednak przy linii pola karnego wszystko ładnie czyściliśmy i byliśmy pewni swego, dziś mieliśmy problemy z wyjściem spod pressingiem. Choćby przez fatalne błędy po naszej strony mogliśmy się pożegnać z punktami (Chiellini, Asamoah).
Mnie tam remis i tak satysfakcjonuje, pisałem już o tym przed meczem. Podobnie będzie w środę. Ciągle liczę na to, że to co dobre trzymamy na Barcelonę.
Czy taka postawa jak dzisiaj aby na pewno nie wynika z cynizmu i założeń taktycznych Maxa? Cały czas miałem wrażenie, że nasi nawet nie chcą przyspieszyć i koncentrują się na tyłach, zapominając o ataku.
Mnie tam remis i tak satysfakcjonuje, pisałem już o tym przed meczem. Podobnie będzie w środę. Ciągle liczę na to, że to co dobre trzymamy na Barcelonę.
Czy taka postawa jak dzisiaj aby na pewno nie wynika z cynizmu i założeń taktycznych Maxa? Cały czas miałem wrażenie, że nasi nawet nie chcą przyspieszyć i koncentrują się na tyłach, zapominając o ataku.
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 908
- Rejestracja: 12 października 2007
Założenia taktyczne, poziom ostrożności, zdawkowe ataki, zabezpieczanie stref było dokładnie takie samo jakie wymaga od swoich zawodników Rolando Maran, trener Chievo Verona na odprawie taktycznej przed wyjazdowym starciem z Napoli. I dzisiaj dokładnie zagraliśmy jak Chievo Verona, z jednym celnym strzałem, dobrze że chociaż bramkowym.
Za kilka dni założenia będą identyczne. Może sędzia dorzuci swoje grosze dla uatrakcyjnienia starcia. Taka może być różnica.
Za kilka dni założenia będą identyczne. Może sędzia dorzuci swoje grosze dla uatrakcyjnienia starcia. Taka może być różnica.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Różnica polega na tym, że Chievo taki mecz przegrałoby kilkoma bramkami. To było jedno z lepszych Napoli, jakie widziałem w tym sezonie.Ivory pisze:Założenia taktyczne, poziom ostrożności, zdawkowe ataki, zabezpieczanie stref było dokładnie takie samo jakie wymaga od swoich zawodników Rolando Maran, trener Chievo Verona na odprawie taktycznej przed wyjazdowym starciem z Napoli. I dzisiaj dokładnie zagraliśmy jak Chievo Verona, z jednym celnym strzałem, dobrze że chociaż bramkowym.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Bardzo dobry wynik. Mecz włączyłem tuż po strzeleniu przez naszych gola więc czuję się podwójnie poszkodowany . Spotkania Juventusu powinny być częścią terapii przeciwko bezsenności.
Allegri teoretycznie zrobił ofensywne zmiany, ale cały mecz zagraliśmy tak jakby nam kompletnie nie zależało na atakowaniu przeciwnika. To nie wyglądało na oszczędzanie sił tylko jak bezradność wynikająca z lenistwa albo totalnego wypompowania. "Najlepsza" była sytuacja z kontrą wyprowadzoną przez Khedirę, co już samo w sobie jest niecodziennym wydarzeniem, po której (chyba) Lemina wycofał piłkę do Bonucciego ustawionego w obronie. To był moment, w którym straciłem resztki nadziei na to, że jeszcze się przebudzimy.
Tak patrzę na Pjanicia i sam nie wiem... Może jakoś umykają mi jego wybitne mecze, ale w rozgrywaniu to daleko mu do Marchisio w formie, a o Pirlo już nie mówiąc. Z tego względu bardzo ciężko mi odżałować Dahouda. Tym bardziej, że przyzwoicie grającego Cluadio w tym sezonie mogliśmy oglądać raptem kilka razy, ubiegłego też nie może zaliczyć do udanych (choć wyraźnie było widać jego wpływ na grę drużyny) więc brak zawodnika, który uporządkowałby grę i od czasu do czasu rzucił groźne długie podanie do przodu potrafi aż kuć w oczy. Cieszy natomiast dyspozycja Khediry, dziś był o klasę lepszy niż pozostali koledzy z drużyny.
Allegri teoretycznie zrobił ofensywne zmiany, ale cały mecz zagraliśmy tak jakby nam kompletnie nie zależało na atakowaniu przeciwnika. To nie wyglądało na oszczędzanie sił tylko jak bezradność wynikająca z lenistwa albo totalnego wypompowania. "Najlepsza" była sytuacja z kontrą wyprowadzoną przez Khedirę, co już samo w sobie jest niecodziennym wydarzeniem, po której (chyba) Lemina wycofał piłkę do Bonucciego ustawionego w obronie. To był moment, w którym straciłem resztki nadziei na to, że jeszcze się przebudzimy.
Tak patrzę na Pjanicia i sam nie wiem... Może jakoś umykają mi jego wybitne mecze, ale w rozgrywaniu to daleko mu do Marchisio w formie, a o Pirlo już nie mówiąc. Z tego względu bardzo ciężko mi odżałować Dahouda. Tym bardziej, że przyzwoicie grającego Cluadio w tym sezonie mogliśmy oglądać raptem kilka razy, ubiegłego też nie może zaliczyć do udanych (choć wyraźnie było widać jego wpływ na grę drużyny) więc brak zawodnika, który uporządkowałby grę i od czasu do czasu rzucił groźne długie podanie do przodu potrafi aż kuć w oczy. Cieszy natomiast dyspozycja Khediry, dziś był o klasę lepszy niż pozostali koledzy z drużyny.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
W obecnym sezonie nie ma stylu, nie ma zaangażowania. Te teksty o wyrachowaniu można sobie w dupę włożyć. Każdy liczy na na błysk kolegi z zespołu, że może jedną szarżą uda się ugrać 3 pkt. Rzygać się chce takim podejściem. Latem zmiana trenera, bo Max posłuchu nie ma. Może jak któryś będzie miał w perspektywie sezon na ławie to coś się zmieni. Te wykopy Drewnianego Chłopca na oślep..., ta zadziorność w środku polaJacky pisze:Nie podobal mi sie styl i zaangazowanie naszych
Ostatnio zmieniony 02 kwietnia 2017, 23:21 przez annihilator1988, łącznie zmieniany 1 raz.
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Dzisiaj płaczecie, a zagramy takie samo gówno z Barceloną i będziecie zachwyceni. Proszę to zapisać.
poplacz sie, a po finale CL będziesz całować Maxa po jajach.annihilator1988 pisze:W obecnym sezonie nie ma stylu, nie ma zaangażowania. Te teksty o wyrachowaniu można sobie w dupę włożyć. Każdy liczy na na błysk kolegi z zespołu, że może jedną szarżą uda się ugrać 3 pkt. Rzygać się chce takim podejściem. Latem zmiana trenera, bo Max posłuchu nie ma. Może jak któryś będzie miał w perspektywie sezon na ławie to coś się zmieniJacky pisze:Nie podobal mi sie styl i zaangazowanie naszych
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Jeśli wygramy, to będę miał gdzieś styl i będę zadowolony.Lypsky pisze:Dzisiaj płaczecie, a zagramy takie samo gówno z Barceloną i będziecie zachwyceni. Proszę to zapisać.
Dla porównania. Napoli gra piękną piłkę, a wuja z tego ma. Dzisiaj potrzebowali tych 3 punktów jak tlenu, ale z wyniku to Juve może być bardziej zadowolone. Z przekroju całego sezonu można wywnioskować, że bardziej opłaca się nasze, jak to nazywacie, kunktatorstwo. Pewnie, mamy pełne prawo, by przy tylu gwiazdach oczekiwać ładnej dla oka piłki, ale jeśli wygrywamy to jestem kontent. W końcu właśnie to się liczy. Dzisiaj mamy remis, ale to jest cholernie ważny remis jeśli chodzi o Scudetto.